Zdecydowałam się napisać tutaj, bo może obce osoby zdołają przemówić mi do rozumu. Standardowa sytuacja : facet nie wie sam czego chce...
Kiedyś się spotykaliśmy (bez deklaracji czy związku), myślałam, że zależy mu tylko na jednym więc gdy tego nie otrzymał, się rozpadło. Mamy wspólnych znajomych, wspólne imprezy, więc od czasu do czasu się widywaliśmy. I ostatnio zaczęło mu zależeć znowu, mnie ciągnęło cały czas. Tylko jego zachowanie było inne niż za pierwszym razem. Sam nalegał na spotkania, non stop smsy, rozmowy. Tylko powtarzał mi, żebym się nie zakochiwała, bo on jest jeszcze i nie wie sam czego chce. Pasowało mi to oczywiście do czasu. Gdy mu powiedziałam, że ja tak już nie potrafię i lepiej urwać kontakt to się nie zgodził. Twierdzi, że nigdy nie bił się tak z myślami w stosunku do żadnej dziewczyny, i wie, że prędzej czy później i tak będziemy razem. Jak jesteśmy razem to jest mi cudownie, ale gdy jesteśmy razem na imprezie to on bawi się też z innymi, mimo tego że wyrzuca mi, gdy ja się z kimś bawię. Taki pies ogrodnika.
Nie wiem czy czekać i dać mu się wyszumieć, ale bez kontaktu. Czy olać całkowicie tą sprawę.
Pomóżcie, bo rozum mówi mi co innego, a serce swoje...
Przecież, to jest bajka pierwszej wody. Jeżeli dziewczyna podoba się facetowi, to on od razu wie czego chce i nie bije się z myślami (jako facet wiem, co mówię). Robi sobie z Ciebie koło zapasowe. Olej go i nie pozwól się tak traktować
Słuchaj rozumu.
a to nie jest też tak, że może wie, że to coś poważnego i woli się wyszumieć teraz niż później mnie zranić?
Nie wiem, kurde z jednej strony widzę, że on coś do mnie czuje, ale z drugiej po co mu zarywać inne dziewczyny? Instynkt??
Nie zrozumiem chyba nigdy facetów...
Gdyby się zakochał to inne dziewczyny nie interesowałyby go. Może coś tam czuje, ale broni się przed tym uciekając w krótkoterminowe relacje. W każdym razie najlepiej zrobisz jak zerwiesz z nim wszelki kontakt. Powinien się opamiętać o ile mu zależy, ale nawet na tym etapie nie wyłączaj rozumu. Patrz na czyny, a nie deklaracje.
Dziękuje za odpowiedzi, jednak spojrzeć na to wszystko od strony faceta to najlepsze rozwiązanie
mam nadzieję, że wytrwam i nie będę się odzywać, bo on nadal to robi...
Jak to już ktoś napisał. Takie zachowanie pasuje bardziej do kobiet, bo trudniej im dojść do ładu z emocjami i czasami po prostu same nie wiedzą czego chcą. Ale z takim probleme u faceta się jeszcze nie spotkałam, więc wnioskuję, że raczej "pies ogrodnika". Odseparuj się. Jak będzie chciał to będzie dążył z związku, a jak nie to i tak nic nie wskórasz, a najwyżej stracisz.