Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 41 ]

1 Ostatnio edytowany przez Black_dragon (2014-05-10 17:37:02)

Temat: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Czy wolałbyś mieć już święty spokój i wszystko za sobą, czy życie jest takie piękne, że chciałbyś odradzać się nieskończoną ilość razy i przeżywać piękne chwile (i bolesne?). Uważasz że warto jest mieć 1000 żyć aby móc czerpać pełnią życia wiele razy, czy umrzeć i- piekło, niebo, nic, co tam będzie? Jak uważasz?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez peeter (2014-05-10 19:17:54)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Mitycznego raju nie ma i jesli cos bliskiego temu to tylko w swiecie fizycznym ze wszystkimi znanymi wadami.
Reinkarnacja wg wierzen wiaze sie tez z karma czyli mamy do czynienia z ciagla udreka wcieleń bez wyboru jakie i mozliwoscia cofniecia w rozwoju czlowiek-> zwierze. Czyli malo ciekawa perspektywa.
Pomysly jednorazowego zycia w ktorym jest sie "szczurem doswiadczalnym" a promowane przez religie sa chore i glupie, przeciw czlowiekowi i jego szczesciu. Glosza najmniej przyjazna (i nieprawdziwa) teorie zycia wszczepiajac poczucie winy, sluzalczosc, wstyd za popedy ktore sa zrównywane ze zwierzecymi. Pomijaja osiagniecia czlowieka, jego zdobycze kultury, cywilizacje i wiedze jaka posiada, bogactwo umyslu ktore tradycyjne religie depcza z ogromnym zadowoleniem robiac z ludzi niewolnikow.
W jednej powiesci sf Gwiezdny cien byla planeta na ktorej swego rodzaju portal wiodl w inne miejsce oraz dawal dowolne zycie ktorego koniec - smierc cofala podroznika na te planete i mogl dalej decydowac co robic, cos jak holodeck ze Star trek smile

POST edit
Co big_smile?
Przemiana jak z poczwarki w motyla?? Jaka bzdura. Jedyne co pewne i ma sens to zwykle zycie ktore mamy inne mozliwosci to fantazja tych co boja sie przestac istniec a co jest nieuchronne dla kazdego bez wyjatku - dowiedzione ponad wszelka watpliwosc i tego warto sie trzymac.

3 Ostatnio edytowany przez adamajkis (2014-05-10 18:50:58)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Osobiście uważam, że jesteśmy w fazie życia w ciele, ale to tylko etap w naszym rozwoju, a dokładniej mówiąc przemianie. Musimy umrzec, ale tylko w ciele, by przejśc do natepnego etapu przemiany.

4

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

To, co bym chciała, a w co wierze, to dwie rozne sprawy smile

Chcialabym się ponownie urodzić po śmierci i przezyc nowe zycie. I tak w kółko.

Ale poki co wiem, ze mam jedno zycie do przezycia i chce je przezyc dobrze, - i prawdą jest, ze w nas samych ciagle cos rodzi się i umiera.. smile Cyklicznie.

5

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Nigdy w życiu. Teraz jestem prawdziwą szczęściarą i urodziłam się w niezłych warunkach, ale co gdyby trafić do jakiegoś miejsca ogarniętego wojną i cierpieniem? Przecież tego jest znacznie więcej niż krajów relatywnie bezpiecznych i szczęśliwych.

W niebo, piekło, Hades, Pola Elizejskie ani Walhallę nie wierzę niestety. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to niestety nicość i zapomnienie, który w sumie mi odpowiada.

6

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
adamajkis napisał/a:

Osobiście uważam, że jesteśmy w fazie życia w ciele, ale to tylko etap w naszym rozwoju, a dokładniej mówiąc przemianie. Musimy umrzec, ale tylko w ciele, by przejśc do natepnego etapu przemiany.

No to niezbyt dobrze znasz Biblie, bo Biblia mówi wyraźnie że przyszłe życie także będzie w ciele, tylko w ciele doskonałym. Nie będę zawstydzał cię tekstami które jasno to przepowiadają.

A ten "etap przemiany" o którym piszesz, to nic innego jak tylko religijne kłamstwo o tym że dusza ludzka jest nieśmiertelna.

Dla Peetera to może będzie zaskoczeniem, ale Pismo Swięte naucza dokładnie tak jak on, że człowiek jest śmiertelny,  umiera CAŁKOWICIE. tak jak zwierze, nie ma w nim nic z nieśmiertelności. Umiera i jest tak jakby go nie było. Nie istnieje w żadnej postaci. Nie ma czegoś takiego jak nieśmiertelna dusza, piekło itd.. To wymysł średniowiecznego kleru KK. Dopiero na końcu czasów człowiek który umarł zostanie odtworzony przez Boga, który ma nasze dane (DNA , osobowość  itd - na jakimś "twardym dysku)

Co do głównego tematu, to bardzo chciałbym, aby była możliwość, powrotu do przeszłości, po to aby przeżyć życie jeszcze raz i naprawiać życiowe błędy. Szkoda że tego nie ma, bo wszyscy (chyba tylko  Peeter nie) popełniamy większe czy mniejsze błędy.

7

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
kasm napisał/a:

Co do głównego tematu, to bardzo chciałbym, aby była możliwość, powrotu do przeszłości, po to aby przeżyć życie jeszcze raz i naprawiać życiowe błędy. Szkoda że tego nie ma,.

Chodz wydaje się to jednak mało prawdopodobne, to jednak niejednokrotnie zastanawiałem się nad tym w sytuacjach kiedy odnosiłem wrażenie będąc po raz pierwszy w jakimś miejscu, że już tu byłem świetnie się przy tym orientując w terenie, poznając nową osobę wiedziałem o niej wiele, czy też mając konkretną sytuację miałem wrażenie, ze już miała miejsce. Rozmawiałem z osobami, które doznały podobnych skojarzeń, tak więc podchodzę do tego z pewną dozą dystansu.


Co do meritum tematu, to czemu nie, nawet jak by miało się trafić akurat to gorsze zycie, ale każde następne mogło by być jeszcze lepiej, no i oczywiście jeżeli te kolejne życia dotyczyły by wcieleń ludzkich, a nie tych jakie są wedle innych wierzeń, średnio bym się widział np. jako patyczak big_smile

8 Ostatnio edytowany przez kasm (2014-05-12 06:12:19)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
Dzenaro napisał/a:
kasm napisał/a:

Co do głównego tematu, to bardzo chciałbym, aby była możliwość, powrotu do przeszłości, po to aby przeżyć życie jeszcze raz i naprawiać życiowe błędy. Szkoda że tego nie ma,.

