Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 95 ]

Temat: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Witam  wszystkich .Mam  35  lat  i  jestem  przysłowiową   starą  panną .Wstydzę  się  do  tego przyznac , ale  nie  miałam  jeszcze faceta. Po  prostu  nikt  nie  zaprosił   mnie  dotąd nawet  na  kawę. Nie  wiem  dlaczego  tak  się stało  .To mnie  strasznie  dołuje bo mam  o sobie  najgorsze wyobrażenie .Nie wiem  ,czy  moje  niepowodzenie  w  sprawach  sercowych  wynika z  tego ,że  jestem  taka  okropna  i  nikt  mnie  nie  chce  , czy  to  jest  tzw  brak  szczęścia. Skończyłam  studia na  babskim  kierunku w  pracy też  kobiety  ,kursy  ,szkolenia  też  w  kobiecym  gronie .  Moje  przyjaciółki  powychodziły  za  mąż  i  jestem  teraz  nie  do  pary  więc  jestem  SAMOTNA  . Wszędzie  chodzę  sama  i  już  mam  tego dosyc  .  Byłam  trzy  razy  sama  na  wycieczce  zagranicznej i  tam  też nikogo  nie  poznałam  nawet  jakiejś  fajnej  kumpelki.  Samotnie  spędziłam  urlop  nad morzem było  mi  bardzo  przykro  bo             dookoła  mnie  pary , małżeństwa  lub  po prostu  znajomi  . Staram  się  byc  pogodną  osobą  , ale  przychodzi  mi  to  coraz  trudniej .  Czasami  mam  takiego  doła  , że  nie mam  siły  wstac  rano  z  łóżka  . Potrzebuję  ludzi   do  życia  w  związku  z  tym  zamierzam zając  się  wolontariatem  myślę  , że  to  jest  dobry  .  pomysł  bo  zagłuszy  moją  samotnośc  . Co  do mojego  wyglądu  -raczej  chyba  normalny  , chociaż  już  sama  nie  wiem  .  Moim  atutem  jest  to  ,że  jestem  zgrabna  , dbam  o  siebie  więc  dlaczego  nikt  się  mną  do  tej  pory  nie  zainteresował  no  dziewczyny  musi  byc  jakiś  powód. Chciałabym  miec  rodzinę  , dzieci  ale  to  już pozostanie   tylko  moim  marzeniem  .  Kiedyś  zastanawiałam  się  co  to  znaczy  byc  samotnym  teraz  już  wiem . Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

czyli jestes dziewica?? ;] u szokkkkkkk  a zarazem skarb dla tego szczesliwca ktory Cie pozna ;]

3

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

moja znajoma (jest gdzies w Twoim wieku) miaja chlopaka po jakims czasie zdradzil ja i ona chcac sie odegrac zrobila to samo z nieznajomym i wpadla urodzila corke teraz ma gdzies 4 latka a rok temu wyszla za maz nie za ojca swojego dziecka).wydawalo sie ze nikt ja juz nie zechce- "starej panny" z dzieckiem a tu masz znalazla swoja polowke i pokochal ja mimo wszytsko.wydaje mi sie ze i na Ciebie przyjdzie kolej, glowa do gory smile moze poprostu nie spotkalas jeszcze tego "jedynego" ale gdzies tam czeka na Ciebie ...


A chodzisz gdzies na imprezy itp?

4

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Mam  35  lat  na  dyskotekę raczej  nie  pójdę  bo nie  ten  przekrój  wiekowy  a  do  tego  trzeba miec  z   kim z iśc  .Myślałam  żeby  wybrac    się  na  imprezy  dla  singli co myślisz  ?

5

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Drogi  Jacusiu nie łącz  miłości  z  seksem  bo  nie  zawsze  idzie  to  w  parze. Wybacz  , ale  to czy  jestem  dziewicą pozostawię  do  wiadomości  mojej  drugiej  połowy.

6

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

A   swoją  drogą  faceci  tylko  o   jednym.

7

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(
natasza napisał/a:

A   swoją  drogą  faceci  tylko  o   jednym.

atam odrazu bara bara nam w glowach i wogule tongue nie tylko o jednym.. liczy sie milosc zaś sex to drugo-rzędna sprawa ;] dziwi mnie to niesamowicie iz jeszcze nigdy nie mialas choc jednego faceta tongue

8

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

No  widzisz  tak  mi  się  trafiło  ,ale  pewnie  nie  jestem  jedyna.

9

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

no to nie masz nic do stracenia ja bym poszla moze a noz bedziesz sie swietnie bawic i poznasz kogos? A moze w internecie kogos poznasz ,myslalas o tym? tyle sie mowi teraz ze sa pary/malzenstwa ktore poznaly sie przez internet smile

10

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Tak  myślę  , żeby  się  zalogować  na  jakimś portalu  randkowym .Lubię  się  bawić ,ale  brak  towarzystwa  powoduje ,że  jestem  skazana  na  samotność.  Wiesz  zazdroszczę  Ci  Twojego  wieku  ech  gdybym  ja  miała  20 lat . Kiedyś  myślałam , że  zdobycie  wykształcenia  i  dobra  praca  to  szczyt  szczęścia  teraz  już  wiem  , że  nie.

11

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Oj nie mow Ty jestes juz dojrzala kobieta a ja jeszcze nie.Mowia ze kobieta najlepiej sie czuje w wieku 30 paru lat.Uwazam ze nie powinnas sie zalamywac i moge sie zalozyc ze w najmniej oczekiwanym momencie kiedy nie bedziesz miala glowy do myslenia o tym ni stad ni z owad pojawi sie ktos w Twoim zyciu smile musisz pozytywnie myslec. A co do poratalu internetowego to nawet bym sie nie zastanawiala tam jest pelno singli nie jestes sama i nic do stracenia nie masz...

12

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Jesteś  bardzo   miła  .Dziękuję  za  odpowiedzi.  Chciałabym  być po  prostu  szczęśliwa i  potraktować  to  co  teraz  przeżywam  jako  doświadczenie  życiowe . Może  muszę  tak  długo  czekać  na  miłość  bo  będzie  to  coś  naprawdę  wyjątkowego.

13

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Życze Ci duuuuzo szczescia smile i pisz jak tylko sie zle poczujesz albo cos ciekawego sie wydarzy big_smile ... ja juz bede szla spac milej nocki smile

14 Ostatnio edytowany przez Danusia (2008-12-08 23:45:44)

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Nataszka-głowa do góry- jak mialabyś się związać byle jak i z byle Kim- to lepiej być samą.A z tym wolontariatem- to dobry pomysł- myślę,że tak wiele mogłabyś zrobić dla innych ludzi.Ze znajomościami internetowymi - zachowuj rozwagę- traktuj je raczej jako koleżeńskie- bo tak naprawdę nie wiesz- kto siedzi po drugiej stronie klawiatury i Ty się zaangażujesz- a Ktoś potraktuje Cię jako odskocznię od codziennej żonki - i później jest strasznie przykro.Imprezy dla singli w Twoim wieku - jeszcze super sprawa- przecież to okazja by się pobawić i nikogo nie szokuje,że jesteś sama- w przeciwieństwie do innych imprez- gdzie osoby samotne są troszkę zagrożeniem i tak się je niestety postrzega.Mam nadzieję,że znajdziesz swojego partnera i to wtedy- gdy najmniej się tego będziesz spodziewała.Pozdrawiam!!

Aha...... po portalach randkowych za dużo sobie nie obiecuj- wielu tam bardzo zmanierowanych Panów.

15

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Na pewno się  odezwę.  Też  Ci  życzę   szczęścia  i powodzenia. Dobranoc.

16

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Danusiu  witam  Cię. Jeszcze  się  nigdzie  nie   zalogowałam  ,ale  zamierzam  zachować  rozsądek na  tych  portalach  randkowych  chociaż  z  drugiej  strony  boję  się  , że  jak  człowiek  jest  głodny  uczuć  to   może  stracić    czujność  i  zaufać  komuś kogo  tak naprawdę   się  nie  zna.  Też  myślę  ,że  wolontariat   jest  fajnym  pomysłem.  Pozdrawiam   Cię  serdecznie  i   dziękuję za  wsparcie.

