Mam problem z onanizmem. Nie moge przestac tego robic a chcialabym. Poradzce cos. Chce raz na zawsze z tym skonczyc.
Wizyta u seksuologa?
Znaleźć partnera?
Mam partnera
4 2013-10-30 19:07:00 Ostatnio edytowany przez takijedenfacet820 (2013-10-30 19:07:41)
Mam partnera
Co on na to? Jest prawie pewne, że on będzie musiał wykazać zrozumienie dla Twojej sytuacji.
Zbyt częste doprowadzanie się do orgazmu może być uzależniające ,zbyt wysokie libido też może wskazywać na zaburzoną gospodarkę hormonalną , udaj się jak najszybciej do specjalisty ..
zalozycielka93 napisał/a:Mam partnera
Co on na to? Jest prawie pewne, że on będzie musiał wykazać zrozumienie dla Twojej sytuacji.
Dla tej sytuacji jak i dla mnie on zrozumienia nie ma. Niestety nie uklada mi sie z nim za dobrze w sprawach lozkowych.
[...]
Dla tej sytuacji jak i dla mnie on zrozumienia nie ma. Niestety nie uklada mi sie z nim za dobrze w sprawach lozkowych.
szkoda. Pod pewnymi względami razem byłoby raźniej. Jeśli chcesz z tego wyjść musisz się skupić, olać go i iść do specjalisty lub kilku oraz zerwać z nałogiem od zaraz. Pierwszym krokiem powinno być usunięcie pokus(np blokada hasłem stron itp np LeechBlock).
zalozycielka93 napisał/a:[...]
Dla tej sytuacji jak i dla mnie on zrozumienia nie ma. Niestety nie uklada mi sie z nim za dobrze w sprawach lozkowych.
szkoda. Pod pewnymi względami razem byłoby raźniej. Jeśli chcesz z tego wyjść musisz się skupić, olać go i iść do specjalisty lub kilku oraz zerwać z nałogiem od zaraz. Pierwszym krokiem powinno być usunięcie pokus(np blokada hasłem stron itp np LeechBlock).
no tak ale do jakiego specjalisty? Kocham mojego chlopaka i boje sie ze go strace. Juz kilka raz doszlo miedzy nami do takich powaznych klotni na ten temat. On twierdzi ze nie czuje sie mesko i ze on mnie nie podnieca. Ja zaprzeczam temu i powstaje klotnia.
Pomozcie
Seksuolog to jedyne mądre wyjście z problemu
Seksuolog to jedyne mądre wyjście z problemu
Nigdy nie bylam u sexuologa wiec to dla mnie krepujace. Nie wiem nawet jak mialabym zaczac rozmowe z sexuologiem. Myslalam ze moze sama moglabym sie uporac z tym problemem.
Założycielko czy ty piszesz poważnie czy się z nami droczysz?
Z zapaleniem ucha też nie pójdziesz do laryngologa bo się będziesz krępować?
Od zaburzeń hormonalnych jest Endokrynolog .
Musi ktoś rozpoznać twoją sytuacje ,problem .Na ile potrzeba rozładowania jest ci potrzebna fizycznie czy tylko zabijanie nudy.
Proponuje po prostu iść do ogólnego lekarza który cię odpowiednio pokieruje bo taki jego zawód , nie ty pierwsza nie ostania ,nie ma się czego wstydzić..
Prywatnie możesz również się udać do psychologa czy psychiatry oni również powinni ci pomóc.
Założycielko czy ty piszesz poważnie czy się z nami droczysz?
Z zapaleniem ucha też nie pójdziesz do laryngologa bo się będziesz krępować?
Od zaburzeń hormonalnych jest Endokrynolog .
Musi ktoś rozpoznać twoją sytuacje ,problem .Na ile potrzeba rozładowania jest ci potrzebna fizycznie czy tylko zabijanie nudy.
Proponuje po prostu iść do ogólnego lekarza który cię odpowiednio pokieruje bo taki jego zawód , nie ty pierwsza nie ostania ,nie ma się czego wstydzić..
