Związek z azjatą (Chińczykiem) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek z azjatą (Chińczykiem)

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

1 Ostatnio edytowany przez marta889 (2011-12-01 11:05:50)

Temat: Związek z azjatą (Chińczykiem)

Na początku napiszę, że zależy mi głownie na opini osób, które były z Chińczykiem w związku lub znają tą narodowość dość dobrze, ale nie wykluczam innych opinii.

Poznaliśmy się na portalu w piątek bardzo szybko przypadliśmy sobie do gustu, więc po paru godz rozmowy na poratlu umówiliśmy się na sobotę. On mieszka obecnie w dwóch miastach, z powodu pracy. W moim i oddalonym o ok 160 km innym z powodu swojej pracy. Przyjechał dla mnie właśnie ten kawałek zaraz po pracy w tym drugim mieście nic nie jadł, bo ma zasady że w pracy nie je, a po pracy nie miał jak. Poszliśmy do restauracji zamóił kolację, ja nie miałam ochoty jeść tym bardziej, że liczyłam się że mojego ja zapłacić za swoją część, a ceny były wysokie. To był pierwszy błąd, bo chya mu się źle samemu jadło. Zamówiliśmy wino. Zapłacił za wszystko. Wypiliśmy po dwie lampki. Przestał być sztywny żartowaliśmy. Postanowiliśmy ze pójdziemy w strone jego hotelu. Nie wiem czemu ale zgodziłam się. Mówił, że musi kogoś znać długo żeby pójść do łóżka. Nie powiem przekonało mnie to. Na szczęście w hotelu się na mnie nie rzucił. Rozmawialiśmy godzinke, piliśmy wode mineralną. Gdy już wychodziłam przytuliliśmy się na pożegnanie jak znajomi. Zażartowałam, że go już nie puszczę. Zrobił pierwszy krok gdy już puściliśmy się i mnie pocałował. Urwałam pocałunek, bo byłam oszołomiona. Wydawało mi się, że to dla niego nie jest na poważnie, a dla mnie pacałunek zawsze to poważna sprawa i postanowiłam, że nie pocałuje się z nim drugi raz gdy znowu chciał. Nie wiem na ile był pijany,, bo azjatom szybkpo wchodzi alkohol do głowy (ale to były tylko 2 lampki). Nie zataczał się, nie mamrotał, ale coś go może trochę wzięło. KOlejny błąd nie pozwoliłam przytrzymać płaszcza. BYłam znowu oszołomiona, bo trafiałam na facetów, którzy nie traktowali mnie tak i nie poozwoliłam mu mówiąc, że długo się ubieram i żeby nie musiał czekać to sama wezme. Ok kolejny błąd. Przy wyjściu poprosiłąm go żeby oddzwonił i zgodził się. Tego jednak nie zrobił Dzwonbiłąm w poniedziałek był w pracy i miał oddzwonić, tak samo w środę. Napisałam niezobowiązującego sms co z dzisiejszym dniem (na spotkaniu bardzo mu zależało żeby to kontynuowac i umówiliśmy się wstępnie do kina na dzisiaj, ale było to przed pocałunkiem). No i jeszcze jedno nie podzziękowałam mu w smsie za wieczr, bo chciałam to zrobić  w rozmowie która się nie odbyła, albo przy kolejnym spotkaniu. Nie wiem co myśleć, bo zaczeło mi zależeć od chwilli pocałunku.
Dzieki za wszystkie odpowiedzi smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

Wiesz co? Tych bledow to Ty narobilas od gory do dolu cala liste. Tam gdzie powinnas zachowywac sie grzecznie i kolezensko bylas obcesowa (odmowa kolacji, odmowa przyjecia plaszcza, brak podziekowania za wieczor), a tam gdzie powinnas byla zachowac dystans nie zrobilas tego (pojscie do hotelu!!picie wina na czczo, pocalunek jako pozegnanie ok ale wszystko wskazuje, ze mogl to byc poczatek czego innego, teraz znow sms-y, telefony..).