17

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Hej Natasza
nawet nie wiesz, jak doskonale cię rozumiem. Napisałaś dokładnie to co ja czuję i myślę. Ze mną jest dokładnie tak samo. Ja też podróżowałam sama, wszędzie chodzę sama. Staram się jakoś trzymać. Też myślę, żeby zaangażować się w wolontariat, bo tylko kiedy pracuję, czuję się potrzebna, znam swoją wartość. I nie myślę o tym, co tak naprawę mnie gryzie. Po za pracą trudno funkcjonować z satysfakcją. Oczywiście jestem sama i bardzo źle się z tym czuję. Coraz gorzej.
Nie wiem jak zmienić tę sytuację. Myślałam, że wchodząc na taką stronę jak ta, znajdę jakąś podpowiedź od innych, jak wyplątać się z tej trawiącej samotności, jakieś konstruktywne rozwiązanie.
Ale to co możesz tu przeczytać to najwyżej "głowa do góry", "uszy do góry", "trzymaj się" etc.  Co za bzdury! Nic głupszego nie można powiedzieć komuś kto ma oczy pełne łez niż: "nie płacz, głowa do góry". Co za brednie. Wtedy dopiero człowiekowi chce się wyć. Z całkowitej bezradności...
Moja i twoja sytuacja nie przedstawia się najlepiej. Widzę siebie w przyszłości, jako chorą, samotną, zgorzkniałą staruszkę, która nie ma się nawet do kogo odezwać. To straszne. Dlatego nie dbam o swoje zdrowie, nie robię badań, mam nadzieję, że nie dożyję potwornej, czarnej starości.
Teraz zaś szukam na siłę zajęć, żeby wypełnić nimi czas, zainteresowań, zeby jeszcze czymś zatlić nadzieję, dodatkowej pracy, bo ona daje mi jeszce jakąś satysfakcję i pieniądze na inne rzeczy.
Wolontariat to też dobre wyjście, bo zajmujesz swój czas i myśli czymś wartościowym i może zyskać potwierdzenie, że to w co się angażujesz ma sens. Poza tym pracując, odpędzasz ciemne myśli.
Dla mnie to jedyne lekarstwo na zgryzoty.  Polecam.

18

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Dziewczyny - ktoś to już napisał na forum dzisiaj i bardzo mi się spodobało - Nie pytaj co inni mogą zrobić dla Ciebie, ale co ty możesz zrobić dla innych ... Wiecie to nie tak, że ktoś do Was przyjedzie na białym rumaku i powie : Moja ty, moja smile Świat jest pełen samotnych facetów - wiem, bo mam kilku takich w pracy, którzy mimo tego, że są wartościowi i przystojni nigdy się na to nie odważą, żeby zagadać do kobiety , nie mówiąc już o jakimś umawianiu ... Czasem trzeba zrobić ten pierwszy krok. I czasem musimy to być my - kobietki. Wiem, bo sama zrobiłam ... I jestem szczęśliwa smile Przede wszystkim bywajcie dużo wśród ludzi ... najgorsze co można zrobić to zamknąć sie w czterech ścianach. Trzymam kciuki !

19 Ostatnio edytowany przez Danusia (2008-12-09 07:50:37)

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Elu- sktytykowałaś moją- "głowę do góry" - ok- masz takie prawo jak każdy będący na tym forum - by  wyrażać swoje zdanie.Jednak muszę Ci powiedzieć,że napisałam to  też będąc osobą samotną- i wiem co to znaczy pustka w czterech ścianach.Też słyszę - wyjdź do ludzi,poznaj Kogoś, nie bądź sama,jesteś zbyt towarzyską osobą by słyszeć ..... pustkę wkół siebie.Jednak pewnych faktów człowiek nie jest w stanie zmienić i ta "głowa do góry" to nie litość ,wpędzenie w następnego doła..... ale nić porozumienia- nie martw się ,zajmij się czymś.Nie muszę Ci tłumaczyć,że żadna z osób samotnych nie przywiesi sobie kartki na plecach.... jestem sama,poderwij mnie. Piszesz,że nie dbasz o swoje zdrowie- i powiem Ci,że robisz błąd- bo jeszcze wpędzisz się w jakieś choróbsko  i wtedy dopiero będzie klops z powidłem.Owszem - ja mam dzieci- ale one są dorosłe- mają swoje życie , swoją pracę,swoje pasje,są z dala - nie sposób absorbować sobą w takich codziennych sytuacjach.I dlatego jest jak jest. Wiesz co mi się nasuwa??????? Samotni w każdym wieku........łączcie się!!! Jak w jakimś sensie to zrobiłam.Poznałam w sieci koleżankę - czasem razem gdzieś sobie jedziemy,spotykamy się ,rozmawiamy na skypie,gg- i tym sposobem  ani Ona ani ja - czasem nie jesteśmy same.
Lepsze to jest niż złe wybory  dotyczące płci przeciwnej. My tak bardzo spragnione uczuć- często lokujemy je niewłaściwie- już to kiedyś napisałam....... nie może być tak: " może być o jednym oku- byle tego roku"

20

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Bardzo  się  cieszę  Elu  ,że  do  mnie  napisałaś wiem ,że  mnie  rozumiesz przeżywasz  to  samo  co ja.Nie  raz miałam  oczy  pełne  łez bo  w  stanie  skrajnej  rozpaczy  nie  potrafiłam  odpowiedzieć na  pytanie  co  dalej  z moim  życiem????  Nie  raz  myślę  o  tym  , że  nie  wytrzymam  tej  samotności  !!!!!  Nie  chodzi tylko  o   to  ,że  nie  mam  faceta nie  mam  też  przyjaciół  bo  wszyscy  się  sparowali .Niestety  na  ludzi  samotnych  nie  patrzy  się  dobrze  a   jedynie  z współczuciem  .To , że  nie  chodzisz  do  lekarza  nie jest   dobrym  pomysłem  .Ja  pracuję  w   służbie  zdrowia  więc  radziłabym  Ci  jednak  się  przebadać  .  Gdybyś  chciała  ze  mną porozmawiać  daj  znać.  Trzymaj  się.

21

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Noellka  proponujesz  pierwszy   krok  coś  w  tym  jest  tylko  jak  to  zrobić  ?  Podejść  do  faceta  i  bez  żenady  powiedzieć  :   podobasz  mi  się  może  pójdziemy   na  kawę  ?  Wiem  ,że  trzeba  wychodzić  do  ludzi  tylko  ja  już  tacę   siły  bo  z  moich  prób   na  razie  nic  nie   wynika. Pozdrawiam.

22

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Witaj Natasza smile jak Ci miął dzien? wiesz tak wczoraj mnie poruszylo to co pisalas ze caly dzien myslalm o Tobie i nawet na ulicy sie rozgladalam za jakimis fajnymi facetami dla Ciebie hehe... co do przyjaciol to ja tez naleze do tego grona samotnych sad jedynym moim przyjacielem jest moj chlopak ,ale to nie to samo co przyjaciolka czy kolezanka.Studiuje na meskim kierunku i pech trafil ze na 15 grup na roku jako ja jedyna trafilam do grupy z samymi chlopacami sad niektorzy mi zazdroszcza,lecz na dluzsza mete to wcale nie jest fajne hmm nie mam żadnej kobiety z ktora moglabym porozmawiac o wszytskim ... kiedys mialam przyjaciolke,przyjaznilysmy sie przez dlugie lata ale Ona potem zwiazala sie z chlopakiem i ja poszlam na bok az w koncu w ogole przestala sie do mnie odzywac.I tak teraz obracam sie w gronie samych mezczyzn ,czasami mysle ,ze przez to nie bede sie kiedys umiala porozumiec z kobietami.

23

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

mialem wczoraj piekny sen....iz wyjechalem z jakiems znajomymi na sloneczna wycieczke i po raz pierwszy calowalem sie z dziewczyna aby poczuc jak to jest ......bylo pieknie.......obudzil mnie budzik do pracy juz czas sad(((((((( sad((((((

24

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Cześć Natasza !!!

To, że masz 35 lat i że jesteś starą panną a także to, że nie miałaś faceta to nie koniec świata. Jesteś młodą kobietą takie kobiety jak Ty mają ogromne wzięcie, więc wszystko przed Tobą. Możesz to zmienić, ale musisz chcieć to zmienić w myśl stary zasady ?chcieć to móc a móc to chcieć?. Nie zastanawiaj się ciągle, dlaczego jesteś sama i nie załamuj rąk, bo to ci nic nie da. Skutki takiego ciągłego zastanawiania się i rozmyślania spowodują, iż w Twoim życiu się nic nie zmieni. Musisz najpierw zaakceptować samą siebie taką, jaka jesteś a potem zmienić krąg znajomych. Bo z tego, co piszesz to obracasz się wśród samych kobiet a tam raczej kandydata na męża nie spotkasz. Wolnego faceta spotkasz wszędzie rozejrzy się dookoła. Nie masz pojęcia ilu jest wolnych facetów szukających swej drugiej połowy. Wolnego faceta spotkasz w kinie, na ulicy, w pub - ie, w kawiarni, w restauracji na kręglach, w siłowni, na basenie, w górach tym bardziej teraz, gdy zaczyna się sezon zimowy dosłownie możesz spotkać wszędzie. Myślę, że znalezienie faceta nie powinno sprawiać Ci trudności. Jedyną trudność, jaką musisz pokonać to samą siebie musisz zmienić tok myślenia i nastawienie do życia.

