Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

Temat: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Witajcie

Ja jestem juz po 7 miesiecznym "odwyku". Raz jest lepiej, raz gorzej. Ale nadal nie jest tak jak bylo zanim go poznalam. Nie mam jakby w sobie tej samej radosnej beztroski co przedtem.

I dlatego zastanawiam sie czy mozna okres "zaloby" po zwiazku zamknac w jakis ramach czasowych? Slyszalam kiedys ze jesli zwiazek trwal np. 3 lata to 1,5 roku bylo granica po ktorej zaczelo sie psuc.
Waszym zdaniem podobnie jest po zerwaniu?

Czyli jesli 3 lata to nastepny rok to zaloba?

Jestm ciekawa Waszych opinii smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

To na pewno sprawa indywidualna. Każdy przechodzi przez to inaczej...
Ja po 6-letnim związku już 5 miesięcy staram się podnieść z kolan, na razie marnie.
Ale na każdego przyjdzie czas... Pewnie im bardziej było się uzależnionym od uczucia do tego drugiego człowieka, tym ciężej stanąć na nogi.
Czytałam też gdzieś, że okres "transformacji" trwa 1/10 tego, co związek.
U mnie wychodzi na 2. połowę września ;-)
Traktuję to w kategoriach żartów, no ale zobaczymy ;-)

3

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

no ja "teoretycznie" się podniosłam.. po miesiącu..

ale to chyba złudne jest... imprezuję ponad miarę.. robię głupoty..

4

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Uważam również, że to sprawa indywidualna i nie ma co generalizować - jedno jest pewne prędzej czy później udaje się zapomnieć i życie znowu zaczyna być piekne.

5

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Uważam,że na to nie ma żadnej regułki,to zależy jak bardzo sie tego kogos kochało,wydaje mi się,że im dłużej i większa milością,tym jest gorzej.Wtedy często wszystko mija,zapomina sie kiedy zakochamy sie w kims innym.Jest takie powiedzenie''najlepszym lekarstwem na stara miłosć jest nowa miłośc''i to jest po części prawda gdyż wtedy całą naszą miłosc przelewamy na kogos innego,a tamta miłosc gasnie.Tylko trzeba chciec zauwazyc kogos innego,a na to też potrzeba czasu.

6

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?
enni napisał/a:

Tylko trzeba chciec zauwazyc kogos innego,a na to też potrzeba czasu.

No właśnie, tylko ile czasu trzeba, żeby w ogóle chcieć zauważyć kogoś innego...?
Ja mam na razie wstręt do nowych znajomości (tzn. do zawierania znajomości z potencjalnymi partnerami). Brrrrrrrr...

7

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

pollyanna ja mam jeszcze inaczej:)

nie mam wstrętu przed facetami ale mam wstręt przed związkiem... i to prowadzi do niezręcznych sytuacji.. np z moim dobrym kumplem:/

8

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Ja też miałam wstręt przed związkiem. A nawet nie tyle wstręt co szczere postanowienie "nigdy więcej". I bardzo się cieszę, że takie coś wymyśliłam, bo dzięki temu nawiązałam mnóstwo fajnych znajomości z facetami na różnych płaszczyznach. Dzięki temu przekonałam się, że jest na świecie dużo normalnych facetów, że mężczyźni wcale nie myślą tylko o seksie (tzn myślą, ale są też strasznie "związkowi") i w końcu dałam się jednemu przekonać do zmiany decyzji "nigdy więcej" smile

9 Ostatnio edytowany przez pollyanna (2010-07-21 10:23:11)

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?
Szczypta_cukru napisał/a:

nie mam wstrętu przed facetami ale mam wstręt przed związkiem...