Prywatnie możesz również się udać do psychologa czy psychiatry oni również powinni ci pomóc.
Sory ja nie jestem chora psychicznie tylko mam problem z onanizmem. Myslalam ze moze ktos napisze jak ja sama bym mogla temu zapobiec a nie np. Seksuolog.
Paweł-1979 napisał/a:Założycielko czy ty piszesz poważnie czy się z nami droczysz?
Z zapaleniem ucha też nie pójdziesz do laryngologa bo się będziesz krępować?
Od zaburzeń hormonalnych jest Endokrynolog .
Musi ktoś rozpoznać twoją sytuacje ,problem .Na ile potrzeba rozładowania jest ci potrzebna fizycznie czy tylko zabijanie nudy.
Proponuje po prostu iść do ogólnego lekarza który cię odpowiednio pokieruje bo taki jego zawód , nie ty pierwsza nie ostania ,nie ma się czego wstydzić..
Prywatnie możesz również się udać do psychologa czy psychiatry oni również powinni ci pomóc.Sory ja nie jestem chora psychicznie tylko mam problem z onanizmem. Myslalam ze moze ktos napisze jak ja sama bym mogla temu zapobiec a nie np. Seksuolog.
Sama co najwyżej możesz uprzeć się i przestać.
Na forum gotowych recept nie ma.
Możesz mieć problem natury psychicznej lub hormonalnej.
Lekarz pierwszego kontaktu, to dobry pomysł, od czegoś trzeba zacząć.
15 2013-10-30 23:52:44 Ostatnio edytowany przez N4VV (2013-10-30 23:52:58)
...Sory ja nie jestem chora psychicznie tylko mam problem z onanizmem. Myslalam ze moze ktos napisze jak ja sama bym mogla temu zapobiec a nie np. Seksuolog.
Weź zdechłego kota, dwie żaby i pająka. W pełni księżyca, o północy, na rozstaju dróg, złóż kota pod drzewem, zjedz pająka, a żaby rzuć przez lewe ramię w przeciwne strony świata.
UZALEŻNIENIE ustąpi - albo nie.
A dlaczego sądzisz, że jesteś uzależniona? Może twój facet cię nie zadowala?
I dlaczego chcesz przestać "na zawsze"?
Paweł-1979 napisał/a:Założycielko czy ty piszesz poważnie czy się z nami droczysz?
Z zapaleniem ucha też nie pójdziesz do laryngologa bo się będziesz krępować?
Od zaburzeń hormonalnych jest Endokrynolog .
Musi ktoś rozpoznać twoją sytuacje ,problem .Na ile potrzeba rozładowania jest ci potrzebna fizycznie czy tylko zabijanie nudy.
Proponuje po prostu iść do ogólnego lekarza który cię odpowiednio pokieruje bo taki jego zawód , nie ty pierwsza nie ostania ,nie ma się czego wstydzić..
Prywatnie możesz również się udać do psychologa czy psychiatry oni również powinni ci pomóc.Sory ja nie jestem chora psychicznie tylko mam problem z onanizmem. Myslalam ze moze ktos napisze jak ja sama bym mogla temu zapobiec a nie np. Seksuolog.
Ale seksuolog czy psychiatra właśnie zajmuje się takimi sprawami. Sama to możesz po prostu przestać
uzależnienie od onanizmu to psychiatrzy leczyli 100 lat temu. Elektrowstrząsami.
Teraz wystarczy seksuolog.
Zrozum iż twój zespół pragnień seksualnych uzależnimy jest od chemii w twoim organizmie . Czasem jest tak iż nadprodukcja hormonów przez jajniki czy nadnercza może mieć wpływ na nadmierną chęć rozładowania pod postacią "onanizmu" . Tego żaden forumowicz nie będzie w stanie rozpoznać czy zdiagnozować .
Jeśli owe "potrzeby" przeszkadzają ci w normalnym funkcjonowaniu jak piszesz potrzebna ci jest diagnoza lekarza .
