Od kilku lat pracuję jako lekarz dentysta. O stomatologii marzyłam od wieku nastoletniego, i robiłam wszystko, żeby się dostać na wydział lekarsko-dentystyczny, więc jak tylko się dostałam, miałam ogromną satysfakcję. Owszem, studia były trudne, nauki naprawdę dużo. Ale nie żałowałam, przeciwnie - cieszyłam się, że się udało, jak chciałam. Na początku praca dawała mi dużo satysfakcji. Robiłam to, co lubiłam, więc nie narzekałam. Ale ostatnio zaczynam chyba tracić swego rodzaju miłość do tej pracy. To ciężkie zajęcie, wymagające ciągłego uczestniczenia w rozmaitych szkoleniach, ale wykonywałam je z pasją. A ostatnio coraz częściej chodzę do tej pracy z przymusu. Jestem już zmęczona. Czasami nawet nachodzi mnie myśl, zeby zmienić pracę, chociaż ta daje mi całkiem niezłe pieniądze. Tracę też coraz częściej cierpliwość do pacjentów i personelu.
Bliscy i znajomi tego nie rozumieją, bo w końcu robię to co chciałam od zawsze, więc się powinnam cieszyć. A i dyplomu szkoda.
I niby wiem o tym, ale gdzieś to zamiłowanie się wypaliło.
Chciałam sie wyżalić chociaż trochę.
1 2012-07-08 23:11:45 Ostatnio edytowany przez dentystka_10 (2012-07-08 23:12:14)
Temat: Chyba powoli lekarz dentysta tylko na papierze
Zobacz podobne tematy :
Odp: Chyba powoli lekarz dentysta tylko na papierze
Pewnie to wypalenie zawodowe. Wielu ludzi odczuwa znużenie tym co robili poczatkowo z wielkim zaangażowaniem. Piszesz, ze jesteś zmęczona. Potrzebujesz odpoczynku i jakiegoś urozmaicenia.
A dyplomu naprawdę szkoda. Tym bardziej, że Twój zawód to Twoja pasja.