Witam!jestem poczatkujaca na tym forum ale nie wiem co mam robic jestem mezatka prawie 5 lat mam dwie corki i chyba tylko dla nich ciagne to farse z malzenstwem bo tylko chyba z tego wzgledu ze bylam w ciazy wzielam ten slub a moze cos do niego czułam ale sama nie wiem !!Moje zycie sklada sie z zajmowania sie dziewczynkami praniem sprzataniem itp zero rozrywki ,zero pomocy z strony meza po powrocie z pracy niema na nic ochoty siedzi przed telewizorem pije piwo i pali pamierosy nawet dziecmi sie nie zajmie a zeby cos mi pomoc to nie ma wogole mowy bo on pracuje a ja chyba leze .Nawet nigdzie nie wychodzimy bo on jest zmeczony czuje sie jak wiezien w wlasnym domu rozmowy nic nie daja bo sie niby czepiam i dlatego juz mam tego dosyc i mysle o rozwodzie po co to dalej ciagnoc !!!pomozcie mi podjac jakoms decyzje ????
Może spróbuj na razie separację? Na jakiś czas wyjedź z dziewczynkami do rodziny i niech mężuś zastanowi się nas waszą rodziną. Może to da mu takiego mocnego kopa w cztery litery i zmieni swoje zachowanie.
Zgadzam się z a_normalną, jeśli rozmowy nic nie dają , jeśli on nie widzi nic złego w tym, ze w ogóle nie angażuje się w wasz związek, siedzi tylko i pierdzi w stołek no to po co się dalej męczyć w takim związku. Jedyne wyjście jak wskazała koleżanka wyżej- separacja.
4 2010-06-14 21:15:22 Ostatnio edytowany przez blondi1234 (2010-06-14 21:16:39)
dziekuje za rade tylko mam problem ze nie mam gdzie jechac do rodziny mieszkamy u rodzicow moich a z tesciami tez nie mam zbyd dobrego kontaktu a oni sa tez obojetni na wszystko ;(((
Pobraliście sie nie z porywczej miłosci i namietnosci. Co czujesz do męza? Czy wyobrażasz sobie życie bez niego? Jeśli potrafisz odpowiedzieć na ostatnie pytanie, myślę ze coś jest nie tak i ze być moze dużo tracisz bedąc przy nim. Bo życie jako żony i matki to nie wieczne czekanie z obiadem, sprzątanie, i wstawanie z dobrym humorem, by mąż czuł ze wszystko jest ok.
Może spróbuj na razie separację? Na jakiś czas wyjedź z dziewczynkami do rodziny i niech mężuś zastanowi się nas waszą rodziną. Może to da mu takiego mocnego kopa w cztery litery i zmieni swoje zachowanie.
Dokładnie, myślę, że to będzie dobre rozwiązanie.
7 2010-06-18 18:00:01 Ostatnio edytowany przez fiołek75 (2010-06-18 18:05:48)
Może najlepiej by było odejść...
blondi1234 jezeli nie masz gdzie jechac, poczekaj, niedlugo zakonczenie roku szkolnego, wez siebie i dziewczynki spakuj, i jedz na jakies wakacje? moze nad morze, w gory? Odpocznij! a co nie nalezy ci sie? To beda tzy pieczenie na jednym ogniu Ty odpoczniesz, dziewczynki beda mialy nagrode za caly rok ciezkiej pracy, w przedszkolu czy szkole, a maz bedzie mial czas do namyslu, jezeli wrocisz i nic sie nie zmieni, to bedziesz wiedziala cor obic
hmmm a jakbyś nagle zniknęła sama??Tak na kilka dni.... Rano gdy by się obudził byłby z dziećmi w domu.Musiałby wziąć urlop by się nimi zająć.Oczywiście zostawiłabym mu wiadomość ,że nie ukradli mnie;)...mały liścik.Gdyby musiał ogarnąć cały dom i dzieci przez kilka dni....docenił by Cię;)
Batrix, a jezeli on naprawde by sie nimi nie zajmowal, chyba niema co ryzykowac, tzn ja bym sie bala zostawic dzieciaki, wiedzac ze jest nieodpowiedzialny. Mi sie zdaje ze on nie docenia, bo ciagle przy nim jest, ma ugotowane, posprzatane, zakupy zrobione, nie musi sie niczym martwic. A dziewczynki jakby sie czuly, z tym ze mama je zostawila?