Chinczyk czy nie..tak samo moglby zareagowac kazdy chlopak - totalna dezorientacja o co Ci wlasciwie chodzi.

3

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)
Mussuka napisał/a:

Wiesz co? Tych bledow to Ty narobilas od gory do dolu cala liste. Tam gdzie powinnas zachowywac sie grzecznie i kolezensko bylas obcesowa (odmowa kolacji, odmowa przyjecia plaszcza, brak podziekowania za wieczor), a tam gdzie powinnas byla zachowac dystans nie zrobilas tego (pojscie do hotelu!!picie wina na czczo, pocalunek jako pozegnanie ok ale wszystko wskazuje, ze mogl to byc poczatek czego innego, teraz znow sms-y, telefony..).



Chinczyk czy nie..tak samo moglby zareagowac kazdy chlopak - totalna dezorientacja o co Ci wlasciwie chodzi.

w 100% zgadzam się z tą wypowiedzią.

Wydaje mi się, że sama nie do końca jesteś przekonana co do kierunku tej znajomości, no więc wyszło jak wyszło.
To tak troszkę jakbyś go do siebie przyciągała w jednej sekundzie, po czym znów go od siebie odpychała. Nie rozumiem tego. Masz jakieś obawy, skąd ten dystans?

4 Ostatnio edytowany przez marta889 (2011-12-01 16:57:46)

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

Tak rozumiem właśnie moje błędy, ale po czasie. Chciałabym to naprawić. Co do telefonów się hamowałam było ich aż łącznie 3 i jeden sms. Czyli powinnam sobie jakoś odpuścić, czy jeszcze spróbować się wytłumaczyć chociażby przez sms lub portal? Powiedzieć że nie byłam w takim na prawdę poważnym związku i jeszcze się dorośle nie zachowuję. To w ogóle coś pomoże, czy mam się pogodzić ze stratą. Męczy mnie to że odbiera telefony i mnie zbywa, zamiast w ogóle nie odbierać lub coś napisać w stylu że nie ma ochoty już tego ciagnąc. On odbiera i mówi, że chce później oddzwonić i pogadać, ale tego nie robi. Co mam robić sad?

Co do hotelu to była nasza wspólna decyzja oboje zadecydowaliśmy że będziemy tylko rozmawiać a to będzie tylko wydłużenie spotkania. W restauracji byliśmy na prawdę długo. Jednak nie byłam pewna czy tylko tak nie mówi, a w hotelu coś tam mi zrobi.

Wiem teraz że bardzo chcę, ale z wieloma typami miałam doczynienia i bałam się że to znowu taki typ. Miałąm np. już doczynienia z kolesiem który ukrywał że ma kobietą. On mógłby tak zrobić. Ma okazję-w tamtym mieście ma jedną, a w moim miałby mnie. Byłam skołowana na prawdę bo nie wiedziałam co mam myśleć. Od razu też pomyślałąm że koleś chce tylko seksu, stąd ta kolacja i to zachowanie. Teraz widze, że to coś innego. Jakby chciał seksu za wszelką cenę to pewnie zaprosiłby mnie jeszcze raz. Do tego znałam go, aż jeden dzień i trudno w takim czasie było mi się określić. Po pocałunku już wiedziałam że to ten, ale bałam się że dla niego pocałunek nic to nie będzie znaczyć.

Dla mnie to jest coś nie tak jak na pierwszym już się całuje. Takie miałam zasady i je złamałam. Teraz żałuje że nie pocałowałam jeszcze raz.. po prostu myślałam w tedy co wypada a co nie hmm


Aha jeszcze jedno mi przyszlo do glowy moze chciał mnie wykorzystać, nie miał ochoty na partnerstwo tylko na coś innego. hmm

5

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

nie będę się wypowiadać czy chciał seksu czy nie...ale wiem jedno - narzucasz sie mu...może nie przypadłaś mu do gustu, może ten hotel , wino i kolacja to miało być przymierzenie do niezobowiązującego seksu, może wystraszył się jak mu powiedziałaś "że go już nie puścisz", a poza tym on powinien się odezwać a Ty wypaliłaś żeby sie odezwal...za dużo narzucania.