? Może się zdarzyć w mgnieniu oka to, czego nie spodziewamy się w ciągu całego roku ?

25

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Cześć Elu

Elu nie wiem może to źle odbieram, ale wydaje mi się, że straciłaś już wiarę, że możesz coś zmienić, ale to nie prawda każdy dzień daje nam nową szansę na zmianę na dokonanie czegoś nowego. Nie załamuj rąk i nie rozpaczaj, bo to nic nie zmieni w Twoim życiu a jedynym skutkiem będzie stanie w miejscu i ciągła rozpacz, ale brak działania. Żeby coś zmienić coś osiągnąć trzeba chcieć tego dokonać ?chcieć to móc a móc to chcieć?. Dobrze, że wychodzisz do ludzi to jest Twój plus i dalej tak trzymaj. Nie wiem, w jakie miejsca chodzisz, ale jeśli mogę coś podpowiedzieć to proponuję Ci wyjść do pub-u kina, jechać w góry itd. może tam kogoś poznasz? Uwierz w siebie w swoje możliwości. Wielu jest wolnych mężczyzn wielu z nich szuka kobiety swego życia ( ja jestem jednym z nich). Możliwości by spotkać wolnego mężczyznę są wielkie. Czasami zdarza się, że jest ktoś obok nas a my go nie zauważamy. Czasami zaś bywa tak, że patrzymy na powierzchowność a nie na wnętrze.
Ja z natury jestem optymistą, chociaż też jestem sam i brak mi drugiej osoby czasami mi z tym bardzo ciężko i źle. Ale wychodzę z założenia, że każdemu kiedyś zaświeci słońce.

? Może się zdarzyć w mgnieniu oka to, czego nie spodziewamy się w ciągu całego roku ?

26

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Droga Nataszo

Znam twój problem. Niestety ukończenie studiów na babskim kierunku nie przyniosło mi nic dobrego, gdybym mogła cofnęłabym czas i poszłabym na Politechnikę tam jest dużo fajnych ludzi.
Ale nie ma się co załamywać i tracić nadziei. Nie jesteś sama i masz nas. Trzeba będzie wreszcie zorganizować ten zlot singli, moze w Krakowie.

Pozdrawiam

Monika

27

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Witaj  Karino.  Nawet  nie  wiesz jak  się  cieszę  ,że  o  mnie  pamiętałaś !!!!  I  co  widziałaś  jakiegoś  fajnego  gościa ?  Hi, Hi , Hi. 
Dzień  raczej  spokojny  . Mam  odpowiedzialną  pracę  więc  cenię  taki  dzień  jak  dziś . Właśnie  zrobiłam  obiad  na  jutro bo  zostajemy  z  koleżanką   po  godzinach  . Oczywiście  mam  dwie  porcje  - zjemy  razem. Wiesz   Karinko  ja  myślę ,że  towarzystwo  w  pracy  czy    na  uczelni  musi  być  mieszane  z  samymi  kobietami  naprawdę  źle  się  pracuje  .Uwierz  mi  wiem  coś o  tym.Ja  myślę  , że  nie  musisz  obawiać  się tego , że  nie  będziesz miała  dobrego  kontaktu  z kobietami  bo  fajnie  mi  się  z Tobą  pisze  a  ja  do  tego  wszystkiego  jestem  o..........tyle  od  Ciebie  starsza.  Swoją  drogą  jak  to  jest  , że  jak  kobieta  poznaje  faceta  to  kończą  się   przyjaźnie  też  to  przeżyłaś  .Muszę  Ci  coś  jeszcze  powiedzieć  zawsze  myślałam ,że  dziewczyny  w  Twoim  wieku naśmiewają się  z  takich  starych  panien  jak  jak  ja  a  tu takie  zaskoczenie. Miłego  wieczoru  . Pozdrawiam  i  dziękuję  za  to , że tak  się  przejęłaś  moim  życiem.

28

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Cześć Moniko  .  Też  bym  zmieniła  kierunek  studiów  , ale  ileś  lat  temu nie  wiedziałam  jakie  mogą  być  konsekwencje  mojego  wyboru. Jak  najbardziej  jestem  za  zlotem  singli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.  Pozdrawiam.

29

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

A wiesz kilku bylo fajnych gosci i nie mieli obraczki big_smile ale po wygladzie nie mozna duzo powiedziec... kiedys ogladalm taki program "swatka na manhattanie" i ona normalnie podchodzila do mezczyzn i zagadaywala o glupoty i potem umawiala ich na randke  i dzis wlasnie mialam taka ochote hehehe smile wiesz czasami jak tak patrze na inne grupy to w kazdej sa jakies kolezanki a ja zawsze z meskim towarzystem sad i moze teraz przesadzam ale wydaje mi sie ze przez to na mnie krzywo patrza hmm staram sie tym nie przejmowac ale jak tak popatrze na nie to przykro mi sie robi dlatego tez zalogowalam sie na tym forum ...

30

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Pewnie  Ci zazdroszczą  jesteś  otoczona  wianuszkiem  facetów . Wierzę  ,że  jest  Ci  ciężko bo  fajnie  jest  pogadać  z  dziewczynami  o  tzw pierdołach , czy  o  sprawach typowo  kobiecych  . Szczytem   byłoby  mieć  przyjaciółkę  taką  od  serca.  Wiem  jak  to  jest  na  studiach  głównie  w  grupach  zawiązują  się  znajomości ponieważ   spędza się  razem  dużo  czasu. Jeżeli  mieszkasz  w  akademiku  to  może  tam  mogłabyś  się  rozejrzeć  ,jeżeli  na   stancji  to  może szukać  współlokatorki.Może  wpadnę  jeszcze  na  jakiś  pomysł  to  dam  Ci  znać. Na pewno  świetna  byłaby  z  Ciebie  swatka.

31

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Mieszkam w akademiku ale tu tez juz sa grupy dziewczyn ktore trzymaja ze soba heh... jakos to bedzie.To moze szukac jakiegos kandydata ? hihi  A bylas kiedys w jakims zwiazku?

32

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Jano  6412   dziękuję  za  miłe  słowa  .  Co   tydzień  jestem  na  basenie  .  Do  kina  mogę  się  wybrać ,ale   chyba  tylko  na  seans  dla   singli  . Byłam   w  różnych  miejscach  , ale  nic  się  nie  wydarzyło.  Wiesz  zniechęciłam   się  już   .

33

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Karina   ,a  masz  jakąś   współlokatorkę  ? Sprawę  moich związków  przemilczę.   Totalna  żenada     !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Chyba    się  domyślasz jak  brzmi  odpowiedz.

34

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

mieszkam w pokoju jednoosobowym ,ale czesto przebywa u mnie chlopak nie jest zle,przezyje smile Miłych snów życze i udanego jutrzejszego dnia  smile

35

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Szczęściara.  We     dwójkę  zawsze  raźniej.  Tobie  też  życzę  spokojnej  nocy i  miłego  dnia.

36

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(
Danusia napisał/a:

Elu- sktytykowałaś moją- "głowę do góry" - ok- masz takie prawo jak każdy będący na tym forum - by  wyrażać swoje zdanie.Jednak muszę Ci powiedzieć,że napisałam to  też będąc osobą samotną- i wiem co to znaczy pustka w czterech ścianach.Też słyszę - wyjdź do ludzi,poznaj Kogoś, nie bądź sama,jesteś zbyt towarzyską osobą by słyszeć ..... pustkę wkół siebie.Jednak pewnych faktów człowiek nie jest w stanie zmienić i ta "głowa do góry" to nie litość ,wpędzenie w następnego doła..... ale nić porozumienia- nie martw się ,zajmij się czymś.Nie muszę Ci tłumaczyć,że żadna z osób samotnych nie przywiesi sobie kartki na plecach.... jestem sama,poderwij mnie. Piszesz,że nie dbasz o swoje zdrowie- i powiem Ci,że robisz błąd- bo jeszcze wpędzisz się w jakieś choróbsko  i wtedy dopiero będzie klops z powidłem.Owszem - ja mam dzieci- ale one są dorosłe- mają swoje życie , swoją pracę,swoje pasje,są z dala - nie sposób absorbować sobą w takich codziennych sytuacjach.I dlatego jest jak jest. Wiesz co mi się nasuwa??????? Samotni w każdym wieku........łączcie się!!! Jak w jakimś sensie to zrobiłam.Poznałam w sieci koleżankę - czasem razem gdzieś sobie jedziemy,spotykamy się ,rozmawiamy na skypie,gg- i tym sposobem  ani Ona ani ja - czasem nie jesteśmy same.
Lepsze to jest niż złe wybory  dotyczące płci przeciwnej. My tak bardzo spragnione uczuć- często lokujemy je niewłaściwie- już to kiedyś napisałam....... nie może być tak: " może być o jednym oku- byle tego roku"

Danusiu, to nie było tak do końca pod twoim adresem. Dziwią i trochę irytują mnie po prostu te ckliwe porady typu: będzie OK, musisz tylko się trzymać. I jeszcze te uśmieszki w tekście...
Ale czytam twoje wypowiedzi. Są ciekawe.