Chodz wydaje się to jednak mało prawdopodobne, to jednak niejednokrotnie zastanawiałem się nad tym w sytuacjach kiedy odnosiłem wrażenie będąc po raz pierwszy w jakimś miejscu, że już tu byłem świetnie się przy tym orientując w terenie, poznając nową osobę wiedziałem o niej wiele, czy też mając konkretną sytuację miałem wrażenie, ze już miała miejsce. Rozmawiałem z osobami, które doznały podobnych skojarzeń, tak więc podchodzę do tego z pewną dozą dystansu. big_smile

Też to mam. Z medycznego punktu widzenia, to się nazywa deja vu. Ale ja w deja vu  nie wierzę.  Są rzeczy zapisane w naszej pamięci, których nigdy nie było w naszym życiu. A pojawiają się jak przebłysk w niektórych sytuacjach jak w/w . Są też sny w których widzimy rzeczy i informacje których nasz  nasz mózg nie mógł znać z naszego obecnego życia. Skąd się tam wzięły?

Np we śnie widziałem kwiat jakiego nie ma na ziemi. Oglądałem miejsca w których nigdy nie byłem i nigdy nie widziałem. Rozmawiałem z ludźmi, których nigdy nie spotkałem itd. To jest wielka tajemnica. Reinkarnacja to tylko teoria, ale nasze sny są już prawdziwe. W naszym mózgu są zapisane rzeczy o których nie mogliśmy się dowiedzieć z naszego obecnego życia. Niektóre są ujawniane także w czasie hipnozy.

Kiedyś śniło mi się że miałem żonę egipcjankę z którą żyłem 3000 lat temu. To był tak bardzo realny sen że w tym śnie  umiałem nawet czytać egipskie heroglify. A najdziwniejsze było to że bardzo kochałem tę kobietę i jak się obudziłem to aż mi się chciało płakać że ją straciłem. To uczucie miłości do niej było we mnie jeszcze kilka tygodni. Nie mogłem jej zapomnieć.

Są tajemnice o których...

9

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
kasm napisał/a:
adamajkis napisał/a:

Osobiście uważam, że jesteśmy w fazie życia w ciele, ale to tylko etap w naszym rozwoju, a dokładniej mówiąc przemianie. Musimy umrzec, ale tylko w ciele, by przejśc do natepnego etapu przemiany.

No to niezbyt dobrze znasz Biblie, bo Biblia mówi wyraźnie że przyszłe życie także będzie w ciele, tylko w ciele doskonałym. Nie będę zawstydzał cię tekstami które jasno to przepowiadają.

A ten "etap przemiany" o którym piszesz, to nic innego jak tylko religijne kłamstwo o tym że dusza ludzka jest nieśmiertelna.

Dla Peetera to może będzie zaskoczeniem, ale Pismo Swięte naucza dokładnie tak jak on, że człowiek jest śmiertelny,  umiera CAŁKOWICIE. tak jak zwierze, nie ma w nim nic z nieśmiertelności. Umiera i jest tak jakby go nie było. Nie istnieje w żadnej postaci. Nie ma czegoś takiego jak nieśmiertelna dusza, piekło itd.. To wymysł średniowiecznego kleru KK. Dopiero na końcu czasów człowiek który umarł zostanie odtworzony przez Boga, który ma nasze dane (DNA , osobowość  itd - na jakimś "twardym dysku)

Co do głównego tematu, to bardzo chciałbym, aby była możliwość, powrotu do przeszłości, po to aby przeżyć życie jeszcze raz i naprawiać życiowe błędy. Szkoda że tego nie ma, bo wszyscy (chyba tylko  Peeter nie) popełniamy większe czy mniejsze błędy.

Coraz ciekawsze te posty teraz dusza smiertelna ale jest metafizyczny dysk twardy, w ktorym momencie jest zgrywana dusza, caly czas czy gdy ktos sie modli albo ma orgazm w co wierza ze daje kontakt z kosmosem big_smile?
Skomplikowane te teorie i ciagle jest w nich watek przetrwanie pomimo wszystko wiec kazdy pomysl jest rownie dobry.
Wracanie do przeszlosci nie rozumiem ale po co jesli juz zostales nagrodzony wiecznym (? bo juz gubie sie) zyciem to sobie wtedy cieszysz z niego do woli nie jak do tej pory zarabiajac i bojac co zrobia nam inni.
Ja nie popelniam bledow? Sa nieuniknione i mowia ze potrzebne by uczyc sie a co juz stalo jest nie do odkrecenia.

10

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
busiu napisał/a:

Nigdy w życiu. Teraz jestem prawdziwą szczęściarą i urodziłam się w niezłych warunkach, ale co gdyby trafić do jakiegoś miejsca ogarniętego wojną i cierpieniem? Przecież tego jest znacznie więcej niż krajów relatywnie bezpiecznych i szczęśliwych.

.

Tez się nad tym zastanawiałam - mimo wszystko chciałabym jednak podjąć takie ryzyko.


Jeśli chodzi o niesmiertelnosc, to do mnie najbardziej przemawia teoria, ze pozostajemy nieśmiertelni, przekazując zycie następnym pokoleniom - taka niesmiertelnosc calosciowa smile A my sami - możemy pozostać w pamięci tych, dla których byliśmy wazni. Tak chyba jest sprawiedliwie.

11

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
kasm napisał/a:
Dzenaro napisał/a:
kasm napisał/a:

Co do głównego tematu, to bardzo chciałbym, aby była możliwość, powrotu do przeszłości, po to aby przeżyć życie jeszcze raz i naprawiać życiowe błędy. Szkoda że tego nie ma,.

Chodz wydaje się to jednak mało prawdopodobne, to jednak niejednokrotnie zastanawiałem się nad tym w sytuacjach kiedy odnosiłem wrażenie będąc po raz pierwszy w jakimś miejscu, że już tu byłem świetnie się przy tym orientując w terenie, poznając nową osobę wiedziałem o niej wiele, czy też mając konkretną sytuację miałem wrażenie, ze już miała miejsce. Rozmawiałem z osobami, które doznały podobnych skojarzeń, tak więc podchodzę do tego z pewną dozą dystansu. big_smile

Też to mam. Z medycznego punktu widzenia, to się nazywa deja vu. Ale ja w deja vu  nie wierzę.  Są rzeczy zapisane w naszej pamięci, których nigdy nie było w naszym życiu. A pojawiają się jak przebłysk w niektórych sytuacjach jak w/w . Są też sny w których widzimy rzeczy i informacje których nasz  nasz mózg nie mógł znać z naszego obecnego życia. Skąd się tam wzięły?

Np we śnie widziałem kwiat jakiego nie ma na ziemi. Oglądałem miejsca w których nigdy nie byłem i nigdy nie widziałem. Rozmawiałem z ludźmi, których nigdy nie spotkałem itd. To jest wielka tajemnica. Reinkarnacja to tylko teoria, ale nasze sny są już prawdziwe. W naszym mózgu są zapisane rzeczy o których nie mogliśmy się dowiedzieć z naszego obecnego życia. Niektóre są ujawniane także w czasie hipnozy.

Kiedyś śniło mi się że miałem żonę egipcjankę z którą żyłem 3000 lat temu. To był tak bardzo realny sen że w tym śnie  umiałem nawet czytać egipskie heroglify. A najdziwniejsze było to że bardzo kochałem tę kobietę i jak się obudziłem to aż mi się chciało płakać że ją straciłem. To uczucie miłości do niej było we mnie jeszcze kilka tygodni. Nie mogłem jej zapomnieć.

