Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...
Pierwszy raz usłyszałam o tym produkcie w którymś z porannych programów w tv. Czy któraś używa, używała, spotkała się z tym gdzieś? Niby same superlatywy, ale chyba miała bym małe opory przed użyciem go, nie wiem, same poczytajcie: Lady Cup to nowoczesny kubeczek menstruacyjny, zakładany w podobny sposób co tampon. Podczas menstruacji krew gromadzi się wewnątrz LadyCup?. Kubeczek wyprodukowano wyłącznie z silikonu lekarskiego. Na idealnie gładkiej powierzchni nie pozostają żadne bakterie. Produkt nie wchłania żadnych cieczy, co oznacza, że nie dochodzi do zmian we florze bakteryjnej pochwy. Bezpieczeństwo ? Nowoczesność ? Łatwość w obsłudze ? Ekologiczność - Higiena 100% pełnowartościowa alternatywa dla podpasek higienicznych i tamponów najmodniejszy produkt z zakresu higieny intymnej dla kobiet łatwy w użyciu ?oszczędny wobec środowiska naturalnego? ? w przypadku prawidłowej konserwacji można go używać nawet 15 lat ekologiczny i ekonomiczny ? zwrot kosztów kupna LadyCup? już po 4 miesiącach wykonany z najbardziej elastycznego silikonu posiada optymalne rozmiary i gładka powierzchnie ? łatwe w użytkowaniu i konserwacji z najwyższej jakości niemieckiego silikonu lekarskiego, używany wyłącznie w przemyśle farmaceutycznym i spożywczym
LadyCup? jest w stanie utrzymać do 30ml krwi menstruacyjnej. Dzięki swojej konstrukcji to idealna pomoc w okresie menstruacji, podczas uprawiania wszystkich rodzajów sportu, podróżowania lub po prostu używania na co dzień. Z kubeczka LadyCup? można również bezpiecznie korzystać w nocy. Produkt można nosić do 12 godzin dziennie bez wyjmowania. Projekt uchwytu ze specjalną szorstką powierzchnią ułatwia wyjmowanie. Wytrzymałość użytego silikonu gwarantuje optymalną elastyczność.
W zależności od obfitości krwawienia LadyCup? należy opróżniać 2 do 5 razy dziennie. Po opróżnieniu można go po prostu opłukać wodą. Kubeczek można również wygotować lub wysterylizować w specjalnym roztworze. Wybór sposobu czyszczenia zależy od aktualnych możliwości osoby użytkującej.
Słyszałam o tym wcześniej. I wszystko świetnie, ale ja nie siedzę ciągle w domu i jakoś nie wyobrażam sobie wyjść z toalety np. na uczelni i opłukać taki kubeczek pod kranem na oczach wszystkich innych korzystających z toalety kobiet... To jest co najmniej obleśne...
Ja o tym nie słyszałam Brakuje mi różowego w tej kolekcji A tak serio nie jestem jednak nowoczesna i powtórzę za poprzedniczkami, że to by był dla mnie hardcore odświeżać taki kubeczek w toalecie publicznej a i zobaczyć taki zabieg...not cool
O masakra! W ogole jak w tym kubeczku chodzic?? To jakos przeciez musi sie tam zmiescic wiec na pewno jakos rozpycha pochwę... Nie wyobrazam sobie... a co do oprozniania tego to krew z okresu jest czasem gesta bardzo i galaretowata i jak to dobrze umyc pod kranem???? Poza tym idzie sie myc a co dalej skoro ma sie okres? Trzeba miec drugi kubeczek na zmiane bo inaczej bedzie czerwona plama... Mysle ze to jest niepraktyczne....
Znam ten produkt i znam parę osób go używających.Używają zamiennie z tamponami bo tak jak napisała Kaisa- jak się jest prawie cały dzień poza domem to użycie tego jest dość uciążliwe.
Ja nie zamierzam wkładać sobie kubka- mam opory co do używania.Być może tak to jest z nowościami- jeszcze ze 30 lat temu kobiety pewnie nie wyobrażały sobie,że można używać tamponów:)
Jak to wygląda, można zobaczyć jak wpiszecie to hasło w google i przełaczycie na grafikę.... czytałam o tym jakiś czas temu i nie pisano tylko o zaletach. Szczerze... nie zdecydowałabym się. Ekologiczne -a czy tampony nie są ekologiczne? są z naturalnych włókien. No i ....po co się pytam, skoro są tampony i wydaje mi się, że bardziej wygodne i dyskretne ....osobiście nie jestem przekonana.
Catwoman: chodzi o to, że w tamponach Ci się mogą namnażać bakterie, a ten kubeczek jest niby ok pod tym względem. Jak to działa w praktyce to nie wiem...
Wydaje mi się to bardziej ekologiczne niż tampony, które nasiąkną krwią, a w kubeczku ta krew się zbiera. Cóz. CIekawa jestem ile to kosztuje i gdzie to kupic.
