Cześć,chciałabym was zapytać co sądzicie o ostrych słówkach podczas sexu?? Ja np lubię jak mój partner mówi do mnie takie sprośne słówka typu ( Ty suko,zerżnę Cię... itp. Wtedy jestem jeszcze bardziej podniecona,zastanawiam sie czy w waszych zwiazkach tez tak jest? czy was to podnieca a moze przeciwnie nie lubicie tego? czujecie się obrażane? Ja myślę,że to jeszcze bardziej wzmaga chęć na sex,na mnie tak to działa nie wiem jak na was... ?
raczej nie mam takich upodobań:) ale lubię eksperymentować wiec może kiedyś
Pozdrawiam :*
osobiscie wole czule:) jakos slowa suka i rzniecie nie pasuja do mojego wizerunku aktu milosci, a tak odbieram seks z moim partnerem:)
No tak,tak to zależy od upodobań danej osoby,ja np tak lubię gdy mam ochotę na ostry sex,a gdy na czuły i namiętny to takie słówka są zbędne,zależy na jaki sex ma się ochotę...
No tak,tak to zależy od upodobań danej osoby,ja np tak lubię gdy mam ochotę na ostry sex,a gdy na czuły i namiętny to takie słówka są zbędne,zależy na jaki sex ma się ochotę...
Zdecydowanie popieram. U nas jest podobnie. Ja staram sie grac np. bielizną. Kiedy mam ochotę na czułość i delikatność staram się zakładać jasną, delikatną bieliznę i puścić spokojną muzykę. Kiedy mam ochotę na coś ostrzejszego to wiadomo, gorset, pończochy i wtedy mój partner wie, że może sobie pozwolić na więcej np. na ostrzejsze słówka chociaż podany przez ciebie przykład jeszcze nam sie nie zdążył.
no i własnie o to mi chodziło,skoro więc nie takie to jakie słowa zdarza mu się mówić podczas sexu??
U mnie jest podobnie jak u Was dziewczyny.Jeśli mam ochotę na ostrzejszy seks to wtedy słyszę że ''jestem ladacznicą '' albo :
''klękaj na kolana lodziaro'' i zdarza się,ze jestem do tego ''przymuszana'' -bardzo lubię takie urozmaicenia:)
Kiedy jednak mam ochotę na delikatny,zmysłowy seks wtedy lubię czułe słowa i mnóstwo pieszczot
Jestem zmienna jak wiatr
o właśnie Mooonia o to chodziło,mnie również to podnieca lubię gdy mój partner tak do mnie mówi pdczas ostrego sexu,niektórzy mogliby to źle odebrać gdyż jest pewna zależność, takie słowa nie świadczą o braku szacunku,bo gdybym nie chciała to nie pozwolilabym by tak mówil,ale podoba mi się to więc tak jest, a gdy chcemy delikatny zmysłowy sex to już jest różnica i tak jest nam dobrze każdy ma inne oczekiwania,ważne jest też by rozmawiać z partnerem o sexie o tym co lubimy czego nie po to by uniknąc niepotrzebnych nieporozumień.
O własnie tak jak mówisz Alunia na temat szacunku .Może sie wydawać że gdy usłyszy się od partnera takie słowa,to znaczy że traktuje nas jak przedmiot,jak dziwk** .A to wcale nie tak .Mnie bardzo podnieca ,gdy jestem czasami taką ''dziwk* i gdy słyszę od mojego mężczyzny różne sprośne teksty:) Nie będę przytaczać bo się zgorszycie :D
nas nic nie zgorszy, dawaj.
U mnie jest podobnie jak u was. To np. nakazywanie mi żebym pieściła go ustami. Tyle, że tak jak mówicie to nie jest brak szacunku bo M wie, że lubię mu tak sprawiać przyjemność i to nie nie obraża w żadne sposób.
No dokładnie o to mi chodziło,bo pewnie niektóe osoby odbierają to w inny sposób,brak szacunku,lekcewazenie,ale wcale tak nie jest,jeżeli to lubimy to facet tak mówi i tak się zachowuje i ja nie widzę w tym nic złego,ja to bardzo lubię,to wzbudza we mnie jeszcze bardziej chęć na sex i bardziej podnieca także,sex taki wciąż delikatny i czuł,znudziłby mi się,czasem trzeba poszaleć w łóżku prawda kobitki ??
