Hej :) (wiadomosc cholernie dluga, ale bede wdzieczna za cierpliwosc, wytrwalosc i dobre doradzenie mi)
Zwracam sie do was z kolejnym pytaniem, kolejną prośba. Otóż sprawa wygląda dość dziwnie...Ostatnio nudziło mi sie w weekend, godzina 17 napisałam do koleżanki czy ma jakies plany na wieczór i czy by nie chciała gdzieś wyjść. Doszło do tego, że umówiłyśmy się tak, że wychodzimy do klubu, ale oczywiście mam do niej najpierw przyjśc :). Kiedy przyszłam u niej były jeszcze takie dwie kolezanki, myślałam, że idziemy gdzieś wszystkie razem...ale moja koleżanka oznajmia mi, że zapomniała, że umówiła się z kolegą w którym ja się potajemnie zadłużyłam, że pójdzie z nim na urodziny do kolegi... Głupio mi było ładowac się do kogoś na urodziny, kogo nawet nie znam, ale oczywiście zaczęłyśmy się szykować i poszłyśmy w miejsce gdzie umówiła się z Piotrkiem. On kupił wódkę a my piwa mówiąc, że nie będziemy piły...:) Będąc na miejscu okazało się, że to taka bardzo kameralna domówka: jubilat, jego dziewczyna, jego siostra z męzem, koleżanka moja, Piotrek, ja i taki Maciek...
Na początku czułam się nieswojo, ale jak wszędzię pare kieliszow i juz się znamy jak starzy kumple :)
Na początku najgorsze momenty, były kiedy mija kolezanka szła zapalic z dziewczyna jubilata a ja zostawałam w gronie samych facetow...Piotrka, Macka i jubilata...i w tym czasie zawsze polewali do kieliszków, kiedy mówiłam, że już nie chcę to za każdym razem słyszałam"z nami sie nie napijesz?" lub " ej! mam urodziny musisz!!!"
Imprezka już była dobrze rozkręcona kiedy przyszedł jeszcze jeden kolega, wiec postanowilismy isc na miasto do klubu...wszyscy juz byli tak pijani, ze ledwo pare metrow do taxi doszli. Ja byłam w o tyle niewygodnej sytuacji, że miałam buty na szpilce...:)
Kiedy zajechaliśmy na glowna ulice w naszym miescie gdzie sa kluby, postawilismy, ze idziemy do jednego. Pod Mc'Donaldem padlo haslo, ze przd klubem laczymy sie w pary...bo tak jeden ochroniarz nas przepusci....kazdy w tym towarzystwie sie znał tylko ja nie byłam "swoja". Nic sie nie odzywałam i czekalam ktory bedzie wolny (liczylam, ze to bedzie Piotrek, ale jego wziela moja kolezanka ) podszedl do mnie ten Maciek obejmując mnie w pasie mówi: " Nie masz nikogo, to mogę iść z tb?" ja ze może i wtedy przez droge do klubu oejmował mnie a ja jego...
Nie chciało nam sięczekać pod tym kubem poszliśmy do innego a pozniej do jeszcze jednego, az w koncu postawilismy na jeden...ale tam byla przeogromna kolejka i ten Piotrek z takim kolega powiedzieli, że to nie ma sensu, wiec pojechali do domu. Czekając pod tym klubem, było mi zimno , widać było, że się trzese, wiec Maciek mnie zacząl przytulac, mowiac ze tak sie ogrzeje...:*
Okazalo sie, ze nie wejdziemy, bo dziewczyna jubilata zapomniala dowodu...postanowilismy wiec zakonczyc ten wieczor. Jubilat i jego dziweczyna pojechali do domu, a my we trojke pojechalismy do tej kolezanki. Postanowiliśmy, ze obejrzymy jakis film. Moja kolezanka przebrala sie juz w pizame, bo juz byla cholernie spiaca, a ja czekalam, bo mowil, ze nie posiedzi za dlugo...polozylam sie obok niej na lozku zeby ogladac film, a ten wladowal sie miedzy nas...A ze kolezanka szla spac i nie ogladała filmu, to odwrocil sie do niej plecami a twarza do mnie :) wtedy spytal sie czy moze polozyc reke mi na brzuchu, bo on lubi tak lezec...po paru glebszych przemysleniach zgodzilam sie, a ze film byl taki nudny zaczelam przysypiac, ale pomyslalam, ze poczekam do