Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 102 ]

1 Ostatnio edytowany przez zareczona (2014-05-25 01:17:14)

Temat: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Witajcie,

Potrzebuje porady. Potrzebuje poznać inny punkt widzenia niż swój i przyjaciółki w pewnej sprawie. To mój pierwszy post tutaj, nie wiem czy zamieszczam w dobrym miejscu - wybaczcie jeśli nie.

Bardzo proszę o wyrażenie swojej opinii na temat poniższej sytuacji:

Jestem z Ukochanym od niedawna w związku narzeczeńskim, jesteśmy razem niecaly rok. Na minione walentynki zrobiliśmy sobie z partnerem prezenty z sex-shopu. Z mojej strony kilka zabawek i bielizna z jego strony cały arsenał wibratorów, korków, dildo, peruek, masek, skórzanych pasów, pejczy itd. Nie chodzi o to co to było bo również taki klimat mi odpowiada natomiast zdziwiła mnie ilość. Narzeczony prezentował po kolei zawartości ''paczek' i dobrze się przy tym bawiliśmy...
Szczegolnie spodobal mi sie pomysl z perukami - Narzecony stwierdzil ze mezczyzna nie jest z natury monogamista ale dzieki temu czasem będzie mial wrażenie ze randkuje z inna kobieta poniewaz postanowil ze nie chce juz zadnej innej w swoim zyciu ble ble ble- wszytsko ok - spodobalo mi sie.
Kilka dni temu bardzo sie poklocilismy, mocno mnie zawiodl - on padl pol przytomny (z powodu alkoholu) a ja... nie wiem dlaczego mnie to skusilo ale przegladnelam mu telefon. PIERWSZY RAZ W ZYCIU COS TAKIEGO ZROBILAM!
Powedrowalam troche za daleko w wiadomosci z jego EX dziewczyna (do czasow kiedy nie bylismy razem) i znalazlam cos co mnie poprostu zwalilo z nog...
zdjecia... (mmsy) w perukach (wygladaja na te same ktore dostalam) z wibratorem, z korkami...(to dosyc charakterystyczne rzeczy) tez w takiej samej (ale wiem ze nie tej samej) rajtce (wiekszosc wie co mam na mysli) ktora tez dostalam... Z takim samym skorzanym pasem i specyficznym fioletowym wibratorem...

Jestem w tym momencie ponad 300 km od Narzeczonego, wyjechalam od niego w strasznej zlosci... on nie wie o co chodzi - nie wiem jak udalo mi sie powstrzymac wscieklosc - chyba z powodu wyrzutow sumienia ze przepatrzylam mu tel...
On wie ze cos jest na rzeczy i mamy porozmawiac za kilka dni...

Na mysl o tym ze mialam np w ustach dildo ktore ta dziewczyna na zdjeciu miala gleboko w d.... mnie szlag trafia...
Czuje sie ponizona i potraktowana lekcewarzaco... mam na koncu jezyka ciagle epitety takie jak: obrzydliwe, wstretne, niepowazne, nie godne...

Wykanczam sie psychicznie bo jezeli mu to powiem i uslysze ze to te same rzeczy to chyba oszaleje. Czy jestem nienormalna ze tak mnie to zabolalo i zdenerwowalo czy jednak mam racje?

Blagam napiszcie mi jakie jest wasze zdanie...

Dodam ze za niecaly rok mamy wziac slub.
Jak Wy Drogie Panie zareagowalybyscie w takij sytuacji? i co o tym myslicie?

PS:Pozwole sobie jeszcze dodac, ze z zagladniecia do telefonu wyniknelo to ze on nadal widuje sie z ex dziewczyna i rozmawiaja przez tel - a ja nic o tym nie wiem a co najwazniejsze ONA NIE WIE O MNIE...

Nie wiem czy kiedykolwiek bolalo mnie cos bardziej niz ta sytuacja - wszytsko poza tym wydaje sie byc wrecz idealne - cholernie podejrzanie idealne!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

zareczona, bardzo mi przykro, że narzeczony tak postąpił. Zastanów się nad tym ślubem i związkiem, bo nie wygląda to dobrze. Widać, że nie jest skupiony na Tobie, że nie jest fair, skoro potajemnie spotyka się z byłą, nic Ci nie mówiąc, a ona przed nim wdzięczy się w takich samych strojach. To nie jest w porządku i na pewno każdy Ci to powie.

3

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Moja rada.

Twoje uczucia są normalne... to ten facet jest nienormalny, bo jeśli z tymi gadżetami to prawda, że obie używałyście tych samych, to mi nawet brak słów dla tego gada.

Ty autorko przerabiaj swoje uczucia, jak chcesz płakać, to płacz, jak wściekać, to wściekaj się... masz do tego prawo, trzeba to z siebie wyrzucić.
A jeśli spotkasz się z narzeczonym, to radziłabym z nim zerwać definitywnie i zacząć życie bez niego. Dałabyś sobie radę, na pewno. smile Chyba że byłabyś w stanie żyć z takim człowiekiem? roll Bo z tego co tu opisujesz, to to jest idealny materiał na notorycznego zdrajcę. Niestety. Dobrze, że dowiedziałaś się teraz, a nie po ślubie i z dziećmi. Możesz łatwo odejść. Ale czy ty chcesz? Odpowiedź sobie na to pytanie.

4

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Dominisia21 napisał/a:

Moja rada.

Twoje uczucia są normalne... to ten facet jest nienormalny, bo jeśli z tymi gadżetami to prawda, że obie używałyście tych samych, to mi nawet brak słów dla tego gada.

Ty autorko przerabiaj swoje uczucia, jak chcesz płakać, to płacz, jak wściekać, to wściekaj się... masz do tego prawo, trzeba to z siebie wyrzucić.
A jeśli spotkasz się z narzeczonym, to radziłabym z nim zerwać definitywnie i zacząć życie bez niego. Dałabyś sobie radę, na pewno. smile Chyba że byłabyś w stanie żyć z takim człowiekiem? roll Bo z tego co tu opisujesz, to to jest idealny materiał na notorycznego zdrajcę. Niestety. Dobrze, że dowiedziałaś się teraz, a nie po ślubie i z dziećmi. Możesz łatwo odejść. Ale czy ty chcesz? Odpowiedź sobie na to pytanie.

Całkowicie się zgadzam.

5

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Spokojnie, bez zbędnych emocji, można to chyba jakoś sensownie wyjaśnić. Napisałaś, że były to prezenty, więc postaraj się przypomnieć jak były zapakowane, jeżeli były oryginalnie zapakowane to nie sądzę by mogły być wcześniej używane, a jak były, to chyba można było to dostrzec . Może po prostu Twojemu facetowi spodobały się gadżety, których wcześniej używał z tamtą kobietą i kupił Tobie takie same, nie sądzę, by tamtej kobiecie zrobił podobny prezent, a z chwilą rozstania odebrał jej, by ofiarować Tobie. O wiele bardziej zastanawiające jest to, dlaczego nadal się z nią spotyka i dlaczego utrzymuje Wasz związek w tajemnicy przed tamtą kobietą, która może się okazać dla Ciebie dobrym zródłem informacji, z którego czasem warto skorzystać przed tak poważną decyzją, jaką jest zawarcie malżeństwa.

6

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

A wybacz zareczona, bo ja źle zrozumiałam. Zrozumiałam, że te mmsy były teraz jak jesteście razem i przez to myślałam, że wysyłała mu w tym zdjęcia teraz jak jesteście w związku, co oczywiste byłoby nielojalnością, bo raczej nie robiłaby tego sama z siebie, ale wtedy dlatego, że coś ich łączy. Skoro jednak to było sprzed Waszego związku, to faktycznie nie musi to być nic strasznego i może po prostu wtedy lubił podobne rzeczy i Tobie dlatego teraz też takie kupił, ale nie robi nic złego. Tylko nadal niepokojące czemu spotyka się potajemnie z byłą, o tym powinniście porozmawiać.

7

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Zareczona, a jak rozpakowywaliście te paczki, to jak były opakowane? Bo jak coś jest nowe, to ewidentnie to widać.
Może po prostu spodobały mu się zabawki, których używał z byłą i postanowił Tobie kupić takie same.

8 Ostatnio edytowany przez peeter (2014-05-25 08:46:39)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Jak nie kreci to tak ani sfera sm (z czego wielu zartuje jako obciach itp) to po co sie w to bawic nawet dla zartu?
Zastanawia mnie tez to ze ktos tak zaangazowany a tego tematu nie zbadal, nie wypytal co on lubi skoro sa tak powazne plany yikes 
Skoro to byly nowe rzeczy to co za problem ze podobny miala w sobie jego dziewczyna czy takie stroje ktore on lubi ogladac na kims??
To przestroga by z ciekawosci nie zrobic sobie problemu, widze tu zazdrosc o przeszlosc, zagladanie do cudzych rzeczy tak zle sie koncza, nie mowiac o tym gdy ten sledzony odkryje wscibski nos.
Dobre w tym to ze lepiej wiedziec wczesniej niz juz po ceremonii, upodoban on nie zmieni a jak chwalil sie ze nie jest monogamista to nie rozumiem po co sie w ogole pobierac?
By miec kolejny temat na fora i lata lamentow hmm?
Moze malo kto tak mysli (a nie przyzna sie najczesciej) jednak kobieta ktora lubi seks i rozne eksperymenty to skarb, nic dziwnego ze ex go umie w tym temacie zainteresowac oraz nadal przyciaga, ze starymi milosciami tak jest a ta byla wyjatkowo goraca jak wynika z opisu. To "mocna konkurencja" na ktora potrzebny jest rownie mocny klin ale u nas na to malo ktora stac bo przyjelo sie zachowanie pozorow i skromnosc ktora facetow nie kreci sad Potem sa zale ze ktores chodzi "na boki" a natura ma swoje potrzeby, jak nie ma tego w domu w lozku to bywa ze szuka tego gdzie indziej..