prawda, prawda. rutyna zabija
Dokładnie,trzeba przedewszystkim rozmawiać o sexie ze swoim partnerem,znać nawzajem swoje potrzeby,zeby nie było zgrzytów, i wtedy jest super :)
Wole bardziej czułe słówka, ale kiedy juz jestem mega podniecona, to chcialabym, aby facet kiedy powiedzial coś ostrego, przeklnal czy cuś, ale on nie bardzo chce moze kiedys sie przelamie. Mi sie niekiedy wysmknie jakies przeklenstwo typu " o kur**" itp, ale teskty "jest mi zaje***" to standard juz
Wole bardziej czułe słówka, ale kiedy juz jestem mega podniecona, to chcialabym, aby facet kiedy powiedzial coś ostrego, przeklnal czy cuś, ale on nie bardzo chce
moze kiedys sie przelamie. Mi sie niekiedy wysmknie jakies przeklenstwo typu " o kur**" itp, ale teskty "jest mi zaje***" to standard juz
U nas też tak było Mika09 -to przełamanie się ,ale poszło i teraz czasami tak się bawimy Wg mnie bardzo ważne jest to co powiedziałaś Alunia,że trzeba rozmawiać i ufać sobie a wtedy może być jeszcze lepiej
Ja z moim facetem lubię sobie czasami odgrywać różne scenki...niedawno do mnie zadzwonił w południe i powiedział takim stanowczym tonem :''dzisiaj będziesz mi mocno ciągnąć druta moja mała kurew** '' . I miałam dzień z głowy Czekałam tylko na wieczór i było cudownie ,bo byłam taką jaką mnie chciał
Pochwalę się-dołożyłam do pieca wtedy
Mika09 napisał/a:Wole bardziej czułe słówka, ale kiedy juz jestem mega podniecona, to chcialabym, aby facet kiedy powiedzial coś ostrego, przeklnal czy cuś, ale on nie bardzo chce
moze kiedys sie przelamie. Mi sie niekiedy wysmknie jakies przeklenstwo typu " o kur**" itp, ale teskty "jest mi zaje***" to standard juz
U nas też tak było Mika09 -to przełamanie się ,ale poszło i teraz czasami tak się bawimy
Wg mnie bardzo ważne jest to co powiedziałaś Alunia,że trzeba rozmawiać i ufać sobie a wtedy może być jeszcze lepiej
Ja z moim facetem lubię sobie czasami odgrywać różne scenki...niedawno do mnie zadzwonił w południe i powiedział takim stanowczym tonem :''dzisiaj będziesz mi mocno ciągnąć druta moja mała kurew** '' . I miałam dzień z głowyCzekałam tylko na wieczór i było cudownie ,bo byłam taką jaką mnie chciał
Pochwalę się-dołożyłam do pieca wtedy
i to jest właśnie to!! nie możemy ukrywać przed swoim partnerem tego co lubimy musimy sie otworzyć przed swoim facetem... wtedy obydwoje możemy przeżyć chwilę piękne,bardzo miłe i ciekawe doznania ja lubię czasem taką perwersję nawet bym rzekła i bez tego sex czasami właśnie by był rutyną trzeba swoje zycie seksualne jak najbardziej urozmaicać wtedy jest najlepiej takie jest moje zdanie i myśle że Monia sie ze mną zgodzi mamy podobne poglądy.
Alunia-w tym się bardzo zgadzamy i jestem tego samego zdania,że warto wprowadzać nowe rzeczy by była to też zabawa
Swietnie jest sobie pozwolić w zaufaniu z bliską osobą na szaleństwo i czuć się nadal dobrze.Ja nie mam problemów z tym że czasami w trakcie powie do mnie że jestem ''jego lachociągiem '' następnym razem gdy kochamy się zmysłowo słyszę,że jestem najcudowniejszym prezentem jaki otrzymał od życia
Tez tak mam...
Zdarzaja się słówka: "suko", "dziwko", ... Ale mało mnie to kręci
My mieliśmy na początku problem związany z tym, że mój partner miał wyrzuty sumienia. Udało mi się to przełamać przez czysty przypadek najpierw podniecając go i w ostatniej chwili powiedziałam stanowcze nie - zadziałało i to jak.
20 2012-02-03 01:51:33 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-02-03 01:53:26)
Ja mimo mojej romantycznej natury też tak czasem lubię. Nie zawsze, ale czasem bardzo mnie to nakręca.. Mrrrr ^^ Czy mój miał opory, by czasem tak powiedzieć? Trochę tak, ale sama powiedziałam, że przecież nie ma czego się wstydzić, skoro nas to nakręca, przecież to tylko ma podgrzać atmosferę, to nie oznacza braku szacunku. Dlatego tak, czasem lecą ostre słowa czy wulgarne, ojjj tak
Mnie do wizji seksu nie pasują takie słowa.
