Witam. Mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowany, ponieważ jestem mężczyzną, a jest to forum dla KOBIET... Mam jednak do Pań pytanie- nie mogłem znaleźć na to dobrej odpowiedzi w internecie, więc pomyślałem, że zapytam wprost właśnie Was.. Pozwólcie Panie, że nie będę owijał w bawełnę.
Przy seksie oralnym, kobieta w momencie dojścia mężczyzny w jej ustach, bardzo często (podobno) się krztusi. Jakie są sposoby, aby tego uniknąć? Czy w ogóle są? Nie chodzi mi o tzw. "głębokie gardło", co podobno jest wymysłem pornograficznego przemysłu, ale o zakrztuszenie spowodowane spermą tryskającą z penisa. Pozdrawiam i proszę o odzew:)
niech "zamknie" językiem wlot do przełyku jak facet dochodzi, niech dalej wykonuje ruchy i po problemie.
Nigdy nie miałam takiego problemu, nigdy nie zdarzyło mi się, żebym się zakrztusiła w trakcie wytrysku. A praktycznie zawsze mój M. dochodzi kiedy mam jego sprzęt w ustach. Jedyne co robię, to jak czuję, że już jest blisko i zaczyna pulsować to wyjmuję go trochę bliżej (ale cały czas obejmując żołądź ustami) i nie tryska mi prosto do gardła, ale na język czy podniebienie.
Jeśli chodzi o głębokie gardło to cały czas próbuję, jednak nie mogę jeszcze wsadzić całego penisa do ust. Na początku miałam lekkie odruchy wymiotne, ale już teraz wiem gdzie jest ta granica i jej nie przekraczam chociaż za każdym razem próbuję głębiej. M. jest wniebowzięty ^^
A z tym zakrztuszaniem to chyba jakiś mit i argument dziewczyn, które nie chcą dać tej przyjemności swoim Ukochanym...
Ja tam sie nigdy nie zakrztusiłam. i tak jak napisała zagubiona niech wykonuje dalej ruchy ja tak zawsze robiłam i nigdy sie nie zakrztusiłam jedynie miałam problem z połknięciem
Nigdy nie miałam takiego problemu, nigdy nie zdarzyło mi się, żebym się zakrztusiła w trakcie wytrysku. A praktycznie zawsze mój M. dochodzi kiedy mam jego sprzęt w ustach. Jedyne co robię, to jak czuję, że już jest blisko i zaczyna pulsować to wyjmuję go trochę bliżej (ale cały czas obejmując żołądź ustami) i nie tryska mi prosto do gardła, ale na język czy podniebienie.
Jeśli chodzi o głębokie gardło to cały czas próbuję, jednak nie mogę jeszcze wsadzić całego penisa do ust. Na początku miałam lekkie odruchy wymiotne, ale już teraz wiem gdzie jest ta granica i jej nie przekraczam
chociaż za każdym razem próbuję głębiej. M. jest wniebowzięty ^^
A z tym zakrztuszaniem to chyba jakiś mit i argument dziewczyn, które nie chcą dać tej przyjemności swoim Ukochanym...
robię tak samo jak mój dochodzi w moich ustach, i mój też uwielbia jak prawie całego biorę do buzi, bo całego jeszcze nie zdołałam
Zazdroszcze że możecie wziąć prawie całego do buzi. Ja biore do połowy bo jak dalej wezme to mam odruchy wymiotne a tak bym chciała ;/
Dziękuję Panie
A z tym zakrztuszaniem to chyba jakiś mit i argument dziewczyn, które nie chcą dać tej przyjemności swoim Ukochanym...
też tak myślę .Kobieta, która chce dla swojego mężczyzny dobrze, będzie się starać zrobić to jak najlepiej potrafi. Dużo kobiet jest takich które nie lubią seksu oralnego, brzydzą się i w ogóle to jest obleśne. Ale jeżeli już kobieta ma takie podejście to nie ma do czego jej namawiać.
Zazdroszcze że możecie wziąć prawie całego do buzi. Ja biore do połowy bo jak dalej wezme to mam odruchy wymiotne a tak bym chciała ;/
Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz ja kilka miesięcy temu zaczęłam, bo wcześniej też tylko do połowy albo i mniej. Podobno pomaga lekkie wyciąganie języka na wierzch (takie prostowanie go) i ćwiczenie na zasadzie: wykładasz jak najgłębiej (bez odruchu wymiotnego oczywiście, musisz wyczuć gdzie jest ten punkt, którego lepiej nie przekraczać
) i trzymasz jak najdłużej. Na początku ciężko będzie nawet 2 sekundy, potem coraz dłużej aż dojdziesz do 10 sekund i robisz takie serie
można też w trakcie wkładania robić lekkie ruchy pogłębiające tak jak zwykle (bo facet też ma mieć z tego przyjemność
). Poza tym lampka albo dwie wina i podobno gardło się rozluźnia. Powodzenia
Magdalenka12345678 napisał/a:Zazdroszcze że możecie wziąć prawie całego do buzi. Ja biore do połowy bo jak dalej wezme to mam odruchy wymiotne a tak bym chciała ;/
Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz
ja kilka miesięcy temu zaczęłam, bo wcześniej też tylko do połowy albo i mniej. Podobno pomaga lekkie wyciąganie języka na wierzch (takie prostowanie go) i ćwiczenie na zasadzie: wykładasz jak najgłębiej (bez odruchu wymiotnego oczywiście, musisz wyczuć gdzie jest ten punkt, którego lepiej nie przekraczać
) i trzymasz jak najdłużej. Na początku ciężko będzie nawet 2 sekundy, potem coraz dłużej aż dojdziesz do 10 sekund i robisz takie serie
można też w trakcie wkładania robić lekkie ruchy pogłębiające tak jak zwykle (bo facet też ma mieć z tego przyjemność
). Poza tym lampka albo dwie wina i podobno gardło się rozluźnia. Powodzenia
Ja też kilka miesięcy temu zaczełam ale nie widze poprawy.. Kurcze ale czemu to tak jest boje sie, że jakbym za głęboko włożyła to bym zwymiotowała a to by było nieprzyjemne dla nas obojga..