9 Ostatnio edytowany przez zareczona (2014-05-25 09:17:11)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Peeter nie powiedzialam ze zabawki i bdsm mnie nie kreci. Gdybysmy o tym nie rozmawiali i i nie zdecydowali sie ze zrobimy sobie cala szafe gadżetów to nie byloby tych prezentow na walentynki.
Nie chodzi o jego upodobania tylko o to ze to czym bawil sie wczesniej z ex dziewczyna w pewnej ilosci (wszytskie nie bo (tylko) niektore byly zapakowane fabrycznie) podarowal swojej narzeczonej czyli mnie na walentynki!
Wiadomo ze zdjecia mnie poruszyly ale nie jestem zazdrosna o przeszlosc bo sama mam swoja.
Paczki byly wczesniej otwarte.  Uwazam wracajac myslami i analizujac jego zachowanie ze zabawki sa te same - peruki i jeden z wibratorow niemalze na 100%! Paczki rozpakowane byly wczesniej niz przyjechalam bo powiedzial ze nie mogl sie powstrzymac wiec mogl cos zamowic ale powrzucac tez stare rzeczy...

Jestem zrozpaczona...
To byla\jest milosc mojego zycia...
tak wiele w zyciu przeszlam z trudem mu zaufalam a tutaj cos takiego.
A ja glupia sie stresuje ta rozmowa wiecie dlaczego?
Bo glupio mi sie przyznac ze przegladnelam mu telefon...

ps: przepraszam za literowki uzywam niemieckiej klawiatury

10

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

No to pewne ze nie chcial wyrzucac "kolekcji" i to samo pokazal bys uzywala, nie bronie go w tym a umawianie sie z ex za plecami jest zdrada, po tym co robili raczej nie ograniczaja sie do rozmow.
Wiem masz teraz dylemat jak o tym powiedziec i skad wiesz ze to stare gadzety,
O ale jest sposob na to: jak nie pokazal sladow w postaci paragonow i zamowienia w necie to mozesz go zapytac skad to wlasciwie ma. Jesli kupil te sama rzecz poznasz ktora nowa, z opisu i foto tez poznasz czy to samo co "kupil" jest w pudelku albo lezy wiecej tego niz powinno.
Dobrze ze juz wiesz niz domysly, jak nie mozesz tego wytrzymac musisz przyznac sie skad wiesz o nim i ex oraz rozwiazac to woz albo przewoz.
Co zrobisz z tym to juz zalezy co wyzej cenisz uczucie czy znoszenie jego nielojalnosci..

11

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Według mnie powinniście pogadać. Szczerze.
Oberwie Ci się na pewno za grzebanie w jego telefonie, i słusznie... ale to, co on zrobił (jeśli to prawda) jest sto razy gorsze.

12

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Przepraszam za uprzedmiotowienie, ale nie brzydzi Cie to, że jego penis mógł też być w jej tyłku?

13

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Ja bym się raczej porządnie zastanowił, czy chcę być z kobietą, która przegląda moje prywatne wiadomości w telefonie. Ani się facet nie dopuścił zdrady, ani nie zrobił nic nieuczciwego - kupił wypróbowane zabawki, jakie go kręcą, być może w tym samym sprawdzonym sklepie, więc asortyment był identyczny.

Po tego typu historiach jasno stwierdzam, że każda kobieta, która będzie miała ochotę grzebać w moim życiorysie dostaje z miejsca out. Związek opiera się na zaufaniu i zaufania właśnie oczekuję.

14

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

No ja również nie doczytałam, ale jednak ten kontakt z byłą jest, która nie wie o tobie, więc to trzeba rozważyć.

Jednak to przeglądnięcie telefonu i przyznanie się do tego, może spowodować, że nawet jeśli twój facet coś zmajstrował, to i tak może odwrócić kota ogonem. No bo nie powinnaś była przeglądać jego telefonu, ale jednak coś ważnego odkryłaś. I tak źle, i tak niedobrze.

Na pewno szczera rozmowa wam potrzebna, ale nawet jeśli jednak zostalibyście ze sobą, to z tym ślubem warto się wstrzymać. Przecież z tego wynika, że wy o sobie jeszcze wielu rzeczy nie wiecie i się tak dobrze nie znacie. Nie ma tu zaufania (z twojej strony) i chyba nie ma szczerości z jego strony.

A jeśli jednak te zabawki są te same (nie że z tego samego sklepu jak powiedziała antykobieta), to rozstanie byłoby najlepszym wyjściem. Chyba, że tobie by takie coś nie przeszkadzało, ale to już twoja decyzja.

15 Ostatnio edytowany przez peeter (2014-05-25 14:42:35)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Obrzydzenie ze uzywane to jedno a zarazic sie mysle tez mozna starymi gadzetami wiec to nie afera na wyrost.
Ważniejsze odkrycie zdrady a jesli stare fotki jako dowod za malo to i tak b prawdopodobna.
Zaufanie piekna rzecz a jesli sa sygnaly zeby sprawdzic cos i wychodzi cos paskudnego to konczy sie jej zastosowanie do kogos kto stawial na nia, ze to bedzie wygodny parawan za ktorym robi sobie co chce..
Druga strona medalu jest zazdrość o byle co i wtedy byle buzka od kumpeli to powod do zlosci i wielkiej klotni, rzadko bo te ceniace swa wartosc nie wpadają w obled dowodami sympatii same majac tez meskich przyjaciol.

16 Ostatnio edytowany przez Dominisia21 (2014-05-25 16:11:40)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
peeter napisał/a:

Zaufanie piekna rzecz a jesli sa sygnaly zeby sprawdzic cos i wychodzi cos paskudnego to konczy sie jej zastosowanie do kogos kto stawial na nia, ze to bedzie wygodny parawan za ktorym robi sobie co chce..
Druga strona medalu jest zazdrość o byle co i wtedy byle buzka od kumpeli to powod do zlosci i wielkiej klotni, rzadko bo te ceniace swa wartosc nie wpadają w obled dowodami sympatii same majac tez meskich przyjaciol.

Możliwe, że ten facet się podejrzanie zachowywał... Bo:

zareczona napisał/a:

Kilka dni temu bardzo sie poklocilismy, mocno mnie zawiodl - on padl pol przytomny (z powodu alkoholu) a ja... nie wiem dlaczego mnie to skusilo ale przegladnelam mu telefon. PIERWSZY RAZ W ZYCIU COS TAKIEGO ZROBILAM!

Może coś chlapnął po alkoholu i do tego w kłótni i autorka zrobiła się podejrzliwa i przejrzała dlatego komórkę?

Ja tylko się domyślam, bo nie znam dokładnie sytuacji autorki i jej rozmów z narzeczonym. Ale mogła coś naprawdę wyczuć, nie wszyscy są paranoikami albo mają bardzo niskie poczucie własnej wartości.

17

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

O matko... Jestem w szoku! Moja rada to zerwać... Twój narzeczony jest jakiś nienormalny wg mnie. Nie chodzi mi tu o pejcze i maski, bo kazdy ma inne fetysze i to jest spoko. Chodzi mi o to, ze bawiliście sie używanymi zabawkami! Brzydzę sie nim! To pokazuje, ze w kwestii seksu Cie nie szanuje. Jakie to jest obrzydliwe.. O matko!

18

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Czerwona-malina napisał/a:

O matko... Jestem w szoku! Moja rada to zerwać... Twój narzeczony jest jakiś nienormalny wg mnie. Nie chodzi mi tu o pejcze i maski, bo kazdy ma inne fetysze i to jest spoko. Chodzi mi o to, ze bawiliście sie używanymi zabawkami! Brzydzę sie nim! To pokazuje, ze w kwestii seksu Cie nie szanuje. Jakie to jest obrzydliwe.. O matko!

Nie wiemy, czy były używane. To tylko podejrzenie.

19 Ostatnio edytowany przez Gary (2014-05-26 09:03:07)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Ja zrozumiałem, że twój chłopak zdradza Cię teraz z jego byłą dziewczyną. On Cię zdradza, czy to jest już przeszłość?

Rozumiem, że jesteś wkurzona, ale niestety niektórzy faceci czasem robią głupie rzeczy. Np. mieliście sobie kupić zabawki, a on pomyslał, że akurat jest okazja, aby do nowych prezentów dołożyć też stare rzeczy i dlatego tak wiele zabawek zprezentował.

Strasznie głupio się zachował, skuszony oszczędzaniem pieniędzy i wprowadzeniem do Waszego erotyzmu starych zabawek.

Może to jest facet, który nigdy Cię nie zdradzi... może... Ale może to jest totalna sknera, gość bez taktu... może... A może chłopak jest spoko, ale zaliczył wpadkę.

W tym ostatnim przypadku -- gdy postanowisz dalej z nim być, to powiedz mu iż się wkurzyłaś, bo przedmioty które Ci przyniósł nie były nowe, i że byłaś zła na jego skąpstwo. Bardzo ważne -- nigdy, przenigdy nie przyznajwaj się do skontrolowania jego telefonu, chyba że postanowiłaś się rozstać.

Podstawowe pytanie jakie musisz sobie zadać -- czy jeśli on dał Ci zabawki pochodzące od byłej, to czy jesteś gotowa się z tego powodu rozstać?

Jeśli odpowiedź brzmi "Tak -- z tego pwoodu chcę się rozstać" -- to rób dalsze śledztwo, łącznie z rozmową z nim.

Jeśli odpowedź brzmi "Nie -- z tego powodu się nie rozstanę, ale jest mi przykro, bardzo przykro" -- to wtedy NIE śledź dalej, NIE rozmawiaj z nim na ten temat, za wyjątkiem stwierdzenia, że te zabawki chyba nie są nowe. I nei przejmuj się tym tak bardzo -- w życiu, w ciągu wielu, wielu wspólnych lat jest dużo takich trudncyh sytuacji.