No mi też o to chodziło wink
Nie umiem sobie nowego związku na razie wyobrazić. Ja wiem, że to przejdzie, ale na razie związanie się z kimś leży dla mnie w sferze absurdu...
To takie błędne koło - żeby się wyleczyć z eks, powinnam zacząć nowy związek. Ale nie umiem zacząć nic nowego, dopóki się nie wyleczę i nie będę przygotowana...
Hehe... Staram dać sobie czas, tylko boję się, żeby ten czas nie trwał do emerytury wink

10

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Wszystko zalezy od nas samych , jak bardzo rozdrapujemy rany, jak myslimy, jak sie do tego nastawiamy. Jesli koniec to trzeba sobie postawic kropke i przec do przodu! Wiadomo ze placz, zal ze tyle lat, tyle czasu. Ale to nie ma znaczenia... kto wie co spotka nas jutro? A co do nowego zwiazku... zawsze sie tak mowi ze nie mogloby sie teraz byc z nikim.. A czasem zdarza sie ze wlasnie ktos przychodzi i ze ta osoba jest naszym "wybawieniem " i znow, choc poczatkowo nieufnie podchodzimy do tego.. ale zakochujemy sie. smile Dziewczyny jesce wiele przed wami, glowa do gory. Jestescie silne. wrazliwe czule troskliwe!! i kazda sobie poradzi i zaslugujecie na porzadnego mezczyzne smile

11

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Ja pare lat temu byłam w idwntycznej sytuacji,z tym,ze zabiegał o mnie pewien chłopak,a ja??ja nie chciałam nawet o tym  słyszec,chociaz nie dawal za wygrana,ja miałam w głowie jeszcze mojego ex mimo to,że było już wszystko zkończone,ale dla mnie nie liczył sie nikt inny........a kiedy zaczełam mysleć inaczej??wtedy gdy mój adoratot zmęczył sie zabieganiem o mnie,i znalazł sobie dziewczyne,wtedy i ja przejrzałam na oczy,zobaczyłam co trace....pózniej już było zapózno bo spodziewali się dziecka i się ożenił,a ja długo nie mogłam sobie tego darować jaka byłam głupia,że jestem sama,bo myślałam o czymś co się dawno zakończyło,żyłam przeszłoscią,zamiast mysleć o przyszłości,i znów minoł czas zanim pogodziłam się z jego slubem,myślałam jak by to było jak bym to ja z nim była,jak bym dała mu szanse,tylko,że zaczeło mi zależeć troche za pózno.W koncu stanełam na nogi,bo ztwierdziłam,ze napewno jeszcze jest ktos kto jest mi pisany i tego juz nie moge przegapić,i tak sie stało.Więc nie warto patrzec za siebie,bo to co mineło,na to juz wpływu nie mamy,a warto sie skupic na tym co bedzie,bo to jest rzecz na,ktorą mamy wpływ...

12

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Ja rozstałam się z facetem po 2 latach związku,jakieś 2 miesiące temu i nie mogę na niego patrzeć  na ulicy i zawsze przechodzę na drugą strone ulicy... a on patrzy na mnie wzrokiem ala kotek ze szreka i nie mogę zrozunieć czemu skoro on zerwał bo jak sam mówi ze w nim to uczucie zgasło,sama nie wiem co mam mysleć na ten temat bo w sumie powiedział mi ze to koniec definitywny...

13

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Jestem mezatka 19 lat. Prawie rok temu w moim domu, podczas mojej i dzieci obecnosci w domu doszlo do zdrady mojego meza z bawiaca u nas moaja kuzynka. I mimo, ze wszystko wskazuje na to, ze ta cnotliwa panienka (23 lata) nafaszerowala nas jakims swinstwem i okrutnie zabawila sie naszym kosztem, przez ponad 10 miesiecy nie moglam sie pozbierac, gleboka depresja, mysli samobojcze, niewyobrazalne wahania nastroju. Zawsze bylismy z mezem bardzo blisko i zawsze bardzo sie kochalismy, co wcale nie oznacza spokojnej sielanki. Mamy za soba ogromny bagaz wspolnych przezyc. I to on okazal sie dla mnie najlepszym terapeuta, jego cierpliwosc i milosc. I tylko dlatego fiksowalam tylko 10 miesiecy. Pewnego dnia obuzilam sie w naprawde dobrym humorze, wspomnienia przychodzily, ale nie sprawialy bolu, sercem nie targal bol, zle mysli latwo bylo wyrzucic z glowy i wreszcie poczulam dawne uczucia do meza. Mysle, ze gdyby mnie zostawil, albo mial powazny romans trwaloby to znacznie dluzej i mialo o wiele powazniejsze skutki, a nie jestem mazgajem i umiem radzic sobie w zyciu

