Cześć, jestem tu nowa, mam pytanie, czy to normalne, że facet wychodzi co weekend z kumplami na wódkę? Wychodzi i już, przecież chyba można wyjść z domu- mówi. Nie informuje mnie wcześniej, nie mówi z kim i gdzie idzie. Parę razy byłam z nim na tych spotkaniach, rzeczywiście piją z kuplami, nic ciekawego, ale teraz mnie nie zabiera, bo mu psuję zabawę, ok, rozumiem. Chodzi mi o to, że mi się to nie podoba, nie mam nic przeciwko wychodzeniu osobno, ale razem też nie wychodzimy nigdzie, ja mam swoich znajomych, on swoich . Mój chłopak jest młodszy ode mnie o 6 lat, ja mam 35. Niech ktoś mi powie, bo nie wiem, czy ja się czepiam, czy mogę wymagać, żeby ze mną te wyjścia uzgadniał wcześniej, on mówi, że przesadzam, bo on nic złego nie robi. Wg mnie zachowuje się jak rozwydrzony dzieciak, robi co chce, a jak mu sie zwróci uwagę to jeszcze się stawia. Czy faceci w wieku 29 lat nie powinni mieć więcej oleju w głowie, a może to ja już się starzeję? Wiecznie się o te wyjścia kłócimy. Nic nie można zaplanować, mieliśmy w ten weekend popracować - papierkowa robota, pójść na basen czy na rower, nic go to nagle nie obchodzi, bo on idzie z kumplami. Oczywiście na drugi dzień ma kaca i cały dzień leży. Ja sobie jakoś czas organizuję, ale często jest tak, że moi znajomi już są zajęci i zostaję sama ze swoim wkurzeniem. Jestem z nim dwa lata, wcześniej też wychodził ,ale raz na jakiś czas, a ostatnio jest to nagminne. On ma syna, którego co drugi weekend mamy w domu, wtedy też nie widzi przeszkód, żeby wyjść, jak mu mówię, że bez pytania mnie o zgodę robi ze mnie niańkę dla syna, to mi odpowiada, że przecież też mogę wyjść. W ogóle żle się dzieje, zauważam coraz częściej jego niedojrzałość, jest podły, mściwy i rozkapryszony, mam czasem tak dosyć, że chcę stąd spadać natychmiast, ale tak się nie da. Prosze niech mi ktoś powie, że mam bez skrupułów gówniarza zostawić, albo , że rzeczywiście przesadzam. Jak jest dobrze między nami, to jest jak cukier, ale mam dosyć tej huśtawki, on myśli tylko o sobie. Proszę o jakieś wypowiedzi, czy ja jestem zbyt zaborcza, czy zbyt wyrozumiała? Dzięki.
2 2012-07-22 20:27:34 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2012-07-22 20:29:33)
boksia, nic nie przesadzasz. W wieku 29 lat powinno mieć się trochę więcej oleju w głowie, choć znam faceta po 40stce, który obraził się na swojego syna (25lat) jak go ze sobą na sylwestra nie zabrał
Ale to już szczególny przypadek, do leczenia
Wrócmy do Twojej sprawy. Ja bym gówniarzowi odpłaciła się tym samym. Gdy będzie coś planował z Tobą, to ubierz się do wyjścia i powiedz, to ja wychodzę... a na pytanie "gdzie?" odpowiedz, że wychodzisz, chyba wolno z domu wyjść... Po prostu pokaz mu jego zachowanie, a jak nie załapie, to kopnij go w tyłek, bo szkoda Twojego życia na niańczenie niedojrzałego gnojka.
myślę tym od jakiegoś czasu, ale nie mam jeszcze wystarczająco siły Margolinko, nie tak łatwo odejść, jak sie mówi. Dowalcie mi, że głupia jestem:).
myślę tym od jakiegoś czasu, ale nie mam jeszcze wystarczająco siły Margolinko, nie tak łatwo odejść, jak sie mówi. Dowalcie mi, że głupia jestem:).
Odejść zdążysz. Nie chcesz spróbować wpierw wykorzystać ostatnisz możliwości?