Powiem, że po prostu tego nie widzę i nie czuję, żebym mogła czuć się komfortowo.
No ale jak kto lubi.
Ja wolę czułe słówka i wersję romantyczną
Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby facet podczas sexu nazwał mnie jakoś obrażliwie typu su** czy dziw** i jakoś mnie to nie kręci, a ale za to bardzo lubię kiedy mi mówi np. "tak Cię zerżnę, że będziesz piszczeć". Sama też w trakcie ostrego sexu krzyczę do niego, żeby mnie zerżnął. To mnie jara:)
Hmm ja raczej wole czuły seks <3
lecz nie ukrywam,że czasami mam ochotę na ostry,ognisty seks z tego typu słówkami
Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby facet podczas sexu nazwał mnie jakoś obrażliwie typu su** czy dziw** i jakoś mnie to nie kręci, a ale za to bardzo lubię kiedy mi mówi np. "tak Cię zerżnę, że będziesz piszczeć". Sama też w trakcie ostrego sexu krzyczę do niego, żeby mnie zerżnął. To mnie jara:)
Fajnie napisane.
Słowa su** czy takowe obraźliwe i poniżające. Po co używać. Zdanie typu - "tak cię zerżnę... " zdecydowanie lepsze
Odnośnie facetów - na nas też pewne słowa działają podobnie... Są takowe.
By słowo działało i sztucznie nie brzmiało musi być połączone z zachowaniem i spojrzeniem.
Przykładowo - wieczór, ma być seks. W sumie spodziewasz co zawsze. Facet jednak wychodzi myć zęby, nagle wpada mu pomysł - wchodzi, kobietka leży. To mówi - wstań, ona zdziwo ale jak męczy to wstanie. Co dalej.... Dalej musi zadziałać spojrzenie i jego dominacja. Złapie za rączki spojrzy w twarz i obróci buzią do ściany. Przyciśnie i nic nie można zrobić Dalej wyszepta słówka prosto w uszko i jeszcze je lekko ugryzie by nie było, że to tak na niby
A dalej - zależy od każdego...
Jako iz nie jestem suką, anie dzi*** to jakoś nie bardzo chcialabym, aby mnie tak nazywano czy to podczas seksu, czy poza nim. Są to slowa wulgarne, których nie lubię, więc dlaczego miałoby mnie kręcic to, że ktoś mnie tak nazwie? Owszem, co innego, gdy partner powie coś ostrzejszego, ale bez obrażania mnie - wtedy sygnalizuje mi, ze go kręcę i podniecam.
Zazwyczaj nie gadamy podczas seksu. Ostre słówka to raczej zachęta do seksu, coś jak mówiła Mooonia. Zazwyczaj to coś w stylu: "Zerżnę cię jak dziwkę", co jak teraz o tym myślę, jest bardzo oklepane i trochę mnie żenuje, ale w przypadku, kiedy jestem choć trochę podniecona i słyszę to zdanie wypowiadane szeptem prosto do ucha, dzieją się ze mną niesamowite rzeczy
Preferuję raczej ostre zachowania. Lubię jak mnie klepnie w tyłek, jak trochę podominuje (nawet gdy to ja jestem na górze), złapie za włosy podczas pozycji od tyłu albo za głowę, kiedy robię mu dobrze. Oczywiście nie lubię być dociskana, bo się krztuszę, ale mam wrażenie, że to właśnie mu się podoba. Śmieszne, bo jesteśmy naprawdę kochaną parą, taką słodką i wyglądamy tak radośnie, a podczas seksu zmieniamy się w zwierzątka. Czasami to aż jest karykaturalne, że najpierw coś w stylu "Kocham cię, kochanie", "Ja ciebie bardziej", "Nie, to ja ciebie bardziej", a zaraz potem "Jesteś moją dziwką", czy coś.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji podczas stosunku że mój partner mówi od nie "suk*" czy też inne podane przez Was słowa dla mnie są one wulgarne i nie chodzi o to że partner nie ma na myśli Was obrażać chyba źle bym się w tym czuła taka już jestem wolę czule tak samo jak i trochę bardziej ostro ale bez takich słów co nie oznacza że nasz sex jest nudny
Tzw "pieprzne" słówka nie są niczym sprośnym czy wulgarnym jeśli oboje partnerzy się na to godzą ,co więcej obojga to podnieca. Sam tez nie raz bawiłem się z moja ex w taki sposób i oboje mieliśmy przy tym naprawde fajną zabawe. Ale trzeba zaznaczyć że dobrze jest najpierw obgadać temat tak aby nie było później nieporozumień. Podam przykład - jeśli kobiete podnieca w gorącej sytuacji łóżkowej urzywanie przez partnera w stosunku do niej słów typu "suka" ,"lachociąg" czy" zdzira" to te słowa powinny być zarezerwowane tylko na tą konkretną sytuacje i poza nią kobieta nadal musi czuć szacunek partnera i słyszeć od niego zwroty typu "skarbie", "kochanie","kotku". Czyli jeśli jest to forma zabawy to nie jest niczym złym a potrafi całkiem nieźle podnieść emocje i temperature zbliżenia ale jesli ktoś przekracza granice i przenosi to do innych sytuacji nie związanych z tym to bardzo łatwo może urazić partnerkę i wzbudzić u niej poczucie bycia wykorzystaną i potraktowaną przedmiotowo. Jest to chyba zabawa nie dla każdego. W każdym razie nie najbardziej ostre formy jakie przybiera taka zabawa.