Hmm a to dla faceta jest aż tak przyjemne jak dziewczyna weźmie całego? bo obija mi sie, ze tylko jak głowke wezmie to jest najprzyjemniej a nie czy całego czy pół
DayDream88 napisał/a:Magdalenka12345678 napisał/a:Zazdroszcze że możecie wziąć prawie całego do buzi. Ja biore do połowy bo jak dalej wezme to mam odruchy wymiotne a tak bym chciała ;/
Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz
ja kilka miesięcy temu zaczęłam, bo wcześniej też tylko do połowy albo i mniej. Podobno pomaga lekkie wyciąganie języka na wierzch (takie prostowanie go) i ćwiczenie na zasadzie: wykładasz jak najgłębiej (bez odruchu wymiotnego oczywiście, musisz wyczuć gdzie jest ten punkt, którego lepiej nie przekraczać
) i trzymasz jak najdłużej. Na początku ciężko będzie nawet 2 sekundy, potem coraz dłużej aż dojdziesz do 10 sekund i robisz takie serie
można też w trakcie wkładania robić lekkie ruchy pogłębiające tak jak zwykle (bo facet też ma mieć z tego przyjemność
). Poza tym lampka albo dwie wina i podobno gardło się rozluźnia. Powodzenia
Ja też kilka miesięcy temu zaczełam ale nie widze poprawy.. Kurcze ale czemu to tak jest
boje sie, że jakbym za głęboko włożyła to bym zwymiotowała a to by było nieprzyjemne dla nas obojga..
Hmm a to dla faceta jest aż tak przyjemne jak dziewczyna weźmie całego?bo obija mi sie, ze tylko jak głowke wezmie to jest najprzyjemniej a nie czy całego czy pół
na początku też brałam go do połowy, ale ćwiczyłam, bo jak widziałam że mojego strasznie podnieca jak biorę go głębiej, to mnie to też nakręcało i chciałam sprawiać mu jeszcze większą przyjemność.
non stóp głęboko też nie będzie maksymalnie przyjemne, na zmianę raz delikatnie, raz głęboko. mój ukochany jak na początku zaczęłam tak głęboko brać go do buzi to tak mnie podrapał z podniecenia na ramieniu że krew mi leciała ;D od tego czasu się panuje.
DayDream88 napisał/a:Magdalenka12345678 napisał/a:Zazdroszcze że możecie wziąć prawie całego do buzi. Ja biore do połowy bo jak dalej wezme to mam odruchy wymiotne a tak bym chciała ;/
Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz
ja kilka miesięcy temu zaczęłam, bo wcześniej też tylko do połowy albo i mniej. Podobno pomaga lekkie wyciąganie języka na wierzch (takie prostowanie go) i ćwiczenie na zasadzie: wykładasz jak najgłębiej (bez odruchu wymiotnego oczywiście, musisz wyczuć gdzie jest ten punkt, którego lepiej nie przekraczać
) i trzymasz jak najdłużej. Na początku ciężko będzie nawet 2 sekundy, potem coraz dłużej aż dojdziesz do 10 sekund i robisz takie serie
można też w trakcie wkładania robić lekkie ruchy pogłębiające tak jak zwykle (bo facet też ma mieć z tego przyjemność
). Poza tym lampka albo dwie wina i podobno gardło się rozluźnia. Powodzenia
Ja też kilka miesięcy temu zaczełam ale nie widze poprawy.. Kurcze ale czemu to tak jest
boje sie, że jakbym za głęboko włożyła to bym zwymiotowała a to by było nieprzyjemne dla nas obojga..
Hmm a to dla faceta jest aż tak przyjemne jak dziewczyna weźmie całego?bo obija mi sie, ze tylko jak głowke wezmie to jest najprzyjemniej a nie czy całego czy pół
Musiałabyś chyba bardzo daleko włożyć żeby zwymiotować, miałam taki odruch wymiotny raz czy dwa, ale przerwałam na chwilę i nic się nie stało. Da się to kontrolować, poza tym musiałabyś kilka razy pod rząd podrażnić gardło żeby zwymiotować (przynajmniej ja tak mam, od jednego "ukłucia" nic się nie dzieje). A przyjemność jest ogromna, chociaż to żołądź jest najbardziej czuła, ale podobno takie pieszczoty są niezwykle podniecające dla mężczyzn mój M. mi zdradził, że ma taką fantazję, żebym go w ten sposób pieściła, więc zaczęłam ćwiczyć i postępy jakieś są
głównie to trzymanie jak najdłużej mi pomogło.
na początku też brałam go do połowy, ale ćwiczyłam, bo jak widziałam że mojego strasznie podnieca jak biorę go głębiej, to mnie to też nakręcało i chciałam sprawiać mu jeszcze większą przyjemność.
