walcze o dziecko - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: walcze o dziecko

jakies 4 mc zostawila mnie dziewczyna9po 6 latach bycia razem) dla innego mamy 4 letniego synka ,nie dawno mialem sprawe o uregulowanie kontaktow,ktora zalozyla mi..mialem dostac malego tylko raz na 2 tygodnie tylko na weekend ,na co sie nie zgodzilem chcialem walczyc o malego by byl przy mnie,ale bez szans nic nie mialem do powiedzenia a w koncu to nie z mojej winy,,sedzine to nie interesowalo ze ma kogos innego powiedziala ze kazdy ma prawo kogos poznac...niby tak ale czy to normalne jak sie odchodzi od drugiej osoby zabiera sie dziecko gdzie juz w tym momencie dziecko traci dziecinstwo a ojciec nie moze go odzyskac?tu prawo dziala ylko w jedna strone w strone kobiet..ale ja to zmienie postawie caly rzad na nogi niech sie przyjrza temu wszystkiemu..zrobie wszystko by  go odzyskac..to juz sad nie patrzy na to z czyjej winy i tak sie dziecko matce nalezy?jak tu wygrac?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: walcze o dziecko

Mieszkaliście wcześniej razem, jak wygląda jej i twoja sytuacja finansowa ? Czemu założyła sprawę, unikałeś kontaktów ?

3

Odp: walcze o dziecko

Masz adwokata?Jaki byl Twoj kontakt do tej pory z dzieckiem?

4

Odp: walcze o dziecko

Adamk Twoja wypowiedź jest przepełniona desperacją, ale brak w niej faktów. Ja sama znam przypadki, że prawo do opieki nad dzieckiem przyznano ojcu, więc nie martw się. Jeśli masz warunki mieszkalne i dobre zarobki, to nie jesteś na straconej pozycji.

5

Odp: walcze o dziecko

mieszkalismy 6 lat razem,tak mam prace i mieszkanie ale wlasnie ..sedzina powiedziala ze jak ja pracuje a byla nie to dziecko jej sie nalezy i to ze nie ma tam dojazdu do niczego to ja tez nie interesuje a tu u mnie dziecko ma wszystko pod reka.nie wiem na co sad patrzy..

6

Odp: walcze o dziecko

a sprawe zalozyla tylko dlatego bo poszla do innego a dziecko tez chce wziasc..na co jej nie pozwole

7

Odp: walcze o dziecko

Wiem,że łatwo powiedzieć ale tylko spokojnie. Złap oddech, odczekaj trochę - przygotuj się solidnie i załóż własną sprawę o uregulowanie kontaktów z synem. Argumenty : dziecko wyrwane z dotychczasowego środowiska musi mieć czas żeby oswoić się z nową sytuacją, nie chciał byś zapewne, aby straciło kontakt z Twoją częścią rodziny(dziadkowie, ciocie itp), weekendowe widzenia raz na dwa tygodnie to szok dla małego człowieka, który dotąd mieszkał z obojgiem rodziców. Dodatkowo może będziesz miał szczęście i trafisz na inną sędzinę lub sędziego. Nie poddawaj się ale postępuj rozsądnie.Powodzenia

8

Odp: walcze o dziecko

wlasnie sadzina bedzie ta sama dlatego chce tak zrobic by sprawa gdzie indziej sie odbyla..

9

Odp: walcze o dziecko
adamk800i napisał/a:

mieszkalismy 6 lat razem,tak mam prace i mieszkanie ale wlasnie ..sedzina powiedziala ze jak ja pracuje a byla nie to dziecko jej sie nalezy i to ze nie ma tam dojazdu do niczego to ja tez nie interesuje a tu u mnie dziecko ma wszystko pod reka.nie wiem na co sad patrzy..

Jak pracujesz to jak chcesz sie zajmowac malym dzieckiem? Poza tym sedzina kieruje sie dobrem dziecka a nie twoim  poczuciem krzywdy. Jezeli twoja byla jest dobra matka to fakt, ze od ciebie odeszla nie jest powodem, by zabierac jej dziecko. Czy w interesie syna jest zabranie go od matki?

