Jestem kobietą uzależnioną od pornografii - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

O ironio losu...
Pisząc tytuł tego wątku dopiero przyznałam się sama przed sobą że jestem uzależniona od pornografii.
Kilka minut temu wylogowałam się z jednej z witryn pornograficznych...a zaledwie pól godziny temu byłam przekonana że będę umiała się temu oprzeć..
To działa na zasadzie odruchu Pavłowa...jestem sama  w domu..mam chwilę..jestem zestresowana, zagoniona czuję te napięcie wewnetrzne napięcie...wchodzę robię swoję ..myję ręce... zapominam..
Nie byłoby problemu gdybym była samotna..swój popęd zaspokajałbym w taki sposób a nie porzez romantyczne marzenia o dwojgu splecionych ciałach na plaży..
Ale ja mam wspaniałego męża..którego podswiadomie spycham w kwestii erotyki na drugi plan..bo na pierwszym jej te bagno..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

myśle , że oglądanie pornografii przez kobiety jest obecnie coraz powszechniejsze. Rozumiem , że fakt że masz męża a filmy pornograficzne podniecają cię bardziej od niego , cie martwi  (dobrze to zrozumiałam? )

Według psychologów oglądanie filmów porno ma dobry wpływ na seksualność kobiety, poznaje ona własne ciało dowiaduje się co lubi a czego nie. Jednak nie powinno to kolidować i zastępować Ci normalnych kontaktów z mężem. Sądze  że powinnaś mu  o tym powiedzieć jakoś delikatnie.. na pewno zrozumie, znacie już swoje ciała i zapewne nie czujecie przed sobą wstydu.

3

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Jak tak głębiej się nad tym zastanowię to podchodzi to chyba pod pewien rodzaj zaburzeń..niekoniecznie tylko seksualnych
Tak sobie myślę, co mi to da opisując tę całą sytuacje tutaj...?
Na co liczę?
Po pierwsze to że wyrzucę to z siebie to raz, dwa że poprzez napisanie tego jakoś sobie to ułożę w głowie i może mnie to naprowadzi na te "normalną " drogę..cholera jedna wie..
A podswiadomie chyba chciałabym przeczytać, że któraś z Was też w taki sposób "działa" bo ja to właśnie tak odczuwam...jest bodziec.. bezmyślne rozładowanie napięcia ale z coraz silniejszym poczuciem winy...i kac coraz bardziej rozwalający moją głowę na kawałki

Porno zaczełam odglądać w wieku 11 lat..koleżanka z klasy zapraszała nas po szkole na "dodatkowe lekcje fizjologi" i tak się zaczeło..
Nie nie byl to na szczęsie mega hardcore... w tamtych czasach ukryte w szafce z ubraniami pornole typu Caryca Katarzyna były na wagę złota dla każdego. Na szczęsie nie było w tym przemocy, dewiacji i traktowania kobiety przedmiotowego...normalne stosunki i tyle
Z tego co pamietam moje koleżanki "wyrosły " z tego a ja niestety zaczełam pakować się w to głebiej..cięzko było wtedy znaleśc cos co przyprawiało o silniejszą dawkę wrażeń..więć zostały erotyki na niemieckich kanałach i świerszczyki gdzie niegdzie przemycane.
Moja seksulanośc zaczeło zmierzac chyba w złym kierunku bo większą przyjemność sprawiało mi wyobrażanie sobie czystej kopulacji niż romantycznych uniesień przy świecach. Mając chłopaków jako nastolatka nie przestałam się onanizować w taki sposób...
I tu zaczynają się schody...
Wszytsko byłoby chyba w miarę "normalne" gdyby nie pewne zdarzenia które myślę że mają duży wpływ na to jak dziś reaguję na stres..
Miałam chyba 12 lat..moi rodzice robili remont łazienki..drzwi wyciągneli z futryny..a zamiast nich wisiała tylko koc. Do dzis pamietam to uczucie strachu pospiechu i mega rozkoszy ktorą dał mi wtedy tamtem raz...Swiadomość ze w kazdej chwili ktos moze wejsc te silne napiecie i strumien  wody z ciepłego prysznica...
Od tamtego czasu chyba podswiadomie zaczełam tak funkcjonować..napiecie- rozładowanie sekualne..
Przytoczę Wam jeszcze tylko jeden obrazek..aby dobitnie nakreślić swój problem..Nie ukrwyam że jest to dla mnie dość trudne i proszę nie oceniajcie tego...
Ale czuję że nie piszać tego nie jestesie w stanie poczuc skali problemu..
Byłam na maturze z jezyka angielskie..ustnej..miałam czas na przygotowanie sie do pytan...zaczełam je czytac i okazło się w pierwszym momencie że nie bardzo dam sobie rade..zaczełam czuc silne napiecie..coraz silniejsze...i nagle zaczelo pojawiac sie pobudzenie seksualne..wywoło to u mnie dodatkowy stres  że trudniej bedzie mi sie skupic i że nie zdam na bank...w pewnym momencie pobudzenie było tak silne że siedzą tam na sali zaczełam przezywać orgazm jeden za drugim...wiem wydaje sie to nie mozliwe..sama jak o tym teraz mysle czuje ze nie mogło sie to zdarzyc ale sie zdarzylo...orgazmy nie byly tak intesywne jak podczas silnych uniesień..ale powierzchowne jak podczas marzen sennych...do dzis nie wiem jak zamroczona i ogłupiła zdałam na tróję...ale to nieistotne.

