Denerwuje się gdy słyszę, takie słowa " kochałam się z nim" a co to ma wspólnego ? Nie można tych zastąpić synonimami? To bez sensu, nie da się kochać bez miłości. Można uprawiać seks ale nie kochać !
przecież nikt kto słyszy "kochałam się z nim" nie interpretuje tego, że chodzi o uczucia, od razu wiadomo, że mówiąc tak ma się na myśli seks. więc nie rozumiem o co Ci chodzi - normalne synonimy.
no tak sie po prostu mowi, latwiej tak pwoiedziec niz- uprawialam z nim seks
tak jzu sie przyjelo w spoleczenstwie naszym
Dziewczyny macie rację, ale ja rozumiem też o co chodzi Sarence, bo mam tak samo. Z tym, że nie denerwuje mnie, jak ktoś tak mówi. U mnie bardziej chodzi o to, że tak, jak Sarenka rozgraniczam seks od kochania się, dlatego chyba nigdy nie powiedziałam, że uprawiałam seks z moim chłopakiem, my się zawsze kochamy. Jego też już tego nauczyłam Nie drażni mnie to u innych, bo to każdego indywidualna sprawa jak na to patrzy i jak określa zbliżenie, ale ja mówię jak mówię i dla mnie kochanie się z kimś to tylko z miłości. Odwzajemnionej na dodatek, żeby nie było niedomówień
Delicious dokładnie tak
no tak sie po prostu mowi, latwiej tak pwoiedziec niz- uprawialam z nim seks
tak jzu sie przyjelo w spoleczenstwie naszym
ma rację...
moim zdaniem-podobnie jak Waszym-kochamy się z miłości, a uprawiamy seks....dla uspokojenia potrzeb,czy jakby to tam nazwać
moim zdaniem-podobnie jak Waszym-kochamy się z miłości, a uprawiamy seks....dla uspokojenia potrzeb,czy jakby to tam nazwać
prawda, zgadzam sie
no ale wiecie, tak to juz jest, niektorzy, zeby lepiej wypasc, i zeby nei wyszlo, ze sypiaja z kim popadnie, to nazywaja to ladnie- kochaniem sie. i tak to sie przyjelo, ja w sumei czesciej slysze wlasnei slowa- kochalam sie, niz- uprawialam seks. ludzie chyba boja sie mowic tego tak otwarcie, stad ugrzecznienie i slowa - kochalam sie
tez sie z tym nei zgadzam, bo to jednak roznica jest
ale wiecie, najwazniejsze ze my mamy wlasne zasady, ze tak to wlasnie pojmujemy, nie ma sie co denerwowac, ze inni inaczej do tego podchodza i inaczej nazywaja
nikt nie zwraca uwagi na różnicę między "uprawianiem seksu", a "kochaniem się". to są tylko słowa.
elviska, jak się popatrzy na naszą dyskusję na ten temat na forum to na szczęście nie masz racji mówiąc, że nikt nie zwraca na to uwagi
Ja też mówię "kochałam się z nim", kiedy z facetem łączy mnie uczucie, a "uprawiałam seks", gdy to nie był ukochany przeze mnie mężczyzna
Ale u innych nie drażni mnie zamienne stosowanie obu zwrotów. Biorę też pod uwagę, że aby zaznać "kochania się" trzeba zaznać miłości, a nie wszystkim jest to dane od pierwszego partnera... Osobiście lubię, kiedy mężczyzna, z którym sypiam mówi, że się kochaliśmy, w jakiś sposób nieświadomie czuję się wyróżniona
ale jeśli kochacie się/uprawiacie seks ze sobą z miłości to nie gra roli jak nazywacie ten akt.
Nie pisze tu o seksie gdzie główną rolę gra miłość ale o takich przypadkowych stosunkach
przypadkowy stosunek - zwykly seks,bez uczucia,a 'kochalam sie z nim' - tu mowa raczej o kims,kogo sie kocha,szanuje itp.
14 2009-07-27 13:47:41 Ostatnio edytowany przez elviska18 (2009-12-21 17:08:33)
...
Nie pisze tu o seksie gdzie główną rolę gra miłość ale o takich przypadkowych stosunkach
Mnie naprawdę nie robi różnicy, jak to nazywają inni ludzie.
Poza tym, chociaż wiem, że niektóre kobiety się mogą nie zgodzić, seks bez miłości niekoniecznie jest seksem bez uczuć. Może się pojawić czułość, troska, przywiązanie, bliskość, można to wszystko czuć, a jednak nie kochać partnera. I wtedy przypadkowy stosunek też może być "kochaniem się", ale to tylko moje zdanie.
16 2009-07-27 18:17:07 Ostatnio edytowany przez elviska18 (2009-12-21 17:08:21)
...
Nie chciałam robić wielkiego halo tylko przedstawić słowa w swoim świetle i zapytać Was czy się z tym zgadzacie
18 2009-07-27 19:09:32 Ostatnio edytowany przez elviska18 (2009-12-21 17:08:59)
...
Mnie naprawdę nie robi różnicy, jak to nazywają inni ludzie.
Poza tym, chociaż wiem, że niektóre kobiety się mogą nie zgodzić, seks bez miłości niekoniecznie jest seksem bez uczuć. Może się pojawić czułość, troska, przywiązanie, bliskość, można to wszystko czuć, a jednak nie kochać partnera. I wtedy przypadkowy stosunek też może być "kochaniem się", ale to tylko moje zdanie.
Owszem, seks pozbawiony miłości nie musi być ograniczony tylko do kontaktu fizycznego. Ten pierwszy powinien, a drugi mógłby charakteryzować się, prócz doznań cielesnych, także pełną gamą uczuć, o których wspomniała yvette. Inaczej seks ludzi porównywalny byłby tylko kontaktów zwierząt, a przecież różnimy się od nich empatią....
Również nie drażni mnie określanie: uprawiać seks. Co innego gdyby publicznie padły wyrażenia ogólnie przyjęte za wulgarne lub nieakceptowane w przypadku ludzi, np. parzyć się.
zgłupiałam nie wiem o co tu chodzi.
Kochać się z kimś, uprawiać z kimś seks, rżn*ć się, piep*yć = seks
I tylko Ty i On wiecie czy się darzycie jakimiś uczuciami, więc po co się zastanawiać nad słownikiem.
Kocham swojego mężczyzne nad życie i lubie się z nim piep*yć = Lubie się kochać z moim mężczyzną.
To tylko chodzi o estetyke wyrazu
(takie jest moje zdanie )
Odnośnie tematu, to oglądałam dzisiaj "Rozmowy w Toku". Podczas programu w dole ekranu leci temat jednego z kolejnych odcinków i dzisiejszy brzmiał "Masz męża i kochasz się za pieniądze?"
Hahaha też to oglądałam oni są zabójczy w tej kwesti