Rozstanie po 10 latach z kobietą życia. Chęć naprawy. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie po 10 latach z kobietą życia. Chęć naprawy.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

1 Ostatnio edytowany przez Warlock (2013-11-18 00:25:31)

Temat: Rozstanie po 10 latach z kobietą życia. Chęć naprawy.

Witajcie, 10 lat temu związałem się ze wspaniałą dziewczyną. To było jak porażenie piorunem, bardzo szybko połączyła nas wielka miłość. Oboje byliśmy młodzi - ona 16, ja 23. Ja byłem jej pierwszą miłością, ona moją (taką wielką) też. Przez wiele lat było bardzo dobrze ale od kilku zaczęło się coś psuć. Nie umieliśmy już ze sobą rozmawiać tak jak dawniej. W końcu rozstaliśmy się (oboje tak stwierdziliśmy). Nie byliśmy małżeństwem. Ale wg mnie to był błąd i bardzo szybko to pojąłem. Po rozstaniu szybko zrozumiałem swoje błędy (ona swoje raczej nie). Przez ponad pół roku nie zerwałem z nią kontaktu, pisałem przez ten czas prawie codziennie. Czułem potrzebę powiedzenia jej wielu rzeczy. Ona raczej mnie zbywała i nie robiła nadziei. Wiem, że może i powinienem się odciąć, dać jej odpocząć i zatęsknić ale obawiałem się, że jak to zrobię - to ona pomyśli, że mi przestało na niej zależeć. Jednak te wszystkie starania nie przyniosły większego efektu, a może i nawet pogorszyły sprawę. Teraz już praktycznie nie mamy kontaktu. Czasem coś jej napiszę ale to kontakt raczej jednokierunkowy. Ostatnio cudem porozmawialiśmy z pół h przez tel ale ona wciąż wraca do przeszłości i rozdrapuje ją - ten okres w którym układało się nam gorzej, robi to przy każdej ewentualnej rozmowie. Tym samym nie daje nam na nic szansy. Ale z tego co wiem, nie jest wcale szczęśliwsza po tym rozstaniu. Próbuje się umawiać z jakimiś facetami ale raczej niewiele z tego wynika. Ja też się spotykałem z kobietami (zwykłe spotkania) ale dałem sobie spokój bo wciąż i tak myślę o swojej eks. A nie chcę zranić żadnej innej kobiety - bo wiem, że na dziś dzień nie jestem w stanie zaangażować się w nic innego. Wciąż myślę o mojej byłej, o tych ponad 10 latach. I wiem, że dziś moglibyśmy świetnie się dogadać i rozpocząć nowy rozdział. Tylko jak na nią wpłynąć, żeby dała nam tę szansę? Wiem, że już nic więcej nie mogę zrobić. Teraz tylko od niej to wszystko zależy. To było aż 10 lat razem, zawsze ją bardzo szanowałem, byłem wierny. Łączyło nas naprawdę wielkie uczucie i wspaniała więź. Mieliśmy problemy - jak wszyscy - ale planowaliśmy założenie rodziny w niedługim czasie. Dodam jeszcze, że ona bardzo się zmieniła, niestety wg mnie na gorsze. Zawsze była dosyć skromną ale naprawdę wspaniałą dziewczyną - choć charakterek zawsze miała. Teraz jest bardzo wygadana na zasadzie "co to nie ja". Wg niej w ogóle nie powinienem się o nią już starać. A sama mi niewiele wcześniej (przed rozstaniem) mówiła, że jak wszystko sobie w przyszłości poukładamy (na osobno) to się jeszcze zejdziemy. Za to po rozstaniu mówiła, że to definitywny koniec - ale myślę, że mówiąc to, nie do końca w to wierzyła. Szczerze mówiąc to nadzieja we mnie już prawie zgasła. Ale podobno umiera ostatnia. Pytanie głownie do Pań - jak Wy to widzicie? Czy jak mówicie "nie kocham już" czy to jest pewne jak amen w pacierzu? Czy po czasie to się może jednak zmienić w wyniku tęsknoty, urwanego kontaktu, docenienia dobrych rzeczy z przeszłości? Naprawdę stawałem na głowie, żeby to teraz naprawić i ona o tym wie. Okazałem jej w życiu bardzo wiele serca. Tylko czy ona to z czasem doceni?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozstanie po 10 latach z kobietą życia. Chęć naprawy.