To było kiedyś..teraz jestem 33 letnią kobietą..mojącą wspaniałego męża, córkę ..stanowisko kierownicze, mega odpowiedzialność zawodową i kupę stresu ale też i kupę uciechy z tego co robię..ale to inna bajka.
W każdym razie...stres ten często odreagowuję bardzo machinalnie wchodząć na strony pornograficzne i złatwiąc sprawę w kilka minut.
To dość machinalne.
Sprawia mi to duża satysfakcję fizyczną ale na tym się kończy...kiedy myślę na trzeźwo co mnie pobudza i kręci..czuje obrzydzenie i wkur...wie na samą siebię...

Pewnie bez terapii sie nie obejdzie..ale nie wiem od czego zacząć...nie mam pojęcia..

4

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

witaj, to bardzo ciekawe co piszesz.. masz chyba mózg trochę jak mężczyzna. smile
może najpierw pogadaj o tym z mężem. może zdziwisz się jak łatwo Cię zrozumie..? kto wie, ale może rozwiązanie jest bardzo blisko.
trzymaj się!

5

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Po histori którą opowiedziałaś faktycznie stwierdza, że powinnaś zaczerpnąć opini psychologa.
Podłoże twojego problemu wywodzi się z dzieciństwa, tego się nie da zapomnieć, dlatego musisz zmienić teraźniejszość.
psycholog zapewne doradzi ci co robić. Myśle, że po 1 musisz poddać próbie swoją wytrzymałość, spróbować w inny sposób odreagować stres ( nie onanizować się) -popływać , pobiegać, wypić kawe czy przytulić się do męża. trzeba oszukać swoją podświadomość.

6

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Nie wiem czy mozna to uznac za uzaleznienie. Naprawde Ci to w zyciu przeszkadza, czy po prostu uwazasz, ze "nie wypada" kobiecie masturbowac sie przy porno?

Sama nie widze nic zlego w tym. Na strony wchodze na pare minut, ulze sobie jak mam napiecie, i mi przechodzi. Z drugiej strony jednak uwielbiam sie kochac ze swoim facetem. Jedno drugiemu nie rowne.

7 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-03-18 18:44:00)

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Gdzieś mi dzwoniło, tylko nie widziałem w którym kościele... ale jest ! Masturbacja skojarzona ze stresem jako zakodowany wzorzec reakcji seksualnych.
link

8

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Nie widzę problemu. Co z tego że się tak często masturbujesz? Krzywdzisz kogoś? Co z tego że miałaś orgazm na angielskim albo zrobiłaś sobie prysznicem dobrze? Dlaczego mówisz o "bagnie"? Ja lubię pornole, ale nie stanowią dla mnie problemu -- czasem zrobię sobie dobrze, a czasem nie mam ochoty na wyszukiwanie filmów.

Wg mnie normalna sprawa i przesadzasz po prostu. Noooo.... chyba, że męża odcinasz od siebie, od seksu.