6 Ostatnio edytowany przez marta889 (2011-12-01 19:46:37)

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

nie wystraszył się bo pocałował mnie zaraz po tym. Poza tym sam zaproponował że oddzwoni.. ale przez tydzień.

Czyli już go straciąłm, bo mu się narzucałam ?(oczywiście pod warunkiem że nie chodziło mu o seks)

7

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

Nazucasz sie mu, odpusc. Jesli facetowi bedzie zalezalo to sie sam do Ciebie odezwie. Natomiast Ty za bardzo sie starasz.

8

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

Ok rozumiem. Tylko męczą mnie te błędy które zrobiłam. Nie byłam gotowa na takie traktowanie i przeginałam niegrzecznością, byłam speszona i się broniłam. Chcicałabym to wytłumaczyć, ale chyba nie ma sensu? Napisać na portalu pare zdań na ten temat i dać spokój już.

9

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

Ja myślę, że ten wieczór po prostu należało zakończyć na etapie restauracji, w żadnym wypadku iść do hotelu, zwłaszcza, że to było Wasze pierwsze spotkanie. I nieważne, że przedtem dokładnie omówiliście w jakim celu tam idziecie, ani na co on faktycznie liczył, widzieliście się przecież pierwszy raz w życiu. Ty po prostu wysyłałaś zupełnie sprzeczne sygnały (zdaje się, że wielokrotnie), więc facet mógł poczuć się najzwyczajniej w świecie zdezorientowany, a w rezultacie i zniechęcony.

To jest też tak, że często im bardziej zaczynamy zastanawiać się co nam wypada, a co nie, tym gorzej nam to wszystko wychodzi, bo przestajemy być sobą, zachowywać się naturalnie. No cóż, teraz radziłabym tę sprawę pozostawić swojemu biegowi i... zaczekać na jego ruch. Jeśli natomiast nie nastąpi - odpuścić.

10 Ostatnio edytowany przez marta889 (2011-12-02 14:26:38)

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

Tak rozumiem wszystko. Sama nie wiedzialam co myslec bo zauroczył mnie ale to było ierwsze spotkanie. Biłam się z myślami czy iść do hotelu czyli nie to nie było tak że poszłam bez problemu. Było coś w tym magicznego i wiedziałam że muszę to zrobić w tedy i że nic mi się nie stanie... Co gorsze dzień po napisałam, że możliwe że się rozpędziliśmy na pierwszym spotkaniu i nie wiem czy on ma ochotę na dalsze.. Kolejny poważny błą sad. Aż mi słabo jak pomyślę jak się zachowałam. Odpuściłam już sobie, ale nie mogę uwierzyć i nie nawidze siebie że tak postąpiłam wbrew sobie  i wbrew wiedzy że nie mogę wysyłać mu takich sprzecznych sygnałów. Ale stało się sad. Byłam chętna na coś poważniejszego albo w ogóle żeby utrzymać z nim znajomość, a wszystko zaprzepaściłam.

Chodzi mi tylko o to czy teraz powinnam wyjaśnić swoje zachowanie. Nie zrobiłam tego wszystkiego nie tylko że tak mi się wydawało że należy postąpić, ale że nadal boje się partnerstwa.. wiele już przeszłam, ale to też mnie nie broni. Jestem speszona że ktoś tak mnie traktuje, bo to dla mnie nie norma (takie miałam otoczenie hmm) Po prostu poczuje się lepiej gdy to mu napisze. Myślę żeby to zrobić po poniedziałku wysłać smsa lub napisać na portalu. Bardzo mi to ciąży że mu nie podziękowałam myślałam żę to zrobie w poniedziałek (wydawało mi się to dobrym pomysłem-w rozmowie przez telefon ) ew. w środę ale wyszło jak wyszło :(To jest dobry pomysł?

Wiem, że to może nie najlepszy pomysł i raczej nie uratuje sytuacji, ale może mi będzie lepiej na sercu. Odpisze ktoś czy mogę tak zrobić smile?