![]()
non stóp głęboko też nie będzie maksymalnie przyjemne, na zmianę raz delikatnie, raz głęboko.mój ukochany jak na początku zaczęłam tak głęboko brać go do buzi to tak mnie podrapał z podniecenia na ramieniu że krew mi leciała ;D od tego czasu się panuje.
W sumie też zauważyłam, że jak głębiej to bardziej podnieca go to, czyli coś w tym jest
A co robisz wtedy z ręką?
Musiałabyś chyba bardzo daleko włożyć żeby zwymiotować, miałam taki odruch wymiotny raz czy dwa, ale przerwałam na chwilę i nic się nie stało. Da się to kontrolować, poza tym musiałabyś kilka razy pod rząd podrażnić gardło żeby zwymiotować (przynajmniej ja tak mam, od jednego "ukłucia" nic się nie dzieje). A przyjemność jest ogromna, chociaż to żołądź jest najbardziej czuła, ale podobno takie pieszczoty są niezwykle podniecające dla mężczyzn
mój M. mi zdradził, że ma taką fantazję, żebym go w ten sposób pieściła, więc zaczęłam ćwiczyć i postępy jakieś są
głównie to trzymanie jak najdłużej mi pomogło.
W sumie też racja. Ja również miałam i później sie bałam, żeby nie zwymiotować.
Mojego natomiast kręci jak mi w buzi kończy. A mi sie to kurcze nie podoba bo na początku sperma jest taka gęsta, że nie moge przełknąć, kiedyś jak wszystko złapałam to musiałam chwile odczekać żeby mi sie sperma ze śliną zmieszała i wtedy połknęłam. Ogólnie nie brzydzi mnie to, mogłabym połknąć tylko ta konsystencja. A Ty co myślisz o połykaniu?
bawie się jego piłeczkmi albo masuje delikatnie prostate, zależy od pozycji, często chwytam go za jego pośladki, uwielbiam jego seksowne pośladki. ;D
bawie się jego piłeczkmi albo masuje delikatnie prostate, zależy od pozycji, często chwytam go za jego pośladki, uwielbiam jego seksowne pośladki. ;D
A w buzi Ci kończy czy poza?
ją niestety nie mogę połykać bo na następny dzień nie mogę wytrzymać z powodu bólu brzucha, nie wiem co mnie boli, czy wątroba czy żołądek, w każdym bądź razie chyba wszystko i bardzo ;/
ją niestety nie mogę połykać bo na następny dzień nie mogę wytrzymać z powodu bólu brzucha, nie wiem co mnie boli, czy wątroba czy żołądek, w każdym bądź razie chyba wszystko i bardzo ;/
O kurcze no to kiepsko ;/
Nie połykajcie jak nie chcecie -- może się bokiem przelać i to żaden problem. Bardziej chodzi o to, aby do końca pieścić.
Panie, widzę, że odzew był ogromny- dziękuję! Jeszcze jedno pytanie mi się nasuwa- jak to jest z haczeniem zębami o członka? Czy "ciężko" jest zahaczyć?
Nie połykajcie jak nie chcecie -- może się bokiem przelać i to żaden problem. Bardziej chodzi o to, aby do końca pieścić.
Ale to takie bardziej wyplucie i chyba chłopak by sie niezręcznie poczuł jakby dziewczyna wypluwała sperme.
Zresztą ja nie lubie samej konsystencji i nie moge sie przełamać nie wiem czemu..
Panie, widzę, że odzew był ogromny- dziękuję! Jeszcze jedno pytanie mi się nasuwa- jak to jest z haczeniem zębami o członka? Czy "ciężko" jest zahaczyć?
Ja często haczyłam zębami bo mi facet to mówił. Ale wtedy zazwyczaj usta tak jakby naciągam i zakładam za zęby (to wygląda tak jakbym ust nie miała) ale wtedy przynajmniej nie hacze
kenobi napisał/a:Nie połykajcie jak nie chcecie -- może się bokiem przelać i to żaden problem. Bardziej chodzi o to, aby do końca pieścić.
Ale to takie bardziej wyplucie i chyba chłopak by sie niezręcznie poczuł jakby dziewczyna wypluwała sperme.
Zresztą ja nie lubie samej konsystencji i nie moge sie przełamać nie wiem czemu..
Nie chodzi o to aby wypluwać, ale aby nie robić wokół penisa uszczelki -- wtedy nawet jak na penisa się wyleje to będzie większy poślizg. Zresztą dla mnie idealnie jest jak ręka + usta.
DayDream88 napisał/a:Musiałabyś chyba bardzo daleko włożyć żeby zwymiotować, miałam taki odruch wymiotny raz czy dwa, ale przerwałam na chwilę i nic się nie stało. Da się to kontrolować, poza tym musiałabyś kilka razy pod rząd podrażnić gardło żeby zwymiotować (przynajmniej ja tak mam, od jednego "ukłucia" nic się nie dzieje). A przyjemność jest ogromna, chociaż to żołądź jest najbardziej czuła, ale podobno takie pieszczoty są niezwykle podniecające dla mężczyzn
mój M. mi zdradził, że ma taką fantazję, żebym go w ten sposób pieściła, więc zaczęłam ćwiczyć i postępy jakieś są
głównie to trzymanie jak najdłużej mi pomogło.