37

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(
jano6412 napisał/a:

Cześć Elu

Elu nie wiem może to źle odbieram, ale wydaje mi się, że straciłaś już wiarę, że możesz coś zmienić, ale to nie prawda każdy dzień daje nam nową szansę na zmianę na dokonanie czegoś nowego. Nie załamuj rąk i nie rozpaczaj, bo to nic nie zmieni w Twoim życiu a jedynym skutkiem będzie stanie w miejscu i ciągła rozpacz, ale brak działania. Żeby coś zmienić coś osiągnąć trzeba chcieć tego dokonać ?chcieć to móc a móc to chcieć?. Dobrze, że wychodzisz do ludzi to jest Twój plus i dalej tak trzymaj. Nie wiem, w jakie miejsca chodzisz, ale jeśli mogę coś podpowiedzieć to proponuję Ci wyjść do pub-u kina, jechać w góry itd. może tam kogoś poznasz? Uwierz w siebie w swoje możliwości. Wielu jest wolnych mężczyzn wielu z nich szuka kobiety swego życia ( ja jestem jednym z nich). Możliwości by spotkać wolnego mężczyznę są wielkie. Czasami zdarza się, że jest ktoś obok nas a my go nie zauważamy. Czasami zaś bywa tak, że patrzymy na powierzchowność a nie na wnętrze.
Ja z natury jestem optymistą, chociaż też jestem sam i brak mi drugiej osoby czasami mi z tym bardzo ciężko i źle. Ale wychodzę z założenia, że każdemu kiedyś zaświeci słońce.

? Może się zdarzyć w mgnieniu oka to, czego nie spodziewamy się w ciągu całego roku ?

Hej,
Wiesz, pomyślałam sobie dziś rano - to będzie zwykły szary dzień i nie przyniesie ci pocieszenia. I taki właśnie był. I tak będzie jutro, pojutrze, za rok.. nie ma co się łudzić, bo potem się tylko bardziej cierpi.
Sorry, jestem zdołowana. Bo znowu długo o kimś myślałam i dowiedziałam się właśnie, ze nie jest wolny. Jest jak najbardziej zajęty i dlatego na mnie nie nawet nie spojrzy. A czegóż mogłabym się spodziewać? Cudu? NIc z tego.  Nadzieja poległa po raz kolejny.
modlitwa na dziś: Panie, uczyń moje serce lodem, gdy karzesz mi iść krainą śniegu. Jak zgasić to, co ciągle się w nim tli?

38

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(
ela napisał/a:
jano6412 napisał/a:

Cześć Elu

Elu nie wiem może to źle odbieram, ale wydaje mi się, że straciłaś już wiarę, że możesz coś zmienić, ale to nie prawda każdy dzień daje nam nową szansę na zmianę na dokonanie czegoś nowego. Nie załamuj rąk i nie rozpaczaj, bo to nic nie zmieni w Twoim życiu a jedynym skutkiem będzie stanie w miejscu i ciągła rozpacz, ale brak działania. Żeby coś zmienić coś osiągnąć trzeba chcieć tego dokonać ?chcieć to móc a móc to chcieć?. Dobrze, że wychodzisz do ludzi to jest Twój plus i dalej tak trzymaj. Nie wiem, w jakie miejsca chodzisz, ale jeśli mogę coś podpowiedzieć to proponuję Ci wyjść do pub-u kina, jechać w góry itd. może tam kogoś poznasz? Uwierz w siebie w swoje możliwości. Wielu jest wolnych mężczyzn wielu z nich szuka kobiety swego życia ( ja jestem jednym z nich). Możliwości by spotkać wolnego mężczyznę są wielkie. Czasami zdarza się, że jest ktoś obok nas a my go nie zauważamy. Czasami zaś bywa tak, że patrzymy na powierzchowność a nie na wnętrze.
Ja z natury jestem optymistą, chociaż też jestem sam i brak mi drugiej osoby czasami mi z tym bardzo ciężko i źle. Ale wychodzę z założenia, że każdemu kiedyś zaświeci słońce.

? Może się zdarzyć w mgnieniu oka to, czego nie spodziewamy się w ciągu całego roku ?

Hej,
Wiesz, pomyślałam sobie dziś rano - to będzie zwykły szary dzień i nie przyniesie ci pocieszenia. I taki właśnie był. I tak będzie jutro, pojutrze, za rok.. nie ma co się łudzić, bo potem się tylko bardziej cierpi.
Sorry, jestem zdołowana. Bo znowu długo o kimś myślałam i dowiedziałam się właśnie, ze nie jest wolny. Jest jak najbardziej zajęty i dlatego na mnie nie nawet nie spojrzy. A czegóż mogłabym się spodziewać? Cudu? NIc z tego.  Nadzieja poległa po raz kolejny.
modlitwa na dziś: Panie, uczyń moje serce lodem, gdy karzesz mi iść krainą śniegu. Jak zgasić to, co ciągle się w nim tli?

Hej !!!

No widzisz sama go takim uczyniłaś, bo rano już wstałaś z takim nastawieniem, że będzie szary zwykły i nie przyniesie ci pocieszenia. Spróbuj myśleć pozytywnie rano jak wstaniesz nie mów sobie, że to będzie szary zwykły dzień, ale że to będzie piękny dzień, że będzie lepszy niż wczorajszy. Każdy dzień jest inny i może być inny, jeśli go takim uczynisz. Wiara czyni cuda, jeśli uwierzysz, że będzie piękny to taki będzie, jeśli wmówisz sobie, że będzie szary to taki będzie.

Współczuję Ci wiem, co to znaczy i co przeżywasz sam kiedyś przez podobną sytuację przechodziłem.

Ale to nie koniec świata nie on jeden jest na tym świecie. Znajdziesz innego i może nawet lepszego od niego. Ktoś kiedyś powiedział ? facet jest jak autobus nie ten będzie następny?.  smile

A Twoją modlitwą niech nie będzie ?Panie, uczyń moje serce lodem, gdy karzesz mi iść krainą śniegu. Jak zgasić to, co ciągle się w nim tli??

Lecz; Panie daj mi wiarę i siłę bym nigdy się nie poddałabym nigdy nie upadła a jeśli już upadnę daj mi taką siłę, jaką masz ty bym mogła się podnieść i iść dalej. Postaw Panie na mej drodze życia kogoś wspaniałego kogoś, kto pokocha mnie tak jak ja jego obdarz mnie panie miłością i radością.  smile

39

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(
natasza napisał/a:

Jano  6412   dziękuję  za  miłe  słowa  .  Co   tydzień  jestem  na  basenie  .  Do  kina  mogę  się  wybrać ,ale   chyba  tylko  na  seans  dla   singli  . Byłam   w  różnych  miejscach  , ale  nic  się  nie  wydarzyło.  Wiesz  zniechęciłam   się  już   .

Nadzieja powinna umierać ostatnia smile ....Nie wolno Ci się poddać kto wie co może przydarzyć się jutro lub pojutrze?? smile

Nataszo mogę zapytać ską jesteś?? smile

40

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Halo drogie panie

Ja mam podobną sytuację. Czasem marudzę nie przeczę, jestem niezośna też się zdarza,
złośliwa owszem.

Ale staram się mimo wszystko patrzeć na świat przez różowe okulary. To trudne
zwłąszcza ze do niedawna miałam ogromne komlpeksy na punkcie swojego wyglądu.

Wiele lat pracowałam na swój wizerunek tzn. styl ubierania i malowania oraz długość wlosów)
i podpatrywałąm modelki, uczyłąm się ich stylu niestety przed lustrem. Praca z lustrem które
wychwyci każdą niedoskonałość jest niesamowita.

