Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić??? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 30 ]

Temat: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Mama od ponad 3 lat choruje na toczeń układowy i choroby współistniejące.13.01.2014 złamała kość szyjki udowej,lekarze nie chcieli mamy zooperowac ze względu na ogólny stan zdrowia.W końcu za zgodą naszą,bo Mama cierpiała z bólu zrobili operację wysokiego ryzyka.Tydzień po operacji miała zapaść przy mnie na sali szpitalnej.W ciężkim stanie przewieźli mamę na oit i stamtąd do kliniki oit do Poznania.Po 3 tyg. wróciła do macierzystego szpitala,z rozpoznaniem:Obustronne zapalenie płuc zakażona odleżyna okolicy krzyżowej,zaostrzenie tocznia układowego trzewnego,pancytopenia-aplazja szpiku kostnego,ciężka sepsa,osteoporoza ze złamaniem patologicznym,wyniszczenie,niedokrwienie mięśnia sercowego itd.Lekarze nie dawają mamie szans,Mama cierpi i na dodatek okazało się,że ma zwichnięcie tego oferowanego biodra i naprawdę nie mam już słów,żeby to opisać jak cierpimy razem z mamą.Co mogę zrobić?Bo ta bezsilność mnie zabija...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Boże, Dorotko, tak bardzo ci współczuję. Niedawno straciłam bliską osobę, kuzynkę, która była mi jak siostra. W pewnym sensie wiem co czujesz.
Przede wszystkim musisz mieć nadzieję, do końca, choćby nie wiem co. Tak żeby mama to widziała. Tak by ona też miała nadzieję.
Możesz postarać się o środki przeciwbólowe dla mamy.
Możesz postarać się, by była w domu.
Zgłoś się koniecznie do hospicjum. W twojej okolicy na pewno takie jest. Dostaniesz wsparcie psychologiczne, jak potrzebujesz bardzo to i rzeczowe (materac przeciwodleżynowy itp.), opiekę księdza, lekarza, pielęgniarki. Tam pracują wspaniali, dobrze ludzie z powołaniem. Wiedzą, jak wam pomóc.
Kochaj mamę i okazuj jej miłość w tym czasie. Ciesz się każdą chwilą spędzoną z nią. Zapamiętuj te chwile. Módl się za mamę jeśli jesteś wierząca, myśl o niej pozytywnie. Myśl i modlitwa to wielka siła, nierzadko działająca cuda.
Rozumiem cię, wiem jak dobijająca jest bezsilność.
Myślę o tobie i twojej rodzinie i pamiętam w modlitwie. Pozdrawiam ciepło smile.

3

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Mama dostaje środki przeciwbólowe po których jest otępiała i majaczy,potrafi krzyczeć na całą salę.Cały czas wierzymy i gorąco się modlimy.Mamy w domu łóżko i materac antyodleżynowy,a Mama bardzo chce być w domu.Lekarze mówią,że Mama odchodzi,cierpiąc,bo od 3 dni przekładają zabieg-mieli nastawić to biodra w znieczuleniu ogólnym,ale nikt nie chce mamy znieczulic,bo boją się że umrze im na stole,Ale musimy coś robić,bo Mama już chyba traci nadzieję,jej oczy wołają''pomóż mi"! Myślałam już nawet o jakimś bioenergoterapeucie,żeby mamie pomógł,bo widziałam kiedyś artykuł w gazecie.Dziękuję za każde wsparcie z waszej strony

