mam problem z chorobliwą zazdrością zaraz wymyślam nie stworzone historie co może się stać i puszczam focha na partnera choć on tak naprawdę nic mi nie zrobił.I zapewnia mnie że nie ma możliwości że coś złego się stanie że jestem jego a on mój... i w głębi duszy dobrze o tym wiem ale i tak mam jakiś nie pokój... jak mam sobie z tym poradzić? ja mam zmienić tą zazdrość tak żeby go nie wystraszyć:( ale boje się i nie chce go stracić...
a skąd się u Ciebie wziął ten problem??
nie wiem od dawna tak mam jesli coś jest moje to moje ... w mój partner jest atrakcyjny ... wczoraj dziewczyna naszego znajomego zaprosiła go na fb choć widzieli się 2 razy.i nie wiem po co mu ona w znajomych skoro i tak nie beda pisac ze sobą... bo ja nie pisze z moimi kolegami a on ze swoimi kolezankami.
wiem że nie powinnam taka być ale nie umiem nie chce żeby pisał z kims i wgl.
Zazdrości wyrasta z lęku, poczucia niskiej wartości i nadmiernej potrzeby kontroli. --------- jak się więc tego pozbyć??
Jesteś na najlepszej drodze, aby zniszczyć swój związek.
Ja byłam po drugiej stronie. Miałam partnera, który był chorobliwie zazdrosny. Związek z nim przypominał więzienie.
Żyjemy wśród ludzi i to jest normalne, że mamy przyjaciół, znajomych. Że rozmawiamy, spotykamy się, piszemy z innymi ludźmi.
A związek to zaufanie....dlaczego nie ufasz swojemu partnerowi???
Czy czujesz się atrakcyjna?? Jak jest z Twoim poczuciem pewności siebie??
Ty nie masz przyjaciół???
nie wiem od dawna tak mam jesli coś jest moje to moje ...
człowiek nie jest rzeczą
i nigdy nie możemy mieć kogoś tylko dla siebie
jeśli nie potrafisz sama sobie poradzić ze swoim problemem to może powinnaś udać się po pomoc do psychologa??
napisz coś więcej o Waszym związku?? ile ze sobą jesteście???
MalinowaMamba22, proszę, nie dodawaj postów jeden pod drugim - to sprzeczne z regulaminem. Jeśli chcesz coś dodać do opublikowanego już posta, użyj opcji "Edytuj".
wiem że to niszczy mój związek
tez miaałm partnera który mi wszystkiego zabraniał nie mogłam wyjść do mojej przyjaciółki której juz nie mam ...
nawet śledził mnie ...
wiem jak to wkur...
atrakcyjna się czuje jak się zrobie bo w dresach po domu ze szczotka i mopem w ręku jestem normalna dziewuchą...pooprostu nie lubie jak któś do niego pisze wkur mnie to strasznie ...dre się mówie ze ma wypier...do niej niech ona mu prowadzi dom...
ja przyjaciół nie mam już zadnych ...
10 2014-01-22 14:22:18 Ostatnio edytowany przez MalinowaMamba22 (2014-01-22 14:26:35)
jesteśmy ze sobą 8 miesięcy chcemy się zaręczyć może to za szybko ale chcemy być ze sobą już zawsze wszystko jest ok tylko ta głupia zazdrość ;/ nie panuje nad tym chce to zamieszkamy razem od lipca...nie długo 10 tego lutego będzie rok jak się znamy.
Skoro wiesz, jak boli takie traktowanie, to dlaczego sama traktujesz tak swojego partnera????
W moim odczuciu to nie jest ,,tylko głupia zazdrość", a AŻ głupia zazdrość.
Czy Twój partner daje Ci powody do zazdrości? Czy był z inną dziewczyną, gdy Cię poznał? Rzucił ją dla Ciebie?
oboje byliśmy samotni długi czas.nier wiem może jakos sobie z tym poradzę...
Ale jak sobie z tym poradzisz???
Z czego wynika Twoje niskie poczucie własnej wartości?
wszystko jest ok tylko ta głupia zazdrość ;/
Tylko zazdrość? Ja oprócz niej widzę u Ciebie brak szacunku dla partnera.
Nie wiem może się boję że inne są lepsze że ja mu nie wystarczę... on twierdzi ze nie mam go za co przepraszać bo liczę się tylko ja i nikt więcej.
Moja mama tez twierdzi Ze nawet jak jestem zazdrosna
to nie mogę tego pokazywać
A mi się wydaje, że poza zazdrością o partnera to też jest zazdrość o to, że chłopak ma w ogóle znajomych. Ty mu tego zazdrościsz, że do niego ktoś pisze, z nim rozmawia, bo jak sama napisałaś Ty już praktycznie znajomych nie masz.
Działasz na zasadzie "ja nie mam znajomych to i on mieć nie będzie"
A właśnie, co się stało, że nie masz znajomych???
Przecież chyba pracujesz gdzieś, czy się uczysz...
wszystkie moje znajomośći zostały zagrzebane z dawnym życiem bo kiedys miałam inne priorytety i inacze jpatrzyłam na świat.
To teraz chcesz zagrzebać jego znajomych jak pies ogrodnika to jest chore.
To teraz chcesz zagrzebać jego znajomych jak pies ogrodnika to jest chore.
Nom Bo jak ona nie ma, to on też ma nie mieć!
Widzisz, to, że w dresach z mopem w ręce uważasz się za zwykłą dziewuchę i swoją atrakcyjność widzisz tylko wtedy jak sie "zrobisz", to znaczy, że jesteś zwykłą dziewuchą, a te tony makijażu niewiele pomogą
Ja w dresach z mopem i włosem rozwianym zawsze jestem najpiękniejsza i najcudowniejsza i dla mojego chłopaka i dla siebie. Nie musze się "robić", bo tylko wtedy czuję się atrakcyjna.
Napady zazdrości też miała i takie jak Ty, choć nie wrzeszczałam na niego z byle powodu On to wiedział doskonale i swoją cierpliwością, wyrozumiałością i miłością sprawił, że już ich nie mam. Za każdym razem zapewniał, że jest tylko mój i nigdzie się nei wybiera i nigdy się nie zezłościł, gdy musiał to powtórzyć 10 raz z rzędu ^^ No, ale to mój ^^ On jest wyjatkowy XD
wszystkie moje znajomośći zostały zagrzebane z dawnym życiem bo kiedys miałam inne priorytety i inacze jpatrzyłam na świat.
A jakie masz teraz priorytety?