20

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Gary, ale tak szczerze - nie będzie to podejrzane, jak teraz ona wyskoczy z tekstem, że zabawki są używane? Trzeba było przy ich oglądaniu po raz pierwszy zareagować.
A z tego, co napisała Autorka, o tym, że zabawki są używane, pomyślała dopiero, gdy zobaczyła fotki w telefonie faceta....

Poza tym, do końca nie wiemy, czy są używane - może po prostu kupił takie same. Tylko rozmowa może to wyjaśnić.

21

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

porozmawiaj z nim szczerze i o telefonie tez powiedz, skoro to ma być twój maz

22

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Cynicznahipo napisał/a:

Według mnie powinniście pogadać. Szczerze.
Oberwie Ci się na pewno za grzebanie w jego telefonie, i słusznie... ale to, co on zrobił (jeśli to prawda) jest sto razy gorsze.

Dominisia21 dziekuje za przejaw zrozumienia.
Cynicznahipo - wiem, ze nic mnie nie tlumaczy jesli chodzi o przegladanie jego telefonu...
ale mam dobra intuicje - moj dar i przeklenstwo.
Tamtego dnia mial wrocic o 11 ze spotkania z kolegami... ostatni raz odezwal sie przed 12 z przeprosinami ze sie spozni i zebym nie chowala do lodowki (kur... trzydaniowej kolacji robionej w pelnym makijazu i sexownej bieliznie) Wrocil po 3 w nocy! tak pijany ze nawet mnie nie zauważał...
Koszmarnie sie czuje z tym co zrobilam. A dlaczego przegladalam az tak daleko? Poniewaz z ostatnich smsow wynikalo ze sie widuja i duzo rozmawiaja wiec ''poprostu'' chcialam zobaczyc jakie mieli relacje wczesniej...
Niestety w przeciagu ostatnich kilku dni uzywal innego tel wiec nie wiem nawet czy wychodzil z kolegami czy z.... nawet z trudem przychodzi mi to napisac - z nia.

Wiecie... ta historia jest bardziej skomplikowana niz sie wydaje. Wrocil pijany i chcialam sprawdzic czy nie nacpany bo obiecal ze juz nigdy nie bedzie niczego bral (moj warunek zeby razem byc) a przeszlosc ma kolorowa. Malo tego jego matka jest moja przyjaciolka i pracodawczynia - poznalam go po kilku latach znajomosci z ta cudowna kobieta wiec od razu dostal maksymalny kredyt zaufania... wszytsko szybko poszlo... za szybko...
Sama na co dzien rozwiazuje problemy innych jestem humanistka z trzema magisterkami a czuje sie w tym momencie jak idiotka bo nie umiem popatrzec z dystansu na swoja sytuacje. Sam fakt ze wypisuje tutaj swoje prywatne (bardzo) sprawy mnie wkurza ale nie mam sie komu z tego zwierzyc...

Gary... gdyby kupil TAKIE same zabawki umialabym to (chyba) z trudem jakos zrozumiec ale wydaje mi sie niestety ze mam racje... ze sa to te same rzeczy.
Nie umiem powiedziec mu skad o tym wiem...to jest najgorsze. Bardziej stresuje mnie przyznanie sie do przegladania jego tel niz to jak wszytsko pozniej wygarne!
Sama bym oszalala ze zlosci gdyby mi ktos przegladal tel...
Jesli to te same rzeczy - nie wyobrazam sobie byc z nim... to jest absolutny brak szacunku wobec mojej osoby... nie wiem tez jak zareaguje jak go zobacze. Momentami czuje obrzydzenie...

Peeter...
absolutnie nie jestem osoba zazdrosna o byle co. Jego ex dziewczyna jest piekna kobieta mlodsza ode mnie o 5 lat... nawet moze zgrabniejsza ale...ja sama nie mam kompleksow. To co czuje to nie zazdrosc... tylko zal... smutek... zawod i rozczarowanie zachowaniem ktore nie jest w pozadku.
Jka juz pisalam wczesniej sama nie weszlabym do jego lozka w bieliznie w ktrej widzial mnie inny facet... serce pekloby mi na mysl ze on o tym chcociazby pomyslal.
Milosc dla mnie jest delikatna jak mydlana banka trzeba sie o nia troszczyc i przyjac postawe chroniaca z kazdej strony... ja taka obralam i bylam gotowa temu czlowiekowi dac wszystko i wszystko dla tej milosci poswiecic.

Po raz kolejny w zyciu sprawdza sie powiedzenie, ze im wyzej sie wzbijesz tym bardziej bolesny bedzie upadek.

antykobieta,
napisales tak:
''Ja bym się raczej porządnie zastanowił, czy chcę być z kobietą, która przegląda moje prywatne wiadomości w telefonie. Ani się facet nie dopuścił zdrady, ani nie zrobił nic nieuczciwego - kupił wypróbowane zabawki, jakie go kręcą, być może w tym samym sprawdzonym sklepie, więc asortyment był identyczny.''

i strasznie mnie zabolalo kiedy to czytalam...
bo boje sie ze bedzie chcial jak napisala dominisia21 odwrocic kota ogonem...

23

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Powtarzac nie lubie siebie czy innych ale rozmow nie bylo o tym a ona nie lubi chwalic sie wszystkim, "zakaz" by nie mowic o przeszlosci z partnerem nie zwykle dobrze jest przestrzegac choc tu gdy spotyka z nia mowic o niej nie bylo dla niego polityczne bys nie zaczela podejrzewac czegos. Jesli byla pierwsza czy najwieksza miloscia, badz tak wyzwolona i ponetna jak domyslam to minimum myslalby o niej, cien ex zwykle kladzie sie na kolejnych zwiazkach, jest porownywanie i sentymenty.
Super gdyby ludzie laczyliby na cale zycie i byli sobie wierni ale natura inaczej to wymyslila sad

24

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Gary... gdyby kupil TAKIE same zabawki umialabym to (chyba) z trudem jakos zrozumiec ale wydaje mi sie niestety ze mam racje... ze sa to te same rzeczy.

No to w takim razie dyskretnie prowadź dalej twoje śledztwo. I się przekonaj na 100%, że to są używane zabawki.

Nie umiem powiedziec mu skad o tym wiem...to jest najgorsze. Bardziej stresuje mnie przyznanie sie do przegladania jego tel niz to jak wszytsko pozniej wygarne! Sama bym oszalala ze zlosci gdyby mi ktos przegladal tel...

Ja nigdy w życiu bym się nie przyznał, że grzebałem w telefonie. Masz rację więc -- nie przyznawaj się do tego.


Jesli to te same rzeczy - nie wyobrazam sobie byc z nim... to jest absolutny brak szacunku wobec mojej osoby... nie wiem tez jak zareaguje jak go zobacze. Momentami czuje obrzydzenie...

No ale mogło gościa ponieść emocjonalnie trochę jak miałby wydać parę stówek... więc będąc lisem chytrusem po prostu wyciągnął z szuflady to co miał. Faceci czasem robią głupoty... i kobiety zresztą też...


Cynicznahipo napisał/a:

Gary, ale tak szczerze - nie będzie to podejrzane, jak teraz ona wyskoczy z tekstem, że zabawki są używane? Trzeba było przy ich oglądaniu po raz pierwszy zareagować.... A z tego, co napisała Autorka, o tym, że zabawki są używane, pomyślała dopiero, gdy zobaczyła fotki w telefonie faceta....Poza tym, do końca nie wiemy, czy są używane - może po prostu kupił takie same. Tylko rozmowa może to wyjaśnić.

Wg mnie rozmowa będzie wyglądała tak:   "Myślę, że te zabawki są używane. Gdzie je kupiłeś?"  "No co Ty Kochanie! Jakto używane? Zupełnie nowe..." "A gdzie je kupiłeś?" "W sexshopie na szewskiej..." "POkaż paragon..." "Wyrzuciłem..." "Były w otwartych opakowaniach..." "Bo chciałem je oglądnąć"... itd, itd.

25

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Z przeglądaniem cudzego telefonu jest tak - jak druga strona nie ma nic do ukrycia, jest naszym partnerem, a nam się zdarzyło to raz, albo dwa, że zajrzeliśmy do jego/jej telefonu, to nie ma o co robić awantury, serio.

Zauważyłam to wielkie oburzenie jak to Autorka śmiała przejrzeć jego PRYWATNY telefon! Jak to jak, zwyczajnie. Tak jak się robi wiele innych rzeczy jak się jest razem i do tego po zaręczynach. Owszem, gdyby robiła to nagminnie w poszukiwaniu zdrady, albo była obca (czyli znajoma, koleżanka itp) to tak, można się wkurzyć, bo to jest wchodzenie z buciorami w prywatność.

zaręczona przejrzenie telefonu narzeczonego nie jest zbrodnią zwłaszcza, że zrobiłaś to pierwszy raz i nie jesteś z natury zazdrośnicą. Awantura jest zawsze wtedy, gdy robisz to nagminnie albo druga strona ma coś do ukrycia. Bo po co robić awanturę? Żeby odwrócić uwagę. W innych okolicznościach wystarczyłoby zwrócenie uwagi czy dezaprobata na takie działania.

Powiedz mu skąd to wiesz. Powiedz DLACZEGO przejrzałaś telefon. Powiedz, że cała sytuacja z jego powrotem pijanym i Twoim czekaniem Cię do tego popchnęła.

A dalej to już całą resztę.

Używane czy nie, jeśli jest takie same, to już coś jest nie tak.

Również lubiłam i podobały mi się jakieś tam rzeczy, które kupowałam byłemu. Dalej mi się podobają, ale w życiu nie kupiłabym tego samego obecnemu partnerowi! Chyba że chciałabym go upodobnić do exa, to wtedy tak.

26 Ostatnio edytowany przez Dominisia21 (2014-05-26 13:20:58)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Właściwie Teo ma rację.

