Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 151 ]

Temat: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Poruszałem ten temat w kilku postach ale nikt z osób wierzących nie udzielił żadnej odpowiedzi. Większość katolików (jeśli nie wszyscy) wierzą w cuda za wstawiennictwem świętych i błogosławionych, JPII także.
Dlaczego nie słyszeliśmy dotąd o uzdrowieniach typu odrosła ucięta ręka (czy choćby ucho) albo zrósł się przerwany rdzeń kręgowy? Czy Bóg nie umie takich ludzi uzdrawiać czy tylko ich nie lubi z jakiegoś powodu?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

O ile pamiętam ucho odrosło, gdy zostało odcięte jednemu z żołnierzy podczas aresztowania Jezusa. No i to, że nie masz nogi czy ręki to taka wielka tragedia równając z np. brakiem wzroku? Co do rdzeni kręgowych, Jezus ich nie uzdrawiał, bo pewnie jak komuś coś takiego się uszkodziło to umierał ;D Zresztą, nie znam się na medycynie tamtych czasów. I czemu ma kogoś lubić a kogoś nie? Ludzi uzdrawia ich wiara!

3

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Lusija napisał/a:

O ile pamiętam ucho odrosło, gdy zostało odcięte jednemu z żołnierzy podczas aresztowania Jezusa.

Nie pamiętam bo wtedy mały jeszcze byłem.

Lusija napisał/a:

No i to, że nie masz nogi czy ręki to taka wielka tragedia równając z np. brakiem wzroku?

Porozmawiaj z tymi co nie mają.


Lusija napisał/a:

Co do rdzeni kręgowych, Jezus ich nie uzdrawiał, bo pewnie jak komuś coś takiego się uszkodziło to umierał ;D Zresztą, nie znam się na medycynie tamtych czasów.

Nie rób kichy. Pytam o dzisiejsze uzdrowienia za wstawiennictwem świętych.

Lusija napisał/a:

I czemu ma kogoś lubić a kogoś nie? Ludzi uzdrawia ich wiara!

BRAWO bo to nauka udowodniła, że wiara w uzdrowienie pomaga w leczeniu.

4

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Rozmawiałam z takim co nie ma i wielkiej tragedii nie ma.. trzeba się cieszyć, że się nie ma gorzej a swoje cierpienie ofiarować Bogu.. Próbować żyć normalnie. Cenię ludzi, którzy mimo niedoli, mimo ciężkich chorób, potrafią cieszyć się z życia, pomagać i wspierać innych i dawać im wiarę!

Tak wiara w uzdrowienie pomaga w leczeniu, tak samo jak efekt placebo. Jednak w jakiejś chwili musi być ten impuls, Chrystus dotyka i nagle człowiek zostaje uzdrowiony. Ludzie wierzą i modlą się do sw.Jana Pawła II i pac ktoś zdrowieje z choroby nieuleczalnej.. czyż to nie piękne? I to dowodzi temu, iż Bóg włada czymś czego nigdy nie pojmiemy.. smile

5

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Lusija napisał/a:

Ludzie wierzą i modlą się do sw.Jana Pawła II i pac ktoś zdrowieje z choroby nieuleczalnej.. czyż to nie piękne? I to dowodzi temu, iż Bóg włada czymś czego nigdy nie pojmiemy.. smile

I Łamią pierwsze przykazanie Dekalogu. Zamiast do Boga modlą się do Wojtyły.
Co tam jakiś król żydowski. Mamy swojego, polskiego.

6

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

A jak ktos sie nie modli do JPII( swoja drogą niezłe bałwochwalstwo...) to wtedy kto go paca?
bo znam przypadek, że ktos wyzdrowiał wierząc bardzo.. w wyzdrowienie i stosując wizualizacje( guza w mózgu atakował samolocikami), bez ingerencji modlitw, bo jest ateistą. Uzdrowił go Bóg chrześcijański? Czy Allah?
W ogóle modląc się do JPII to kto uzdrawia? zmarły JPII czy Bóg?

7

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Do św. modlimy się o wstawiennictwo chyba nie? A tamten przypadek.. nie wiem kto go uzdrowił, własna wiara w uzdrowienie, placebo, może po prostu miał szczęście i to miało się tak skończyć, a jego samolociki były tylko przypadkiem?

8

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

aha czyli u mojego znajomego nie wiadomo co, bo jak ktos się modli to od razu wiadomo że Bóg...hmmm ciekawe widzenie świata, można je nazwać 'myśleniem magicznym".
O wstawiennictwo, czyli są dla Boga równi i równiejsi? niektórzy mają chody i siedzą bliżej prawicy?

9

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Nie.. przecież uzdrowienia poprzez modlitwę też się bada i dość ostro sprawdza ich autentyczność smile Niektórzy mają chody? Nie wiem czy bym to tak nazwała, ale to logiczne, że święci, czy Maryja jest kimś dla nas ważniejszym niż zwykły człowiek.

10

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Lusija napisał/a:

Nie wiem czy bym to tak nazwała, ale to logiczne, że święci, czy Maryja jest kimś dla nas ważniejszym niż zwykły człowiek.

Teraz już wiem dlaczego katolicy mordowali i gwałcili w imię Boga i Maryi. Dla mnie nie ma nic ważniejszego od drugiego człowieka.

11

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Nikt nie mówi, że to co się działo dawno temu było dobre.. Miałam nie pisać o czasach dawnych a Sam o nich piszesz smile
Oj ich ważność pochodzi stąd, że są bliżej Boga niż ktokolwiek inny smile dlatego wierzymy, że gdy się do nich modlimy oni nas słuchają i wstawiają się za nami, czy jakoś tak to działa ;D

Oj czuje się jak Ksiądz tłumaczący dzieciom (nie obrażając Was) czym jest wiara itd yikes szkoda, że nie ma tu księdza, jak macie tyle pytań. Nic nie jest do końca jasne, a ludzkość nigdy nie dowie się wszystkiego, jak po co i dlaczego akurat Ci, a nie inni.

12

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Lusija napisał/a:

Nikt nie mówi, że to co się działo dawno temu było dobre.. Miałam nie pisać o czasach dawnych a Sam o nich piszesz smile

Nie przesadzaj. Lata czterdzieste XX wieku to nie tak dawno.

13

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

bo wyczucie ironii jak zdrowy rozsądek- nie dla każdego... ehhh
łopatologicznie:
jeśli mojego znajomego ateistę uzdrowiło nie- wiadomo- co , to uzdrowienia 'religijne' też są wywoływane tym samym czynnikiem. Bo inaczej jak- boga na przesłuchanie wzywają? chyba sama rozumiesz, że 'badanie' cudownych uzdrowień jest obarczone na wyjściu błędem logicznym.

Z tego co zapamiętałam z nauk religijnych, dla Boga wszyscy są równi, kocha ich tak samo bla bla. Natomiast kult świętych temu przeczy, bo zakłada że Bóg jednych faworyzuje( Bóg?? istota doskonała? a fuj! brzydko z jego strony)
Ja wiem czym jest wiara i uważam ja za uzurpację człowieka, zamach na niepojęte i największe zuchwalstwo istoty ludzkiej.

14

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
asymptota napisał/a:

bo wyczucie ironii jak zdrowy rozsądek- nie dla każdego... ehhh
łopatologicznie:
jeśli mojego znajomego ateistę uzdrowiło nie- wiadomo- co , to uzdrowienia 'religijne' też są wywoływane tym samym czynnikiem. Bo inaczej jak- boga na przesłuchanie wzywają? chyba sama rozumiesz, że 'badanie' cudownych uzdrowień jest obarczone na wyjściu błędem logicznym.