10

Odp: walcze o dziecko

Chyba nie o to chodzi, żeby zabrać od matki tylko nie izolować od Ojca i dotychczasowego środowiska. W interesie dziecka jest poczucie bezpieczeństwa. Przez Adama przemawia teraz złość i rozgoryczenie, On już został doświadczony i "ukarany" przez Swoją partnerkę, teraz trzeba zrobić wszystko, żeby mały także nie poczuł się ukarany. Jak czterolatek ma zrozumieć, że Tatuś którego miał tuż obok raptem pojawia się w jego życiu raz na dwa tygodnie, może się poczuć odrzucony...

11

Odp: walcze o dziecko

swanen .pracuje od 7-15stej weekendy wolne myslisz ze nie wychowam go?i powtarzam tam gdzie byla z nim mieszka nie ma do niczego dojazdu a gdzie takie male dziecko do szkoly pojdzie majac 5 lat za rok bedzie czekal na utobys szkolny gdzie tylko 3 w ciagu dnia jezdza a jak zima bedzie ile ten dzieciak czasu zmarnuje czekajac na niego?a do lekarz?jak cos sie stanie to nie ma z kim..tego sad nie widzi..

12

Odp: walcze o dziecko
adamk800i napisał/a:

swanen .pracuje od 7-15stej weekendy wolne myslisz ze nie wychowam go?i powtarzam tam gdzie byla z nim mieszka nie ma do niczego dojazdu a gdzie takie male dziecko do szkoly pojdzie majac 5 lat za rok bedzie czekal na utobys szkolny gdzie tylko 3 w ciagu dnia jezdza a jak zima bedzie ile ten dzieciak czasu zmarnuje czekajac na niego?a do lekarz?jak cos sie stanie to nie ma z kim..tego sad nie widzi..

Wielu ludzi tak mieszka, z utrudnionym dostepem, z dala od miasta, mam rodzine tak mieszkajaca. Lekarz i pogotowie dojezdza, telefony sa - to nie jest argument, zeby dziecko zabierac od matki, natomiast ta odleglosc niestety utrudnia tobie kontakty z dzieckiem.

Ty sie skup raczej na tym, by zalatwic jak najwiecej widzen z dzieckiem dla siebie a nie na wojaczce z systemem sadownictwa, tym bardziej, ze sadzac po twoim opisie nie masz podstaw, co najwyzej zarobisz na opinie pieniacza. Jesli twoja byla jest dobra matka dla waszego syna to nikt jej dziecka nie odbierze. Ty wycisz emocje i skoncentruj sie na ugraniu tego, co realne.

13

Odp: walcze o dziecko

swanen masz dzieci?ja nie chce jej dac dziecka!staralem sie ile moglem a teraz mam cierpec?bo kobieta wygra w sadzie?

jak tak bedzie to ja koncze z soba ku sprawiedliwosci....

14

Odp: walcze o dziecko
adamk800i napisał/a:

swanen masz dzieci?ja nie chce jej dac dziecka!staralem sie ile moglem a teraz mam cierpec?bo kobieta wygra w sadzie?

jak tak bedzie to ja koncze z soba ku sprawiedliwosci....

Nie mam dzieci.

To nie o to chodzi, ze kobieta wygra w sadzie tylko o konkrety: twoja byla nie pracuje, zajmuje sie dzieckiem, przyjmuje, ze nie najgorzej, warunki do wychowania dziecka ma to na jakiej podstawie sad ma jej to dziecko odebrac?

Tlumacze ci, ze twoje poczucie krzywdy, porachunki z byla czy fakt zamieszkania bylej na uboczu nie jest podstawa to zabrania jej dziecka. Sad nie rozpatruje waszego rozstania tylko ocenia gdzie dziecku bedzie najlepiej.

Jak sie ludzie potrafia dogadac dla dobra dziecka to mozna to jakos zorganizowac, ale to wymaga wiele dobrej woli od obu stron. W Szwecji wiele par dzieli sie opieka nad dzieckiem na zasadzie jeden tydzien u ojca, jeden u matki. Znam wiele takich par. To oczywiscie ma swoje konsekwencje i latwe nie jest. Trzeba np. mieszkac wzglednie niedaleko siebie, tak by dziecko moglo z obu domow chodzic do szkoly, rodzic nie moze juz tak latwo zmienic miejsca zamieszkania, szukac pracy w innym miescie, trzeba sie dogadac co do wakacji, jakos to pogodzic z nowa rodzina, etc. ale z drugiej strony matka nie jest caly czas obciazona dzieckiem, ma czas dla siebie a dziecko przebywa z obojgiem rodzicow, choc nie rownoczesnie.