Boksia, nie jesteś głupia tylko myślisz jak miliony kobiet... ja być może tak samo bym myślała. Ale tak jak mówię, ja bym nie tolerowała takiego zachowania. Gnojek zachowuje się jak 16latek, a tymczasem ponoć jest dorosłym facetem w (chyba) poważnym związku. Na dodatek ma syna... potrząśnij nim. Wypróbuj wszystkie możliwości aby zrozumiał jak niedojrzale się zachowuje. Gdy będzie u Was jego syn, zrób to co pisałam w poprzednim poście. Tak żeby on sie nie domyślił i nie zdązył pierwszy wyjść. Przygotuj się i postaw go przed faktem dokonanym. Parę razy bym go tak zaskoczyła, może załapie, gdy powiesz mu że spodobał ci się sposób życia jaki on wprowadził. Bo przecież chyba jesteście na równych zasadach w swoim związku, więc kazdy ma takie same prawa.
wątpię żeby zadziałało, książe sie obrazi i będzie się mścił, ma zadatki na tyrana, ale może powinnam więcej uwagi sobie poświęcić, to przylezie...
wątpię żeby zadziałało, książe sie obrazi i będzie się mścił, ma zadatki na tyrana, ale może powinnam więcej uwagi sobie poświęcić, to przylezie...
Ty go znasz
Więc jeżeli mówisz, że m zadatki na tyrana etc. to może i faktycznie przestań zawracać sobie nim głowę...
wątpię żeby zadziałało, książe sie obrazi i będzie się mścił, ma zadatki na tyrana, ale może powinnam więcej uwagi sobie poświęcić, to przylezie...
będzie się mścił...zadatki na tyrana...przylezie...? Kobieto...powiedz mu, żeby zabierał zabawki i szedł do mamusi. Potrzebujesz wyrośniętego dziecka? Nie wolałabyś mieć swojego i mieć wpływ na jego wychowanie? Nie trać życia. Ja co prawda bym spróbowała, tego o czym mówiłam, a gdyby się obraził, to adijos... to dopiero by się obraził i zdziwił
A może macie Kobiety jakieś inne pomysły jak z takim postępować ( zanim się zdecyduję, że odchodzę)? Jak Wy ze swoimi facetami walczycie, gdy trzeba?
A może macie Kobiety jakieś inne pomysły jak z takim postępować ( zanim się zdecyduję, że odchodzę)? Jak Wy ze swoimi facetami walczycie, gdy trzeba?
U nas wszystkie "walki" polegają na rozmowie, która przynosi skutek.
Twój facet jest niedojrzały na to wygląda...
.. a ponoć faceci są jak dzieci w każdym wieku, nie spotkałaś się z tym w swoim związku? Zawsze się dogadujecie, nie musisz stosować czasem jakichś wybiegów?
12 2012-07-22 21:10:01 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2012-07-22 21:13:02)
Boksiu, u mnie też raczej rozmowy skutkują, czasem spokojne czasem bardziej nerwowe ale jednak rozmowy. Nigdy nie musiałam trzaskać drzwiami i wychodzić. On kilka razy trzasnął, ale sam wrócił i po czasie przeprosił.
Nie wiem czy na Twojego inne sposoby poskutkują, jeśli rozmowy kompletnie nic nie dają. Myślę, że tutaj pomogła by jedynie tak zwana "terapia szokowa", może otrząsnął by się. No ale wtedy musisz mu pokazać jak on się zachowuje a sama przestać cokolwiek robić dla niego, żeby zauważył zmianę i choć chwile się zastanowił...
Owszem, faceci sa całe życie dziećmi, ale jedni rozkapryszonymi gówniarzami a inni trochę lepiej wychowanymi dzieciakami
13 2012-07-22 21:14:42 Ostatnio edytowany przez Leila01 (2012-07-22 21:16:59)
.. a ponoć faceci są jak dzieci w każdym wieku, nie spotkałaś się z tym w swoim związku? Zawsze się dogadujecie, nie musisz stosować czasem jakichś wybiegów?