Z tego co zapamiętałam z nauk religijnych, dla Boga wszyscy są równi, kocha ich tak samo bla bla. Natomiast kult świętych temu przeczy, bo zakłada że Bóg jednych faworyzuje( Bóg?? istota doskonała? a fuj! brzydko z jego strony)
Ja wiem czym jest wiara i uważam ja za uzurpację człowieka, zamach na niepojęte i największe zuchwalstwo istoty ludzkiej.

Uznajesz, że jest tylko jeden czynnik możliwy? Jeśli uzdrowienie "nie wiadomo co" istnieje, bo uleczyło Twojego znajomego to uleczenie przez wiarę nie istnieje? A może istnieje jedno i drugie, z tym, że to "nie wiadomo co" to efekt placebo, bądź po prostu przypadek.

Ta wszyscy ludzie na ziemi są równi, lecz w niebie też? No i gdzie hierarchia która jest w każdym miejscu np wśród aniołów, w niebie również.

15

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
asymptota napisał/a:

bo wyczucie ironii jak zdrowy rozsądek- nie dla każdego... ehhh

Lusija napisał/a:

Oj czuje się jak Ksiądz tłumaczący dzieciom (nie obrażając Was) czym jest wiara itd yikes szkoda, że nie ma tu księdza, jak macie tyle pytań.

Zauważyłem właśnie, że w rozmowach z katolikami o wierze nie ma miejsca na ironię czy żart. Z całą powagą przekonują do swoich poglądów niczym mesjasze.

16

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Nie wiem , nie byłam, nie widziałam, to ciężko mi sie wypowiadać o ustroju politycznym i organizacji społecznej w zaświatach. Tam wizę trzeba mieć?
tak, przyznaję- brzydko sie naśmiewam...

17

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

A ja nie rozumiem, po co osoby które nie wierzą, bądź nie chcą wierzyć, mają zawsze tak dużo pytań skoro prawdziwa wiara ich nie interesuje? Zazdroszczą? Czy może chcą samym sobie udowodnić, że mają racje nie bawiąc się w wiarę? A może chcą wierzącym udowodnić, że się mylą? lub chcą zniszczyć ich przekonania? Hm...

Rozumiem, można dyskutować o pewnych sprawach, których się nie rozumie, lecz takie zawzięcie na każdym kroku? No i nie pasuje to do tematu: duchowe poszukiwania smile

18

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Ja natomiast nie rozumiem dlaczego jakiekolwiek pytania odbierane są jako atak. Katolicy przyzwyczajeni w naszym 'laickim' kraju do argumentacji tak, BO TAK, nawet niewinne pytanie traktują jak atak. Wierzący nie zadają sobie pytań? Nie myślą?

A pytania są po to, żeby otworzyć oczy ludziom zafiksowanym w jednej( mylnej) ideologii.
Dopóki nie porzucisz spłyconego, skomercjalizowanego kultu, nie rozwiniesz się duchowo( moje zdanie). Łatwo się chować za cudzymi poglądami..

Mamy mózgi, mamy rozum, prawdziwa wiara nie może stać z nimi w sprzeczności.

Ciężko przyznać, ze się nic nie wie, łatwiej schować się za wiarą i klepać zdrowaśki albo salat.

19

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Lusija napisał/a:

Rozumiem, można dyskutować o pewnych sprawach, których się nie rozumie, lecz takie zawzięcie na każdym kroku? No i nie pasuje to do tematu: duchowe poszukiwania smile

Zakładasz, że Ty nie rozumiesz czy ja?

20

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Odbierane są jako atak, dlatego, że na każde moje zdanie masz kontrę. No i atakujesz moje wyznania, wiem już czemu o polityce i wierze się nie rozmawia. Wiem już także, dlatego tak mało osób udziela się w tego typu działach.

Wierzący myślą.. próbują rozumieć nauki Kościoła.. i dopóki samemu się tego nie pojmie i nie znajdzie sensu, nie uwierzy się smile

21

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Lusija napisał/a:

Odbierane są jako atak, dlatego, że na każde moje zdanie masz kontrę.

to sie dyskusja nazywa

22 Ostatnio edytowany przez Olinka (2012-08-05 18:18:02)

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Ej ludzie dajcie se siana. Nie chcecie wierzyc to nie wierzcie, ale szanujcie wierzacych a nie traktujcie ich jak jakis ciemnogrod. Zadawaliscie pytania i kolezanka Lusija cierpliwie odpowiadala. Podzielila sie swoimi pogladami i wizja a wy tu jakies szopki wulgaryzm, szukajac zaczepki.

23

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

bo wszystko da sie wyjasnic naukowo i czesto uzdrowienia to wmówienie choremu ze bierze np cudowny lek a tak naprawde to sie dzieje w naszym mózgu.

24

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Ciekawy temat - ja też się nad tym zastanawiałam, bo niepełnosprawność ma różne oblicza. Można jeździć na wózku inwalidzkim i wtedy życie jest trudniejsze, no ale można wierzyć w cud ;-)
Z innej beczki np. osoby niepełnosprawne umysłowo, one mogą nawet nie wiedzieć, że istnieje Bóg, mogą nie rozumieć pojęć dobra, zła, itp, czy wtedy wystarczy chrzest, medalik działający niczym talizman i są dziećmi bożymi? Albo w drugą stronę choroba może przyczynić się do popełnienia samobójstwo. Czy to jest grzech skoro Bóg zesłał taką chorobę?
A co z osobami "innymi" - takimi które czują się źle w swoim ciele, albo nie mają orientacji hetero, w jakiś sposób jest to wstydliwe, złe, piętnowane, ale dlaczego, skoro zostali takimi stworzeni przez Stwórcę?

Przyznam się, że w religii katolickiej nie odnajduję sensu, w nią trzeba wierzyć sercem, nie umysłem, tylko jak uwierzyć?

Lusija "A ja nie rozumiem, po co osoby które nie wierzą, bądź nie chcą wierzyć, mają zawsze tak dużo pytań skoro prawdziwa wiara ich nie interesuje? Zazdroszczą? "

Tak, zazdroszę, chciałabym uprościć sobie życie, nie zastanawiać się czy coś jest dobre, czy złe, czy dokonuję słusznego wyboru, tylko zdać się na religię, w którą wierzyłabym, że poprowadzi mnie w dobrym kierunku. Jeżeli ludzie zadają pytania, to znaczy, że jednak w jakiś sposób interesuje ich to, ale nie potrafią przyjąć aksjomatów leżących u podstaw wiary bez analizy ich.

25

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Lusija napisał/a:

A ja nie rozumiem, po co osoby które nie wierzą, bądź nie chcą wierzyć, mają zawsze tak dużo pytań skoro prawdziwa wiara ich nie interesuje? Zazdroszczą? Czy może chcą samym sobie udowodnić, że mają racje nie bawiąc się w wiarę? A może chcą wierzącym udowodnić, że się mylą? lub chcą zniszczyć ich przekonania? Hm...

Rozumiem, można dyskutować o pewnych sprawach, których się nie rozumie, lecz takie zawzięcie na każdym kroku? No i nie pasuje to do tematu: duchowe poszukiwania smile

No ale czemu sie irytujesz? Przeciez kto pyta nie bladzi smile
I czego ci niby zazdroscic? Bo ja jakos nie widze zeby ci sie wiodlo lepiej niz innym. I czemu szukasz w dyskusji drugiego dna? Mnie zwisa czy ktos ci udowodni pomylke czy nie.
I wiesz mialabym kilka pytan ale po co? Dowiem sie ze cie "atakuje i probuje zniszczyc Twoje przekonania".

