Chora zazdrość mojego faceta... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Chora zazdrość mojego faceta...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

1

Temat: Chora zazdrość mojego faceta...

Witam was drogie forumowiczki. Mój problem jest związany z tym, że mój partner jest strasznie zazdrosny, co już napisałam w tytule.

Zaczne od początku. Miałam kiedyś innego faceta, 2,5 roku z nim byłam, rozstałam się z nim własnie dlatego, że mnie ograniczał. W momencie kiedy ja weszłam w najlepszy moim zdaniem okres młodości, zabawy, to on mnie zamknął w klatce. Stwierdziłam, że nie warto pakować się w coś takiego, bo kiedyś bede tego żałowała. Jak postanowiłam, tak zrobiłam, świeciłam wtedy w oczach wszystkich koleżanek, które uwolnić się od takich toksycznych facetów nie potrafiły. Nie w tym rzecz. Pózniej poznałam Tomka. Cudowny facet i przede wszystkich wyznający tę samą zasadę, że młodość jest po to zeby z niej korzystać a nie po to zeby w domu się zamykać, bo na to przyjdzie jeszcze pora. Zakochałam się na maxa. Nie wiedziałam nawet, że mozna az tak kochać.
Jesteśmy ze sobą 2 lata. 2 cudowne lata. Tomek jest najcudowniejszym facetem jakiego mozna sobie wogóle wyobrazić.
No i nagle zaczęło się dziać. Z dnia na dzień stawał się coraz bardziej zazdrosny, ja to bagatelizowałam, bo powiem, że nawet mnie cieszyło takie zainteresowanie z jego strony, a że nie wywoływało to żadnych skutków ubocznych po prostu olewałam sprawę. Aż kazdego dnia naprawde to wszystko narastało i teraz siedze i zastanawiam się, że przeoczyłam cały problem, a w tym momencie jestem w totalnie beznadziejnej sytuacji. Jestem zamknieta w klatce. Znowu. Wymienić o co są problemy? Wymienię:

1. Jestem modelką. Tzn. byłam. Przez jego zazdrość sama ze swojej 'pasji' zrezygnowałam, bo miałam dość jego gadania 'jak to w tej branży jest' kiedy kompletnie nie miał zielonego pojecia o tym jak jest, nie przeczę, że po czesci miał rację, ale zajmuję sie tym od kilku lat i o dziwo nawet mnie nikt nigdy nie próbował poderwać.
2. Mam tzw kabrioleta. Mam taki samochód, poniewaz od zawsze o takim marzyłam, ponieważ uważam, ze jazda bez dachu w upalny dzień jest czymś po prostu niesamowitym. Tomek uważa, że to jest lans i dziewczyny dlatego to lubią, bo faceci się na nich patrzą. Owszem patrzą, ale naprawde nie mam problemów z niską samooceną i mam totalnie gdzieś czy ktokolwiek się na mnie patrzy i nie mam zamiaru się tym dowartościowywać. Boże, za kogo on mnie ma?
3. Przyjaciółki. Mam trzy wspaniałe przyjaciółki, historia niczym z filmu Lejdis. Tomek cały czas uważa, ze ja się przez nie zmienie. Że one napewno mnie namówią na coś złego. Mam dosyć jego gadania. Jedna z nich jest filmową Korbą, jesli pamietacie fabułę filmu, dziewczyna, który woli się bawić i flirtować, niż wchodzić w jakiekolwiek związki, wiadomo jak to interpretować. No i tu zaczynają się obawy Tomka. Mam się z nią nie przyjaznic bo wyznaje taki styl zycia? Co to ma do przyjazni? Jaki ona moze miec na mnie wpływ? Zaden.
Gdyby kazda z nas nie była inna, byłoby nudno.
4. Siłownia. Odkąd pamietam, praktycznie codziennie cwicze na siłowni. Ostatnio Tomek ma pretensje, bo przecież tam się na mnie patrząąą...