Jeśli po prostu brakuje ci współżycia z uwagi na brak seksu, to nie ma w tym nic dziwnego ,tylko nie naciskaj iż jest to problem fizjologiczny, bo wirtualnie możemy tylko pokierować cię do osób które w realu będą wiedziały po rozpoznaniu jak ci pomóc czy wyleczyć..
zalozycielka93 napisał/a:Paweł-1979 napisał/a:Założycielko czy ty piszesz poważnie czy się z nami droczysz?
Z zapaleniem ucha też nie pójdziesz do laryngologa bo się będziesz krępować?
Od zaburzeń hormonalnych jest Endokrynolog .
Musi ktoś rozpoznać twoją sytuacje ,problem .Na ile potrzeba rozładowania jest ci potrzebna fizycznie czy tylko zabijanie nudy.
Proponuje po prostu iść do ogólnego lekarza który cię odpowiednio pokieruje bo taki jego zawód , nie ty pierwsza nie ostania ,nie ma się czego wstydzić..
Prywatnie możesz również się udać do psychologa czy psychiatry oni również powinni ci pomóc.Sory ja nie jestem chora psychicznie tylko mam problem z onanizmem. Myslalam ze moze ktos napisze jak ja sama bym mogla temu zapobiec a nie np. Seksuolog.
Ale seksuolog czy psychiatra właśnie zajmuje się takimi sprawami. Sama to możesz po prostu przestać
Sama moge przestac? Ale w jaki sposob?
...Sama moge przestac? Ale w jaki sposob?
Kup w sekszopie kajdanki i skuj sie od tyłu. Może wystarczy.
zalozycielka93 napisał/a:...Sama moge przestac? Ale w jaki sposob?
Kup w sekszopie kajdanki i skuj sie od tyłu. Może wystarczy.
A ja nie widzę w tym nic złego facet cię nie zaspokaja więc się onanizujesz, mężczyźni też to robią często nawet pomimo udanego seksu bo im jest za mało więc za dzień dwa onanizują się
A ja nie widzę w tym nic złego facet cię nie zaspokaja więc się onanizujesz, mężczyźni też to robią często nawet pomimo udanego seksu bo im jest za mało więc za dzień dwa onanizują się
To jest normalne? To powinnam pojsc do lekarza czy nie?
Jaka jest "częstotliwość" wykonywania tego dziennie?
Pytam z przyczyn czysto diagnostycznych, mam lekarza seksuologa w rodzinie.
Jaka jest "częstotliwość" wykonywania tego dziennie?
Pytam z przyczyn czysto diagnostycznych, mam lekarza seksuologa w rodzinie.
Moze dwa razy na tydzien.
Carpathia napisał/a:Jaka jest "częstotliwość" wykonywania tego dziennie?
Pytam z przyczyn czysto diagnostycznych, mam lekarza seksuologa w rodzinie.Moze dwa razy na tydzien.
Byłam przygotowana na liczniejszą statystykę
To zupełnie normalne, nie masz się czym martwić.
zalozycielka93 napisał/a:Carpathia napisał/a:Jaka jest "częstotliwość" wykonywania tego dziennie?
Pytam z przyczyn czysto diagnostycznych, mam lekarza seksuologa w rodzinie.Moze dwa razy na tydzien.
Byłam przygotowana na liczniejszą statystykę
To zupełnie normalne, nie masz się czym martwić.
A od kiedy to przestaje byc normalne?
....A od kiedy to przestaje byc normalne?
Kiedy zaczyna Ci przeszkadzać.
Carpathia napisał/a:zalozycielka93 napisał/a:Moze dwa razy na tydzien.
Byłam przygotowana na liczniejszą statystykę
To zupełnie normalne, nie masz się czym martwić.A od kiedy to przestaje byc normalne?