Na tym, że nie wyrzucasz tego jak tampony, które no tabene obrzydliwe babska wrzucają wszędzie gdzie popadnie. A to ubiakcja publiczna, las, łąka itd. tylko kubeczek służy bardzo wiele lat.
O! W ogóle jak to wkładać... to takie nieforemne!? Może jakby to było jednorazowe to bym spróbowała, ale myć to i wylewać? Fee... Wydaje mi się, że po to zrobili podpaski i tampony żeby nie mieć z krwią takiego bezpośredniego doczynienia..
To przechowuje krew ok a co z kawałkami (u mnie dość sporymi) wraz z krwią?
Ja o tym nie słyszałam Brakuje mi różowego w tej kolekcji A tak serio nie jestem jednak nowoczesna i powtórzę za poprzedniczkami, że to by był dla mnie hardcore odświeżać taki kubeczek w toalecie publicznej a i zobaczyć taki zabieg...not cool
jest
Właśnie szukam ceny.. hm gdyby nie była przerażająca to bym wypróbowała chociażby nocami.. bo wtedy zazwyczaj się topię ;] hehe
Edit: 120 zł.. jak dla mnie odpada xD na noc mi się nie opłaca
a teraz pytanie techniczne ;p... że niby którą stroną się to wkłada ?
nie no wszystko fajnie, tylko się cofamy drogie panie ;p... może znowu zacznijmy prać podpaski i same je sobie szyć ? tak na marginesie to gdzieś czytałam artykuł jakiejś genialnej pani ginekolog która twierdziła ze tampony i podpaski to samo zło, trujące, wybielane chlorem, przy użyciu tamponów odnotowane są przypadki śmiertelne w wyniku zablokowania tętnicy okołomiedniczej, powodują infekcje dróg rodnych a w konsekwencji nawet bezpłodność więc szyjmy same! fuck yeah
a teraz pytanie techniczne ;p... że niby którą stroną się to wkłada :D?
Dzyndzelkiem w dół ;-)
theivorycameo napisał/a:
może znowu zacznijmy prać podpaski i same je sobie szyć ?
Takie ekologiczne podpaski istnieją ... zapytaj Reni Jusis ;-) A co do używania tamponów to istnieje ryzyko TSS
Zespół Wstrząsu Toksycznego (TSS) to bardzo rzadka, ale poważna choroba toksyczna, która może wystąpić u mężczyzn, kobiet i dzieci. W ponad połowie przypadków TSS występuje u dziewcząt lub kobiet w trakcie menstruacji. TSS opisano w związku z użyciem tamponów, może on jednak wystąpić również podczas miesiączki, kiedy tampony nie są stosowane. Wstrząs wywołany jest przez toksyny produkowane przez bakterię często występującą u człowieka. TSS może zagrażać życiu, w związku z tym musi być szybko rozpoznany i leczony. Jeśli podczas miesiączki nagle zaczynasz czuć się bardzo chora, choć dotychczas byłaś w pełni zdrowa, kiedy pojawi się gorączka (39°C lub powyżej), wymioty, biegunka, ból głowy, ból gardła, zawroty głowy lub utrata przytomności, bóle mięśniowe, zmiany skórne przypominające oparzenie słoneczne, to na wszelki wypadek usuń tampon i niezwłocznie zgłoś się do lekarza lub na oddział szpitalny. Wspomnij o możliwości wystąpienia TSS, poinformuj lekarza również o tym, że masz miesiączkę. TSS może występować wielokrotnie, niezależnie od tego, czy używasz tamponów czy też nie. Jeśli raz chorowałaś na TSS, omów dalsze stosowanie tamponów ze swoim lekarzem.
Dzyndzelkiem w dol?? Ten dzyndzelek jest przeciez otwarty to jakim cudem ta krew sie zbiera? Grawitacja w tym przestaje dzialac czy co?? Boze, laski ja nie chce zabrzmiec jakos dziwnie ale moja szparka czegos takiego nie pomiesci. A jesli juz to najpewniej droga operacyjna wklad i droga operacyjna usuniecie. Poza tym czy to jest elastyczne czy sztywne? Wiecie ja z tych raczej aktywnych jestem i gdybym miala miec sztywne kilka cm w pochwie przez kilka dni to jak ja dam rade na silowni czy basenie? Wiecie co stanowczo bardziej wole tampony. A i ekologi nie posuwajmy do jakichs absurdow
Sadie, ten dzyndzelek nie jest otwarty - to jest uchwyt, który ma pomóc w zaaplikowaniu takiego kubeczka. I spokojnie zmieści się on w każdej szparce , są różne rozmiar S - dla kobiet, które nie rodziły i mają poniżej 25 lat i L - dla pozostałych pań Taki kubeczek jest elastyczny i nawet polecany dla aktywnych kobiet.