Mogłabym jeszcze wymieniać i wymieniać, ale mi się nie chce. Mozna by powiedzieć- HEEEJ DZIEWCZYNO UCIEKAJ! To mi podpowiada rozum. Ale z drugiej strony, poza tym faktem, to mam najcudowniejszego faceta jakiego mogłabym miec. Faceta, który kocha, stara się, jest szczery, jestem dla niego numerem 1, od dwóch lat nie miałam powodu by się na niego zdenerwować. A wiem, że ciezko takiego teraz znaleźć. I.. szkoda mi się z nim rozstawać. Chce próbować, walczyć. Moze to sie zmieni...
Rozmowy już były. Zapewniałam, mowilam, twierdził, ze takimi gadkami tylko pogarszam sprawę, ze przez to on się czuje jak ostatni frajer i, ze wie ze takie zachowanie jest mega niemeskie. A on ma na tym punkcie fioła. Zwłaszcza, ze trenuje boks, obraca się w towarzystwie 'meskich facetów' wiec ja nie wiem po prostu w jaki sposób mam z nim rozmawiać.

A jesli chodzi o moje odczucia... Jestem osobą niesamowicie rozrywkową... Jest mnie wszedzie pełno, robiłabym kilka rzeczy na raz. Tak mnie coś w sercu kłuje, jak inni idą się bawić, a ja dla dobra sprawy zostaje w domu... Czuje jak mi zycie przez palce przecieka...
Czasami mam w głowie myśli, co by było gdybym nie była teraz z Tomkiem. Kim bym była gdybym nie miała partnera. Wiem, ze siedziałabym posrod znajomych fajnie spedzając czas. Zastanawiam się, czy próbuje oszukać sama siebie, ze wszystko jest okej.

Dodam, ze nie było jakiegoś powodu na narastającą zazdrość. Raz na poczatku związku, rozmawiałam z chłopakiem z neta, ale nic generalnie to złego nie było, fakt, ze tomek się o to zdenerwował, ale raczej nie jest to powodem tej nieufności, bo to bylo dawno i on sam twierdzi, ze wogole nie pamieta juz tamtego zdarzenia.

Przepraszam, za taki chaotyczny styl pisania, ale to nerwy.
Co ja mam robić, dziewczyny sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

tez tak mam, tyle ze ja jestem pól roku dopiero, poprzedni był tez tak zazdrosny chorobliwie strasznie mnie to przytłaczało i go zostawiłam po 1,5 roku. Ten okazał się inny zakochałam się do szaleństwa świata po za sobą nie widzimy, aż tu nagle od niedawna wydzwania co 2h pyta czy jestem w domu, a czy na pewno wychodzę do kolegować to pisze dzwoni co chwile i nie daje żyć. Staram się jestem dobra dziewczyna, z nikim nie pisze tylko odpisuje komuś jak napisze i normalnie nie jakiś flirt, a on nie widzi tych dobrych rzeczy tylko stwarza nowe problemy.  Tez niestety nie wiem co ma robić:(

3

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Mam podobny problem tylko, że ze sobą!! jestem wręcz chorobliwie nieufna... wydarzenia z przeszłości (a uwierzcie było ich mnóstwo i niejedna pewnie po dowiedzeniu się o takich sprawach zostawiłaby chłopaka, ja jednak tak nie zrobiłam) przytłaczają mnie i nie potrafię sobie z tym poradzić. nie wiem jak zapomnieć o tych wszystkich rzeczach i po prostu na nowo ufać! Widzę że mój facet się stara, jednak jest mi cholernie trudno. W końcu stara się teraz a co jeśli znów zrobi coś głupiego... co jeśli znów okłamie, co jeśli znów... błędne koło..
jednak nie rozumiem jeżeli ktoś nie ufa jeśli nigdy nie dałyście ku temu powodów!
Siebie z resztą też nie rozumiem. Staram się to przerwać, zaufać na nowo.. ale pomimo tego że grubo ponad rok jesteśmy razem, jest źle. Przeze mnie.
Domyślam się jak Wam jest ciężko. I dzięki temu domyślam się również jak ciężko jest mojemu facetowi.

