Pytanie odnośnie butów na szpilce. Czy większość mężczyzn ma tak jak ja, że podnieca was kobieta w takich butach. Jeżeli założy spódniczkę a nie ma szpilki to traci urok tego stroju w 80%. Natomiast jeżeli chodzi o seks, to jeżeli sobie pomyślę tylko, że moja żona założy do niego takie buty, to od razu dostaję erekcję A jak przyjdzie nago w nich do mnie, to dostaję takiego napadu podniecenia, że muszę jej zrobić taką minetkę aż będzie krzyczeć z orgazmu i mnie odepchnie. Czy inni faceci też tak mają?
Wielki kocie, to pytanie ma mniej więcej taki sam sens jak to czy podniecająca dla faceta jest dziewczyna w półprzeźroczystej koszulce nocnej i pończochach. Wiadomo że szpilka ładnie podkreśla kobiecą nogę i stopkę ( ale jakimś kosztem ... niestety ) ... Ameryki nie odkryłeś.
Niekoniecznie. Znam mezczyzn , ktorzy nienawidza szpilek i uwazaja , ze to brzydactwo.
Wiem, że to pytanie było do Panów, jednak postanowię sobie wtrącić moje 3 grosze;)
Faceci uwielbiają szpilki, nie od dziś to wiadomo, ale ja np z racji swojego wzrostu ich nie noszę- wystaję z tłumu;) I szczerze mówiąc zazdroszczę niższym paniom, które mogą sobie je nosić na co dzień, bo też mi się to niesamowicie podoba. Inną kwestią jest też zdrowie- takie szpilki strasznie obciążają kręgosłup:/
I moje pytanie- czy rzeczywiście kobieta, która jest atrakcyjna, ale ma buty na płaskim obcasie jest mniej pociągająca od przeciętnej w szpilkach?
Nino, tacy też zapewne się znajdą ale wydaje mi się, że dla większości facetów taki widok będzie bardziej neutralny/pociągający niż zahaczający o to 'brzydactwo'.
blue iris - to zależy. Bo jak to będzie niunia róż i białe kozaczki to nawet najlepsze szpilki tego nie uratują.
I moje pytanie- czy rzeczywiście kobieta, która jest atrakcyjna, ale ma buty na płaskim obcasie jest mniej pociągająca od przeciętnej w szpilkach?
Nie.
blue iris - to zależy. Bo jak to będzie niunia róż i białe kozaczki to nawet najlepsze szpilki tego nie uratują.
Wykluczmy tutaj te nieszczęsne białe kozaki i niunię róż;P Mówię o zwykłych szpilkach i przeciętnej kobiecie. Czasami idę koło takich pań na wysokim obcasie (które często są na nim dalej niższe niż ja xD) i jakoś tracę wtedy pewność siebie, bo wydaje mi się, że ja przy nich na tym niskim obcasiku to wyglądam jak babochłop xD
Niekoniecznie. Znam mezczyzn , ktorzy nienawidza szpilek i uwazaja , ze to brzydactwo.
Dam przykład- mój kolega nie lubi szpilek, woli jak dziewczyna jest na luzie i nosi np trampki. Tylko o ile 20-latce trampki pasują to jak wyglądałaby w nich pani np 40-letnia?
nbm dzięki za przywrócenie wiary;) Aczkolwiek problem jest jeszcze taki- są dwie atrakcyjne kobiety, jedna w szpilkach, druga na płaskim, to siłą rzeczy ta pierwsza wydaje się atrakcyjniejsza...z moich obserwacji tak wynika.
blue - ja swego czasu dość często widywałem w swej okolicy pewną panią noszącą ... coś. Nie wiem co to dokładnie było ale na pewno było 'płaskie', na pewno stylizacją przypominało trampki i na pewno nie były to takie typowe trampki jak u nastolatek np. One były z tego co pamiętam jakby dłuższe, gdzieś tak trochę bardziej niż za kostkę, tak do ja wiem ... 1/3 łydki? I ta pani ze względu na swój luzacki styl co prawda wyróżniała się z tłumu ale żeby źle wyglądała? Nie sądzę. A wyglądała na oko tak na 45-55 lat.
Metyl dlatego nie wrzucajmy wszystkie do jednego worka. Ja też znam panią, która nosi trampki, a ma 46 lat i fajnie to wygląda, bo zawsze do tego umie dobrać jakieś stylowe ciuchy. Natomiast np mojej mamy to sobie nie wyobrażam za Chiny Ludowe w takim obuwiu xD zresztą dużo kobiet sobie nie wyobrażam bez obcasów.