4 Ostatnio edytowany przez Pytajka (2014-03-21 09:03:00)

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Bardzo dobrze wiem co czujesz.
Mój tata miał 3 zawały, cukrzycę, miażdżycę, duszność bolesną co się z tym wiąże mnóstwo leków przyjmował. W gudniu przed świętami trafił do szpitala. Wyszedł na święta. 1 stycznia trafił do szpitala, wyszedł po ok. tygodniu. Z nowymi lekami z brakiem apetytu. Przez 3 tygodnie mało jadł (mimo że tata raczej z tych większych niż drobnych) i 4 lutego trafił do szpitala - mama nie mogła go dobudzić, wezwała pogotowie. Lekarz dyżurny stwierdził udar mózgu. Na drugi dzień profesor który miał dyżur stwierdził, że mamy się nie martwić (byłyśmy u niego z mamą) bo to nie udar żadny (tata dostawał w kroplówce leki zmniejszający obrzęk mózgu z powodu podejrzenia udaru) tylko tacie nagrodzmadziły się leki w organizmie, w połączeniu ze znikomym jedzeniem zamuliły mu organizm i świadomość. Stwierdził że ma być dobrze już wieczorem. Koło południa tego samego dnia dostajemy telefon ze szpitala, że tata miał nagłe zatrzymanie krążenia - 15 minut trwało przywrócenie. Od razu oddział intesnywnej terapii a tam tata bezwładny, bezbronny jak dziecko, popodłączany do mnóstwa maszyn, pomp, intubowany - koszmarny widok dla mnie (byłam bardzo z tatą zżyta). Lekarz od razu nas poprosił na rozmowę - nie ma szans na przeżycie, uszkodzony mózg + choroby taty nie dawały mu żadnych szans. Nie muszę pewnie opisywać traumy. Za każdym razem gdy pielęgniarki go odssysały musiałam odejść, bo nie byłam w stanie znieść widoku tych działań - wpadałam w histerie, ryczałam strasznie. Gdy go poprawiały ryczałam, gdy krzywił twarz bo rurka intubacyjna (później tracheotomia) mu przeszkadzały - ryczałam, w pewnym momencie stopa u lewej nogi nie była sztywna w górę skierowana tylko już bezwładnie opadała. Dużo by opisywać. Jedyne pocieszenie, że widziałam pielegniarki z oddaniem dbały o pacjentów. Każda rozmowa moja z lekarzem to moja nadzieja, ze tata poruszył brwiami, ziewnął skrzywił twarz kontra jego sprowadzenie mnie na ziemie, ze te czynnosci nic nie znaczą, pierwotne instynkty, nic więcej. Lekarze poświęcali czas i uwagę, byli wyrozumiali ale dla nich tata był tylko kolejnym pacjentem. Wiec takie rzeczowe rozmowy były również koszmarem. Dokładnie 3 tygodnie po zatrzymaniu akcji serca moj tata zmarł. Ale ja już okres żałoby rozpoczęłam w sobie jak własnie miał nzk, gdy dzien po dniu widziałam jak gaśnie. Nikomu jeszcze tego nie przedstawiałam,nikomu o tym nie mówiłam, bo towarzyszą temu łzy. Ważne - miałam oparcie w chłopaku, mogłabym domniemywać że nie wesprze a on mnie bardzo na + zaskoczył. Więc wsparcie jest bardzo ważne. Nadzieja gdzieś jest, ale ona w pewnych sytuacjach gaśnie.

Wiem jak Tobie ciężko. Niestety będzie ciężej. Gdybyś potrzebowała wsparcia - pisz. Wyrzucaj z siebie żal. To pomaga.

Przepraszam że tak długo i z naciskiem na moje przeżycia ...

5

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Nawet nie chce sobie wyobrazac co w takiej sytuacji mozna czuc, bardzo mi przykro sad

6

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Dorotko, myślę że z bioenergoterapeutą to dobry pomysł. Nawet jeśli wiele nie pomoże, to przynajmniej podtrzyma to mamę na duchu. Moja kuzyneczka też miała taką terapię, mówiła że psychicznie czuje się po tych zabiegach o wiele lepiej. Przyjęła też księdza i po tym nastąpiła pewna poprawa, przede wszystkim ból trochę zelżał a ona sam się wypogodziła. Może warto pomyśleć o księdzu? Ale takim z hospicjum, który wie jak rozmawiać z osobami w ciężkim stanie.
Dla mamy i ciebie najważniejsze jest teraz, byście były razem. Twoja obecność jej pomaga, ona wie że ją kochasz, czuje to. Świadomość, że jesteśmy otoczeni miłością daje ulgę w cierpieniu.

