agasta napisał/a:Pozdrawiam Cie kenobi...
i całuję ... może jednak mi się przyśnisz w nocy 
hej
No to hej! Hhehee... No dobra. Z tym snem ja bym na twoim miescu nie ryzykował, bo nie wiesz jak wyglądam, a przecież mogę być łysy, niski, gruby, w starych czarnych sztruksach brudnych z pyłu po ziemniakach (zapiętych pod brzuchem rzecz jasna), w dziurawym podkoszulku nieco przybrudzonym, bo rozbierałem gaźnik, bez zęba, z brodą, w eleganckich butach, które mają sto lat.
Wracając do tematu snów...
Pierwsze pytanie: jak wiele osób ma sny erotyczne pomieszane z traumą wynikającą z błachych zdarzeń. Na przykład jest cudownie, seksownie, idealnie, ale towarzyszy temu wielki stres, gdyż autobus może uciec. Albo wprawdzie jest cudownie, ale towarzyszy temu wstyd -- tak, jakby się ktoś nagle obudził w czasie seksu na ruchliwej ulicy.
Drugie pytanie: jak wiele wiele osób ma sny, gdzie kochają się z osobą, ale nie pamiętają głowy i twarzy tej osoby jakby była specjalnie ukryta.