Zresztą moim zdaniem to też jest tak, że jeżeli jakaś koślawo chodzi na szpilkach i czuje się w nich niepewnie to nie będzie atrakcyjna, a jeżeli inna ubierze trampki, ale resztą stroju podkreśli swoją kobiecość to będzie wyglądała znacznie lepiej. Nie wiem czy to zdanie podzielają faceci.
Malo ktora umie w szpilkach sie poruszac. Moj maz zwrocil na to moja uwage, ze ida tak idiotycznie, ze caly ladny stroj i obcasy nie sa pociagajace tylko zalosne.
Malo ktora umie w szpilkach sie poruszac. .
i to jest to!
moja kolezanka jest piekna kobieta, nie przesadze jak powiem ze jest o idealnej figurze a na szpilkach chodzi...tragedia:) ja mowie na nia"niskopodwoziówa":P tak nisko tylek trzyma jakby przy kazdym kroku kucala:)
dla mnie wyglada komicznie a nie seksownie.
a teraz cos do kolezanki wysokiej(blue_iris)
uwazam ze zgrabny bucik umie rownie dobrze zastapic szpile no i to co tu bylo poruszakne ubieranie sie ze smakiem jako calosci
ja mam inny problem, jestem przy kosci...tak delikatnie powiedziawszy:)
a gdy zakladam takie 15cm na noge do tego spodnice kurcze od razu czuje sie zgrabniejsza i ladniejsza:)
a szpile i ponczochy do tego koronkowa czerwona pizamka to zestaw ktory robi na moim mezu wrazenie od wielu lat i tak jak mowi autor dostaje wspaniala nagrode za ten stroj:P
Zgadzam się z Wami, szpilki to nie wszystko, jeszcze trzeba umieć się w nich poruszać;)
Ja osobiście w swoim życiu miałam może 3 czy 4 razy założone szpilki, ale pewnie komicznie wyglądałam idąc w nich, bo jak na co dzień nie chodzę to i nie mam wprawy;)
Kiedyś była taka sytuacja, że byłam z koleżankami na imprezie i ubrałam taki troszkę niższy obcas, a one wszystkie mega wysokie szpile...no i potem taki gościu powiedział, że zauważył to i że to znacznie mi odjęło uroku, przy czym on twierdził, że byłam najbardziej urodziwa z nich wszystkich, niestety brak szpilek to był problem, bo nie podkreślił we mnie tej kobiecości hehe;P Te słowa mi jakoś utkwiły w głowie.
a Ty paranojewmojejglowie chodzisz w szpilkach na co dzień czy tylko "od święta"?
nbm dzięki za przywrócenie wiary;) Aczkolwiek problem jest jeszcze taki- są dwie atrakcyjne kobiety, jedna w szpilkach, druga na płaskim, to siłą rzeczy ta pierwsza wydaje się atrakcyjniejsza...z moich obserwacji tak wynika.
Na pierwszy rzut oka tak może być, nie jest to regułą. Ja nie zwracam na to uwagi, bo co - ściągnie szpilki i będzie mniej atrakcyjna? Wtedy mam wybrać tę drugą, co miała płaską podeszwę
Już pisałyście lub pisaliście (wypowiadał się jakiś facet?) o tym, że nie liczą się same szpilki, ale sztuka chodzenia w nich. Nie umiesz chodzić, nie zakładaj, bo wyglądasz komicznie. Co najwyżej, weź zapasowe buty na przebranie. Kobiecość i atrakcyjność można podkreślić w inny sposób.
nbm, tak, ja się wypowiadałem z tej męskiej strony.
a Ty paranojewmojejglowie chodzisz w szpilkach na co dzień czy tylko "od święta"?
ja chodze codziennie, a przynajmniej z 3-4 razy w tygodniu bo bardzo lubie, choc oczywiscie po dziecko latam w balerinkach bo szybciej sie chodzi:P
no ale jak jest maz w kraju(przyjezdza co miesiac) to chodze w nich i po bulki i po dziecko do szkoly i do kosciola i do urzedu i na impreze i do lozka:P
blue iris a konkretnie, ile masz cm wzrostu??
blue iris a konkretnie, ile masz cm wzrostu??
177/178cm zależy czy rano czy wieczorem;)
To widzę paranojewmojejglowie, że mąż bardzo lubi jak chodzisz na szpilkach;)) I naprawdę nawet po bułki w nich wychodzisz? Podziwiam:)
Ajjjj...ja bardzooooo lubie szpile do sexu. Tzn same majtki i szpile. Mąż szaleje za tym. ;P Nie zdejmuje ich aż do końca ;-))))
To jest właśnie to co lubię Najlepiej wtedy kochać się przy parapecie na stojąco
ja zawsze chodziłam w mini pończochach i wysokich szpilch jako że 160 i stópka rozm.36 mój mąż lubi czarne pończoszki pas i czerwone szpilki czarne stringi i czerwone koszulki ...(lubi jak tak chodzę po domu i nie muszę nawet tańczyć by był na maxa podniecny)
To już jest wtedy komplet, to wiadomo, że podnieca. Ale zwróć uwagę ile cały ten strój traci jak nie ma szpilek
No na pewno wyjdź do tego w trampkach i dupa blada, bo komicznie by to wyglądało..
