Kochane jestem z Katowic, i chce otworzyć sklep z odzieżą używaną...
Wiem, że dużo takich sklepów powstało, ale chciałabym żeby ten był inny niż wszystkie , żeby były w nim nie tylko ciuchy ale i także coś w rodzaju galerii, jakieś stare bibeloty, porcelana, obrazy itp.
Mam już dość dużych hurtowych ciucholandów od których głowa boli i wszystkie tak specyficznie smierdzą:/
Chciałabym żebyście podzieliły swoimi uwagami, czy kupujecie w takich sklepach, co wam w nich przeszkadza i jak wyobrażacie sobie taki butik-ciucholand marzeń???
Szukam ciekawych pomysłów które w przyszłośći może zrealizuję:)
Z góry dziękuję za pomoc Pozdrawiam
Przede wszystkim normalne stojaki na ubrania, wieszaki i jakieś manekiny do tego, zamiast tysiąca ciuchów wrzuconych w drewnianą skrzynkę, w której trzeba przekopywać. No i normalne ubrania, a nie takie, które nadają się do wyrzucenia, bo nawet moja Babcia by tego nie założyła
Wiem o co chodzi:) Chodzę i widzę czasem takie szmaty że podłogę lepszymi myję
Zastanawiałam się nad tym czy tylko wieszaki, bo niektóre babki lubią w tych skrzyniachh ,,pobuszować"
Myślę, że w skrzynki można wrzucić jakieś paski, torebki, apaszki, chustki i tym podobne rzeczy. A może lepiej nawet nie w skrzynki tylko w jakieś ładne koszyki plastikowe na przykład.
no i żeby sporo było oryginalnych rzeczy, to wtedy przyciągniesz klientów ;p
firmy takie jak NEXT, czy George będą dobre
6 2009-07-15 20:19:39 Ostatnio edytowany przez szerek (2009-07-15 20:40:15)
Ja mam pomysł na taki styl antyczny- na przykład kufry zamiast koszy, szafy stare antyczne i w tym powiesić ciuszki itp. żeby było ładnie dla oka i duszy:)
wiem sama kupuję w ciucholandach najczęściej markowe rzeczy, dla dzieci też mają świetne, myślę że lepiej nastawić się na odzież sortowaną:) a nie na jakieś szmaty;/
Nie pisz posta pod postem, jeśli chcesz coś dodać lub zmienić użyj opcji "edytuj"
Dobrze, jestem nowa, na przyszłość będę wiedzieć:)
najlepiej bedzie jak beda ubrania podzielone w jakis logiczny sposob np. rozmiarem (juz nie raz złapalam cos w idealnym kolorze a potem rozczarowanie ze to takie duuuuuze ) manekiny napewno sie przydadza aha i zeby towru bylo adekwatnie do powierzchni jak sa pogniecione albo scisniete na wieszakach Powodzenia !
ja w "ciucholandzie" bylam raz i oprocz tego, co napisaly juz dziewczyny bardzo zrazil mnie taki specyficzny smrod
9 2009-07-16 10:13:45 Ostatnio edytowany przez Jeanne (2009-07-16 10:31:26)
Z doświadczenia wiem , że co człowiek to inne upodobania.Jeden lubi jak wszystko jest ładnie i schludnie porozwieszane na wieszakach , drugi lubi pogrzebać w skrzyni...Jeśli miałabym coś doradzić ze swojej strony , to postawiłabym zdecydowanie na odzież sortowaną, która byłaby wywieszona ładnie na wieszakach posegregowana kolorystycznie , rozmiarowo...Jak juz tam uważasz.Nieźle byłoby mieć też coś factory outlet dla bardziej wybrednego klienta.No i w koszach jakiś niesort , dla "poszukiwaczy " tego smrodku , to chyba nie da się wyplenić.To juz taki klimat Ciucholandów .Ciuszki muszą być zdezynfekowane .Ja osobiście i tak zawsze muszę sobie ciuszki wyprać we własnym proszku , żeby pachniały po mojemu
czy to są ze szmateksu , czy też nie
Acha , co do odzieży wiszącej na manekinach...nie wiem jak inni to odbierają, ale jak widzę taka np.sukienkę na manekinie , to wydaje mi się , że jest ona niedostępna.Traktuje ją jako dekoracje , nie do sprzedania i nie zwracam na takie ciuchy uwagi , jeśli chodzi o zamiar kupna.Nie wiem dlaczego tak jest , ale tak to odbieram.