Wymiary kubeczka S średnica 40mm, długość 46mm, długość uchwytu 19mm - one tylko na fotkach wyglądają mało zachęcająco
Ja usłyszałam o tym wynalazku kilka miesiecy temu. Chcę go wypróbować, bo jestem ciekawa jak to działa. Czekam tylko na jakas nadprogramowa gotówke, bo akurat mi sie nie spieszy. Co do krwi menstruacyjnej, no cóż - dopóki nie brudzi mi bielizny i ubran to nie widze problemu. Nie wiem jak Wy, ale ja np. gdy sie myje podczas okresu to mam stycznosc z ta krwia, gdy aplikuje tampon, nie uzywam do tego aplikatora. Jestesmy kobietami, menstruacja jest naturalnym procesem, nie ma sie czego wstydzic ani brzydzic. Jezeli bede musiała zmienic kubeczek, a akurat bede musiała skorzystac z publicznej toalety to mimo wszystko uzyje tampona/nu(...) na taka okazje, bo to co mi nie przeszkadza nie musi podobac sie innym, a zwłaszcza nie mam zamiaru ich do tego zmuszac.
Faceci są dumni np. z produkcji własnej spermy, maluja nią gdzie tylko im pozwolimy, natomiast bron Boze umyc kubeczek z własną menstruacyjna krwia, bo to ochyda! Ach te nieczyste kobiety! Najlepiej odseparowac je od wzroku ludzkiego i dotyku mężczyzn jako, ze nieczyste to istoty i sieja zgorszenie sromotne! xD
Edit: Poza tym, reakcji "ochyda!" mogłabym sie spodziewac po kims kto np. nie rodził dzieci, albo jest dziewicą. Co z sexem podczas TYCH dni? Moze ja jestem jakas dziwna, ale ja uprawiam sex w TYM czasie, nic złego mi sie nie dzieje i moje łóżko nie zamienia sie w krwawą łaźn.
Myślę, że wszystko zależy od człowieka. Ciebie to nie brzydzi, innych tak. Kwestia względna. Jak dla mnie- te kubeczki są średnio praktyczne i zostanę przy tamponach.
Ja mam MeLunę (tańsza wersja) i ją uwielbiam! W życiu nie wróciłabym do tamponów czy podpasek. Ostatnio okres mi się zaczął jak byłam w pracy i byłam zmuszona używać tego dnia podpasek zanim się doturlałam do domu do mojego kubeczka - no TO jest dopiero OBRZYDLIWE! Kubeczek jest higieniczny, czysty i megakomfortowy. Jakby co służę informacją.
A tak bajdełej to straszne jest jak kobiety nie znają własnego ciała, brzydzą się własnej fizjologii. Odnalezienie szyjki macicy jest bardziej skomplikowane niż misja na Marsa. Znajomość cyklu, jego kolejnych faz, tego jak zmienia się ciało także "tam w środku", a nie tylko osławione liczenie dni na kalendarzyku... praktycznie nie istnieje w narodzie.
A i jeszcze coś - wkładki, podpaski i tampony wcale nie są takie cool. Mi np. dopiero jak w ogóle przestałam ich używać skończył się problem z infekcjami.
Dziewczyny to bardzo ciekawe co piszecie .. może to temat ktoś powie nie dla mnie ale ja jestem ciekawym człowiekiem .. /jak to powiedział niegdyś B. Smoleń do Z. Laskowika/.. i choć fizjologia kobiety i używane przez nie "co miesięczne gadżety " nie jest mi obca to pierwszy raz słyszę o takich kubeczkach !.. gdzie co się wkłada to oczywiste.. ale czy zawartość nigdy się nie przeleje.. a później nie wydostanie na zewnątrz?.. a co za tym idzie nie pobrudzi bielizny ?.. kiedy wiadomo że kubeczek powinno się opróżnic ?.. czujecie Cie to jakoś ?.. bo chyba nie tak jak mokra podpaske czy też tampon ?..
(...) ale czy zawartość nigdy się nie przeleje.. a później nie wydostanie na zewnątrz?.. a co za tym idzie nie pobrudzi bielizny ?.. kiedy wiadomo że kubeczek powinno się opróżnic ?.. czujecie Cie to jakoś ?.. bo chyba nie tak jak mokra podpaske czy też tampon ?..
No właśnie, podpinam się pod pytanie:) Pierwszy raz o czymś takim słyszę i w sumie na noc to by może i było dobre tylko cena trochę odstrasza. No i w czasie używania takiego kubeczka seks raczej nie jest możliwy.
A ja stane w obronie kubeczka. Mam taki najtańszy za 65 zł. i KOCHAM GO!!! Podpaski są fuj, okropne, śmierdzące i podrażniają skórę, szczególnie w takie gorące dni jak dziś. A tampony- różnie z nimi było. Zdażały sie sytuacje gdy okres potrafił mi się zatrzymać na kilka godzin i musiałam wyciągać na wpół suchy tampon bo upłynęło już kilka godzin (np. cała noc) i czas go zmienić. Naprawdę świetne uczucie- jakbym razem z tamponem całą pochwę sobie wyciągała, nie mówiąc już o podrażnieniu które zazwyczaj przeradzało się w infekcję. A przy kubeczku tego niema. Za każdym razem wyciąga się go tak samo, nieważne czy jest pełny czy pusty. Przy podpaskach i tamponach wydawało mi się jakby tej krwi wylatywało ze mnie conajmniej z 1l. każdego miesiąca. A teraz widzę że jest tego naprawdę mało. A zreszta ja Was nie będę przekonywać. Mi jest z kubeczkiem dobrze a Wy sie kiście! Ha Ha!