Zaręczona, na chwilę obecną najlepszym rozwiązaniem byłaby ta szczera rozmowa. Po jego reakcji mogłabyś się gapnąć czy ma coś na sumieniu, a jeśli zacząłby odwracać "tego kota ogonem", to po prostu się nie daj. Niech twoje argumenty będą ważniejsze od jego. Po prostu nie daj się stłamsić jakby co.

zareczona napisał/a:

Sama bym oszalala ze zlosci gdyby mi ktos przegladal tel...

Dlaczego tak byś zareagowała? Moim zdaniem jak się nie ma nic na sumieniu, to najwyżej powinno się czuć wtedy żal, może nawet tę złość, ale nie aż taką. Chyba, że w przeszłości były partner ciągle takie numery robił, to wtedy można być przewrażliwionym.


A jeśli już byś kompletnie nie chciała się przyznawać, to może powiedz, że tak jakoś skojarzyłaś po czasie fakty i dlatego pytasz, ale musiałabyś to zrobić spokojnie, ot tak od niechcenia, ale to by wymagało niezłej odporności psychicznej, a patrząc na to, co czujesz, to nie wiem czy byłoby to możliwe. Możesz też prowadzić małe śledztwo, czyli np. poszukać tych paragonów itd., ale widząc jak przeżywasz to przejrzenie jego telefonu, to nie jest to dobry pomysł. Jednak ludzie są różni, jeden zrobił by to, a drugi tamto. A gdyby pytał co nie gra (bo wie, że coś nie gra) mogłabyś zwalić to na ten alkohol i kłótnię.

27

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Dominisia21 napisał/a:

Właściwie Teo ma rację.

Zaręczona, na chwilę obecną najlepszym rozwiązaniem byłaby ta szczera rozmowa. Po jego reakcji mogłabyś się gapnąć czy ma coś na sumieniu, a jeśli zacząłby odwracać "tego kota ogonem", to po prostu się nie daj. Niech twoje argumenty będą ważniejsze od jego. Po prostu nie daj się stłamsić jakby co.

zareczona napisał/a:

Sama bym oszalala ze zlosci gdyby mi ktos przegladal tel...

Dlaczego tak byś zareagowała? Moim zdaniem jak się nie ma nic na sumieniu, to najwyżej powinno się czuć wtedy żal, może nawet tę złość, ale nie aż taką. Chyba, że w przeszłości były partner ciągle takie numery robił, to wtedy można być przewrażliwionym.


A jeśli już byś kompletnie nie chciała się przyznawać, to może powiedz, że tak jakoś skojarzyłaś po czasie fakty i dlatego pytasz, ale musiałabyś to zrobić spokojnie, ot tak od niechcenia, ale to by wymagało niezłej odporności psychicznej, a patrząc na to, co czujesz, to nie wiem czy byłoby to możliwe. Możesz też prowadzić małe śledztwo, czyli np. poszukać tych paragonów itd., ale widząc jak przeżywasz to przejrzenie jego telefonu, to nie jest to dobry pomysł. Jednak ludzie są różni, jeden zrobił by to, a drugi tamto. A gdyby pytał co nie gra (bo wie, że coś nie gra) mogłabyś zwalić to na ten alkohol i kłótnię.

Kręcenie i wymyślanie kłamstewek jest wiązaniem sobie stryczka na karku, bo wyjdzie z tego taka historia, że te zabawki i ta była, będą najmniejszym problemem...

Kawa na ławę i nie dać się stłamsić i odwrócić kota ogonem, tak jak radzi Dominisia21. Przecież nie zabiłaś mu matki! Przejrzałaś TYLKO jego telefon. Jeszcze raz podkreślam - jesteś jego narzeczoną i zrobiłaś to pierwszy raz. Zapewne piłaś kiedyś z jego szklanki, jadłaś tą samą łyżka, znasz jego sekrety (jak widać nie wszystkie...), kąpiecie się w tej samej łazience, więc nie widzę powodu, aby robić wielką awanturę o przejrzenie telefonu.

28

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Zaręczona, jak będzie kręcił, to po prostu uruchom wtedy swoją wściekłość, złość, żebyś po jednym jego słowie nie zwiesiła głowy. Bo tak to nic się nie dowiesz i ty będziesz tą złą, a on się wymiga.

Patrząc na twoje słowa, ty się nie nadajesz do tych "kłamstewek". Jedyne rozwiązanie to ta rozmowa, wcale nie musi być od razu burzliwa, po prostu się go zapytaj pewnych rzeczy itd. i zobaczy się jak ta rozmowa wyglądać będzie.

29

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Musisz z nim o tym pogadać. Nawet jeśli zajrzałaś w jego Tel. Ale dowiedziałaś sie jaki jest.

30

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Teo napisał/a:

Używane czy nie, jeśli jest takie same, to już coś jest nie tak.

1. Dlaczego jeśli używane to jest coś nie tak?
2. Dlaczego jeśli takie same to jest coś nie tak?

31

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Abizer napisał/a:
Teo napisał/a:

Używane czy nie, jeśli jest takie same, to już coś jest nie tak.

1. Dlaczego jeśli używane to jest coś nie tak?
2. Dlaczego jeśli takie same to jest coś nie tak?

Jeśli używane, to jest to po prostu obrzydliwe. Nie robi się takich rzeczy, tak samo, jak się nie kupuje używanej bielizny i nie pożycza szczoteczki do zębów.

Jeśli takie same, to ja nie widzę problemu. Sprawdził wcześniej, że fajne, to kupił drugi raz.

32 Ostatnio edytowany przez Gary (2014-05-26 21:34:00)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Powiedz, że cała sytuacja z jego powrotem pijanym i Twoim czekaniem Cię do tego popchnęła.

Naruszanie czyjejś wolności jest jak gwałt. To tak jakby facet powiedział, że gwałci żonę, bo ma ciśnienie i ma do tego prawo.

33

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Zabawki zabawkami , ale on bedac z nowa dziewczyna nadal sie za czesto kontaktuje czy spotykla ze swoja byla i nawet nie powiedzial jej ze kogos ma i to nba dosc powaznie to troche jest to bardziej nie w porzadku.

34 Ostatnio edytowany przez Abizer (2014-05-26 21:30:29)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Cynicznahipo napisał/a:
Abizer napisał/a:
Teo napisał/a:

Używane czy nie, jeśli jest takie same, to już coś jest nie tak.

1. Dlaczego jeśli używane to jest coś nie tak?
2. Dlaczego jeśli takie same to jest coś nie tak?

Jeśli używane, to jest to po prostu obrzydliwe. Nie robi się takich rzeczy, tak samo, jak się nie kupuje używanej bielizny i nie pożycza szczoteczki do zębów.

Jeśli takie same, to ja nie widzę problemu. Sprawdził wcześniej, że fajne, to kupił drugi raz.

To co- siurka, usta, język, palce też by należało wymienić przy każdym partnerze big_smile



Nie chcę się tu kłócić ani prowokować (no może troszkę tongue)- po prostu sobie swawolnie "zapytywam" jak się na to zapatrują niektóre osoby, bo analogia jest.

35

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

A mnie jedno zdanie sie rzucilo w oczy: "Narzecony stwierdzil ze mezczyzna nie jest z natury monogamista ale dzieki temu czasem będzie mial wrażenie ze randkuje z inna kobieta poniewaz postanowil ze nie chce juz zadnej innej w swoim zyciu ble ble ble"...  A szczegolnie jego dalsza czesc, ze "bedzie mial wrazenie, ze randkuje  z inna kobieta...". Z inna, to znaczy z jaka konkretnie? Moze ta swoja eks, ktora ubieral w identyczne peruki? Gdyby mi facet wyjechal z takim tekstem, to od razu zapalilaby mi sie w glowie czerwona lampka... Przeciez dal Ci wyrazny sygnal, ze do najwierniejszych nie nalezy i w razie zdrady (czego Ci nie zycze) bedzie upieral sie, ze przeciez Cie ostrzegal. Ze wiedzialas, czym "grozi" zwiazek z nim, a mimo wszystko weszlas w ten uklad... Zastanow sie. Teo ma zupelna racje. Nie w porzadku jest to, ze podarowal Ci TE SAME rzeczy, bo jest to zwyczajnie obrzydliwe, jak i nie w porzadku jest to, gdyby Ci kupil identyczny asortyment. Abizer pytal, dlaczego? Dlatego, ze wyglada na to, iz te rzeczy maja przypominac mu o jego bylej. Chce obecna partnerke do niej upodobnic. W koncu sam powiedzial, ze "bedzie mial wrazenie, ze randkuje z INNA kobieta". Mnie by po takim tekscie szlag by trafil. Dlaczego z inna? Dlaczego nie ze mna, skoro tworzymy zwiazek? Palant zwykly, nie narzeczony.

36

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Ja się nie odniosłem do konkretnego przypadku, tutaj: do faceta autorki, tylko ogólnie.

37

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Abizer napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:
Abizer napisał/a:

1. Dlaczego jeśli używane to jest coś nie tak?
2. Dlaczego jeśli takie same to jest coś nie tak?

Jeśli używane, to jest to po prostu obrzydliwe. Nie robi się takich rzeczy, tak samo, jak się nie kupuje używanej bielizny i nie pożycza szczoteczki do zębów.

Jeśli takie same, to ja nie widzę problemu. Sprawdził wcześniej, że fajne, to kupił drugi raz.

To co- siurka, usta, język, palce też by należało wymienić przy każdym partnerze big_smile



Nie chcę się tu kłócić ani prowokować (no może troszkę tongue)- po prostu sobie swawolnie "zapytywam" jak się na to zapatrują niektóre osoby, bo analogia jest.

Siurka się nie da i na tym polega różnica. Skoro można kupić nowe zabawki, żeby było moralnie i higieniczne, to dlaczego korzystać z używanych?