9

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Bardzo Wam dziękuje za wpisy.
Janie dzięki za link.
Mój mąż wie że często oglądam pornografie, wiele razy mnie prosił abym przestała to robić, jesteśmy bardzo blisko ze sobą, to nie jest tak że przed nim cokowliek kryje.On zna mnie doskonale, sam w żartach mówi że mam "zryty beret"...tylko że to wszytsko nie jest takie proste jak piszecie. nie chodzi że masturbacje uważam za coś brudnego.lubię swoje ciało swoją cielesnośc przyjemośc którą mi daje.....tylko to co oglądam i to co mnie pobudza jest "złe" to nie typowe stosunki seksulane kobiety z męźczyzną..nie będę wchodzić w szczegóły bo nie w tym rzecz a poza tym nie chcę..
Chodzi o to, że po pierwsze podniecenie seksulane wiekszości wynka ze stresu i napięcia...i odregowuję je tak jak pisałam wczesniej..a to wpływa na jakośc i czestotliowośc kontaków z mężem..
On nie potrafi mnie pobudzić tak jak te filmy...tzn zawsze mam orgazm..jest dobrze...ale to nie smakuje jak porno...
Wiem, to zjechane..ale tak to odczuwam...nasza bliskośc miłość i zrozumienie to jedno a ta sfera to drugie.
W tym wypadku jedno nie wyklucza drugiego, ale wpływa na to że nie jest tak dobrze jakbym chciała..i On też mam tu na mysli częstotliowość.
Przepraszam że tak chaotycznie, ale piszę z doskoku..nie powinnam ale wiem że jak nie wyrzucę tego na już to będzie po zawodach.

10

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Trudno mi określić czy masz problem.
Ale chyba skoro czujesz się z tym źle to jest problem.
Ja też z koleżanki oglądałam porno i ogólnie oglądałam już w młodym wieku.
Teraz też oglądam porno, i często całkiem dziwaczne porno. Kiedy fantazjuje, niema w tym romantyzmu. Umiem się podniecić romantycznym seksem ale nie masturbować się z myślą o nim.
Często oglądam obrzydłe rzeczy , których nie chciałabym robić w życiu. Ale czemu nie w fantazji?
Co do napięcia na maturze, i orgazmów. Ja odczuwam napięcie czasem czując perfumy czyjeś, dostaje orgazmu patrząc na dzieło sztuki i teraz trudno mi sobie coś przypomnieć ale z różnych innych dziwacznych powodów. Np w książce ktoś komuś w twarz strzelił. W dodatku mam jakieś zwariowane sny, o ludziach którzy mnie przed tym nie interesowali, a po snach nagle myśle że są atrakcyjni.
Też mam męża, z tym że orgazm z nim jest dużo silniejszy niż mój sam na sam, ale to też dlatego, że on jest romantykiem a mnie romantyzm w seksie nieco odrzuca. A wszystko co mnie odrzuca troszeczkę to mnie też podnieca.
Czasem masturbuje się 5 razy dziennie, w toalecie w pracy.
Może to pocieszy Cię nieco. Myślę, że szczególnie martwi Cię treść tego co oglądasz,czy to prawda?

11 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-03-18 19:56:21)

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Mozna myslec o uzaleznieniu w momencie kiedy pojawia sie natretne mysli wokól prnografii i masturbacji,ma to wpływ na zycie i wystepuje poczucie winy.Nałogowe zachowania reguluja nam uczucia i emocje ,z którymi nie umiemy sobie inaczej poradzic.Czyli nałogowe regulowanie uczuc.Warto sie zastanowic nad problemem,zreszta sama piszesz ,ze jest to dla Ciebie problem.

Polecam strone link

Pozdrawiam

12

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

dziękuje Wam, zaczelam całą sprawę odczuwać jako problem w momencie dość drastycznego spadku częstotliwości zbliżeń z mężem
mam w sobie taką dwoistość..bo nie chcę poprzez logowanie sie na tego typu stronach napędzać i dokładać sie do pornobiznesu..gdzie człowiek traktowany jest przedmiotowo jak kawał rury do przepachania itp..nie chcę, a z drugiej strony czuję że trzeba będzie mi nadludzkiej siły aby z tym skończyć..
I tu nie chodzi o to że "przesadzam'..mam już dość tego.. przejadło mi się i tyle...
Nie wiem jak zabrać się za detox..
Skąd znaleść siły aby w tym wytrwać i być wolną od tego...

13

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Skorzystaj z mityngu dla SLAA podałam Ci link ,ale nie wiem czy mozna go odczytac.
Zgłosc sie tez do poradni.Mysle,ze samej trudno bedzie Ci sobie poradzic ,uwolnic jak piszesz.