O tym kubeczku słyszałam jakiś czas temu ale jakoś temat mnie nie wciągnął, przeczytałam tylko o co chodzi i na tym koniec. Wcale nie uważam tego za obrzydliwe lub coś podobnego a nawet chciałabym spróbować. Cieszy mnie to że dla nas, kobiet też rozwija się technologia aby jak najlepiej nam ułatwić życie jednak myślę że ten kubeczek to już przesada. Oglądałam filmik jak włożyć kubeczek. Przecież go trzeba zgiąć w pół i dopiero w środku przyjmuje owalny kształt. Przy wyjmowaniu przecież też trzeba będzie zgiąć go w pół a jeśli w środku będzie krew? To znaczy że kubek może pomieścić mniej krwi niż się może wydawać i jest duże prawdopodobieństwo że nam się uleje. Z moim obfitym okresem musiałabym z tym kubeczkiem latać co 20min do łazienki już nawet nie wspominając o nocy gdzie pewnie by mnie zalało. Nie jestem pewna też czy go np. przy siadaniu nie czuć, przecież to nie jest miękki, mały tampon a konkretny kawałek materiału. Nie rozumiem kobiet, które piszą że podpaski są fuj, śmierdzące i okropne. Przecież to jest coś co masz użyć i wyrzucić a nie dotykać, wąchać i oglądać.
nie ma to jak krytyka czegoś - czego się nie widziało i nie używało; jeżeli komuś śmierdzi własne ciało to chyba ma niezły problem-polecam psychiatrę Paniom, które piszą fuj i blee o swojej krwi; że środki higieny osobistej, czyli podpaski i tampony są bielone chlorem - wie każdy, kto się trochę zainteresował ekologią i ochroną środowiska, a także własnego ciała przed chemią. Trujemy siebie i swoje rodziny począwszy od płynów do mycia naczyń, mydeł, chusteczek dla dzieci - ale najważniejsze, że mamy wyszorowane domy do czysta chlorem, parabenami i innym paskudztwem. Nieważne czym. Ja używam sody, octu, soli i mam w domu czysto. I co najważniejsze - nie mam żadnego alergika. Moje dzieci mają pieluchy tetrowe. Nie mam fioła. Prowadzę inny styl życia i nie wydaję na to fortuny. Używam kubeczka, bo jest wygodny i nie zawalam świata plastikiem i swoją krwią. No ale cóż .... można się brzydzić.
Co nie zmienia faktu, że prowadząc swój inny styl życia i oczekując od innych akceptacji, wypowiadasz się w tonie, z którego wynika, że głęboko gardzisz tymi, którzy żyją inaczej, niż Ty Przysłowiowa belka w oku Ale żalu nie mam
Co do kubeczka. Zupełnie nie dla mnie. Nie przemawia do mnie w żaden sposób i z całą pewnością po coś takiego nie sięgnę.
Ojej. Taki kubeczek to chyba nie dla mnie No ale z drugiej strony kiedyś kobiety pewnie podobnie mówiły o tamponach
44Odpowiedź przez Iceni2013-08-03 23:03:13Ostatnio edytowany przez Iceni (2013-08-03 23:28:26)
Iceni
Gość Netkobiet
Odp: Kubeczek menstruacyjny - Lady Cup
Ha! Mam, używam i sobie chwalę - chociaż nie Lady Cup, ale Moon Cup - w sumie to to samo ;P Mało tego - jako zadowolona użytkowniczka (od niemal 2 lat) owego kubeczka próbuję rozpropagować modę na nie
Postaram się więc obalić wszelkie mity i rozwiać wątpliwości jakie się tu pojawiły na temat kubeczków menstruacyjnych (KM)
1.
kaisa_malene napisał/a:
Słyszałam o tym wcześniej. I wszystko świetnie, ale ja nie siedzę ciągle w domu i jakoś nie wyobrażam sobie wyjść z toalety np. na uczelni i opłukać taki kubeczek pod kranem na oczach wszystkich innych korzystających z toalety kobiet... To jest conajmniej obleśne...
Kubeczek można opróżnić do toalety i wytrzeć papierem jeżeli coś zostanie w środku. Krew nie przykleja się do kubeczka a raczej spływa po nim ze względu na materiał z jakiego jest zrobiony, pozostałą kroplę czy dwie można po prostu wytrzeć kawałkiem papieru toaletowego. Kubeczek można założyć ponownie od razu, pomijając JEDNORAZOWO mycie jednak wtedy należy pamiętać o dokładnym umyciu rąk PRZED opróżnianiem. Bakterie które znajdują się na kubeczku i tak pochodzą z pochwy i nie stanowią zagrożenia, resztki kilkugodzinnej krwi również.