Od wtedy, gdy zaczyna być naczelną, dominującą czynnością dnia codziennego, przesłaniającą Ci wszystko inne, stająca się niejako celem samym w sobie, koniecznym do spełnienia za wszelką cenę. Według mnie wywołujesz burzę w szklance wody.
zalozycielka93 napisał/a:Carpathia napisał/a:Byłam przygotowana na liczniejszą statystykę
To zupełnie normalne, nie masz się czym martwić.A od kiedy to przestaje byc normalne?
Od wtedy, gdy zaczyna być naczelną, dominującą czynnością dnia codziennego, przesłaniającą Ci wszystko inne, stająca się niejako celem samym w sobie, koniecznym do spełnienia za wszelką cenę. Według mnie wywołujesz burzę w szklance wody.
boje sie ze kiedys przekrocze ta granice i nie wiem za bardzo co robic?
Dwa razy w tygodniu to nie jest dużo. Poza tym jest masturbacja to działanie normalne i naturalne.
Zastanawiałaś się dlaczego to robisz? Wiele kobiet masturbuje się na przykład żeby rozładować stres, sama tak mam.
Twój problem wynika z Twoich obaw czy może został wywołany dezaprobatą chłopaka?
Dziewczyno, dwa razy w tyg to zaden nalog. Wiesz co to jest nalog? Poczytaj na wikipedii... naduzylas tego slowa stad rady z seksuologiem i innymi. Jak przestac? Poprostu tego nie rob
a myślałaś o kupnie wibratora? może posiadanie czegoś takiego nie będzie budziło u Ciebie takich skrajnych wątpliwości ?
No ja nieświadomie skończyłam kiedyś (13 lat) przez zaciśnięcie ud i do tej pory osiągam orgazmy sama bez zdejmowania spodni, wystarczy skrzyżować nogi 2 min i już. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie związki... Wdg seksuologa
W okresie dojrzewania wyodrębniają się silne skojarzenia o charakterze seksualnym. Ponieważ są to pierwsze doznania, tworzą one pewnego rodzaju kod reakcji seksualnych (wzorzec reakcji seksualnych). Im silniejsze napięcie emocjonalne tym szybciej dochodzi do kodowania określonych uwarunkowań. Przykładem takiego kodu mogą być powtarzane podczas masturbacji utrwalane reakcje i odczucia (bodźce). Bodźce mogą mieć charakter cielesny lub wyobrażeniowy.
Następstwa
W przypadku braku bodźca maleje pożądanie, a reakcje seksualne mają miejsce tylko wtedy, gdy postępuje się wyłącznie zgodnie z nabytym kodem, schematem działania. Mimo doświadczenia partnera/ki oraz pełnej sprawności pogłębia się niezaspokojenie seksualne, przygnębienie prowadzące do konfliktów partnerskich czy rozpadu związku. Miejsce może mieć także oziębłość w podejmowaniu kontaktów seksualnych oraz zaburzenia seksualne.
Leczenie
Największą skutecznością w leczeniu zespołu zakodowanych reakcji seksualnych jest terapia prowadzona przez seksuologa. Wspólna praca prowadzi do zmiany nabytych uwarunkowań.
Nie można powiedzieć, że zaniechanie masturbacji jest rozwiązaniem problemu jakim jest zespół zakodowanych reakcji seksualnych. Należy pamiętać, że aktywność masturbacyjna powinna być podejmowana w celu rozładowania skumulowanego napięcia seksualnego, a nie, jak często sądzi się, do zaspokojenia potrzeb przyjemności i odrężenia seksualnego. Trzeba pamiętać, że doświadczenia seksualne w okresie dojrzewania mogą stać się źródłem problemów w późniejszym życiu. Uzależnieniem będą określone bodźce, a stosunek płciowy z partnerem/ką będzie mało satysfakcjonujący.
Częstotliwość masturbacji czy fakt bycia w związku nie decydują o tym, czy jest to już nałóg, czy jeszcze nie. Decyduje o tym to:
Nie moge przestac tego robic a chcialabym.