26 Ostatnio edytowany przez Lusija (2012-07-11 09:35:29)

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
lenkaa22 napisał/a:

bo wszystko da sie wyjasnic naukowo i czesto uzdrowienia to wmówienie choremu ze bierze np cudowny lek a tak naprawde to sie dzieje w naszym mózgu.

no to właśnie placebo.. i Ci którzy nie wierzą, zawsze będą szukać naukowych odpowiedzi.. to proste i jasne smile

Averyl napisał/a:

Lusija "A ja nie rozumiem, po co osoby które nie wierzą, bądź nie chcą wierzyć, mają zawsze tak dużo pytań skoro prawdziwa wiara ich nie interesuje? Zazdroszczą? "

Tak, zazdroszę, chciałabym uprościć sobie życie, nie zastanawiać się czy coś jest dobre, czy złe, czy dokonuję słusznego wyboru, tylko zdać się na religię, w którą wierzyłabym, że poprowadzi mnie w dobrym kierunku. Jeżeli ludzie zadają pytania, to znaczy, że jednak w jakiś sposób interesuje ich to, ale nie potrafią przyjąć aksjomatów leżących u podstaw wiary bez analizy ich.

dziękuję Ci za ten post smile Właśnie tego nie rozumiem.. ktoś mówi, że nie wierzy i nie chce, a domaga się od innych ciężkich odpowiedzi, bo rozmowa na temat wiary nigdy nie jest prosta. To wygląda jakby pytający zazdroszcząc wiary, próbował albo się nią zarazić, albo znaleźć sens którego sam znaleźć nie potrafi.

Sadie napisał/a:

I czego ci niby zazdroscic? Bo ja jakos nie widze zeby ci sie wiodlo lepiej niz innym. I czemu szukasz w dyskusji drugiego dna? Mnie zwisa czy ktos ci udowodni pomylke czy nie.
I wiesz mialabym kilka pytan ale po co? Dowiem sie ze cie "atakuje i probuje zniszczyc woje przekonania".

Tu nie chodzi o to czy mi się wiedzie.. często, szczególnie w czasach Jezusa i przed wierzącym wiodło się o wiele gorzej niż innym -> prześladowania. Moim zdaniem z zazdrością chodzi o to, że może gdzieś w głębi duszy człowiek szuka tego sensu. Ja gdy patrzę na głęboko wierzących zazdroszczę im.. ich bezgranicznego zaufania, przemyśleń i siły ich wiary - to coś pięknego, i chciałabym wiele rozumieć, aby móc wierzyć tak głęboko.
No i jakbym po śmierci jednak dowiedziała się, że Bóg istnieje? Nie darowałabym sobie tego, że byłam tak głupia i ślepa.. A jeśli go nie ma? Wiara jest dobra - uczy miłości, szacunku i na pewno przez nią nie stracę.. smile a wyjdzie mi to na dobre smile

27

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Lusija napisał/a:

Wiara jest dobra - uczy miłości, szacunku i na pewno przez nią nie stracę.. smile a wyjdzie mi to na dobre smile

A mnie mama i tata nauczyli miłości i szacunku.

28

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

http://gosc.pl/doc/1050769.Uzdrowienie-paralityka-Kanonizacja

wink

29

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Brawo. Jest to niezbity dowód, że modlitwa prowadzi do uleczenia. Szkoda tylko, że na tyle milionów chorych ludzi Bóg pomaga tylko wybranym jednostkom. Christopher Reeve powinien był się modlić do tego świętego jak również wszystkie ofiary nieudanych skoków do wody.

30

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

z linka SzarejMyszki:
twierdzi/ Stolica Apostolska uzna

Niezbite i niepodważalne dowody Stolicy Apostolskiej! A nie, przepraszam. To tylko jej werdykt.
Może niech w takich przypadkach sprawdzają czy cudownie ozdrowiały nie spożywał codziennie masła. Bo może to masło go uzdrowiło?

31 Ostatnio edytowany przez maryna240 (2012-08-04 11:58:33)

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Ojciecpiotr napisał/a:
Lusija napisał/a:

Ludzie wierzą i modlą się do sw.Jana Pawła II i pac ktoś zdrowieje z choroby nieuleczalnej.. czyż to nie piękne? I to dowodzi temu, iż Bóg włada czymś czego nigdy nie pojmiemy.. smile

I Łamią pierwsze przykazanie Dekalogu. Zamiast do Boga modlą się do Wojtyły.
Co tam jakiś król żydowski. Mamy swojego, polskiego.

Tak łamią 1 przykazanie, głupio się przyjęło, że ludzie powinni modlić się do Wojtyły, bo..niby dlaczego? Bóg jest łaskawy dla tych, którzy przestrzegają Jego przykazań a tutaj widzimy złamanie przykazania, czyli wychodzi na to, że grzech... Bo gdy ktoś łamie np. 5 przykazanie "nie zabijaj" i gdy je złamie, czyli zabije to zgrzeszy.  Dobrze myślę ?

32 Ostatnio edytowany przez Olinka (2012-08-05 18:27:39)

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
lenkaa22 napisał/a:

bo wszystko da sie wyjasnic naukowo i czesto
uzdrowienia to wmówienie choremu ze bierze np cudowny lek a tak
naprawde to sie dzieje w naszym mózgu.

u zmarłych, ktorych wskrzeszal jezus to tez efekt placebo?


louve14 napisał/a:

Ej ludzie dajcie se siana. Nie chcecie wierzyc to nie wierzcie, ale szanujcie wierzacych a nie traktujcie ich jak jakis ciemnogrod. Zadawaliscie pytania i kolezanka Lusija cierpliwie odpowiadala. Podzielila sie swoimi pogladami i wizja a wy tu jakies szopki odpierdzielacie, szukajac zaczepki.

ale przeciez Ojciecpiotr jasno dal do zrozumienia, ze jest WIERZACY ( o czym moze swiadczyc postawione pytanie jako kolejny watek), w dodatku wierzacy MYSLACY! ( o czym takze moze swiadczyc postawione przezeń pytanie).

33

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Bog kocha wszystkich, a od nas zalezy czy ta milosc przyjmiemy, czy odrzucimy. To tylko niektorzy ludzie uwazaja, ze inwalida jest kims gorszym, czy bardziej poszkodowanym. Wielu katolikow zmienilo juz zdanie o tym, ze inwalidzwo to kara boska, ale niestety jeszcze w niektorych umyslach ten stereotym istnieje. Pisze o katolikach, bo nie wiem jak na to patrza wyznawcy innych religii.

34

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
xylanderka napisał/a:

u zmarłych, ktorych wskrzeszal jezus to tez efekt placebo?

Widziałaś? Byłaś przy tym? A nie, przepraszam. Tak napisano w jakiejś książce dawno temu i to musi być prawda.

Szpileczka napisał/a:

Pisze o katolikach, bo nie wiem jak na to patrza wyznawcy innych religii.

A dlaczego nie wiesz nic o innych religiach? Bo nie ma nauki o innych religiach. Na zacnym przedmiocie "religia" (powinien się nazywać "religia katolicka", no ale...), "naucza" się w ten sposób, że innowiercy są be, ale trzeba ich najpierw uświadomić o istnieniu "jedynej słusznej religii". Jak się nawrócą to będą mieli życie wieczne, jak nie to czeka ich potępienie. Czasem pomocne przy nawracaniu mogą być miecze, topory i stosy.