14

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?
pollyanna napisał/a:
Szczypta_cukru napisał/a:

nie mam wstrętu przed facetami ale mam wstręt przed związkiem...

No mi też o to chodziło wink
Nie umiem sobie nowego związku na razie wyobrazić. Ja wiem, że to przejdzie, ale na razie związanie się z kimś leży dla mnie w sferze absurdu...
To takie błędne koło - żeby się wyleczyć z eks, powinnam zacząć nowy związek. Ale nie umiem zacząć nic nowego, dopóki się nie wyleczę i nie będę przygotowana...
Hehe... Staram dać sobie czas, tylko boję się, żeby ten czas nie trwał do emerytury wink

To tak jak ja - poznac moge, spotkac sie na kawie, w kinie etc. ale gdy tylko zobacze ze druga strona ma wobec mnie pewne nadzieje czy oczekiwania - KONIEC! Urywam zanjomosc, nie odpisuje na sms-y, nie oddzwaniam...
Niestety jak na razie powtarza mi sie to caly czas - nie chce nic wiecej ponad wspolnie mile spedzony czas. A przed jakimkolwiek zaangazowaniem bronie sie rekami i nogami.
Hmmm... sad

15

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

nell999 ja robię gorzej... ja nawet mogę posunąć się 10 kroków dalej... i to z osobą, którą znam pół życia.. ale co z tego?

następnego dnia głowa w piasek i udaję, że nic się nie wydarzyło.... MASAKRA... najgorsze, ze kurna już raz mu tak zrobiłam:/ jestem DEBILEM

16

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

szczypta - nie TY jedna wink

Ja migdalilam sie z bliskim kolega - przypuszczam ze troche z rozpaczy - ale kiszka!
Przezylam to - on nieco gorzej, zachowywal sie pozniej jakbym mu co najmniej cnote zabrala haha wink
No ale to pewnie dlatego ze jest najlepszym kolega mojego ex  haha smile Moze tylko dlatego to zreszta zrobilam smile bo nigdy jako tako mnie nie pociagal. Wstydzilam sie pozniej tego nawet przed soba...
Sama siebie czasami nie rozumiem, hmmm...
Ale widze ze nie tylko ja tak mam smile
Co tam, w kupie razniej smile
Nie tylko mezczyzni maja hormony wink

17

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

hehe.. ja żebym się tylko migdaliła... to by było dobrze:O:O

teraz udajemy, że nic się nie stało i jest mega dziwnie

18

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Nie ma takich ram czasowych, które określają koniec i początek następnych etapów dochodzenia do siebie. To wszystko zależy od tego, jacy jesteśmy, na czym oparliśmy nasz związek, ile włożyliśmy w niego energii, z jakimi przekonaniami w niego wchodziliśmy, czy byliśmy pewni, że się powiedzie i doświadczyliśmy wielkiego rozczarowania, w jaki sposób nas zostawiono itd, itp - słowem od zbyt wielu różnych czynników, żeby choćby w przybliżeniu móc powiedzieć, ile to potrwa.

Dla każdej kobiety "dojście do siebie" jest czymś innym. Wiele kobiet frustruje się brakiem "postępu", kiedy oczekuje od siebie rzeczy niemożliwych. Zaryzykuję stwierdzeniem, że postawienie sobie za cel "bycie sobą sprzed związku" jest nierealne. Każde nasze rozczarowanie, porażka czy doświadczenie zmienia nas na tyle, że rzadko kiedy wychodzimy z nich nietknięci.

