Długo się zastanawiałam czy napisać o tym ale gdzieś muszę wywalić moją złość. (Jeśli mój temat jest w nie odpowiednim miejscu proszę o przeniesienie w odpowiedni dział - dziękuję) Znam Agnieszkę od dziecka a dokładnie od Przeczkola chodziła z moim bratem do Przeczkola potem do Szkoły i klasy. Jestem od niej starsza tylko o 2 lata i kilka dobrych tygodni. W Szkole nikt nie chciał się z nią kolegować jest z biednej rodziny (smród,bród,ubóstwo) Mi to jakoś nie przeszkadzało tylko moim rodzicom zawsze mnie wyzywali , że nie mam się z nią kolegować,ja i tak robiłam swoje z czasem i ze mną przestali sie kolegować. Agnieszki rodzice byli i są alkoholikami ojciec wiecznie w ZK niż na wolności.Agnieszka miała duże wsparcie u babci mamy jej ojca nawet u niej spała bo miała u niej warunki, jej rodzice żyli bez prądu i o jednym pokoju przedzielonym meblami by były 2,jak się domyślacie nie mieli łazienki. Kilka lat pózniej umarła jej babcia Agnieszka nie pojawiła się na pogrzebie... (Nie wiem nie pamiętam dokładniee byłam w tym czasie na wycieczce. O grób nie dba do po dzisiejszy dzień ) Mieszkanie po babci Agnieszki ojciec jej powoli zaczynał sprzedawać na alkohol wszystkie w nim zawarte rzeczy. (Nie wiem co się stało z tym jednak mieszkaniem bo od dawna już tam inni ludzie mieszkają ) Krótko po tym Agnieszka została skierowana do Szkoły specjalnej z obniżonym poziomem nauki bo w tej Szkole sobie nie dawała rady albo i jej się nie chciało uczyć. (Już mnie to mało obchodzi) Dalej się kolegowaliśmy było nadal dobrze między nami ale i różnie. Jest rok xxxx Agnieszka w Szkole zawodowej w dlaszym ciągu w Szkole specjalnej uczy się nawet,nawet skończyła 1 klasę z zmianami praktycznymi 2 razy. Jest rok xxxx 2 klasa Szkoły Agnieszkja stawia opór nie chce się już dłużej uczyć. Ja wspieram ją jak mogę ale ma mnie gdzieś,powoli mnie wkurzała ale kolegowaliśmy się mieliśmy też ciche dni i czasami nie odzywaliśmy się tygodniami do siebie. Jest rok xxxx Agnieszka nie kończy 3 klasy bo zmieniała praktyki nie chodziła do Szkoły cały czas była w swoim zawodzie ( kucharz do dziś nie wiem jaki pracodawca ją zatrudniał bo to brudna dziewczyna bojąca się wody) Może był to wplyw pani pedagog z tej Szkoły. Agnieszka krótko przed końcem 3 klasy ukradła jednemu z praktykujących uczni pieniadze. Z mety ją zaraz wyrzucili z praktyk i tak Agnieszka została bez wyuczonego zawodu. Jest rok xxxx Agnieszka zaczeła się szmacić zaczeła poznawać różnych facetów z ZK i nie tylko.Któregoś xxxx roku poszłam z nią na festyn z okazji Dnia Dziecka poznałam tam jednego faceta z ZK ale nie o mnie. Powoli działała mi na nerwy to co do niej mówiłam nie docierało do niej w żaden sposób,na jakiś czas zawiesiliśmy swoją znajomość. Jest rok xxxx Agnieszka jest w ciąży z facetem z ZK nie wierzyłam jak to usłyszałam. Dostałam zaproszenie pocztą głupio było się nie pojawić poszłam urodziła dziewczynkę dała jej na imię Nikola. Nasz znajomość już była troszke inna dotarło do mnie powoli kim ona jest i co z sobą robi (wstydziłam się i nadal się wstydzę,że się z nią kolegowałam) Jest rok xxxx Agnieszkę widze z jakimś innym facetem bo sie strasznie panoszyła przychodziła nawet pod mój dom,ja widziałam ją z okna.