nie miałam takiej sytuacji. jeszcze
kto wie co mnie czeka dalej. przy ostrzejszym seksie pewnie nie byłoby to takie złe, a kto wie? może by było lepiej
Mnie tam się podoba czuły,czasem mam ochotę na ostry ale bez takiego słownictwa hehe
Marzy mi się mój partner używający pikantnych słów w łóżku, ale on... nie chce o tym słyszeć, mówi, że nie przechodzi mi=u to przez gardło
nie lubię obrażania tak jak ktoś napisał...za "suko" bym chyba zabiła... nie oceniam, po prostu nie chciałabym tak.
lubię takie ostrzejsze słówka, co się z tym wiąże jak ktoś mi rozkazuje
czułe też uwielbiam to zależy
Ja raczej tylko na czuło... Ale może kiedyś to się zmieni, kto wie?
A macie jakieś fajne ostre słówka, które można kierować do faceta podczas sexu?
35 2012-07-09 08:47:46 Ostatnio edytowany przez Lukasz1982 (2012-07-09 09:12:50)
Cześć,chciałabym was zapytać co sądzicie o ostrych słówkach podczas sexu?? Ja np lubię jak mój partner mówi do mnie takie sprośne słówka typu ( Ty suko,zerżnę Cię... itp. Wtedy jestem jeszcze bardziej podniecona,zastanawiam sie czy w waszych zwiazkach tez tak jest? czy was to podnieca a moze przeciwnie nie lubicie tego? czujecie się obrażane? Ja myślę,że to jeszcze bardziej wzmaga chęć na sex,na mnie tak to działa nie wiem jak na was... ?
Na początku związku czegoś takiego nie było.. a teraz to czasami podczas seksu czy nawet poza łóżkiem używamy ostrych słówek.. oczywiście że to jest podniecające i moja partnerka i ja nie czujemy się obrażeni
A macie jakieś fajne ostre słówka, które można kierować do faceta podczas sexu?
Jest naprawdę bardzo wiele słówek.. wszystko zależy od sytuacji
Ja czasami słyszę od partnerki np.
kocham jak mnie tak pieprzysz.. rżnij i posuwaj mnie ostro swoim kutasem..
powiedz jak bardzo pragniesz lizać moją cipkę..
chcę się z toba teraz ostro pieprzyc! mój samcze
wsadz mi gleboko swojego kutasa!.. chcę go czuć teraz.. bardzo głęboko
pragnę abyś teraz wilizal mi dobrze cipke! robisz to cudownie.. ssij i liż językiem
itp
moj maz nie jest Polakiem ale nauczylam go paru slowek po polsku. Najbardziej smieszy mnie jak jestesmy w towarzystwie a on nagle wyskakuje ze "jak wrocimy do domu to czy.... i tu wtraca po polsku "obciagniesz mi"? Kiedys myslalam, ze sie udlawie ze smiechu. Teraz tez mnie to bardzo smieszy. Ale generalnie nie lubie przeklenstw z jego strony a tym bardziej ze swojej.
___________________________________
Wieczne Miasto BG
moj maz nie jest Polakiem ale nauczylam go paru slowek po polsku. Najbardziej smieszy mnie jak jestesmy w towarzystwie a on nagle wyskakuje ze "jak wrocimy do domu to czy.... i tu wtraca po polsku "obciagniesz mi"? Kiedys myslalam, ze sie udlawie ze smiechu. Teraz tez mnie to bardzo smieszy. Ale generalnie nie lubie przeklenstw z jego strony a tym bardziej ze swojej.