Bardzo ważny dla mnie związek zakończył się 1,5 roku temu. Przez pierwszy rok przechodziłam wiele skrajnych etapów: od nałogowych pierwszych randek bez kontynuacji, przez zawieranie znajomości, w które się nie angażowałam, a do których niemalże się zmuszałam, odrzucenie tych, którym na mnie zależało, deklaracje chęci powrotu do byłego, deklaracje niechęci do związków, po zabrnięcie w związek bez przyszłości (z facetem, który nie dość, że mieszkał na drugim końcu Polski, to miał jeszcze zaklepaną wyprowadzkę do Stanów na najbliższe lata).
Bywałam zrozpaczona, samotna, załamana, mszcząca się na facetach, a jeszcze bardziej mszcząca się na sobie.

Nie umiem wskazać, w którym momencie przestałam się szarpać z mężczyznami, związkami i sobą. Nie powiem, że stało się tak w chwili, kiedy poznałam obecnego partnera. Ani nawet wtedy, gdy zaczęłam z nim być i odwzajemniłam jego uczucia. Dobrze wiem, że przestałam walczyć z tym, co się między nami rozwija i pozwoliłam sobie na prawdziwe wejście w związek wtedy, kiedy sama poczułam się na to gotowa. Nie było to z dnia na dzień. Nie, nie jestem taka jak sprzed rozstania. Ale może właśnie ta zmiana, którą dało mi 1,5 roku sprawiły, że mam coś lepszego z obecnym partnerem i co najistotniejsze, ze sobą.

Dlatego każdej kobiecie po rozstaniu doradzam, żeby przestała skupiać się na facetach wokół siebie. Nie chodzi o nich. Mogą być wspaniali, mogą się starać, sprytnie tuszować swoje wady, ale dopóki my nie dojdziemy do ładu z własnymi emocjami, niczego trwałego nie zbudujemy. Ba, paradoksalnie mocno chcąc się z kimś związać uniemożliwiamy sobie stworzenie dobrego związku, bo zamiast skupić się na swoich trudnościach, widzimy ich coraz więcej w mężczyznach.

Niezależnie od tego, jak długo trwa "żałoba po związku", ona kiedyś się kończy - dla tych kobiet, które dadzą sobie szansę i sporo cierpliwości.

19

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Jak ja bym chciała, żeby to był koniec... Tak bardzo boli sad
Jak to jest, dlaczego on nie chce mnie widzieć? Rozmawiać? Znać? On zerwał ze słowami, że kocha, ale męczy się i musi odejść? Czy teraz po tygodniu jesli w ogóle się nie odzywa tzn, że wcale nie myśli? Czy to znaczy, że kłamał? Mówił, że nie chce mnie tracić jako człowieka. Teraz nic to dla niego nie znaczy? Boli mnie to jak diabli.

20

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?
Szczypta_cukru napisał/a:

hehe.. ja żebym się tylko migdaliła... to by było dobrze:O:O

teraz udajemy, że nic się nie stało i jest mega dziwnie

Szczypta

wez byka za rogi i porozmawiaj z nim o tym co sie wydarzylo - bedzie koszmarnie trudno ale na pewno oczysci atmosfere miedzy wami. Ja tak zrobilam i pomoglo - powiedzialam "hormony sie burza, jest wiosna, jestem tylko czlowiekiem; chcialam sprawdzic czy to cos mi da, pomoze czy cos; czy to cos w srodku, co drgalo przy bylym znowu zadrga" no i tyle. On zgrywal wielce wykorzystanego, pewnie sie tez tak poczul ale coz - nie tylko mezczyzni moga nas wykorzystywac jak chwilowe zabawki - MY TEZ MOZEMY!!! Oko za oko smile
Poza tym wydaje mi sie ze moje zachowanie dalo mu troche do myslenia w kwestii tego jak zachowuje sie wobec swoich "zdobyczy". Odnosze wrazenie jakby cos to mu dalo, szczegolnie ze ja i moj ex bylismy dla niego wrecz "wzorowa" para jeszcze pare miesiecy temu a mnie zawsze traktowal z pelnym szacunkiem.
A jesli porozmawiacie i powiesz mu prawde - jesli naprawde byl prawdziwym kolega i chce nadal byc w Twoim zyciu - przeboleje to. Mezczyzni maja gruba skore smile