W sumie też racja. Ja również miałam i później sie bałam, żeby nie zwymiotować.
Mojego natomiast kręci jak mi w buzi kończy. A mi sie to kurcze nie podoba bo na początku sperma jest taka gęsta, że nie moge przełknąć, kiedyś jak wszystko złapałam to musiałam chwile odczekać żeby mi sie sperma ze śliną zmieszała i wtedy połknęłam. Ogólnie nie brzydzi mnie to, mogłabym połknąć tylko ta konsystencja. A Ty co myślisz o połykaniu?
Na początku (pierwsze kilka tygodni) podczas pieszczenia oralnie nie byłam gotowa na połknięcie, więc mój Kochany mówił mi kiedy jest blisko i dochodził po kilku moich ruchach ręką potem spróbowałam i było ok, nawet było to podniecające i od tej pory połykam bez problemu, konsystencja czy smak mi nie przeszkadza, nawet jak sperma jest bardziej gęsta -przecież to nie glut żaden, galareta czy kisiel.
Jeśli chodzi o zęby - czasem się zdarzy delikatnie zahaczyć niestety, ale nigdy tak żeby M. mówił ała ała, boli, czy coś takiego, ja po prostu otwieram usta na tyle szeroko (M. ma dość spory obwód), że zęby są rozchylone tak, żeby nic nie zahaczyć, a wargi jeżdżą po penisie plus praca języka tak to wygląda od strony technicznej
Nigdy nie zakrztusiłam się penisem (ponieważ nie pcham go na siłę do gardła całego, tylko tyle, ile jestem w stanie zmieścić, czyli jakie 3/4 dł. członka) ani spermą (jako że, gdy mój mężczyzna "strzela", nie oddycham, a połykam). Po prostu na chwilę przed wytryskiem biorę dużo powietrza, gdy zaś już strzela, masuję trzon, delikatnie ssę i liżę główkę oraz wędzidełko i połykam bądź zatrzymuję spermę w ustach i później ją wypluwam. Nikt nie powiedział przecież, że finał w ustach jest równoznaczny z połykaniem
Co do zahaczania zębami - przez 5 lat może raz mi się to zdarzyło, nie było bolesne, tylko mało przyjemne dla chłopaka. Bardzo się pilnuję z tymi zębami, bo to naprawdę wrażliwe miejsca. Istnieje jednak ryzyko, że niewprawiona osoba może zahaczyć czasem ząbkami, bo o to w gruncie rzeczy nietrudno.
Ja jeszcze też się nie zakrztusiłam , mam tylko problem by go wziąść całego do buzi... ale dam sobie im częściej tymk lepiej mi to zaczyna wychodzić ... Tylko mnie zastanawia co facet czuje wiem , ze satysfakcję ale co jeszcze ... hmm...
Naprawdę ciężko się zakrztusić przy zwykłym seksie oralnym.
Zahaczyć o zęby można, ale rzadko się to zdarza.
A co do głebokiego gardła kiedyś na forum insomnia znalazłam instrukcje, która przybliżyła mi te technikę, więc zacytuje:
"CO TO JEST GŁĘBOKIE GARDŁO?
Głębokie gardło to odmiana fellatio, przy której cały penis umieszczony zostaje
w ustach i przełyku bez wywoływania odruchu gardłowego.
CZY MOŻNA OPANOWAC ODRUCH GARDŁOWY?
Tak. Tak samo jak osoby noszące soczewki kontaktowe są w stanie opanować
mruganie oczu przy ich zakładaniu, tak Ty jesteś w stanie opanować odruch
wykrztuśny podczas głębokiej immisji penisa do ust.
CZY KAŻDY JEST W STANIE NAUCZYĆ SIĘ WYKONYWANIA GŁEBOKIEGO GARDŁA?
Na to pytanie również odpowiem twierdząco. Chociaż zawsze znajdą się wyjątki.
Być może niektóre osoby mają zbyt małą jamę ustną, aby mogły zmieścić w niej
większego penisa. Jednakże przeciętna kobieta może z łatwością połknąć
przeciętnych rozmiarów członka. Znaczne odchyłki od normy, z jednej lub z
drugiej strony występują rzadko.
CZY WARTO W OGÓLE PODJĄĆ SIĘ CAŁEGO TEGO WYSIŁKU ZWIĄZANEGO Z OPANOWANIEM
ODRUCHU GARDŁOWEGO?
Po raz trzeci TAK! Sama się o tym przekonasz, w momencie kiedy Twój facet
zacznie jęczeć z rozkoszy, podczas gdy Ty będziesz wyczyniać z jego
przyrodzeniem rzeczy, o których inni mogą zaledwie pomarzyć! Szczególne
uniesienie towarzyszy głębokiemu gardłu wykonywanemu niespodziewanie.
Zaskoczonym mężczyznom oczy wychodzą prawie z orbit wpatrzone w twoje usta
wchłaniające całą jego męskość.