38

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Cynicznahipo napisał/a:
Abizer napisał/a:
Teo napisał/a:

Używane czy nie, jeśli jest takie same, to już coś jest nie tak.

1. Dlaczego jeśli używane to jest coś nie tak?
2. Dlaczego jeśli takie same to jest coś nie tak?

Jeśli używane, to jest to po prostu obrzydliwe. Nie robi się takich rzeczy, tak samo, jak się nie kupuje używanej bielizny i nie pożycza szczoteczki do zębów.

Jeśli takie same, to ja nie widzę problemu. Sprawdził wcześniej, że fajne, to kupił drugi raz.

No Ty nie widzisz, a ja widzę. Chociaż kolor mógłby zmienić, czy cokolwiek, ale identyczne?! Czy jakbyś swojemu chłopakowi kupiła sweter, który Ci się na nim strasznie podobał, a on go często nosił, to po rozstaniu kupiłabyś swojemu drugiemu identyczny sweter, bo Ci się podobał? Czy jakbyś dostała naszyjnik od chłopaka i za jakiś czas sobaczyła taki sam u jego eks, to też uznałabyś, że chłopak uznał wzór naszyjnika za fajny i teraz może pół osiedla w nim popylać?

Gary napisał/a:

Powiedz, że cała sytuacja z jego powrotem pijanym i Twoim czekaniem Cię do tego popchnęła.

Naruszanie czyjejś wolności jest jak gwałt. To tak jakby facet powiedział, że gwałci żonę, bo ma ciśnienie i ma do tego prawo.

Ojesu już to ciśnienie na swoją prywatną przestrzeń staje się przesadzone i nudne. Jak jesteś w związku i do tego narzeczeńskim, to prywatności możesz domagać się w kiblu, łazience, podczas wykonywania swojego hobby, czy innych rzeczy. A tu jest mowa o TELEFONIE, urządzeniu, które służy do rozmowy i wysyłania sms'ów. Jaka to znowu prywatność?! Jak to bardzo zaburza Twoją niezależność jeśli twoja narzeczona przeczyta smsa od Pani Krysi, która przypomina aby do pracy przynieść pączki, bo sa imieniny pana Stasia. Albo zobaczy, że telefonowałeś do Pana Zdzisia, żeby przyjechał naprawić rurę.
Każdy, kto ma coś do ukrycia, kto coś kombinuje, albo zamierza, najgłośniej krzyczy o prywatności telefonu. To tylko urządzenie, żadna tam prywatność.

Abizer napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:
Abizer napisał/a:

1. Dlaczego jeśli używane to jest coś nie tak?
2. Dlaczego jeśli takie same to jest coś nie tak?

Jeśli używane, to jest to po prostu obrzydliwe. Nie robi się takich rzeczy, tak samo, jak się nie kupuje używanej bielizny i nie pożycza szczoteczki do zębów.

Jeśli takie same, to ja nie widzę problemu. Sprawdził wcześniej, że fajne, to kupił drugi raz.

To co- siurka, usta, język, palce też by należało wymienić przy każdym partnerze big_smile



Nie chcę się tu kłócić ani prowokować (no może troszkę tongue)- po prostu sobie swawolnie "zapytywam" jak się na to zapatrują niektóre osoby, bo analogia jest.

Abizer... jakby to ująć... Rozumiem, że jakbyś został na noc u swojej kobiety i nie miał na zmianę bielizny, a ona wyjęła by gacie z szafy po swoim byłym to byś się ucieszył, że pomogła Ci w kłopocie i nosił je z dumą? Logiczne jest, że penisa i otworów i ust się NIE DA wymienić, więc siłą rzeczy jesteśmy na to skazani. Inne rzeczy jak zabawki erotyczne już wymienić można.

39

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Ewika99 napisał/a:

A mnie jedno zdanie sie rzucilo w oczy: "Narzecony stwierdzil ze mezczyzna nie jest z natury monogamista ale dzieki temu czasem będzie mial wrażenie ze randkuje z inna kobieta poniewaz postanowil ze nie chce juz zadnej innej w swoim zyciu ble ble ble"...  A szczegolnie jego dalsza czesc, ze "bedzie mial wrazenie, ze randkuje  z inna kobieta...". Z inna, to znaczy z jaka konkretnie? Moze ta swoja eks, ktora ubieral w identyczne peruki? Gdyby mi facet wyjechal z takim tekstem, to od razu zapalilaby mi sie w glowie czerwona lampka... Przeciez dal Ci wyrazny sygnal, ze do najwierniejszych nie nalezy i w razie zdrady (czego Ci nie zycze) bedzie upieral sie, ze przeciez Cie ostrzegal. Ze wiedzialas, czym "grozi" zwiazek z nim, a mimo wszystko weszlas w ten uklad... Zastanow sie.

No to ja ci powiem, że jesteś w absolutnym błędzie. Niestety, ale to prawda, faceci nie mają w naturze monogamii i jest ona zwykle narzucona przez normy kulturowe, lub zwykła kalkulację faceta, że zdrada przyniesie mu więcej negatywnych skutków niż korzyści. Nie można za to winić facetów, tylko biologię. I teraz facet dał podpowiedź, co zrobić, żeby go nie korciła ta biologia do żadnych skoków. Daje rozwiązanie na tacy. A tu już podejrzenia, podteksty... Czasem to na prawdę mam wrażenie, że z kobietami nie można szczerze rozmawiać, bo we wszystkim zwietrzą drugie dno, KTÓREGO NIE MA. I mnie to przeraża, a jednocześnie zasmuca, bo czytając te różne wątki na tym forum dochodzę do jedynego słusznego wniosku, że z kobieta nigdy, ale to przenigdy nie można być po po prostu w najlepszej wierze i intencji szczerym. Smutne, ale jednak prawdziwe.
Faceci uwielbiają, jak ich kobiety zrobią sobie nową fryzurę, założą jakieś nowe ciuchy. Chodzi o to, że jest wtedy powiew świeżości, że jest to ktoś WIZUALNIE inny, a nie że jest to nowa osoba. Czy nie możecie tego, drogie kobiety zrozumieć, że ogromnie kręcicie nas i zaniedbując tą sferę, to zupełnie tak, jakby to wasz facet zaniedbał sferę intelektualną?

Przy okazji nauczyłyście mnie czegoś cennego - nigdy nie rozstawać się z telefonem. Cholera wie,czy moja kobieta nie zajrzy do niego i w jej kobiecy mózgu nie powstaną jakieś teorie spiskowe. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy musiałem udowadniać, że nie jestem wielbłądem, bo kobieta uważała,że wie lepiej, co chciałem powiedzieć przez to, co powiedziałem i nie dawała sobie wytłumaczyć, że zupełnie źle zrozumiała moje słowa.

Z resztą tutejsze wątki to samo pokazują - ktoś wysyła jakieś szczątkowe informacje na temat zachowania swojego faceta i prosi o poradę, co to zachowanie może oznaczać. A może oznaczać WSZYSTKO. Najlepiej spytaj swojego faceta, on wie najlepiej, co jego zachowanie znaczy. A jeśli mu nie ufasz, to się z nim rozstań, bo związek bez zaufania nie ma racji bytu.

40

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Cynicznahipo- co to znaczy żeby było higienicznie i moralnie? Jak zdezynfekuje to jest higienicznie. A moralnie? Dlaczego miałoby to być "niemoralne"?


Teo- Tu nie chodzi o to co ja bym zrobił, to nie ma znaczenia.

Chodzi mi o analogię do części ciała- bo mówisz, że jesteśmy skazani- czyli to że ktoś lizał językiem inną kobietę a teraz liże ciebie to cię to też obrzydza?

41

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Teo napisał/a:

Ojesu już to ciśnienie na swoją prywatną przestrzeń staje się przesadzone i nudne. Jak jesteś w związku i do tego narzeczeńskim, to prywatności możesz domagać się w kiblu, łazience, podczas wykonywania swojego hobby, czy innych rzeczy. A tu jest mowa o TELEFONIE, urządzeniu, które służy do rozmowy i wysyłania sms'ów. Jaka to znowu prywatność?! Jak to bardzo zaburza Twoją niezależność jeśli twoja narzeczona przeczyta smsa od Pani Krysi, która przypomina aby do pracy przynieść pączki, bo sa imieniny pana Stasia. Albo zobaczy, że telefonowałeś do Pana Zdzisia, żeby przyjechał naprawić rurę.
Każdy, kto ma coś do ukrycia, kto coś kombinuje, albo zamierza, najgłośniej krzyczy o prywatności telefonu. To tylko urządzenie, żadna tam prywatność.

OK. To ja teraz mam prośbę do autorki wątku, żeby pokazała tą dyskusję swojemu facetowi. Chyba ma prawo wiedzieć, że połowa polskich kobiet się emocjonuje jego gadżetami erotycznymi. Skoro PRYWATNE wiadomości nie są tajemnicą, to PUBLICZNE forum tym bardziej, nie?
Tak, autorko - powiedz swojemu narzeczonemu, że grzebałaś w jego telefonie i pokaż mu potem ten wątek. Jeśli od ciebie po tym nie odejdzie, to znaczy, że jest idiotą. Wtedy się dopiero zastanów, czy chcesz spędzić resztę życia z idiotą.
Właśnie to mnie rozwala u kobiet. Grzebie po telefonie, znajduje jakieś rzeczy, których nie rozumie i debatuje potem o tym z psiapsiółkami, zamiast zwyczajnie zapytać swojego faceta. Z reszta o co pytać - grzebie po jego telefonie, znaczy, że mu nie ufa. A skoro mu nie ufa, to po co z nim jest?

Dla mnie to jakaś patologia.

W życiu mi nawet nie przyszło do głowy, żeby dziewczynie grzebać po telefonie, przecież to żałosne.

42

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Abizer napisał/a:

Cynicznahipo- co to znaczy żeby było higienicznie i moralnie? Jak zdezynfekuje to jest higienicznie. A moralnie? Dlaczego miałoby to być "niemoralne"?