Są tajemnice o których...

Ja np. nie wiem skąd ale wiem np. jak smakuje, mucha, komar czy osa xD Serio. Mogłabym opisać ich smak xD I mam taką teorię że ja wiem z poprzedniego życia xD

12

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Moze jako inna plec, tu pewna rada i potwierdzenie tego co pisze dlugi czas na forum ale nie trafia do tepych i wiekszosci ludzi:

http://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/201405/1399836759_vpdtlu_600.jpg

13

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Peeter wydawało mi się, że jesteś inteligentnym człowiekiem, a tu nie bardzo wiadomo do czego przypiąć twój powyższy post. Ni przypiąć ni przyłatać. Zupełnie nie na temat.

Wydaje się że ty we wszystkich wątkach, niezależnie od tematu, chcesz ludziom wciskać swoje idee i poglądy, a tych, którzy się z tobą nie zgodzą, nazywasz tępymi. To ma swoja nazwę, ale nie chcę ci robić przykrości.

14

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Pragnienie życia wiecznego to nie wszystko, człowiek został odpowiednio wyposażony, by na zawsze mógł być aktywny i twórczy. Wiele przemawia za tym , ż nasza zdolność uczenia jest nieograniczona,Zdaniem specjalistów mózg chroniony przed chorobami i mobilizowany do pracy mógłby funkjonować bez końca. Może w przeciwieństwie do zwierząt ludzie mieli wcale nie umierać ,gdyż zostali stworzeni do życia wiecznego?

15 Ostatnio edytowany przez peeter (2014-05-17 09:38:43)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
kasm napisał/a:

Peeter wydawało mi się, że jesteś inteligentnym człowiekiem, a tu nie bardzo wiadomo do czego przypiąć twój powyższy post. Ni przypiąć ni przyłatać. Zupełnie nie na temat.

Wydaje się że ty we wszystkich wątkach, niezależnie od tematu, chcesz ludziom wciskać swoje idee i poglądy, a tych, którzy się z tobą nie zgodzą, nazywasz tępymi. To ma swoja nazwę, ale nie chcę ci robić przykrości.

Nie rozumiesz wiec masz potwierdzenie co religijnosc robi z umyslem, intelektem..
Co tu mam tlumaczyc, nie lubie powtarzac sie napisalem powyzej niego ze moglbym urodzic jako kobieta tym razem bo maja latwiej, teraz dociera?? Nawiazuje do tematu jak nabardziej a ze obrazek celuje w feminizm to trudno, ten cie czepia bzdetow kto ma do mnie pretensje ze krytykuje i cos jego tez dotyczylo czego sie wstydzi. Religia to ogolnie temat wstydliwy i oczywiste jesli dorosly juz czlowiek mowi o niewidzialnych swiatach i istotach bo jest infantylny i dziwny, powinien gleboko zastanowic sie nad soba a pozniej cos z tym zrobic. Jesli tkwi w tym tylko przez zasady ktore one niby glosza (ale na co dzien sa od nich daleko) to rownie dobrze moze byc wolny od niej bo etyki nie wynalazl zaden bog tylko czlowiek a co religie zrobily i robia w zamian za te "przysluge" nie oplaca sie i narazac na smierc kolejne miliony istnien sad
Tak sa tepi, ludzie maja coraz wiekszy problem z laczeniem faktow, wnioskowaniem i widze to juz od dluzszego czasu, zastanawiam tylko nad przyczynami bo nie kazdy jest wierzacym w bajkowe krainy co mu wmowili rodzice i otoczenie. Zatrucie srodowiska to moze byc jedno z wytlumaczen. Mysle ze program nauczania zostal dostosowany do tego niz jak twierdza inni - rownie smieszni "spiskowcy" - ze to celowe by zrobic z nas tania sila robocza, choc sami tym ze nie myslimy kwalifikujemy sie do tego teraz, goscie do lopaty, panny do agencji hmm
Pisze na roznych watkach i co komu do tego? Temat zwiazkow z religia ma powiazania a element wspolny to kobieta ktora ma do niej szczegolny sentyment. Co do ich wyborow jest jak jest tego nie zmienie i ze beda patrzyly tylko na wnetrze jak mowia, faktem jest tez ze zamiast na tych milusich i uczynnych czy religijnych mazgajow (jak niektorzy licza) beda stawiac na przeciwienstwo siebie oraz zdrowego rozsadku. Niejako dowod ze ewolucja to zaden plan i sporo bledow powstaje po drodze, w tej kwestii nie nadaza za rozwojem cywilizacyjnym ciagle zachecajac do rozmnazania sie z osobnikami fizycznie imponujacymi. Jest tak mimo ze teraz nie sila zdobywa sie pokarm, nie trzeba bronic sie jak dawniej przed agresywnymi ziomkami a to sprawny umysl coraz czesciej daje duze profity ktore je kusza jak u innych gatunkow okazaly ogon, ubarwienie czy solidne gniazdo.

16

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Żyje się raz...jak mawia przysłowie, i chcę tego zmieniać.

17

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
last napisał/a:

Pragnienie życia wiecznego to nie wszystko, człowiek został odpowiednio wyposażony, by na zawsze mógł być aktywny i twórczy. Wiele przemawia za tym , ż nasza zdolność uczenia jest nieograniczona,Zdaniem specjalistów mózg chroniony przed chorobami i mobilizowany do pracy mógłby funkjonować bez końca. Może w przeciwieństwie do zwierząt ludzie mieli wcale nie umierać ,gdyż zostali stworzeni do życia wiecznego?

Raczej infantylne marzenia tragiczne w skutkach dla tych co nie podzielali tych pogladow hmm
Przekonania jak te ze mozg ma niezbadane mozliwosci, nie tyle zdrowotny co wrecz magiczny wplyw na cialo to spekulacje, a najczesciej powtarzane to kilka % rzekomego uzycia w stosunku do tego "calkowitego mozliwego". Starzenie poki co jest nieodwracalne w pelni i mozna je tylko wydluzac ale nie w nieskonczonosc, naturalna sklonnoscia zycia jest jego koniec po typowym czasie dla danego gatunku. Co byloby mozliwe to przeniesienie umyslu na nosnik niebiologiczny ale watpliwe czy to nie jedynie kopiowanie swiadomosci niz jej ochrona przed nieuchronnym zniszczeniem.
Ludzie nie sa wyjatkiem w przyrodzie, jesli mieli czemu sluzyc to jedynie np Obcym w kopalniach, nie byli potrzebni zadnym bogom by im kadzili ladne slowka, zabijali sie dla nich marzac ze posiada kiedys (rzekome) zaswiaty zaznajac wszelkich rozkoszy oraz dowiadujac tego co teraz maja szanse ale to w religijnym szale neguja....

18

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
kasm napisał/a:

To jest wielka tajemnica. Reinkarnacja to tylko teoria, ale nasze sny są już prawdziwe. W naszym mózgu są zapisane rzeczy o których nie mogliśmy się dowiedzieć z naszego obecnego życia. Niektóre są ujawniane także w czasie hipnozy.