(Trudno było ja nie zauważyć) Kilka miesięcy pózniej Agnieszka znowu w ciąży wkurzyłam sie na maxa,jak taka durna pusta dziewczyna ma tylu facetów i ma dzieci. (z żadnym z ojca dzieci nie jest) To drugie to już przegięcie bo zaszła w ciążę z swoim bratem. Jest rok xxxx styczeń w domu zimniej niż na dworze. Agnieszce odebrano dzieci krótko po urodzeniu tego drugiego dziecka zaczeła mnie obwiniać ,że to moja sprawka.Bo kiedyś jej napisałam SMSa,że zgłoszę do gminy co ona robi,że krzywdzi dzieci. Kilka miesięcy pózniej gmina oddała jej dzieci sama nie wiem dlaczego i jakim prawem najpierw odbieraja potem dawają spowrotem. Za przyznane jej z funduszu alimentacyjnego Agnieszka sobie kupuje buble a dzieciom nic. Ostatnio nawet kupiła sobie tv n i pare ubrań dzieci już w wieku jedno przeczkolnym drugie ma już 2 latka. (W trakcie narodzin Niki gmina Agnieszce powiększyła mieszkanie dała jej dodatkowy pokój i zrobili łazienkę i zrobili światło) Pewnego razu poszłam na spacer w okolicy Przeczkola patrzę idzie z córką,jest nawet ciepło ona bez kurtki dziecko z kurteczką trzymające jej kurtkę a ona jadła banana i ciastka dziecko patrzyło i wołało daj mi. Kilka tygodni potym zdarzeniu Agnieszka znowu idzie z jakimś facetem,myślę sobie już K........ mam dość jak to jest ,że taka nie szanująca się dziewczyna ma tyle facetów przecież ona nie ma w głowie dobrze poukładane jest pusta. Jej ojciec jest 80% nie poczytalny dzieci Bóg wie ile chyba z 5 ich ma z innymi kobietami ale one jakoś dawaja pewnie sobie radę ,matka nie wiem jaka ona jest ale też nie ma dobrze z głową. (Patologia) Ja od roku miałam mętlik z facetem a ta zdążyła mieć ich z 8 i nie wiem sama już o co tu chodzi. I ja taka normalna kobieta ma poznać faceta skoro ona z każdym sypia i nie myje się ,boję się już ,że ona jest chora. (Żeby ona jeszcze żeby była ładna i zadbana a ona zwykły leń do pracy i żeby zadbać o siebie (Wstyd na ulicy się z nią pokazać.Kiedyś odrabiała godziny w czynie społecznym i to jest dziewczyna) Wstydzę się ,że się z nią kolegowałam a teraz jak ją widzę doprowadza mnie do szału nie daję już rady boję się ,że kiedyś jej coś zrobię ostatnio wysiadając z autobusu szarpłam ją i wylądowała w krzakach. Przepraszam za taką długa historię ale musiałam napisać bo mnie doprowadza do szału ona i jej cała rodzina i wkurza mnie za każdym razem ja słyszę,że znowu Agnieszka ma kogoś a ja tu sama z psem bez dzieci o których marzę.
1 2011-05-21 19:25:30 Ostatnio edytowany przez Liren25 (2011-05-21 20:21:04)
Liren25, ale kogo taka dziewczyna może mieć. Chcesz się z nią zamienić? Ja nie, wolę być sama jak palec, niż prowadzić takie życie. Zakładając, że tak jest. Zajmij się sobą, wychodź, baw się, a w końcu trafisz na cudownego faceta. Życzę jak najlepiej. Pozdrawiam;)
jejuniu jak tak mozna....rozumiem moze miała przykład z rodzicow czy cos ale zeby nie wyciagnac z tego wnioskow najbardziej szkoda mi tych dzieciakow;\
a co do ciebie no coz zrobiłas co mogłas mi sie wydaje zajmij sie soba swoim zyciem bo jak sie wtracisz aby pomoc mozesz jeszce poniesc konsekwencje-nawiazujac do tego sms co mowiłas ze miałą do Ciebie pretensje;\
Mi też szkoda tych dzieci bardzo ale widocznie tak ma być mają być u niej żal!!! Mam swoje życie każdy je ma ale szlag mnie na nią bierze i nie tylko mnie bo i ludzi bo im ubliża a jak dzieci w nią się zaczynają to ich goni i wyzywa od różnych tylko ona jest chora tak mi się wydaje bo normalna dziewczyna tak nie robi.
