a ja Wam powiem co lubie w Polsce, zyje bardzo dluuuugo poza Polska i to daje sie zauwazyc: to jest cos takiego, ze jak sie gdzies przychodzi i rozmawia z ludzmi, to oni sa tacy...jakby to ujac... serdeczni.Maja serce.Nie sa jakos bezwzgledni, tylko potrafia sie wczuc w drugiego.Nie wiem jak to opisac...
Spotkala mnie taka historia. Jedna znajoma opowiadala jak to pojechala do Polski , bo chciala poznac kraj przodkow , gdzie mieszkala jej zmarla juz babcia , kiedys kiedys, bo cala rodzina wyemigrowala przed 60 laty.I teraz sobie wyobrazcie jej zdumienie, kiedy odnalazla ten stary dom, stala tak przed nim w zimie i patrzyla w te okna. Wtem wychodzi ktos i pyty czy moze pomoc...Ona po niemiecku ,opowiada te cala historie i ze nie chciala przeszkadzac i zaraz sobie pojdzie. A ta osoba do niej: prosze, ze ma wejsc, ze zaprasza na herbate. Weszla , pogadaly, troche lamanym...jak wrocila do domu to ze wzruszenia plakala. Bo tutaj , w Niemczech NIKT by jej za prog nie wpuscil :-))
Nikogo by to nie obchodzilo, jakies sentymenty innych ludzi...
To jest cecha ( zdaje sobie sprawe, ze nie wszystkich :-))) Polakow.