Mój pogląd jest taki, że coś zapoczątkowało istnienie wszechświata, ale nie jest to jakaś wiara w konkretny byt, taki "myślący". COŚ stworzyło (wszech)świat, ale na zasadzie zapoczątkowania Wielkiego Wybuchu. Jeśli myślało, zrobiło to świadomie, to sobie poszło (może tworzyć inne wszechświaty?) i modlitwa nie ma sensu, bo tego tu nie ma. Jeśli nie, to w sumie cholera wie co teraz robi. Może zniknęło. Może bawi się w simsy...

Zastanówcie się: po co ludzie wierzą? Zostawię to pytanie bez odpowiedzi. Za kilka postów odpowiem Wam na to pytanie.

Nie zrozumcie mnie źle. Jak ktoś wierzy to jego sprawa. Szanuję to. Przedstawiłem swój pogląd. Z chęcią przeczytam odpowiedzi na moje pytanie smile

35

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
asymptota napisał/a:

bo wyczucie ironii jak zdrowy rozsądek- nie dla każdego... ehhh
łopatologicznie:
jeśli mojego znajomego ateistę uzdrowiło nie- wiadomo- co , to uzdrowienia 'religijne' też są wywoływane tym samym czynnikiem. Bo inaczej jak- boga na przesłuchanie wzywają? chyba sama rozumiesz, że 'badanie' cudownych uzdrowień jest obarczone na wyjściu błędem logicznym.

Z tego co zapamiętałam z nauk religijnych, dla Boga wszyscy są równi, kocha ich tak samo bla bla. Natomiast kult świętych temu przeczy, bo zakłada że Bóg jednych faworyzuje( Bóg?? istota doskonała? a fuj! brzydko z jego strony)
Ja wiem czym jest wiara i uważam ja za uzurpację człowieka, zamach na niepojęte i największe zuchwalstwo istoty ludzkiej.

A moze za Twojego ateiste ktos sie modlil ?
Nikt nie wie.

36

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
asymptota napisał/a:

bo wyczucie ironii jak zdrowy rozsądek- nie dla każdego... ehhh
łopatologicznie:
jeśli mojego znajomego ateistę uzdrowiło nie- wiadomo- co , to uzdrowienia 'religijne' też są wywoływane tym samym czynnikiem. Bo inaczej jak- boga na przesłuchanie wzywają? chyba sama rozumiesz, że 'badanie' cudownych uzdrowień jest obarczone na wyjściu błędem logicznym.

Z tego co zapamiętałam z nauk religijnych, dla Boga wszyscy są równi, kocha ich tak samo bla bla. Natomiast kult świętych temu przeczy, bo zakłada że Bóg jednych faworyzuje( Bóg?? istota doskonała? a fuj! brzydko z jego strony)
Ja wiem czym jest wiara i uważam ja za uzurpację człowieka, zamach na niepojęte i największe zuchwalstwo istoty ludzkiej.

Troche zapamietalas, bo troche sie uczylas.
Bog dal ludziom wolna wole, a ci ktorzy Go prosza - dostana.
Warunkiem otrzymania laski od Boga jest modlitwa, prosba, ale nie samo "prosze daj mi", bo to nie jest niestety modlitwa.
" kto szuka KRolestwa mojego, wszystko inne bedzie mu dane"
Wystarczy, ze ktos zyje wg. Bozej woli, nie bedzie musial nawet prosic, dostanie przed.
A wstawiennictwo swietych, dlatego jest skuteczne aby pokazac ludziom, ze ich nauki sa zgodne z Wola Boza. I Bog slucha tego kto Jego slucha.

37

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Ojciecpiotr napisał/a:

Poruszałem ten temat w kilku postach ale nikt z osób wierzących nie udzieliła żadnej odpowiedzi. Większość katolików (jeśli nie wszyscy) wierzą w cuda za wstawiennictwem świętych i błogosławionych, JPII także.
Dlaczego nie słyszeliśmy dotąd o uzdrowieniach typu odrosła ucięta ręka (czy choćby ucho) albo zrósł się przerwany rdzeń kręgowy? Czy Bóg nie umie takich ludzi uzdrawiać czy tylko ich nie lubi z jakiegoś powodu?

Nie należę do osób szczególnie podatnych na nauki kościoła katolickiego, pomimo, że mnie ochrzczono. Wierzę, w istnienie Dobra, które nazywam Siłą Wyższą. Tyle do szczęścia mi wystarczy.

Uważam ponad to, że to jakie kto ma życie zostało uwarunkowane w jego poprzednim wcieleniu - kiedy Siła Wyższa chce nauczyć duszę pokory wówczas otrzymuje ona chore ciało. Ta teoria wyklucza istnienie piekła poza Światem ziemskim, a zakłada podróż duszy, aż do pojednania z Siłą Wyższą, czy zjednaniem się z tym co Dobre.

Moje życie nie było nigdy usłane różami, ale wierzę, że to wszystko miało mnie czegoś nauczyć, doprowadzić do punktu w którym teraz jestem, aby dojrzewać, uczyć się miłości, cierpliwości i pokory. Największe moje osobiste porażki i dramaty to równocześnie najcenniejsze lekcje jakie dostałam od życia. Czy śmiem twierdzić, czy moja Siła Wyższa mnie nie kocha? Nie. Uważam, że wręcz przeciwnie, Siła Wyższa to czyste Dobro, czysta Miłość, do której należy dążyć. To nie jest interesowana i wyrachowana postać, która mówi "temu dam, a temu nie"... "tu będzie cud, a reszta niech cierpi". To energia, z której każdy może czerpać poprzez odkrywanie w sobie Dobra. Niezależnie od tego jaki jest jego stan zdrowia i ducha.

Tak ja to pojmuję, chociaż moja babcia nie lubi ze mną wchodzić na ten temat wink Tym bardziej jak jeszcze zaczynam prawić o tolerancji.

38

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Ojciecpiotr napisał/a:
Lusija napisał/a:

Nie wiem czy bym to tak nazwała, ale to logiczne, że święci, czy Maryja jest kimś dla nas ważniejszym niż zwykły człowiek.

Teraz już wiem dlaczego katolicy mordowali i gwałcili w imię Boga i Maryi. Dla mnie nie ma nic ważniejszego od drugiego człowieka.

Ojciecpiotrze, nazywac siebie katolikiem czy kims tam to nie znaczy, ze sie nim jest.
Jesli ja zabije kogos i powiem, ze zrobilam to dla Ciebie Ojciecpiotrze, to czy to bedzie znaczylo, ze Ty jests zly ?

39

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Iguana napisał/a:
Ojciecpiotr napisał/a:

Poruszałem ten temat w kilku postach ale nikt z osób wierzących nie udzieliła żadnej odpowiedzi. Większość katolików (jeśli nie wszyscy) wierzą w cuda za wstawiennictwem świętych i błogosławionych, JPII także.
Dlaczego nie słyszeliśmy dotąd o uzdrowieniach typu odrosła ucięta ręka (czy choćby ucho) albo zrósł się przerwany rdzeń kręgowy? Czy Bóg nie umie takich ludzi uzdrawiać czy tylko ich nie lubi z jakiegoś powodu?

Nie należę do osób szczególnie podatnych na nauki kościoła katolickiego, pomimo, że mnie ochrzczono. Wierzę, w istnienie Dobra, które nazywam Siłą Wyższą. Tyle do szczęścia mi wystarczy.