14

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

ja mam podobnie jak Ty, czasem czuje takie napiecie ze po prostu musze to zrobic i nawet nigdy nad tym nie myslalam jako o cyzms zlym

15

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

bardzo krzepiące odpowiedzi. własnie tak - przynosisz sobie przyjemność i nie ma chyba sensu dopatrywać się czegoś złego.. no chyba, że jest tak, jak to bywa w przypadku uzależnień, że po wszystkim odczuwasz poczucie winy..

16 Ostatnio edytowany przez ban (2013-03-20 17:22:26)

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Kobieta33! I tak uważam, że przesadzasz -- porno to jedno, a seks z mężem to inna sprawa.

Jeśli rzadziej się kochacie to może dlatego, że on musiał znosić, że Ty oglądasz pronole. Mogłaś to ukryć, aby go nie bolało, bo mu nie szkodziło jak robiłaś to sama w tajemnicy. Nie wiem jak długo tak żyjesz, ale jeśli krótko (np. mniej niż 2 lata), to wyluzuj -- zadbaj o seks z mężem po prostu.

"przejadło mi się" -- no mi też się przejadły pornole, ale nie robię z siebie od razu nałogowca; po prostu nie chce mi się wyszukiwać filmików; seks z żoną nie ucierpiał na tym w ogóle;

17 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2013-03-20 17:52:04)

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii
ban napisał/a:

Kobieta33! I tak uważam, że przesadzasz -- porno to jedno, a seks z mężem to inna sprawa.

Jeśli rzadziej się kochacie to może dlatego, że on musiał znosić, że Ty oglądasz pronole. Mogłaś to ukryć, aby go nie bolało, bo mu nie szkodziło jak robiłaś to sama w tajemnicy. Nie wiem jak długo tak żyjesz, ale jeśli krótko (np. mniej niż 2 lata), to wyluzuj -- zadbaj o seks z mężem po prostu.

"przejadło mi się" -- no mi też się przejadły pornole, ale nie robię z siebie od razu nałogowca; po prostu nie chce mi się wyszukiwać filmików; seks z żoną nie ucierpiał na tym w ogóle;

Uważam, że bagatelizujesz problem autorki.
O ile oglądanie porno i masturbacja nie jest niczym dziwnym czy godnym potępienia, o tyle, jeśłi zaczyna to wpływać na jej pożycie intymne z mężem to juz sie robi problem.
Myślę, że zasięgnięcie opinii u seksulologa może byc dobrym posunięciem.

18

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Ja również lubię sobie pooglądać tego typu filmy i zaspokajać się ,czasem też się zastanawiam czy masturbacja nie jest moim uzależnieniem ,bo jak nie raz starałam się powstrzymać to nie wytrzymałam rozładowuje tym swoje napięcie ,daje sobie taką przyjemność która mnie uspokaja na jakiś czas ,mam partnera i nie przeszkadza mi to w seksie z nim a wręcz czasem żeby zrobić jemu i sobie przyjemność robię to przy nim i lubie patrzeć jak i on sobie robi ,no taki już tego urok w moim przypadku ,jest to chyba jedyna forma szczytowania jaką osiągam ,bardzo rzadko osiągam orgazmy pochwowe .

19

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

monia! Chciałem ją tylko zachęcić do samodzielnego rozwiązania problemu dotyczącego rzadszego seksu z mężem. Ale pewnie że seksuolog może pomóc. Nie mam w życiu z takimi problemami styczności, może faktycznie bagatelizuję... ale z drugiej strony do 20 roku życia ludzie (ci na których miałem polegać -- rodzice, nauczyciele, księża) mi truli, że seks jest grzechem, masturbacja jest grzechem, pożądanie grzechem, zakochanie niestosowne w porównaniu do nauki w szkole, a tymczasem to zupełnie normalna i piękna rzecz.

20 Ostatnio edytowany przez Agajaga (2013-03-20 18:23:57)

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Właściwie to czemu nie zaczniecie razem oglądać. Może w ten sposób wzbogacicie swoje zycie seksualne. Nie ma nic dziwnego w oglądaniu takich filmów wszystko jest dla ludzi. To nie jest nienormalne. Jeśli czujesz,że masz problem i Cię to męczy to idż do  seksuologa a jeśli nie to może rzeczywiście warto spróbować razem. Mąż napewno będzie zadowolony i jeszcze się okaże ,że wielu rzeczy razem nie robiliście a szkoda:)

21

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

No ale jeśli mąż sam nie ogląda takich filmów, to jeszcze wpadnie w kompleksy i co będzie? Ja bym nie ryzykował... nawet propozycja oglądania pornola z mężem jest ryzykowna.

