Macie jakieś fajne pomysły-jak zagadać chłopaka w bibliotece? :-) - Netkobiety.pl

Skoro już próbowałaś i nie wyszło to nie narzucaj się. Będzie chciał to sam wyjdzie z inicjatywą.

Popieram zdanie alfaalfa. Nie ma sensu biegać za facetem. Nie chce to nie, Jego strata

Hm... Może macie rację ale on jest nieśmiały a czasu pozostało na prawdę niewiele żeby moc go poznać strasznie mi zależy na tej znajomości...

A co on robi przy tym komputerze? Gra? Programuje? Surfuje? Może po prostu porozmawiaj z nim o tym, zapytaj, czy umie programować w c++, czy modelował kiedyś w blenderze, czy lubi lol albo tibię, czy woli Windowsa, Linuxa, czy Maca, czy nauczyłby Cię w coś grać Ludzie lubią rozmawiać o swoich zainteresowaniach, jak Ci się uda nawiązać z nim rozmowę na temat, który go interesuje, będzie bardziej chętny do rozmowy na inne tematy i znajomości z Tobą.

To może przegląda wiadomości? Akurat w tej dziedzinie nie jestem najlepsza, więc nie zaproponuję pytań

I w tym tkwi problem. Jemu się wydaje, że się zbłaźnił bo sie nie wykazał. Faceci lubią pomagać kobietom, to łechce ich ego ale jak sytuacja ich przerasta to niestety efekt jest odwrotny Szkoda, że wcześniej nie "oszacowałaś" jego możliwości i umiejętności. Mogłaś poprosić go o pomoc w czyms łatwiejszym nawet jak sama umiałaś to zrobić. To działa sprawdziłam na sobie Może nie udawałam nigdy słodkiej idiotki, ale czasami wymyślałam jakiś problem aby facet mógł sie wykazać, w czymś doradzić albo pomóc. Jeżeli chodzi o sprawy komputerowe to trochę inaczej wygląda bo skończyłam liceum informatyczne. Ale i tak na wielu sprawach się nie znam i swojego byłego chłopaka często prosiłam aby mi pomógł, co jemu się podobało.

Nie ma sensu, abym dalej dywagowała trzeba coś wymyślić w Twojej sytuacji Trochę mało szczegółów napisałaś, żeby można było coś fajnego wymyślić. Proponuję znaleźć sobie jakiś problem przy obsłudze komputera, ale coś łatwego żeby jego nie zagieło. Nawet jeżeli będziesz umiała sobie z tym poradzić. Ale już wcześniej to próbowałaś to może coś innego. Wywnioskowałam, że chodzicie jeszcze do szkoły. Może zadaj mu jakieś pytanie odnośnie właśnie szkoły. Nie wiem czy jest z równoległej klasy czy wyższej. Ale może zapytaj o jakiegoś nauczyciela. Kurcze, do tego są potzrebne bardziej szczegółowe informacje.

Małgorzatko bardzo Ci dziękuję nawet nie wiesz jak pomogłaś- od razu lżej na sercu. Bo widzisz teraz po tym wszystkim czuje że on mnie delikatnie mówiąc unika Tak chodzimy razem do szkoły - on jest   2 lata starszy ode mnie :)No tak  cały czas się głowie mam a nawet miałam już kilka planów jak do niego "Zagadać"  ale za każdym razem gdy go widzę to nie mogę ze strachu Po prostu nie chcę się "narzucać" zawsze mówiłam że jak chłopakowi się spodobam to niech on kombinuje i na dodatek on często przeisaduję z koleżankami (to dlatego że w jego kl. nie ma ani jednego chopaka) czy myślicie że gdy on zaczął mnie tak jakby "unikać" to czy już się odkochał ?

Margolinko tylko że czas ucieka a został już tylko niecały miesiąc i koniec ... wiem że jest mną zainteresowany na 100  % on jest zbyt nieśmiały żeby podejść do mnie więc muszę mu jakoś "pomóc"

Ale zkąd on może to wiedzieć, że ja chcę tej znajomości? hehe niestety chyba nie wie

Bardzo CI dziękuję Margolinko ale nie mam tyle odwagi żeby o to spytać jeszcze udając że czegoś szukam i przez przypadek trafiłam na niego żeby mi pomógł wchodzi w gre a reszta chyba odpada .

Myszko, szkoda czasu na takie podchody. Miesiąca Ci nie sterczy, skoro on taki wstydliwy

NO właśnie ! co robić na korytarzu pozostają tylko niewinne spojrzenia

Myszko, tak jak mówi ban "nawet do sąsiadów mówi się chociaż dzień dobry".
Przecież zwykłe "Cześć!" to nie wyznanie miłości
Potem przy okazji zacznij z nim jakąś rozmowę. O czymkolwiek, choćby "Jak tam dzisiaj w szkole?"
Albo spytaj wprost "Unikasz mnie? Nie chcesz ze mną rozmawiać?" - wtedy będzie musiał już coś konkretnego odpowiedzieć. A potem będzie łatwiej już zagadać, bo będziesz wiedziała czy chce tej znajomości czy nie.

hehehe... kiedyś nie byłam odważna, ale teraz jestem trochę odważniejsza
Może z tym "Czy mnie unikasz?" trochę przesadziłam. Ale zwykłe "Cześć co słychać?" a po odpowiedzi "Ok, wszystko w porządku" , "To do zobaczenia w bibliotece" nie byłoby mega wyzwaniem Wiesz, w uśmiechy i spojrzenia można się "bawić" jak ma się czas. Jak ma się tylko miesiąc, to pod jego koniec, gdy uśmieszki nie dadzą rezultatu, trzeba by spróbować właśnie bardziej konkretnie

Jeśli naprawdę dziękujesz, to napiszesz jak poszło, cooooo? Byłoby miło z twojej strony.