Czy to depresja, potrzebuję psychologa? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

Temat: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Cześć,

napisałam tu już dwa wątki wiele miesięcy temu, chciałabym teraz poprosić o poradę odnośnie własnej osoby.

Jestem osobą po 30-stce, a doświadczenia z mężczyznami praktycznie żadne. Na studiach byłam trochę taką dzikuską, mieszkałam ze współlokatorkami, ale najczęściej zamykałam się we własnym pokoju. Gdy ciągnęły mnie na imprezę ja zazwyczaj odmawiałam, moją wymówką była nauka. Potem zamieszkałam sama i tak jest do dziś. Ta samotność wchodzi mi powoli w krew...

Od jakiegoś czasu dopiero czuję, jak życie ucieka mi między palcami. Jestem po dwóch relacjach, gdzie tylko ja się zaangażowałam. Pierwsza była dość naiwna, dziecinna (znajomość internetowa bez spotkania na żywo), druga bardziej realna. Rozmawialiśmy codziennie, były spotkania, on dzwonił, gadaliśmy godzinami, zwierzał mi się, radził. Ja byłam przy nim, wspierałam. Zakochałam się i bardzo zaangażowałam. Chciałam być przy nim, spotykać się codziennie, spędzać ze sobą czas. Mija prawie 1,5 roku od jego dystansowania się, "dla mojego dobra, by nie robić mi nadziei", a ja wciąż mam go w sercu.

Spotykam się z facetami z portali. Ale do żadnego nie poczułam czegoś takiego. Teraz poznałam faceta, któremu chciałam dać szansę, bo wydaje się dobry, ułożony, inteligentny. Powiedział mi ostatnio, że zaczyna się angażować, i zależy mu na mnie. A ja...? Mam ochotę uciec. Boję się. Bo ja nie czuję nic. Nie mam potrzeby kontaktu, spotkań. Mam ochotę wykrzyknąć, co ze mną jest nie tak, do cholery??

Jeśli chodzi o relacje towarzyskie, jestem przyjacielska. Może nie jakaś super towarzyska, ale żaden znajomy nie uważa mnie za gbura. Mimo, że czuję się introwertykiem, mam też potrzebę spotkań. Mimo wszystko kilka godzin wystarcza, bym potem znów uciekała do swojej samotni.

Gorzej jest z relacjami miłosnymi. Czuję, że obecny mężczyzna chce wejść do mojego życia, co zaburza mój spokój. On chce się widzieć codziennie, praktycznie kończę pracę, mam się widzieć z nim i wracam do siebie już tylko do spania. Czuję przytłoczenie, nie mam czasu dla siebie.

Zastanawiam się, że skoro mi to przeszkadza, to może ja nie chcę związku? Może chcę być sama? Ale potem myślę o tym mężczyźnie sprzed 1,5 roku i wiem, że z nim chciałabym spędzać każdą wolną chwilę. Tęskniłabym, wyczekiwałabym spotkań. Tak powinien wyglądać związek. Tego u mnie teraz nie ma. Jest obojętność.

Czuję się strasznie zagubiona. Jest mi bardzo smutno. Nie wiem o co chodzi. Czy to stan depresyjny? Potrafię przyjść do domu po pracy. Nigdzie nie wychodzić, bo mi się nie chce. Patrzeć się przed siebie. Czy blokuje mnie strach przed związkiem? Czy blokuje mnie tamten mężczyzna, uczucia wciąż nie wygasły?

Czy chodzi o inną sprawę. Mam niską samoocenę. I brakuje mi pewności siebie. W zasadzie nie pamiętam, czy byłam kiedyś przez kogoś kochana. Zawsze to JA goniłam, byłam dla innych, sprawiało mi to przyjemność. Zależało mi. Przez co popadałam w otchłań, bo nie dostawałam tego czego ja pragnę. Ale gdy obecny mężczyzna, zaczął mówić, że zależy mu, że jestem wartościową kobietą, że myśli o mnie, że go bardzo szybko otworzyłam, to ja się przeraziłam... Nie jestem do czegoś takiego przyzwyczajona... No i podstawowa sprawa, że ja nie czuję do niego nic.

