Cześć dziewczyny , proszę was abyście przeczytały mój wątek za nim otrzymam negatywne komentarze. Doskonale wiem ,że już dawno temu powinnam wybrać się do ginekologa i ,że jeśli faktycznie skutek będzie taki o jakim myślę, mogę winić tylko siebie.
WIĘC:
Nigdy nie miałam dobrych kontaktów z mamą. Może nie tyle dobrych , aby rozmawiać z nią o intymnych rzeczach. Wszystkiego musiałam się dowiedzieć sama. O seksie, o miesiączce itd.. Nawet jak dostałam okres moja mama nie pogadała ze mną , nie oswoiła mnie z tym tematem. Tylko rozgadała wszystkim dokoła , a dla mnie był to wstydliwy temat,wtedy kiedy byłam jeszcze przecież dzieckiem. Za pierwszym razem kupiła mi podpaski, potem miała mnie w nosie, sama jako małe dziecko ze wstydem kryłam się i zmuszałam do chodzenia do sklepu, przez to miałam nie miłe sytuacje z plamami na spodniach itd. Nie jest to istotne ,ale chce wam ukazać moją przeszłość. Z wiekiem dojrzałam do tego, zrozumiałam, że jestem kobietą , a na mamę nie mam co liczyć. Moja mama jedynie przejmowała się tym ,żebym była najedzona , miała modne ubrania i przynosiła 5 ze szkoły. Nie interesowała się moim zdrowiem, nigdy jak inne dzieci nie zapisywała mnie do dentysty, ortodonty czy na rutynowe badania. Chyba ,że byłam już widocznie chora na angine to szłyśmy do lekarza. Nigdy także nie zaproponowała mi wizyty u ginekologa. Nigdy nie mówiła ,że to ważne , że trzeba ,że to dla mojego zdrowia. Miałam intymny uraz , nie tylko związany z brakiem osoby z którą mogłam pogadać o swojej seksualnośći, ale także z seksem . To także odbiło się na mnie. Długo mimo ,że miałam dojrzałego partnera zwlekałam z seksem , nie mogłam się osowić ,że to norma ... po 3 latach związku dopiero poszliśmy do łóżka . Od 3 kolejnych lat kocham seks osowiłam się ze swoim ciałem , zrozumiałam, że seks to przyjemność nie ból. Kiedyś nie byłam w stanie wsadzić sobie tampona, bo miałam psychiczny ból , który zamieniał się w fizyczny - co nie pozwalało na dotykanie mnie w tamtych miejscach. Teraz przejdę do rzeczy.
Od zawsze nie mam regularnych miesiączek. Początkowo, nie martwiłam się z książek, ze szkoły wiedziałam , że 1 rok miesiączki moga byc sporadyczne i w końcu się się wszystko ureguluje. Jednak mimo, iż miałam miesiączke już 2 rok i nic, dalej była nieregularna. Nie martwiłam się zbytnio, ale w pewnym momencie nie mogąc liczyc na swoją mamę poszłam do pani od WDŻ i powiedziałam jej o tym problemie. Ona mnie uspokoiła , że jeszcze czas itd. Więc rozwiała moje wątpliwości i przestałam panikować. Niestety kolejne lata mijały , mój okres raz był, raz go nie było. Czasem spóżniał się w normie czyli 1-2 dni. Czasem miesiąc , 3 miesiące. Niestety byłam z tym sama, nie byłam dorosła, jestem z wioski gdzie nie ma ginekologa, musiałabym się zapisać w dużym mieście , które jest obok... nie miałam osoby, która mogłabym poprosić o pomoc. I tak w strachu z nadzieją mijał kolejny rok. Założyłam sobie , że jak skończę 18 lat , sama pójdę i po problemie. Niestety jak już wspomniałam miałam problem z seksem, wstret do własnych miejsc intymnych. Nie mogłam sama dotknąć swojej pochwy, a co dopiero ktoś. Możecie się śmiać , zdaje sobie sprawę z tego , że byłam chora psychicznie , że to wina moich rodziców, ale jak już mówiłam nie miałam nikogo , kto by mi towarzyszył i dał odrobinę wsparcia. Ze wszystkim poradziłam sobie sama , zaczęłam czytać książki, rozmawiać wirtualnie z psychiatrą. Gdyż psycholog to nie lekarz i wedziałam, że mi nie pomorze. Sama doszłam do punktu w którym jestem zdrowa, sama zaczęłam siebie akceptować, sama wyleczyłam się i kocham swoje ciało , kocham być kocicą w łóżku itd. Jestem z tego dumna , ale niestety mój problem dalej istnieje.Wyleczyłam się z tego około roku temu, może więcej.