Natasza marudzi że skończyła babską szkołę ja też. Studia o kierunku rachunkowość,
uszczypliwe koleżanki w pracy oraz wieczne ploty sprawiły że stałąm się trochę gburowata,
nie zwracam już uwagi na to co mówią i myślą o mnie ludzie, wiem jak wygladam i co potrafię,
a czego nie potrafię to staram się tego nauczyć.

Zawsze marzyła mi się praca głównej księgowej, lecz niestety nie jest mi dane szkolić się w tej dziedzinie. Dlatego wykonuję coś innego, równie absorbującego. 

Czasem jest mi smutno że nie mam przy sobie bliskiej osoby (męża, chhłopaka czy po prostu przyjaciela) ale wierzę absolutnie że będe go mieć.

I jeszcze jedno, Louise Hay nauczyłą mnie jak nie zazdrościć innym szczęścia i samemu być szczęśliwym. Tego wam też życzę,

Pozdrawiam

Monika

41

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

jano,
Tak jak jak proponujesz, modliłam się już dawno. Już przestałam. nie mam takiej wiary, która czyni cuda, ale dzięki za te parę słów.
Co do "autobusów".. to był/jest najbardziej udany egzemplarz, jaki można spotkać na swojej drodze - na oko ok, ale nie zdążyłam się przejechać. Widuję go tylko.

przepraszam za mój fatalny błąd ortograficzny. nie odróżniam kazania od karania..


Hej !!!

No widzisz sama go takim uczyniłaś, bo rano już wstałaś z takim nastawieniem, że będzie szary zwykły i nie przyniesie ci pocieszenia. Spróbuj myśleć pozytywnie rano jak wstaniesz nie mów sobie, że to będzie szary zwykły dzień, ale że to będzie piękny dzień, że będzie lepszy niż wczorajszy. Każdy dzień jest inny i może być inny, jeśli go takim uczynisz. Wiara czyni cuda, jeśli uwierzysz, że będzie piękny to taki będzie, jeśli wmówisz sobie, że będzie szary to taki będzie.

Współczuję Ci wiem, co to znaczy i co przeżywasz sam kiedyś przez podobną sytuację przechodziłem.

Ale to nie koniec świata nie on jeden jest na tym świecie. Znajdziesz innego i może nawet lepszego od niego. Ktoś kiedyś powiedział ? facet jest jak autobus nie ten będzie następny?. 

A Twoją modlitwą niech nie będzie ?Panie, uczyń moje serce lodem, gdy karzesz mi iść krainą śniegu. Jak zgasić to, co ciągle się w nim tli??

Lecz; Panie daj mi wiarę i siłę bym nigdy się nie poddałabym nigdy nie upadła a jeśli już upadnę daj mi taką siłę, jaką masz ty bym mogła się podnieść i iść dalej. Postaw Panie na mej drodze życia kogoś wspaniałego kogoś, kto pokocha mnie tak jak ja jego obdarz mnie panie miłością i radością.

42

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Na świecie jest tylu samotnych ludzi i żaden z nich nie może się odnaleźć, to śmieszne... Ja też jestem samotny, całkowicie, chociaż między tyloma ludźmi. Myślałem, że zrozumie mnie ktoś kto przeszedł podobne cierpienia w życiu co ja, ale się myliłem. Przyjaciółka powiedziała mi, że wtrącam się w jej sprawy, że mam ją za nikogo, a tak nie jest... Ja po prostu dbam o swoich przyjaciół, są dla mnie kimś wyjątkowym, żywo interesuje się ich życiem, aby nie musieli dźwigać sami tych trudów i mieli z kim dzielić radości. Fakt może czasem powiem coś co rani i rozumiem to, ale nie opuszczam i chce to poprawić, bo przecież postępowanie przyjaciela może też mnie ranić i otwarcie o tym mówie, ale nie odchodzę... A teraz nie wiem czy mogę mówić o niej jako o mojej przyjaciółce, chyba chce się ode mnie odwrócić, a ja potrzebuje zwykłej ludzkiej nieprzymuszonej pomocy. Ale jeśli ktoś pyta mnie jak ja się czuje, kiedy o to poproszę, to jest to naprawdę bardzo raniące, nie mam siły o tym pisać.

Ja też już przestaje wierzyć, nie mam siły, nawet w internecie. Portale Randkowe są do niczego w moim przypadku z nikim nie mogę nawiązać kontaktu, chociaż się staram. A teraz się boje... Jest tak, że ja staram się dać jak najwięcej od siebie, bo wiem iż człowiek potrzebuje pomocy, potrzebuje wsparcia, potrzebuje drugiego człowieka, ale potem zostaje sam - dałem, pomogłem, podniosłem kiedy leżał na ziemi, a sam leże, płaczę i nie ma mi kto pomóc. Nie wiem po co mi moja dobra dusza, jeśli zawsze ktoś ją rani. Nie pomogą mi słowa, że będzie dobrze, wyjdź do ludzi, zobacz w internecie, to nie pomaga... Myślałem, że będzie dobrze - jest źle. Wyszedłem do ludzi - zostałem zagoniony spowrotem. Ratowałem się internetem - poznałem, spotkałem się, pojechałem 320km dalej, przywiązałem się, wróciłem i teraz cierpie, a z okolicy nikogo...
To nie jest tak, że można sobie powiedzieć iż będzie dobrze, jeśli nie będzie - każdy kto tak mówił miał kogoś obok siebie, kogokolwiek. A ja nie mam nikogo, zupełnie - chociaż mieszkam z rodziną. Nie umiem tego tłumaczyć, po prostu czuje się sam jak palec w tłumie ludzi, a kiedy jedyna przyjaciółka mnie opuszcza, bo tak się czuje, to jest jeszcze gorzej. Tak, ja nie mam przyjaciół... Starannie ich dobieram, bo nie chce, żeby mi już ktokolwiek wbijał nóż w plecy i w serce. Nie potrzebuje rzeszy ludzi mnie otaczających tylko jedną osobę, jedną, to tak wiele? Nie mam siły mówić sobie, że będzie dobrze, wszystko mnie przygniata, ja nie mam siły dźwigać tego sam, po prostu już nie mam siły.

Dzisiaj obudziło mnie moje własne serce, a raczej nawet nie dało zasnąć. Słyszałem je tak wyraźnie, jakbym był obok. Biło, raz wolniej, raz szybciej, czasami nawet się zatrzymywało, ale biło; tak mocno iż czułem je na klatce piersiowej. Ale biło samotnie, samotnie i smutno... Nie mogłem zamknąć oczu, bo w wyobraźni widziałem swoje serce, serce w ciemnym pokoju, ciemnym, pustym i zimnym i w nim tylko moje serce. Serce i dźwięk jego bicia rozchodzące się po pomieszczeniu i wracające echo... Tak pusto i zimno - to przerażające. A w sercu jeden nóż, wbity mi jakiś rok temu też przez osobę uważającą się za moją przyjaciółke - starałem się wytłumaczyć o co chodzi, ale nic to nie dało, nóż pozostał, rani i przyprawia o łzy. Chce żeby ktoś pomógł mi go wyciągnąć, bo sam nie daje rady. Ukazuje to co mnie boli, moje demony, prosze o pomoc, o wytłumaczenie, bo mam w głowie pozostałości po tamtejszej znajomości i stąd czasem moje dziwniejsze zachowanie, ale... Nie dostaje pomocy... Znowu zostaje sam, na ziemi, zbolały, płączący i nie mający już siły błagać o pomoc.

Czuje jak życie mnie opuszcza, nikt nie chce odkryć do końca tego kim jestem, nikt nie chce podać ręki i pomóc mi wstać, jak zwykle... A serce tylko boli coraz mocniej i nie daje spokoju.

"Serduszko moje, proszę przestań bić - nie męcz mnie już!"

43

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Chciałabym Ci pomóc ,rozweselić ale Ty chyba teraz tego nie potrzebujesz...Tak sobie myśle że trzeba pewne sprawy przetrawic w samotności-to może niedorzecznie brzmi ale cos chyba w tym jest.
Gdy dopada mnie dół.kiedy nie widze sensu tego wszystkiego najbardziej denerwuja mnie pocieszenia.Wszystko mnie denerwuje.Moglabym gryźć....Czasami tu wtedy zajrzę poczytam ,napisze post i jak sobie popłacze-po jakims czasie przechodzi jeden dołek-wiem,że potem jest kolejny i znowu kolejny-to sie nie konczy-ale trzeba zyć...mimo wszystko.
Pozdrawiam Cię ciepło.