22 Ostatnio edytowany przez Animus (2013-03-23 09:56:32)

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii
Kobieta33 napisał/a:

[...]
Miałam chyba 12 lat..moi rodzice robili remont łazienki..drzwi wyciągneli z futryny..a zamiast nich wisiała tylko koc. Do dzis pamietam to uczucie strachu pospiechu i mega rozkoszy ktorą dał mi wtedy tamtem raz...Swiadomość ze w kazdej chwili ktos moze wejsc te silne napiecie i strumien  wody z ciepłego prysznica...
Od tamtego czasu chyba podswiadomie zaczełam tak funkcjonować..napiecie- rozładowanie sekualne..
Przytoczę Wam jeszcze tylko jeden obrazek..aby dobitnie nakreślić swój problem..Nie ukrwyam że jest to dla mnie dość trudne i proszę nie oceniajcie tego...
Ale czuję że nie piszać tego nie jestesie w stanie poczuc skali problemu..
Byłam na maturze z jezyka angielskie..ustnej..miałam czas na przygotowanie sie do pytan...zaczełam je czytac i okazło się w pierwszym momencie że nie bardzo dam sobie rade..zaczełam czuc silne napiecie..coraz silniejsze...i nagle zaczelo pojawiac sie pobudzenie seksualne..wywoło to u mnie dodatkowy stres  że trudniej bedzie mi sie skupic i że nie zdam na bank...w pewnym momencie pobudzenie było tak silne że siedzą tam na sali zaczełam przezywać orgazm jeden za drugim...wiem wydaje sie to nie mozliwe..sama jak o tym teraz mysle czuje ze nie mogło sie to zdarzyc ale sie zdarzylo...orgazmy nie byly tak intesywne jak podczas silnych uniesień..ale powierzchowne jak podczas marzen sennych...do dzis nie wiem jak zamroczona i ogłupiła zdałam na tróję...ale to nieistotne.

To było kiedyś..teraz jestem 33 letnią kobietą..mojącą wspaniałego męża, córkę ..stanowisko kierownicze, mega odpowiedzialność zawodową i kupę stresu ale też i kupę uciechy z tego co robię..ale to inna bajka.
W każdym razie...stres ten często odreagowuję bardzo machinalnie wchodząć na strony pornograficzne i złatwiąc sprawę w kilka minut.
To dość machinalne.
Sprawia mi to duża satysfakcję fizyczną ale na tym się kończy...kiedy myślę na trzeźwo co mnie pobudza i kręci..czuje obrzydzenie i wkur...wie na samą siebię...

Pewnie bez terapii sie nie obejdzie..ale nie wiem od czego zacząć...nie mam pojęcia..

To nie inna bajka, ale ta sama bajka. I są tu aż dwa problemy:
1. Pierwszy - to sposób radzenia sobie ze stresem, który jest konieczny do zadowolenia, poczucia samorealizacji, ale ma ciemną stronę w odreagowaniu.
2. Drugi - brak akceptacji dla siebie i konflikt wewnętrzny, który będzie trudny do pokonania.

Pomysł, aby podzielić się z Mężem tą wiadomością jest... wątpliwy, bo pewnie nikt nie wie, jakie mogą być skutki. Ważne, że nie ukrywasz problemu przed sobą i potrafiłaś go opisać z podaniem tych ważnych chwil, w których pewne skojarzenia w mózgu powstały. Obecnie psychologia i fizjologia mózgu wypracowały sposoby radzenia sobie z trwałymi reakcjami synaps (poszukaj w necie badań Sophi VinogradoV).

Na początek masz powód, aby sięgnąć po pomoc terapeuty i oficjalnie możesz zawsze to uzasadnić stresującą i odpowiedzialną pracą. Warto wiedzieć, że taki problem nie jest dla każdego psychologa i mam nadzieję, że trafisz na profesjonalistę świadomego swoich ograniczeń.

Poszukaj pod hasłem GESTALD.