Ja coś jadłam i czytając prawie się udławiłam :D Niezłym tekstem rzucił
A jak zareagowały inne osoby ?
aggy napisał/a:moj maz nie jest Polakiem ale nauczylam go paru slowek po polsku. Najbardziej smieszy mnie jak jestesmy w towarzystwie a on nagle wyskakuje ze "jak wrocimy do domu to czy.... i tu wtraca po polsku "obciagniesz mi"? Kiedys myslalam, ze sie udlawie ze smiechu. Teraz tez mnie to bardzo smieszy. Ale generalnie nie lubie przeklenstw z jego strony a tym bardziej ze swojej.
Ja coś jadłam i czytając prawie się udławiłam
:D Niezłym tekstem rzucił
A jak zareagowały inne osoby ?
no oni nie rozumieja po polsku on doskonale o tym wie i dlatego sobie takie gierki wstepne ze mna urzadza juz w knajpie i ubaw ma z tego niezly. taki secret code mamy hahaha
_________________________________
Wieczne Miasto BG
w Naszym przypadku preferujemy czyny nie słowa a hardcore ogromny - pod warunkiem, że ktoś lubi nutkę bólu oczywiście. Czasami w ramach gry wstępnej opowiadamy sobie nawzajem ze szczegółami jak to robiliśmy z innymi zanim się poznaliśmy - fajnie nakręca, tak na ostro.
Meriata napisał/a:aggy napisał/a:moj maz nie jest Polakiem ale nauczylam go paru slowek po polsku. Najbardziej smieszy mnie jak jestesmy w towarzystwie a on nagle wyskakuje ze "jak wrocimy do domu to czy.... i tu wtraca po polsku "obciagniesz mi"? Kiedys myslalam, ze sie udlawie ze smiechu. Teraz tez mnie to bardzo smieszy. Ale generalnie nie lubie przeklenstw z jego strony a tym bardziej ze swojej.
Ja coś jadłam i czytając prawie się udławiłam
:D Niezłym tekstem rzucił
A jak zareagowały inne osoby ?
no oni nie rozumieja po polsku on doskonale o tym wie i dlatego sobie takie gierki wstepne ze mna urzadza juz w knajpie i ubaw ma z tego niezly. taki secret code mamy
hahaha
Haha,secret code świetna zabawa musi być .Mogą poznać tylko wtedy,gdybyś nagle zniknęła pod stołem
ale to już nie byłyby hardcorowe słówka,a czyny:D
A ja uwielbiam kiedy facet mnie bluzga podczas ostrych zabaw. Jak ciągnie mnie za włosy, daje klapsy, zaciska dłoń na ustach i nazywa dziw*ą, szma*ą, ku*wą itp. Jara mnie to niesamowicie^^
Dla mnie mówienie w łóżku: "suko" nie jest niczym złym. Oboje na to przyzwalamy, bo nas to podnieca. Ja na Mojego mówię czasem: Ty kutasie i też się z tego śmiejemy Co kto lubi. Ps Poza łózkiem zwracamy się do siebie z szacunkiem
Dla mnie mówienie w łóżku: "suko" nie jest niczym złym. Oboje na to przyzwalamy, bo nas to podnieca. Ja na Mojego mówię czasem: Ty kutasie i też się z tego śmiejemy
Co kto lubi. Ps Poza łózkiem zwracamy się do siebie z szacunkiem
U nas jest identycznie... Do partnerki zwracam sie "suczko, suko" a do mnie partnerka mówi "samcze"
44 2012-07-29 01:37:58 Ostatnio edytowany przez agasta (2012-07-29 01:49:49)
Marzy mi się mój partner używający pikantnych słów w łóżku, ale on... nie chce o tym słyszeć, mówi, że nie przechodzi mi=u to przez gardło
To moze powinnaś go lekko sprowokować i przebrać się za niegrzeczną dziewczynkę
Ja jestem zdania, że wszystko zależy od sytuacji - jak nastrój jest romantyczny jak na randce z doktorem Burskim z "Na dobre i na złe" to pieprzne słówka raczej nie pasują...
Ale jak zabawiamy się trochę ostrzej to nie wyobrażam sobie szeptów w rodzaju: "złożę usta swe na Twym łonie..." albo "...pozwolisz moja droga, że w delikatnej czeluści Twojej kobiecości zasieję ziarno, może zakiełkuje..."
W taki sytuacjach pasuje: "Dawaj cenzura to Cie cenzura, a potem weźmiesz cenzura i cenzura .....