Ewentualnie można nosić KM zapasowy w torebce (niektórzy producenci dołączają torebeczki do schowania KM). - co ważne - nie można go przechowywać w torebce foliowej lub innym szczelnym opakowaniu
2.
sierpniowa napisał/a:
Też o tym słyszałam i uważam, że to mega obrzydliwe może i ekologiczne, ale obrzydliwe :-)
Nie bardziej obrzydliwe od wyciągania przesiąkniętego krwią tamponu czy odlepiania od majtek zakrwawionej, kilkugodzinnej podpaski z zapaszkiem
3.
msmonika napisał/a:
O masakra! W ogole jak w tym kubeczku chodzic?? To jakos przeciez musi sie tam zmiescic wiec na pewno jakos rozpycha pochwę... Nie wyobrazam sobie... a co do oprozniania tego to krew z okresu jest czasem gęsta bardzo i galaretowata i jak to dobrze umyc pod kranem???? Poza tym idzie sie myc a co dalej skoro ma sie okres? Trzeba mieć drugi kubeczek na zmianę bo inaczej bedzie czerwona plama... Mysle ze to jest niepraktyczne....
Chodzi się normalnie, dobrze dobrany kubeczek jest zupełnie niewyczuwalny - nie rozpycha bardziej niż tampon bo jest o wiele bardziej elastyczny. silikon medyczny jest bardzo łatwy do mycia - jest bardzo gładki i nic do niego nie przywiera. Ponieważ KM jest cały czas w pochwie krew na nim nie zasycha - generalnie wystarczy opłukanie wodą lub wodą z mydłem.
(Ja osobiście KM zmieniam 3x w ciągu dnia: rano wyjmuję KM, opróżniam i stawiam koło wanny - kubeczek myje kiedy się podmywam i od razu go aplikuję, potem po przyjściu z pracy - wyjmuje, opróżniam i zakładam od razu od nowa - i wieczorem tak jak rano. W zasadzie przy KM nie ma konieczności podmywania się częściej niż zwykle, ale nawyk pozostał.
Niemniej dla wygody mam dwa od niedawna, bo faktycznie są sytuacje, kiedy drugi kubeczek się przydaje.
4.
charlotte_harris napisał/a:
Wiem, że to, co zaraz napisze, nie wniesie wiele do dyskusji, ale muszę... po prostu muszę...
O rany!!!! Fuj!!!!! Mega fuj!!!!!
Miewam to samo kiedy czasem jestem zmuszona założyć podpaskę i patrzę potem na to coś we krwi na moich majtkach
5.
Catwoman napisał/a:
Jak to wygląda, można zobaczyć jak wpiszecie to hasło w google i przełaczycie na grafikę.... czytałam o tym jakiś czas temu i nie pisano tylko o zaletach. Szczerze... nie zdecydowałabym się. Ekologiczne -a czy tampony nie są ekologiczne? są z naturalnych włókien. No i ....po co się pytam, skoro są tampony i wydaje mi się, że bardziej wygodne i dyskretne ....osobiście nie jestem przekonana.
Oczywiście jak wszystko ma swoje wady - trzeba się nauczyć jak go zakładać, trzeba dobrze się zastanowić jaki model będzie najlepszy do naszej budowy i wielkości pochwy oraz do obfitości krwawienia, jest dość drogi, nie poleca się go przy nadżerkach, endometriozie itp.
Same tampony może nie są zbyt nieekologiczne - w końcu to tylko włókno bawełniane, ale już ich produkcja do najbardziej ekologicznych nie należy - o podpaskach w połowie ze sztucznego tworzywa nie wspominając.
A czy tampony są bardziej dyskretne? Z KM sznurek między nogami nie dynda
6.
Lusija napisał/a:
O! W ogóle jak to wkładać... to takie nieforemne!? Może jakby to było jednorazowe to bym spróbowała, ale myć to i wylewać? Fee... Wydaje mi się, że po to zrobili podpaski i tampony żeby nie mieć z krwią takiego bezpośredniego doczynienia..
To przechowuje krew ok a co z kawałkami (u mnie dość sporymi) wraz z krwią?
KM są ELASTYCZNE zwija się je przed założeniem a wewnątrz pochwy się rozprężają i dopasowują do ciała. Z krwią też się nie ma do czynienia - przecież krew jest w kubeczku - nie dotyka się krwi bezpośrednio. Wbrew pozorom jest czyściej niż przy innych metodach bo krew zostaje w kubeczku i pochwa jest czysta. A co z kawałkami? Skrzepy też przechowuje - w czym problem? Spływa wszystko do środka.
7.
igla16 napisał/a:
Słyszałam o tych kubeczkach, ale nie założyłabym. Ble. Wydaje się być mało komfortowe, nawet dla tych mniej aktywnych kobiet.
Komfort jest chyba nawet większy niż przy tamponach, bo np niektóre kobiety narzekają, ze tampony czasem "zasysają" wodę podczas pływania - tu jest to niemożliwe. KM nawet podczas uprawiania intensywnych ćwiczeń pozostaje na miejscu.