21

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Ciekawy temat smile.
Też się kiedyś nad tym zastanawiałam, szukałam recepty na nowe odrodzenie, marzyłam aby noce pełne płaczu i snów o nim minęły... Mówi się, że czas leczy rany... Podobno prawda. Ale kiedy???
Bardzo spodobał mi się post yvette, myślę, że jest w nim esencja.
Niedawno znowu się rozstałam, chociaż w innych, bardziej "przyjaznych" okolicznościach. Ale nie ukrywam, że po rozmowie o rozstaniu nie spalam całą noc, dzień miałam zryty, chodziłam jak cień... Tak czy siak bolało i wciąż boli. Uczucie jest straszne, bo straciłam osobę co w sumie nigdy nie była "moją" tak do końca, a jednak w ciągu miesięcy związku zaangażowałam się, przywłaszczyłam ją, utworzyłam więź.
Pierwszy (poważny) związek, zakończył się z powodu "grania nie fair" ze strony partnera. Drugi z rozsądku. I z moich obserwacji wynika, że gdy się angażowałam zapominałam o sobie... Tzn. myśląc o sobie, myślałam o nim. Po pierwszym związku wręcz z chęci takiej "zemsty" chciałam sobie szybko kogoś znaleźć. Mój okres żałoby trwał 2 miesiące i znalazłam... I szczęśliwie znalazłam. Podobno lekarstwem na starą miłość jest nowa... Tylko że ja wciąż nie wiedziałam co ze mną. Co mam zrobić, w jakim kierunku iść... Nie dla niego... Dla siebie! Teraz, po kilku miesiącach zrozumiałam. Ostawiam na bok amory. Owszem, fajnie by było kogoś mieć ale... Planuję studia w innym mieście... Chciałabym uniknąć związków weekendowych/na odległość... Czy związku na zasadzie "nie wyjadę na studia bo on tu jest"... Dosyć! Teraz liczę się ja! I na jakiś czas niech tak zostanie... Chcę się uzbroić w życie, a nie siedzieć w pokoju i płakać za kolejnym, podczas gdy on już z nowym uśmiechem na twarzy układa sobie życie...

22

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?
yvette napisał/a:

(...) dopóki my nie dojdziemy do ładu z własnymi emocjami, niczego trwałego nie zbudujemy.

Nic dodać, nic ująć (choć rzecz jasna pozostaje pytanie, KIEDY dojdziemy do ładu z własnymi emocjami... ale na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi).

23

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Byłam w związku przez 9 lat, w tym 2 lata małżeństwa. To był niezwykle destrukcyjny związek z toksycznym człowiekiem. On był dominujący, miał skłonność do manipulowania mną, stosowania szantaży emocjonalnych i kształtowania mnie na swoje podobieństwo. Uzależniłam się od niego emocjonalnie. Odeszłam, kiedy czułam, że mnie takiej prawdziwej już nie ma, że jestem tylko kawałkiem jego, tym najbardziej przez niego nielubianym. Byłam wtedy w depresji, miałam silną nerwicę, każdy stres objawiał się zawrotami głowy itp. Praktycznie zaraz po rozstaniu związałam się z mężczyzną, z którym w tej chwili planuję zarówno przyszłość, jak i powiększenie rodziny. Ale w ciągu pierwszego roku po odejściu musiałam brać antydepresanty, miałam silne lęki i depresję. Byłam psychicznym wrakiem. Pozbierałam się dzięki terapii i miłości. W tej chwili - czyli dwa lata po rozstaniu, jestem wolna od negatywnych emocji towarzyszących mi w czasie tamtego związku, jak i po rozstaniu. Szczerze mogę powiedzieć, że zdystansowałam się do tego co było, przepracowałam to na wszystkie sposoby, odbudowałam swoją kobiecość, godność, poczucie własnej wartości. Już nie boli, kiedy myślę o przeszłości. Już nie łapię się, na myśleniu typu  "nie mogę tak zrobić, bo on mnie zabije". W tej chwili jestem skupiona na tym co jest i na tym, co będzie. Ale dojście do siebie zajęło mi mnóstwo czasu i było ciężką pracą.