Szczerze?
Trafiłam na kogoś kto jest naprawdę dojrzały i ma "cholernie" poukładane w głowie /a jest młodszy ode mnie/ i nie nabiera się na żadne "wybiegi" Dwa razy próbowałam i dwa razy zgasił mnie po prostu.
Podstawa to rozmowa. I tak jest u nas. Najłatwiej, bezboleśnie /nie zawsze oczywiście/, szybko i konkretnie.
No i przede wszystkim dla niego jest bardzo ważne partnerstwo.
Mam nadzieję, że tak będzie zawsze
P.S. Każdy z nas ma w sobie dziecko. I KObieta i Mężczyzna.
Ujawnia się to czasami ale to normalne moim zdaniem.
Jednak sa pewne sfery życia, gdzie człowiek powinien tę infantylność schować.
widocznie ja też jestem taką gówniarą, skoro zawsze na takich trafiam, eh.... jak to zmienić?
widocznie ja też jestem taką gówniarą, skoro zawsze na takich trafiam, eh.... jak to zmienić?
Niektórzy się dobrze kamuflują.
Twój facet czuje się bardzo pewnie i robi co chce. I pokazał jaki w końcu jest.
A może po prostu przeprowadź jeszcze jedną poważna rozmowę i powiedz jednoznacznie, że jak nie zmieni swojego zachowania i nie udowodni swojej dojrzałości to się pożegnacie i tyle... Nic nie tracisz... bo jeśli nie porozmawiasz to też nic się nie zmieni...
.. skoro ci źle to sobie zmień - już to usłyszałam i nie będę już gadać, bo wiem, że muszę się zmobilizować i odejść. Dzięki Wam.
.. skoro ci źle to sobie zmień - już to usłyszałam i nie będę już gadać, bo wiem, że muszę się zmobilizować i odejść. Dzięki Wam.
Kochana, sama sobie odpowiedziałaś...
...na prawdę uwierz mi...szkoda życia i zdrowia na takie szarpanie się...
Nie, nie jesteś zbyt zaborcza. Masz prawo wiedzieć, gdzie wychodzi Twój partner i kiedy. Masz prawo znać jego plany, aby miec także swoje, skoro jesteście w związku to należy się informować o takich rzeczach... Facet w wieku 29 lat powinien wiedzieć że żona i dziecko są ważniejsi niż wódka i kumple. Zostawia dziecko bez uprzedzenia i idzie na wódke? Oj nie, tak być nie może, z jakiej racji masz być niańką w dodatku bez wcześniejszego ustalenia tego z Tobą? On stawia Cie przed faktem dokonanym i robi to co uważa, bez jakiegokolwiek porozumienia z Tobą. Skoro rozmowy nie skutkują to czas na czyny
Pytasz, jak w związku radzimy sobie z problemami... U mnie wystarczy rozmowa i nic więcej. Mój partner jest na tyle w porządku, ze potrafimy porozmawiac i dojść do porozumienia. I pomimo, ze jest młodszy niz Twój partner to nie chodzi na wódkę co tydzień, bo uważa że upijanie się jest głupie i na poziomie gimnazjum/liceum. Można czasem coś wypić, ale co za dużo to niezdrowo. I ja się z tym zgadzam, nie chcialabym co tydzien widywać skacowanego faceta....
Wracając do Twojego problemu.. Nie odpuszczaj. Jak napisały dziewczyny powyżej: pokaż mu jego zachowanie. Jeżeli będzie się stawial i obrażał to powiedz wprost, że masz dość jego zachowania i że czas najwyższy się rozstać.
Mój Boże. Skoro facet ma swoją kobietę i co TYDZIEŃ o zgrozo potrzebuje wyjść z kolegami na wódkę to chyba coś jest nie halo.
Mam brata, który ma 18 lat i zachowuje się jak Twój chłopak.
JA też mam koleżanki i swoje życie, ALE : nie martwi Cię, że Twój facet tak często się upija?