To fakt, jest to jak dotąd nie wyjaśnione, a wiedza na temat mózgu nadal nieokiełznana. Co do samego pojęcia reinkarnacji to nasuwa mi się kilka pytań, jeżeli faktycznie  po śmierci dane by nam było kolejne życie w nowym wcieleniu, czyli zachowuje się tym samym stała liczba ludności, skąd więc taki przyrost ludności ?, kto, lub co ustanowił początkową liczbę?, lub zawiaduje obecną?, czy reinkarnacja odnosi się do wcieleń ludzkich, czy również zwierząt? Co do zapisów w mózgu, które objawiają się nam w snach, to czytałem kiedyś o tym, że sen jest odzwierciedleniem emocji i przeżyć związanych z codziennym życiem, ale nie koniecznie doświadczone przez nas samych, a np. widzianych w TV, zasłyszanych, przeczytanych itp. Jak na razie jest to temat bardzo obszerny, w którym można rozwijać szereg daleko idących przypuszczeń, które niestety bez potwierdzenia są jedynie czysto teoretyczne.

19 Ostatnio edytowany przez last (2014-05-23 10:02:22)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Według biblii śmierć przypomina głęboki sen, w którym nic się nie śni. Zmartwychwstanie to przywrócenie do życia tej samej osobowości.
Przykładem jest Łazarz.Kiedy Jezus dotarł do grobu ,Łazarz nie żył od czterech dni. Mimo to Jezus wskrzesił go .Po zmartwychwstaniu nie był inną osobą ,w którą wcieliłby się duch Łazarza. Miał tą samą osobowość ,te same wspomnienia i tyle samo lat.Wrócił do tych samych zajęć ,w których przeszkodziła mu śmierć.
Jak widać nie miało to nic wspólnego z reinkarnacją. Łazarz nie pamiętał nic ,gdy był w stanie śmierci. Głęboko spał,snem bez snów.
Nie dziwią więc słowa Jezusa" Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem, kto we mnie wierzy ,ten choćby nawet umarł ,ożyje"Jana 11:25

20

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
last napisał/a:

Według biblii śmierć przypomina głęboki sen, w którym nic się nie śni. Zmartwychwstanie to przywrócenie do życia tej samej osobowości.
Przykładem jest Łazarz.Kiedy Jezus dotarł do grobu ,Łazarz nie żył od czterech dni. Mimo to Jezus wskrzesił go .Po zmartwychwstaniu nie był inną osobą ,w którą wcieliłby się duch Łazarza. Miał tą samą osobowość ,te same wspomnienia i tyle samo lat.Wrócił do tych samych zajęć ,w których przeszkodziła mu śmierć.
Jak widać nie miało to nic wspólnego z reinkarnacją. Łazarz nie pamiętał nic ,gdy był w stanie śmierci. Głęboko spał,snem bez snów.
Nie dziwią więc słowa Jezusa" Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem, kto we mnie wierzy ,ten choćby nawet umarł ,ożyje"Jana 11:25

Last pomieszało Ci się wszystko. smile Pierwszy Zmartwychwstały był Jezus nie Łazarz. Łazarz jak kilka osób w Biblii został jedynie wskrzeszony, czyli przywrócony z powrotem do zycia. W tym przypadku nie było mowy o Zmartwychwstaniu. Jezus Zmartwychwstały jak każda osoba zmartwychwstała poruszał się poza czasem i przestrzenią. Łazarz takich mozliwości jak sama przyznałaś nie miał. smile

21 Ostatnio edytowany przez last (2014-05-23 13:43:08)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Filip
"Zmartwychwstanie"  znaczy dosłownie "ponowne powstanie" i dotyczy wskrzeszenia z martwych.
Łazarz został wskrzeszony ,a więc zmartwychwstał i co prawda pózniej znowu umarł ,to przyklad jego wskrzeszenia jest namiastką tego ,co ma nastąpić w przyszłości .Jezus dokonał tego cudu ,aby wszyscy wiedzieli ,jaką miłość żywi do nas Bóg.
Zmartwychwstanie wiąże się z odtworzeniem człowieka wraz z całą jego osobowością i doświadczeniem- szczegółami przechowywanymi w pamięci u Boga.W zależności od woli Bożej ,człowiek może być przywrócony do życia w ciele ludzkim lub duchowym, dalej jednak pozostaje tą samą osobą.Nie pisałam ,że Łazarz był pierwszym wskrzeszonym ,ani ostatnim,bo w biblii jest więcej przykładów, jednak przykład Łazarza bardzo dobrze obrazuje stan śmierci.

22

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Ale dalej zmartwychwstanie Jezusa to nie to samo co zmartwychwstanie Łazarza. Czy Łazarz był w tym czasie z Bogiem, czy po prostu go "nie było"?
Zmartwychwstanie Jezusa to wejście do królestwa niebieskiego. Zmartwychwstanie dotyczy aspektu duchowego. po śmierci nasza dusza trafia do nieba. Natomiast wskrzeszenie z martwych dotyczy ciała. Ma to nastąpić po apokalipsie.

23 Ostatnio edytowany przez last (2014-05-23 18:16:53)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Cygnus
Jeśli Łazarz byłby z Bogiem ,to czy nie pamiętałby o tym, a poza tym dlaczego Jezus miałby mu wyrządzić krzywdę sprowadzając go na ziemię ,skoro on byłby już w niebie? Oczywiście ,że znajdował się w stanie niebytu,pozbawiony jakiejkolwiek świadomości.Zmartwychwstanie Jezusa to także przywrócenie do życia ,jednak Jezusa wywyższył sam Bóg i otoczył Go chwałą i dał mu królowanie w niebie ,a w przyszłości także na ziemi.Zmartwychwstanie Jezusa oznacza dla nas życie.To poprzez swoją śmierć ,złożył za nas okup.abyśmy my mogli żyć wiecznie.
Zmartwychwstanie ludzi, o którym mówisz( po apokalipsie) nie oznacza ,że już nigdy nie umrą ,żeby tak się stało ,to musi być pokonana śmierć ,a to nie nastąpi z chwilą ich zmartwychwstania.I tu jest różnica między zmartwychwstaniem Łazarza( i tym ,które nastąpi po apokalipsie),a zmartwychwstaniem  Jezusa. Jego, śmierć już nigdy nie dosięgnie.

24

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
Cygnus napisał/a:

A Zmartwychwstanie dotyczy aspektu duchowego. po śmierci nasza dusza trafia do nieba. .

Nigdzie nie trafia. człowiek jest istota psycho-fizyczną i umiera całkowicie. Nie ma nas żadnej nieśmiertelności. Nieśmiertelny jest tylko Bóg. My jesteśmy śmiertelni. Biblia naucza wyraźnie:

Ludzie myślą że umarli idą do nieba albo do piekła, lub przyglądają się nam z duchowego świata. Ale wg Biblii wcale tak nie jest.