Hmmm... ja chyba tego posta odebrałam troszkę inaczej, a czytałam z uwagą. U mnie też są takie dziewczyny. Można się napatrzyć, i tak jak piszecie najbardziej dzieci szkoda, ale rodziców się nie wybiera, pomimo dużego prawdopodobieństwa, oby nie powielały tej drogi życia. Pozdrawiam
Żebym znała miejscowość to powiedziałabym że wiem o kogo chodzi. Z tą róznicą, że ta z moich okolic to juz ma czwórkę dzieci... Każde z innym. Ostatnie tuż po urodzeniu (zima, siarczysty mróz) prowadziła w wozku w każdy poranek! Dzieciątko zaledwie kilka dni...
Ja też nie rozumiem postępowania akich ludzi... Brzydzę się nimi, obiema płciami, bo wiadomo, że nie tylko kobiety zmieniają partnerów...
Ona to samo zima mrozna a dzieci bez rękawiczek a ona opatulona jak by u nas była Syberia lool2 też się brzydzę obiema płuciami
.
wiesz i nawet imiona tej "laski" się zgadzają, bo ta tu też Agnieszka....
ta kobieta jest jakas nie halo... ale w patologicznych rodzinach zawsze tak jest ze napatrzy sie na rodzicow , obiecuje sobie ze bedzie inna a po latach okazuje sie identyczna. jakby tak na to wszystko spojrzec w kazdym domu sa przekazywane jakies zasady gorsze i lepsze... niestety i ja znam takich ludzi co do dzis nie wiedza co to znaczy czystosc... smierdzi od nich na km a dla nich to chyba nic zlego. ja rozumiem starsze osoby- moga byc chore i nie czuc ze cos polecialo itp ale mloda osoba no to raczej wie. jak od dziecka nie wpajali jej ze codziennie sie trzeba myc to takie sa tego skutki teraz. dziewczynie po prostu sie nie chce. i szczerze mowiac takie osoby zazwyczaj sa obojetne na wszystko i puszczaja sie z kim badz i gdzie badz... robia 10 dzieci- kolekcjonuja je jak zwierzatka a nie zdaja sobie sprawy ze te dzieci trzeba wyzywic i ubrac tez i przede wszystkim dac jakis przyklad, wychowanie. wszystko im wisi, sa bez sumienia. a te dzieci napatrza sie na matke i kiedys beda takie same. i teraz pytanie : gdzie tutaj jakas pomoc spoleczna, jakies rzady ktore zabiora jej dzieci? przeciez ona sie nie nadaje i nie zmieni.
moja kolezanka mieszkala w patologicznej rodzinie. bylo tam wszystko co sie da nawet wszy... w koncu w 3 kl podstawowce zabrala ja opieka spoleczna do domu dziecka. tam sie wychowywala w domku prywatnym. opiekowalo sie nimi takie malzenstwo co przygarnelo ponad 5 dzieci. dzis jest porzadna dziewczyna, studiuje, ma dobre oceny, co do relacji z chlopakami to bardzo parzadna. dziewczyna po prostu cud.
Niestety w obecnych czasach takich rodzin jest coraz więcej. Na każdym kroku widzimy ubóstwo. Przynajmniej ja. Wychowałam się w normalnej rodzinie. Co do sąsiadów to różnie.. Bo byli i tacy jak z tej historii. Dzieci tej matce nie odebrali, a szkoda bo może wyrosły by na porządnych ludzi. A w tej chwili są gorsi od rodziców.Nic nie da się zrobić, skoro sami nie chcą poprawić swojej sytuacji my za nich tego nie zrobimy.
Do frytka292 nawet mi nie wspominaj ile ta dziewczyna miała tej wszawicy plaga na jej głowie ile razy już była ścięta na krótko a i tak jej się trzymały ,dziwie się jednak ,że na mnie nigdy nie przeszły.
to jest przerażające! wystarczy, że jedna rodzina taka będzie a rozmnoży się do 10-tki i patrzcie ile osób będzie takich...bo wychowują się przy debilach! inaczej tego nie ujmę!
ostatnio spotkałam się osobiście z taką tragedią. kiedyś rodzina była jak na obrazku: ogniska, Kościół, wesela, porządek w domu.. a dziś??? smród, brud i ubóstwo! wc w łazience całe zachlapane wymiocinami! moja mała siostrzenica chcąc zrobić siusiu jak to zobaczyła powiedziała, że tu nie zrobi i biegła na dworek, aby nie zrobić w majtki. kasa idzie na wódkę! na szczęście dzieci mają już odchowanych, dorosłych więc ten jeden, który z nimi został daje sobie jakoś radę, mam nadzieję że kiedyś nie będzie jak rodzice...