Wypadałoby zeby facet mówił Ci kiedy i gdzie idzie. Żadna kontrola ale kurcze chyba druga osoba ma prawo takie rzeczy wiedzieć. Oni tego wymagają a my niby nie możemy??? Ja uzgodniłam z moim taki układ, że jak on sobie chce gdzieś wyłazić, ok wporządku ale ja chc eo tym wiedzieć wcześniej przynajmniej ze 2-3 dni, bo wtedy też umówię się z koleżankami czy coś, żeby nie nudzić się w domu. I na odwrót tak samo. Tymbardziej, że mamy jedno dziecko na stanie, że tak powiem, a w drodze drugie i trzeba będzie jakieś kompromisy wypracować jeśli chodzi o wyjścia. No i cóż... niestety koniec z wódeczką z kumplami Tak więc lepiej pogadaj raz a dobrze ale na spokojnie ze swoim facetem i postarajcie się dogadać w tej kwestii.
Jedyne wyjście to też wychodzić, a potem zachowywac się jakby nigdy nic. Robi z Ciebie niańkę i wychodzi do kumpli? Pakujesz syna w samochód, kupujesz lody i odwozisz do mamusi, a w drzwiach oznajmiasz, że tatuś wyszedł z kumplami, a Ty, niestety nie masz czasu bo się umówiłaś. Nie ma lepszego bata niż rozwścieczona matka jego dziecka
23 2012-07-23 12:13:46 Ostatnio edytowany przez yoghurt007 (2012-07-23 12:14:07)
Jedyne wyjście to też wychodzić, a potem zachowywac się jakby nigdy nic. Robi z Ciebie niańkę i wychodzi do kumpli? Pakujesz syna w samochód, kupujesz lody i odwozisz do mamusi, a w drzwiach oznajmiasz, że tatuś wyszedł z kumplami, a Ty, niestety nie masz czasu bo się umówiłaś. Nie ma lepszego bata niż rozwścieczona matka jego dziecka
Do jego mamusi
Nikt nie pyta sie o meski punkt widzenia i sabat czarownic sie zrobil? Wg mnie powinien mowic gdzie i z kim, ale jak czasem nie powie to tez tragedii nie powinno byc. Jedno wg mnie jest pewne ze wkurza sie ze pytasz o wszystko bo mysli ze podejrzewasz go o cos niestosownego. A jezeli on nic takeigo nie robi to te pytani go na pewno strasznie irytuja. Inna sprawa, raz dwa ci powie gdzie idzie i z kim a trakcie wyjdzie ze byl zupelnie gdzie indziej i z kim innym. I co wtedy? Masz pretensje ze cie oszukal? Czy sie tym nie przejmujesz?
Moze sprobuj sie zachowac tak jak on pare razy i zobacz jego reakcje.
Nie no, dla facetów to pestka -a panie mądralo wyżej.
To że chla jak świnia i zachowuje jak skończony dupek, to szczegół.
Tak, słuchaj facetów.
Nikt nie pyta sie o meski punkt widzenia i sabat czarownic sie zrobil? .
Pewnie dlatego, że jest to forum kobiece, a panowie są tylko gośćmi? Uważaj na słowa mój drogi.
Odezwałeś się niezapytany i napisałeś kilka bzdurek nie do końca na temat. Tak to jest jak się człowiek wyrywa tam gdzie nie był potrzebny
Nie no, dla facetów to pestka -a panie mądralo wyżej.
To że chla jak świnia i zachowuje jak skończony dupek, to szczegół.
Tak, słuchaj facetów.
Jeszcze raz przeczytaj co napisalem a wtedy mozesz edytowac swoj post.
Pewnie dlatego, że jest to forum kobiece, a panowie są tylko gośćmi? Uważaj na słowa mój drogi.Odezwałeś się niezapytany i napisałeś kilka bzdurek nie do końca na temat. Tak to jest jak się człowiek wyrywa tam gdzie nie był potrzebny
Jezeli jest tu zabronione pisac facetom niech tak zostanie to zroganizowane. Na slowa uwazam, nie napisalem nic niestosownego w przeciwienstwie do Ciebie. Pokaz lepiej jakie napisalem bzdury. Wszystko jest zwiazane z tematem. To ze napsialem ze wcale tego nie pochwalam bo uwazam, ze powinna byc jawnosc w zwiazku to juz nikt nie zauwazyl tylko teraz jest jechana po mnie, a wczesniej po nim. Rozpedzacie sie jak kamien rzucony z gory bez opamietania.