Uważam ponad to, że to jakie kto ma życie zostało uwarunkowane w jego poprzednim wcieleniu - kiedy Siła Wyższa chce nauczyć duszę pokory wówczas otrzymuje ona chore ciało. Ta teoria wyklucza istnienie piekła poza Światem ziemskim, a zakłada podróż duszy, aż do pojednania z Siłą Wyższą, czy zjednaniem się z tym co Dobre.

Moje życie nie było nigdy usłane różami, ale wierzę, że to wszystko miało mnie czegoś nauczyć, doprowadzić do punktu w którym teraz jestem, aby dojrzewać, uczyć się miłości, cierpliwości i pokory. Największe moje osobiste porażki i dramaty to równocześnie najcenniejsze lekcje jakie dostałam od życia. Czy śmiem twierdzić, czy moja Siła Wyższa mnie nie kocha? Nie. Uważam, że wręcz przeciwnie, Siła Wyższa to czyste Dobro, czysta Miłość, do której należy dążyć. To nie jest interesowana i wyrachowana postać, która mówi "temu dam, a temu nie"... "tu będzie cud, a reszta niech cierpi". To energia, z której każdy może czerpać poprzez odkrywanie w sobie Dobra. Niezależnie od tego jaki jest jego stan zdrowia i ducha.

Tak ja to pojmuję, chociaż moja babcia nie lubi ze mną wchodzić na ten temat wink Tym bardziej jak jeszcze zaczynam prawić o tolerancji.

Po stronie Babci jestem smile
Ciezko jest czasami tlumaczyc na sucho, o co z tymi silami wyzszymi chodzi.
Bo "sila wyzsza" to i od zlego moze byc.
Nie cierpie tego zwrotu.
Czlowiek ma najmniej sil, zwlaszcza jesli placze sie miedzy 2 silami, ktore pochodza od zlego lub Dobrego.
Sila wyzsza - to sila inteligentna - zywa, z tad cuda.
Jesli inteligenta sila jest od Ducha sw. - Boga - przez modlitwe dana , to ok.
Ale moze pochodzic tez od zlego ducha - szatan - tez da ci cuda - ale za dusze.
Zalezy do kogo kierujesz swoje mysli. Bo to za ogolnie "do sily".
Moim zdaniem lepiej nazwac po imieniu kogos do kogo mowimy, nie wtedy watpliwosci, ze ktos kogo nie prosimy nam da - bo nic za darmo nie bedzie.

Z Twojej wypowiedzi zionie religiami wschodu, gdzie ludzie odwolujac sie do "sil wyzszych" - maja ich wiele (?)  zyja tam w nedzy, glodzie, brudzie i z myszami jedza. Zycie ich nie jest uslane rozami.
Dziwi mnie tylko dlaczego. bez zadnej logiki, europejczycy np. tak chetnie lgna do ich religii.
Im tak niewiele do szczescia potrzeba.
Ale czy o to chodzi aby cieszyc sie z jednei kropli, jesli mozna miec ulewe ?

40

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Ojciecpiotr napisał/a:

Poruszałem ten temat w kilku postach ale nikt z osób wierzących nie udzieliła żadnej odpowiedzi. Większość katolików (jeśli nie wszyscy) wierzą w cuda za wstawiennictwem świętych i błogosławionych, JPII także.
Dlaczego nie słyszeliśmy dotąd o uzdrowieniach typu odrosła ucięta ręka (czy choćby ucho) albo zrósł się przerwany rdzeń kręgowy? Czy Bóg nie umie takich ludzi uzdrawiać czy tylko ich nie lubi z jakiegoś powodu?

Gdzies czytalam, ze komus noga odrosla.
I wierze w to.

41 Ostatnio edytowany przez ban (2012-11-29 17:25:50)

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Nie żyje się tylko jeden raz. Dusza przybiera ciało, aby przeżywać emocje, uczucia i się czegoś nauczyć. Życie to lekcja z moralności. Niektóre dusze jak osiągną pewien poziom doskonałości nie muszą już wcielać się w ciało. Jeśli ktoś postępuje źle, to otrzymuje coraz cięższe lekcje -- dosięgają go konsekwencje poprzednich czynów (w szczególności czynów w poprzednim życiu). Dlatego wielu cierpi nawet jak teoretycznie nie zawinili.

Ja też cierpię, choć przyczyn nie odkryłem jeszcze.

42

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
asikk napisał/a:

Gdzies czytalam, ze komus noga odrosla.
I wierze w to.

A jak gdzieś przeczytasz, że ktoś urodził się z dwiema głowami ziejącymi ogniem, to też będziesz wierzyć?

43

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Od milionów lat życie na Ziemi musi stawiać czoło wielu przeciwnościom, z których znaczna część ma charakter losowy. Wybuchy wulkanów, powodzie, susze, zmiany klimatu, a także rywalizacja o przestrzeń i pożywienie - wszystko wywierało i wywiera nadal presję na żywe istoty (czemu zawdzięczamy swoje istnienie). Możemy powiedzieć, że zło i krzywda dotyka każdą istotę na tym świecie i to w nierównym stopniu. Człowiek jednak zaczął poszukiwać przyczyn tego zła. Wymyślił grzech, a źródła chorób i śmierci upatrywać zaczął w świecie nadprzyrodzonym, który zamieszkują niewidzialne istoty bawiące się istnieniem ludzkim i każące człowieka wedle swego upodobania. Kary takiej doświadczyli niegodziwi mieszkańcy biblijnych miast, pod gruzami których pogrzebał ich wściekły Bóg. Podobnie została ukarana niemal cała ludzkość zalana wodami biblijnego potopu. Naszego sąsiada, który złamał nogę, również spotkała kara, bo kradnie i oszukuje. Czym jednak zawiniły dinozaury ginące masowo z głodu i zimna? Czym obraził Boga zdychający pies uwiązany w lesie do drzewa lub małe kotki wrzucone w zawiązanym worku do do rzeki? Niczym. Zło je po prostu dotknęło, miały pecha, nieszczęścia się zdarzają. Takie wyjaśnienie akceptujemy. Dlaczego jednak, kiedy rozmawiamy o inwalidach, bądź ogólnie ludziach, zastanawiamy się, czy Bóg ich nie kocha? A może wystawia na próbę? Bądź każe za grzechy z poprzedniego życia? Dlaczego nie możemy zaakceptować, że po prostu tak bywa, zło ich spotkało tak, jak dinozaury, psa, czy koty?

44

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Oen_242 napisał/a:
asikk napisał/a:

Gdzies czytalam, ze komus noga odrosla.
I wierze w to.

A jak gdzieś przeczytasz, że ktoś urodził się z dwiema głowami ziejącymi ogniem, to też będziesz wierzyć?

Raczej nie big_smile
Ale w ta noge odrosnieta wierze. Podobno byl to czlowiek wierzacy, zyl po Bozemu ect...
I dostal noge z powrotem !

45 Ostatnio edytowany przez paneth (2012-11-30 16:27:05)

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
asikk napisał/a:
Oen_242 napisał/a:
asikk napisał/a:

Gdzies czytalam, ze komus noga odrosla.
I wierze w to.

A jak gdzieś przeczytasz, że ktoś urodził się z dwiema głowami ziejącymi ogniem, to też będziesz wierzyć?

Raczej nie big_smile
Ale w ta noge odrosnieta wierze. Podobno byl to czlowiek wierzacy, zyl po Bozemu ect...
I dostal noge z powrotem !

