zdrada internetowa - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdrada internetowa

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 55 ]

Temat: zdrada internetowa

witam,

pierwszy raz w życiu zarejestrowałam się na forum i to od razu z takim trudnym tematem:) ale sama nie potrafie tego co mnie spotkało zrozumieć i nie mam komu sie wygadać...liczę na mądre porady i wsparcie.

jestem mężatką z 17 letnim stażem, często się kiedyś uśmiechałam a teraz może uśmiechają się moje usta ale nigdy oczy...
kilka lat temu(ok 7-8)przez przypadek przeczytałam sms innej kobiety do mojego męża,że śle całuski,że było jej miło i fajnie (nie pamietam dokładnie co pisała ponieważ postarałam się wyrzucić z pamięci szczegóły żeby nie bolało)...oczywiście zapytałam męża o co chodzi...najpierw był oburzony że przeczytałam jego sms, potem wyjaśnił że tylko sobie rozmawiali....wiele kobiet mówi że mój mąż ma bardzo seksowny głos, i ta kobieta także tak uważała, głos mojego męża ja podniecał.zadzwoniłam do niej, mąż wstydził się, że to zrobiłam dlatego postanowił (i tak mi obiecał)już się z nią nie kontaktować...nie wstydził się swojego zachowania tylko mojego.....obiecał mi że nie poda już swojego nr tel innej kobiecie poznanej w necie...uwierzyłam i nie wracałam już do tego tematu gdyż wstyd mi było że czytałam jego sms. jednak żal i niepewność pozostały tym bardziej że poniekąd mąz ta sytuacją obarczył mnie, ze to przeze mnie, moją oziębłość( w tym czasie rzeczywiście troszkę się odsunełam od męża, gdyż nie potrafiłam sprostać jego wymaganiom w życiu codziennym...z czasem zepchnęłam tą cała sytuacje w najdalsze zakamarki duszy....aż do ubiegłego tygodnia...gdy mąz poprosił mnie żebym przełożyła baterię z jednego jego tel. do drugiego znowu natknęłam się na sms o niepokojącej treści, z którego wynikało iż znowu rozmawia z obcymi kobietami poznanymi w necie...wcześniej także zdziwiło mnie zachowanie męza gdy prosił mnie o sprawdzenie bilingów, dlaczego ma tak duże rachunki....a mnie wtedy zdziwiło że w nocy rozmawiał przez prawie 2 godz z kimś, gdy zapytałam o ten nr zmieszał się, zmienił temat tak, że w końcu nic się nie dowiedziałam tylko jak zawsze wzbudził we mnie poczucie winy:(..tym razem nic nie powiedziałam o tym co przeczytałam tylko sprawdziłam nr tel z tym z  bilingu i co bingo...sms był zaraz po tej długiej rozmowie....pod pretekstem programu w tv podjęłam ten temat i przez pomyłkę wygadał się że dopiero teraz skontaktował sie z pania z która nie miał kontaktu od 1,5 a nawet wkopał się mówiac że ją widział(czyli spotkali się)...wiem że to nie ta pani od tego sms czyli jest ich kilka...mówił że to przeze mnie bo gdy on wraca zmęczony(faktycznie dużo pracuje) i chciałby pogadać to ja ide lub już śpie...mowi ze z ta pania nie rozmawia o seksie, ona opowiada o pracy on o tym co u niego i tyle...powiedziałam mezowi że wg mnie to zdrada emocjonalna, gdyż słowa, gesty, czas który powinien poświecić mi poświeca jej...oczywiście powrócił wątek tej kobiety z przed kilku lat i jego obietnica że nigdy więcej tego nie zrobi...ale tak to obrócił,że też mnie kiedyś prosił o pomoc a ja nie pomogłam, że cała rozmowa skończyła sie na tym że to ja jestem znowu winna, bo mu nie pomagam a on jest wykończony...i jak prawie każda nasza rozmowa na czymś innym sie zaczeła a na innym skończyła:((stałam się inna osobą jestem podejrzliwa, sprawdziłam bilingi i zauważyłam że jest wiele dziwnych nr. a te 3 o których wiem(ale mąz nie wie, że ja wiem nie tylko o tej kobiecie o której on mówił a jeszcze o 2:( czesto się powtarzają. faktycznie z tą kobietą teraz rozmawiał po prawie 1,5 rocznej przerwie, czyli powiedział prawdę ale sa też conajmniej jeszcze 2.wiem że nie ukrywa że jest żonaty, ale mówi im o naszych sprzeczkach...nie potrafię tego zrozumieć, strasznie to boli, chociaż mąz mówi że może sobie pogadać o seksie, że bawi go to jak kobiety reaguja na jego głos i nigdy fizycznie mnie nie zdradził ale czy mówi prawdę.?przez wszystkie lata byłam mu wierna i ufałam mu ale czy teraz też mogę ufać? podobno tej pani(do której się przyznał)powiedział że nie może z nią rozmawiać bo mi się to by nie spodobało a ona na to "co zabrania ci mieć znajomych?"a może to faktycznie znajomość...tylko czemu potajemnie? gdy go o to zapytałam powiedział że bał sie że go osądzę...nawet zapytał się czy chcę ją poznać? żeby przekonać sie ze to pani na poziomie...nie wiem czy chcę czy powinnam jak myślicie? przepraszam że piszę tak chaotycznie ale trudno to ubrać w słowa,emocje , nasza sytuację...dobrze mi troszkę zrobiło wygadanie się...myślałam żeby porozmawiać o tym z męża siostra(jest rozwódką, bo mąż ją zdradził fizycznie)starszą od nas o 9 lat, może coś mi doradzi ale jakoś mi niezrecznie mówić jej o moim życiu osobistym, jak myślicie?chetnie bym z kimś pogadała...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zdrada internetowa

Ja też rozmawiam ze znajomymi i żonie się nie przyznaję, bo przecież od razu byłaby zazdrosna. Po co mam denerwować się sam a przy okazji denerwować żonę?

Po drugie. Najgorszy scenariusz jest taki, że Cię zdradza, prawda? Czy możesz się zająć budowaniem swojego szczęścia niekoniecznie w oparciu o męża? Na przykład czy masz pracę, hobby, koleżanki, czy czasem wychodzisz wieczorem na piwo? Skoro on z obcymi babami rozmawia i do tego Ty jeszcze o tym wiesz, to może zamiast marnować czas na śledztwo zajęłabyś się sobą? Masz dużo pieniędzy? To może kosmetyczka, fryzjer?

3

Odp: zdrada internetowa

cześć sam 22,

czy ci Twoi znajomi to same kobiety poznane w necie?bo tak jest u mojego męża...są to bardzo erotyczne rozmowy trwajace po kilka godzin bądź też narzeka na mnie:( dla mnie nie ma wcale czasu wiele razy prosiłam chodźmy np do kina...ale odkąd pamiętam zawsze słyszę tą samą odp. jestem zmęczony....ale żeby po pólnocy rozmawiać przez 2 godz to już nie....?
nie mam pracy, zajmuję sie domem i naszym synkiem, jest jeszcze za mały aby móc być przez kilka god. sam w domu( i na pewno mąż by się na to nie zgodził...suszy mi głowe jak zostawię go na pare min, np żeby wyjść z psem-widzę wtedy syna przez okno)...mąz ma nawet pretensje jak jade na 2 godz. do fryzjera raz w m-cu:(wiec wizyty u kosmetyczki czy koleżanki odpadają...
jeszcze jeden problem w wyjazdach jest taki że mieszkam na wsi gdzie jeźdża tylko 3 autobusy wiec jestem "uwiazana", a nie udało mi się zdać prawka:(
jeśli ci Twoi znajomi to kobiety  to o czym z nimi rozmawiasz? dlaczego to ukrywasz przed żoną?dlaczego wolisz porozmawiać z obcymi niż z żoną?pytam ponieważ chciałabym zrozumieć to z punktu widzenia faceta:)

4 Ostatnio edytowany przez sam22 (2012-10-25 18:53:42)

Odp: zdrada internetowa
smutna164 napisał/a:

czy ci Twoi znajomi to same kobiety poznane w necie?