Standardowo, odpuść, odetnij się, ogarnij się psychicznie i fizycznie :-) Zmień co nieco w swoim życiu. Pokaż, że Ciebie stać na życie bez niej... musi dostrzec, że w sumie to Ty nie potrzebujesz jej do życia. Musi dostrzec, że to ona traci Ciebie - teraz jest na odwrót, a ona bierze Cię za desperata. Pokaż, że idzie Ci zajefajnie. Czekaj, czekaj, czekaj. Po pewnym czasie postaraj się zaakcentować swoją obecność, ale nie nachalnie. Skoro Twoja taktyka desperacji nie przyniosła skutków to ją zmień.
Musisz zmienić w jej głowie swój obraz - z desperata na pewnego siebie faceta.

3

Odp: Rozstanie po 10 latach z kobietą życia. Chęć naprawy.
rafatal napisał/a:

Standardowo, odpuść, odetnij się, ogarnij się psychicznie i fizycznie :-) Zmień co nieco w swoim życiu. Pokaż, że Ciebie stać na życie bez niej... musi dostrzec, że w sumie to Ty nie potrzebujesz jej do życia. Musi dostrzec, że to ona traci Ciebie - teraz jest na odwrót, a ona bierze Cię za desperata. Pokaż, że idzie Ci zajefajnie. Czekaj, czekaj, czekaj. Po pewnym czasie postaraj się zaakcentować swoją obecność, ale nie nachalnie. Skoro Twoja taktyka desperacji nie przyniosła skutków to ją zmień.
Musisz zmienić w jej głowie swój obraz - z desperata na pewnego siebie faceta.

Jestem dokładnie tego samego zdania co Rafał. Odetnij się w końcu od niej. Napisałeś,że jeśli przestaniesz do niej pisać i zabiegac o kontakt to ona pomysli,że Tobie nie zależy i będzie gorzej tak ? jesteś w dużym błędzie. Z doświadczenia wiem,że kiedy przychodzi do rozstania i mówi się partnerce, ok trudno jak chcesz to kończymy związek i nie robisz z siebie desperata, ucinasz kontakty to ona wczesniej a nie później zaczyna zabiegac o kontakt, nie pokoi się itd. Wtedy można jeszcze coś tam zdziałac jeśli to w ogóle ma jakiś sens... Ty nachalnością pogrzebałeś ostatnie szanse jakie jeszcze mogłeś mieć u niej.

Daj jej spokój, zrób coś dla siebie a kiedyś przyjdzie czas,że będziesz gotów na poznanie nowej znajomej smile. Powodzonka

4

Odp: Rozstanie po 10 latach z kobietą życia. Chęć naprawy.

Witajcie.
Popszednicy maja wiele racji tylko lekko sie to mija z logika czlowieka. Iz kiedy tak naprawde osiagniesz ta niezaleznosc i pozbedziesz sie ksywy desperata to tak naprawde bedziesz sie juz bal 2 raz ryzykowac i wydaje mi sie ze wyprzesz na sile ja z swojego zycia - i wsumie dla Ciebie lepiej. Przechodzilem kiedys taki stan i kaplica znow odczuwam powiew tego samego wiatru sad( Wszedlem tu i w sumie nie wiem po co skoro to odpowiedz jest na talezu. sad(( Wspolczucia dla wszystkich zawiedzionych i nie dopieszczonych a takze odrzuconych sad

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie po 10 latach z kobietą życia. Chęć naprawy.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024