Teo- Tu nie chodzi o to co ja bym zrobił, to nie ma znaczenia.

Chodzi mi o analogię do części ciała- bo mówisz, że jesteśmy skazani- czyli to że ktoś lizał językiem inną kobietę a teraz liże ciebie to cię to też obrzydza?

To były zdaje się prezenty, a te dawać używane (o ile to nie są antyki) to słabe, bez względu na aspekty higieniczne.

43

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Abizer napisał/a:

Teo- Tu nie chodzi o to co ja bym zrobił, to nie ma znaczenia.

Chodzi mi o analogię do części ciała- bo mówisz, że jesteśmy skazani- czyli to że ktoś lizał językiem inną kobietę a teraz liże ciebie to cię to też obrzydza?

Nie, bo tego nie zmienię, bo nie myślę o tym, bo jest to coś, czego nie da się zmienić. Ale zauważ, że niektórzy podchodzą do tego tak, ze jakby mogli, to by wymienili na nowe i nie używane. Gdyby usta, penisy i wszystkie inne otwory były łatwo i prosto wymienialne, to tak, wtedy by mnie to brzydziło. To tak samo jak z patyczkiem u lekarza, który bada gardło. Widzisz jak wcześniej pchał go do gęby jakiegoś typa, potem przetarł spirytusem i pchał patyczek do Twojego gardła. Nie miałbyś nic przeciwko?

44 Ostatnio edytowany przez Dominisia21 (2014-05-26 22:26:51)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
antykobieta napisał/a:

No to ja ci powiem, że jesteś w absolutnym błędzie. Niestety, ale to prawda, faceci nie mają w naturze monogamii i jest ona zwykle narzucona przez normy kulturowe, lub zwykła kalkulację faceta, że zdrada przyniesie mu więcej negatywnych skutków niż korzyści. Nie można za to winić facetów, tylko biologię. I teraz facet dał podpowiedź, co zrobić, żeby go nie korciła ta biologia do żadnych skoków.

Jeżeli już mówić o poligamii, to lepiej powiedzieć, że człowiek jest z natury poligamiczny, a nie że facet. Bo tu lekko hipokryzją trąci. Chyba, że ty wspomniałeś tylko o facetach, bo o facetach jest teraz mowa, a nie o kobietach, to wtedy jasna sprawa. smile

PS. Przecież my radzimy, żeby z facetem swoim porozmawiała i się go zapytała.

45 Ostatnio edytowany przez Abizer (2014-05-26 22:29:58)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Teo- miałbym. Nie myśl sobie, że nie rozumiem że cię to brzydzi, bo rozumiem. Ja w ogóle jestem "wybredny" big_smile Ale popytać mi chyba wolno;)

Tylko z tego co do tej pory piszesz, to interesująca zależność u Ciebie występuje- że jak nie możesz czegoś zmienić to cię to nie brzydzi. Nie uważam tego za coś złego. Po prostu.
Ja mam inaczej- jakbym miał dajmy na to podartą kurtkę i nie miał pieniędzy na nową, to to że nie mogę mieć innej nie zmniejszyłoby moich negatywnych uczuć do tego, że podarta kurtka w której chodzę, jest podarta. Pewnie z czasem bym się przyzwyczaił, ale i tak zawsze wolałbym nową. ( tylko proszę nie pisać, że mógłbym w niej nie chodzić w ogóle- przyjmujemy założenie, że w tym układzie SI jest zimno!!! big_smile)

46

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Abizer napisał/a:

Teo- miałbym. Nie myśl sobie, że nie rozumiem że cię to brzydzi, bo rozumiem. Ja w ogóle jestem "wybredny" big_smile Ale popytać mi chyba wolno;)

Tylko z tego co do tej pory piszesz, to interesująca zależność u Ciebie występuje- że jak nie możesz czegoś zmienić to cię to nie brzydzi. Nie uważam tego za coś złego. Po prostu.
Ja mam inaczej- jakbym miał dajmy na to podartą kurtkę i nie miał pieniędzy na nową, to to że nie mogę mieć innej nie zmniejszyłoby moich negatywnych uczuć do tego, że podarta kurtka w której chodzę, jest podarta. Pewnie z czasem bym się przyzwyczaił, ale i tak zawsze wolałbym nową. ( tylko proszę nie pisać, że mógłbym w niej nie chodzić w ogóle- przyjmujemy założenie, że w tym układzie SI jest zimno!!! big_smile)

Abizer z kurtką to nie jest dobry przykład. Ja mam jasną skórę, a chciałabym być np ciemnej karnacji. Choćbym pękła, to tego nie zmienię i co, mam się siebie brzydzić i nienawidzić za to? Nie. Moja skóra jest sprawą oczywistą i tego nie zmienie więc o tym nie myślę w ogóle.

Z resztą jak już antykobieta napisał, prezenty, jeśli nie są antykami, z reguły powinny być nowe.

47

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Natężenia odczuć względem czegoś są różne, można się brzydzić i nienawidzić, a można być prawie lub całkowicie obojętnym. Ty swojej karnacji widać nie nienawidzisz. (BTW- czy takie oczywiste to ja nie wiem, Jackson by się raczej nie zgodził.. big_smile)

Czy prezenty powinny być nowe- polemizowałbym. Rodzice mojego znajomego z liceum na 18 kupili mu Golfa. No nowy raczej to on nie był... big_smile

48

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
antykobieta napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

A mnie jedno zdanie sie rzucilo w oczy: "Narzecony stwierdzil ze mezczyzna nie jest z natury monogamista ale dzieki temu czasem będzie mial wrażenie ze randkuje z inna kobieta poniewaz postanowil ze nie chce juz zadnej innej w swoim zyciu ble ble ble"...  A szczegolnie jego dalsza czesc, ze "bedzie mial wrazenie, ze randkuje  z inna kobieta...". Z inna, to znaczy z jaka konkretnie? Moze ta swoja eks, ktora ubieral w identyczne peruki? Gdyby mi facet wyjechal z takim tekstem, to od razu zapalilaby mi sie w glowie czerwona lampka... Przeciez dal Ci wyrazny sygnal, ze do najwierniejszych nie nalezy i w razie zdrady (czego Ci nie zycze) bedzie upieral sie, ze przeciez Cie ostrzegal. Ze wiedzialas, czym "grozi" zwiazek z nim, a mimo wszystko weszlas w ten uklad... Zastanow sie.

No to ja ci powiem, że jesteś w absolutnym błędzie. Niestety, ale to prawda, faceci nie mają w naturze monogamii i jest ona zwykle narzucona przez normy kulturowe, lub zwykła kalkulację faceta, że zdrada przyniesie mu więcej negatywnych skutków niż korzyści. Nie można za to winić facetów, tylko biologię. I teraz facet dał podpowiedź, co zrobić, żeby go nie korciła ta biologia do żadnych skoków. Daje rozwiązanie na tacy. A tu już podejrzenia, podteksty... Czasem to na prawdę mam wrażenie, że z kobietami nie można szczerze rozmawiać, bo we wszystkim zwietrzą drugie dno, KTÓREGO NIE MA. I mnie to przeraża, a jednocześnie zasmuca, bo czytając te różne wątki na tym forum dochodzę do jedynego słusznego wniosku, że z kobieta nigdy, ale to przenigdy nie można być po po prostu w najlepszej wierze i intencji szczerym. Smutne, ale jednak prawdziwe.
Faceci uwielbiają, jak ich kobiety zrobią sobie nową fryzurę, założą jakieś nowe ciuchy. Chodzi o to, że jest wtedy powiew świeżości, że jest to ktoś WIZUALNIE inny, a nie że jest to nowa osoba. Czy nie możecie tego, drogie kobiety zrozumieć, że ogromnie kręcicie nas i zaniedbując tą sferę, to zupełnie tak, jakby to wasz facet zaniedbał sferę intelektualną?

Przy okazji nauczyłyście mnie czegoś cennego - nigdy nie rozstawać się z telefonem. Cholera wie,czy moja kobieta nie zajrzy do niego i w jej kobiecy mózgu nie powstaną jakieś teorie spiskowe. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy musiałem udowadniać, że nie jestem wielbłądem, bo kobieta uważała,że wie lepiej, co chciałem powiedzieć przez to, co powiedziałem i nie dawała sobie wytłumaczyć, że zupełnie źle zrozumiała moje słowa.

Z resztą tutejsze wątki to samo pokazują - ktoś wysyła jakieś szczątkowe informacje na temat zachowania swojego faceta i prosi o poradę, co to zachowanie może oznaczać. A może oznaczać WSZYSTKO. Najlepiej spytaj swojego faceta, on wie najlepiej, co jego zachowanie znaczy. A jeśli mu nie ufasz, to się z nim rozstań, bo związek bez zaufania nie ma racji bytu.

Oooo, ze faceci z natury monogamistami nie sa to ja wiem. Kobiety pewnie tez. Tylko widzisz, mamy taka, a nie inna kulture, taka moralnosc i nic na to nie poradzimy. No chyba ze dwoje ludzi ustali miedzy sobe, ze np. moga sypiac z innymi partnerami, itd. Piekne slowa o zaufaniu napisales... Ze to autorka ma niby ufac? Naiwne jest myslenie, ze jest takie cos, jak bezgraniczne zaufanie. Nie ma. Nikomu nie mozna zaufac w 100%. Trzeba miec swiadomosc, ze nawet najbardziej oddany przyjaciel, najlepszy rodzic, najgrzeczniejsze dziecko moze nas zawiesc. Ale skoro tak, to dlaczego tylko autorka ma byc w porzadku? Czy to nie bylo tak, ze to jej narzeczony zaczal pierwszy zawodzic? Spotyka sie z byla, jedna o drugiej nic nie wie. Poza tym zdjecia rozneglizowanej EKS dziewczyny w telefonie? No sorry, ale to nie jest cos, z czego jakakolwiek narzeczona bylaby zadowolona. Ja, a zapewne kazda kobieta, bylabym cholernie wsciekla, a na pewno byloby mi zwyczajnie przykro. Dlaczego to kobiety musza byc wyrozumiale, ze faceci tacy biedni, poligamisci, a musza siedziec w petach monogaizmu, a facet nie rozumie, ze fotkami bylej i identycznymi gadzetami podarowanymi z okazji Walentynek rani swoja narzeczona? Czy to nie hipokryzja? Tu nie ma co filozofowac i sie wglebiac- tak, podarowanie takiego samego lub tego samego prezentu jest i obrzydliwe i nie na miejscu. Zwykle faux pas (przepraszam, jesli zla pisownia, nie znam francuskiego).