Eee!! Nie! Szkoda czasu na takie romansowanie. Rozmawiam z ludźmi, ktorych znam -- z dzieciństwa, ze szkoły. Może dwóch kolegów, których żona nie lubi, oraz jedna dziewczyna, którą znałem od dzieciństwa, a z którą musiałem zerwać kontakt ze względu na żonę. O żonie możesz przeczytać w wątku o zazdrości -- jak nie układać w głowie scenariuszy. Zresztą z jednym z tych ludzi chcę wyjść na piwo i chyba będę musiał przejść przez awantury, albo zrezygnować z piwa.

Nie poznaję kobiet w necie. Po co mi to? W celu seksu? Toż nie lepiej iść do dziwki? Chyba że chodzi o choroby -- wtedy taka mężatka chętna do seksu jest bezpieczniejsza (zob blog "mojekobiety blog onet"). Generalnie zachowanie twojego męża nie trzyma się kupy, nie rozumiem tego.



bo tak jest u mojego męża...są to bardzo erotyczne rozmowy trwajace po kilka godzin bądź też narzeka na mnie:( dla mnie nie ma wcale czasu wiele razy prosiłam chodźmy np do kina...ale odkąd pamiętam zawsze słyszę tą samą odp. jestem zmęczony....ale żeby po pólnocy rozmawiać przez 2 godz to już nie....?

Wiesz co? Ja się strasznie dużo pornografii naoglądałem i mi się znudziło. Może twojemu mężowi też się znudzi? Może on faktycznie tylko gada głupoty i go to podnieca, a wcale Cię nie zdradza, czyli z jego romansowania nie ma korzyści w postaci seksu. No bo po co tak flirtować, skoro można w 5 min zadzwonić i mieć seks? A może on się podnieca tymi nagimi zdjęciami? To już chyba lepiej jakby redtuba oglądał...



nie mam pracy, zajmuję sie domem i naszym synkiem, jest jeszcze za mały aby móc być przez kilka god. sam w domu

No! Czyli oboje jesteście uziemieni. Wiem, bo mamy małe dzieci. Po cholerę chcesz wyrzucać męża z domu? Niech przynosi kasę chociaż, a emocjonalnie możesz to przejść metodą 180 stopni.



( i na pewno mąż by się na to nie zgodził...suszy mi głowe jak zostawię go na pare min, np żeby wyjść z psem-widzę wtedy syna przez okno)...mąz ma nawet pretensje jak jade na 2 godz. do fryzjera raz w m-cu:(wiec wizyty u kosmetyczki czy koleżanki odpadają... jeszcze jeden problem w wyjazdach jest taki że mieszkam na wsi gdzie jeźdża tylko 3 autobusy wiec jestem "uwiazana", a nie udało mi się zdać prawka:(

No w mordę! To najlepsza okazja powiedzieć mężowi -- "Od dzisiaj co tydzień (1) jadę do fryzjera (2) do kosmetyczki (3) jeden wieczór z koleżankami w barze i do tego robię prawko, aby Ci mężusiu było łatwiej, (4) kadego wieczorku Ty zajmujesz się dzieckiem, a ja sobie siedzę przy komputerku albo maluję pazury, albo golę cipcię. Jeśli Ci ten układ nie odpowiada, to przynoś pieniądze co miesiąc, opuść dom na rok, a potem zobaczymy.".

Powinnaś nad sobą popracować, a nie jego śledzić. Rozumiesz? Teraz liczysz się Ty i twoje życie. Zadbaj o to.



PS. zresztą przy żonie nie mogę wejść na netkobiety.pl, bo wiadomo -- chodzi o dziwki i płatny seks; "net" + "kobiety" -- kobiety z internetu... hihihi!

5

Odp: zdrada internetowa

Twój mąż zachowuje się bardzo nie w porządku w stosunku do Ciebie.Jest zwykłym samolubem.A Ty nie powinnaś mieć przez to wyrzutów sumienia.Zamiast się dołować zrób to samo co Twój mąż.Znajdź jakiś fajny czat,poznaj miłego pana,wymieńcie się nr tel. i sympatycznie sobie porozmawiajcie.
Mi się wydaję,że Twój mąż rozmawia z tymi paniami,ponieważ czuje się  przez to dowartościowany.One prawią mu komplementy,a on chłonie je jak gąbka wodę i jest wtedy przeszczęśliwy.Typowy narcyz.
Powinnaś mu dać do zrozumienia,że Ciebie też stać na flirt,a może i na coś więcej,niech poczuje,że powoli traci grunt pod nogami.Niech nie myśli,że tylko on jest taki interesujący.

6

Odp: zdrada internetowa
smutna164 napisał/a:

nie mam pracy, zajmuję sie domem i naszym synkiem, jest jeszcze za mały aby móc być przez kilka god. sam w domu
( i na pewno mąż by się na to nie zgodził...suszy mi głowe jak zostawię go na pare min, np żeby wyjść z psem-widzę wtedy syna przez okno).

czyli nie jest niemowlakiem, tylko ma kilka latek jak mniemam? a instytucja opiekunki? babci? sasiadki na godziny? synek, który może zostać kilka godzin sam w domu - to moim zdaniem 15-latek.. więc ile lat jeszcze będziesz przyczepiona łańcuchem do domu jak wasz pies??

smutna164 napisał/a:

..mąz ma nawet pretensje jak jade na 2 godz. do fryzjera raz w m-cu:(wiec wizyty u kosmetyczki czy koleżanki odpadają...

a syna zabrac nie możesz?/ a co to za problem?

smutna164 napisał/a:

jeszcze jeden problem w wyjazdach jest taki że mieszkam na wsi gdzie jeźdża tylko 3 autobusy wiec jestem "uwiazana", a nie udało mi się zdać prawka:(

a co to znaczy NIE UDAŁO? nie słyszałam, żeby prawka nie mozna było zdawac ponownie...