A CO CZUJE PRZY TYM MĘŻCZYZNA?
Większość panów twierdzi, że odczuwają przy tym przyjemny ucisk dookoła dolnej
krawędzi żołędzi (korony) Obszar ten szczególnie spodnia jego część, to
najczulszy punkt na penisie. Można niezwykle szybko doprowadzić mężczyznę do
mocnego orgazmu, umiejętnie pobudzając ustami i językiem to miejsce.
CZY SĄ JESZCZE JAKIEŚ DODATKOWE ZALETY TECHNIKI GŁĘBOKIEGO GARDŁA?
Oczywiście. Jeżeli niezbyt lubisz smak nasienia, ale finał w ustach bardzo
podoba się Twojemu chłopakowi. Podczas głębokiego połykania żołądź znajduje się
tak głęboko, że omija kubki smakowe na języku. Nie oznacza to oczywiście
kompletnego braku doznań smakowych, ale są one zdecydowanie słabsze. Poza tym
niektóre kobiety krztuszą się podczas wytrysku w ustach. Pracując nad swoim
odruchem gardłowym są w stanie wyeliminować ten problem. Wystarczy brać do ust
niewielkie ilości spermy i przyzwyczajać się do jej smaku i lepkości.
A CO PODOBA SIĘ FACETOM BARDZIEJ: WYTRYSK W USTACH CZY W PRZEŁYKU?
A to już zależy od osobistych upodobań. Podczas płytkiego wytrysku jesteś w
stanie dodatkowo pobudzać językiem żołądź penisa. Podczas głębokiego wytrysku
można pobudzać językiem mosznę, co jest równie przyjemnym doznaniem, choć nieco
innego rodzaju.
POWIEDZ MI COŚ WIĘCEJ O TYM LIZANIU MOSZNY...
To dość zaawansowana technika i nie powinnaś jej próbować dopóki nie opanujesz
doskonale podstaw głębokiego gardła.
CZY SĄ JESZCZE JAKIEŚ 'ZAAWANSOWANE TECHNIKI'?
No pewnie. Jedna na przykład polega na wykonywaniu ruchów ssących przełykiem
oraz językiem. To jest naprawdę poziom mistrzowski i nie radzę próbować tej
techniki zanim nie otrzaskasz się z lizaniem moszny podczas głębokiego gardła.
POWIEDZ COŚ JESZCZE NA TEMAT 'RUCHÓW SSĄCYCH'...
Poruszając mięśniami odpowiedzialnymi za ssanie, dostarczy się kompletnie
nowych doznań, poza tymi związanymi z podstawową odmianą głębokiego gardła.
Wykonasz coś na kształt masażu całego penisa. Jeśli dobrze opanować tę technikę to obfity wytrysk jest kwestią chwili.
Przede wszystkim, musisz się maksymalnie odprężyć: wziąć długą kąpiel z
pianą, wychylić lampkę wina, włączyć ulubioną płytę, poddać się rozgrzewającemu
masażowi z olejkiem. Uczynić cokolwiek, co jest cię w stanie maksymalnie
rozleniwić.
Przed rozpoczęciem praktyk poproś partnera o anielską cierpliwość i
wyrozumiałość (oczywiście nie będzie się mógł niekiedy opanować). Raczej za
pierwszym razem nie wyjdzie (wejdzie?) Ci do końca. Opanowanie podstawowej
techniki głębokiego gardła bez nawet najdrobniejszych oznak krztuszenia się
może zająć nawet parę pracowitych tygodni. Kluczowe znaczenie przy trenowaniu
gardła ma zasada drobnych kroków ("kontaktowe" okularnice pewnie wiedzą, o co
mi chodzi). Nie mniej ważna jest również odpowiednia pozycja. Najlepiej zacząć
od "kobiety na górze". W ten sposób sama będziesz kontrolować głębokość
immisji. (Później możecie spróbować "faceta na górze". Kładziesz się wtedy na
wznak na całej długości łóżka, głowę spuszczając nieco z jego krawędzi. W ten
oto sposób partner Twój będzie decydował jak głęboko chce penetrować Twój
przełyk. To także pozycja w miarę zaawansowana, i nie powinnaś jej próbować nie
opanowawszy podstaw). Musisz być w stanie tak odgiąć szyję, aby ustawić w mniej
więcej jednej linii usta oraz gardło. Pamiętaj, aby DOBRZE naślinić penisa.
Dobrze zwilżony bez trudu będzie sunął po twoim języku.