Nie ma problemu z osikanym sznurkiem od tamponu
KM może wysuwać się z pochwy kobietom, które mają bardzo słabe mięśnie Kegla - ale to już inna bajka.
8.
Robcio73 napisał/a:
Dziewczyny to bardzo ciekawe co piszecie .. może to temat ktoś powie nie dla mnie ale ja jestem ciekawym człowiekiem .. /jak to powiedział niegdyś B. Smoleń do Z. Laskowika/.. i choć fizjologia kobiety i używane przez nie "co miesięczne gadżety " nie jest mi obca to pierwszy raz słyszę o takich kubeczkach !.. gdzie co się wkłada to oczywiste.. ale czy zawartość nigdy się nie przeleje.. a później nie wydostanie na zewnątrz?.. a co za tym idzie nie pobrudzi bielizny ?.. kiedy wiadomo że kubeczek powinno się opróżnić ?.. czujecie Cie to jakoś ?.. bo chyba nie tak jak mokra podpaskę czy też tampon ?..
Kubeczki mają na szczycie malutkie otworki aby się nie przysysały do ciała. Otworki te również sprawiają, że gdy krwi zbierze się za dużo zaczyna się ona delikatnie przez nie przesączać i na bieliźnie pojawiają się plamki - znak, że jest FULL. Ale najczęściej dzieje się tak dopiero po KILKUNASTU godzinach - mnie nawet po nocy gdy śpię do 10 rano nie zdarza się przeciek
Sprawdzać trzeba w ciągu pierwszych kilku dni, potem się juz po prostu wie ile czasu można chodzić bez opróżniania.
9.
Angel_81 napisał/a:
Pierwszy raz o czymś takim słyszę i w sumie na noc to by może i było dobre tylko cena trochę odstrasza. No i w czasie używania takiego kubeczka seks raczej nie jest możliwy.
Hm... Seks z KM? No raczej z zaaplikowanym tamponem seks też nie jest możliwy (choć czytałam, ze są takie agentki )
10.
Stworek napisał/a:
O tym kubeczku słyszałam jakiś czas temu ale jakoś temat mnie nie wciągnął, przeczytałam tylko o co chodzi i na tym koniec. Wcale nie uważam tego za obrzydliwe lub coś podobnego a nawet chciałabym spróbować. Cieszy mnie to że dla nas, kobiet też rozwija się technologia aby jak najlepiej nam ułatwić życie jednak myślę że ten kubeczek to już przesada. Oglądałam filmik jak włożyć kubeczek. Przecież go trzeba zgiąć w pół i dopiero w środku przyjmuje owalny kształt. Przy wyjmowaniu przecież też trzeba będzie zgiąć go w pół a jeśli w środku będzie krew? To znaczy że kubek może pomieścić mniej krwi niż się może wydawać i jest duże prawdopodobieństwo że nam się uleje. Z moim obfitym okresem musiałabym z tym kubeczkiem latać co 20min do łazienki już nawet nie wspominając o nocy gdzie pewnie by mnie zalało. Nie jestem pewna też czy go np. przy siadaniu nie czuć, przecież to nie jest miękki, mały tampon a konkretny kawałek materiału. Nie rozumiem kobiet, które piszą że podpaski są fuj, śmierdzące i okropne. Przecież to jest coś co masz użyć i wyrzucić a nie dotykać, wąchać i oglądać.
Przy wyjmowaniu nie trzeba nic zginać - wystarczy złapać za ogonek lub końcówkę i pociągnąć - przy wkładaniu trzeba zgiąć, bo jest elastyczny i w innym wypadku sam by się zginał w nieodpowiednim miejscu - przy ciągnięciu nic się nie zgina.
KM może pomieścić więcej krwi niż się wydaje - pojemność podawana jest do otworków, ale one są maleńkie i przez nie krew przesiąka bardzo powoli czyli podczas wyjmowania nawet jeżeli się kubeczek odrobinę ściśnie to żadnych wypadków nie ma - nic się nie przelewa.
Kubeczki mają większą pojemność niż tampony o ok 50% czyli najmniejszy rozmiar kubeczków ma pojemność ok 10-15ml, największe kubeczki - 30ml czyli jeden duży kubeczek ma pojemność 1,5 tamponu super-plus - dlatego można chodzić bez opróżniania kubeczka do 12 godzin (dałoby się nawet dłużej, ale to już jest niehigieniczne) (ja kiedyś przetrzymałam do 16h i żadnej wpadki nie było) - ogólnie są bardziej pojemne od tamponów i podpasek.
przesiąkanie zdarza sie przy nieodpowiednio założonym KM - tego trzeba się nauczyć w praktyce, co zwykle trwa kilka dni - przy zbyt małym rozmiarze też sie moga zdarzyć przecieki - wtedy potrzebny jest rozmiar większy.
dobrze dobranego KM nie czuć przy siadaniu - kubeczek jest elastyczny - o wiele bardziej miękki od tamponu. Może czasem kłuć końcówka, ale tę można obciąć do odpowiedniej długości.