nie daleko mojego domu jest taki ciucholand z prawdziwego zdarzenia-oni maja tam tyle klientów że czasami nie ma możliwości swobodnie sobie poprzeglądać ale to tylko dlatego że wszystko jest na swoim miejscu osobno spodnie,spódnice,bluzki i swetry-wszystko na wieszaczkach,w koszach znajdują się ciuszki dla dzieci malutkich takie jak body,koszulki,(wszystkie których na wieszaku sie nie powiesi),w małych skrzyneczkach są czapeczki,czapki i bielizna(niestety ludzie też kupują )dokoła tych skrzynek na wieszakach wisza ciuszki dla starszych dzieci takie które można już powiesić.Sklep jest dość duży i każdy znajdzie coś dla siebie.Firany i pościel są ładnie rozwieszone na długich kijach w poprzek sklepu dzięki czemu nie trzeba ciągnąć za firanę z dna kosza(a tak też czasami bywa),mają też szkło,porcelanę i bibeloty ale stoją sobie ładnie na regałach za kasami także nie ma ryzyka że coś spadnie.Ogólnie mówiąc sklep jest zrobiony w przemyślany sposób,dbają o porządek i co najważniejsze-nie ma tego smrodu-nie wiem czym oni czyszczą te rzeczy ale nie śmierdzą!!!!
Zastanawiałam się czy nie prać tych rzeczy żeby tak nie śmierdziały, ale nie obliczyłam kosztów takiego przedsięwzięcia, nie wiem czy można odliczyć od podatku itp.
Zobaczymy, może się uda coś fajnego otworzyć
szerek, a to będzie ciucholand z rzeczami wycenionymi czy wszystko na wage? bo zauwazylam, że generalnie fajniejsze ubrania można znaleźć w takich, gdzie towar jest wyceniony
myślę że wycena, chociaż u mnie w mieście są też takie gdzie od poniedziałku do soboty cena maleje i ludzie sobie chwalą, ale myślę że raczej zrobię wycenę...
jak dla mnie w ciucholandzie rzcezy powinny wisiec ladnie na wieszkacah, i powinny byc jakos posegregowane, a w jakis koszach- takie drobiazgi, albo rzeczy ktore jednak beda tansze, gorsze jakosciowo czy cos- i takei moga byc na wage, a te lepszej jakosci moglyby wisiec na wieszakach i kazda rzecz moglaby juz miec wlasna cene
15 2009-07-17 08:30:04 Ostatnio edytowany przez Jeanne (2009-07-17 08:31:50)
Zastanawiałam się czy nie prać tych rzeczy żeby tak nie śmierdziały, ale nie obliczyłam kosztów takiego przedsięwzięcia, nie wiem czy można odliczyć od podatku itp.
Zobaczymy, może się uda coś fajnego otworzyć
Oczywiście możesz prać ciuszki przed wystawieniem do sprzedaży.Środki piorące , czystości , nawet prąd możesz sobie odliczyć od podatku , tzn.wrzucić w koszty.Pod warunkiem , że faktury za to będą wystawione na twoją firme.Chyba nic się nie zmieniło w tej kwestii w ostatnich latach ?...