Odrośnięcie nogi nie przeszłoby niezauważone. Zainteresowałaby się tym człowiekiem masa ludzi, w tym wielu naukowców. Pomyśl, taki przypadek to materiał do wielu badań, świetny temat do Nobla, szansa na nowe metody leczenia i nadzieja na powrót do zdrowia dla wielu innych chorujących osób. Zrobiłby się taki szum, że nie musiałabyś pisać "wierzę w odrośnięcie nogi", lecz każdy z nas znałby tę historię.
Poza tym, dlaczego inni ludzie, też żyjący po bożemu, wierzący i modlący się, nie dostają nowych nóg?

46

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
asikk napisał/a:
Oen_242 napisał/a:
asikk napisał/a:

Gdzies czytalam, ze komus noga odrosla.
I wierze w to.

A jak gdzieś przeczytasz, że ktoś urodził się z dwiema głowami ziejącymi ogniem, to też będziesz wierzyć?

Raczej nie big_smile
Ale w ta noge odrosnieta wierze. Podobno byl to czlowiek wierzacy, zyl po Bozemu ect...
I dostal noge z powrotem !

Dlatego pamiętajcie, niewierni, nie żyjecie po Bożemu, nie odrośnie Wam noga.

Pewnie dostał ta nogę z funduszu NFZ. To znaczy to proteza była, ale wciska wszystkim, że dzięki temu, że żyje po Bożemu, odrosła mu noga.

Swoją drogą, jak zacznę modlić się o trzecią nogę lub rękę, też mi Bóg może ją ofiarować?
Nie odnotowano jeszcze cudownego przypadku wyrośnięcia trzeciej kończyny dolnej lub górnej?

47

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
paneth napisał/a:
asikk napisał/a:
Oen_242 napisał/a:

A jak gdzieś przeczytasz, że ktoś urodził się z dwiema głowami ziejącymi ogniem, to też będziesz wierzyć?

Raczej nie big_smile
Ale w ta noge odrosnieta wierze. Podobno byl to czlowiek wierzacy, zyl po Bozemu ect...
I dostal noge z powrotem !

Odrośnięcie nogi nie przeszłoby niezauważone. Zainteresowałaby się tym człowiekiem masa ludzi, w tym wielu naukowców. Pomyśl, taki przypadek to materiał do wielu badań, świetny temat do Nobla, szansa na nowe metody leczenia i nadzieja na powrót do zdrowia dla wielu innych chorujących osób. Zrobiłby się taki szum, że nie musiałabyś pisać "wierzę w odrośnięcie nogi", lecz każdy z nas znałby tę historię.
Poza tym, dlaczego inni ludzie, też żyjący po bożemu, wierzący i modlący się, nie dostają nowych nóg?

Moze sie dowiem, jak to bylo.
Mialam tu nikomu nie mowic, jak to do konca bylo z moja wiara.
Ale wiele dziwnych (dla wiekszosci) rzeczy widzialam.
I dlatego tak ciagle do Boga "nawracam".
Poprostu zdarzylo mi sie widziec czlowieka opetanego.
I takie rzeczy dzialy sie z jego cialem, ze wszystkie prawa fizyki, chemii, biologii, logiki, wszystkich nauk - daly w leb.
I tez nikt nikomu nobli nie odbieral.
Ja widzialam 1 przypadek - na wlasne oczy, i mozecie mi wspolczuc tylko, to bylo przerazajace - zobaczyc horror w realu.
Ale takich przypadkow jest wiecej.
To nie sa bajki zza 7-ej rzeki.
Czlowiek zyje w swiecie ktorego w 99% ogole nie zna.
Dopoki czegos nie doswiadczy to nie uwierzy.
Ja juz nie stawiam niczego w watpliwosc.
Nauka ma racje przewaznie, ale jesli jest jakas wyjatkowa okolicznosc - to lamie sie (nauka) z kazdej strony. I TO JEST CUD.
Ta wyjatkowa okolicznosc, to dla mnie udzial Boga lub szatana w zyciu czlowieka.

48 Ostatnio edytowany przez jadvinia (2012-12-01 22:51:49)

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

A co sadzicie o stygmatach? Chorzy umyslowo ludzie robia sobie dziurki?
A zapytam jescze co sadzicie o ludziach, ktorzy po smierci sie nie zepsuli. Sa przypadki ludzi odkopanych po kilkuset latach w stanie idealnym. To tez placebo?
Ciekawe co na to Ojciecpiotr i reszta smile az kipie z ciekawosci i doglebnosci waszego naukowego, jedynie slusznego pojmowania rzeczywistosci. Czekam na te wzory chemiczne ktore zapewne zawarte byly w dosc wilgotnej glebie i utrzymaly cialo cale. Juz czuje opis procesu balsamowania Lenina smile

49

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
jadvinia napisał/a:

A co sadzicie o stygmatach? Chorzy umyslowo ludzie robia sobie dziurki?
A zapytam jescze co sadzicie o ludziach, ktorzy po smierci sie nie zepsuli. Sa przypadki ludzi odkopanych po kilkuset latach w stanie idealnym. To tez placebo?
Ciekawe co na to Ojciecpiotr i reszta smile az kipie z ciekawosci i doglebnosci waszego naukowego, jedynie slusznego pojmowania rzeczywistosci. Czekam na te wzory chemiczne ktore zapewne zawarte byly w dosc wilgotnej glebie i utrzymaly cialo cale. Juz czuje opis procesu balsamowania Lenina smile

Według Ciebie luki w wiedzy naukowej są dowodem na istnienie Boga? Kiedyś nawet zaćmienie słońca uważano za ingerencję boską, na szczęście kilka stuleci rozwoju nauki usunęło Boga z wielu takich luk. Wciąż ich trochę jest, jednak nie dopatrywałbym się w nich żadnych mocy nadprzyrodzonych.
Podania przekazywane z ust do ust przez tysiące ludzi na przestrzeni setek lat nie są zbyt wiarygodnym dowodem na wykazanie, iż nauka wszystkiego nigdy nie wyjaśni.
Placebo? Raczej mistyfikacja odnośnie stygmatów, a brak rozładu po śmierci - saponifikacja, mumufikacja.

50

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Ciekawe zjawisko mumifikacji kiedy po kilkuset latach odkopuje sie zwloki ze zbutwialej tumny zupelnie przypadkiem, w dodatku na podmoklym gruncie...

51

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
jadvinia napisał/a:

Ciekawe zjawisko mumifikacji kiedy po kilkuset latach odkopuje sie zwloki ze zbutwialej tumny zupelnie przypadkiem, w dodatku na podmoklym gruncie...

Podaj źródło. Inaczej rozmowa nie ma sensu.

52

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
jadvinia napisał/a:

A co sadzicie o stygmatach? Chorzy umyslowo ludzie robia sobie dziurki?

Dokładnie. Chorzy umysłowo lub osoby, które chcą na siebie zwrócić uwagę, używając kwasu karbolowego.

jadvinia napisał/a:

A zapytam jescze co sadzicie o ludziach, ktorzy po smierci sie nie zepsuli. Sa przypadki ludzi odkopanych po kilkuset latach w stanie idealnym. To tez placebo?

Nie, najlepiej uznać, że to nadnaturalne moce Boskie przyczyniły się do tych "cudów" i odrzucić naukowe teorie, bo przecież nauka wyjaśniła odstępstwa od rozkładu zwłok.

53

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Ojciecpiotr napisał/a:

Poruszałem ten temat w kilku postach ale nikt z osób wierzących nie udzieliła żadnej odpowiedzi. Większość katolików (jeśli nie wszyscy) wierzą w cuda za wstawiennictwem świętych i błogosławionych, JPII także.
Dlaczego nie słyszeliśmy dotąd o uzdrowieniach typu odrosła ucięta ręka (czy choćby ucho) albo zrósł się przerwany rdzeń kręgowy? Czy Bóg nie umie takich ludzi uzdrawiać czy tylko ich nie lubi z jakiegoś powodu?