23

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

ludzie sie roznie dobieraja i nie zawsze sie potrafia dogadac na te same tematy. Ja bym swietnie mogl zrozumiec ciebie bo jestem podobny i mam podobna sytuacje, tyle ze nie wmawiam sobie, ze robie cos zlego i doprowadzam do nizszego poczucia wlasnej wartosci. Okarzanie sie i poczucie winy moze byc na dluzsza skale rujnujace. Szkoda ze nie mozesz razem z mezem od czasu do czasu tez poogladac porno. Ja bym strasznie chcial ogladac ze swoja kobieta porno, nie tylko komedie i sluchac muzyki. Z poprzednia partnerka czasami ogladalem i bylo to fantastyczne! W trakcie ogladania z reguly bralismy sie za siebie. Podniecalo ja tez jak sam sie masturbowalem, dostawala wtedy takiej chcicy, ze masakra. A co by bylo, gdybys sie nie masturbowala wogole, a sex z mezem bylby tylko raz na jakis czas lub wcale? Wiele malzenstw po latach zyje tyklko razem ale nie wspolzyje. Nawet nie ma masturbacji. Zwykle znudzenie i wyczerpanie sie wiezi dosc pobudzajacej do stosunku. Jak sie zyje pod jednym dachem dluzej, to raczej trudno zachowac czestotliwosc stosunkow sprzed poprzednich lat. Ciesz sie tym, ze wogole masz jeszcze chec na sex z mezem od czasu do czasu i tak czesta masturbacje kiedy sie tylko da. Orgazm uwalnie cie od stresu. To lepsze niz lykanie jakis psychotropow, ktore juz calkiem rujnuja zycie seksualne. Mysle, ze bardzo dobrze cie rozumiem. Kazdy czlowiek jest inny, ale problemy bywaja podobne. Ja sie nawet czasami zmuszam do ogladania porno i masturbacji, by nie wyjsc z wprawy. Narzedzia nie uzywane rdzewieja, o sprzet trzeba dbac cale zycie!

24

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Mam nadzieję, że ktoś mi odpiszę...
W tym roku kończę 22lata. Od 2 lat współżyje ze swoim chłopakiem.. Kocham go z całego serca.
Lecz mam pewien problem... Nie wiem czy to już uzależnienie, ale czuje, że jest coś nie tak.
Zaczęło się od oglądania filmów pornograficznych z koleżankami.. Ale nie pociągało mnie to zbytnio. Ale za to wchodziłam na czaty i pisałam z różnymi mężczyznami tzn cyberki, czyli cyber seks. Zawsze lubiłam pisać jakieś opowiadania, nie związane z erotyką, po prostu lubiłam bawić się wyobraźnią. Często pisałam z facetami, którzy mieli kamerki i się masturbowali. Potem spotkałam kilku mężczyzn wysyłało m filmiki jak się masturbowali.. Kręciło mnie to... Ale seks mnie wtedy nie kręcił i byłam dziewicą.
W wieku 17 lat zostałam zgwałcona, to był mój "pierwszy raz".
Gdy trochę "doszłam do siebie" powróciłam do oglądania filmów.
Potem spotkałam mojego obecnego faceta, zaufałam mu i doszło do stosunku seksualnego. Było i jest nadal cudownie.
Tylko, że nadal oglądam filmy porno, czuje się z tym źle. Ale to jest silniejsze ode mnie. Kiedyś powiedziałam mu o tym moim problemie. Powiedział żebym przestała to robić. Ale ja nie potrafię! Wchodzę na internet, przeglądam różne strony i nie widzę nic ciekawego. Zakładam słuchawki i oglądam te filmy onanizując się. Są to różnego typu filmy... Normalnego stosunku kobiety i mężczyzny, romantyczne, trochę ostrzejsze. Ale też właśnie gdzie mężczyźni się sami zabawiają. Czasem włączam te filmy jak np. mam się uczyć a nie mam na to ochoty. Dla zabicia nudy. Gdy mam stresową sytuację.
Przy moim chłopaku wstydzę się sama bawić, chociaż wiele razy próbowaliśmy, bo on wie, że mnie kręci gdy on to sam robi.
Powiem jeszcze jedno... Nie zawsze czuje ogromną rozkosz, gdy się bawię sama czy jak kocham się z moim chłopakiem. Gdy robię to sama to czuje ulgę, ale potem zażenowanie i złość na siebie, że znów to zrobiłam. Mój facet pieszcząc mnie nigdy nie doprowadzi mnie orgazmu, znaczy czuje przyjemność, ale to nie jest to samo. Podczas stosunku czasem czuje hmm... zbierającą się przyjemność a potem to ze mnie uchodzi. Mój mężczyzna śmieje się czasem, że jestem nimfomanką. Bo każde nasze spotkanie kończy się seksem, tylko, że mi ciągle jest mało....
Nie wiem co mam robić...
Pomóżcie....