Pytajka, współczuję ci z powodu straty ojca.
Żałoba ma swoje etapy, musisz przejść przez nie wszystkie, a na końcu czeka na ciebie małe światełko i spokój duszy. Pomyśl, że twój tato nie cierpi, nie męczy się, jest częścią tej wszechogarniającej miłości, która nas powołała do życia. Jeśli pomaga ci twoja religia to szukaj w niej nadziei i ukojenia.

7

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Dziewczyny....ciężko mi to napisać,ale moja ukochana mama odeszła dziś rano,zmarła we śnie,nie cierpiąc w szpitalu... Była skromnym dobrym i uczciwym człowiekiem,bardzo mi ciężko,ból nie do zniesienia

8

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Strasznie mi przykro, bardzo ci współczuję sad.
Przytulam cię wirtualnie...

9

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???
dorota8483 napisał/a:

Dziewczyny....ciężko mi to napisać,ale moja ukochana mama odeszła dziś rano,zmarła we śnie,nie cierpiąc w szpitalu... Była skromnym dobrym i uczciwym człowiekiem,bardzo mi ciężko,ból nie do zniesienia

Dorotko bardzo Ci wspolczuje ,wiem ,ze Ci ciezko,ale musisz pomyslec o Mamie,ze jest juz JEJ tam lepiej,juz ja nic nie boli, i nie ogranicza....jest wolna i szczsliwa,i wiem ,ze bedzie otaczala Cie opieka, Dorotko przytulam !

10

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Dziękuję wam z całego serca za okazane wsparcie.Tak trudno jest gdy odchodzi ktoś bliski,ale wiem,że moja ukochana mama już nie cierpi,jest szczęśliwa i będzie nad nami czuwała a szczególnie nad moją córką a jej wnuczką którą bardzo kochała...ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ LUDZI,BO TAK SZYBKO ODCHODZĄ...

11

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Przyjmij ode mnie kondolencje ty Doroto jak również  Pytajka.

Znam ten ból i widok intensywnej terapii. Również zaczęłam swoją żałobę wcześniej. Jak lekarze powiedzieli że nic sie nie zmieni...etap żałoby w którym jestem....hmm próbuję żyć dalej. Gniew , żal, uczucie bezsilnosci chyba juz za mną....został smutek który nigdy nie zgaśnie.

12

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???
dorota8483 napisał/a:

Dziewczyny....ciężko mi to napisać,ale moja ukochana mama odeszła dziś rano,zmarła we śnie,nie cierpiąc w szpitalu... Była skromnym dobrym i uczciwym człowiekiem,bardzo mi ciężko,ból nie do zniesienia

Bardzo mi przykro, wiem co czujesz.  Wiem, że żadne słowa tutaj nie pomogą, wiem że trzeba się wyzłościć na los, na świat, wypłakać, porozmawiać z samą sobą ...

Pisz jeśli potrzebujesz, również na maila. Bardzo mocno Ciebie ściskam.

13

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Już nie wiem,co mam wam napisać...we wtorek będę chować moją ukochaną mamę,zamówiłam najpiękniejsze kwiaty i dziś byliśmy w szpitalu pożegnać mamę...tak spokojnie sobie spała,nie mogłam odejść od niej,chciałam żeby poszła z nami do domu,żal i ból rozdzierał mi serce...

14

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???
dorota8483 napisał/a:

Już nie wiem,co mam wam napisać...we wtorek będę chować moją ukochaną mamę,zamówiłam najpiękniejsze kwiaty i dziś byliśmy w szpitalu pożegnać mamę...tak spokojnie sobie spała,nie mogłam odejść od niej,chciałam żeby poszła z nami do domu,żal i ból rozdzierał mi serce...

Bardzo Ci wspolczuje.Trzymaj sie .