Jeśli pomimo prób nie potrafisz z tego zrezygnować, czujesz przymus robienia tego i odczuwasz z tego powodu dyskomfort, wybierz się po pomoc do psychologa, a najlepiej psychologa-seksuologa.
Moze zaczne po prostu tego nie robic? Moze sie uda?
Moze zaczne po prostu tego nie robic? Moze sie uda?
Może nie przekonasz się jak nie spróbujesz.
No bez przesady tak częstotliwość to nic odbiegającego od normy uważam że nie masz czym się martwić, nie wyolbrzymiaj problemu bo go po prostu nie ma
40 2013-10-31 12:31:08 Ostatnio edytowany przez kenobi (2013-10-31 12:33:28)
Moze dwa razy na tydzien.
Dwa razy na tydzień? To przecież normalne... Rób dwa razy na tydzień sama, trzy razy z chłopakiem i będziecie szczęśliwi. Jak twoja norma samozadowolenia przekroczy dwa razy na dzień, to wtedy można się zastanowić co dalej...
Ja się masturbuję, żona też, a oprócz tego mamy udany seks i jesteśmy szczęśliwi.
Twój facet ma po prostu źle w głowie poukłądane... jak się masturbujesz, to powinien Ci pomóc w doznaniach a nie robić fochy. Wyślij go do seksuologa, psychologa, albo jakiegoś innego specjalisty.
Powtórzę się: częstotliwość może nie mieć nic wspólnego z faktem, czy ktoś jest uzależniony, czy nie.
42 2013-10-31 13:17:21 Ostatnio edytowany przez Iceni (2013-10-31 13:20:44)
Pytanie kluczowe czy jej chłopak potrafi ją zaspokoić, czy nie. Bo potrafię sobie wyobrazić sytuacje, kiedy facet kilka razy w tygodniu sprawia sobie przyjemność, a dziewczyna z tego niewiele ma, podniecenie narasta, a finału nie ma.
Też by mi w takiej sytuacji "trudno było się powstrzymać"
Ba, wiele razy w ciągu życia robiłam to częściej niż dwa razy na tydzień (a w wieku lat ok 18-20 to raczej dwa razy na dzień) i też "nie mogłam się powstrzymać", ale nie byłam uzależniona tylko hormony buzowały. Nie wyobrażam sobie, żebym była w stanie wtedy wytrzymać dwa tygodnie bez masturbacji, bo by mi się chyba pod czaszką zagotowało
(Do dziś zresztą, choć dobiegam 40 to w czasie owulacji "ciężko jest mi się powstrzymać" )
Ale to nie miało NIC wspólnego z uzależnieniem tylko z rozbudzeniem seksualnym
A na koniec pytanie zasadnicze: DLACZEGO autorka chce się powstrzymywać?
No właśnie dlaczego ?????? Skoro to takie przyjemne ................
Powtórzę się: częstotliwość może nie mieć nic wspólnego z faktem, czy ktoś jest uzależniony, czy nie.
100% racji
No właśnie dlaczego ?????? Skoro to takie przyjemne ................
Dlaczego? A chocby dlatego ze nie chce sie klocic z chlopakiem o to. Mowi mi ze wole sama siebie zaspokajac niz uprawiac z nim sex.
Dlaczego? A choćby dlatego ze nie chce się kłócić z chłopakiem o to. Mówi mi ze wole sama siebie zaspokajać niż uprawiać z nim sex.
Osobiście uważam, że to ci wcale nie przeszkadza tylko to właśnie chłopak powoduje te wyrzuty sumienia. Jednak bez przesady, dwa razy w tygodniu to nic wielkiego. To twój facet ma problem a nie ty. Widząc, że masz potrzeby powinien zająć się tobą jak przystało na faceta, a nie stroić fochy. Zapytaj się go czy on nigdy nie "trzepał sobie konika". Jestem pewien że to go zgasi i zacznie mieć do tego zdrowe podejście
emi1182 napisał/a:No właśnie dlaczego ?????? Skoro to takie przyjemne ................
