Witam!Mam poważny problem w związku.
Jestesmy małżeństwem od 5 lat,a od 2 lat moj maz nie ma pracy i tu zaczyna sie moj problem.Maz z poczatku nawet szukal nowej pracy przez jakis czas,lecz pozniej zaprzestal.Wszelkie moje rozmowy ucina mowiac ze za te pare groszy nie oplaca mu sie pracowac i ze pracy poprostu dla niego nie ma.Ale skad on moze o tym wiedziec jak przez rok nie byl na ani jednym spotkaniu,nie wyslal zadnego cv.
Ja pracuje w niemczech jako opiekunka osob starszych i prze 2,3 miesiace nie ma mnie w domu, po czym moge pozwolic sobie jedynie na max.2 tyg wolnego.Nasze finanse sa w bardzo kiepskiej sytuacji a on jakby tego nie chcial widziec.Ponadto mamy 5 letnia corke za ktora bardzo tesknie jak musze wyjechac na te 3 miesiace.
Zaczelam zauwazac ze jemu chyba taka sytuacja odpowiada,ja zagranica pracuje na caly dom,a on siedzi cale dnie przed komputerem w domu.
Gdy wytykam mu to podczas rozmow na skypie strasznie sie klocimy.On mowi ze przeciez zadna krzywda mi sie nie dzieje,bo mam lekko i dobrze platna prace a on zajmuje sie przeciez domem i corka.
Tyle ze corka chodzi do przedszkola i wiekszosc dni spedza u babci.Dom zarasta brudem i kurzem,gdy wracam mam lzy w oczach i przez te 2 tyg probuje jakos doprowadzic dom do stan uzytkowego.
Nie wiem co mam robic.Probowalam jakos go motywowac do podjecia pracy,nie podzialalo. Proby rozmow na ten temat koncza sie jego krzykami.
Zapomnialam wspomniac ze byl moment gdy leczyl sie psychiatrycznie na depresje,ktora byla ponoc zwiazana z utrata pracy.Bral przez jakis czas tabletki,pozniej powiedzial ze jest dobrze.Ale teraz jak wspominam ze juz czas zaczac szukac pracy,to on robi mi awanture ze znow chce go wpedzic w depresje.Nie wiem co mam robic.Czuje sie bezradna.
Oczywiscie nie chce zeby depresja wrocila ale czy to znaczy ze on juz nigdy nie pojdzie do pracy,a ja przez reszte zycia bede zmuszona do pracy zagranica???Czy ktos moze mi poradzic co ja moge zrobic w takiej sytuacji
- karola_87ka
- Niewinne początki
- Nieaktywny
- turbo szał
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
ooo właśnie na ten temat leci reportaż w "rozmowy w toku" 
zawsze można obejrzeć w na stronie tvn-u
- Trancer
- Na razie czysta sympatia
- Nieaktywny
Facet, który jest nierobem, nie jest facetem 
Z pracą jest trudno, ale to nie znaczy, ze przez dwa lata ma siedzieć tylko przed kompem.
W niezłe kupsko się wpakowałaś.
- kosmata
- Niewinne początki
- Nieaktywny
XXI wiek równouprawnienie 
- Lydia
- Netbabeczka
- Nieaktywny
turboszał - możesz podać adres? Chętnie bym obejrzała. Ja też pracuję w opiece nad osobami starszymi.
- Artemida
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Gdybyś to Ty była w domu, dom nie zarastałby brudem a dziecko miałoby matkę. powiedz mu, że załatwiłaś mu pracę - niech jedzie za Ciebie. Jeśli nic nie zrobisz, będziesz go utrzymywała dalej, może jeszcze jego kochankę (nie ma? To znajdzie) i ich dziecko. Gdy się rozwiedziesz, on zażąda alimentów na siebie, bo będzie w niedostatku i zaraz zachoruje na depresję...
Koniecznie, koniecznie wypchnij go do roboty. Ja tak miałam przez lata - strasznie wyczerpuje. Szkoda Twojego życia, szkoda dziecka.
Oczywiście, że nie opłaca mu się pracować (mojemu też się nie opłacało), skoro go utrzymujesz i niczego nie wymagasz (bo jak masz wymagać skoro Ciebie nie ma.
Przy najbliższej obecności w domu NIC NIE RÓB. Nie sprzątaj. Każ jemu. I dyryguj. A jakby pyskował, powiedz, że tyle miał do roboty i nadrabia to, co powinien na bieżąco, a Ty nie jesteś służącą, żeby po nim sprzątać. Jak mu nie pasuje, niech się wyprowadzi [wtedy sprzedasz mieszkanie, jeśli jest Wasze i pojedziesz do pracy z córką; tam też są przedszkola].
- karola_87ka
- Niewinne początki
- Nieaktywny
Dzieki za rade,lecz moj maz nie zna niemieckiego i uczyc tez mu sie nie chce.Powiem szczerze ze mam pomalu dosc tego.Czuje sie jakbym to ja nosila spodnie w tej rodzinie.Wszystkie sprawy musze rozwiazywac sama.A co do zdrady, to on mowi ze mnie kocha.Ale ostatnio jak bylam w domu to zauwazylam ze jest zalogowany na jednym z poratlii randkowych i koresponduje z jakas kobieta.Zrobilam mu straszna awanture i usnal to konto i obiecal ze wiecej tego nie zrobi ale pewnosci nie mam.
Problem w tym ze ja go strasznie kocham i czuje ze jestem w jakis sposob uzalezniona od niego.Co by nie zrobil,ja zawsze potrafie go wytlumaczyc.To wszystko jest takie trudne.
- Artemida
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Będzie trudniej, jeśli nie zaczniesz działać. Jesteś daleko i pielęgnujesz obraz kochanego mężczyzny. Ale on jest inny niż myślisz tam. Wracasz i widzisz prawdę. Tylko nie chcesz wierzyć w to, co widzisz. A prawda wygląda nieciekawie: on jest leniem śmierdzącym, obibokiem cwanym, Ty go utrzymujesz, a on romansuje. Nie odejdzie, dopóki go utrzymujesz, tylko będzie romansował w ukryciu. Chyba, ze tamta zechce go wziąć na garnuszek. Przykro mi. Przerabiałam ten temat.
- End_aluzja
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Dzieki za rade,lecz moj maz nie zna niemieckiego i uczyc tez mu sie nie chce.Powiem szczerze ze mam pomalu dosc tego.Czuje sie jakbym to ja nosila spodnie w tej rodzinie.Wszystkie sprawy musze rozwiazywac sama.A co do zdrady, to on mowi ze mnie kocha.Ale ostatnio jak bylam w domu to zauwazylam ze jest zalogowany na jednym z poratlii randkowych i koresponduje z jakas kobieta.Zrobilam mu straszna awanture i usnal to konto i obiecal ze wiecej tego nie zrobi ale pewnosci nie mam.
Problem w tym ze ja go strasznie kocham i czuje ze jestem w jakis sposob uzalezniona od niego.Co by nie zrobil,ja zawsze potrafie go wytlumaczyc.To wszystko jest takie trudne.
ale to ty ubrałaś spodnie....