24 Ostatnio edytowany przez Szczypta_cukru (2010-07-21 22:45:13)

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Ja trwałam w toksycznym związku 4 lata. Wypalił mnie ten facet, zabił moje prawdziwe ja, dusiłam się.. ale im mocniej próbowałam się uwolnić tym mocniej sznur toksycznej miłości zaciskał się na mojej szyi. Rozstanie strasznie bolało.. Przepłakałam dwa tygodnie.. dosłownie przewyłam.. Potem wstałam... i zaczęłam "szaleć"... ale widzę... że to też jest kiepska droga

Teraz sprawa kumpla.. znam go bardzo długo.. kiedyś już była taka sytuacja... że coś się zaczynało.. ale również byłam po związku zakończonym rozstaniem i nie potrafiłam nawet zaangażować się w pocałunek... co gorsza... on mi daje do zrozumienia.. że jestem dla niego aseksualna... w sensie mówi mi to wprost, że nie podobają mu się takie kobiety jak ja... i że obiektywnie jestem piękną kobietą ale nie w jego typie.. a jednak... jak tylko przyjdzie taki moment, kiedy ja po alkoholu np.. robię się "przytulańska"... to hmm.. przytula mnie, głaszcze po ręce, łapie za nią, szuka dotyku, głaszcze po włosach.. nie rozumiem tego.. teraz poszło znacznie dalej niż pocałunek...

najgorsze jest to... że ja się boję... boję, że go krzywdzę w jakiś sposób... nie wiem.. jeśli mu się nie podobam to , że czuje sie wykorzystywany przeze mnie... chociaz może tego nie chce...ale głupio mu "odmówić"... a jeśli jest odwrotnie czyli coś do mnie czuje.. a to co mówi to tylko jakiś skafander obronny... to boje się, ze on gdzies tam mnie kocha..  jakakolwiek by nie była w tym momencie prawda... ja go wykorzystuje, żeby nie wiem zagłuszyć swoje sumienie/cierpienie?

nie wiem jak mam z nim o tym pogadać... próbowałam dzisiaj.. ale tematem rozmowy raczej pierdoły były

nie wiem czy zrozumiałyście co mam na mysli bo trochę chaotycznie to przedstawiłam:)

25 Ostatnio edytowany przez yvette (2010-07-22 07:19:19)

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

u mnie już dwa lata mijają... i nie jestem pewna czy się pozbierałam, chyba nie, bo wciąż o nim myślę.
Odszedł nagle, po tylu latach...Odszedł bez słowa. Nie zdradził, ale potraktował w taki sposób, że poczułam się jak ostatnia wulgaryzm!. Chociaż psuło się już od jakiegoś czasu, to puszczaliśmy to mimochodem. Oboje zgubiliśmy się gdzieś po drodze. Po rozstaniu zrozumiałam że to jednak było to. Nie udało się odkręcić, chociaż robiłam, co mogłam.
Kto zawinił ? Oboje po równo, po trochu żadne... Tak wyszło.