15

Odp: walcze o dziecko
adamk800i napisał/a:

swanen masz dzieci?ja nie chce jej dac dziecka!staralem sie ile moglem a teraz mam cierpec?bo kobieta wygra w sadzie?

jak tak bedzie to ja koncze z soba ku sprawiedliwosci....

Znajdź w necie Stowarzyszenie Praw Ojców, zwróć sie do nich o pomoc.

16

Odp: walcze o dziecko

Wszystko skupia sie na ty, że "JA CHCE". A dziecko nie jest czyms, co "nalezy sie" ktoremus z rodziców po rozwodzie. Myslisz, ze sąd przyzna Ci opieke nad synem, bo od Ciebie będzie miał lepszy dojazd do szkoły bądź lekarza? No prosze Cię...
Piszesz, ze nie wiesz, czym kieruje się sąd. Otóz z pewnoscia nie kieruje się Twoim poczuciem krzywdy ani poharatanym (w wyniku odejscia kobiety do innego) ego. Sąd ma na uwadze jedynie dobro dziecka. Chocbym nie wiem jak sie pienił, nie zmienisz faktu, ze dziecko silniej emocjonalnie zwiazane bedzie z matka, ktora zajmowala sie nim przez wiekszosc czasu. Kiedy rozpada sie zwiazek sąd musi pamietac, ze dla dziecka jest ekstremalna sytuacja i musi zostac zachowany pewien porzadek rytuałów, a jak wytłumaczysz maluchowi, ze jak budzi sie rano, nie ma przy nim mamy? Moze i to zle okreslenie, ale to mniejsze zlo, kiedy nie bedzie przy dziecku ojca, anizeli matki. Chyba ze matka skrajnie łamie wszelskie normy wychowania dziecka, a przypuszczam, ze tak nie jest, skoro sad powierzyl jej opieke nad dzieckiem.
Sądu rowniez nie obchodzi, kto ponosi wine za rozklad pozycia, bo to jest ustalanie miejsca dziecka, a nie orzekanie o winie, wiec fakt, ze poznala kogos nie czyni jej od razu zła matka.
Ty zamiast sie pienic powinienes raczej pokazac i udowodnic, ze jestes godny zaufania, ze panujesz nad emocjami i rowniez kierujesz sie dobrem dziecka a nie poczuciem krzywdy.
Nawet moj zraniony maż, zakochany w naszej córce do szaleństwa, kiedy postanowilam zakonczyc nasz zwiazek, mimo rozgoryczenia, wsieklosci, poczucia zdrady, powiedzial, ze nie bedzie szarpal sie ze mna o dziecko, bo nasza trzyletnia corka jest silniej emocjonalnie zwiazana ze mna niz z nim i chociaz on reaguje agresja na to, ze mieszkam teraz z innym partnerem, w dodatku w innym kraju, nie chce sie sądowac o dziecko, o to przy kim ma byc, jedynie chce nieograniczonego kontaktu z mała i na tym rowniez powinienes sie skupic, na tym, zeby dziecku bylo dobrze,a  wyrwanie syna od matki nie bedzie dobre.

17

Odp: walcze o dziecko

Adam, ty masz pewnie jakiegos prawnika? Poradz sie go na spokojnie, co mozesz uzyskac. On pewnie lepiej zna twoja sytuacje, bo my tu przeciez nie znamy zadnych szczegolow. Zawsze mozesz zweryfikowac jego opinie jesli ci nie bedzie odpowiadac. Ktos ci tu polecil Stowarzyszenie Praw Ojcow - oni bede znali wszystkie mozliwe sciezki i opcje, choc uwazaj tam na takich w goracej wodzie kapanych.