--- Wady KM: - wysoka cena - trzeba się nauczyć prawidłowego zakładania - trzeba dobrze dobrać rozmiar i kształt - nie można używać przy nadżerkach i endometriozie (- łatwo zapomnieć, że się go ma w środku )
Z tych ww. firm mam Melunę i Mooncup. Zaczęłam od Meluny - tańszej - około 65 zł - tak mi się spodobały miesiączki z kubeczkiem menstruacyjnym, że zainwestowała w Mooncup i powiem szczerze, że oba spełniają swoją funkcję. Ważne tylko by kubeczek był z certyfikowanych materiałów. Dziewczyny nie kupujcie najtańszego badziewia, lepiej dać 20 zł więcej i mieć pewność.
fragment usunięty - nie spamuj / Mod. Anemonne
Co do higieniczności, to uważam, że kubeczki są znacznie bardziej higieniczne i estetyczne niż podpaski i tampony... ale to moje skromne zdanie.
Od dawna się nad tym zastanawiałam i teraz czuję się przekonana. Zgadzam się, że kubeczki nie są bardziej obrzydliwe niż podpaski, a jak to włożyć... Cóż, jak miałam kupić Nuvaring też mi się zdawało, że nie włożę, wszystko to kwestia przyzwyczajenia i "techniki". Szkoda zaśmiecać środowisko.
Właśnie w tym miesiącu mam zamiar kupić kubeczek, jestem bardzo ciekawa. Przekonuje mnie przede wszystkim niska cena (tak, tak, na podpaski co miesiąc wydajemy pewnie koło 10zł, czyli kubeczek zwróci się w ciągu roku), ekologia i to, że nie muszę się bawić z brudnymi podpaskami czy tamponami, szczególnie, że często zapominam w czasie okresu wziąć podpaskę z domu, albo muszę zostać na uczelni kilka godzin dłużej a jest niedziela i wszystkie sklepy zamknięte i jest problem...
Ja korzystam z kubeczka od września ubiegłego roku. A przymierzałam się chyba z rok. W końcu stwierdziłam raz kozie śmierć i kupiłam! No po prostu rewelacja!!! Mam niesamowicie obfite miesiączki i tampon o największej chłonności po dwóch godzinach przeciekał a już nie wspomnę o podpaskach... pieluchy w sumie a nie podpaski. A przy kubeczku? No nic... Wszystko piękne pachnące czyste. Czego chcieć więcej? Przynajmniej jak się przebieram przy moim Lubym to nie uciekam do łazienki z obawy, że przeciekłam i mógłby to widzieć.
Pamiętam jak przyszła paczka z tym cudeńkiem. Wszystko zrobiłam jak było napisane w ulotce i pozostało czekać na okres. W końcu dostałam. No zaczęło się pierwsze podejście by włożyć. Za drugim razem mi się udało. U mnie najlepiej się sprawdza metoda na "pierożka". Potem następna obawa a co będzie jak nie wyjmę. Pierwsze wyjęcie zajęło mi jakieś 5-10 minut. Trzeba nabrać wprawy. Teraz to robię w mniej niż 30 sekund.
Drogie Panie które używają mam pytanie do Was.... Ja kupiłam kubeczek LadyCup taki standardowy mleczno biały i po takim czasie on mi się trochę przebarwił znaczy pożółkł trochę. I się zastanawiam jak to "naprawić" bo i wygotowania ani odmoczenie w tych tabletkach nie przyniosło rezultatów. Czy Wam też się tak zrobiło?
Też używam kubeczka i bardzo go sobie chwalę. Usłyszałam o nim stosunkowo niedawno gdzieś na YT. Postanowiłam spróbować i teraz żałuję, że tyle lat zmarnowałam na dużo mniej wygodne i mniej higieniczne środki. Dużo lepiej mi się je nosi, wkłada i wyjmuje niż tampony. Dobrze włożonego kubeczka wcale nie czuć. Dla mnie to nie jest krok w stronę średniowiecza, tylko w stronę postępu. Już nie wróciłabym do podpasek i tamponów, które wydają mi się obrzydliwe.
Dziewczyny a czy od razu udało Wam się przekonać do używania kubeczka? Od początku Wam pasowało? Bo ja próbowałam i jakoś zupełnie mi to nie podchodzi, ale może coś robię źle? W związku z nieudanymi próbami pozostałam dalej wierna tamponom OB. Najlepiej mi się sprawdzają ze wszystkich rozwiązań. Podpasek od dawna nie używam, czasami na noc.
