Witam!
Przeszukałam forum i nie znalazłam takiego tematu, więc pozwoliłam sobie go założyć.
Odkąd pamiętam mam bolesną owulację. Tak bolesną, że dzień ten można wyciąć z życia. Przeżywam istne katusze, jakikolwiek ruch powoduje ból, brzuch jest wzdęty, środki przeciwbólowe nie działają. Ból czuję jeszcze przez kilka dni po. Już mam dosyć, zauważyłam też, że jest coraz gorzej, z wiekiem wszystko się nasila. Dzisiaj mam właśnie to paskudne jajeczkowanie...
Miało wszystko minąć po ciąży, tak gin powiedział i że moje jajeczko ma ok 3 cm. Zresztą powiedział też, że taka moja uroda (w co akurat trudno mi uwierzyć, bo ból kojarzy mi się raczej z patologią), ale już do niego nie chodzę. Mam nieco ponad 30 lat i chciałabym wreszcie normalnie funkcjonować.
Dodam, że mój cykl też jest specyficzny, 28 dni, 6 dni okresu i 22 dni przerwy. Okres niestety też bolesny,obfity, ze skrzepami, które również mnie martwią. Po okresie mam tydzień na "odsapnięcie", bo potem ta nieszczęsna owulacja... I tak w kółko Macieju. Mam jeszcze tyłozgięcie macicy..Może któraś z Was ma podobne doświadczenia...
Bardzo pozytywny ten mój pierwszy post ..
Pozdrawiam wszystkich!