7

Odp: zdrada internetowa

sam.. małe dziecko, to jestesmy uziemieni?? co wy ludzie gadacie? a wózków nie ma? nosideł nie ma? każdy powód jest dobry
żeby pierdzieć w stołek

8

Odp: zdrada internetowa

jak widzę takie zainteresowanie to aż się uśmiechnęłam, naprawdę lepiej mi na duszy:)

sam 22- no właśnie nie miałabym problemu ze zrozumieniem męza gdyby chciał iśc na piwo z kumplami nawet mogę zrozumieć chęć pooglądania erotycznych zdjęć czy filmów(jak fajne to nawet mogę się przysiąść:)) ale nie pojmuje tych potajemnych telefonów:(jeśli to tylko znajome to czemu to ukrywa? nie chcę męża wyrzucać tylko zrozumieć...i chcę by mnie szanował...uziemiona jestem tylko ja bo mąż ma prawko, dużo kontaktów( ma firmę) a ja troszkę faktycznie jak piesek... chciałabym zrobić jak piszesz(pomalować pazurki zostawić mu synka iść gdzieś...)ale jest to niemożliwe choćby z tego powodu ze mąż pracuje dużo czasem od 5-22 w zależności od zamówień..czesto mi wypomina że mu nie pomagam, ale to co ode mnie oczekuję jest dla mnie czarną magią a on nie ma czasu mnie wprowadzać..powtarza że kiedyś chciał a ja nie(w kłótni powiedziałam mu że nie pomogę) i ciagle do tego wraca, a ja staram się pomagać w tym co potrafie ale on mówi że żony jego kontrahentów pomagaja swoim mężom tylko ja nie i tym najczęsciej kończy każda kłotnie(bez wzg. jaki był początek)
jak też powiedziałam męzowi że potrafie zrozumieć potrzebe "paplania w necie", nawet erotycznego to nie potrafię przeboleć i zrozumieć że podaje swój prywatny tel obcym i to ciągie jeszcze poza netem...

ligoria- witaj, w tym problem że jak mówi mój mąż nie miałby problemu gdybym zrobiła skok w bok z czystej ciekawości, potrafiłby to zrozumieć...ale ja tak nie potrafię i myśle że on jest tego pewien dlatego tak mówi..a moze faktycznie by to zrozumiał

end aluzja- czesć nie moge zabrać syna bo jest w tym czasie w szkole...a jak pisałam jeździ u mnie tylko kilka autobusów i to wszystkie rano wiec nawet jak jade do fryca to musze tak kombinować aby zdarzyć wrócic ostatnim autobusem
próbowałam zdawać prawko już 3X i na razie brak mi kasy na 4X ,ale jeszcze spróbuję tylko muszę znaleźć kogoś kto by ze mna jeździł żebym mogła trenować a to u instruktora kosztuje:(

cieszą mnie wasze posty,naprawdę  mi lepiej, bo już uwierzyłam mężowi że to moja wina...a tu jednak inaczej to widzicie:)

9

Odp: zdrada internetowa

jestem ciekawa na jakich stronach, forach czy gdzie poznaje te panie...i czy naprawdę jest tak jak mówi że to tylko znajomości czy jednak łączy go z nimi coś wiecej....bo jeśli to tylko niewinne znajomości to niepotrzebnie się denerwuję, a jak nie to moze lepiej nie dać sobą pomiatać ....tylko jak to sprawdzić?:)

10

Odp: zdrada internetowa

a co myślicie o moim pomyśle pogadania o tym z siostra męża?

11

Odp: zdrada internetowa

Tylko znajomosci??? Seksowny glos?? Kto ci takie pranie mózgu zrobił kobieto...

12

Odp: zdrada internetowa

mąż powtarza ze nie ma sobie nic do zarzucenia, że nie zdradził mnie....może nie fizycznie ale emocjonalnie -tak czuję...nie potrafi tego zrozumieć bo ciagle powtarza że nic złego nie robił....o tym że mąż ma seksowny głos przez tel. mówiły mi nawet moje koleżanki a nawet żona pracownika... jest to dla mnie bolesny temat i jak go z mężem poruszam to bardzo szybko płaczę tym bardziej że jak już wspominałam każda nasza kłótnia kończy się na wypomnieniu tego ze kiedyś nie chciałam pomóc...no i wg jego opini nadal nie chcę i nie pomagam...no musze przyznac że mąż naprawdę ciężko pracuje...ale jak mu nawet kiedys powiedziałam że wolałabym jeśc suchy chleb ale mieć męża i jego czas i zainteresowanie...

13

Odp: zdrada internetowa

Jeśli uważasz,że siostra coś pomoże w tej dziwnej sytuacji,to jak najbardziej powinnaś.
Nie potrafię zrozumieć Twojego męża,cham z niego okropny.

14

Odp: zdrada internetowa

ligoria- je też nie potrafie tego zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi...dlaczego np po 1,5 roku na nowo skontaktował sie z ta kobieta...po co?

sama nie wiem czy szwagierka coś pomoże a co jak się wygada i mąż bardziej sie zacznie kryć teraz jak nie wie że ja wiem to mam szansę dowiedzieć sie moze w końcu prawdy? bo przecież kłamstwo ma krótkie nogi...i chyba jednak nie potrafiłabym jej o tym powiedzieć pomimo wszystko jest mi wstyd chociaz to nie ja zrobiłam źle:(

15

Odp: zdrada internetowa

No cóż jeśli nie jesteś pewna dyskrecji szwagierki to odłuż tą rozmowę na później,
choć z drugiej strony powiedz co Ci to da,że dowiesz się czegoś więcej o rozmówkach Twojego męża,przecież i tak go nie zostawisz ze względu na sytuację materialną,a będziesz miała przez to więcej stresu i zmartwień.
Jesteś osobą bardzo wrażliwą i bardzo dobrą skoro znosisz z taką pokorą wszystko to co robi Twój mąż.Bardzo Ci współczuję,że masz takiego niewdzięcznego męża,a Twojemu mężowi współczuję,głupoty.Ma przy sobie cudowną żonę,a woli rozmowy z nieznajomymi.
Gdyby nie to,że napisałaś,że Twój mąż ma siostrę to pomyślałabym,że jest rozpieszczonym jedynakiem,takim wychuchanym i wygłaskanym przez mamusię.

16

Odp: zdrada internetowa

ligoria dzieki za te słowa

17

Odp: zdrada internetowa

Nie dziękuj,po to tu wszyscy jesteśmy,żeby móc sobie w jakiś sposób pomóc.

18

Odp: zdrada internetowa

dużo mi dało, ze zalogowałam się tutaj, nie żałuję i mam nadzieję że też komuś pisząc posta pomogę:)
nadal czekam na inne posty mogące pomóc mi  rozwikłać "zagadkę pt. mąż", bo pomimo długiego stażu nie mogę go teraz zrozumieć:(

19 Ostatnio edytowany przez End_aluzja (2012-10-25 23:05:00)

Odp: zdrada internetowa

Smutna. Ale my zagadki nie rozwiążemy. To nie jest zagadka. To są fakty.
Twoja interpretacja. Twoje potrzeby. Twoja ocena sytuacji.
Dla mnie nie ma usprawiedliwien od takich zachowań. To nie znaczy ze każe ci zebrać zabawki i iść do domu. Ale przeanalizować swoje potrzeby i uczucia i ustalić warunki.
Oczywiście. Dla niego to moze być nic. Dla ciebie to jest cos. I to sie liczy.
Kiedy dowiedziałam sie o zdradzie męża on mi bezradnie tłumaczył ze dla niego to nic nie znaczyło. Ja powiedziałam- ale jeśli nie pomyślałes ile to moze znaczyć dla mnie. To była zdrada bo dla mnie nią była. I miałam i mam prawo do wszystkich odczuć jakie ona wywołują.
A propos. Wtedy zdrada było rzniecie suczy. Dzisiaj zdrada byłby jakikolwiek kontakt z nią. Odebranie telefonu od niej. A jeśli dzwoniłaby z innego telefonu- inna reakcja niż zdecydowane: nie będę z tobą rozmawiać... Odpowiedzenie na jej maila w jakikolwiek inny sposób niż: nie odpowiem na tego maila.
Jakikolwiek esemes mail zachowanie które dla mnie byłoby dwuznaczne.
Po zdradzie nie będę sie zastanawiać czy mam racje czy nie. Czy szukac usprawiedliwien jakichkolwiek. Wiesz dlaczego?? Bo wystarczy mi poczucie ze nie mogę mu ufać- abym odeszła.
Jeśli dzisiaj nie potrafi zastanowić sie nad tym co robi w kontekście tego co to znaczy dla mnie- to nie mamy Wogole o czym rozmawiać.
Gdyby sucz zadzwoniła. On by mi o tym nie powiedział. A ja bym sie dowiedziała. Żegnaj.
Gdyby wpadł przypadkiem na sucz i by sie widzieli. I by mi o tym nie powiedział. Jak sie dowiem- żegnaj.