.a propos trampek to miałam kiedyś partnera który lubił mnie w białej bokserce (bluzce), czarnych obcisłych bokserkach na pupie i białych sportowych skarpetkach....(tu byłam zdziwiona)
co do szpilek ładnie wygląda wówczas nóżka , napina się ładnie łydka, (ja lubię na cienkiej szpilce) tylko trzeba umieć się w nich poruszać ;-)
Moja żona też jest za cienką szpilką. Myślę że opanowała chodzenie :-)
No ba w końcu jesteśmy specjalistki...:-)
Jak już zeszło na to ... dla mnie to właśnie pończochy są o wiele bardziej pociągające i intrygujące niż damska stópka na szpilce. Ach.
ale samonośne czy na pasie? Mój mąż woli te na pasie :-))))
Ja znowu samonośne
Szczerze mówiąc każde ... samonośne, na pasie, zakolanówki, rajstopy. We wszystkim tym dziewczyny wyglądają tak, że nic tylko je ... wytarmosić.
A jak do tego jeszcze miałyby szpilki to w ogóle.
Szpilki dopełniają, to prawda
Pończochy bez szpilek to jak sex na pół-gwizdka ;] Ale szpilki bez pończoch już jest ok! ;-)
Dla mnie dziewczyna może mieć na sobie same pończochy, wtedy nawet szpilki tego nie przebiją.
Zgadzam się z autorem tematu !.. fakt.. wysokie obcasy szybko podnoszą ciśnienie w kroczu !.. a już o takich "rasowych".. markowych nie wspomne !:).. ale tych na kobiecych stopach jak na lekarstwo niestety
32 2017-10-12 13:42:38 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-11-24 02:24:12)
Ja osobiście uważam, że kobiety wyglądają mega dobrze w szpilkach. Niby to trochę jest kosztem zdrowia, ale ja kupuje tylko wygodne szpilki z [spam] i nie narzekam.
Coś jednak jest w tych szpilkach. Ja czuję się w nich mega seksownie. Ale gdy ostatnio wyskoczyłam w spódnicy i balerinkach na spotkanie z moim partnerem to widziałam zawód w jego oczach.
Przede wszystkim w szpilkach trzeba umieć chodzić. Najładniejsze buty i sukienka na nic się zdadzą jesli kobieta chodzi w nich jak kaleka. Poza tym, mając 180 cm wzrostu, która dziewczyna będzie chciała dodatkowo założyć 10cm szpilki? Mało która. Tak jak zostało już wspomniane, szpilki do zabójstwo dla kręgosłupa, rozumiem, można nosić je na wyjatkowe okazje, ale na co dzień sobie tego nie wyobrażam. Wracając z pracy często mijam sąsiadkę w wieku mniej więcej 50, która nawet po zakupy zaklada szpilki. Podziwiam
35 2017-10-19 22:24:23 Ostatnio edytowany przez JoannaX (2017-10-19 22:25:02)
Mam 1,77 m i chadzam w szpilkach
36 2017-11-24 22:39:25 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2017-11-24 22:40:04)
Ale gdy ostatnio wyskoczyłam w spódnicy i balerinkach na spotkanie z moim partnerem to widziałam zawód w jego oczach.
Myślę, że nie przesadzę stwierdzając, że balerinki nie podobają się większości mężczyzn. Tu zresztą pełna zgoda, bo poza wygodą nie ma w nich nic kobiecego - skracają nogi, czynią sylwetkę cięższą niż jest w rzeczywistości, a same stopy też nie prezentują się specjalnie zgrabnie.
Nie nosze szpilek. Czescie male obcasy. W szpilkach nie umiem chodzic i nie chce sie katowac. W lozku stawiam na inne dodatki i moj facet i tak zadowolony. Jezeli by chcial szpilki w lozku to ok moge stac i sie prezentowac to co innego niz chodzenie. Nie przeszkadza mu jednak ze zazwyczaj nosze plaskie buty rozumie to :-)
Uwielbiam kobiece stopy, ale szpilki pomimo mojego fetyszu nigdy mnie nie pociągały. Bo je zwyczajnie zasłaniają
Szpilki, nie tandetne, to cos pieknego.