Wcześniej zanim sama podjęłam walkę ze sobą ,
Pokłóciłam się z moją mamą. Mama podejrzewała mnie o ciążę. Zauważyła ( w końcu), że nie mam długo okresu( kilka miesięcy ).Zawsze byłam dopuszczalnie szczupła, nie anorektycznie, ale jak wiadomo dziewczynki w czasie dojrzewania nabierają na wadzę, rosną piersi kształtuje się kobieca budowa ciała. Ja z natury miałam wąskie biodra , więc moje piersi stały sie większe, a brzuszek okragły.Nie byłam gruba, tylko po prostu w końcu przestałam być chudzielcem. Dostałam boczków tu i tam , z ciążą nie miało to nic wspólnego, ani nie wyglądałam na ciężarną. Wieś zaczęła o mnie plotkować ,że jestem w ciąży, stare babki w kościele sąsiedzi z domów obok. A moja mama zamiast ufac mi ufała im. Miałam piekło w domu. Matka każdego dnia kazała mi się przynać , że jestem w ciąży. Śmiała się ze mnie , nie ufała mi , kolejny raz mnie zawiodła...
Wiedziałam , że cokolwiek jej nie powiem i tak mi nie uwierzy ,nie zrozumie. Wyczerpana nerwowo wykrzyczałam jej, że się mną nie zajmuje, że od lat nie mam regularncyh miesiączek ,że ma to w nosie etc. Przejęła się na krótko , obiecała mi i powiedziała , że pójdziemy do lekarza - obiecanki cacanki , nie minął tydzień, ona znów powróciła do teorii ludzi z wioski. Ciąża. Moja mama raz mieszka w Polsce raz za granicą. Ma 2 domy , rozumiem to . Wiem ,że gdyby nie ona nasza rodzina by głodowała itd. Jestem jej wdzięczna, że cięzko pracuje na nasz dobrobyt, ale do madczynego serca wiele jej brakuje.
No i wtedy postanowiłam sama wziąć się w garśc. Wyleczyłam się z fobii , osowiłam z ciałem . Niestety okres dalej był nieregularny, zaczęłam czytac o tym , w strachu panice . Wiem, że mam nerwice... od lat. Więc wpadłam na to, że to także może być powodem tych zaburzeń w moim organizmie. Znalazłam diete , zmieniłam tryb życia, który mnie uwolnił od stresu, i przywrócił równowage ciała oraz miesiączke. Przez ponad rok może i więcej jakieś 1,5 roku, miałam idealnie regularny okres . Co do dnia. Byłam przeszcześliwa, bo miałam głęboką nadzieje, że jednak wszytsko ze mną ok. Że sobie poradziłam itd. Niestety zbaczyłam z drogi , potrzeba na to dużo czasu i piniędzy. I niestety od paru miesięcy nie mam okresu znów. Jestem załamana , każdego dnia czekam na ten dzień. W końcu jestem dorosła już dziewczyną , kobietą nie wiem , niedługo skończę dopiero 22 lata. Znalazłam cudownego faceta, przyjaciela, który jest ze mną. To on mi daje ducha walki i siłe na lepszy dzień. Wczoraj popadłam w godzinną deprechę popłakałam, zrozumiałam ,że jeśli nie pójdę do lekarza ...to prawdopodbnie będę miała problemy z zajściem w ciąże, że mogę byc bezpłodna. Że już przeszłosć zostawiłam za sobą, że czas myśleć o przyszłości jeśli chce mieć dzieci.
Idę do ginekologa , muszę. Tak bardzo boje się, że nie mogę mieć dzieci. Chcę się leczyć, albo przynajmniej wiedzieć czy jestem bezpłodna. Jeśli tak chcę zbierać juz kase na in vitro, by muc mieć przynajmniej jednego potomka itd.
Moja proźba jest następująca. Za jakieś 2 tygodnie przeprowadzam się do Wrocławia.Chcę pójść tam do ginekologa, niestety nie znam żadnego , jesli znacie jakiegoś dobrego ginekologa, który będzie fachowy nie wyśmieje mnie itd. i będzie dobry w tym co robi , napiszcie mi dane , bądz przychodnie i ulice, będę wdzięczna
TAK BARDZO SIĘ BOJE O TO ,ŻE NIE BĘDĘ MOGŁA MIEĆ DZIECI. O TO ,ŻE JESTEM PRZEWLEKLE CHORA, ALBO MAM NOWOTWÓR.
Ostatnimi czasy zrobiłam trochę badań np. na tarczyce , miałam nadzieje, że to niedoczynność okazało się , że jestem zdrowa. Zrobiłam też inne badania na choroby związane z brakiem miesiączki też okazało się, że jestem zdrowa. Anoreksje nie wchodzi w grę.
Czy któraś z was też miała tak nie regularne miesiączki ? Co jest dzisiaj, macie problemyz ciąża ?
Wciąż jednak mam nadzieje, że to wina hormonalna , że zazyję hormony i będzie ok, głupia nadzieje, ale zawsze warto jakąś mieć
-POZDRAWIAM, dodam ,że to nie jest nieregularny okres typu 1-4 dni. Od ok 1,5 roku na diecie i specjanym trybie zycia mialam b regularny okres. Od maja niestety okres się zatrzymał i znów go nie mam. Nie jestem w ciąży, wiem ,że mój problem znów wrócił