25

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii
adlernewman napisał/a:

Sama nie widze nic zlego w tym. Na strony wchodze na pare minut, ulze sobie jak mam napiecie, i mi przechodzi.

Podpisuję się pod tym, mam tak samo, i również nie odczuwam w związku z tym żadnych wyrzutów. Autorko, zluzuj troszkę wink

ban napisał/a:

Jeśli rzadziej się kochacie to może dlatego, że on musiał znosić, że Ty oglądasz pronole. Mogłaś to ukryć, aby go nie bolało, bo mu nie szkodziło jak robiłaś to sama w tajemnicy.

I z tym także się zgadzam. Ja się masturbuję zawsze pod nieobecność męża w domu, przedtem, gdy o tym wiedział, odbijało się to na naszych relacjach, miał pretensje, choć moim zdaniem całkowicie bezpodstawnie, bo ma kilkukrotnie niższe libido niż ja - więc powinien raczej pokornie siedzieć cicho i nie wypominać mi, że nadrabiam sama to, czego on mi nie daje tongue Nie będę przecież czekać cały tydzień albo nawet dwa, aż jemu się w końcu zachce. A gdy nawet do czegoś dochodzi, to i tak nie mam z nim satysfakcji, nie potrafi zrobić mi tak dobrze, jak robię to sama.

26

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Kobieta33,mam podobny problem,od dziecinstwa sie onanizuje.Jaak maz wychodzi do pracy a maam chwile,zalaczam komp i tez to robie.Zaczyna mnie to meczyc,maly stresik w pracy,wc i porwtorka.Mam prace na stanowisku i problem ,rozwiazywal na kilka godzin napiecie..Teraz jestem w 8,prawie 9 m.ciazy i maz od dwoch tyg nie ma ochoty na sex i jestem zrozpaczona!Kilogramy poszly w gore i wydaje mi sie ze nie podniecam go.Poprzednie mies byly rozne,4-6 w miesiacu,na poczatku ciazy,2,4 w tyg jak bylo zawsze.Czuje sie fatalnie,bo odmowil mi ,nigdy tego nie robil..Teraz jeszcze czeesciej zalaczam komp,kilka razy niemalze w dniu,mam wiecej czasu bo nie pracuje teraz.Mecze sie tym,jak byl regolarny seks,dziennie nie odwiedzalam pornografii.

27

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Wydaje mi sie ze nie jest to problem dla innych,bo nikt sie nawet nie domysla i nikogo nie krzywdze,ale meczy mnie to,jak uzaleznienie...

28

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

cholera, jak czytam post Delfine i Kobiety33, to jakbym o samej sobie czytała..Szukałam takich wpisów w necie, żeby się jakoś pocieszyć, że nie jestem jedna z takim problemem.
Moja sytuacja to  miks Kobiety33 i Delfine. Mam 33 lata, jestem przeszczęsliwą mężatką, jestem w 9 miesiacu ciąży i siedząc od jej połowy w domu kompletnie mi chyba odbiło, bo zdarza mi się samej oglądać to świństwo w necie. Jakby mi hormony kompletnie odbiły. Miałam wczesniej kontakt z pornografią, ale ostatnio wiele, wiele lat temu. Seks z mężem jest regularny i super, mam orgazmy które nie równają się z żadnymi innymi - długie, intensywne i przeszywające całe ciało. Kochamy się bardzo oboje, na wszystkich płaszczyznach jets moim ideałem. Dlatego nie wiem skąd u mnie w głowie takie mysli i wieksze potrzeby orgazmów. Zastanawiałam się czy to może być wynikiem burzy hormonów w ciązy (jest to moja pierwsza ciąża). Zauważyłam też że oglądanie filmów porno sprawia że przez całą ciąże mam super ochotę na seks, nawet teraz, gdy jest mi już cięzko i zbliża się czas rozwiązania. Nie moge się doczekać gdy będe już mogła "normalnie" się kochać na wszytskie dotychczasowe sposoby, które teraz odpadły. Orgazmy przy filmach sa krótkie, szybkie, a po nich czuję się okropnie- winna jakby zdrady, nielojalności (mąż nic nie wie, boję się, wstydzę mu powiedzieć), brudna, nienormalna, czasem boję się że krzywdzę tym maluszka w sobie.. Całość trwa dosłownie kilka minut, po czym natychmiast z obrzydzeniem wyłączam film i próbuję zająć się czymś innym. Boję się że doprowadzę się sama do uzależnienia, mając nadzieję że to jeszcze nie to. Nie iwem co robić. MOże poobserwuję siebie po ciąży, czy to minie.. Dobrze że jest jeszcze ktoś z takim problemem, to trochę uspokaja..