Po nasmarowaniu śliną penisa, odchyl odpowiednio głowę. Wyciągnij nieco język,
tak aby wystawał trochę z ust, i postaraj się go spłaszczyć, tak jak lekarz
spłaszcza go łopatką zaglądając do gardła. Następnie "otwórz" przełyk, tak
jakbyś ziewała, przeciwdziałając tym samym odruchowi gardłowemu. Wsuń w siebie
penisa na tyle głęboko na ile potrafisz bez krztuszenia się i przytrzymaj go
tam przez jakieś 10 sekund, po czym wysuń. Powtarzaj tę procedurę tyle razy
na ile masz ochotę, jednak nie poprzestawaj na mniej niż 10 próbach. Odsapnij
chwilkę i powtórz wszystko od początku. Pierwsza sesja nie powinna przekraczać
czasu 10 minut (pamiętaj o tym, aby Twój partner nigdzie się nie spieszył). To
Ty decydujesz o intensywności ćwiczeń. Kiedy już opanujesz to zadanie, to
spróbuj wsadzić sobie do ust penisa tak głęboko, że odczuwać zaczynasz odruch
gardłowy. Przytrzymaj wtedy penisa w takiej pozycji jakieś 10 sekund. Postaraj
się przeciwdziałać odruchowi rozluźniając przełyk jak przy ziewaniu. Po jakimś
czasie opanujesz ruchy mięsni swojego przełyku. I będziesz łykać penisa coraz
głębiej i głębiej. Ustal sobie odpowiednie tempo ćwiczeń. Powinnaś
brać "lekcje" jakieś 4 noce w tygodniu (możesz więcej, jeżeli tak uważasz).
Stopniowo zwiększaj czas ich trwania z 10 do pełnych 30 minut. Może to potrwać
przez tydzień, półtora tygodnia, albo i dłużej. Pamiętaj aby zachować tempo
pozwalające na każdorazowe zwiększanie dawki ćwiczeń. W końcu sama się nie
spostrzeżesz, kiedy połkniesz penisa w całości! Zapewniam Cię, że pierwszego
razu, kiedy będziesz w stanie trzymać w ustach głęboko penisa przez
nieograniczony niczym, oprócz ewentualnej potrzeby wzięcia oddechu czas nie
zapomnisz nigdy! Kiedy już to się stanie, to możesz zająć się pracą nad
bardziej złożonymi technikami. Pamiętaj tylko, że tu także obowiązuje zasada
drobnych, za każdym razem jednak coraz dłuższych, kroczków.
I ostatnia uwaga: niektórym wydaje się, że podczas głębokiego gardła należy
język unieść wysoko do podniebienia, ustępując w ten sposób penisowi miejsca.
NIC BŁĘDNIEJSZEGO! Przy prawidłowo wykonywanym głębokim gardle język powinien
wystawać nieco z ust, aby spoczywał możliwie płasko i stanowił śliską drogę
ruchu penisa. Każde inne rozwiązania (np. wypychanie penisem policzka) to nie
jest prawdziwe głębokie gardło!
Właśnie tymi wskazówkami powyżej kierowałam się przy rozpoczęciu ćwiczeń głębokiego gardła fajnie było przeczytać to jeszcze raz. Zapomniałam wcześniej napisać o tym rozluźnianiu przełyku tak jak przy ziewaniu. Kiedy ziewnie się w trakcie jak penis jest w ustach, można go wsunąć odrobinę głębiej
Tyle tekstów o jakimś głębokim gardle. Są setki rzeczy bez takiego wysiłku i treningów co faceta uszczęśliwią. A to głębokie gardło i porady jedna drugiej brzmią jak spełnianie jakiegoś fetyszu.
Włożyłem sobie palec w gardło i miałem wymioty, więc jak pomyślę, że kobieta ma się zmuszać, trenować takie sprawy to mi śmieszne. Bo i po co?
Nie musi się zmuszać albo chcę, albo nie chcę. Jedne to podnieca dla drugich jest obrzydliwe.
Kwestia gustu, preferencji, a fetyszem w łóżku można nazwać wiele rzeczy.
Nie musi się zmuszać albo chcę, albo nie chcę. Jedne to podnieca dla drugich jest obrzydliwe.
Kwestia gustu, preferencji, a fetyszem w łóżku można nazwać wiele rzeczy.
Podnieca cię jak facet wkłada ci głęboko penisa w przełyk, to wtedy ok. Można trenować, liczyć te sekundy, potem minuty ile się wytrzyma. Tak samo można trenować jak włoży się nos w pochwę i ile czasu wytrzyma się bez oddechu...
Tyle tekstów o jakimś głębokim gardle. Są setki rzeczy bez takiego wysiłku i treningów co faceta uszczęśliwią. A to głębokie gardło i porady jedna drugiej brzmią jak spełnianie jakiegoś fetyszu.
Włożyłem sobie palec w gardło i miałem wymioty, więc jak pomyślę, że kobieta ma się zmuszać, trenować takie sprawy to mi śmieszne. Bo i po co?
Mój mężczyzna lubi oral. Ja też to lubię, zarówno dawać, jak i dostawać. Tak czy siak bym go pieściła, więc co za różnica, czy płytko, czy głębiej. Głębiej jest mu bardziej przyjemnie. On jak mnie pieści, to też stara się bardzo, próbuje nowych ruchów, technik, sposobów. Żeby nie było nudno, ja lubię urozmaicenie i potrzebuję go, aby dojść. A że odczucia mam nieziemskie, to staram się rewanżować nigdy do niczego mnie nie zmuszał i zawsze szanuje moje nie, więc jest ok
[
Podnieca cię jak facet wkłada ci głęboko penisa w przełyk, to wtedy ok. Można trenować, liczyć te sekundy, potem minuty ile się wytrzyma. Tak samo można trenować jak włoży się nos w pochwę i ile czasu wytrzyma się bez oddechu...