konca, wtedy on zacza swoja dlonia kierowac sie w strone mojej reki i zaczal mnie smyrac. Ja juz zaczelam odplywac i usnelam. Po paru minutach snu obudził mnie, bo okazalo sie ze poszedl spac do pokoju jej mamy, ale bylo mu zimno i prosił zebym dala mu jakis koc, bo mu zimno, wyjelam mu kołdrę z szafy a on sie władował na łozko tam gdzie ja spałam...nie mialam sily na gadanie zeby poszedl do drugiego pokoju, wiec powiedzialam zeby sie posunąl i sie polozylam obok niego... Odwrociliśy się do siebie plecami, ale to nie trwało długo. Kiedy odwrócił się do mnie starał się robic tak, żeby moja noga była pomiedzy jego nogami... udało mu się. Ja usnęłam, ale o 6 nad ranem ten się wiercił, kiedy otworzyłam oczy ten sie na mnie patrzył, to ja udając głupa odwróciłam się i zaczęłam udawać, że śpie... On się wiercił nadal i z każdym jego ruchem jego ręka lądowała na mojej tali później mnie objął następnie smyrał po ręku, aż w końcu zacząl mnie całować po szyi i ramieniu. Zastanawiałam się co mam zrobić, bo nie ukrywam jest bossski, ale ja nie jestem z tych robia to z każdym... Kiedy tak myślałam co mam robić ten zaczął podgryzać mnie w ucho i zaczął szeptać " obudź się...". W nadmiarze myśli jedyne co mi przyszło do głowy to udawanie, że śpię i odwrócenie sie twarzą do niego. Tak zrobiłam i wtedy on zaczął mnie całować po szyi kierując się w strone ust. Postanowiłam, że otworz oczy... Spytałam go co robi? a on tylko spojrzał na mnie i mnie pocałował. Odepchnęlam go mówiąc, żeby przestał, bo jest jeszcze pijany, a on na to, że już odespał swoje...i że nie che zmarnowac takiej szansy. Nie bardzo wiedziałam o co mu chodzi, wiec sie pytam o jaką szanse mu chodzi. On w tym momencie wstał, odwrócił się do mnie i powiedział chodź do drugiego pokoju to Ci powiem zeby Magdy nie budzić(mojem kolezanki). Wstałam z tego łózka taka nieogarnięta i poszłam za nim. Z marszu spytałam sie znowu o co chodzi, ale on tylko zamknal za mna drzwi odwrocil sie do mnie podszedł i powiedział tylko "nie moge" i przycisnąl mnie do drzwi i zaczął całować...na początku go odpychałam a on nic tak na chama dalej brnął. Odepchnęłam go a on wydyszał " Piotrek wspominał, ze jakas dupa mu pomaga w zadaniu z matmy, myslalem, ze jakis pasztet wiec poprosiłem zeby mi cb pokazał. Wczoraj przyszłaś na urodziny i nie mogłem...". Chciałam go spytać czego nie mógł, ale znowu mnie pocałował a ja juz tak nie protestowałam. Myślał, że skończy się na seksia, ale ja go odepchnęlam i powiedziałam nie... Ubrał sie i wyszedł z domu, a ja poszłam sie polozyc obok Magdy. Późnym popołudniem napisał do mnie Piotrek jak tam? co tam? itp. zaczelismy gadac na skype we 3 ja, Magda, Piotrek. Piotrek spytał się czy może Macka dożucic do videorozmowy. Magda powiedziała, ze nie ma problemu. Kiedy sie połoczyliśmy z nim ten zaczął pisać w wiad. ale nie prywatnych tylko dostepnych dla wszystkich z konferencji, że przeprasza, ale nie mógł wytrzymac...
I wtedy zaczęło sie przesłuchiwanie co sie stalo? i takie tam...
Wieczorem wychodząc z psem dostałam smsa od Piotrka co robie i czy nie wpadłabym na film, spytałam się " kto będzie?" a on "tylko ja"
Nie powiem cieszyłam sie jak głupia,bo mi sie podoba, wiec sie zgodziłam powiedziałam, ze musze sie ogarnac i dojechac czyli za jakas godzine bede, a on ze ile potrzebuje zeby sie ogarnac to on po mnie podjedzie...
Przyjechał po mnie i pojechalismy do niego, a w miedzy czasie dostawałam wiadomosci od Magdy co sie wydarzyło jak spała itp.