29 Ostatnio edytowany przez Minzy (2014-10-27 15:14:03)

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Hm... ja właściwie chyba również jestem uzależniona od porno.
Tylko, że w moim przypadku sytuacja jest inna - nie mam życia seksualnego, nie mam partnera, więc sobie tym "nadrabiam". Oczywiście to marny substytut, ale innego nie mam. Bardzo brakuje mi seksu, mam dość wysokie libido i jakoś muszę sobie z nim "radzić".

Choć przyznaję, że ostatnio porno mi bardzo zbladło. Kiedyś mogłabym nazwać siebie nawet "koneserką" tego typu filmów, obecnie już oglądam coraz rzadziej, tylko w wiadomym celu. Kilka minut, szast prast i po robocie. Nie celebruję tego jak kiedyś, nie sprawia mi to już frajdy. Po prostu zwyczajnie mi się znudziło i mam dość. Porno i masturbacja może być dodatkiem do życia seksualnego, ale jeśli jest jego całością.... to jest słabo.

Nigdy jednak nie miałam z tego powodu wyrzutów sumienia i nie dorabiałam do tego ideologii. Gdybym tylko mogła zamienić to na normalny, regularny seks z facetem - zrobiłabym to natychmiast. Tylko faceta brak.

Więc dalej w tym siedzę, niestety.

30

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Jesli macie potrzebe to to robcie , tylko najlepiej zeby nie bylo w tym osob trzecich. Nie ma w tym nic zlego raczej , chociaz jak od wszystkiego mozna sie uzaleznic tak samo od masturbacjii , wszystko w nadmiarze szkodzi.
Co mozna poradzic? Najlepiej tak jak z rzucaniem fajek stopniowo ograniczac , i najlepiej znalesc sobie druga osobe do regularnego seksu wlasnie . Ja nazywam masturbacje demo wersji seksu tongue Czyli prawdziwa wersje seksu poznaje sie juz bedac w druga osoba w relacji smile Pozdrawiam.

31

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Proponuję oglądać wspólnie smile

32

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Masturbacja do filmów porno to bardzo niebezpirczna zabawa, to tak jakbyś brała amfetamine. Jeden się uzależni, drugi nie. Ale kiedy robisz to często, znany jest finał. Porno nie ma nic wspólnego z seksualnością. Ty nauczyłas swój mózg, że to jest seksualność i tak nalezy. Moim zdaniem powinnaś się skonsultować z psychologiem, bo sama widzisz, że coś jest nie halo.
Jednak dla kobiety masturbacja nie jest tak szkodliwa jak dla faceta. Kobiecie ciężej osiągnąć orgazm, a jak poznaje swoje ciało i zaczyna je totalnie akceptować to wtedy otwiera się dla niej brama do przyjemości. Wie co i jak działa w jej ciele. U mężczyzny sprawa jest prosta jak.. no sami wiecie co smile  Mężczyzna poprzez zbyt częstą maturbacje ma problemy w łóżku. Staje się niewolnikiem własnej ręki i normalny seks nie daje mu osiągnąć tego co masturbacja.
Masturbacja to rzecz naturalna, robią to zwierzęta, delfiny maja z tego przyjemność ale tylko homo sapiens jest w stanie to zepsuć.

33

Odp: Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

E tam bez przesady , ja masturbuje sie srednio 2-3 razy w tygodniu jak nie mam mojej dziewczyny przy boku a z seksem nie mam najwiekszego problemu jak sie spotykamy .Pozatym ze szybko dochodzilem na poczatku ale jakos wszystko sie wyrownalo po wiekszej ilosci stosunkow.  No tylko ze jak juz pisalem miedzy masturbacja a seksem jest roznica jak miedzy ziemia a niebiem. I tak wole normalny seks bez dwoch zdan smile Uwazam ze masturbacja to normalny proces w rozwoju czlowieka i nie ma sie co tego wstydzic.

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jestem kobietą uzależnioną od pornografii

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024