44

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Poziomko....... a może zasypuj dołki- by w nie nie wpadać.Moja córka zawsze powtarza...... jak masz ochotę- to rycz...... jak się wyryczysz- to organizm się oczyści........ i wszystko widać w lepszych kolorach.Tych kolorów życzę......

45

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Dzięki Danusiu-Spróbuje zasypywać- Pozdrawiam smile

46

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Nadszedł  chyba  czas  na  podsumowanie  tej  dyskusji. Ela tak  naprawdę  nikt  nam  nie  odpowie  na pytanie jak  przetrwac  tą  samotnośc  co  zrobic  żeby  nie  byc  samotnym  , albo  będziemy   miały  szczęście  i  znajdziemy  swoje   połówki  , albo  nie  . Ja  wierzę  w  przeznaczenie  i coraz  bardziej  przyzwyczajam  się  do  tego  , że  moim przeznaczeniem  jest  życie  w  pojedynkę. Dziękuję  za  wszystkie odpowiedzi  . Pozdrawiam. A   i  jeszcze  jedno  do  wiadomości  Jaro  6412  jestem  z  Poznania  .

47

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Życie nigdy nie było sprawiedliwe . Jedne kobiety zmieniają facetów jak rękawiczki , drugie nie mogą mieć nawet jednego hmm 
Natasza a co robisz w celu poznania kogoś ? siedzisz tylko w domu i narzekasz ? jak tak to gorąco pozdrawiam... na pewno za niedługo ksiąze z bajki  zapuka do Twoich drzwi i będzie chciał z Tobą być na zawsze .....

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(
natasza napisał/a:

Witam  wszystkich .Mam  35  lat  i  jestem  przysłowiową   starą  panną .Wstydzę  się  do  tego przyznac , ale  nie  miałam  jeszcze faceta. Po  prostu  nikt  nie  zaprosił   mnie  dotąd nawet  na  kawę. Nie  wiem  dlaczego  tak  się stało  .To mnie  strasznie  dołuje bo mam  o sobie  najgorsze wyobrażenie .Nie wiem  ,czy  moje  niepowodzenie  w  sprawach  sercowych  wynika z  tego ,że  jestem  taka  okropna  i  nikt  mnie  nie  chce  , czy  to  jest  tzw  brak  szczęścia. Skończyłam  studia na  babskim  kierunku w  pracy też  kobiety  ,kursy  ,szkolenia  też  w  kobiecym  gronie .  Moje  przyjaciółki  powychodziły  za  mąż  i  jestem  teraz  nie  do  pary  więc  jestem  SAMOTNA  . Wszędzie  chodzę  sama  i  już  mam  tego dosyc  .  Byłam  trzy  razy  sama  na  wycieczce  zagranicznej i  tam  też nikogo  nie  poznałam  nawet  jakiejś  fajnej  kumpelki.  Samotnie  spędziłam  urlop  nad morzem było  mi  bardzo  przykro  bo             dookoła  mnie  pary , małżeństwa  lub  po prostu  znajomi  . Staram  się  byc  pogodną  osobą  , ale  przychodzi  mi  to  coraz  trudniej .  Czasami  mam  takiego  doła  , że  nie mam  siły  wstac  rano  z  łóżka  . Potrzebuję  ludzi   do  życia  w  związku  z  tym  zamierzam zając  się  wolontariatem  myślę  , że  to  jest  dobry  .  pomysł  bo  zagłuszy  moją  samotnośc  . Co  do mojego  wyglądu  -raczej  chyba  normalny  , chociaż  już  sama  nie  wiem  .  Moim  atutem  jest  to  ,że  jestem  zgrabna  , dbam  o  siebie  więc  dlaczego  nikt  się  mną  do  tej  pory  nie  zainteresował  no  dziewczyny  musi  byc  jakiś  powód. Chciałabym  miec  rodzinę  , dzieci  ale  to  już pozostanie   tylko  moim  marzeniem  .  Kiedyś  zastanawiałam  się  co  to  znaczy  byc  samotnym  teraz  już  wiem . Pozdrawiam  .

to niesamowite !!! mam przyjaciele który ma ten sam problem co ty ! jest w twoim wieku , przystojny , bogaty ale strasznie samotny, zastanawiamy sie wszyscy co sie dzieje ale nic nie przychodzi nam do głowy . moze małe spotkanie ? napisz mi skąd jestes?

49

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Może to kwestia tego że facetów jest za mało w stosunku do ilości kobiet, więc nie starczy dla nas wszystkich ....... ale w takim razie ziomek nie powinien być bez pary. A co Ty zrobiłeś w celu znalezienia kobiety? podjąłes próbę poszukiwania jej? Masz nieraz takie czarne myśli że aż się boję tego co siedzi w Twojej głowie? A może umów się z Nataszą, może jej nie bedzie tak juz samotnie i tobie również.

big_smile

50

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Natasza jest za stara dla mnie .
Mieszka w innym mieście .
Pochodzi z innego środowiska .
Inaczej postrzegamy świat.
Reasumując - nie pasujemy do siebie ..albo pasujemy jak pięść do nosa .
W głowie nie mam za wesoło big_smile
Pozdrawiam Astar

51

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

No wiesz ziomek?
Pierwsze zdanie zupełnie do kitu .
Masz złe podejście, stara to może być jakaś rzecz, a kobieta w tym wieku to sama esencja kobiecości !!!!!!!! Nie wiesz co mówisz. Chciałbyś mieć dziewczynkę czy kobietę?

Ludzie dobierają się na zasadzie przeciwieństw, bo inaczej albo by się zagłaskali albo pozabijali.

A skąd masz wieści na temat jej środowiska, to nie mam pojęcia, ale nie moja rzecz. Miesjce zamieszkania nie ma znaczenia w związkach. Ludzie przemierzają nieraz pół świata aby się spotkać.

Oj czarne te chmury człowieku przed Tobą. I w takim stanie będąc chcesz by jakaś zwróciła na Ciebie uwagę?

52

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Do  wiadomości   plastikowego  nieba  :  sama  jestem  bogata  więc    szukam  biednego  .
                                                                                                                                                     

                                                                                                               Pozdrawiam

53 Ostatnio edytowany przez ziomek (2008-12-16 21:22:18)

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Astar nie łap mnie za słówka . Chodziło mi o to ,że Natasza jest dużo starsza i dojrzalsza więc potrzebuje mężczyzny a nie 19letniego chłopca , nie uważasz big_smile ?
Miejsce zamieszkania ma ogromne znaczenie .moim zdaniem związki na odległość są bez przyszłości .
Na razie mam 19 lat na wszystko przyjdzie jeszcze czas . W wieku 30 lat znajdę sobie jakąś 20 .

54

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(
ziomek napisał/a:

Astar nie łap mnie za słówka . Chodziło mi o to ,że Natasza jest dużo starsza i dojrzalsza więc potrzebuje mężczyzny a nie 19letniego chłopca , nie uważasz big_smile ?
Miejsce zamieszkania ma ogromne znaczenie .moim zdaniem związki na odległość są bez przyszłości .
Na razie mam 19 lat na wszystko przyjdzie jeszcze czas . W wieku 30 lat znajdę sobie jakąś 20 .

ziomek to ty malolat jeszce jestes i malo wiesz o zyciu , sadze ze ty szukasz kobiety tylko do zaspokajania swoich potrzeb sexualnych a nie dla milosci ....zenada z Toba

55

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Błąd Kejti . Chciałbym mieć dziewczynę po to by z Nią przebywać , rozmawiać , pomagać sobie nawzajem .Zabrać ją gdzieś na wakacje za granicę do ciepłych krajów . Chciałbym sobie życie po prostu ułożyć ... ale jak chcesz rozśmieszyć Boga powiedz mu o swoich planach hmm

56

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

witaj ziomeczku, czyli czarne plany poszły sobie precz jak widzę. smile
I z tego bardzo, bardzo się cieszę, bo masz zamiar dożyć 30 lat!!!!!!!!!!
Jakoś wcześniej chyba nie wspominałeś o wieku więc nie wiedziałam.....
raczej jakaś 17 stka zalecana.

pozdrawiam serdecznie wink

57

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

ziomek chcesz poznac laske to sie zmien przestan ćpac, jarac trawki bo to wprowadza cie w samobujcze mysli , zmien zycie ,zacznnij wychodzic do ludzi , napewno masz jakis niesparowanych kumpli ,imprezuj z nimi , wychodz na dyskoteki ,zabawy itp , milosc sama do drzwi nie zapuka oj NIE..... ;]

58

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Astar, jeśli facetów jest za mało w stosunku do ilości kobiet, to powiedz mi proszę, dlaczego jest tylu samotnych, właśnie mężczyzn? Ale przecież nie tylko mężczyzn... W tym wszystkim jest jakiś paradoks - teoretycznie na tym forum większość użytkowników jest w jakiś sposób samotna. Osobiście znam naprawdę bardzo mało przykładów, spotkania i stworzenia czegoś więcej niż tylko zwykła znajomość, przez ludzi właśnie z takich for/serwisów/portali, którzy mieszkają w jednym mieście.
Dlaczegóż tak jest?