45 2012-08-07 15:12:30 Ostatnio edytowany przez piroman1981 (2012-08-07 15:13:17)
Wyzywanie od dziwek to przegięcie ale trochę zdrabniając "suczka, sunia" czy teksty typu "no mów czyja jesteś, kto cie pieprzy/rżnie, no?!!" to zdecydowanie fajny klimat
Ale to w wyrku, na codzień to nie bardzo
W moim przypadku "czuły seks zdarza się bardzo rzadko ", co nie znaczy , że nie lubię czułego, bardzo lubię jak jest miło, ale moim zdaniem to nudne i takie naiwne. Seks to nie miłość - są ważniejsze momenty , w których powinno sobie wyznawać uczucia.
Najczęściej jest ostro padają różne słowa "ty suko" to u nas chlen powszedni, raczej wplatamy przeklenstwa haha Wyzywam go na hardkorze czasem takie głupoty, że zamiast ostrego seksu mamy mega polewkę z naszych tekstów haha
)
A ja uwielbiam kiedy facet mnie bluzga podczas ostrych zabaw. Jak ciągnie mnie za włosy, daje klapsy, zaciska dłoń na ustach i nazywa dziw*ą, szma*ą, ku*wą itp. Jara mnie to niesamowicie^^
mmmm też to lubię ^^
W 100% zgadzam się z tym co napisał Przemo77 i mogę się nawet pod tym podpisać. Bardzo podnieca mnie "bycie suką" w łóżku, chyba nie jestem do końca normalna, bo podnieca mnie jak facet daje mi klapsy i ciągnie za włosy, jednak na co dzień jestem uosobieniem anioła. Mamy kilka swoich tekstów, których używamy podczas gorących igraszek, ale nie przekłada się to na życie codzienne.
Swoją drogą kiedy piszę o swoich dość specyficznych upodobaniach, uświadamiam sobie, że coś ze mną nie tak. Pocieszam się myślą, że takich "nienormalnych" ( nie jest to obelga) ludzi jest tu więcej i czuję się z tym jakoś lepiej.
W związku z tym tematem, przypomniało mi się jak prosiłam mojego (już byłego) narzeczonego, by mówił do mnie brzydko w łóżku. Facet nie mógł się przełamać, ale bardzo się starał i pewnej nocy usłyszałam tekst : " lubisz to samico psa". Dostałam takiego ataku śmiechu, że z igraszek tamtej nocy już nic nam nie wyszło
"złożę usta swe na Twym łonie..."
albo "...pozwolisz moja droga, że w delikatnej czeluści Twojej kobiecości zasieję ziarno, może zakiełkuje..."
Uśmiałam się do łez, chyba to sobie gdzieś zapiszę
Hmm, z moją jeszcze żoną też lubiliśmy oboje pikanterię... I klapsy (czasem ślicznie caluuutka dłoń odciśnięta na pośladku) i pikanterię słowną przed no i w trakcie, gdzie czasami normalnie "rzeźnia nr 5" tyle mięcha...
Przyznam szczerze, że w łóżku dopasowanie w naszym przypadku było dooobre
Lubię, jak najbardziej. To jest dla mnie po prostu przyjemne, fakt, że tylko w sytuacjach łóżkowych, poza nimi zupełnie inaczej zwracamy się do siebie z moim partnerem. To jest i podnięcające, i nakręcające, więc dlaczego nie? Początkowo miałam małe opory, teraz widzę, że zupełnie niepotrzebnie
Ostatnio,długo nie bywałam tutaj,ale widzę,że temat podjęliście,aczkolwiek uważam,że to naprawdę fajna,ciekawa sprawa,tylko to kwestia upodobań i jest to jak najbardziej normalne zjawisko.Nikt przecież do niczego nie zmusza.To jest wola,każdego z nas,czy zgadza się na to czy go to podnieca, czy nie.
Lubię słówka podczas seksu ale może nie aż tak ostre na pewno dodają pikanterii
Chyba każda kobieta lubi pikantne słówka, jak półszeptem do ucha powie się, albo patrząc prosto w oczka, - Wiesz co, zaraz rozchylę twoje uda i języczkiem wyliżę twoją gorącą i wilgotną cipkę, tak jak lubisz
Słowa są świetne, bo nakręcają, bo dodają emocji, bo są nagłe, bo powodują zdziwienie, nawet prosty pocałunek, taki namiętny, gdy ona się nie spodziewa wcale, powoduje pewien zapach dobywający się prosto spomiędzy jej nóg
Chyba każda kobieta lubi pikantne słówka, jak półszeptem do ucha powie się, albo patrząc prosto w oczka, - Wiesz co, zaraz rozchylę twoje uda i języczkiem wyliżę twoją gorącą i wilgotną cipkę, tak jak lubisz
To są ostre słowa?