49

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Abizer napisał/a:

Natężenia odczuć względem czegoś są różne, można się brzydzić i nienawidzić, a można być prawie lub całkowicie obojętnym. Ty swojej karnacji widać nie nienawidzisz. (BTW- czy takie oczywiste to ja nie wiem, Jackson by się raczej nie zgodził.. big_smile)

Czy prezenty powinny być nowe- polemizowałbym. Rodzice mojego znajomego z liceum na 18 kupili mu Golfa. No nowy raczej to on nie był... big_smile

Nie brzydzę się swojej karnacji, to taki przykład był.
Wiesz, jak już się chcesz tak wszystkiego czepiać, to idąc Twoim tokiem rozumowania, to w ogóle wszystko powinno wszystkim pasować smile I bądźmy realistami ZNOWU, bo Ty ciągle fantazjujesz. Golf, to nie wibrator i na pewno tyle nie kosztuje.

Sam napisałeś, że jesteś bardzo wybredny, więc po co pytasz? Chyba najlepiej wiesz, jakimi kategoriami się kierujesz, nie?

50 Ostatnio edytowany przez Abizer (2014-05-26 22:55:10)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

No też przecież powiedziałem, że się nie brzydzisz. smile
Idąc moim tokiem rozumowania to ludzie są różni i mają swoje własne hierarchie wartości i tylko śmieszy mnie kiedy ktoś się czepia, że czyjaś jest "be" i powinna być taka jak jego.
Fantazjuję to czasami o Dereszowskiej tongue
Przykład z samochodem miał na celu  merytoryczne, ogólne ukazanie, że właśnie wspomniana ogólna reguła nowych prezentów nie jest regułą smile Żadnej asocjacji z wibratorem nie było lol

Pytam- bo raz że mi wolno, a dwa że chcę znać zdanie innych. Za to chyba też tu nie banują, chyba, że coś się ostatnio pozmieniało...http://forum.benchmark.pl/public/style_emoticons/default/shifty.gif

51

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
Ewika99 napisał/a:
antykobieta napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

A mnie jedno zdanie sie rzucilo w oczy: "Narzecony stwierdzil ze mezczyzna nie jest z natury monogamista ale dzieki temu czasem będzie mial wrażenie ze randkuje z inna kobieta poniewaz postanowil ze nie chce juz zadnej innej w swoim zyciu ble ble ble"...  A szczegolnie jego dalsza czesc, ze "bedzie mial wrazenie, ze randkuje  z inna kobieta...". Z inna, to znaczy z jaka konkretnie? Moze ta swoja eks, ktora ubieral w identyczne peruki? Gdyby mi facet wyjechal z takim tekstem, to od razu zapalilaby mi sie w glowie czerwona lampka... Przeciez dal Ci wyrazny sygnal, ze do najwierniejszych nie nalezy i w razie zdrady (czego Ci nie zycze) bedzie upieral sie, ze przeciez Cie ostrzegal. Ze wiedzialas, czym "grozi" zwiazek z nim, a mimo wszystko weszlas w ten uklad... Zastanow sie.

No to ja ci powiem, że jesteś w absolutnym błędzie. Niestety, ale to prawda, faceci nie mają w naturze monogamii i jest ona zwykle narzucona przez normy kulturowe, lub zwykła kalkulację faceta, że zdrada przyniesie mu więcej negatywnych skutków niż korzyści. Nie można za to winić facetów, tylko biologię. I teraz facet dał podpowiedź, co zrobić, żeby go nie korciła ta biologia do żadnych skoków. Daje rozwiązanie na tacy. A tu już podejrzenia, podteksty... Czasem to na prawdę mam wrażenie, że z kobietami nie można szczerze rozmawiać, bo we wszystkim zwietrzą drugie dno, KTÓREGO NIE MA. I mnie to przeraża, a jednocześnie zasmuca, bo czytając te różne wątki na tym forum dochodzę do jedynego słusznego wniosku, że z kobieta nigdy, ale to przenigdy nie można być po po prostu w najlepszej wierze i intencji szczerym. Smutne, ale jednak prawdziwe.
Faceci uwielbiają, jak ich kobiety zrobią sobie nową fryzurę, założą jakieś nowe ciuchy. Chodzi o to, że jest wtedy powiew świeżości, że jest to ktoś WIZUALNIE inny, a nie że jest to nowa osoba. Czy nie możecie tego, drogie kobiety zrozumieć, że ogromnie kręcicie nas i zaniedbując tą sferę, to zupełnie tak, jakby to wasz facet zaniedbał sferę intelektualną?

Przy okazji nauczyłyście mnie czegoś cennego - nigdy nie rozstawać się z telefonem. Cholera wie,czy moja kobieta nie zajrzy do niego i w jej kobiecy mózgu nie powstaną jakieś teorie spiskowe. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy musiałem udowadniać, że nie jestem wielbłądem, bo kobieta uważała,że wie lepiej, co chciałem powiedzieć przez to, co powiedziałem i nie dawała sobie wytłumaczyć, że zupełnie źle zrozumiała moje słowa.

Z resztą tutejsze wątki to samo pokazują - ktoś wysyła jakieś szczątkowe informacje na temat zachowania swojego faceta i prosi o poradę, co to zachowanie może oznaczać. A może oznaczać WSZYSTKO. Najlepiej spytaj swojego faceta, on wie najlepiej, co jego zachowanie znaczy. A jeśli mu nie ufasz, to się z nim rozstań, bo związek bez zaufania nie ma racji bytu.

Oooo, ze faceci z natury monogamistami nie sa to ja wiem. Kobiety pewnie tez. Tylko widzisz, mamy taka, a nie inna kulture, taka moralnosc i nic na to nie poradzimy. No chyba ze dwoje ludzi ustali miedzy sobe, ze np. moga sypiac z innymi partnerami, itd. Piekne slowa o zaufaniu napisales... Ze to autorka ma niby ufac? Naiwne jest myslenie, ze jest takie cos, jak bezgraniczne zaufanie. Nie ma. Nikomu nie mozna zaufac w 100%. Trzeba miec swiadomosc, ze nawet najbardziej oddany przyjaciel, najlepszy rodzic, najgrzeczniejsze dziecko moze nas zawiesc. Ale skoro tak, to dlaczego tylko autorka ma byc w porzadku? Czy to nie bylo tak, ze to jej narzeczony zaczal pierwszy zawodzic? Spotyka sie z byla, jedna o drugiej nic nie wie. Poza tym zdjecia rozneglizowanej EKS dziewczyny w telefonie? No sorry, ale to nie jest cos, z czego jakakolwiek narzeczona bylaby zadowolona. Ja, a zapewne kazda kobieta, bylabym cholernie wsciekla, a na pewno byloby mi zwyczajnie przykro. Dlaczego to kobiety musza byc wyrozumiale, ze faceci tacy biedni, poligamisci, a musza siedziec w petach monogaizmu, a facet nie rozumie, ze fotkami bylej i identycznymi gadzetami podarowanymi z okazji Walentynek rani swoja narzeczona? Czy to nie hipokryzja? Tu nie ma co filozofowac i sie wglebiac- tak, podarowanie takiego samego lub tego samego prezentu jest i obrzydliwe i nie na miejscu. Zwykle faux pas (przepraszam, jesli zla pisownia, nie znam francuskiego).

No dobra, ale nikt tu nie sypia z innym partnerem, zdjęcia były z datą sprzed obecnego związku. Gdyby nie grzebanie po telefonie, to NIC by się nie stało. A tak, jest problem i nawet nie wiadomo jak z niego wybrnąć.
Jasne, nikomu nie można ufać. Ale jednocześnie bez zaufania nie ma związku.
A grzebanie komuś po telefonie to zwykłe prostactwo i tyle. I na ma tu znaczenia, czyj to telefon.

52 Ostatnio edytowany przez Abizer (2014-05-26 23:04:30)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

BTW:

Teo napisał/a:

Golf, to nie wibrator i na pewno tyle nie kosztuje.

Teo- generalizuuuuujesz tongue
Zależy jaki.
Ten co prawda też nie tyle, ale...
http://www.luxlux.pl/artykul/najdrozszy-wibrator-na-swiecie-14376
tongue

53

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
antykobieta napisał/a:
Ewika99 napisał/a:
antykobieta napisał/a:

No to ja ci powiem, że jesteś w absolutnym błędzie. Niestety, ale to prawda, faceci nie mają w naturze monogamii i jest ona zwykle narzucona przez normy kulturowe, lub zwykła kalkulację faceta, że zdrada przyniesie mu więcej negatywnych skutków niż korzyści. Nie można za to winić facetów, tylko biologię. I teraz facet dał podpowiedź, co zrobić, żeby go nie korciła ta biologia do żadnych skoków. Daje rozwiązanie na tacy. A tu już podejrzenia, podteksty... Czasem to na prawdę mam wrażenie, że z kobietami nie można szczerze rozmawiać, bo we wszystkim zwietrzą drugie dno, KTÓREGO NIE MA. I mnie to przeraża, a jednocześnie zasmuca, bo czytając te różne wątki na tym forum dochodzę do jedynego słusznego wniosku, że z kobieta nigdy, ale to przenigdy nie można być po po prostu w najlepszej wierze i intencji szczerym. Smutne, ale jednak prawdziwe.
Faceci uwielbiają, jak ich kobiety zrobią sobie nową fryzurę, założą jakieś nowe ciuchy. Chodzi o to, że jest wtedy powiew świeżości, że jest to ktoś WIZUALNIE inny, a nie że jest to nowa osoba. Czy nie możecie tego, drogie kobiety zrozumieć, że ogromnie kręcicie nas i zaniedbując tą sferę, to zupełnie tak, jakby to wasz facet zaniedbał sferę intelektualną?

