Piszę do Was bo nie wiem gdzie się z tym zwrócić i nie mam już siły
Zacznę może od tego, że kiedyś stosunek trwał u mnie średnio około 15-20 min. Nigdy nie miałem problemów z szybkim wytryskiem itp. W tym roku miałem wypadek, kręgosłup był złamany i stabilizowany metalem. Dodam, że już zacząłem chodzić o kulach więc wszystko idzie w dobrą stronę poza tym, że jest problem. chodzi o to że pojawia się u mnie orgazm bez stymulacji penisa, wystarczy tylko głębsze myslenie o seksie i wystarczy tylko kilka sekund i wytrysk gotowy. Co prawda nie jest to taki orgazm i wytrysk jak przed wypadkiem tylko nie wielka ilość spermy wypłynie.
Wie ktoś może co mogę z tym zrobić lub znał podobny przypadek? Czy to już może oznacza koniec seksu dla mnie?
Dodam jeszcze że mam 30 lat a do tego bardzo wysoki temperament
Pomóżcie, doradźcie....