Kaznodziei Salomona 9,5     Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie. Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość dawno minęły; i nigdy już nie mają udziału w niczym z tego, co się dzieje pod słońcem

9,10 Na co natknie się twoja ręka, abyś to zrobił, to zrób według swojej możności, bo w krainie umarłych, do której idziesz, nie ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości.

Psalm 6,6 Bo po śmierci nie pamięta się o tobie, A w krainie umarłych któż cię wysławiać będzie?

Psalm 146,4 Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymże dniu giną wszystkie zamysły jego.

A więc człowiek umiera całkowicie ale Bóg go z martwych wzbudzi dając mu nowe ciało, podobne do tego jakie miał Jezus po zmartwychwstaniu. Tylko w taki sposób możemy żyć na nowo.

Biblia śmierć nazywa snem w którym umarli kompletnie nie są niczego świadomi. To tak jak sen w którym się nic nie śni. Mieliście tak czasem że kładliście się spać wieczorem, spaliście twardo bez snów, budzicie się a tu już rano i kompletnie nie byliście świadomi co się działo przez całą noc? Noc minęła wam jak jedna chwilka. Ostatnią rzeczą jaką zapamiętaliście to wieczór kiedy zasypialiście. Otwieracie oczy a tu już dzień 8 godzin później.

Dzieci tak często mają. Kiedy szedłem na noc do pracy, kładłem spać mojego syna i mówiłem mu, zamknij oczka i śpij, jak się obudzisz i otworzysz oczka to tatuś będzie przy tobie. I tak było. On zasnął i spał. Ja całą noc pracowałem, wróciłem rano do domu i położyłem się obok mojego synka. Kiedy się obudził i otworzył swoje oczy to znów mnie zobaczył i nie był świadomy że przespał 8 godzin. Te 8 godzin to był dla niego moment.

Tak samo jest ze zmarłymi. Dla nich czas po śmierci nie istnieje, jest zatrzymany. Zamykają oczy i obudzą się w dniu zmartwychwstania. I obojętne kiedy umarli, 1 rok czy 2000 lat temu. Dla nich nie było upływu czasu. Czas upływa tylko żywym. Dla umarłych czas zatrzymuje się. Dla nich moment śmierci jest jednocześnie momentem przebudzenia się. Dlatego tak naprawdę dla nich śmierć nie istnieje. Dlatego Biblia pisze że przechodzą ze śmierci do życia bo z ich punktu widzenia moment śmierci jest jednocześnie momentem zmartwychwstania.

Kiedy to odkryłem to ogromnie się uradowałem. Dlatego w Biblii pisze że Bóg jest Bogiem żywych a nie umarłych. I dlatego dla nich jest tak jakby w ogóle nie umarli, bo od razu przechodzą ze śmierci do życia. Na ziemi, wśród żywych może minąć wiele wieków, ale oni o tym nie wiedzą, dowiedzą się jak się obudzą, bo natychmiast przeskakują do przyszłości.

Nie wiem czy mnie rozumiecie. Podobnie jest dla  podróżujących w statku kosmicznym. Dla nich czas także zwalnia. Gdyby wrócili z podróży kosmicznej trwającej np 4 lata, to na ziemi minęło by kilkaset lat. Tak mówią prawa fizyki. To niedoskonały przykład ale choć trochę obrazuje to o czym mówię.

To że umarli nic nie wiedzą po śmierci i nie odczuwają upływu czasu ponieważ czas się dla nich zatrzymuje jest wspaniałą wiadomością, Bo tak naprawdę śmierć dla nich nie istnieje. To tylko my tak to odczuwamy, widzimy zmarłego, jego nieruchome ciało. A on co widzi? On natychmiast po śmierci otwiera oczy i żyje dalej. Czy to nie jest cudowne? Dla niego nie ma przerwy, dla niego teraźniejszość jest nieprzerwana, choćby na ziemi minęło tysiące lat.

Natomiast z naszego punktu widzenia to należy do przyszłości. my musimy jeszcze trochę poczekać zanim się spotkamy. Oni umierając jak gdyby skaczą do przyszłości, do momentu zmartwychwstania i już się z nami tam widzą. My żyjący musimy jeszcze poczekać. W ten sposób oni nas wyprzedzają w czasie i choć nam się wydaje że mają gorzej, to tak naprawdę mają lepiej, bo już tam są.

To jest własnie ta względność czasu i przestrzeni o jakiej mówi nauka.

Gdyby ludzie żyjący to wiedzieli, nie rozpaczali by tak jak ktoś bliski umiera.

25

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Pofantazjujcie sobie dzieci ile mozecie bo i tak nie ma nic po smierci a co pisali to ludzie chorzy i bojacy sie konca zycia jak przyslowiowego diabla. Natworzyli ladnych historyjek od groma i ciut zeby straszki mogly sie nakrecac tym i robic sobie niepotrzebna nadzieje hmm
Czas sie obudzic z tego "snu wierzen" bo od tego zycie nikomu nie zmieni sie magicznie a czekanie na cos co nie nadejdzie jest zwykla glupota. Wielkiego brata nie ma, krotkie zycie - wygrana na loterii ewolucji - skonczy sie niespodziewanie i czas faktycznie zatrzyma ale na dobre...

26 Ostatnio edytowany przez last (2014-05-24 09:56:03)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Peeter
Jak myślisz ,czy upowszechniający się ateizm pomoże w zaprowadzeniu nowego ,lepszego świata? Albo zastanów się ,czy wiara w Boga (pomińmy religie) jest szkodliwa?
Powiem Ci ,że zarówno nauka ,jak też religia- w swej najczystszej postaci -poszukują prawdy.Człowiek rzeczywiście chce wiedzieć ,jaki jest sens życia? Ja opieram się na biblii ,ponieważ wiem ,że w niej są odpowiedzi na wszystkie moje pytania.Jeśli tam bym ich nie znalazła ,prawdopodobnie szukałabym dalej.
Wiem też ,że coraz więcej naukowców przyznaje ,że musi istnieć istota bardzo inteligentna ,która odpowiada za powstanie złożonych form życia i inteligentne planowanie.
Zapewne ,masz swoje zdanie, trudno jest znalezć argument dla ateisty ,ale dwa pierwsze pytania na początku mojego posta ,są naprawdę do przemyślenia.

27

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

kasm Twoje tezy mi przypominaja przemyslenia najbliżej związane z Islamem. To o czym piszesz, czyli o krainie umarłych i śnie po śmierci, było faktem, ale tylko do momentu 3 dnia po śmierci Jezusa. W tym czasie odbyło się bardzo ważne wydarzenie dla zmarłych w ich krainie zmarłych, pojawił się Zbawiciel i przyniósł wolność. Zmarli zmartwychwstali i zakończył się ich sen bez snu.
Reasumując po smierci, zmartwychwstaniu Jezusa i zstapieniu do krainy umarłych ten świat się zmienił.