Podobno przeciwieństwa się przyciągają, ale jest jakaś niezgodność, bo przecież szukamy ludzi o podobnych zainteresowaniach i pasjach. Chodzi raczej o przeciwieństwa natury biologicznej typu: wysoki + niska. Przeciwieństwo typu spokojny + imprezowiczka to raczej marne połączenie, wiem z doświadczenia, więc tą... "teorie przeciwieństw" można schować do szufladki, bo idzie wymyślić pełno dziwnych odskoczni w których idzie się pogubić. Aczkolwiek jeśli ktoś ma dobre pomysły, ale brak mu chęci do realizacji, to przyda mu się osoba, która da zapłon to zrealizowania tych pomysłów. Powinniśmy się uzupełniać, ale i tak jest to bardzo trudne, chociaż "na papierze" wygląda dość łatwo, sam nie wiem.

Nataszo, kwestia samotności jest dziwna i to bardzo. Podobno wszystko zależy od chęci i tu przykład gdzie spotkałem się z pewną kobietą, która chce stałego związku, ja też go chce, bo przelotne znajomości mnie nie interesują, ale co stwierdziła... Że możemy być tylko przyjaciółmi i jej teza iż niektórzy mogą być partnerami, a inni tylko przyjaciółmi, a to jest nieprawda totalna. Osobiście uważam, że kochać można naprawdę każdego, wiem po sobie, ale ciągle uderza we mnie myśl iż ludzie wierzą w taką bajkę, że kiedyś kogoś znajdą i... żyli długo i szczęśliwie. Takie uniwesalne drugie połówki naprawdę nie istnieją i tutaj też przypomniały mi się teorie Freuda - my szukamy partnerów jak zwierzęta, nie jak ludzie. Przykre to, ale chyba prawdziwie, mi coraz bardziej prawdziwe się to wydaje. Oczywiście są jeszcze problemy z dzieciństwa, które przekładają się na późniejsze aspekty życiowe, ale przykład mogę podać bardzo prosty - gwiazdy. Nie te na niebie, chodzi o ludzi sławnych. W dużej ilości są to ludzie, którzy mają urodę, pieniądze, sławę. Przekładając na biologiczno-życiowy punkt widzenia mają dobre geny, są ustabilizowani i towarzyscy, albo coś w ten deseń. Zwierze szukając sobie partnera szuka takiego, który jest ładny - błyszcząca sierść, siła fizyczna itd. itp. Co świadczy o dobrych genach. Szuka partnera, który jest wysoko postawiony, najczęściej lider stada, co zapewni stabilizacje w kwestii wyżywienia potomstwa, bo lider ma pierwszeństwo. I ludzie tak samo, przykład sław - co chwile mają nowego męża, czy nową żone. Co chwilkę... Pozostaje kwestia naszego wnętrza na które nikt nie patrzy chociaż tak mówi, ale tak nie jest - nie chce mi się wierzyć, że ja źle trafiam.

Mam dwa skrajne przykłady - jedna kobieta, która dobrze zarabia, lecz nie ma partnera, bo niby traktują ją jak osobę tylko do łóżkowych zabaw. Pojawiłem się ja, wiem dobrze iż nie traktuje kobiet przedmiotowo, ale zauważyłem, że Ona zaczeła mnie właśnie tak traktować - czyli tym razem to ja miałem mieć rolę erotycznej zabawki, co naprawdę mi nie odpowiadało. Ale z drugiej strony nie musiałbym się martwić i finanse. Niestety dla mnie bezduszny kawałek papieru (pieniądz) jest nic nie warty, ważniejszy jest człowiek. Mimo iż Ona "niby" chciała i ja też chciałem to raczej nic by z tego nie wyszło, bo nie zwracała uwagi na to co ja czuję, ale nie mam ochoty się w to dalej zagłębiać.

Drugi przykład - kobieta, która zarabia nie najlepiej, niby też szuka kogoś kto będzie ją szanował, wygląd mało ważny, bla bla bla bla... Sterta bzdur i kłamstw! Wyszło na to iż szuka bogacza, najlepiej powyżej 180cm wzrostu i to starszego, bo... Bo zawiodła sie na kilku młodszych... Tym samym ja straciłem jakiekolwiek szanse - w moim mniemaniu. W to też nie chce mi się zagłębiać, ale znam ludzi starszych, którzy niewiele ze swoim wiekiem mają wspólnego (w złym sensie) i też tych, którzy są bogatsi, wiecznie zabiegani, traktujący innych przedmiotowo - nie mogłem jej tego wytłumaczyć.

I potem ktoś śmie twierdzić iż nie patrzy się na wygląd bla bla... Oczywiście, tak trzeba - nie patrzeć na wygląd, albo raczej nie przywiązywać do tego, aż tak wielkiej wagi, bo można o siebie zadbać. Mimo iż tak trzeba, to tak nie jest i ludzie zwracają wielką uwagę na to o czym mówią, że nie zwracają - czyli kłamią. Kłamią też z tym iż zwracają uwagę na wnętrze, a tak też nie jest - jedna i druga kobieta z moich przykładów spotykały się z tzw. "cwaniakami", którzy to jak widać nie podołali wyzwaniu, albo nawet nie umieli. A mogły pomyśleć i zwrócić się ku spokojniejszej męskiej części i wydobyć z nich prawdziwego lwa - tak, kobiety też muszą się starać, a nie myśleć, że to o nie trzeba się ciągle starać. Ale mniejsza o to...

Jeśli któraś z samotnych tu Pań powie, że nie zwracają uwagi na wygląd i inne duperele na które rzekomo nie zwracają uwagi to prosze bardzo - ja chętnie skorzystam z zaproszenia. I tak czekają mnie samotne święta, samotny sylwester i pewnie cała reszta życia. A może autorka tematu się skusi? Długo nie byłem w Poznaniu... smile

59

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

nie prawda nie prawda nie prawda.........................Przykład- ja i mój mąż. Wybierałam,przebierałam,aż nagle pojawił sie on....Niepozorny, taki którego sie nie zauważa...A ja go tak kocham jak wariatka, a on szanuje mnie i sprawia że czuje sie bezpiecznie.I tak od 18 lat.