15

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Chciałabym podziękować mojej mamie za wszystko,byliśmy zżyci ze sobą,nie jesteśmy bogaci,nie mamy samochodów,ani żadnych innych luksusów,ale mamy siebie,i wiem,że mamy cierpienie w chorobie nie było daremne,zawsze załatwiałam dla mamy wszystko,robiłam to z chęcią,ale cudu uzdrowienia z choroby nie załatwiłam,choć prosiłam o to w modlitwie.Proszę wybacz mi mamo,nie miałam takiej mocy...

16

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Bardzo Ci współczuje Dorotko.

17

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Wczoraj pochowałam swoją mamę.Miała ogrom przepięknych kwiatów,przyszło pożegnać Mamę dużo ludzi w tym koledzy i koleżanki z pracy....Jak bardzo mi ciebie brakuje...żegnaj MAMO...choć nie na zawsze...

18

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

sad szczerze współczuje musisz być teraz silna

19

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Teraz widzę w 8 dni po śmierci Mamy jak bardzo mi jej brakuje.Moja córka idzie od września do zerówki,ja od kilku lat mam problemy z kręgosłupem(teraz jest mi ciężko wstać z łóżka,jeśli dolegliwości bólowe mocno się nasilają).I ogólne nasza sytuacja w tym finansowa wygląda kiepsko.Zadłużyliśmy mieszkanie nie płacąc za czynsz,ponieważ Mamy leczenie w tej chorobie było kosztowne,a nie mieliśmy stałej pracy,do tego doszły raty w providencie,ojciec ma ratę w banku,a dochód jego wynosi 1100 zł na rękę.Brat mój zaczął pracować,a mąż po niedzieli wyjeżdża do pracy.Jest nam ciężko,ale musimy się zmobilizować,Mama na pewno nie chciałaby,żeby było nam tak źle.Wierzę,że będzie nam pomagać tam z góry.Dostaniemy z Pzu pieniądze z tytułu śmierci nnajbliższej nam osoby i wtedy wpłacimy część na zaległy czynsz.Będę pisała także pisma do ludzi dobrej woli,aby nam pomogli.Jeśli któraś z was wie coś na temat pracy fizycznej za granicą dla mężczyzn,to piszcie.Ja lubię pisać wiersze,kiedyś zaczęłam pisać książkę i leży w szufladzie,interesuje się też modą itp.

20

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Zrobiłam dziś przelew na konto spółdzielni w kwocie 10 tysięcy złotych,a jutro idę zapłacić czynsz plus dodatkowo 100 złotych na poczet długu.Ja byłam dziś u lekarza i muszę powtórzyć badania ogólne moczu i wyszło mi że mam anemie.A na dodatek dostałam skierowanie do neurologa z tym moim kręgosłupem,bo z każdym rokiem boli mnie coraz bardziej,a ja muszę iść do pracy,żeby było nam lepiej,nie mogę pozwolić sobie na chorowanie...nie wiem co będzie dalej...

21

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Bardzo brakuje mi Mamy,i ciągle mam wyrzuty sumienia,że nie mogłam zrobić nic więcej,aby ją uratować.Muszę też dalej żyć,radzić sobie,przewartosciować a może i zmienić swoje zżycie.Proszę was,jeśli macie jakieś info o pracy za granicą piszcie na maila,doradzcie mi.Pozdrawiam

22 Ostatnio edytowany przez Przyszłość (2014-09-05 15:13:57)

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Mama gaśnie - tak dzisiaj stwierdził jej lekarz, gdy poprosiłam aby szczerze powiedział mi swoją opinię o jej stanie, rokowaniach.
W sumie tylko potwierdził to, co sama widzę i czuję.
Choruje od kilku miesięcy. Nowotwór - są przerzuty. Była chemia - wstrzymana, bo markery niewłaściwe. Tydzień temu zawiozłam ją kolejny raz do szpitala, bo torsje i wymioty tak ją wykończyły, że nie mogła ustać na nogach o własnych siłach. To miał być kolejny raz kiedy kroplówkami postawiliby ją na nogi. I po pierwszej dobie nawet tak było. Ale teraz z dnia na dzień jest coraz gorzej. Przestała już w ogóle wstawać z łóżka, wczoraj pojawił się obrzęk płuc, dzisiaj migotanie komór serca.
Patrzę na nią i czuję bezsilność, nie potrafię powstrzymać łez, uciekam w pracę, w to forum.
Wiem, że każdego dnia ludzie umierają, ale to moja mama.
Wczoraj powiedziała: pozwól mi odejść, ale to moja mama.