Po zdradzie mojego męża uznałam ze moje liczenie na jego rozum i mądrość zawiodło.
Więc teraz jasno określiłam co jest niedopuszczalne.
Oczywista oczywistość...
Sam sprawił.
Jeździł na męskie wypady. Tańczył w klubikach.
To przeszłość.
Forget...
W nowej rzeczywistości m
Musiałam spojrzeć w oczy faktom.

Jeśli chcesz być ze mną. To unikasz wszelkich sytuacji które są dla mnie stresujące bo przypominają mi jak sie stoczyles i jak ja sie stoczylam w bólu i nienawiści.
Ale jestem wolna smutna. On tez. Moze odejść. W każdej chwili.

20

Odp: zdrada internetowa

tak wiem jakie są fakty, ale nie rozumiem dlaczego i po co?
jak mówiłam mężowi ze mnie to boli, to zaraz odparował że jego też boli że tak malo mu pomagam w pracy...nie mógł albo nie chciał zrozumieć że to 2 rózne sprawy na 2 rózne rozmowy...ze teraz mówimy o jego kontaktach tel z obcymi kobietami a nie o mojej pomocy jemu czy też jej braku:(

21

Odp: zdrada internetowa

A jaka jest odpowiedz na pytanie dlaczego i po co?? Czy to cos zmieni??
No dobra gaworzzy z dupkami bo mu nie pomagasz w firmie.
Ulga ze weź... Nie ma to już znamion czynu bolesnego tylko normalne ludzkie humanitarne oko za oko...

22

Odp: zdrada internetowa

pewnie nie ale chciałabym to zrozumieć dlaczego człowiek, który jest mi tak bliski tak mnie rani:(

a co myślisz o jego propozycji żebym poznała ta babę?

23

Odp: zdrada internetowa

Och smutna. Podejrzewam ze nie tylko ty. I czy sądzisz ze jest wytłumaczenie??
Nie ma.
Ty musisz zrozumieć. Nie to ze cie zranil i dlaczego.musisz zrozumieć ze zrobił to świadomie z premedytacją i dlatego bo chciał.

24

Odp: zdrada internetowa

chyba masz rację i to tym bardziej  boli. boli też jego przekonanie ze jest niewinny i że przesadzam... chciałabym znać prawdę, bo myśle że wtedy byłoby mi łatwiej podjąć decyzję co dalej...

25

Odp: zdrada internetowa
smutna164 napisał/a:

chciałabym znać prawdę, bo myśle że wtedy byłoby mi łatwiej podjąć decyzję co dalej...

A co zrobisz dalej jeśli:

(1) tylko rozmawia
(2) zdradza

? Może w jednym i drugim przypadku będziesz działać tak samo, więc nie potrzebujesz prawdy do decyzji.

Co zaś się tyczy pomagania mu w firmie, to powinnaś to robić jeśli tego chce. Nie ma bolca! Musisz stanąć na wysokości zadania. Jeśli on chce, abyś była informatykiem, to jasne, że nie będziesz. Ale zamiast sekretarki na pewno mogłabyś robić.

Jak to wielokropek pisała "jak ktoś chce znajdzie sposób, jak ktoś nie chce znajdzie powód".

26

Odp: zdrada internetowa

Byłam w podobnej sytuacji, a może nawet takiej samej. 4 lata temu znalazłam smsy męza do innej kobiety, był ból ,ale szybko  sie otrząsnęłam. Mąz mi wmówił, że to ona zaczęła i nie chciał mnie denerwować. 2 lata temu kolejne smsy, tyle, że  już z kilkoma kobietami. Treści powalające. Nigdy sie nie spodziewałam, że moze tak rozmawiać z innymi kobietami. Również odnowił kontakt z ta pierwszą. Wmówił mi, że to nic takiego, bo przecież mnie nie zdradził (kobiety były prawie z naszego miasta ), także dużo pracował. W rozmowach odwracał kota ogonem, zarzucając mi, ze mu nie pomagam,  tyle, że sama ledwo ogarniałam prace, dom , dzieci. Moja historia skończyła sie tak, że mężuś w końcu się zakochał w kobiecie realnej, co to mu pięknie mówiła, komplementowała, jest "taka zabawna i miła' (słowa mojego męża). Od listopada przechodzę drogę przez mękę. Do dzisiaj nie wiem, co miałabym zrobić, żeby uchronic nas od tej sytuacji. Zawsze byłam miła, starałam się jak mogłam, zwracałam na niego uwagę, nie odmawiałam seksu, dbałam o siebie, pozostawiałam mu wolną przestrzeń. Nic nie pomogło, stałam sie przezroczysta, a rozmowy nic nie dały. Nigdy nie myślałam by szukać kogoś innego, najważniejsza była rodzina. Widać mąż od dłuzszego czasu potrzebował rozrywki, oderwania od rutyny, zakochania. Jeśli możesz zabezpiecz dowody.  Nie daj po sobie znać, bo zacznie większą konspirację. Wszystko może się w przyszłości przydać, bez względu co postanowisz.

27

Odp: zdrada internetowa

nie wyobrażam sobie tego że mogłabym "leżeć do góry brzuchem" i nic w firmie nie robić....jestem sekretarka kadrowa i ksiegowa w jednym a jak trzeba to i zakasam rekawy i bede pracować razem z pracownikami...oprócz tego jestem oczywiście sprzataczka w domu i w firmie, kucharką i matka...mąż chciałby żebym była też całkowicie zorientowana w projektach, wymiarach, rozmowach a także procesie produkcji z klientami...kiedyś tego ode mnie żądał wiec próbowałam się nauczyć rys. technicznego skali i itp spraw pomimo dużych checi nie szło mi to wcale, mąż sie denerwował ze nie kumam ja sie denerwowałam ze nie kumam i miałam dość dlatego powiedziałam w złości że mu nie bede pomagać(było to wiele lat temu ok 10-11) a mąz do tej pory zawsze tym kończy każda nasza sprzeczkę obojętnie jaki "byłby temat "sprzeczki....np. ja mówię że ma przestać dawać swój nr tel obcym kobietom, rozmowa się rozwija a jak mu już brakuje argumentów to zaczyna zawsze od tego że jest wykończony fizycznie i psychicznie że nic mu nie pomagam jest ze wszystkim sam itp itd,żony jego kolegów/kontrahentów zawsze wspieraja mężów w pracy tylko ja nie...budzi ciągle moje poczucie winy i na tym kończy się sprawa bo ja dalej nie mam już ochoty rozmawiać ..jestem zdenerwowana i wtedy coraz częsciej płaczę... bo widze że problem nie zostanie rozwiązany bo ja o "chlebie a mąż o niebie"...jak mówie że to 2 różne sprawy to nie dociera....ciagle mi wypomina że ide spac wcześniej ale nie bierze pod uwage(przecież to normalne)tego że wstaje prawie 2 godz wczesniej ,żeby wyjść z psem, iść po świeże pieczywo i zrobić nam świeże śniadanko( robie mu nawet wtedy gdy musze wyjechać np do fryzjera to ma wszystko zrobione aby tylko wstał i jadł), budze tez synka do szkoły...i tak codziennie zawsze wstaję przed mężem(nie pisze tego żeby się użalać ja naprawdę lubię być żona taką która robi kanapeczki, termosik z kawka do pracy:)) czasem tak sobie myśle że gdybym mocno zachorowała i trafiła tak na miesiac do szpitala to może wtedy by mnie docenił ...ale tesciowa też musiałaby być chora bo na pewno korzystałby z jej pomocy:)
jeśli mąż tylko rozmawia to myśle że nie bolało by to tak jak niewiedza i niepewność czy mówi prawdę a jeśli zdradza to może dałoby mi to kopa do odejścia...chciałabym wiedzieć prawdę bo tak to pracuje moja wyobraźnia i wykańcza mnie, a trudno ją wyłączyć:)boję się też, że gdybym nie miała dowodów na zdrade to w razie rozwodu zabierze mi synka:(wiem wiem że sady dzieci zostawiają przy matce to teoria a z praktyka różnie bywa...w sprawie wychowania dziecka też się róznimy i na tym tle też wybuchają miedzy nami kłotnie:( mąż zawsze musi mieć rację jak nie to mówi że jestem złą matka...doszło juz do tego ze myślałam że beze mnie synkowi byłoby lepiej:(( piszę tak dramatycznie ale są też miedzy mną a mężem i cudowne chwile...chociaż tak rzadko że prawie niedostrzegalnie...bywa tak że np do poludnia niedzieli jest sielankowo i już zapominam o wszystkim co smutne i myśle ,że wszystko się miedzy nami ułoży a  zaraz trrrach  i wszystko leci jak domek z kart....