Za dużo myślę, za dużo analizuję. Myślę o przyszłości. Myśląc o obecnym chłopaku zastanawiam się nad przyszłością, jak by to nam było razem, co mnie przeraża, bo przecież mało go znam. Kurde, bo przecież to nienormalne myśleć o przyszłości z nowym facetem! Nie potrafię żyć chwilą, wyluzować, co będzie to będzie. Czuję presję. Próbować, zbierać doświadczenie, które też myślę jest dla mnie bardzo ważne, bo dzięki niemu może nabiorę pewności siebie. Ja z mężczyzną sprzed 1,5 roku nie analizowałam. Stało się samo. Poznawałam go bez spiny na związek. Wyszło przypadkowo. Jak tego dokonać? Wiecie przecież że te portale to właśnie taka desperacja. Spotykasz się z myślą o przyszłym związku. Nienawidzę tego. A może właśnie powinnam się przestać zachowywać jak cnotka...? Bawić się, korzystać? A nóż coś wyniknie?

Nie jestem szczęśliwa. Wracam z pracy, zostaję do domu, w zasadzie marnuję czas. Wiem, że chcę coś zmienić, ale to bycie w domu tak mi się wyryło w głowie. To mój świat. Oszukuję się, że tak mi dobrze, ale nie jest. Nie potrafię rozbić tej bańki. To wszystko tak mnie przytłacza...

Wiem, że w głębi duszy nie chcę być sama. Chcę mieć rodzinę, dzieci. Ale chcę to poczuć... To co wtedy. Nie tą obecną obojętność. Byłam wtedy taka szczęśliwa. Miałam energię do działania.

Myślałam o psychologu ale nie jestem do nich przekonana... Boję się, że moje "problemy" nie będą zrozumiane, że będą zbagatelizowane, w głębi duszy wyśmiane. Poza tym otwarcie się przed taką obcą osobą mnie nie zachęca.

Czy macie jakieś rady, przemyślenia...?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Czuję, że obecny mężczyzna chce wejść do mojego życia, co zaburza mój spokój. On chce się widzieć codziennie, praktycznie kończę pracę, mam się widzieć z nim i wracam do siebie już tylko do spania. Czuję przytłoczenie, nie mam czasu dla siebie.

Ten facet nie jest dla ciebie i tyle. Ty masz inne przyzwyczajenia i nawyki, lubisz spędzać czas sama ale chciałabyś tez z kimś wyjść gdzieś itp. On chce non stop co dla takiej osoby jak ty jest przytłaczające. I powiem ci szczerze ze kompletnie ci się nie dziwie bo dla mnie osobiście tez by było. Tez lubię swoja przestrzeń i swój czas i lubię sama ze sobą spędzać czas. Jakbym miała latać po pracy do kogoś codziennie a później do domu to bym cholery dostała, fajnie jest się spotykać, fajnie jest poczekać jak lekka tęsknotka wjedzie. Moim zdaniem wszystko inne czyli twoje 'rozkminy ' :

Za dużo myślę, za dużo analizuję. Myślę o przyszłości. Myśląc o obecnym chłopaku zastanawiam się nad przyszłością, jak by to nam było razem, co mnie przeraża, bo przecież mało go znam. Kurde, bo przecież to nienormalne myśleć o przyszłości z nowym facetem! Nie potrafię żyć chwilą, wyluzować, co będzie to będzie. Czuję presję. Próbować, zbierać doświadczenie, które też myślę jest dla mnie bardzo ważne, bo dzięki niemu może nabiorę pewności siebie.

wynikają z tego ze podświadomie wiesz ze ten koleś nie jest dla ciebie. Czujesz to ze to będzie w pewnym stopniu toksyczna relacja bo nie będziesz potrafiła się w niej odnaleźć.

Ja z mężczyzną sprzed 1,5 roku nie analizowałam. Stało się samo. Poznawałam go bez spiny na związek. Wyszło przypadkowo.

i tego się trzymaj, to wynika samo, jeśli cos nam pasuje to nie mamy większej potrzeby rozmyślania nad tym, jeśli cos jednak nie leży to gdzieś tam podświadomość się zaczyna odzywać. Fajnie ze poznałaś to uczucie jak to jest nie analizować, przykro mi ze nie wyszło z tamtym ale traktuj to jako doświadczenie bo będziesz wiedziała na następny raz jakiej relacji dokładnie chcesz.