Chłopie, jesteś na babskim forum, więc licz się ze słowami.
Jaki sabat czarwnic?
Swojego posta nie zamierzam edytować, bo nie napisałam nic niestosownego.
Rozpedzacie sie jak kamien rzucony z gory bez opamietania.
Coś w tym jest. Kiedy kobieta opisuje swoją historię, to z reguły wina jest faceta. Kiedy facet opisuje swoja historię, to najczęściej jest coś nie tak po stronie faceta.
Nie dziwi mnie to. W końcu to babskie forum
Tutaj jednak sytuacja jest jasna. Pomimo wspólnych planów czy czegokolwiek innego, jej facet weekend w weekend chleje z kumplami, a potem leczy kaca. Już nawet pies trącał to, że nie mówi, gdzie idzie, bo już samo takie ciągłe stawianie kumpli ponad partnerką jest dziecinne....
Teo napisał/a:Pewnie dlatego, że jest to forum kobiece, a panowie są tylko gośćmi? Uważaj na słowa mój drogi.Odezwałeś się niezapytany i napisałeś kilka bzdurek nie do końca na temat. Tak to jest jak się człowiek wyrywa tam gdzie nie był potrzebny
Jezeli jest tu zabronione pisac facetom niech tak zostanie to zroganizowane..
Nie jest zabronione, ale panów obowiązują inne zasady.
Na slowa uwazam, nie napisalem nic niestosownego w przeciwienstwie do Ciebie.
"sabat czarownic" i oburzenie, że nikt o zdanie panów nie pytał.
Pokaz lepiej jakie napisalem bzdury. Wszystko jest zwiazane z tematem. To ze napsialem ze wcale tego nie pochwalam bo uwazam, ze powinna byc jawnosc w zwiazku to juz nikt nie zauwazyl tylko teraz jest jechana po mnie, a wczesniej po nim. Rozpedzacie sie jak kamien rzucony z gory bez opamietania.
Bo my o rybkach, a Ty o pipkach. Problemem nie jest nie mówienie partnera gdzie idzie tylko jego zachowanie, wychodzenie co weekend, nie liczenie się z planami ustalonymi wcześniej i tym podobne zachowania, a do tego mściwość, fochy i pierdolety. Skupiłeś się nie na tym co trzeba, a co za tym idzie Twoja wypowiedź była nietrafiona. I nikt się tu nie rozpędza tylko Ty nie nadążasz
.. skoro ci źle to sobie zmień - już to usłyszałam i nie będę już gadać, bo wiem, że muszę się zmobilizować i odejść. Dzięki Wam.
Ja bym radzila sobie zmienic <tak jak wladca rozkazal> Tylko nie strasz go na darmo, ze odejdziesz, apotem dasz sie przeprosic i tyle po Twojej decyzji
Wtedy nie bedzie Twoich slow bral powaznie i bedzie wiedzial, ze produkujesz sie na czczo
Pozdrawiam.
Coś w tym jest. Kiedy kobieta opisuje swoją historię, to z reguły wina jest faceta. Kiedy facet opisuje swoja historię, to najczęściej jest coś nie tak po stronie faceta......
....bo już samo takie ciągłe stawianie kumpli ponad partnerką jest dziecinne....
No ale facet potrafi przyznac racje kobiecie i orzec wine faceta, w druga strone to dziala niezwykle rzadko. W kazdym razie oboje przyznalismy ze to on przesadza, tymczasem musze sie nasluchac inwektyw typu - madralo, licz sie ze slowami bo jestes na babskim forum? a to cos zmienia? zostalo ono stworzone do merytorycznej dyskusji czy jechaniu po kims kto ma czasem inne zdanie? retoryczne pyranie.
yoghurt007 napisał/a:Coś w tym jest. Kiedy kobieta opisuje swoją historię, to z reguły wina jest faceta. Kiedy facet opisuje swoja historię, to najczęściej jest coś nie tak po stronie faceta......