28

Odp: zdrada internetowa

elka- o jakich dowodach myślisz? na razie skserowałam część ostatnich bilingów gdzie powtarzają się nr. kobiet o których wiem...nie wiem z jakich portali je zna...nie wiem co do nich pisze ani co one do niego(udało mi sie tylko przeczytać 2 sms), kasuje wszystkie maile(jeśli są, a chyba są bo w pamieci są nie znane mi adresy mailowe a nawet coś z facebooka) nie wiem jak mogłabym do tych dowodów dotrzeć aby je odtworzyć no i najważniejsze żeby sie nie skapował:( w historii nie ma prawie nic wiec pewnie też kasuje a nie jestem specem od komputerów żeby wejśc głębiej bez pozostawienia śladów...
co dziwne ma tak dobre zdanie o jednej z kobiet że nie zauważył faktu że podała swój nr do pracy( a pracuje w służbie publicznej) wiec jak jest taka mądra to czemu traci w pracy czas na pogaduszki z moim mężem...?

ponawiam pytanie co myślicie o jego propozycji abym poznała jedną  Z tych kobiet???

29

Odp: zdrada internetowa

elka a co Ty postanowiłaś? walczysz?...jakie dowody Ty zbierałaś i jak?? faktycznie Twoja historia jest bardzo podobna do mojej:(

30

Odp: zdrada internetowa
smutna164 napisał/a:

elka- o jakich dowodach myślisz? na razie skserowałam część ostatnich bilingów gdzie powtarzają się nr. kobiet o których wiem...nie wiem z jakich portali je zna...nie wiem co do nich pisze ani co one do niego(udało mi sie tylko przeczytać 2 sms), kasuje wszystkie maile(jeśli są, a chyba są bo w pamieci są nie znane mi adresy mailowe a nawet coś z facebooka) nie wiem jak mogłabym do tych dowodów dotrzeć aby je odtworzyć no i najważniejsze żeby sie nie skapował:( w historii nie ma prawie nic wiec pewnie też kasuje a nie jestem specem od komputerów żeby wejśc głębiej bez pozostawienia śladów...
co dziwne ma tak dobre zdanie o jednej z kobiet że nie zauważył faktu że podała swój nr do pracy( a pracuje w służbie publicznej) wiec jak jest taka mądra to czemu traci w pracy czas na pogaduszki z moim mężem...?

ponawiam pytanie co myślicie o jego propozycji abym poznała jedną  Z tych kobiet???

Ja mysle, dlaczego ty sie nad tym zastanawiasz skoro jasne jest, ze nie masz na to ochoty? Nie wiem o co chodzi twojemu mezowi, moze prowadzi jakas gre, chce cie wciagnac, zeby potem trudniej ci bylo sie sprzeciwiac. Nie wiem, to bardzo dziwne.

31 Ostatnio edytowany przez Ela44 (2012-10-26 10:51:06)

Odp: zdrada internetowa

Mąż także zawsze wszystko miał wykasowane, telefon wyciszony. Jednak 2 tala temu, siedząc ze znajomym widziałam wibracje telefonu. Przechwyciłam telefon i udało sie kilka odczytać ( ale b. wymownych). telefon męża schowałam, smsy przepisałam ( numer, data , treść)i kazałam mu podpisać oświadczenie, że są to napisane przez niego do innych kobiet. W ostatniej sytuacji zrobiłam podobnie, zabrałam telefon, zchowałam w pracy i powiedziałam, ze nie oddam póki nie dostanę billingów. Kisdy dostałam billingi, myslałam, ze sufit spadnie mi na głowę. Po 40-50 smsów dziennnie. Jak tylko zamknęłam drzwi od domu rano,  wyjezdzając do pracy juz sie zaczęło. mojego numeru trudno tam było odszukać. Od lutego kupił karte strtową i nowy telefon tylko do kontaktów z ta larwą. W maju złożyłam pozew o rozwód, ale zprawę zawiesiłam. Nie żałuję decyzji, bo dalej byłabym oszukiwana, myśleli, że mają jakiegoś głupka przed sobą, co nic nie widzi. Najgorsze było jednak oddalenie , brak czułości, zainteresowania ze strony męża. Wszystko go drażniło, ja, dzieci, wszyscy byli głupi, tylko on najmądrzejszy. No i zapijanie  stanu duszy przez mojego męża  w alkoholu.
Ps
Przepraszam, ale mam wytartą klawiaturę i zamieniam niektóre litery.

32

Odp: zdrada internetowa

Witaj.
Czytam z niedowierzaniem co napisalas. Mnie spotkala podobna sytuacja i nie moge zrozumiec dlaczego jest nas tak duzo - zdradzonych w ten sposob kobiet.Moj maz tez mial romanse telefoniczne i sms-owe trwalo to kilka lat mozesz poczytac tez o mnie.Ufalam swojemu mezowi bezgranicznie nie kontrolowalam nadmiernie nie sprawdzalam bo wierzylam, ze jak zalozylismy rodzine ze jak rodza sie dzieci to facet nie moze byc tak podly, ze ucieka do romansow.Nie podejrzewalam wtedy, ze facet jest zdolny do tego zeby tak postapic w momencie kiedy go najbardziej potrzebujesz.Teraz nic mnie juz nie zdziwi.Dalam mu szanse poszlismy na terapie okazal skruche.Nie chce wiedziec nic wiecej co sie dzialo przez te kilka lat wiem jedno staram sie wybaczyc chociaz tego nigdy nie zapomne.Wolalabym zeby zdradzil mnie fizycznie(chociaz tego nie chce wiedziec czy tak bylo czy nie) a nie wplatywal sie w emocjonalne romanse.
Zycze Ci wytrwalosci i podjecia dobrej decyzji.W zwiazku potrzebna jest rownowaga i jezeli szala rownowagi zostaje zachwiana to niestety wszystko sie sypie.Powodzenia

33

Odp: zdrada internetowa
RenaZuKa napisał/a:

Wolalabym zeby zdradzil mnie fizycznie(chociaz tego nie chce wiedziec czy tak bylo czy nie) a nie wplatywal sie w emocjonalne romanse.