28 Ostatnio edytowany przez peeter (2014-05-24 13:45:03)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
last napisał/a:

Peeter
Jak myślisz ,czy upowszechniający się ateizm pomoże w zaprowadzeniu nowego ,lepszego świata? Albo zastanów się ,czy wiara w Boga (pomińmy religie) jest szkodliwa?
Powiem Ci ,że zarówno nauka ,jak też religia- w swej najczystszej postaci -poszukują prawdy.Człowiek rzeczywiście chce wiedzieć ,jaki jest sens życia? Ja opieram się na biblii ,ponieważ wiem ,że w niej są odpowiedzi na wszystkie moje pytania.Jeśli tam bym ich nie znalazła ,prawdopodobnie szukałabym dalej.
Wiem też ,że coraz więcej naukowców przyznaje ,że musi istnieć istota bardzo inteligentna ,która odpowiada za powstanie złożonych form życia i inteligentne planowanie.
Zapewne ,masz swoje zdanie, trudno jest znalezć argument dla ateisty ,ale dwa pierwsze pytania na początku mojego posta ,są naprawdę do przemyślenia.

Wlasnie w tym pytaniu jest sedno problemu myslenia - zawsze jakas jedna ideologia ma zapewnic "lepszy swiat" - to ze sie (nieslusznie) uwaza religie za ten "cudowny" lek nie znaczy ze jej brak nie moze byc tez dobry w jakichs warunkach, epoce itp. Podkreslam jednak ze cos wiecej - obojetnosc na wiare - jest tym co warte kultywowania, ateizm kojarzy sie z buntowaniem przeciw bogu i niestety blednie bo jego przeciez ci ludzie nie uznaja.
Niewiara to stan naturalny kazdego poki ze zwyklych bajek i opowiesci rodzicow nie zaczyna o dziwo uwazac istnienia "metafizycznej menazerii" za prawdziwa. Powiedzmy tez sobie szczerze ludzie na co dzien zyja jakby nie byli wyznawcami tego czy owego (a dokladnie to niczego) wiec to tez duzy argument ze wierzenia sa czyms co przyslowiowa 5 noga u psa. Etyke swietnie zalatwia kultura i prawo a wiele tego co w niej wazne kazdy ma wrecz zakodowane i wpajane od malego jako istota spoleczna, religie pelnia tylko role przypominacza, takiej "papugi" ktora powtarza po kims to samo i - twierdzi jeszcze ze to ona wymyslila yikes

Nauka szuka prawdy i ma dowody ze ja znajduje, o wierze nie moge tak powiedziec z reka na sercu.
Za fanaberie naukowcow nie moge sie tlumaczyc ani ich usprawiedliwiac bo na szczescie to nie jest tez forma kultowa jak niektorzy sugeruja, jesli kogos uraze wprost to poda mnie do sadu na pewno nie straszac pieklami czy scinajac glowe bezceremonialnie hmm Sedziwi panowie ktorzy spedzili duzo czasu w samotnosci, nad mikroskopami, siedzac w ksiazkach i dumajac musza miec swojego hopla. Wielu posuwa sie do kuriozalnych teorii jak procesy kwantowe w mozgu na co nie ma dowodow ale co mozna wielkiemu malemu by zaszkodzilo - jak temu ktory prawie zostal wysmiany gdy odkryl metode wykrywania planet z widma gwiazd metoda Dopplera. Poki nie pokazal wynikow byl nikim, niemal na poziomie badacza Ufo, teraz jest Kims ale tez nie buja w oblokach jak ci 'wielcy' i slawni.
Ich poglady w kwestiach - pozanaukowych - traktuje jak anegdoty, koloryt danego naukowca, rodzaj upodoban za ktore nie mozna nikogo ganic ani wyrozniac. Powolywanie sie na to ze ktorys z nich wierzy i juz "zlapal" matematycznie boga za noge jest strasznie smieszne, czesto tez jest niezrozumienie jak w przypadku Einsteina ktory juz za zycia odcinal sie od religijnej sfery i boga rozumial w zupelnie inny sposob jako logike natury z ktorej jest cala potega ale odnoszaca sie do swiata fizycznego !!

Wiara natomiast nie wnosi niczego istotnego poza nadzieja a to grubo za malo by mialo kierowac - wlasciwie ograniczac mnie - niby dla mojego dobra, wolnosc katolicka nie jest nia tylko rodzajem niewoli. Dziwi mnie ze jako tak dzielny gatunek ssakow, tak sprytny ze w kazdym filmie sf wychodzi zwyciesko z opresji, lubuje sie tak w ponizaniu sie tylko by zasluzyc (??) u wirtualnego bytu na watpliwa nagrode yikes yikes Mimo calej masy watpliwosci, logicznych sprzecznosci zarowno wiary jak i sensu samego "wielkiego brata" ludzie lgna do tego. Nie znaja przez to radosci zycia jaka mogliby miec tylko zadreczaja siebie i wokolo co robie ok a co nie, czy juz mam niebo itp itd. To jest chore.
Tak samo zakladaja ze on musi byc dobry choc to zalozenie z kapelusza, czemu bo ludzie jeszcze nie wymarli (choc wystarczy bliska supernowa czy kilometrowa asteroida by nas zniszczyc na dobre), bo powstali jako wyjatkowy gatunek a nie wiemy o innych myslacych (moze tysiace ras aktualnie w samej Galaktyce)? Mnostwo 'jesli', 'moze' i 'chyba'.
Za to co kazdy wycierpi przez innych to wg wielu logicznych zalozen i lagodniejszych doktryn kazdy jest tak samo zasluzony. Stwarzanie czegos by sie nad tym pastwic, niewazne slusznie czy nie, to zwykle okrucienstwo nie milosc o ktorej mowiac ciagle wierzacy. Co wiecej gdyby istnial inny swiat to - nie my - bedziemy wstydzic sie czegos a do tego my bylibysmy tymi co oczekuja dobrej zaplaty za zycie w ktorym dzialo sie nam zle nie z naszej winy. Twor za to odpowiedzialny jesli jest moralny mialby niezlego dola i dawalby wszystko co sie nam zamarzy.
Tego co jest przeciw wierze jest masa, ktos juz gdzies polecal strone racjonalista i to dobra lektura dla tych co sie pogubili i odeszli od rzeczywistosci.
Podsumowujac zaczynamy od tego ze moja wina jest juz samo narodzenie sie choc rodzice o tym zdecydowali przypadek (dla innych oczywiscie zrzadzenie losu..) i mimo posiadania zerowej wiedzy te ktora nabywam jest skazona miejscowa kultura, wierzeniami, wlasna inteligencja, statusem itp.
Nieprawda ze jestem "skazony" bo urodzilem sie plciowo (jak 100% ludzi bo nie sa np bakteriami),
nieprawda ze wolna wola to jakis przywilej (a jej ograniczanie gdy dzieje sie cos strasznego dla innych nie interesuje zadnego bostwa - bo zmyslonego). Chore tez jesli bierze sie jak u nas cudza religie w ktorej blizni to byl tylko rodak a rozszerza sie to pojecie na caly swiat (i wylacznie ludzi choc zwierzeta tez czuja a sa pomijane jak rzeczy), chore jest jesli religijnie motywujac sie przesladuje sie kobiety zaczynajac od ubioru a konczac na braku pomocy (i karze) jesli ktos ja skrzywdzi.
Takie zaslugi sa dla mnie jak kpina, nie madrosc i nie zmienie tego podejscia, co dzien wiadomosci pokazuja nam co religia robi z ludzkim zyciem na wschodzie od nas czy poludniu az wlos sie jezy!!
Obojetnie jakby nie patrzyl na te tematy jest krotka koldra i wychodzi wielki paradoks.