Remi napisał/a:Chyba każda kobieta lubi pikantne słówka, jak półszeptem do ucha powie się, albo patrząc prosto w oczka, - Wiesz co, zaraz rozchylę twoje uda i języczkiem wyliżę twoją gorącą i wilgotną cipkę, tak jak lubisz
To są ostre słowa?
Pikantne słówka, napisałem, wszystko zawsze dopasowane do sytuacji, ostre to na pewno sam dasz przykłady, o ile je masz
Chyba każda kobieta lubi pikantne słówka, jak półszeptem do ucha powie się, albo patrząc prosto w oczka, - Wiesz co, zaraz rozchylę twoje uda i języczkiem wyliżę twoją gorącą i wilgotną cipkę, tak jak lubisz
Osobiście bym parsknęła śmiechem i nici z klimatu, ale to ja
Słówka to mają być słówka, krótkie i zwięzłe, a nie elaboraty o tym co będzie i jak będzie. W tych sprawach to lepiej działać, a nie mówić. A powyzywać się? Czemu nie, jak kto lubi
Remi napisał/a:Chyba każda kobieta lubi pikantne słówka, jak półszeptem do ucha powie się, albo patrząc prosto w oczka, - Wiesz co, zaraz rozchylę twoje uda i języczkiem wyliżę twoją gorącą i wilgotną cipkę, tak jak lubisz
Osobiście bym parsknęła śmiechem i nici z klimatu, ale to ja
![]()
Słówka to mają być słówka, krótkie i zwięzłe, a nie elaboraty o tym co będzie i jak będzie. W tych sprawach to lepiej działać, a nie mówić. A powyzywać się? Czemu nie, jak kto lubi
No to może pochwalisz się, co by ciebie nakręciło, jakie słowa mężczyzny... Na jakie byś nie parsknęła śmiechem a wzbudziły twoje pożądanie? Ciekawym bardzo Teo.
Słówka to mają być słówka, krótkie i zwięzłe, a nie elaboraty o tym co będzie i jak będzie. W tych sprawach to lepiej działać, a nie mówić.
Dokładnie tak. Tym się różni praktyka od teorii.
Teo napisał/a:Słówka to mają być słówka, krótkie i zwięzłe, a nie elaboraty o tym co będzie i jak będzie. W tych sprawach to lepiej działać, a nie mówić.
Dokładnie tak. Tym się różni praktyka od teorii.
Pytam Teo kobietę - jakie...
Pytam Bullitt - jakie Ty żonie serwujesz?
No ciekawy jestem
B na razie mówicie o teorii właśnie.
Nie mamy utartych regułek to napewno. Nie wyzywamy się wulgarnie ale prowokujemy się do granicy szyderstwa. Przykładu pisać nie będę bo Moderacja zapewne szczęśliwa nie byłaby. Poza tym ani moja żona ani ja zbyt wiele do siebie nie mówimy w trakcie a to chyba wynika z faktu, że obydwoje lubimy lekką przemoc fizyczną. Sądzę, że nasza standardowa 'konfrontacja' dla postronnego obserwatora wyglądałaby raczej brutalnie.
Teo napisał/a:Remi napisał/a:Chyba każda kobieta lubi pikantne słówka, jak półszeptem do ucha powie się, albo patrząc prosto w oczka, - Wiesz co, zaraz rozchylę twoje uda i języczkiem wyliżę twoją gorącą i wilgotną cipkę, tak jak lubisz
Osobiście bym parsknęła śmiechem i nici z klimatu, ale to ja
![]()
Słówka to mają być słówka, krótkie i zwięzłe, a nie elaboraty o tym co będzie i jak będzie. W tych sprawach to lepiej działać, a nie mówić. A powyzywać się? Czemu nie, jak kto lubiNo to może pochwalisz się, co by ciebie nakręciło, jakie słowa mężczyzny... Na jakie byś nie parsknęła śmiechem a wzbudziły twoje pożądanie? Ciekawym bardzo Teo.