I wiecie co??? Ja też jako facet nie rozumiem takiego romansowania. Przecież jeśli robi to dla seksu, to lepiej dać dwie stówy i kogoś na odlotach/roksa znaleźć bez całej ceremonii zalotów. Jest to dość dziwne i też nie wiem dlaczego tak popularne. Chyba, że Wasi mężowie są tacy kochasie jak ten z "blog mojekobiety onet". Mogę zrozumieć, że facet szuka seksu poza małżeństwem, ale nie rozumiem że szuka romansu poza małżeństwem -- romansu bez seksu... Dziwne...

34

Odp: zdrada internetowa

strasznie dużo mi daliście wsparcia ale niestety muszę chyba przestać pisać:( mąż z maila dowiedział się że zalogowałam się na forum a nie chce żeby też doszedł do tych postów...bo np może dowiedzieć się ze wiem wiecej niż myśli:) dostałam maila z info że na forum używać polszczyzny i wszystko się wydało:( jak mam to wszystko co jest na postach zlikwidować?????

35

Odp: zdrada internetowa

wiecie mogłabym zrozumieć potrzebę męza żeby pogadać w necie poużalać sie nad soba  nawet z innymi kobietami(przecież od wczoraj robię to samo:)) nie pojmuję jednak potrzeby kontynuowania znajomości telefonicznie...dla mnie jest to już wchodzenie w prywatność...

36

Odp: zdrada internetowa

Niestety, ale myślę, że te wszystkie romanse smsowe mają jednak swój cel. Przecież nikt nie romansuje sobie przez kilka miesięcy po to, by zupełnie nic z tego nie mieć. Myślę, że mają jednak za cel skonsumowanie tej znajomości. Ponadto uważam, że po długim czasie tak zażyłych rozmowach, spotkanie w realu bardziej ich zbliża i przekroczona jest już pewna bariera. Łatwiej im pójść na całość.

37

Odp: zdrada internetowa

też tak elu myślę i tego sie boję. mąż zapewnia mnie że nic go z ta kobieta nie łączy, spotkali się(nie chciał powiedzieć czemu...zmienił temat)i jest brzydka nawet jak sie wyraził chciałby by była ładniejsza żeby mieć na czym oko zawiesić...może włąśnie dlatego że nie atrakcyjna chce mi ją przedstawić...jak myślicie?  czemu przyznał sie tylko do niej...przecież powiedziałam mu że podejrzewam (nie przyznałam sie ze czyt sms wiec jestem pewna)że kontaktuje sie z jeszcze innymi...powiedziałam mu ze niepokoi mnie 1 nr tel z bilingu(jak pisałam w 1-ym poscie i zmieszał sie zmieniajac temat)
czy Wy kobietki zdecydowałybyście się na spotkanie zaaranżowane przez męża z ta baba?

38

Odp: zdrada internetowa

Ja nie zgodziłabym sie. Dodam, że mój mąż również chciał abyśmy wspólnie wypili kawę. Mam wrażenie, że piszesz o moim mężu, tak bardzo podobny scenariusz, np. miejsce zamieszkania, praca, obowiazki, fascynacja kobietą. ( również nie jest pięknoscią, ale jest jak to mówi mąż " zabawna i miła" . Takie spotkanie mogłoby Cie bardzo zranić, np bardziej by ja  adorował lub zwracał większe zainteresowanie tą drugą. Ponadto , co to za kobieta, która przyciąga żonatych i dzieciatych. Żadna porządna kobieta tak nie postępuje. Zonatych i dzieciatych sie odtrąca. Jeśli chodzi o mnie to nie ma takiej opcji.

39

Odp: zdrada internetowa
Ela44 napisał/a:

Niestety, ale myślę, że te wszystkie romanse smsowe mają jednak swój cel. Przecież nikt nie romansuje sobie przez kilka miesięcy po to, by zupełnie nic z tego nie mieć. Myślę, że mają jednak za cel skonsumowanie tej znajomości. Ponadto uważam, że po długim czasie tak zażyłych rozmowach, spotkanie w realu bardziej ich zbliża i przekroczona jest już pewna bariera. Łatwiej im pójść na całość.

Też tak uważam. Jak przełamią bariery mentalne, to potem do łóżka od razu się wskakuje.

Choć u dziwki nic nie trzeba przełamywać.

40

Odp: zdrada internetowa

witaj smutna164,
wiem, ze to co powiem nie będzie przyjemne ale..
nie wierz mu w nic co mówi!!
już sam fakt, że Ty się zamartwiasz, denerwujesz, boisz, myślisz i to dla niego nie znaczy a uwierz, że nie znaczy, świadczy o tym, że nie jest dobrze
wiesz przecież o ty, że gdyby myślał o Tobie, gdyby zależało mu na Twoim szczęściu i spokoju nie robiłby tego - i nie ważne czy są to smsy, rozmowy czy seks..
dopóki on nie zmieni swojego postępowania Twoje staranie, wiara, czy niewiara w to co on mówi, sprawdzania go nic nie zmienią, kompletnie nic

najlepszym rozwiązaniem byłoby jakieś radykalne cięcie - ale mało która osoba się na to decyduje, bo dziecko, bo brak pracy, bo brak pieniędzy, bo wspólnie przeżyte lata..

wiem o czym mówię - jest to cholernie ciężkie i nie ma żadnych szans na uratowanie związku ale moim zdaniem tkwienie w tym, bycie nieszczęśliwą i oszukiwaną - a tak jest choć pewnie szukasz znaków na to, że to wszystko jest dla niego bez znaczenia, jest ułudą

41

Odp: zdrada internetowa
smutna164 napisał/a:

strasznie dużo mi daliście wsparcia ale niestety muszę chyba przestać pisać:( mąż z maila dowiedział się że zalogowałam się na forum a nie chce żeby też doszedł do tych postów...bo np może dowiedzieć się ze wiem wiecej niż myśli:) dostałam maila z info że na forum używać polszczyzny i wszystko się wydało:( jak mam to wszystko co jest na postach zlikwidować?????

Skontaktuj sie z moderatorami. Zdarzało sie ze ktoś zniknął razem z wątkami. Więc to mozeliee

42 Ostatnio edytowany przez smutna164 (2012-10-27 14:40:39)

Odp: zdrada internetowa

jednak nie bede rezygnować z kontaktu z Wami, nawet gdyby mąż przeczytał te posty to nie napisałam tam nic czego mu wcześniej już nie powiedziałam i nie mam się czego wstydzić(oprócz tego że szpieguję", źle się z tym czuję nie powinno się tego robić, ale sytuacja mnie "zmusiła")...może gdyby mąż przeczytał Wasze odpowiedzi to by zrozumiał ze nie tylko ja tak negatywnie odbieram jego zachowanie...
nie chcę odchodzić od męża, kocham go nadal, jest WSPANIAŁYM ojcem dla naszego synka i nie mogę rujnować życia dziecku. tu ma swój pokój pełen zabawek, kolegów, szkołe, byłoby straszne wyrwanie go z tego srodowiska które zna w obce....nawet gdybym miała pracę nie zapewniłabym synowi takich warunków jakie ma teraz...
pomiedzy mną i mężem też są czasem wspaniałe chwile, szkoda tylko że tak rzadko:((

chciałabym aby na mój post odpisały też kobiety, które tak jak te panie dzwonią i rozmawiaja z żonatymi facetami...dlaczego, po co w jakim celu????

43

Odp: zdrada internetowa

No ale mogłabyś założyć sobie prywatne konto email zamiast korzystać z tego co mąż ma dostęp... Po co dodatkwo komplikować sprawę.