Jak tego dokonać? Wiecie przecież że te portale to właśnie taka desperacja. Spotykasz się z myślą o przyszłym związku. Nienawidzę tego. A może właśnie powinnam się przestać zachowywać jak cnotka...? Bawić się, korzystać? A nóż coś wyniknie?

Najważniejsze to bądź sobą, nie udawaj niczego przed nikim wtedy pierwszy odsiew dokona się sam.

Nie jestem szczęśliwa. Wracam z pracy, zostaję do domu, w zasadzie marnuję czas. Wiem, że chcę coś zmienić, ale to bycie w domu tak mi się wyryło w głowie. To mój świat. Oszukuję się, że tak mi dobrze, ale nie jest. Nie potrafię rozbić tej bańki. To wszystko tak mnie przytłacza...

to można by było przepracować z psychologiem, jeśli nie masz siły na tyle w sobie aby znaleźć jakieś hobby/ zapisać się na jakieś zajęcia/ wyjść do ludzi to może to być jakaś tam oznaka lekkiej depresji ....
Siedzenie w domu i analizowanie tego co się dzieje bądź nie dzieje w życiu jest bezsensowne. Jest takie powiedzenie - ignorance is a bliss - czasami lepiej mniej rozmyślać a więcej działać

3

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Po pierwszych zdaniach widać, że jesteś introwertyczką i z tym musisz się pogodzić, lubić i kochać siebie, pracować nad podniesieniem poczucia wartości.

Wtedy się zakochałaś, choć masz nauczkę, żeby nie wchodzić w przyjaźń z facetem, więc znasz to uczucie, to nie ma sensu, żebyś ciągnęła obecną relację.

Trafisz albo nie na odpowiedniego faceta, który Cię pokocha z wzajemnością, nie spinaj się, skup się na swoim rozwoju, musisz być szczęśliwa sama że sobą, żeby być szczęśliwą w potencjalnym związku, bo sam związek nie gwarantuje niczego.

4

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?
Mikus_1990 napisał/a:

Mam niską samoocenę. I brakuje mi pewności siebie. W zasadzie nie pamiętam, czy byłam kiedyś przez kogoś kochana. Zawsze to JA goniłam, byłam dla innych, sprawiało mi to przyjemność. Zależało mi. Przez co popadałam w otchłań, bo nie dostawałam tego czego ja pragnę. Ale gdy obecny mężczyzna, zaczął mówić, że zależy mu, że jestem wartościową kobietą, że myśli o mnie, że go bardzo szybko otworzyłam, to ja się przeraziłam... Nie jestem do czegoś takiego przyzwyczajona...

Moje przemyślenie jest takie, że skojarzyło mi się to z lękowo-unikającym stylem przywiązania. Gdzie z jednej strony jest głód uczucia, zabieganie o niego, chęć duuużej bliskości (ponad "normę"), a z drugiej kiedy się je od kogoś dostaje to powoduje chęć ucieczki, ewakuacji i dystans. Możesz sobie o tym poczytać w internecie, istnieje też literatura w tym temacie. A nuż to jest to?
Inną sprawą jest, że ten mężczyzna może nie być zupełnie dla Ciebie, a Ty kurczowo się go trzymasz, bo czujesz się samotna. Jak dla mnie to kiepska motywacja wchodzenia w relacje, bo można utkwić w czymś, co nas dusi i co nam nie służy.

Jeśli chodzi o specjalistę - dobry terapeuta, certyfikowany, po ukończonej szkole psychoterapii i poddający się regularnie superwizjom będzie profesjonalistą, który absolutnie Cię nie wyśmieje ani nie uzna Twoich problemów za dziwne (a nawet jeśli to można to zgłosić i poniesie konsekwencje). Dzięki temu, że jest to "obca" osoba będzie obiektywny, ale też z czasem celem jest stworzenie z nim relacji, bezpiecznej przestrzeni, w które będziesz mogła pracować nad tym, co Ci w życiu nie pasuje. Od terapeuty dostajesz akceptację, brak krytyki i bezstronność oraz narzędzia do pracy. Tego nie uzyskasz raczej od żadnej innej bliskiej osoby. Moim zdaniem naprawdę warto.