Szczerze, to nie wiem, bo nie stosowałam Wiem natomiast co mnie denerwuje, a denerwuje mnie gadanie. Zamiast słuchać "zerżnę cię jak sukę" wolę po prostu zostać tak zerżnięta
Jakkolwiek brzydko i wulgarnie to brzmi
Ale muszę podsunąć lubemu, żeby mnie zwyzywał, a co
Może się okazać, że i w czymś takim gustuję
Remi napisał/a:Teo napisał/a:Osobiście bym parsknęła śmiechem i nici z klimatu, ale to ja
![]()
Słówka to mają być słówka, krótkie i zwięzłe, a nie elaboraty o tym co będzie i jak będzie. W tych sprawach to lepiej działać, a nie mówić. A powyzywać się? Czemu nie, jak kto lubiNo to może pochwalisz się, co by ciebie nakręciło, jakie słowa mężczyzny... Na jakie byś nie parsknęła śmiechem a wzbudziły twoje pożądanie? Ciekawym bardzo Teo.
Szczerze, to nie wiem, bo nie stosowałam
Wiem natomiast co mnie denerwuje, a denerwuje mnie gadanie. Zamiast słuchać "zerżnę cię jak sukę" wolę po prostu zostać tak zerżnięta
Jakkolwiek brzydko i wulgarnie to brzmi
Ale muszę podsunąć lubemu, żeby mnie zwyzywał, a co
Może się okazać, że i w czymś takim gustuję
Skoro sama nie stosowałaś, to po co skreślać coś czego nie doświadczyłaś. Zapytałem Cię prosto - odpowiedź twoja - nie wiem ale wiem co denerwuje. A na koniec piszesz, żeby luby cię powyzywał. Jakieś konkretne słowa do głowy przychodzą? No odważnie mi pisałaś, to i odważnie odpowiedz
Bullitt - więc niewiele mówicie do siebie z żoną, raczej jak Teo praktycznie - masz jakieś pojęcie co mówić kobiecie, by ją podkręcić słowem tak by, zanim do czegoś dojdzie już było jej dobrze? Serio pytam, bo ja tak miałem.
Teo napisał/a:Remi napisał/a:No to może pochwalisz się, co by ciebie nakręciło, jakie słowa mężczyzny... Na jakie byś nie parsknęła śmiechem a wzbudziły twoje pożądanie? Ciekawym bardzo Teo.
Szczerze, to nie wiem, bo nie stosowałam
Wiem natomiast co mnie denerwuje, a denerwuje mnie gadanie. Zamiast słuchać "zerżnę cię jak sukę" wolę po prostu zostać tak zerżnięta
Jakkolwiek brzydko i wulgarnie to brzmi
Ale muszę podsunąć lubemu, żeby mnie zwyzywał, a co
Może się okazać, że i w czymś takim gustuję
Skoro sama nie stosowałaś, to po co skreślać coś czego nie doświadczyłaś. Zapytałem Cię prosto - odpowiedź twoja - nie wiem ale wiem co denerwuje. A na koniec piszesz, żeby luby cię powyzywał. Jakieś konkretne słowa do głowy przychodzą? No odważnie mi pisałaś, to i odważnie odpowiedz
Ale ja nic nie skreślam, co ja skreśliłam? Napisałam, że czemu nie.
Zapytałeś wprost, a ja Ci wprost odpowiedziałam, że nie wiem, ale też dodałam, że wiem jakie na pewno by mnie wkurzały. A na koniec napisałam, że trzeba to spraktykować. I nie wiem jakie słowa by mnie nakręciły, bo jak teraz sobie o tym myślę, na zimno, to wszystko wydaje się śmieszne i takie... sztuczne. Wszystko zależy od sytuacji i klimatu, bo to, że sobie pomyślę teraz, że może mnie nazwać suką nie działa na mnie w ogóle, ale jeśli wypowiedziane by to zostało w odpowiednim momencie i odpowiedniej temperaturze to nie mówię, że nie nakręciłoby mnie jeszcze bardziej. Jak już pisałam, same słowa na mnie specjalnie nie działają, a już pytanie "dobrze ci" działa jak płachta na byka, nienawidzę!
Bullitt - więc niewiele mówicie do siebie z żoną, raczej jak Teo praktycznie - masz jakieś pojęcie co mówić kobiecie, by ją podkręcić słowem tak by, zanim do czegoś dojdzie już było jej dobrze? Serio pytam, bo ja tak miałem.
Ja jestem raczej milczkiem i podobnie jak kowal mam fach w 'rękach' Inna kwestia to 'rodzaj' kobiety, jedne lubią żeby nimi 'podłogę wytrzeć' a inne trzeba 'na rękach nosić - nie sądzę aby istniał klucz otwierający wszystkie wrota, ja bynajmniej go nie znam. Chyba tylko spece od pua mogą znać odpowiedź