Dlaczego? A chocby dlatego ze nie chce sie klocic z chlopakiem o to. Mowi mi ze wole sama siebie zaspokajac niz uprawiac z nim sex.
A czy podczas sekksu z chłopakiem osiągasz orgazm?
Czy robilas to przy nim?
Probowalas go nauczyć swojego sposobu?
Dla mnie osobiście problem jest w zupełnie innym miejscu.
Bo właściwie jak to brzmi? "jestem uzależniona od masturbacji bo mój chlopak mi tego zabrania, a ja nie potrafię się powstrzymac"
Gdzie tu jest jakieś uzależnienie?
Nie potrafisz się powstrzymać, bo nie masz RACJONALNEGO powodu
przez zaciśnięcie ud i do tej pory osiągam orgazmy sama bez zdejmowania spodni, wystarczy skrzyżować nogi 2 min i już. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie związki... Wdg seksuologa
Jak mi ulżyło, myślałam, że tylko ja tak mam, jak jakaś nienormalna
Problem w tym, że tylko tak dochodzę
49 2013-10-31 15:52:57 Ostatnio edytowany przez emi1182 (2013-10-31 15:56:29)
zalozycielka- hm... to raczej zachowanie twojego chłopaka wzbudza w tobie wyrzuty sumienia bo jeśli on zaproponował by ci że chce popatrzeć ja to robisz albo sam przystąpił do działania to też miałabyś te wyrzuty? Sadzisz że on od czasu do czasu nie korzysta z "solówki" ?
Myślę że powinniście porozmawiać o swoich potrzebach naucz go tego co sprawia ci przyjemność, wtedy problemu nie będzie
morte- też powinnaś pogadać ze swoim facetem, nie wyobrażam sobie sytuacji że mój facet ma orgazm a ja zostaję bez ... to totalne faux pas ze strony faceta, mój by mnie z łóżka nie wypuścił
Rozmawialam z nim i to kilka razy na ten temat i on mowi ze odkad jest ze mna w zwiazku to tego nie robil.
Nie wiem co w koncu mam robic eh
Dlaczego ignorujesz pytania Forumowiczek?
53 2013-11-01 19:19:24 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2013-11-01 19:20:00)
Carpathia napisał/a:Jaka jest "częstotliwość" wykonywania tego dziennie?
Pytam z przyczyn czysto diagnostycznych, mam lekarza seksuologa w rodzinie.Moze dwa razy na tydzien.
Eeeeeeeeeee, co to jest...
Ja jak mam chęć to potrafię i z 5-7 razy dziennie przy porno, albo wspomagając się wyobraźnią, z tym że mój popęd jest "niezrównoważony". Czasami przez tydzień mi się nie chce, a potem kilka razy na dzień mało.
A wolisz się masturbować czy uprawiać seks z chłopakiem?
Seksuolog, może psychiatra (to lekarze a wszyscy się ich wstydzą) i ostatecznie zmiana partnera. Niestety ale kobiecie łatwiej doprowadzić się samej i przeżywać orgazmy.
Wszystko i tak dzieje sie w mozgu wiec czy jest az tak duza roznica miedzy seksem z samym soba a tym z partnerem ?
Nie ma takiej rzeczy, której się nie da przestać robić. Wiadomo, że kilka dni, czy nawet tygodni nie będzei łatwych, ale po prostu spróbuj sobie zorganizować czas, mieć zawsze jakieś zadanie.