Widzę, że pornografia wyrządza nam krzywdę. Zawsze jak pada stwierdzenie "głębokie gardło" gro ludzi ma przed oczami mężczyznę wpychającego kobiecie penisa do ust, męczącego biedaczkę, która nie może złapać oddechu krztusi się a z tego wszystkiego lecą jej łzy. A przecież kobieta sama może kontrolować głębokość penetracji, długość trwania i decydować o tym czy jest to wyłącznie ta technika czy łączona jest ze "zwykłym" oralem.
ostatnio przy oralu z moim partnerem on poprosił mnie, abym masowała okolice jego odbytu. mam więc pytanie do panów: czy to bardziej podnieca? a czy wam dziewczyny zdarzały się takie prośby od facetów?
oczywiści mi się zdarzają cały czas,mój też tego chce,jednak mnie to nie kręci i niechcę tego robić
Zazdroszcze że możecie wziąć prawie całego do buzi. Ja biore do połowy bo jak dalej wezme to mam odruchy wymiotne a tak bym chciała ;/
Też miałam kiedyś z tym problem, ale przeczytałam gdzieś aby oprzeć język o dolne zęby i pomogło,
ostatnio przy oralu z moim partnerem on poprosił mnie, abym masowała okolice jego odbytu. mam więc pytanie do panów: czy to bardziej podnieca? a czy wam dziewczyny zdarzały się takie prośby od facetów?
Faceci maja okolice odbytu bardzo czułą na dotyk i inne pieszczoty np jezorkiem badź paluszkami w środku a do tego oral i facet exploduje w mgnieniu oka, poza tym przez odbyt paluszkiem można ucisnąć prostatę i facetowi opóźnić wytrysk....co do krztuszenia radzę od razu nie łykać a rozlać po wnętrzu buzi....albo ssać w trakcie wytrysku
Nigdy nie miałam takiego problemu, nigdy nie zdarzyło mi się, żebym się zakrztusiła w trakcie wytrysku. A praktycznie zawsze mój M. dochodzi kiedy mam jego sprzęt w ustach. Jedyne co robię, to jak czuję, że już jest blisko i zaczyna pulsować to wyjmuję go trochę bliżej (ale cały czas obejmując żołądź ustami) i nie tryska mi prosto do gardła, ale na język czy podniebienie.
Ja robię mniej więcej to samo, że tak powiem do pierwszego strzału, a potem jak jeszcze leci, to już bardziej zlizuję lub zcałowuję
Jeśli chodzi o głębokie gardło to cały czas próbuję, jednak nie mogę jeszcze wsadzić całego penisa do ust. Na początku miałam lekkie odruchy wymiotne, ale już teraz wiem gdzie jest ta granica i jej nie przekraczam
chociaż za każdym razem próbuję głębiej. M. jest wniebowzięty ^^
A z tym zakrztuszaniem to chyba jakiś mit i argument dziewczyn, które nie chcą dać tej przyjemności swoim Ukochanym...
Takich cudów to ja jeszcze nie próbowałam, ale chyba ze dwa razy prosił, żebym wzięła do buzi jak najwięcej mogę, tak, żeby zobaczyć ile dam radę itd. Jego mina była bezcenna jak się okazało, że mogę całego Co prawda wątpię, żebym umiała mu zrobić dobrze mając całkiem "pełną" buzię, ale trochę pocałować mogę
Hej ja nie połykam spermy mojego chłopaka.. Jak na razie trochę mnie to obrzydza.. Boję sie że będe miała odruchy wymiotne i jeszcze na niego zwymiotuję..Pewnie kiedyś będe chciała sprubować ale najpierw muszę się oswoić z jej konsystencją i ze smakiem.. A może powie mi ktoś jak smakuje sperma??:D Czy każda sperma smakuje innaczej?? Jak na razie nie potrafię całego wziąc do buzi ale ćwiczę..
A może powie mi ktoś jak smakuje sperma??:D Czy każda sperma smakuje innaczej??
Praktycznych doświadczeń nie mam, ale odpowiem Każda sperma smakuje inaczej w zależności od diety i trochę od trybu życia. Jak chcesz, żeby było miło to daj mu przed akcją soku ananasowego
Jak chcesz, żeby było miło to daj mu przed akcją soku ananasowego
Ohyda Jak po wszystkich słodyczach i owocach. Już lepszy neutralny, bezpłciowy smak niż połączenie specyficznej konsystencji i słodkawego posmaku. Fuuuuj!
marioosh666 napisał/a:Jak chcesz, żeby było miło to daj mu przed akcją soku ananasowego
Ohyda
Jak po wszystkich słodyczach i owocach. Już lepszy neutralny, bezpłciowy smak niż połączenie specyficznej konsystencji i słodkawego posmaku. Fuuuuj!
Nie będę polemizował, bo nie miałem tego w ustach
A z tym zakrztuszaniem to chyba jakiś mit i argument dziewczyn, które nie chcą dać tej przyjemności swoim Ukochanym...
Nie do końca tak jest. Osobiście bardzo lubię pieszczoty oralne, jeśli chodzi o obie strony. Jego koniec w ustach zdarza się dość często, ale jeśli wkłada go zbyt szybko albo zbyt głęboko to po prostu się krztuszę. Chociaż może to też jakaś taktyka dziewczyn, które chcą tego uniknąć.