Ja na poczatku miewalam problemy z wyciaganiem, za mcnoo sie zasysal i nie umialam odciagnac Teraz idzie bardzo szybk i sprawnie, polecam tez chusteczki antybakteryjne, ktore sa przydatne gdy jestesmy np w CH i nie mamy mozliwosci umycia kubeczka, chusteczki wtedy rewelacyjnie sie sprawdzaja
Dziewczyny a czy od razu udało Wam się przekonać do używania kubeczka? Od początku Wam pasowało? Bo ja próbowałam i jakoś zupełnie mi to nie podchodzi, ale może coś robię źle? W związku z nieudanymi próbami pozostałam dalej wierna tamponom OB. Najlepiej mi się sprawdzają ze wszystkich rozwiązań. Podpasek od dawna nie używam, czasami na noc.
Ja przez pierwsze parę razy aż się wzdrygałam przed wyjmowaniem go. Teraz idzie szybko i bez problemu. Moim zdaniem jest to kwestia wybrania najlepszego sposobu dla siebie i nabrania wprawy.
ale na czym polega na ekologia? tampony nie są zrobione z folii aluminiowej.
Na tym, że tampony się wyrzuca, a ten kubeczek może - wg producentów - służyć przez rok albo i dwa.
I faktycznie tampony nie dla każdego są dobre - jak się ma skłonności do infekcji, to lepiej nie używać. Nie wiem jednak jak w takiej sytuacji sprawdza się kubeczek...
Ps. Jak chce się go wyjąć, to jak? Palcem wskazującym i środkowym? Jak głęboko się go wkłada?
Słyszałam o tym kubeczku już dawno, ale jakoś obawiam się spróbować...
60Odpowiedź przez Iceni2017-08-12 21:40:11Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-08-12 21:44:27)
Iceni
Gość Netkobiet
Odp: Kubeczek menstruacyjny - Lady Cup
CatLady napisał/a:
Catwoman napisał/a:
ale na czym polega na ekologia? tampony nie są zrobione z folii aluminiowej.
Na tym, że tampony się wyrzuca, a ten kubeczek może - wg producentów - służyć przez rok albo i dwa.
I faktycznie tampony nie dla każdego są dobre - jak się ma skłonności do infekcji, to lepiej nie używać. Nie wiem jednak jak w takiej sytuacji sprawdza się kubeczek...
Ps. Jak chce się go wyjąć, to jak? Palcem wskazującym i środkowym? Jak głęboko się go wkłada?
Słyszałam o tym kubeczku już dawno, ale jakoś obawiam się spróbować...
Nie chodzi o wyrzucanie, bo tampon to wlokno bawelniane, chodzi o proces produkcyjny, podczas którego zuzywane sa ogromne ilosci chemii do przetworzenia tego naturalnego wlokna w bielutki i estetyczny tampon.
Tampony eko, nie wybielane, sa szarawe, kremowe lub jasnobeżowe, bo taki lolor ma naturalna bawelna.
Bielutkie tampony to ogromna ilosc wybielacza, glownie chloru. Podpaski sa o wiele wiekszym problemem dla srodowiska, bo obecnie podpaska to w wiekszosci tworzywo sztuczne z niewielka bawelniana wysciółką.
Do tego jeszcze wiele kobiet uzywa tamponow z aplikatorami, nie daj boże plastikowymi. Plus dziesiarki opakowan, bo z nie wiadomych wzgledow tampony czy podpaski zwykle sa pakowane po 10-20 sztuk jakby nie mozna bylo sprzedawac po 50 chocby - w koncu to nie szynka, nie zepsuje sie w szufladzie.
Przecietna kobieta zuzywa okolo 4 do 6 tamponow/podpasek na dzien. Czyli tak usredniajac 5t × 5 dni × 12 mcy × 2 lata* = 600 tamponow (plus ewent. aplikatorow) plus 30 do 60 pudeleczek, plus opcjonalnie 30 do 60 kartek papieru z instrukcja uzytkowania, plus 600 kawalkow folii lub foliowanego/wzmocnionego papieru na pojedyncze opakowania kazdego tamponu, a obecnie rowniez wiekszosci podpasek.
Opcja z kubeczkiem - dwa kubeczki, jedna lub dwie torebeczki foliowe, jedno pudelko, jedna kartka papieru z instrukcja uzytkowania.
* Kubeczki powinny wytrzymac dwa lata, z reguly wytrzymuja dluzej.
Dziewczyny a czy od razu udało Wam się przekonać do używania kubeczka? Od początku Wam pasowało? Bo ja próbowałam i jakoś zupełnie mi to nie podchodzi, ale może coś robię źle? W związku z nieudanymi próbami pozostałam dalej wierna tamponom OB. Najlepiej mi się sprawdzają ze wszystkich rozwiązań. Podpasek od dawna nie używam, czasami na noc.
Ja przez pierwsze parę razy aż się wzdrygałam przed wyjmowaniem go. Teraz idzie szybko i bez problemu. Moim zdaniem jest to kwestia wybrania najlepszego sposobu dla siebie i nabrania wprawy.
zgadzam sie, ja po zakupie przez kilka miesiecy trzymalam go w szafce, bo jakos nie moglam sie przekonac, a potem jak juz ra uzylam to nie wyobrazam sobie wracac do tamponow Poczatki zawsze sa najgorsze