5 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2021-11-06 23:52:44)

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Widać że jesteś wrażliwa i introwertyczna, nie jesteś więc dziwna tylko masz inne potrzeby i pewne rzeczy są dla Ciebie mniej dobre niż dla ekstrawertyków.
Problem w tym że Ty chcesz się na siłę do nich dopasować. Pomyśl o sobie jak o klocku o innym kształcie niż starasz się go dopasować do konstrukcji. Co do chłopaka z przeszłości jak ktoś tak idealizuje tzn. że ma niską samoocenę , trochę też szkoda że późno i mało miałaś tych doświadczeń relacyjnych bo im się jest starszym tym człowiek ma na ogół mniej chęci i wiary w poznanie kogoś. Uważam że warto iść do psychologa a to z tej prostej przyczyny że lektura wielu lektur i rozmów z nami pomoże spojrzeć Ci na pewne kwestie inaczej ale nie zastąpi pracy z ekspertem.

PS. psycholog nie ocenia, za to Ty siebie strasznie, opanuj się z tym. Problemy ma każdy z nas, najpierw poznaj siebie lepiej i zaakceptuj kim jesteś, wtedy najlepiej dobierzesz narzędzia mające na celu Ci pomóc.

6

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Naprawdę bardzo dziękuję Wam za rady i za miłe słowa!

Więc może przy okazji zapytam. Znacie jakiegoś dobrego psychoterapeutę? Jestem z Warszawy, ale obecnie dużo rzeczy odbywa się też online.

A może polecacie jakąś książkę?

7

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?
Mikus_1990 napisał/a:

Naprawdę bardzo dziękuję Wam za rady i za miłe słowa!

Więc może przy okazji zapytam. Znacie jakiegoś dobrego psychoterapeutę? Jestem z Warszawy, ale obecnie dużo rzeczy odbywa się też online.

A może polecacie jakąś książkę?

Jeśli chciałabyś z kimś porozmawiać on-line to bardzo polecam Panią Olę: http://terapiarodzinna.com/psychoterapia-online/ - otwarta, pełna empatii i z ogromnym doświadczeniem.

8

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?
Mikus_1990 napisał/a:

Naprawdę bardzo dziękuję Wam za rady i za miłe słowa!

Więc może przy okazji zapytam. Znacie jakiegoś dobrego psychoterapeutę? Jestem z Warszawy, ale obecnie dużo rzeczy odbywa się też online.

A może polecacie jakąś książkę?

Jeśli chodzi o mój post to polecam książkę "Partnerstwo bliskości" Amir Levine i Rachel Heller:)
A psychologów też można szukać na stronach, gdzie są opinie i dokładnie rozpisane certyfikaty, szkoły, szkolenia, kwestie, którymi się zajmują (nie wiem czy mogę tu podać nazwę, ale jest taki jeden popularny portal). Warto też się dowiedzieć jakie są nurty terapeutyczne, jak wygląda w nich współpraca i jakimi rzeczami kierować się w doborze terapeuty. W internecie jest masa stron o tym.

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Z doświadczenia napiszę tylko tyle, jeśli pojawiają się jakiekolwiek objawy świadczące o depresji nie ma co czekać i warto iść do specjalisty.

10

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Jeżeli zastanawiasz sie czy potrzebujesz psychologa to z reguł znak, że warto go odwiedzić i dowiedzieć sie co on o tym sądzi.

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Tylko, że od zastanawiania się do podjęcia decyzji niestety bardzo często jest bardzo długo i wyboista.

12

Odp: Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Polecam terapię. Jedno to być introwertyczką, drugie to kulić się na myśl, że druga osoba chce wejść do mojego życia. Mówisz, że nie byłaś przez nikogo kochana... a jednak gdy jesteś, to uciekasz. I gonisz za czymś, co się nie spełni. To brzmi jak moja strategia smile bardzo bezpieczna na nigdy nie wchodzenie bliżej w relacje.

Polecam terapeutów Gestalt, pracują świetnie z emocjami i relacjami. W Warszawie jest ich sporo, też online.

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Czy to depresja, potrzebuję psychologa?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024