A sok ananasowy działa tylko pod warunkiem, że facet nie przegina z fajkami, alkoholem i niezdrowym jedzeniem. Sam ananas nie zdziała dużo. I podobno owoce cytrusowe działają podobnie do ananasa. Nie wiem, nie sprawdzałam. Może ktoś wie?
To normalne gdy dojdziesz w ustach kobiety gdy penis jest w okolicach gardla ,ze kobieta moze sie krztusic lub miec nawet odruch wymiotny.
Ja np gdy doprowadzam meza ustami. W momencie ,ze czuje ,ze dochodzi ustawiam go tak by sperma nie wleciala mi Do samego gardla :-) I jest cacy.
Odnośnie ananasa też mam negatywne doświadczenia. Smak był zdecydowanie gorszy niż ten naturalny. Także więcej nie będę go zachęcać do jedzenia ananasów ani picia soku przed
Mnie zawsze co innego zastanawiało.
Kiedy kobieta robi fellatio, to co wg Was, Pań, powinien robić facet, żeby było to najprzyjemniejsze dla Was. Stać, siedzieć, leżeć? Czy ręce trzymać wzdłuż ciała, czy na głowie, a może to już przesada?
A może praktyki panów, które Was drażnią?
vinnga napisał/a:marioosh666 napisał/a:Jak chcesz, żeby było miło to daj mu przed akcją soku ananasowego
Ohyda
Jak po wszystkich słodyczach i owocach. Już lepszy neutralny, bezpłciowy smak niż połączenie specyficznej konsystencji i słodkawego posmaku. Fuuuuj!
Nie będę polemizował, bo nie miałem tego w ustach
Hah, ot dyplomatyczno-neutralne stanowisko
Mnie zawsze co innego zastanawiało.
Kiedy kobieta robi fellatio, to co wg Was, Pań, powinien robić facet, żeby było to najprzyjemniejsze dla Was. Stać, siedzieć, leżeć? Czy ręce trzymać wzdłuż ciała, czy na głowie, a może to już przesada?
A może praktyki panów, które Was drażnią?
Mój chłopak zwykle mnie głaszcze, odgarnia włosy z twarzy, dotyka włosów, czasem delikatnie "steruje" i kontroluje szybkość. Wściekłabym się, gdyby szarpał za włosy albo mocno nadziewał moją głowę na penisa, jak to robią panowie w pornolach. Zupełnie mnie to nie kręci, jego na szczęście też nie
U mnie tak samo, najczęściej głaskanie po włosach. I ostatnim razem (pozycja leżąca ) zupełnie bezwiednie zaczął poruszać biodrami co mnie wybiło z rytmu i zaskoczyło jakoś
I czy wy dziewczyny też tak macie, że wręcz uwielbiacie robić dobrze ustami swojemu mężczyźnie czy tylko ja taka dewiantka?
U mnie tak samo, najczęściej głaskanie po włosach. I ostatnim razem (pozycja leżąca
) zupełnie bezwiednie zaczął poruszać biodrami co mnie wybiło z rytmu i zaskoczyło jakoś
I czy wy dziewczyny też tak macie, że wręcz uwielbiacie robić dobrze ustami swojemu mężczyźnie czy tylko ja taka dewiantka?
Głaskanie po twarzy, ramionach zawsze wydaje mi się fajne zwłasza jeśli on jest na leżąco a ja nad nim i muszę opierać cały ciężar ciała na rękach, wtedy jak już mnie bolą to czuję wsparcie z jego strony. Próbowałam też dwa razy tak, że on stał przede mną a ja siedziełam. Spodobała mi się ta metoda, ale trochę ją utrudniają jego mimowolne ruchy np przysuwanie się.
Wiesz co, no podobno kobiety tego nie lubią, unikają, wykręcają się itd. Ja jakoś bardzo to lubię. Widzę jak mu przyjemnie. Mi zresztą też sprawia to przyjemność. Zawsze robi mi się bardzo mokro, także może to być wstęp przed tym jak będzie mnie pieścił.
Także albo to jednak normalne albo we dwie jesteśmy dewiantkami
Hej ja zastanawiam się czy nie zrobić chłopakowi takiego małego prezentu na walentynki i połknąć jego sperme?? Myślicie że był by zadowolony??
52 2014-02-01 15:29:25 Ostatnio edytowany przez pomocnikgargamela (2014-02-01 15:30:14)
Jako mezczyzna moge Ci powiedziec ze to bardzo sexowne kiedy kobieta polyka sperme. Oczywiscie grymas na twarzy jak po polknieciu syropu cebulowego jest wtedy wykluczony
Nie rozumiem kobiet ktore sie tego "brzydza" (oczywiscie przy zalozeniu ze to nasienie stalego partnera, a nie poznanego 5 minut wczesniej na dyskotece - fuj!)
Nie rozumiem kobiet ktore sie tego "brzydza" (oczywiscie przy zalozeniu ze to nasienie stalego partnera, a nie poznanego 5 minut wczesniej na dyskotece - fuj!)
Ciekawe jak by to było gdyd to faceci mieli coś do połknięcią?? Nie wydaje mi się że dla każdego było by to naturalne i smaczne..
Hej ja zastanawiam się czy nie zrobić chłopakowi takiego małego prezentu na walentynki i połknąć jego sperme?? Myślicie że był by zadowolony??
Myślę, że będzie bardzo zadowolony. Powodzenia