PS. ja tak muszę, bo dla mojej kochanej pisanie tutaj byłoby zdradą

44 Ostatnio edytowany przez smutna164 (2012-10-27 17:52:19)

Odp: zdrada internetowa

Pewnie bym mogła samie, ale wstyd się przyznać jestem kompletna noga z komputerów i nawet nie wiem jak...pewnie musiałabym mieć swoje własne hasła na pocztę i nowy adres mail?
Powiedz samie, czemu wchodzisz na forum za plecami żony? Czego oczekujesz tutaj? Rozmowy...i tego brakuje Ci w małżeństwie...
Czy czegoś innego czego Ci brakuje...? Jestem ciekawa, bo może tym kieruje się też mój mąż...czegoś poszukuje...ja szukałam wsparcia a Ty?

45 Ostatnio edytowany przez sam22 (2012-10-28 01:06:22)

Odp: zdrada internetowa

Nie robiłem takich rzeczy jak twój mąż -- nie romansuję w sieci. Szkoda czasu.

A dlaczego żona nie wie, że tu przychodzę? Dlatego, że jest chorobliwie zazdrosna -- nawet na onet przy niej nie wchodzę bo na pierwszej stronie laska w bikini może popsuć cały wieczór. Więc netkobiety = odloty. A dlaczego znalałzem się na tym forum? Dlatego że miałem takie doły seksualne trudne do wytrzymania, że byłem gotowy skorzystać z "odloty" lub "roksa". Raz na parę lat tak się zdarza... ale jakoś zawsze to przewalczyłem. Nie mam nałogu.   

Ja nie jestem w stanie wytłumaczyć zachowania twojego męża niestety. Chciałbym Ci pomóc, ale nie wiem jak. Nie powiem Ci na pociezenie, że nie szuka seksu. Może szuka, ale traci przy tym dużo czasu, zamiast iść na skróty. Może myśli, że u takiej dziewczyny się niczym nie zarazi? Zazwyczaj ludzie tak szukają seksu właśnie, bo myślą, że to bardziej normalne niż dziwki.

Takich wątków jak twój jest mnóstwo: http://www.netkobiety.pl/t44880.html .

Może to pomoże Ci coś o zdradzie zrozumieć:   (1) "byłem uzależniony od prostytutek w męskim świecie" -- przeczytaj jak gość miał doła seksualnego    (2) "moje kochanki czyli jak zdradzam" -- czytaj od dołu, może to wyjaśni filozofię męża (3) metoda 180 stopni, post mark21, 2012-06-20, http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=42077&p=3  -- to powinno pomóc w skorygowaniu optyki męża.

46

Odp: zdrada internetowa

poczytam posty może to coś da...posłuchaj sam jeśli można....dlaczego Twoja żona jest tak zazdrosna...może ma jakiś powód-rozmawiałeś z nią? nie twierdzę że to Ty byłeś nieuczciwy, ale może ktoś w przeszłości ją skrzywdził i teraz ma "to" w głowie i czyjeśtam zachowanie "dopisuje" też Tobie?może warto pogadać w miłych warunkach przy winku, dlaczego i czego się boi(bo myślę że zazdrośc bierze sie po części ze strachu)...czy dajesz jej czesto odczuć jak Ci na niej zależy...tak bez okazji?może taka rozmowa wam pomoże i nawet wspólnie bedziecie myśleć nad postami w necie-jak innym doradzić tak z punktu widzenia męskiego i damskiego??

47 Ostatnio edytowany przez sam22 (2012-10-28 14:15:20)

Odp: zdrada internetowa

Ej smutna164! Nie przejmuj się mną, bo ja jestem bardziej szczęśliwy niż większość ludzi na tym forum. O zazdrości wygadałem się w wątu http://www.netkobiety.pl/t44351.html . Nie będzie ani gorzej ani lepiej. Nie jesteśmy zepsutym małżeństwem, na co dzień jest super. Wydaje mi się, że mam dość nezłomną filozofię życia.

Trzymaj się! Powodzenia, otwartej głowy i mało negatywnych emocji Ci życzę. Dbaj o siebie. Zupa nie jest ważna, a dzieci będą szczęśliwe jeśli mama jest szczęśliwa.

No i załóż sobie prywatne konto email (whodzisz np tlen.pl, klikasz Rejestracja, wpełniasz formularz i gotowe; potem na netkobiety załóż sobie nowe konto z nowym mailem; wyłącz na netkobiety subskrypcje wątków, aby maile nie przychodziły).

48

Odp: zdrada internetowa

hej samie, troszkę przeczytałam wątek(troszkę bo jest bardzo długi, a nie ma teraz czasu aby przeczytać cały) ,gdzie piszesz o zazdrosci...zastanowił mnie ten fragment:
Kiedyś kupowałem Playboya, książki erotyczne, miałem porno w komputerze. Żona (wtedy jeszcze "dziewczyna") o tym wiedziała. Z koleżanką mogłem organizować imprezę siedząc z nią sam w pokoju (nawet nie pomyślałem o zdradzie!). A teraz w zasadzie zastanawiam się jak to było dawniej możliwe, i dlaczego się skończyło.
myśle ze w Waszej przeszłości wydarzyło się coś na co Ty nie zwróciłeś uwagi a u Twojej żony zrodziła się zazdrość....podobnie było u nas ...na poczatku małżeństwa razem czytaliśmy "gazetki"razem fantazjowaliśmy aż kiedyś w czasie fantazji mąż wygadał sie że był z kumplem u dziwki z ciekawości...najpierw niedowierzanie potem nawet nas ta opowiesć podnieciła ale po pewnym czasie spowodowała u mnie jakąś blokadę(napewno nie był to jedyny powód..)i teraz już nie potrafię fantazjować nie usiade z mężem do gazetki czy filmiku...poprostu nie mogę co nie znaczy że i jemu zabraniam-nie....niby nic ale jednak się stało...może i w Waszym przypadku było to coś....co spowodowało w jej głowie filmiki i maszyna zazdrości ruszyła...może miała niską samoocenę i wystarczyło małe coś żeby hamulce puściły?...może wystarczyłoby pogadać od serca i nie musiałbyś tak kombinować żeby tego czy owego żonie oszczedzić...myśle że jak bedziesz tak dłużej żyć to sie wypalisz i ja znienawidzisz..(jak długo jesteście małzeństwem?

49

Odp: zdrada internetowa
smutna164 napisał/a:

myśle ze w Waszej przeszłości wydarzyło się coś na co Ty nie zwróciłeś uwagi a u Twojej żony zrodziła się zazdrość....

Nie sądzę. Zlikwidowałem wszystko co ją drażniło. Zazdrosnym się po prostu jest. Ona była od samego początku.


może wystarczyłoby pogadać od serca i nie musiałbyś tak kombinować żeby tego czy owego żonie oszczedzić...

Musiałbym tłumaczyć, że jak zatańczyłem z koleżanką, to nic złego nie robiłem. Albo mówić, że jak bylem u niej coś załatwić, to nie całowaliśmy się. Albo jak idę na piwo z kolegą, to do burdelu nie pójdziemy. Albo jak idę z kolegą do kina, to nie na pornol. To bez sensu.