29

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Peeter masz w tym temacie w ogóle rację co do postu z  obrazka to w połączeniu z nauką gender ładnie się uzupełnia ponieważ od nasz mężczyzn wymaga się bezuczuciowości i pewnego zachowania stąd tez większe różnicę natury psychologicznej. To nie jest że istnieje coś takiego jak odejście po męsko.
Teraz gdy kobiety też mają swoje pasję to odejście jest dla nich ale rzadziej ponieważ inne kobiety próbują taką sformatować tak jak robi to religia podobnie jest z cop wrażliwszymi mężczyznami im się wmawia że powinni być twardzi bo są facetami ale jakoś nie byli dotąd twardzi....
To tak jak baranki idące na rzeź i pies zaganiacz ...

30 Ostatnio edytowany przez last (2014-05-24 14:53:22)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Peeter
A gdybym zapytała inaczej ? Czy rozpowszechniający się ateizm pomoże w zaprowadzeniu nowego świata? Nie lepszego , ale nowego?
Czy wówczas w umysłach ludzi znikną pytania odnośnie naszego sensu życia?
Mam nastoletnie dziecko, które deklaruje się jako ateista, jednak widzi ,że niekiedy dzieją się rzeczy niewytłumaczalne. Niby są nierealne ,ale zdarzają się. Jeśli to chodzi o psychikę ludzką ,to ok. ,przecież są różne choroby psychiczne. Niekiedy jednak nie chodzi tylko o psychikę i wtedy są pytania.
A może jesteśmy jak zwierzęta? Potrzebujemy hierarchii ,ale kto wtedy stoi na jej czele? Czy każdy sam sobie jest panem? A jeśli tak ,to ,po co nam rządy i prawa? A jeśli mamy prawo ,to dlaczego nie każdy chce je przestrzegać? Pytania i pytania, czy zawsze muszą być "czarne owce"?
Może jednak potrzebujemy Kogoś ,kto jest ponad nami?
Dlaczego jesteśmy tak destrukcyjni?
Czy ateizm załatwi nam wygodę i swobodę?
Wiem ,że wiele religii zniewala ludzi, swymi nakazami i zakazami, ale już Jezus powiedział w Marka 7: 6,7 "...lecz na próżno mnie czczą, gdyż jako nauk uczą nakazów ludzkich" .Wiem też ,że Bóg jest bardzo serdeczną osobą ,trzeba jednak wysiłku ,aby Go poznać ,podobnie jak z nami, ludzmi. Nie można wypowiedzieć się o nikim, jeśli go osobiście nie poznamy.
Pewnie ,teraz zapytasz ,jak możesz osobiście Go poznać ,bo przecież biblia nie jest dla Ciebie wiarygodna?

31 Ostatnio edytowany przez peeter (2014-05-24 16:57:29)

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Czemu musze to samo powtarzac, chyba trzeba zalozyc bloga ale nie ma jak do niego odsylac sad
Nowy swiat na pewno to bedzie, jaki mamy tylko przeslanki obserwujac spoleczenstwa bliskie temu w wiekszosci jak ludy skandynawskie, jakos od tego nie stali sie na powrot Wikingami a powiazane to z ich pragmatycznym nastawieniem czy przy okazji ucza sie kontroli emocji trudno powiedziec.
Nie przeszkadza im jednak zyc to normalnie a u nas wrzeszcza jak oblakani z ambony ze bez boga swiat idzie w maliny, kompletna nieprawda, to ze oni traca dochody i wladze to maluja takie scenariusze, wolnosc nazywajac samowola itp. Traca slugi i sie tak piekla.
O sensie zycia tez pisalem, jaki chcesz wiecej poza realizacje swych planow, np malzenstwo (cywilne, swieckie) i rodzicielstwo? Szczescia gdzie chcesz szukac? Wielu juz stawialo na cos niezwyklego a to kariera, czasem ekstremalne jak przemysl erotyczny czy narkotyki ale to kazdy wie ze zle bez nawolywan religijnych ktore brzmia tak jakby ludzie byli tepymi baranami (czyli slynymi owcami z jedna Najwazniejsza). Ludzie na szczescie maja olej w glowie.
Myslimy sami i cieszymy tym co mamy, co osiagniemy, smieszy mnie gdy ktos sadzi ze kosmos musial miec sens i to co w nim dzieje za kazdym razem tez jakby bylo w "planie". A to jakas nowa gwiazda czy planeta jak nasza lub taki czlowiek ktory wiemy z wykopalisk nie mial sielankowego zycia i ukatrupil po drodze innych czlekoksztaltnych nim zapanowal niepodzielnie nad swiatem. No jakie dziwne ze nie pasuje to do pieknego obrazka biblijnego i dziwne jak bliskie pokrewienstwo mamy z malpami naczelnymi, na pewno to przypadek powie wierzacy, "diabelska intryga" wink...
Niezwykle zdarzenia jak juz sie wyjasniaja sa zwykle, inne nie swiadcza zaraz o cudzie itp tylko naszej niewiedzy a to przeciez slynny Agustyn powiedzial. Ludzie z automatu przypisuja od razu co nieznane silom nie z tej ziemi i to okazywalo bledem gdy po kolei wyjasnialo sie ze to natura.
Jakos nie nauczylo to do dzis tych co lubia fantazjowac i widziec wszedzie "boskie sily"...
To wyjasnijmy po co wierzyc, dla "porzadku" w kraju czy z powodow metafizycznych? Silne panstwo pilnuje ladu ma prawa (ktore sa potrzebne) a religie nie musza wyreczac go grozbami ktore juz wtedy nie kazdego i dzis przeraza jeszcze mniej osob, metafizyczne powody z kolei to jest to co uwazam za nielogiczne i niewarte zuzytego czasu.
Nie z zewnatrz przyjdzie zmiana czlowieka on sam musi tego chciec a systemy opresyjne zniechecaja do tego jak obowiazkowa szkola leniwe dzieci tak religia nas.
Osiagnelismy pewien poziom rozwoju i zwierze to slabe porownanie, wielu sie za to obraza ale to tez blad i negowanie faktow. Na pewno jestesmy drapieznikami co wynika z budowy ciala jak i naszych przystosowan, reakcji, agresji ktora ujawnia sie czesto. W tym sek ze chcemy byc idealni bo wspanialy mozg nam tak kaze ale cialo jest nadal tego jaskiniowca ktory wszystko maczuga zalatawial. Stad wrazenie ze jest dusza i to co ja ogranicza, dualizm na granicy zlozonego systemu nerwowego ze swiadomoscia oraz reszty organizmu niby "innego rodzaju".
Rownie dobrze zbudujmy sobie sztuczna inteligencje (czytalem dobra ksiazke o tym i jak byla otaczana nabozna czcia) to zrobimy z niej swego boga, pytajac o kazda zawila sprawe naukowa jak i etyczna, dobre tez na problem polityki ze tych co wybieramy nie uznajemy za dosc porzadnych by pasowali do tej roli. Cos co pozbawione naszych przywar, czysty umysl bylby tym co teraz ktos z pozorow dobry wzor i z plotek a ten bylby idealny bo tak skonstruowany i bardzo realny smile
Wygoda w postaci niewiary to duzy plus, wolnosc od absurdow takich przekonan, patologii ktore wywoluja (zabojstwo za grzechy, staczanie sie tych w celibacie itp), aury tajemniczosci ktora sluzy tylko biznesowi a kojarzy z sekta, silnemu nastawieniu na nasi/obcy (z agresja do tych drugich), przeinaczanie prostych faktow jak to ma miejsce i u nas dzis gdy kosciol zazarcie walczy z postepem, wolnoscia, ze wszystkim co daje ludziom lepsze zycie oraz nadzieje poza religia hmm
Nie mozna mowic o czyms czego sie nie doswiadczylo ani nie widzialo, takie jest moje zdanie, czemu mam wierzyc kazdemu kto nie dosc ze sie kompromituje moralnie to nie ma zadnych dowodow??
Niektorzy ida tak daleko w fantazji ze istnienie osrodka w mozgu ktory generuje wizje mistyczne twierdza jakoby wynika z "planu" i jest dowodem ze to prywatny posrednik z samym bostwem big_smile
Wyjatkowo mnie bawi jesli nauke probuje sie wkrecic w tego rodzaju teorie i w taki pokretny sposob wnioskowac zamiast tego ze zwyczajnie pozostal jako ewolucyjna zaszlosc (czy tez jeszcze jest potrzebna dla przezycia choc mocno w to watpie) ale mimo tego nie zginela tak jak szczatkowa kosc ogonowa lub jelito slepe...
Jestem przeciw religiom a wierzenia tez sa niebezpieczne gdy tworza struktury tego typu lub podstawa do nieracjonalnych zachowan jak np u SJ zakaz przetaczania krwi. Katolicy maja wybor ale kto wie czy nie zmieni sie to kiedys ksiadz ktory choruje na cos powaznego mowil ze wykorzystujac (mowi ze zabijajac) jedna komorke robi cos strasznego i woli umrzec niz sie wyleczyc to ok bo decyduje o sobie i jesli wybiera smierc jak sobie chce. Stawiajac ponad czlowiekiem i jego zyciem 'cos' daje sie pretekst do wszystkiego a to niby w obronie swietosci albo innym rownie nieuprawnionym, to bardzo niebezpieczne poglady skoro zycie uwaza sie za stan przejsciowy wiec jest otwarta furtka do jego odbierania. Wystarczy mocna wladza religiijna lub nieudolne panstwo co znamy i dzis z przekazow telewizyjnych sad W koncu "nic sie nie stalo" bo "dusza" biedaka 'poszla' tam gdzie miala pojsc, no nie i szafa gra hmm Ktos umarl bez sensu a mowia ze sobie hasa po rajskich lakach...

