Ciężka sytuacja. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Ciężka sytuacja.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

1 Ostatnio edytowany przez Młoda995 (2019-09-24 14:27:35)

Temat: Ciężka sytuacja.

Zdecydowałam się choćby wyrzucić ze siebie ostatnio, co dzieje się w moim domu. Mam 24 lata, mieszkam jednak z babcią. Wynika to z sytuacji z mojego dzieciństwa, którego praktycznie nie miałam. Ona potrafi być kochana ale po jej zachowaniach tracę wszelki szacunek do niej i nawet zastanawiam się, czy gdy odejdzie, czy będę w stanie za nią tęsknić. Na szczęście pracuję, podjęłam staż więc mam swoje pieniądze i za wszelką cenę staram się ignorować jej skandaliczne zachowania. Ona stosuje wobec mnie (w kłótni) przemoc fizyczną oraz wyzwiska także się pojawiają wraz z wszelkimi docinkami. Te kłótnie wybuchają z na prawdę błachych powodów. Właściwie ona potrafi z niczego zrobić powód do kłótni. Potrafiła ostatnio, tylko dlatego, że się zdenerwowałam i powiedziałam pod nosem (nie skierowane do nikogo przekleństwo), wystartować do mnie z łapami i zacząć mnie szarpać. Oddałam, nie mam żadnych wyrzutów sumienia i mieć nie będę. Dzisiaj, przez pół dnia wypomina mi jedną sytuację (która jej nie dotyczy) i skończyło się, że potrafiła wyskoczyć do mnie z widelcem. Czekam, aż wyskoczy do mnie z nożem. Wykrzyczałam jej, że już nie jest moją babcią. Nie będę płakać, nie będę za nią chodzić i za cokolwiek przepraszać, bo, choć święta nie jestem, nigdy sobie nie przypominam, bym wyczyniała do niej takie rzeczy. Podjęłam psychoterapię z uwagi na moją nerwicę natręctw, która dezorganizuje moje funkcjonowanie oraz prawdopodobną osobowość typu borderline. Zamierzam na kolejnej sesji terapeutycznej powiedzieć mojej terapeutce o tych dwóch sytuacjach. Walczę o siebie. Nie mam najmniejszego zamiaru rozmawiać z nią. Cieszę się, że mam własny pokój, muszę nauczyć się całkowicie ją ignorować i nie dawać się szantażować emocjonalnie jej fochami. Dość tego. To co się stało otworzyło mi dzisiaj oczy i utwierdziło w przekonaniu, że należy w zupełności zostawić ją samą. Pominę już fakt, że zawsze musiało być tak jak ona chce i kropka. Teraz widzę jak to wszystko się na mnie odbija.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-09-24 17:40:28)

Odp: Ciężka sytuacja.

Ile lat ma babcia?  To wygląda na początki Alzheimera. W wersji agresywnej.

Nie podejmuj kłótni, ignoruj jej wypowiedzi. Przytakuj i unikaj konfrontacji.
Dyskusja czy kłótnia z chorą osobą jest bez sensu.
Obserwuj jej zachowanie, bo ta choroba jest nieuleczalna i stan chorego powoli się pogarsza.

3

Odp: Ciężka sytuacja.

Tak to zdecydowanie kwalifikuje sie do leczenia, byc moze w wersji zamknietej, sprawa jest o tyle powazna ze jej agresja eskaluje, I moze sie to skonczyc jakims nieszczesciem, koniecznie skonsultuj to z lekarzem, on ci powie jaki specjalista jest potrzebny

4

Odp: Ciężka sytuacja.
Młoda995 napisał/a:

Zdecydowałam się choćby wyrzucić ze siebie ostatnio, co dzieje się w moim domu. Mam 24 lata, mieszkam jednak z babcią. Wynika to z sytuacji z mojego dzieciństwa, którego praktycznie nie miałam. Ona potrafi być kochana ale po jej zachowaniach tracę wszelki szacunek do niej i nawet zastanawiam się, czy gdy odejdzie, czy będę w stanie za nią tęsknić. Na szczęście pracuję, podjęłam staż więc mam swoje pieniądze i za wszelką cenę staram się ignorować jej skandaliczne zachowania. Ona stosuje wobec mnie (w kłótni) przemoc fizyczną oraz wyzwiska także się pojawiają wraz z wszelkimi docinkami. Te kłótnie wybuchają z na prawdę błachych powodów. Właściwie ona potrafi z niczego zrobić powód do kłótni. Potrafiła ostatnio, tylko dlatego, że się zdenerwowałam i powiedziałam pod nosem (nie skierowane do nikogo przekleństwo), wystartować do mnie z łapami i zacząć mnie szarpać. Oddałam, nie mam żadnych wyrzutów sumienia i mieć nie będę. Dzisiaj, przez pół dnia wypomina mi jedną sytuację (która jej nie dotyczy) i skończyło się, że potrafiła wyskoczyć do mnie z widelcem. Czekam, aż wyskoczy do mnie z nożem. Wykrzyczałam jej, że już nie jest moją babcią. Nie będę płakać, nie będę za nią chodzić i za cokolwiek przepraszać, bo, choć święta nie jestem, nigdy sobie nie przypominam, bym wyczyniała do niej takie rzeczy. Podjęłam psychoterapię z uwagi na moją nerwicę natręctw, która dezorganizuje moje funkcjonowanie oraz prawdopodobną osobowość typu borderline. Zamierzam na kolejnej sesji terapeutycznej powiedzieć mojej terapeutce o tych dwóch sytuacjach. Walczę o siebie. Nie mam najmniejszego zamiaru rozmawiać z nią. Cieszę się, że mam własny pokój, muszę nauczyć się całkowicie ją ignorować i nie dawać się szantażować emocjonalnie jej fochami. Dość tego. To co się stało otworzyło mi dzisiaj oczy i utwierdziło w przekonaniu, że należy w zupełności zostawić ją samą. Pominę już fakt, że zawsze musiało być tak jak ona chce i kropka. Teraz widzę jak to wszystko się na mnie odbija.

Czy ona zawsze taka byla? Czy zawsze emocjonalnie sie znecala poprzez fochy?

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Ciężka sytuacja.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024