Witajcie, muszę się trochę wyżalić, niestety ostatnio wszystko się posypało i niebardzo wiem co robić, słyszę aby zająć się sobą, fitness itp itd, ale czy to jest rozwiązanie... Wiem, że są duzo gorsze problemy itp itd. no Ale.
1. Faceci. Jestem po 30stce i nie potrafię znaleźć sobie partnera. W minionym roku poznałam mężczyznę , który mnie uwodził ale nie chciał być w związku, a na koniec mnie całowicie olał. Pózniej poznałam mężczyznę- drugą skrajność, kochającego za bardzo, który mi nie dał odetchnąć itd , teraz jestesmy na stopie koleżeńskiej bo nie potrafię z nim być. mam ich jeszcze gdzieś w głowie dalej na codzień obu - ale nie wiem czy nie lepiej odetchnąć od tych obu znajomości, bo nic z tego nie będzie. Tylko nie widzę też szansy na poznanie kogoś nowego, coś tam działam na portalach ale nie układa się nic ostatnio.
2. Znajomi, miałam (mam) wiele koleżanek ale cały czas powtarza się historia, że wezmę koleżankę na wydarzenie, które sama znajdę lub jakiś kurs, lub do moich znajomych, ona pozna kogoś przeze mnie a ja zostaję z niczym. Ostatnio mnie szczególnie dotknęło bo oczywiście ja wpadłam na pomysł wyjścia na imprezę z moim gronem, ona poznała przez mojego kolegę- faceta który też mi wpadł w oko.. no ale cóż odsunęłam się, zresztą im się układa już więc OK.
Nie wiem czy wyjściem jest odsunąć się od koleżanek, wychodzić samej , narazie w sumie siedzę w domu niebardzo wiem co mogę zrobić ze sobą.
3. Praca- no to tu wiem że muszę sama się wziąć do działania. Mam teraz bardzo niestabliną sytuację w firmie, mają być likwidacje w tym roku , a i tak bardzo mało tu zarabiam więc nie jest to szczyt moich marzeń.
Dziś leżę w domu i niebardzo wiem jakie kroki powinnam podjąć bo wszystko się sypie.