32

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Nie chciałabym wracać do życia! Nigdy! No chyba, że istnieje planeta, na której istoty żyjące nie mają uczuć, albo są tak wysoko zaawansowane duchowo, że ciało nie ma żadnego znaczenia dla nich. Bycie człowiekiem nie jest takie złe... ale ta Ziemia jest chora!

33

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

chcialabym urodzic sie ale jako ktos zupelnie inny. czasem mysle ze reinkarnacja jest faktycznie mozliwa.

34

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Tak, chciałabym, wierzę w kolejne szanse.
Taka "dynamiczna" perspektywa podoba mi się dużo bardziej niż "statyczna" - miejsce, gdzie się trafia i... już. I tu nawet wszystko jedno, czy byloby to chrześcijańskie Niebo, w którym wychwala się boga, czy Piekło z ogoniastymi diabłami, czy Kraina Wiecznych Łowów, czy Walhalla czy co tam...

35

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Chciałabym się urodzić na nowo. Pewnie dlatego, że panicznie boję się tego, że moje życie na ziemi mogłoby się kiedyś skończyć - nie dlatego, że zawsze jest różowe, ale dla mnie każdy definitywny koniec czegoś co przeżywałam przez dłuższy czas wiąże się z pewnym bólem i lękiem. A co dopiero koniec całego życia, którego sobie nie jestem w stanie wyobrazić.

36

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
Vian napisał/a:

Tak, chciałabym, wierzę w kolejne szanse.
Taka "dynamiczna" perspektywa podoba mi się dużo bardziej niż "statyczna" - miejsce, gdzie się trafia i... już. I tu nawet wszystko jedno, czy byloby to chrześcijańskie Niebo, w którym wychwala się boga, czy Piekło z ogoniastymi diabłami, czy Kraina Wiecznych Łowów, czy Walhalla czy co tam...

Ja też. Tzn, w sumie wierzę bardziej w to, że gdzieś tam idziemy niż w reinkarnację, ale po części wolałabym reinkarnację. Wydaje mi się, że to nudne, że taka wieczne bycie nawet w niebie tongue No nie wiem, takie trochę mam odczucia. A odrodzenie się w różnych wcieleniach byłoby, że tak powiem ciekawsze.

37

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Wieczność gdziekolwiek to byłaby udręka.
Mam nadzieję, że po śmierci zmieniamy się w jakąś inteligentną energię lub coś, fajnie byłoby przemierzać kosmos na fali fotonu smile
Odrodzenie jako człowiek też byłoby niezłe, chociaż jak ktoś napisał wyżej ten świat nie jest zbyt przyjazny i istnieje duża szansa, że skończyłabym w czarnej Afryce albo w strefie gazy, więc nty.

38

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?
truskaweczka19 napisał/a:

Tzn, w sumie wierzę bardziej w to, że gdzieś tam idziemy niż w reinkarnację, ale po części wolałabym reinkarnację.

W reinkarnacji jesteś teraz. smile

39

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Dociekliwość w temacie doprowadziła mnie do książek Michaela Newtona "Wędrówki dusz" i "Przeznaczenie dusz". Polecam

40

Odp: Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Pewnie że bym chciała.
Pytanie tylko, czym bym była. Jeśli człowiekiem, ok.
Jeśli mam być jakimś zwierzęciem i zostać przerobionym na mięso,to odpada.
A jeśli już będę człowiekiem to super sprawa. Zawsze można spróbować jeszcze raz,jeśli urodzę się w Afryce. I tak pewnie długo bym tam nie pożyła. Jakiś wirus i po mnie..
Pomijając to wszystko zastanawiam się jakim szczęściem jest urodzić się jakiejś rodzinie a nie na ulicy, czy w lesie. W Polsce, a nie na przykład w krajach muzułmańskich. W miejscu gdzie można się uczyć i nie przejmować jakimiś terrorystami na ulicach..

Posty [ 41 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Czy gdybyś umarł, chciałbyś się urodzić jeszcze raz?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024