To tak jakbym koledze mówił "Bylem u Ciebie w pokoju, ale nic nie ukradłęm -- nie martw się.". Za kilka dni mówię do niego "Wziąłem z twojej torby klucz do biura, bo Cię nie było. Ale nic nie ukradłem.". Potem kolega zapyta "Nie widziałeś mojego kalkulatora?" a ja bym odpowiedział "Nie ukradłbym Ci przecież!". I gdybym tak z kolegą ciągle rozmawiał, to ja byłbym złodziejem, a on byłby policjantem, który jakoś nigdy mnie nie namierzył.



myśle że jak bedziesz tak dłużej żyć to sie wypalisz i ja znienawidzisz..(jak długo jesteście małzeństwem?

Niemożliwe, że się wypalę. Niemożliwe, że znienawidzę. Jesteśmy razem kilkanaście lat.

50 Ostatnio edytowany przez smutna164 (2012-10-28 20:50:24)

Odp: zdrada internetowa

samie,zlikwidowałeś wszystko co drażni Twoją żonę ale nie zlikwidowałeś przyczyny dlaczego stała się zazdrosna, bo przecież nie było tak od poczatku(chociaż raz piszesz że jak była Twoją dziewczyną to dużo więcej mogłeś żeby zaraz potem pisać że zazdrosna była od samego poczatku:)).piszac o rozmowie od serca nie miałam namyśli żebyś dowodził że nie jesteś "wielbłądem":))chciałam bardziej żeby to żona otworzyła się dla Ciebie co ją gryzie i co to spowodowało...myślę że gdyby mojego męża bardziej zainteresowało dlaczego nagle zmieniłam swoje nastawienie do gazetek, filmów erotycznych a nie wypominanie mi że kiedyś było inaczej i probowalibyśmy wspólnie się z tym uporać to pewnie i zainteresowanie by wróciło:) a tak to mnie to nie bawi już....może dobrze by Wam zrobiło gdybyś zainteresował się tym dlaczego stała się tak zazdrosna a nie usuwaniem wszystkich pokus sprzed swych i żony oczu:))) wydajesz  mi się fajnym facetem, szkoda by było się zmarnować:))to nic że nie wypaliłeś się po kilkunastu latach a gdzie jeszcze dziesiąt przed Wami??

tak sobie pomyślałam że moze coś jednak było nie tak...może Twoja żona wiem o czymś o czym Ty myślisz że nie wie i dlatego jest teraz podejrzliwa a Ty odbierasz to jako zazdrość? pomyślałam o tym, bo uświadomiłam sobie, ze po tym co wiem o moim mężu, też stałam się bardziej podejrzliwa(co moze być odebrane jako zazdrość)np. jak dzwoni gdzieś wieczorem najchętniej dowiedziałabym się z kim i po rozmawiał, podobnie gdy gdzieś wieczorem beze mnie wychodzi(moze idzie sie spotkać z którąś pań? mam już w głowie "swój scenariusz")- chociaż pewnie czesto nieprawdziwy:) może w podobny sposób reaguje Twoja zona...że gdy oglądasz w necie kobietę to moze ona("netowa kobieta)bardziej cię pociąga niż ona(czyt. żona)...może ma niską samoocenę Twoja żona albo za dużą wyobraźnię? chociaż ja dopóki nie wyszły na jaw te sprawy z tel do kobiet z neta nie zastanawiałam się gdzie, z kim idzie mój mąż" spałam spokojnie" i wtedy faktycznie byłam spokojniejsza, mniej podejrzliwa/zazdrosna....

51 Ostatnio edytowany przez sam22 (2012-10-28 22:10:13)

Odp: zdrada internetowa
smutna164 napisał/a:

samie,zlikwidowałeś wszystko co drażni Twoją żonę ale nie zlikwidowałeś przyczyny dlaczego stała się zazdrosna

Byliśmy młodzi, poszliśmy do kina. Wróciliśmy w takiej atmosferze, że żona (wtedy dziewczyna) była wściekła. Kiedyś coś razem załatwialiśmy, kobiecie spadł długopis, odruchowo go podniosłem. Byla wściekła. Od takich drobnych rzeczy się zaczęło. Nie mam ochoty z tym walczyć, wiesz? Każdy ma jakieś wady i akceptuję to w mojej żonie. Prawie każde małżeństwo ma duże problemy. U mnie jest zazdrość. Po co mam tracić życie na korygowanie tego? Karma rozlicza osoby z ich czynów. No i w życiu jest dużo pól bitewnych, gdzie trzeba walczyć, więc na to pole mi nie spieszno.

52 Ostatnio edytowany przez sam22 (2012-10-29 01:22:41)

Odp: zdrada internetowa

(do moderatora -- data się zmieniła i nie mogę powyższego edytowac)

Mówisz, że mogłem mieć Playboya dawniej, a żona była od początku zazdrosna i że to jest sprzeczne. Nikt nikomu wolności nie odebrał na raz -- wolność odbiera się małymi kroczkami. Zatem mogłem mieć Playboya a jednocześnie żona patrzyła złym okiem jak tańczyłem z koleżanką.

Nie czuję się wpalony. Zazdrość atakuje nas tylko czasami -- jak spotkam koleżankę, jak muszę gdzieś sam wyjść na wieczór, albo wyjechać na parę dni. Na co dzień jest ok -- można powiedzieć jak dawniej. Nie jesteśmy wyniszczeni. Prawdopodobnie tak jest ponieważ nie oddawałem ciosów. Może żona nawet nie wie że tak dużo zepsuła? Nie rozmawiamy na tematy dotyczące innych kobiet w ogóle.

Nie jest możliwa rozmowa na zasadzie "co ją gryzie" -- bo co mi powie np. jak rozmawiam z koleżanką? To co ją gryzie? Że zbytnio się uśmiecham? Albo mówię złym tonem?

Ona raczej nie jest podejrzliwa. Ona jest "szczerze zła" -- zła, że idę na imprezę firmową, zła że muszę wyjechać, zła, że akurat popatrzylem w tę stronę, co laska szkła w mini.

Wracając do Ciebie -- zrobisz to prawo jazdy?

53

Odp: zdrada internetowa
sam22 napisał/a:

(do moderatora -- data się zmieniła i nie mogę powyższego edytowac)

Mówisz, że mogłem mieć Playboya dawniej, a żona była od początku zazdrosna i że to jest sprzeczne. Nikt nikomu wolności nie odebrał na raz -- wolność odbiera się małymi kroczkami. Zatem mogłem mieć Playboya a jednocześnie żona patrzyła złym okiem jak tańczyłem z koleżanką.

Nie czuję się wpalony. Zazdrość atakuje nas tylko czasami -- jak spotkam koleżankę, jak muszę gdzieś sam wyjść na wieczór, albo wyjechać na parę dni. Na co dzień jest ok -- można powiedzieć jak dawniej. Nie jesteśmy wyniszczeni. Prawdopodobnie tak jest ponieważ nie oddawałem ciosów. Może żona nawet nie wie że tak dużo zepsuła? Nie rozmawiamy na tematy dotyczące innych kobiet w ogóle.

Nie jest możliwa rozmowa na zasadzie "co ją gryzie" -- bo co mi powie np. jak rozmawiam z koleżanką? To co ją gryzie? Że zbytnio się uśmiecham? Albo mówię złym tonem?

Ona raczej nie jest podejrzliwa. Ona jest "szczerze zła" -- zła, że idę na imprezę firmową, zła że muszę wyjechać, zła, że akurat popatrzylem w tę stronę, co laska szkła w mini.

Szanowny kolego Sam22...
Zazdrość - lub cokolwiek innego wstaw tu wobec uczuć w związku - to cień miłości a im więcej cienia tym mniej światła.
Brutalne ale prawdziwe...

54

Odp: zdrada internetowa

I znowu czytam o mnie...

Posty [ 55 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdrada internetowa

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024