Wiele pań na ulicy, w pracy czy w urzędach nosi bluzki z głębokim dekoltem:). Nie ma w tym nic złego, mnie się to podoba.:)) Tylko dlaczego gdy jakiś mężczyzna zaglądnie przypadkiem w dekolt lub w czasie rozmowy z kobietą popatrzy sobie na biust, to wiele kobiet ma nam to za złe?:))) Myślałem że kobiety się tak ubierają, eksponując swoje piersi, żeby faceci mogli je podziwiać:)))
Nie da sie tak to zostawic Oczy same patsza i podziwiają
Widzisz, mi się wydaje, że kobiety tak się ubierają aby się podobać, być sexi- ale jeśli ktoś się patrzy tak bezczelnie, to jest to trochę krępujące, bo chyba rozmawia się z nią i słucha tego co ona chce powiedzieć, a nie jej piersi?
ja uwielbiam wielkie dekolty i praktycznie cały czas je noszę
a jeśli jakiś pan mówi do mojego biustu to zawsze mówię żeby mówiąc patrzył w te drugie oczy
i jemu jest głupio nie mi
Ja osobiście też nakładam takie bluzeczki ale razi mnie kiedy kobiecie mającą taką bluzkę spod biustonosza wylewają się piersi wygląda to niezbyt apetycznie do dekoltów trzeba mieć w miarę jędrne piersi. Przepraszam ale bez obrazy dla innych pań.
Ja mam malutki biuścik ale lubie nosic głębokie dekolty. Jestem w końcu kobietą i zgadzam się z lizą że do dużych dekoltów trzeba mieć jędrne piersi.
No właśnie jeśli jakaś kobieta ma ładne piersi to niech nosi głębokie dekoldy w końcu po to ktoś je wymyślił(osobiście tez je uwielbiam:))
A teraz w ramach odpowiedzi na twoje pytanie. Otóz kobiety zakładają głębokie dekoldy bo to jest sexi, bo wtedy wygląda lepiej biust, szyja, dekold i co za tym idzie cała sylwetka ciała co prowadzi do tego że kobieta czuje sie piękniejsza podziwiana i dowartościowana. To tak jak ze szpilkami- nogi lepiej sie prezentuja a faceta leci w tym kierunku wzrok.
A dlaczego kobiety sie denerwują jak facet patrzy na ich dekold? Otóż kobiety nie denerwują się na facetów którzy zerkają na ich dekold kobiety denerwuja się na gości którzy perfidnie się gapią i "ślinią" a to jest różnica. Wbrew pozorom męskie spojrzenia na dekoldie są mile odczytywane ale tylko do momentu jeśli to są spojrzenia zerknięcia a nie wgapianie się i "ślinienie"
ja tam w dekoltach nie chodze na miasto
chyba że po domu i w negliżu:)
Ale mam mały biust to raczej nie mam co pokazywać:)
9 2009-05-22 14:32:38 Ostatnio edytowany przez elviska18 (2009-12-21 17:46:20)
...
ogólnie bluzek z dekoltami nie mam. ale posiadam ogrom bluzek z guziczkami i czasem lubię sobie je poodpinać. z poczatku mnie peszyło jak ktoś sie patrzył, ale teraz...
Ja miałam dzisiaj bardzo głęboki dekolt i ugryzł mnie komar na początku rowka...Niestety to widać jakby mi chłopak malinke zrobił ;D
lubie,ale nosze je tylko dla mojego Skarba,tzn glupio
mi jak ktos 'rozmawia' z moim biustem,dlatego zadko nosze
takie bluzeczki.
a ja uwelbiam bluzki z dekoltem, i nie peszy mnie jak ktoś mi sie patrzy w dekolt... niby dlaczego to nie jest tak że ktoś rozmawia z dekoltem tylko aaahhh po prostu nie potrafi oderwać wzroku
heheh
Przewaznie chyba ubieraja dlatego zeby czuc sie dobrze i moze nie tyle zeby podziwiali je faceci co moze zazdroscily inne kobiety:p ktore nie moga sobie pozwolic na zaden dekolt np ja:)
Ja również lubię bluzki z dużym dekoltem,choć mój biust po dzieciach zmiejszył się o jeden rozmiar,ale są fantastyczne staniki typu push up i piersi wyglądają w nim rewelacyjnie,więc po co je ukrywać:)
Ja tam jestem płaska he he hmmm aale jakbym miała co pokazać to bym nosiła ale w obecności mojego faceta... wtedy by "lukał" tylko na mnie
he he
Mam koleżankę, którą natura odbdarzyła bardzo hojnie. Znamy się od lat i nie widzę możliwości by między nami kiedykolwiek coś zaszło (w dodatku ona jest zakochana i związana), a jednak nie mogę zapanować nad oczyma. Śmiałyśmy się ostatnio z tego. Ona jest jak chodzi o swój urok "niewinna" - nie jest świadoma jak bardzo przciąga.
Z resztą na uczelni też ostatnio wysyp dekoltów. Jedynym miejscem gdzie można się skoncentrować jest laboratorium chemiczne - dzięki dziekanowi za fartuchy inaczej wypaliłabym sobie dziury w rękach już dawno. Uważam, że kobieta idąc do pracy czy nauki nie powinna się tak obnażać. Uniemożliwia to innym koncentrację. Przecież jest tyle okazji żeby zaszpanować biuścikiem! Miejcie litość dziewczyny. Wasi koledzy i niektóre koleżanki to docenią.
Mała rada: Prezencja piersi zależy w głównej mierze od stanika. Do dekoltów nosimy te typu plunge.
Jeszcze wcisne tutaj swoje 3 grosze.
Tak piszecie ze az sie rozmarzylam:) co ja bym dala zeby zalozyc taka sliczna sukienke z gora wycieta w ladne 'trojkaty' ktore tworza piekny dekolt w szpic:)
Pozostaje cierpliwie czekac na koniec studiow, prace i zbierac te 12 - 15 tys:)
Ostatnio byłem w sklepie i kasjerka miała wlaśnie glęboki dekolt i zapłacilem za fajki rzuciłem 50zl i powiem szczerze nie patrzyłem nawet na resztge jakby chciała to by mnie na kase okroiła a ja bym się skapnął gdzieś po 30minutach