23 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2014-09-05 15:32:44)

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Pozwól jej odejść, ona cierpi, już jej nie pomożesz, jedyne co możesz zrobić dla niej bo dla siebie niestety niewiele, to być przy niej, silna i pozwolić jej odejść sad

Poniekąd wiem co czujesz, to nie była moja mama, a moja ciocia, też rak, 5 lat walki, wzloty i upadki. Nie żyje już od kilku lat. Ból ogromny, bo wszyscy bardzo ją kochaliśmy, ale w ostatnich dniach prosiłam tylko aby już umarła, bo tak cierpiała, na cud już nikt nie liczył. Teraz po tylu latach, umiemy normalnie żyć, ale każda rocznica śmierci, jej urodziny, święta to już nawet nie żal i smutek, a tęsknota, różnica tylko w tym że już jej nie zobaczę. Na jej grobie zawsze zbiera się cała rodzina naście, a nawet i 20 osób, to nasza siła, ale nikt już jej nie zwróci...Najgorzej z dziadkami, pochowali własną córkę, mój tata siostrę, a siostra cioteczna matkę...Każdy z nas zmienił się po tym wydarzeniu. Będzie Ci bardzo ciężko, po co mam mówić że nie? Sama przecież wiesz, smutek i żal minie, ale ta pustka nigdy nie znika, zawsze zostaje ta dziura którą w sercu wypełniał kiedyś ktoś, a potem zniknął na zawsze...

Wiem że nie pomogłam i nie będzie Ci lepiej, ale czy zwykły człowiek jest w stanie pomóc? Chyba nie.

24

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Zrób dla niej to, o co cię prosi - bo to twoja mama. Wiem, że to ciężki. To znaczy nie wiem - nie przechodziłam przez to, ale staram się zrozumieć twój ból. Bądź przy niej do końca, tak jak ty byś chciała, żeby twoje dziecko było przy tobie.
Czy jest możliwość, żebyś zabrała ją do siebie? Może da się zorganizować pomoc z hospicjum? Tam jest też psycholog, warto skorzystać z jego porad. Przytulam cię mocno smile. Bądź silna, niech mama nie widzi, jak płaczesz. Na łzy przyjdzie czas później.

25

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Łącze się w smutku. Wiem co czujesz. . . Wyrazy współczucia.

26

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Bardzo mi przykro. U mnie to byl moj ukochany dziadek, tez rak.
Nie mogl nawet usiasc bo mogloby to zlamac jego kregoslup. Do dzis mam koszmary na temat jego choroby.

Na szczescie silny bol czul tylko trzy razy i szybko udalo sie go zbic morfina.

My zdecydowalismy, ze w razie gdyby o to prosil i gdyby bol stalby sie bardzo duzy to pomozemy mu umrzec i nie bedziemy czekac.

27

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Dziękuję Dziewczyny za słowa otuchy smile

28

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

hej Przyszłość jest ciężko wiem,znam przeżyłam to ...
mogę tylko bardzo mocno wirtualnie przytulić i powiedzieć to boli, bardzo boli

29

Odp: Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???
in_ka napisał/a:

hej Przyszłość jest ciężko wiem,znam przeżyłam to ...
mogę tylko bardzo mocno wirtualnie przytulić i powiedzieć to boli, bardzo boli

Dzięki In_ka

Posty [ 30 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Mama mi umiera,co jeszcze mogę zrobić???

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024