Sam na pewno wiesz, że tzw. "cudowne ozdrowienia" mają miejsce w sytuacjach gdy organizm jest sam w stanie sobie poradzić z danym problemem zdrowotnym, a z powodu niewiedzy lub celowej ignorancji nazywa się to cudem. Jak już wspominałem ludzki organizm potrafi zaskakiwać. Są znane przypadki osób, które potrafiły np. przepłynąć kilometry w lodowatej wodzie podczas gdy właściwym byłoby gdyby już po chwili reakcja serca ustała i osoby te poniosły śmierć. Cud? Raczej kolejna niesamowita zdolność organizmu.
Oczywiście osoby wierzące albo o tym nie wiedzą albo właśnie celowo to odrzucają w imię wiary którą im wpojono.To kolejny kamyczek na szalę przeważającą argumenty przeciwko tłumaczeniu rzeczywistości wiarą.

54

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

a może  własnie  te  niesamowite  zdolności  organizmu cżłowieka  są  własnie  cudem ? na  podstawie  wszelkich dostepnych  materiałów  medycznych  coś takiego niepowinno  nastąpić a jednak   się  zdażyło Coś czego nie potrafimy  wytłumaczyć  w sposób  racjonalny nazywamy cudem  Podejście  człowieka wierzącego  jest takie że  to własnie  od Boga mamy takie  właściwości i  abolutnie nie zaprzeca  to  odkryciom naukowym

55 Ostatnio edytowany przez Matt87 (2012-12-30 19:03:44)

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

To, że osoby wierzące takie zdarzenia nazywają cudami, jest czymś normalnym, bo jest to religijne uproszczenie procesu, którego nie są w stanie lub nie chcą pojąć. Ciekawi mnie, czy się zgadzasz z takim stwierdzeniem?

Jeżeli osoba wierzy, że bóg stworzył człowieka, to rzeczywiście może też wierzyć, że te właściwości pochodzą od boga i noszą znamiona cudu. Pozostaje to jednak w kwestiach wiary (wierzyć można we wszystko, bo nie wymaga to weryfikacji), my natomiast mówimy o ludzkim ciele i faktach naukowych, które opisują w sposób rzeczywisty ludzkie właściwości. To, że ktoś przepłynął tak dużą odległość w lodowatej wodzie jest rzeczywiście niesamowitym przystosowaniem organizmu do skrajnych warunków. Chodzi o to, że organizm ludzki posiada umiejętności, których współczesna nauka jeszcze w pełni nie sprecyzowała. Zwykły człowiek w skrajnych warunkach jest w stanie dokonać rzeczy, których nie dokonałby w warunkach które nazwalibyśmy codziennymi, normalnymi. Dopóki funkcjonowanie i możliwości mózgu nie będą w pełni poznane nie ma sensu tłumaczyć tego cudami, bo:
1) odnoszą się one (cuda) do rzeczy związanych z wiarą, nie weryfikowalnych
2) niczego w temacie nie wyjaśniają, a jedynie upraszczają aby zająć jakieś stanowisko
3) za jakiś czas te właściwości zostaną opisane i określenie cud przestanie mieć sens, poświadczając tym samym że było tylko uproszczeniem do czasu, kiedy uzyska się potrzebną wiedzę.

PS. nadal nie wiem, czemu bóg nie odnawia odciętych kończyn..

56

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Tango napisał/a:

a może  własnie  te  niesamowite  zdolności  organizmu cżłowieka  są  własnie  cudem ? na  podstawie  wszelkich dostepnych  materiałów  medycznych  coś takiego niepowinno  nastąpić

Jeżeli rzekomo to nie powinno nastąpić, to znaczy tylko że nie jest zbadany mechanizm który powoduje że przy takich ,a takich sytuacjach to nastąpiło.

Tango napisał/a:

jednak   się  zdażyło Coś czego nie potrafimy  wytłumaczyć  w sposób  racjonalny nazywamy cudem  Podejście  człowieka wierzącego  jest takie że  to własnie  od Boga mamy takie  właściwości i  abolutnie nie zaprzeca  to  odkryciom naukowym

Tylko że to jest taki cwany wybieg z którym możesz utrzymać religię i swoje profity z tym związane. A cud nie jest wcale potrzebny nauce do wytłumaczenia tego zjawiska (gdyby był, to by nie było dylematu czy to cud).

Skądinąd, religia też się może obejść bez cudu. Już w średniowieczu wysunięto pomysł że Bóg nie czyni cudów, tylko wszystko się dzieje normalnie bo sam przecież zaprojektował świat i nie musi robić żadnych wybiegów. W takim ujęciu nauka swoje, religia swoje, a cudów żadnych nie ma. Tylko że, jak wspomniał Matt, ludzie tego nie pojmują, a mydlenie im oczu cudami, po prostu się opłaca. Przed wojną np. pewien ksiądz w jednej wsi ogłosił cud, że żydowska ślina na medaliku Maryji nie wysycha (rzekomo Żydówka napluła katoliczce podczas bójki w szkole). Dzięki temu cudowi, udało się księdzu rozpętać takie piekło że otruto psa postępowej dyrektorki, próbowano podpalić jej dom, pobito lokalnych Żydów, a ksiądz mógł sobie elegancko wykluczyć dyrektorkę ze wspólnoty i spowodować usunięcie jej ze szkoły.

57 Ostatnio edytowany przez brzydulla (2013-01-05 11:31:02)

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Ojciecpiotr napisał/a:

Poruszałem ten temat w kilku postach ale nikt z osób wierzących nie udzieliła żadnej odpowiedzi. Większość katolików (jeśli nie wszyscy) wierzą w cuda za wstawiennictwem świętych i błogosławionych, JPII także.
Dlaczego nie słyszeliśmy dotąd o uzdrowieniach typu odrosła ucięta ręka (czy choćby ucho) albo zrósł się przerwany rdzeń kręgowy? Czy Bóg nie umie takich ludzi uzdrawiać czy tylko ich nie lubi z jakiegoś powodu?

Kk ma wytłumaczenie na wszystko smile
Tzn Bóg wysłuchuje Twoich modlitw tylko nie zawsze tak jak to sobie wyobrażasz smile
Czyli, jak się  modlisz o odrośnięcie ręki ale ręka Ci nie odrasta to znaczy że tak jest dla Ciebie najlepiej! Masz nie wątpić w miłosierdzie Boga, modlić się i ofiarować swoje cierpienie za coś  tam, np za jakiegoś bliskiego Ci grzesznika. I nie buntuj się że to trafiło Ciebie,w gruncie przecież nie takiego złego człowieka a tylu terrorystów, oszustów finansowych, dealerów czy  tych co przemycają dzieci do burdeli chodzi sobie wolno i szczęsliwie i zyją w dostatku. Nie Tobie, mizerny człowieku pojmować wyroki Boże!

58

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
brzydulla napisał/a:

Tzn Bóg wysłuchuje Twoich modlitw tylko nie zawsze tak jak to sobie wyobrażasz smile
Czyli, jak się  modlisz o odrośnięcie ręki ale ręka Ci nie odrasta to znaczy że tak jest dla Ciebie najlepiej! Masz nie wątpić w miłosierdzie Boga, modlić się i ofiarować swoje cierpienie za coś  tam, np za jakiegoś bliskiego Ci grzesznika. I nie buntuj się że to trafiło Ciebie,w gruncie przecież nie takiego złego człowieka a tylu terrorystów, oszustów finansowych, dealerów czy  tych co przemycają dzieci do burdeli chodzi sobie wolno i szczęsliwie i zyją w dostatku. Nie Tobie, mizerny człowieku pojmować wyroki Boże!