Jaki kontakt ma twoj maz z dziecmi?
Shiseido...myślę ,że On sie nie zajmuje tylko z wygody;)Blondi napisała tylko ,że olewa obowiązki w domu ,bo twierdzi ze zona nic nie robi,wiec nie zasługuje na rozrywki.Znam podobna parę.Przychodził taki biedny i padniety ,ze nawet z zoną nie rozmawiał ,ale wyjąć piwo z lodówki i klikac pilotem to już miał;)
Gdy zrobiła jak pisze wyżej ,doznał takiego szoku termicznego...ze spanikował,poradził sobie jakos przy dziecku,sprzatac nie sprzatał;) ale sciezke robił sobie noga na dywanie. Po 4 dniach juz błagał by wróciła szybko.Gdy to zrobiła..po 7 ,zmienił sie radykalnie.Facet który nie znał przewijania dziecka, pomagał jej we wszystkim i patrzy na Nią innym okiem;).Przeprosił..
O:) no to udalo sie.
Blondi, zastanow sie nad tym co pisze Batrix, ale ty znasz sowjego meza najlepiej, i bedziesz wiedziala jak postapic
Dziekuje za tyle porad tylko to nie jest takie proste zostawic go z dziewczynkami on nigdy sie nimi nie zajował a to ze ja bym znimi wyjechala to zadna roznica bo go i tak z regoły nie ma cały tydzien ajak wpadnie w tygodniu to tylko na 2 godz lub na noc ale za to juz w piatek jest w domu !!!Mysle o separacji ale na wszelki wypadek zeby stac sie samodzielna staram sie o prace bo narazie jest na jego utrzymaniu jak to on mowi zobaczym co powie jak dostane ta prace moze w tedy zacznie myslec ze wrazie co dam sobie rade z dziewczynkami sama !!!a narazie nic sie nie zmienia nawet ostatnio stwierdził ze mu podałam zimna zupe normalnie cos mnie trafilo ale poczekam az dostane jakoms prace !!!pozdrawiam i dziekuje za rady
Dziekuje za tyle porad tylko to nie jest takie proste zostawic go z dziewczynkami on nigdy sie nimi nie zajował
Ależ to o to chodzi......by zobaczył ,że to nie jest takie proste gdyby wczesniej się zajmował domem i dziećmi nie dało by wtedy mu takiego szokowego kopa;)...przecież kocha dzieci chyba i by ich nie skrzywdził....musiałby stanąć na wysokości zadania......a to sprawiłoby mu to nie lada kłopot.
Nie wiem jedna moze by sie zajmował bo to jego pupilka ale druga to nie wiem co by sie dziala a poz atem one maja lepszy kontakt z dziadkiem niz z tata !Dzis nie wytrzymał i powiedziałam ze jak mu sie cos nie podoba to mozemy sie rozwies a on nato ze napeno bedzie miał lepiej i jak narzie nie rozmawiamy ze soba moze to mu juz da do myslenia ale jutro juz wyjezdza w trase to moze pomysli !!!
Musisz być twarda , jasno powiedz o co ci chodzi , on prędzej czy później to przemyśli i może dotrze do niego co może stracić , a i niech się zajmie trochę dziećmi w wolny dzień od pracy a ty wyjdź gdzieś sama do koleżanki czy gdzieś .... i wymagaj szacunku od niego ...jeżeli ci zależy na nim i powiem ja miałam podobną sytuację i trwało to dość długo , było ciężko ,ale teraz jest lepiej zmienił się w takim stopniu że w miarę normalnie można żyć i nie daj mu się niech doceni twoją pracę w domu ...... powodzenia życzę