Co do wyceny...myślę , że sort czy factory outlet powinny byc wycenione.Natomiast niesort moze być na wagę.Chciaz w moim mieście rzeczy w skrzyniach też mają ponabijane ceny.Dla mnie to plus , bo wiem , ile wydam przy kasie
Albo mozna tez zrobic tak : w jednej skrzyni wszystko powiedzmy za 2 zł , w drugiej za 5 zł , tez byłoby przejrzyście , nie wiem , to taka mała sugestia do rozważenia.I tak do wszystkiego dojdziesz w praktyce.:)
ale ludzie mogą specjalnie mieszać rzeczy ze skrzyń, żeby kosztowały taniej ;p
właściwie to można każdą rzecz oznaczyć ceną, którą się przypina na takim plastikowym paseczku jak w sklepie (jakkolwiek się ten paseczek/sznureczek nazywa ).
ale ludzie mogą specjalnie mieszać rzeczy ze skrzyń, żeby kosztowały taniej ;p
Fakt.Nie wzięłam tego pod uwagę.Ale mnie , jako osobie uczciwej nie przeszło to przez myśl.:) Zresztą w tych szmateksach , do których czasami zaglądam nie ma mozliwości buszowania samopas.W tych większych jest tak , że przynajmniej 2 - 3 osoby z obsługi chodzi po sklepie i pilnuje .
Ja sama nie lubię chodzić do sklepów gdzie patrzą mi na ręce czy czasem czegoś ktoś nie ukradnie Zastanawiałam się czy by nie zrobić bramek, bo niestety ale ludzie kradną nawet w lumpeksach
Widziałam takie rozwiązanie w jednym z nich, tyle że to duży sklep-hurtownia.
A jak myslicie jaką nazwę można by było dać???
Tylko coś innego niż odzież używaa bo to troszkę dstrasza
może tak jak w temacie-ciucholand myślę, że ta nazwa jest przyjazna i nie odstrasza tak jak " tanie odzież na wagę", "odzież używana" "lumpeks" itp.
Jak dla mnie odstrasza tak samo. Tylko, że nie mam pomysłu konkretnego, ale wydaje mi się, że lepsza byłaby jakaś normalna nazwa
23 2009-07-19 00:16:08 Ostatnio edytowany przez DeliciousNight (2009-07-19 00:16:52)
ale raczej potencjalny klient powinien wiedzieć, że nie wchodzi do "normalnego skelpu", tylko do sklepy z odzieżą używaną, a jak sklep taki nazwiemy "normalnie", to nikt raczej się nie domyśli, że to miejsce, to ciucholand ;]
Sprobuj sciagac ciuch ze Stanow. Sa bardzo dobrej jakosci i przede wszystkim pelno znanych marek.
A tak poza tym polecam wszystkim wybrac sie do USA na zakupy. Do sklepow tj. BURLINGTON, TJMAXX, MARSHALLS, TARGET, ROSS. Ja mam z tamtad buty Diora za 100 dolcow, pasek za $20 Pol szafy Calvin Klein za $ 5-10 za spodnie, bluzki i t-shirty. I zaznaczam ze wszytsko to ciuchy nowe. Zadne second-handy. Najlepsze takie sklepy sa w miastach gdzie jest malo czarnych. Wtedy styl ubran jest bardziej eropejski, a nie murzynski.
Buziole dla shoppers!
Dla mnie nie ma problemu z tym USA, ale mogę również sprowadzać nowe rzeczy z D&G Bilabong itp. i to za groszę....
A do USA jednak wize trzeba mieć...
Dla mnie nie ma problemu z tym USA, ale mogę również sprowadzać nowe rzeczy z D&G Bilabong itp. i to za groszę....
A do USA jednak wize trzeba mieć...
A skad sciagasz te ciuchy?
W pewnej miejscowości w Tajlandii jest fabryka gdzie te wszystie firmy mają tanią siłę roboczą, i od razu jest tam hurtownia tyle że w większych ilościach trzeba cło na grancy płacic i transport.
Mam znajomego który kupując ciuchy za 5tys. zarobił na nich 15tys.