60

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Philosoph, odnośnie przeciwieństw, wydaje mi się, że trudno jednoznacznie rostrzygnąć, czy taka reguła ma sens. Obok niej istnieje też reguła, że to właśnie podobieństwa się przyciągają. Sądzę, że można rozpatrywać to zagadnienie na kilku wymiarach. Być może w kwestii dominacji i uległości rzeczywiście przeciwieństwa się przyciągają i taka para dominujący/ca i uległa/y mogą wspólnie jakoś egzystować. Być może prawdziwa jest też reguła, że im bardziej męski jest mężczyzna, tym bardziej pociąga go kobieca kobieta. Myślę też, że znajdą się wyjątki od tych prawidłowości. Z własnych obserwacji wiem, że najczęściej para ma szansę przetrwać długo ze sobą, gdy łączy ich podobne podejście do życia oraz ważne są dla nich podobne wartości. Gdy ten warunek jest spełniony, istnienie drobnych przeciwieństw (np. on interesuje się militariami, a ona uwielbia loty balonem i fotografię) tylko wzbogacają codzienne życie. Chyba potrzebne jest odpowiednie wyważenie przeciwnych i podobnych cech.
Nie umiem dokońca zgodzić się ze stwierdzeniem, że kochać można każdego. Dałabym prawo osobom do decydowania o tym, czy chcą się ze mną związać. Chyba że mówisz o braterskiej miłości do każdego człowieka. Wiem, że gdybym nie spotkała swojego chłopaka, nadal miałabym szansę pokochać innego. Z drugiej jednak strony tylu mężczyzn chodzi po świecie, a ja nie zwracam uwagi na każdego. Masz dużo racji podkreślając znaczenie biologii przy wyborze partnera lub partnerki. Sprawa jednak trochę się komplikuje i chyba trudno pokazać wszystkie motywy, które kierują danym człowiekiem. To mieszanka nie tylko urazów z dzieciństwa, ale też temperamentu, wynikającej z niego osobowości, kontekstu kulturowego, ról odgrywanych w społeczeństwie, wierzeń, przypadku oraz samego podejścia do miłości. Z powodu wielu czynników, które mogą mieć znaczenie w czasie, gdy dwoje ludzi poznaje się, trudno tu stawiać jednoznaczne tezy i na ich podstawie wysnuwać dobre rady. Kolejnym utrudnieniem w budowaniu związku jest gotowość obu osób do zaangażowania się. Nie muszą w tym samym czasie być jednakowo gotowi i zdecydowani. To utrudnia sprawę. Wiem to z autopsji.
Prawdopodobnie nic nie poradzisz na to, że dużo osób wierzy w bajkową miłość i czeka na prawdziwego księcia z bajki. Mam wrażenie, że takie osoby nie są jeszcze gotowe, by wiązać się z kimkolwiek. Może nigdy na to nie będą gotowe? Zaznaczam jednak, że to moje osobiste zdanie. W sumie kiedyś też podobnie myślałam, aż w końcu dojrzałam do prawdziwego związku. To nie było takie proste jak pstryknięcie palcem i musiałam stoczyć zacięty bój o swoją miłość. Z perspektywy czasu widzę, że się opłacało. Mój chłopak nie jest ideałem, ale jego dziwactwa rozczulają mnie zamiast denerwować. Odnośnie wyglądu- jestem chyba przypadkiem potwierdzającym Twoją regułę. W moim przypadku miał on znaczenie, a szczególnie pewien jego aspekt (szerokie plecy pływaka) wink Może jestem bardzo wymagająca, ale bardziej od wyglądu liczyła się ciekawość świata i pasja życia (to chyba można by podciągnąć pod wnętrze duchowe).
Myślę, że warto szukać i czekać na osobę, która w pełni nas doceni i z wyrozumiałością spojrzy na nasze wady (które przecież każdy ma). Wiem jednak, że moje przekonania o związkach miedzyludzkich są odbiciem potrzeb, których zaspokojenie w związku jest dla mnie ważne oraz mojej osobistej wizji "idealnego" (modelowego) związku. Ty możesz szukać w relacji z drugą osobą czegoś zupełnie innego.

61

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

W moim stwierdzeniu "kochać można każdego" kryło się raczej iż POKOCHAĆ można każdego, czyli jeszcze wtedy kiedy jest się osobą samotną. Wniosek z tego taki iż samotni też często wybrzydzają, jeśli można to tak nazwać. Z drugiej strony taka osoba może bać się ponownego zranienia co jest zrozumiałe - jedno wyklucza drugie i na odwrót.

Głównym powodem dlaczego ludzie są sami jest chyba to nieszczęsne wierzenie w bajkową miłość, coś idealnego, coś czego faktycznie nie ma. Ale nie tylko, bo zdarzają się przypadki trefnych wyborów - przykłady, które podałem wcześniej. W odpowiedzi "dlaczego?" otrzymałem: bo taki jest bardziej męski. To jest kwestia sporna, bo tak jak z cichej myszki idzie wydobyć drapieżną kocicę, tak z niepozornego jegomościa idzie wydobyć walecznego lwa, ale trzeba chcieć i się starać, a ja odnoszę wrażenie, że każdy czeka na gotowe... Takim też patrzeniem często pomija się wartościowych ludzi - ja osobiści nie lubie cwaniakowania, kojarzy mi się to z bezsensownym pajacowaniem i nie tylko, ale to nie znaczy, że jestem nudziażem. Potrafię się bawić wtedy kiedy trzeba, zdrowo się powygłupiać, wszystko wtedy kiedy poczuje jakąś dozę akceptacji, ale bez przesady z tym co niektórzy wyprawiają - nie ważne.

W moich przypadkach było tak iż podejście do życia mamy podobne w obu przypadkach, ale pozostaje ta... wiara w bajową miłość i jeszcze brak empatii z naciskiem tego braku na przykład pierwszy. Faktycznie może to oznaczać niedojrzałość, ale to już drobne przegięcie, żeby 25 letnia kobieta mówiąc iż nie lubi być traktowana jak zabawka erotyczna sama mnie tak traktować chciała. Mniejsza o to... Człowiek do prawdziwej miłości dojrzewa zbyt późno, aby się nią w pełni cieszyć - w większości przypadków albo to tylko moje odczucie. Inni gonią za karierą, pieniędzmi, a potem płacz, że przy 50-tce nie mają nikogo lub też partner "poleciał" na dobra materialne. Temat rzeka, dużo nieścisłości, kontrowersji i czego tam jeszcze...

62

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Przeczytałam ponownie Twoją wcześniejszą wypowiedź. A może trafiłeś najzwyczajniej na świecie na niewłaściwe osoby? Odnoszę wrażenie, że pierwsza kobieta mogła  odgrywać się na Tobie za swoje poprzednie relacje lub też traktując Ciebie w ten sposób bronić się na wypadek, gdybyś się miał jednak okazać taki, jak mężczyzni, z którymi miała wcześniej do czynienia? Czy pomimo podobieństwa nie różniły Was oczekiwania i potrzeby, jakie każde z Was chciało zaspokoić w tym związku? Czy w przypadku drugiej kobiety nie wystąpiła również odmienność interesów? Czy przypadkiem zamiast akceptacji i zaangażowania, ona nie pragnęła stabilizacji i zabezpieczenia materialnego? To tylko moje domysły. Co o tym myślisz?
Odnoszę wrażenie, że jesteś osobą, która dobrze zna siebie (psycholog określiłby to dobrym wglądem). Nie każdy jednak jest świadomy swoich potrzeb, oczekiwań, słabych i mocnych stron. Nie każdy też jest w stanie przyznać się sam przed sobą do wielu rzeczy. A to wszystko może mieć wpływ na jakość relacji z innymi osobami. Właśnie to miałam na myśli pisząc o podobnym postrzeganiu związków i gotowości do zaangażowania się. Kiedy osoba wie, co jest dla niej ważne w życiu i nie musi walczyć ślepo z "kompleksami", może otworzyć się na drugą osobę i ją docenić. Pozostaje mi życzyć byś spotkał w końcu mądrą i dojrzałą kobietę.

63

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Animus facit nobilem, cui ex quacumque conditione supra fortunam licet surgere - Duch uszlachetnia człowieka, który w każdej sytuacji może wznieść się ponad swój los.

Aurea sunt vere nunc saecula: plurimus auro venit bonos, auro conciliatur amor - Prawdziwie złote są teraz wieki: złotem zdobywa się wysokie zaszczyty, za złoto kupuje się miłość.

64

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Trudno jest zrozumieć ludzkie wybory, trudno nam stwierdzić dlaczego ta kobieta wybiera tamtego mężczyznę, a nie tego. Poczytałam sobie ksiązkę "Czy męzczyźni są światu potrzebni" aby znaleźć prostą odpowiedź na pytanie "czemu on mnie nie chce?".  Wiele stwierdzeń jest wręcz zaskakujących, inne są naprawdę z zycia wziete, ale teoria o poszukiwania odpowiedniego zdowego samca o dobrych genach który ma dać samicy zdrowe potomstwo też jest tam poruszona. Odpowiedzi nie znalazłam, mam tylko poszlaki po których stwierdzam, że przy mnie trwa bo jednak jakas chemia krąży wokół nas. I facet nie ma wyglądu Amora, za to dusza ...... piękniejszej dotąd nie znałam. Owszem, nie zaprzeczam, że pierwsze wrażenie jest bardzo istotne. Jesli ktoś nie odstrasza swoim wyglądem, dba o siebie, jest schludny i czysty, ma zadbane ręce i stopy,  to dlaczego nie poznać wnętrza. Wnętrze człowieka jest bardzo ważne, ale przy pierwszym kontakcie nie jestesmy w stanie go poznać. Na to trzeba czasem wielu lat.

Cokolwiek tutaj gdybamy, masz rację Philosoph, że obie strony muszą CHCIEĆ bo do tańca trzeba dwojga.

65

Odp: Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Anno, ja doskonale wiem, że ta druga kobieta pragnie stabilizacji, więcej - ja też tego chce. I jeszcze więcej, dokładnie wiem, że bliska dla mnie osoba, może mi dodać ogromnych skrzydeł. Razem jest łatwiej i często świat można zdobyć, ale niektórym trudno to zrozumieć. Gdybym nie zauważył wspólnych celów, w ogóle bym nie zwracał uwagi na tą osobę, a poza wspólnymi celami są jeszcze inne rzeczy.

Posty [ 1 do 65 z 95 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Jestem samotna, nie umiem nikogo poznać :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024