57 2013-11-21 18:26:53 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2013-11-21 18:31:52)
Przecież to zupełnie normalne zachowanie! Niepokojąca masturbacja by dopiero była jakbyś miała przymus do ciągłego jej wykonywania (nie wiem, pięć razy dziennie), albo zupełnie by zastępowała Ci normalny stosunek z chłopakiem. Nie masz się czym przejmować. Bardziej bym się na Twoim miejscu przejmowała tym, że Twój chłopak ma jakieś niezdrowe kompleksy na punkcie swojej męskości.
i obudzilam sie zlana zimnym potem ze snu otepienia hahahah
to byla podpucha
Przeciez ludzie sa rozni. Dla jednych to nie jest problem dla drugich kwestia szacunku do samego siebie i do drugiej osoby w związku. Również kwestie wrazliwosci mogą być odmienne. Z jednej strony może to uwrazliwiac a z drugiej zabierać zaangażowane które powinno być skierowane w strone parnera w kierunku poszukiwania z nim a nie bez niego. Jednak co najważniejsze to wasz obopólny stosunek do tego. Jeśli jest on na nie, sama czujesz się nie tego, to oznacza ze nie jest to droga ani dla Ciebie ani dla parntnera. Możesz czuc ze jest to rozluźnianie wiezi budowanej na wzajemnej intymności, co samo w sobie jest cenne. Jeśli czujesz wlasnie tak a mimo to robisz to oznacza tylko to ze jesteś slaba. Na slabosc może poradzić jedynie dyscyplina, czego dzisiaj nie ucza, ucza za to hedonizmu i folgowania własnej przyjemności. Jest w tych kwestiach podzial w społeczeństwie. Ty musisz wybrać wlasna droge. Sam popęd jest czyms takim samym jak jedzenie. Jedni radza sobie z głodem lepiej, drudzy gorzej ale glownie zależy to od psychiki i jej obecnego stanu.
Autoerotyzm jest jeszcze do zaakceptowania, jeśli jest związany z myśleniem o partnerze, z którym nie ma kontaktu. Poza takimi sytuacjami nie jest od korzystny dla zdrowia, jednak skutki mogą być zauważalne dopiero po wielu latach poprzez pogorszenie relacji w związku i oziębłość uczuciową. Prawidłowo jest tak, że partner, jego bliskość, miła rozmowa, wywołuje miły nastrój i ochotę na seks. Na świecie jest mnóstwo ludzi uzależnionych od seksu w mniejszym lub większym stopniu. Jest to wstydliwe i większość z tych ludzi nie chce się do tego przyznać. Dlaczego ludzie nie akceptują innych form seksu, na przykład poprzez zwykłą rozmowę? Pójść na fajną wycieczkę z partnerem, pożartować, wesoło spędzić czas, porozmawiać. Jeżeli jest więź uczuciowa między ludźmi, to takie spędzenie czasu daje satysfakcję podobną do seksu. Zawsze mi to wychodziło. Jest niezmiernie mało ludzi, którzy potrafią tak robić, a powinno to być zmienione.
A czy sex z chłopakiem w ogóle Cie zadowala? Mając do wyboru sex a onanizm co byś wybrała? Co jest dla Ciebie ważniejsze?
Moim zdaniem diagnoza jest prosta: Niewłaściwy chłopak. Mądry, męski i kochający chłopak, doprowadził by cię do orgazmu bez problemu. I to tyle razy, ile byś chciała. Wtedy znikłaby potrzeba samozaspokojenia. Wiem że ci trudno, bo wydaje ci się że go kochasz. Mam tylko wątpliwości czy on kocha ciebie. Ale nie martw się, kiedyś trafisz na tego właściwego i wtedy sex z nim będzie się miał do onanizmu tak jak Mount Everest do pagórka za domem. A tymczasem nie rób sobie wyrzutów.
Od kiedy orgazm jest tylko zależny od umiejętności faceta? Gdyby tak było naprawdę to stosunek wyglądałby by mniej więcej ta : "Ja rozkładam nogi a ty mnie zaspokój". No proszę!!!!!
założycielka ja onanizuję się od baaaardzo wczesnego dzieciństwa (naprawdę bardzo wczesnego) i robię to po dziś dzień. Minie Ci żabko, a facetowi powiedz, że głupek ale spokojnie - niech Cię zrozumie. Że to Twój nałóg c:
A czy kobieta tak łatwo zaakceptowała by to, że facet sobie regularnie wali konia zamiast po ludzku uprawiać z nią sex?