Przy okazji nauczyłyście mnie czegoś cennego - nigdy nie rozstawać się z telefonem. Cholera wie,czy moja kobieta nie zajrzy do niego i w jej kobiecy mózgu nie powstaną jakieś teorie spiskowe. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy musiałem udowadniać, że nie jestem wielbłądem, bo kobieta uważała,że wie lepiej, co chciałem powiedzieć przez to, co powiedziałem i nie dawała sobie wytłumaczyć, że zupełnie źle zrozumiała moje słowa.

Z resztą tutejsze wątki to samo pokazują - ktoś wysyła jakieś szczątkowe informacje na temat zachowania swojego faceta i prosi o poradę, co to zachowanie może oznaczać. A może oznaczać WSZYSTKO. Najlepiej spytaj swojego faceta, on wie najlepiej, co jego zachowanie znaczy. A jeśli mu nie ufasz, to się z nim rozstań, bo związek bez zaufania nie ma racji bytu.

Oooo, ze faceci z natury monogamistami nie sa to ja wiem. Kobiety pewnie tez. Tylko widzisz, mamy taka, a nie inna kulture, taka moralnosc i nic na to nie poradzimy. No chyba ze dwoje ludzi ustali miedzy sobe, ze np. moga sypiac z innymi partnerami, itd. Piekne slowa o zaufaniu napisales... Ze to autorka ma niby ufac? Naiwne jest myslenie, ze jest takie cos, jak bezgraniczne zaufanie. Nie ma. Nikomu nie mozna zaufac w 100%. Trzeba miec swiadomosc, ze nawet najbardziej oddany przyjaciel, najlepszy rodzic, najgrzeczniejsze dziecko moze nas zawiesc. Ale skoro tak, to dlaczego tylko autorka ma byc w porzadku? Czy to nie bylo tak, ze to jej narzeczony zaczal pierwszy zawodzic? Spotyka sie z byla, jedna o drugiej nic nie wie. Poza tym zdjecia rozneglizowanej EKS dziewczyny w telefonie? No sorry, ale to nie jest cos, z czego jakakolwiek narzeczona bylaby zadowolona. Ja, a zapewne kazda kobieta, bylabym cholernie wsciekla, a na pewno byloby mi zwyczajnie przykro. Dlaczego to kobiety musza byc wyrozumiale, ze faceci tacy biedni, poligamisci, a musza siedziec w petach monogaizmu, a facet nie rozumie, ze fotkami bylej i identycznymi gadzetami podarowanymi z okazji Walentynek rani swoja narzeczona? Czy to nie hipokryzja? Tu nie ma co filozofowac i sie wglebiac- tak, podarowanie takiego samego lub tego samego prezentu jest i obrzydliwe i nie na miejscu. Zwykle faux pas (przepraszam, jesli zla pisownia, nie znam francuskiego).

No dobra, ale nikt tu nie sypia z innym partnerem, zdjęcia były z datą sprzed obecnego związku. Gdyby nie grzebanie po telefonie, to NIC by się nie stało. A tak, jest problem i nawet nie wiadomo jak z niego wybrnąć.
Jasne, nikomu nie można ufać. Ale jednocześnie bez zaufania nie ma związku.
A grzebanie komuś po telefonie to zwykłe prostactwo i tyle. I na ma tu znaczenia, czyj to telefon.

Nie no tak, ona temu winna, że znalazła gołe zdjęcia ex z wibratorem w dupie w jego telefonie. Z ex, z którą dalej się spotyka i ona nie wie o istnieniu obecnej. Pewnie że jej wina, bo jakby nie grzebała to by się nie dowiedziała i wszyscy by byli szczęśliwi - on ze swoją ex i obecną, a ona z nim smile

54

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Kochani,

Wasze odpowiedzi i wymiana poglądów bardzo mi pomogła. Dziękuję.
Nie mam teraz czasu żeby sie ustosunkować do poszczególnych treści a chciałabym.
Zrobie to po powrocie na pewno i powiem wam co i jak.
Jutro około godziny 18 po kilku godzinnej meczarni w pociagu (przemyslenia) odbędzie sie moja rozmowa z narzeczonym o tej sytuacji...

Mam oczywiscie swoj plan na nia... ale zapewne gowno z tego wyjdzie.

Dzieki temu ze umiescilam tutaj post nabralam pewnosci siebie i przekonania ze to nie jest w porzadku.

Boje sie nie ukrywam...
boli...

trzymajcie prosze kciuki

55

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja
zareczona napisał/a:

Kochani,

Wasze odpowiedzi i wymiana poglądów bardzo mi pomogła. Dziękuję.
Nie mam teraz czasu żeby sie ustosunkować do poszczególnych treści a chciałabym.
Zrobie to po powrocie na pewno i powiem wam co i jak.
Jutro około godziny 18 po kilku godzinnej meczarni w pociagu (przemyslenia) odbędzie sie moja rozmowa z narzeczonym o tej sytuacji...

Mam oczywiscie swoj plan na nia... ale zapewne gowno z tego wyjdzie.

Dzieki temu ze umiescilam tutaj post nabralam pewnosci siebie i przekonania ze to nie jest w porzadku.

Boje sie nie ukrywam...
boli...

trzymajcie prosze kciuki

Dasz radę, nie pękaj smile Tylko nie daj sie zapędzić w kozi róg smile

56

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Zaręczona, poradzisz sobie. smile

57

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Jestem tego zdania co panie tutaj, rzadko zgadzam sie z kims i do tego z kobietami ale czasem nie ma wyjscia smile
Jak odkryla malo wazne ale to nie pachnie ale jest zdrada bez 2 zdan, nie byloby sladu w tel to mialaby slusznie kaca ze naruszyla jego prywatnosc, jednak ze stalo sie inaczej usprawiedliwiam ja.

Dla mnie kazdy gosc co sie rzuca tu (jeden jak na razie - i nie ja) o stracone zaufanie jest hipokryta, sam by zrobil to samo bo faceta boli kazdy rodzaj powodu jej zdrady - ten erotyczny i uczuciowy. Sam by chcial hasac a jej nawet broni zajrzec do tel/kompa tylko dla zasady choc to co mozna odkryc jest sto razy b naganne niz jej wscibstwo hmm..

58

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Telefon i prywatność.. zostałaś zlinczowana  wcześniej za jej naruszenie..  Tak jakby to przejrzenie tel było tutaj najważniejszym i najbardziej podłym uczynkiem..Ale jak widać masz intuicję! Bo Najbardziej obrzydliwe jest nie przejrzenie tel.(bo niestety zaufanie zaufaniem ale jesteśmy tylko ludźmi ) tylko to że facet który oświadczył się dziewczynie, planując spędzenie z nią resztę życia, trzyma w tel chyba na pamiątkę mmsy z dupą i wszystkimi w niej gadżetami swojej byłej..(dla mnie szok) i na dodatek sprezentował część tych używek swojej narzeczonej.. po prostu brak słów

59 Ostatnio edytowany przez Abizer (2014-05-27 16:01:43)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

A jak wyjdzie, że podejrzewania o zdradę się szczęśliwie nie spełnią i on był i jest wierny, to dalej będzie tu miała miejsce niektórych bitwa, że on trzyma w telefonie jej smsy i używa (prawdopodobnie) tych samych lub identycznych zabawek których używał z byłą? Nie wolno mu takich rzeczy robić nawet jeśli nie zdradza?

60

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Chyba każdy powinien mieć jakieś zasady i szacunek dla swojej narzeczonej/narzeczonego..
Abizer.. co za pytanie w ogóle..

61 Ostatnio edytowany przez Abizer (2014-05-27 16:11:09)

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

No jak to jakie pytanie- normalne.

Jestem pewien, że znajdą się osoby, które odpowiadając  na moje pytanie że "nie wolno", mogą się jednak pochwalić również tym, że w wątkach o tytułach w stylu "Mój facet ogląda pornosy" odpowiadały mniej więcej tak: "Kobiet daj spokój, z czego ty robisz problem. Jeśli wasze współżycie na tym nie cierpi to jest okej. Ja sama tak robię. Nie broń komuś wolności" itd.

62

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Mysle, ze tu jednak autorce bardziej chodzi o te uzywane gazdzety niz o zdrade. Mysl o zdradzie nasunela sie po tym, gdy zobaczyla w telefonie narzeczonego fotki rozneglizowanej eks.

63

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

A ciekawy jestem właśnie jej opinii odnośnie porno;)

64

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

I jak sprawa się potoczyla ?

65

Odp: Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

A ja się zgadzam z Teo- z czego Wy robicie problem, że dziewczyna zajrzała do tela raz, gdzie miała ku temu powody? Ok, jak to jest prostackie to sami się tak nie zachowujcie i nie pozwalajcie swoim partnerom na to, a nie umoralniajcie i nie pouczajcie innych, bo nic Wam to nie da.
Widzicie problem w przejrzeniu telefonu a nie widzicie problemu w trzymaniu w nim wiadomości i zdjęć byłej, plus jeszcze te spotkania i kręcenie, że jedna nie wie o drugiej.
Ja bym była za tym, żeby to skonfrontować z chłopakiem i tą byłą.

Posty [ 1 do 65 z 102 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zabawki erotyczne - koszmarna sytuacja

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024