18

Odp: walcze o dziecko

umowilem sie z prawnikiem na 18stego pazdziernika,a to ze dziecko ma byc przy matce to juz stereotyp i czas to zmienic..za bardzo kocham zeby jej oddac,a nie widze tej roznicy by maly byl  bardziej przywiazany niz do mnie..ma 4 latka i tak samo sie zachowuje w stosunku do mnie jak i do niej dzwoni do mnie pary razy dziennie i sie pyta kiedy przyjade po nieggo..on juz czuje ze jest cos nie tak..nie chce go stacic tylko dlatego ze bylej innego sie zachcialo..to juz jej problem ale maly niczemu winny nie jest..

19

Odp: walcze o dziecko

Pomimo tego ze jestem kobieta i nie mam swoich dzieci. Nie znam.sytuacji twojej ale taka jest prawda jednej stronie sie cos odwidzi i tylko cierpia na tym dzieci. A Polskie prawo jest do niczego w tej sprawie jak i w wielu innych. Trzymam za ciebie kciuki nie poddawaj sie i walcz o szczescie swojego kochanego synka. Pozdrawiam

20

Odp: walcze o dziecko

Asia21011989 dziekuje tobie;)

21 Ostatnio edytowany przez Swanen (2012-09-27 00:53:36)

Odp: walcze o dziecko
adamk800i napisał/a:

Asia21011989 dziekuje tobie;)

Uwazasz, ze dla twojego syna szczesciem bedzie odebranie go matce, bo ty to uwazasz za stereotyp to, ze dzieci sa bardziej zwiazane z matkami niz z ojcami? Tzn, ma sie wychowywac bez matki? Nie masz na to szans.

Odp: walcze o dziecko

Jak chcesz mieć więcej kontaktów z dzieckiem, to zacznij sie dogadywac z jego matką. Wyjasnij jej, że to Wam nie wyszło. Ty to akceptujesz. Niech sobie żyje ona własnym życiem. Ale macie wspólne dziecko i Ty tez chcesz brać udział w jego wychowaniu, dorastaniu.

Spróbuj się z nią dogadać. Napisz list. Bez emocji. Spokojnie. Daj jakąś propozycję. Bo jak narazie to Wy walczycie między sobą i zapomnieliście o dziecku!!!

23

Odp: walcze o dziecko
Swanen napisał/a:
adamk800i napisał/a:

mieszkalismy 6 lat razem,tak mam prace i mieszkanie ale wlasnie ..sedzina powiedziala ze jak ja pracuje a byla nie to dziecko jej sie nalezy i to ze nie ma tam dojazdu do niczego to ja tez nie interesuje a tu u mnie dziecko ma wszystko pod reka.nie wiem na co sad patrzy..

Jak pracujesz to jak chcesz sie zajmowac malym dzieckiem? Poza tym sedzina kieruje sie dobrem dziecka a nie twoim  poczuciem krzywdy. Jezeli twoja byla jest dobra matka to fakt, ze od ciebie odeszla nie jest powodem, by zabierac jej dziecko. Czy w interesie syna jest zabranie go od matki?

Co to znaczy? Jak ktoś pracuje to nie może się zajmować dzieckiem? Nie rozumiem Twojego toku myślenia. Ja pracuję od momentu ukończenia przez córeczkę 1 roku życia. Nie wiem w czym to niby przeszkadza.
Druga sprawa: matka dziecka wyraźnie ogranicza kontakty z dzieckiem. Dlaczego ojciec ma widywać dziecko raz na 2 tygodnie? Dlaczego nie może go widywać codziennie? Bo co? Żeby mamusi nowego życia nie dezorganizować? Skoro ojciec poczuwa się i chce widywać dziecko to ja jako samotna matka skakałabym do sufitu z radości.

24 Ostatnio edytowany przez zagubiona_i_co_dalej (2012-09-28 17:29:00)

Odp: walcze o dziecko

Dobro dziecka w tym wieku, to jest bycie z mamą, z którą jest bardziej związana emocjonalnie.

Zazwyczaj kobieta stworzy lepszy dom dla dziecka od niechcenia, niż jakby się facet starał.

Z tego co piszesz, nie kierujesz się dobrem dziecka, tylko dobrem swoim. Jeżeli sąd przyznał opiekę matce, to miał ku temu powody.

