Zakochałem się w przyjaciółce.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochałem się w przyjaciółce..

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Zakochałem się w przyjaciółce..

Cześć. Mimo to, że jestem facetem, postanowiłem napisać na tym forum.

Nie wiem co się ze mną dzieje, że piszę nawet o tym temat na forum.. Tak, zakochałem się, ale to nie w byle kim, tylko w mojej przyjaciółce. Może to jest przez to, że mi bardzo na niej zależy i chcę dla niej najlepiej, więc szukam porady u kogoś, kto się na tym zna, lub przechodził przez to takiego?

Ogólnie znamy się już pare miesięcy, dokładnie 3. Może to dziwnie zabrzmi, ale naprawdę się przyjaźnimy, od jakiś 2 miesięcy. Codziennie się spotykamy (jeszcze koleżanka i 2 kolegów), chodzimy po mieście, gadamy, bawimy się, jest świetnie. Ale na co mi to, skoro ja ją kocham? Nie wiem co robić, czytałem o tym w internecie, jakieś porady, mam unikać kontaktu z nią, ale ja tak nie wytrzymam..

Najlepsze jest to, że nie traktuje mnie jak swojego "starszego brata" czy jakiekolwiek rodzeństwo czy coś w tym stylu. Zwykły przyjaciel. Nie raz mi dziękowała, za to, że jestem, że jej pomagam i nadal się z nią przyjaźnię. Może mam jeszcze jakieś szanse? Nawet minimalne, ja i tak je wykorzystam.

Nie wyznawałem jej miłości, mojego uczucia. Boję się. Dopóki nie będę wiedzieć, że ona coś do mnie ten-teges, jakieś uczucie, wezmę z nią pogadam, szczerze, sami, może się uda.
Już raz coś czuła do mojego kumpla, z którym razem wychodzimy, ale mówiła mi, że już jej to przeszło, już 0 uczuć, nie kocha go, ani nic (szansa, że mnie też może pokochać). Jest póki co dobrze.

Niedawno wyżalała mi się nawet, jak wracaliśmy sami wieczorem, że bardzo jej brakuje prawdziwej miłości, szczęścia, takiej czułości, żeby była dla kogoś kimś ważnym, po prostu chłopaka, mężczyzny który pokocha ją na zabój. Że jak patrzy na jakąś zakochaną parę to zazdrości i nie może na to patrzeć, że ona nie ma drugiej połówki (podawała przykład swojej siostry, która jest szczęśliwa z facetem, są już rok!) ps. była bardzo zrozpaczona.

Mówiła, że nie szuka ładnego i wysportowanego chłopaka. Takiego co ją pokocha i da szczęście. To że musi być ładny jest na jej ostatnim miejscu (czyli jest dobrze!)

Przytulamy się na pożegnanie, często dotykamy siebie nawzajem, łapiemy itp. Pomagam jej, staram się być blisko, mówię jej, że jest dla mnie ważna i wyjątkowa. Ona musi poczuć coś do mnie, jak to zrobić?

Co robić? proszę, doradźcie mi. Jestem zakłopotany.. Jakieś rady, pomoce, co mam z nią robić, jak spędzać czas, a może mam się odkochać? Czy może potrzeba na to wszystko czasu? A ze mną naprawdę byłaby szczęśliwa, bo sam szukam tej jedynej ;/

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zakochałem się w przyjaciółce..

Miałam podobnie... Chłopaka, który najpierw był moim przyjacielem, a potem połączyło nas uczucie... Nic jednak z tego nie wyszło, bo ostatecznie mu się znudziłam;( Ale to już inna historia...
Też się przytulaliśmy na pożegnanie:) Raz przypadkowo potrzymał moją dłoń przez dłuższy okres czasu i poczuliśmy coś niezwykłego;)
i tak to się zaczęło:)
Jak patrzę na waszą sytuację- wydaję mi się, że ona szuka tej właściwej osoby w tobie, skoro jest tak bardzo szczera wobec ciebie w tej kwestii i chyba nie jesteś jej obojętny;) Ale to moje spostrzeżenie, może się mylę... Staraj się to w jakiś sposób wybadać. Zaproś ją na romantyczny spacer, do parku, bo niby ładna pogoda i zobaczysz, jak ona reaguje podczas tych spotkań i jak to z wami wygląda:)
Nie wyznawaj jej uczuć... Niech wszystko dzieje się samo...
Troszcz się o nią, bądź dla niej dobry.
To, co między wami się dzieje-ta potrzeba bliskości-też była u nas, gdy byliśmy długo przyjaciółmi i się wszystko przerodziło w miłość...
Trzymam kciuki za was.

3

Odp: Zakochałem się w przyjaciółce..

Moze troche Cie pociesze. Z moim mezem znamy sie od dziecka, przyjaznilismy sie dlugie lata. To on byl przez dlugi czas we mnie zakochany, a ja nie dostrzegalam tego. Znalismy sie tak dlugo i dobrze, ze nie bylo miejsca na podchody. On po prostu byl obok. Byl i czekal na wlasciwy moment, a kiedy zaiskrzylo, to potem juz poszlo w tempie ekspresowym.

Wy znacie sie bardzo krotko (na tyle krotko, ze dla mnie watpliwe jest nawet nazywanie tej relacji przyjaznia), wiec po prostu daj temu czas. Badz obok, pozwol wam lepiej sie poznawac, zblizac sie do siebie. A jesli to jest TO, to uwierz - wystarczy jedna iskra wink

Odp: Zakochałem się w przyjaciółce..