26

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?
Szczypta_cukru napisał/a:

najgorsze jest to... że ja się boję... boję, że go krzywdzę w jakiś sposób... nie wiem.. jeśli mu się nie podobam to , że czuje sie wykorzystywany przeze mnie... chociaz może tego nie chce...ale głupio mu "odmówić"... a jeśli jest odwrotnie czyli coś do mnie czuje.. a to co mówi to tylko jakiś skafander obronny... to boje się, ze on gdzies tam mnie kocha..  jakakolwiek by nie była w tym momencie prawda... ja go wykorzystuje, żeby nie wiem zagłuszyć swoje sumienie/cierpienie?

nie wiem jak mam z nim o tym pogadać... próbowałam dzisiaj.. ale tematem rozmowy raczej pierdoły były

nie wiem czy zrozumiałyście co mam na mysli bo trochę chaotycznie to przedstawiłam:)

Szczypta

doskonale Cie rozumiem...
Chaos w Twoim zyciu popycha Cie do nieprzemyslanych zachowan...
Wiem cos o tym. Ja tez to przezylam - poczucie winy po calym incydenie z kolega niemal wgniotlo mnie w ziemie.
A przeciez on tez mogl powiedziec w kazdej chwili "nie"jesli to mu nie odpowiadalo - wiec nie daj sie obciazyc cala wina - tez jest dorosly i skoro go podobno nie pociagasz, nie powinno byc to dla niego trudne...
Dlugo czulam sie jakbym go wykorzystala - co pewnie pokrywalo sie z prawda, bo z mojej strony nie bylo w tym zadnego uczucia. Widzialam siebie jakby z boku - jakbym to nie byla ja; kompletna pustka w glowie i sercu - tak jakby cialo i umysl nie byly w jakikolwiek sposob ze soba polaczone... Przez pewien czas - chyba ze 3 tygodnie - praktycznie go unikalam. Dopiero pozniej, na pikniku z przyjaciolmi spotkalismy sie znowu. I nie bylo tak tragicznie wink.
Po dluzszym przemysleniu calej sprawy doszlam do wniosku, ze po prostu podswiadomie chcialam sprawdzic czy nadal jestem atrakcyjna - zdrada mojego ex i rozstanie bardzo podkopaly moja pewnosc siebie (a ona juz w czasie zwiazku z ex byla w strzepkach). Czytalam na ten temat i podobno nie jest to czyms niespotykanym - raczej dosc powszechnym. Wiec nie ma sie o co samobiczowac. Przepros za to ze go potraktowalas instrumentalnie i juz.
A jezeli nie potrafisz z nim rozmawiac twarza w twarz - zadzwon. Bedzie Ci latwiej, jesli w jego obecnosci nie wiesz co zrobic.
Powodzenia smile

27

Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Ja byłam w związku dwa lata... 14 sierpnia minie 10 miesięcy od naszego rozstania. Nie chce tutaj opowiadać mojej historii, naszym przedzerwaniowych perypetii i po zerwaniowych bo długo by opowiadać.  Ale powiem tak mija te ponad 9 miesięcy i czuje ulgę, czuje ze mogę wejść w inny związek i zaangażować się w coś innego. Mimo że czuje że tamtego chłopaka do końca życia nie wyrzucę do końca z serce, sentyment a iskra miłości do niego pozostanie na zawsze. Ale teraz jestem już w stanie życzyć mu szczęścia, i powiedzieć "trzymaj się i bądź z nią szczęśliwy".
Do tej pory czasem  boli jakieś wspomnienie, pewne daty kojarzę z nim( czasem nadal uronię łzę), i dziwnie będzie za niecały miesiąc obchodzić urodziny bez niego... ale wierzę że będzie dobrze... chodź pewnie nigdy nie będę już ta sama osobą co kiedyś bo ostanie niecałe 3 lata bardzo zmętniły mnie i moje życie...
Nie ma określonych norm "żałoby" po rozstaniu, każdy musi przeżyć to na swój sposób.
Ja przeszłam przez etapy, wielkiego bólu, rozpaczy histerii i złości, a nawet wyciszenia. Niektórzy natomiast czuja tylko złość, lub tylko smutek.
Życzę wszystkim szczęścia i jak najszybszego uporania się z cierpieniem po rozstaniu czy też zdradzie.

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024