....bo już samo takie ciągłe stawianie kumpli ponad partnerką jest dziecinne....No ale facet potrafi przyznac racje kobiecie i orzec wine faceta,.
Buahahahahahahahahaa Dooobre, uśmiałam się
Znam mnóstwo facetów i tylko jednego, który umie się przyznać do swojej winy.
W kazdym razie oboje przyznalismy ze to on przesadza, tymczasem musze sie nasluchac inwektyw typu - madralo, licz sie ze slowami bo jestes na babskim forum? a to cos zmienia? zostalo ono stworzone do merytorycznej dyskusji czy jechaniu po kims kto ma czasem inne zdanie? retoryczne pyranie.
Dobra już nie przeżywaj tak i się nie nakręcaj. Oddychaj powoli i spokojnie.
Staram sie oddychac, nie mam wyjscia Peace \/
Na tym forum juz widzialam tyle przejawów stronniczości facetów, że szkoda gadac. Nie będę wszystkich tutaj oczywiście przytaczać ale doprawdy często widze posta z którego wynika jasno, że to facet winien, ale panowie wolą sobie interpretować po swojemu - a że moża autorka postu zwariowała i jej się przewidzialo etc.
często widze posta z którego wynika jasno, że to facet winien
Nie mogę znaleźć jednego obrazka - a były tutaj idealny. To zdjęcie z Iraku, na którym jest jeniec i dwóch żołnierzy. Jeden daje mu manierkę z wodą, a drugi stoi obok, a z perspektywy wygląda tak, jakby celował mu w głowę. I teraz jak się zasłoniło jedną stronę zdjęcia, to wyglądało to na bezinteresowną pomoc, napojenie pokrzywdzonej ofiary. Jak się zasłoniło drugą stronę zdjęcia, to wyglądało to na bezwzględną egzekucję. Tylko widząc całość miało się prawdziwy obraz
Nie da się uzyskać dokładnego obrazu sytuacji, gdy opisuje go jedna osoba. Jednakże czytając post, wyciągamy z niego informacje i na ich podstawie stwierdzamy kto zawinił i co należy z tym zrobić. Po co dopowiadać sobie jakieś historie?
Jest post, są w nim informacje. Po co te nadinterpretacje tekstu? Aby za wszelką cene udowodnić, ze facet może być niewinny, nawet jeżeli z postu jasno wynika, że jest?
Jeśli sytuacja jest oczywista - tak jak w tym wypadku - to nie ma nad czym się zastanawiać za bardzo. Jednak nie zawsze jest to aż tak oczywiste, prawda?
39 2012-07-23 20:59:46 Ostatnio edytowany przez Midi (2012-07-23 21:01:16)
O właśnie o tym mówiłem
Fakt, nie zawsze... Wtedy mozna zakładać różne mozliwości, bo są ku temu przesłanki. Gorzej gdy ich nie ma, a ktoś wymyśla historie wzięte nie wiadomo skąd
Ale nikt tutaj nie wymyślał nie wiadomo jakich historii, ani nikogo nie usprawiedliwiał za specjalnie.
Pisałam w odniesieniu do innych postów, a nie tylko tego, bo ktoś tam pisał, że kobiety wypowiadają się tu stronniczo, co według mnie jest nieprawdą
Nie zawsze tak jest, ale jednak ta stronniczość jest dla mnie zauważalna czasem.
Czasem jest, jednak generalizowanie mnie zirytowało bo płeć nie ma akurat dla mnie tutaj większego znaczenia. zarówno mężczyźni jak i kobiety czasem zasługują na "potępienie" i nikogo nie oszczędzam ze względu na płeć
a często także faceci kierują się męską solidarnością co także można łatwo zauważyć.
Ja bym to nazwał jednak innym punktem widzenia ze względu na różnice płci.
Możliwe, że i tak jest