Załatw sprawę z matką, dogadaj się. Powiedz o co Ci chodzi. Pisząc na forum tylko wylejesz swoje żale i tak to nic nie zmieni. Szkoda mi Ciebie. Ja jestem samotną matką 2 maluchów, pracuję na pełen etat, i  (piszę to szczerzę), nie wiem co by ojciec dzieci robił, to i tak gorzej by mu wyszło. Faceci nie mają cierpliwości, rozpuszczają, potrafią się świetnie zając dziećmi - ale przez chwilę.

Pewnie jesteś samotny - prawda? Pomyśl jak połączyłbyś życie randkowe z małym dzieckiem? Kobieta to potrafi. Facet leci do kobiety, w której się kocha jak .... . i zazwyczaj jest tak zaślepiony, że inne rzeczy przechodzą na drugi plan.

25

Odp: walcze o dziecko

po pierwsze walcze o malego bo nie z mojej to winy..a to ze matka dostaje opieke nad zieckiem to tylko stereotyp sama sedzina powiedziala o ty ze juz tyle sprw sie nasluchala ze jej zygac sie chce...nie doslownie powiedziala ale o to chodzilo..do czego zmierzam..mialem sprawe w malborku i uwiercie mi ze jest taka sedzina ze nie patrzy na dobro dziecka tylko  na to by dziecko u matki bylo dlatego robie wszystko by nie miec tam nastepnej sprawy ..myslicie ze jek pracuje od pn do pt od 7-15stej to nie jestem wstanie synka wychowac?a byscie sie zdziwili jaki jest on za mna..nie wszyscy faceci tacy sa ..jestem bardzo zwiazny z synkiem kiedy byla odeszla ode mnie to po tygodniu z nastepnym sie bawila na weselu...malo tego kiedy to wesele bylo na przeciwko mnie gdzie mieszkam a wowczas malego mialem  u siebie kiedy maly byl na podworku i ja wizial i wolal to sie nawet nie spojrzala..ciezko pprzekonac sad to tego by mezczyzna mial dziecko..ja sie nie uganiam jak ona za kims tylko mi zalezy na synkku

26

Odp: walcze o dziecko

z nia juz wczesniej chcialem sie dogadac ale bez skutku..wie co robi podajac mnie do sadu wie ze nie mam szans

27

Odp: walcze o dziecko

zgubiona i co dalej...moge sie skontaktowac jakos z toba?tak osobiscie?'

28 Ostatnio edytowany przez zagubiona_i_co_dalej (2012-10-02 07:37:42)

Odp: walcze o dziecko

Pisz maila - jak się zalogujesz, to przy moim poście masz do tego zakładkę.

Jeżeli jest za tobą i jest silnie związany emocjonalnie, możesz wystąpić o badanie w placówce psychologicznej. Tam wiągu kilkudziesięciu minut będzie opinia. Na podstawie tego będziesz mógł wystąpić o zmienienie pobytu stałego dziecka.

Nie twierdzę, że nie możesz dobrze wychowawać dziecka. Godziny pracy zawsze można zmienić. Jak szukasz argumentów do sądu, to pomyśl - do jakiej placówki opiekuńczo-wychowawczej może uczęszczać twój synek - w jakich  godzinach jest czynna. Jak daleko masz do lekarza. Czy pracujesz na umowę zlecenie czy na czas nieokreślony. Kto Ci ewentualnie może pomóc przy dziecku. Wykaż się, że Ty zrobiłeś wszystko aby polubownie dogadać z się z matką dziecka. Pisz maile, sms do niej - nienatarczywie i bez emocji.

Nim zaczniesz walkę o dziecko - odpowiedz sobie uczcie czy walczysz o dobro dziecka, czy o swoje niespełnione ambicje, może tak na parwdę boisz się, że nowych ukochany matki dziecka zastąpi twoje miejsce. Każda walka o dziecko wiąże się ze zmianami emocjonalnymi dziecka. Czy warto? To zależy tylko i wyłącznie od twojego sumienia.

Musisz iść do prawnika - są bezpłatne porady, ale musisz miec konkretne pytania. Jakiś zamysł w głowie,

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024