Jak byłam u niego zrobił mi herbatę i puścil film...strasznie spac mi sie zachcial wiec powiedzial "to poloz sie na lozku, a jak zasniesz to cie obudze, zeby cie odwiezc". Polozylam sie i usnelam, ale mnie nie obudzil ja sie obudzilam gdzies ok 2 w nocy i zobaczylam, ze ten lezy obok mnie w samych bokserkach, az milo bylo popatrzec na jego miesnie :)
Lezalam od strony sciany i zeby wstac z łozka musialam przez niego przejsc... Przystąpiłam do gimnastyki i kiedy dosłownie byłam nad nim ten sie przebudzil złapał mnie w talii i powiedział, ze mnie nie pusci, ja mu na to, że musze do WC, a on że pozniej...Tak siedziałam na nim czekając jak mnie pusci zaczęlam się wyrywac a on "kolezensko" zacząl sie wydurniac i przewrocil mnie na plecy i zaczął gilgotac...:) zaczelam krzyczec zeby przestal i przestal. Siedząc na mnie wziąl moje rece przygniótł swoimi nogami i kiedy bylam obezwladniona zaczal sie bawic moimi wlosami a pozniej jego palec zacza zjezdzac od wlosow przez szyje po dekolt. Krzyczałam żeby przestał a on nic, wkurzyłam się, bo nie jestem jakąś pierwszą lepszą pytam się go " człowieku coś ty brał? weżsię opanuj i mnie puśc!" a on tylko powiedzial "nie", pocałował mnie w szyje i powiedział :"myslalem, ze z nim spałaś, ale ze ani ty ani on nic nie mowicie nie mam pewnosci". Po tym co powiedział tak sie wkurzylam, bo co mu do tego to, że mi sie podoba nic nie znaczy... pomyslalam, ze jesli mu powiem mnie pusci wiec mu opowiedzialam jak zaczal mnie smyrac i calowac. Puscil mnie ale nadal siedzial na mnie i powiedzial tylko ku*wa, nachylil sie nade mna i spojrzal mi w oczy powiedział przepraszam i mnie pocałował...nie powiem, ze na to nie czekalam bo czekalam, ale jego dlonie zaczely wjezdzac pod moja bluzke, odepchnelam go i wyszlam z pod niego. Wstałam z łozka zeby pojsc do WC a tak naprawde chcialam wyjsc od niego...Weszłam do łazienki ogarnelam sie troche ichcialam pocichu wyjsc, ale ten stal pod drzwiami w samych bokserkach...spytal sie co robie ja ze wlasnie wychodze, a on ze jest juz pozno i zebym zostala do rana pozniej mnie odwiezie i przysiega, ze nic nie bedzie robil...nie mialam takiej pewnosci, ale sie zgodzilam. Dal mi swoja bluzke i spodenki, a że obiecał, że bedzie normalnie polozylam sie obok niego...na początku nie mogłam usnąć, byłam cała spieta...ale w koncu udało mi sie zasnac choc nie na dlugo, bo obudzil mnie on tym, ze przytulony do mnie smyral mnie po plecach i probował rozpiac mi stanik...nie odezwałam się nic tylko otworzyłam oczy, spojrzał na mnie, przerwał to co robił, ale jego dłoń nadal spoczywała na plecach na granicy spodenek. Nie mówiłam nic w koncu zabrał rękę, oparł się na łokciu i spojrzał na mnie. Powiedziałam, zeby odpuscił, bo ja nie jestem ta co wskakuje kazdemu do łóżka... On powiedział, że nie uważa mnie za taką i spytał się czy może mnie pocałować. Ja się zgodziłam, do niczego nie doszło.
Minął już 2 tydzien od tamtego zdarzenia i z jednym i z drugim...nie ukrywam, że obaj mi się podobają i w tym problem. Ja odnoszę wrażenie, że to taka jakaś gra, bo nie możliwe to jest, aby nagle tak zmieniło się jego zachowanie( Piotrka). Nie wiem co myśleć...mam się z nim spotkać, ale coś czuje, że to jakis zakład czy coś i ze tylko zalezy mu na seksie. Natomiast Maciek ciągle mi pisze kiedy mam czas bo chce pogadac...
Co mam zrobic z jednym i z drugim?
Wiem, że długa jest ta historia i tak chaotycznie napisana, ale chcialabym poznac wasze zdanie na temat ich zachowania...