11

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

nie rób tego!!! ośmieszysz się kobieto. skoro on się nie odzywa to po co wyjaśnienia. prawie sie nie znacie, zaledwie 1 dzień to do nieczego nie zobowiązuję a tym bardziej to tłumaczenia....na mój babski rozum to ja to tak analizuje:
1. kolacja - facet z klasą.( tak na marginesie skoro Cię zaprasza to on stawia więc mogłaś jeść tak to mógł pomyśleć że niejadek lub udajesz mało jedzącą big_smile )
2. propozycja hotelu - ewidentnie śmierdzi mi seksem.
3. płaszcz- mógł pomyśleć że nie tykalska
4. brak odzewu - tzn. " mam Cię gdzieś"
5. nic z tego nie wyjdzie

12 Ostatnio edytowany przez marta889 (2011-12-02 20:37:25)

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

Dobra ok może rzeczywiście.. ale chyba nie zaszkodzi jak podziękuję mu za ten wieczór. Tym się chyba nie ośmiesze, a bedę mieć czyste sumienie, chciałam mu powiedzieć to wcześniej, ale już nie chciałąm mu się narzucać pisząc ani dzwoniąc (od środy, ani nie napisałam już ani nie dzwoniłam). Zreszta i tak już się ośmieszyłam.
Co do jedzienia powiedziałam, że bardzo mało jem i co jest prawdą. Nie wiedziałam zresztą czy nie zmienimy planów i jadłam przed wyjściem. Wiem, że nie tknełabym więc podziękowałam. Za to zamówił dla mnie oddzielne picie, więc tak na prawdę coś dla mnie zamówił smile.

13

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

ja bym nic nie dziękowała... jakby chciał sam by się odezwał i nawet podziękował

14

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

Ja też myślę, że teraz nie należy się już odzywać, zwłaszcza po takim czasie. Należało zrobić to od razu, ewentualnie następnego dnia, bo teraz temat jakby się... przedawnił.  Jeśli w tej chwili zadzwonisz (czy napiszesz) będzie to wyglądało jakbyś szukała pretekstu, żeby się odezwać (co zresztą, zdaje się, jest zgodne z prawdą).

Inna rzecz, że z jego strony również byłoby ładnie, gdyby Ci za ten wspólny wieczór podziękował, jednak tego nie zrobił, więc nie widzę tu problemu.

15

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

jak widać koleżance z forum nie da się pomóc bo ona i tak zrobi po swojemu sad  Marta nie zachowuj sie jak desperatka ! tyle fajnych facetów na tym świecie. ja też tak jak Ty byłam zdesperowana to umawiałam się z facetami i zawsze po 1 spotkaniu miałam nadzieje że będzie coś więcej już nawet sobie planowałam. czasami tak jest że faceci z nami piszą my się w to wkręcamy , potem spotkanie oni wyczuwają naszą desperację i chcą wykorzystać. a jak kobieta się nie da lub da porzucają na następny dzień. ale do takich zmian w swoim życiu a głównie psychice trzeba dorosnąć i przemysleć sobie tak porządnie. nie mówie że jesteś niedojrzała tylko to że po tych przejściach nie widzisz pewnych spraw. ja na ten temat dużo wiem....wiem bo to przeżyłam.

16 Ostatnio edytowany przez marta889 (2011-12-02 22:05:54)

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

@frytka292  miło że tak o mnie myślisz... tak na prawdę nic jeszcze nie zrobiłam a dostałam łatkę tongue po to się pytam żeby nie zrobić nic głupiego, a masz rację co do tego że nie widziałam wszystkiego.

dziękuję za odpowiedzi smile

17

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)

A może ożeń się z Polakiem?

18

Odp: Związek z azjatą (Chińczykiem)
Bardzo Samotny napisał/a:

A może ożeń się z Polakiem?

Samotny, żeni się mężczyzna, kobieta ewentualnie wychodzi za mąż.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek z azjatą (Chińczykiem)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024