Bardzo ciekawe tłumaczenie.
Rozumiem, że inwalida na wózku modląc się do Boga o uzdrowienie, może od niego dostać nowe opony do tegoż wózka albo stracić oszczędności życia w Amber Gold.

59

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Ojciecpiotr napisał/a:
brzydulla napisał/a:

Tzn Bóg wysłuchuje Twoich modlitw tylko nie zawsze tak jak to sobie wyobrażasz smile
Czyli, jak się  modlisz o odrośnięcie ręki ale ręka Ci nie odrasta to znaczy że tak jest dla Ciebie najlepiej! Masz nie wątpić w miłosierdzie Boga, modlić się i ofiarować swoje cierpienie za coś  tam, np za jakiegoś bliskiego Ci grzesznika. I nie buntuj się że to trafiło Ciebie,w gruncie przecież nie takiego złego człowieka a tylu terrorystów, oszustów finansowych, dealerów czy  tych co przemycają dzieci do burdeli chodzi sobie wolno i szczęsliwie i zyją w dostatku. Nie Tobie, mizerny człowieku pojmować wyroki Boże!

Bardzo ciekawe tłumaczenie.
Rozumiem, że inwalida na wózku modląc się do Boga o uzdrowienie, może od niego dostać nowe opony do tegoż wózka albo stracić oszczędności życia w Amber Gold.

Raczej odpuszczenie grzechów albo nawrócenie grzeszącego syna. Bóg to nie sklep internetowy.

60

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Z książki: o. Jacek Salij, Szukającym drogi
'W JAKI SPOSÓB PAN BÓG WYSŁUCHUJE NASZYCH MODLITW?
Nie wiem, jak pomóc mojej kuzynce. Modliła się niemal aż do szaleństwa o zdrowie dla synka. Dziecko jednak umarło. To ją załamało. Ma ogromny żal do Pana Boga, chyba nawet przestała już wierzyć.

Zapamiętajmy sobie to: modlitwa jest sprawą miłości, a nie kontraktu. Gdybym ja handlował z Panem Bogiem, mógłbym mieć pretensje o niewysłuchanie. Jeśli jednak ja swoją modlitwę staram się zanosić w miłości, to również na niewysłuchanie powinienem reagować jak ktoś kochający. A w miłości pierwszą rzeczą, kiedy się czegoś nie rozumie, jest zaufać.

Rzecz, o którą prosiłem, znaczyła dla mnie wiele. A jednak Bóg mnie nie wysłuchał. Dlaczego? Zapewne dlatego, że Bóg patrzy na nasze dobro z perspektywy ostatecznej, ja je oceniam tylko z mojej małej perspektywy. Można śmiało powiedzieć, że modlitwa prawdziwa, modlitwa kochającego, jest zawsze wysłuchana. Natomiast niekiedy Bóg wysłuchuje nas inaczej, niż to sobie zaplanowaliśmy. Ale przecież udziela nam wówczas więcej, niż prosiliśmy. Tak jak ów żebrak przed świątynią prosił Apostołów o jałmużnę i nawet do głowy mu nie przyszło prosić o coś innego. Jałmużny nie otrzymał, ale otrzymał zdrowie. Tak samo bywa między Bogiem a nami. Zdarza się, że człowiek modli się o coś bardzo ważnego i w ludzkiej perspektywie nie zostaje wysłuchany, a przecież otrzymał więcej niż to, o co prosił. Zresztą po tym w ogóle poznać modlitwę miłości, że nawet jeśli po ludzku biorąc człowiek nie został wysłuchany, przecież nie oddala to go od Boga; przeciwnie ? jeszcze bardziej przybliża.

Poganin od razu zapyta: Dlaczego Pan Bóg każe się tak długo prosić? Przecież mógłby udzielić od razu! Chrześcijanin jednak, który sprawę między Bogiem a człowiekiem widzi w przestrzeni miłości, inaczej będzie rozumiał zachętę do wytrwałości w modlitwie. Gdyby celem modlitwy miało być jedynie uzyskanie pewnych profitów zewnętrznych, to w gruncie rzeczy w ogóle nie potrzebowalibyśmy się modlić: bo Bóg i bez naszej modlitwy wie, czego nam potrzeba, a ponadto, jak wiadomo, źle nam nie życzy.

Ale przecież modlitwa jest przede wszystkim dziełem miłości, szczególnie uprzywilejowanym sposobem łączności człowieka z Bogiem. Modlitwa wiąże nas z Bogiem coraz więcej, otwiera na mądrość Bożą, napełnia duchową mocą. A więc z natury rzeczy modlitwa musi być wytrwała. Do końca życia winniśmy się modlić o miłość, o życie wieczne, o wytrwanie w dobrym, o pokorę, o moc przyszłego wieku.'

Jeszcze parę cytatów z wydawnictwa katolickiego, bo mam wrażenie że mi nie wierzysz smile

61

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Dlaczego wobec osób niewierzących używasz słowa poganin, które ma wydźwięk pejoratywny? Mogę o katolikach pisać  parafianie co znaczy osoby niewykształcone, ciemne i zacofane.

62

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
Ojciecpiotr napisał/a:

Dlaczego wobec osób niewierzących używasz słowa poganin, które ma wydźwięk pejoratywny? Mogę o katolikach pisać  parafianie co znaczy osoby niewykształcone, ciemne i zacofane.

To nie ja, to autor książki.

63

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?
brzydulla napisał/a:
Ojciecpiotr napisał/a:

Dlaczego wobec osób niewierzących używasz słowa poganin, które ma wydźwięk pejoratywny? Mogę o katolikach pisać  parafianie co znaczy osoby niewykształcone, ciemne i zacofane.

To nie ja, to autor książki.

O autorze więc dobrze to nie świadczy. Nie lubię ludzi, którzy z jakichś powodów siebie uważają za lepszych od innych.

64

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Poganin - wyznawca religii niechrześcijańskiej, także - człowiek niewierzący lub nieochrzczony (słownik języka polskiego).
Które określenie jest pejoratywne?

65

Odp: Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Gdybyś poczytał więcej na ten temat to pewnie byś natrafił też na takie określenia.
"Poganin, określenie używane dawniej, przede wszystkim przez chrześcijan i muzułmanów, wobec przedstawicieli innych religii, głównie przedchrześcijańskich i przedislamskich, często jednak posługują się nim również współcześnie zwolennicy różnych wyznań. Ma zawsze charakter deprecjonujący.

Było i jest wykorzystywane jako narzędzie w walce religijnej i światopoglądowej. Szczególnie nadużywane w katolicyzmie. Traktowane na równi z takimi określeniami, jak: "żyd", "heretyk", "bolszewik", "ateista", "agnostyk" itp."

W tradycji polskiej myśli filozoficznej, społecznej i politycznej znalazło szczególne miejsce. Krzyżacy zarzucali Polakom i Litwinom pogaństwo, usprawiedliwiając tym samym swoje napaści na Polskę i Litwę. Przeciw nadużywaniu pojęcia poganina występowali zarówno Stanisław ze Skarbimierza, jak i P. Włodkowic, ten ostatni w Traktacie o władzy papieża i cesarza w stosunku do pogan (1414-1415), w którym bronił naturalnych praw innowierców.

Posty [ 1 do 65 z 151 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Dlaczego Bóg nie kocha inwalidów?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024