Ja tam uważam, że oczywiście - jak najbardziej masz szanse. Tak właśnie poznałam miłość swojego życia, przez przyjaźń. Uważam, że to najlepszy z możliwych początek czegoś, co może przerodzić się w coś niezwykłego. Do dziś pamietam jak przybiegaliśmy do siebie z każdym problemem chcąc rady, albo czasem zwykłego pobycia ze sobą- tak poczatkowo tylko i wyłącznie jako przyjaciele. Wydawało mi się, ze do siebie nie pasujemy, jesteśmy z zupełnie innych światów, mało co nas łączy- to był straszny błąd bo z każdym dniem wiedziałam ze łączy nas coraz więcej i co najważniejsze- mogę mu ufać. Kobiety strasznie to doceniają- doceniłam i ja choć nie byłam łatwą sztuką i długo się o to starał.

Stąd moja rada- nie poddawaj się! Jeśli Ci zależy, działaj, bądź blisko. Najgorszym błędem jaki możesz popełnić to odsunąć się od niej, chociaz wcale nie masz na to ochoty. Macie już bardzo dużo- przyjaźń. Oczywiście, nie zawsze się udaje, ale dlaczego nie spróbować?
Gdybym tylko mogla poradzić, póki co nie odkrywaj się przed nią i nie wyznawaj jej wszystkich swoich uczuć- zwyczajnie może się przestraszyć. Daj jej 'wejść' w to wszystko.

Cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości.
Uda się, zobaczysz. Piątka! wink

5

Odp: Zakochałem się w przyjaciółce..

mam już internet więc mogę pisać smile

dobrze.. zrobię tak jak mi radzicie. Jestem przy niej blisko, staram się i ona mam nadzieję to widzi.. Tulimy się już od pewnego czasu również na powitanie.. taka czułość też pomaga wzbudzić uczucie, nie? smile

niedługo jej sprawie upominek, to co chciała od dawna, ucieszy się smile
zawsze jak ma problem zawsze jej pomogę, ona o tym doskonale wie, że rozumie ją jak nikt, że jestem przy niej.

może to nie jest przyjażń? ale ona tak uważa, ja trochę też, ale test prawdziwej przyjaźni jeszcze przed nami..

wczoraj nawet zadzwoniła do mnie czy wyjdę, wyszedłem. było świetnie, dobrze się bawiliśmy..

macie może jeszcze jakieś rady co mam robić? bo staram się jak nikt..

ps. wczoraj powiedziała mi pewną tajemnicę i taka opinię, o której nasza koleżanka nie powinna wiedzieć. to dobrze co nie? widać że mi ufa. są podstawy smile

6 Ostatnio edytowany przez 11panienka11 (2012-07-29 16:55:33)

Odp: Zakochałem się w przyjaciółce..

opowiem Ci pewna historie
Moja kolezanka przyjaźniła sie z pewnym kolega. przyjaźn miedzy nimi była bardzo głeboka i bardzo długa. ona mu zaliła sie ze swoich zwiazków on ze swoich. to była prawdziwa przyjaźn. kontakt urwał sie ze wzgledu na zmiane szkół. po paru latachznowu sie spotkali i znowu zaczeli przyjaźnic sie. lecz po tym czasie stwierdzili ze miedzy nimi jest cos wiecej niz przyjaźn. stwierdzili ze kochaja sie. zostali para. cudowno para oparta na przyjaźni. oczywiscie sa teraz szczesliwym małżenstwem....

a teraz kolejna historia z zycia-moja historia
miedzy mna a moim byłym jest rowniez wielka przyjaźn i szacunek z obu stron. lubimy spedzac razem czas i bardzo fajnie go spedzamy. pozadamy sie niebiansko mocno. polize mu palec i szaleje z zachwytu. on uwaza ze jestem najlepsza kobieta na towarzyszke zycia, ze lepszej nie znajdzie. ale nie jestesmy razem... wiec jest przyjaźn, jest pozadanie,jest szacunek, jest poczucie ze ta kobieta jest idealna kobieta na zone lecz nie ma zwiazku. zycie jest beznajdziejne tyle tylko moge napisac.

Uwazam ze przyjaźn i szacunek w zwiazku to podstawa. ok jeszcze pozadanie bo bez tego nie ma sensu zaczynac. piszesz ze ty jej pomagasz, ze ona zawsze moze na Ciebie liczyc i moze zwierzac sie Tobie z najskrytszych tajemnic. a czy to działa tez w druga strone? tez mozesz na nia w kazdej chwili liczyc? tez jest dla ciebie oparciem? tez darzy cie szacunkiem? jezeli jest miedzy wami wielka szczera przyjaźn i jest to cholerne pozadanie to sa stabilne podstawy na budowe zwiazku. poczekaj...

7

Odp: Zakochałem się w przyjaciółce..

Zacznij się z nią umawiać też sam na sam.. raz zaproś do kina, innym razem powiedz że to będzie niespodzianka i zabierz ją na łyżwy, konie, kajaki (nie wiem co lubicie) i co tam jeszcze.. zabieraj ją w co ładniejsze miejsca w waszym mieście.. smile

Jak dla mnie masz baardzo duże szanse na to, że Ona poczuje to samo co Ty.. o ile już tak nie jest ..

8

Odp: Zakochałem się w przyjaciółce..

tak.. ja też na nią mogę liczyć.. ja też jej ufam, nie raz mi udowodniła że miałem rację.. ona też mi pomaga, nie raz mi współczuję i dobrze doradzi.. ale nie chce wyjść na jakąś Łajze..

dzięki za te opowieści.. dodaly mi skrzydeł i również życzę powodzenia smile

niedługo bede chodzic na siłownię żeby być bardziej atrakcyjnym.. żeby był ten pociąg fizyczny też.. dobrze robię? ale jestem szczupły i dość taki "potężny" w sensie duży i wysoki smile

bede ją zabierał a ona ze mną się świetnie czuje z czego wiem smile

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochałem się w przyjaciółce..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024