4

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

No własnie, ale ty masz powody. A mój nie ma... I to jest na prawdę dobijające jak człowiek nic złego nie robi, a musi to wszystko znosić. Mijają mi najpiękniejsze lata życia, potem bede żałowała.

5

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Na pewno. Może pomimo tego, że wiele razy rozmawiałaś z nim a ten temat, postaraj się z nim jeszcze raz porozmawiać jakoś gdy oboje będziecie mieli na to ochotę, upewnij go przy tym, że nie ma powodów ku temu, żeby Ci nie ufał.
A powiedz, czy Ty będąc z Twoim facetem, nie możesz wraz z nim dobrze się bawić w gronie znajomych?
Moim zdaniem znajomi doskonale rozumieją że jak z kimś jesteś to z nim idziesz się bawić, co równocześnie nie przekreśla zabawy z innymi.
Piszesz, że jesteś osobą rozrywkową, może spróbuj zarazić tym faceta i zamiast siedzieć w domu wyjść gdzieś z nim i znajomymi.

6

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

No własnie bawimy się razem. Nie w tym rzecz. Może przytoczę sytuację ostatnią - dwa tygodnie trąbiłam o tym, że idziemy z moimi znajomymi dnia X na imprezę. Tego dnia, kiedy miała być impreza się pokłócilismy, nie z mojej winy, tylko z jego. Nie chciał iść. Ale postawiłam na swoim, powiedziałam, ze od dawna mówiłam, ze idziemy i poszlismy. Oczywiscie siedział na imprezie struty. Ja miałam zamiar sie fajnie bawic mimo wszystko. Poszłam do baru, wróciłam a on 'hmm, pewnie duzo facetów przy barze Cie podrywało' no to kurde zwaliło mnie z nóg. I uwierz, ze takiej imprezy się od razu odechciewa. Dodatkowo, u mnie na roku, nie ma fajnych facetów. Wiec Tomek powiedział, na drugi dzien, po imprezie tak : wiesz, super sobie to z dziewczynami wymyśliłyscie. Zaprosiłyscie takich lamusów, specjalnie, zeby zaden z nas (chłopaków dziewczyn obecnych na imprezie) nie był zazdrosny i zebysmy nie mieli nic przeciwko byscie chodziły wszedzie same'  haha, smiałam się dobre pół godziny. Po pierwsze, nie miałam w planach wogole na impreze chodzić sama. To raz. A dwa, że fajnych chłopaków, w sensie fajnych osobowościowo po prostu u nas nie ma. No i witki opadają, jakby nie patrzeć.
Chore, prawda? Przetłumaczcie mi, że to jest chore, bo ja mam wrazenie, ze mimo to, ze wiem, ze to jest chore, to pozwalam sobie na to i tym samym wyrzadzam sobie krzywde, bo wychodzi na to, ze to ja jestem winna.

7

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Wybacz źle zrozumiałam tamten post.
Powiem Ci, że masz rację to na prawdę chore... nie spotkałam się jeszcze z takim czymś, żeby ktoś kogoś osądzał o to, że specjalnie na imprezę zaprasza takie a nie inne osoby.
U mnie też tak czasem jest, że mówię o jakiejś imprezie a mój facet w dzień imprezy od rana zaczyna narzekać jak to w pracy ciężko, jak mu się nic nie chce, jednak mimo wszystko częściej go wyciągam, jednak na szczęście nie osądza mnie o takie rzeczy, ale za to mówi jaki to jest kochany, że mimo to, że był taki wykończony, jednak ze mną poszedł... Chyba robi to specjalnie ;p
Co do Twojej sytuacji, to rzeczywiście jest to chore, bo nie mając najmniejszych powodów osądza Cię o różne sprawy, które w gruncie rzeczy nie mają miejsca, zapewne robi to ze strachu, ale o co? Skoro kochasz go to po co miałby takie coś robić. Najlepiej zastanów się jak wyobrażasz sobie przyszłość z nim. Jeżeli to się nie zmieni to myślę, że sama bym nie wytrzymała. Wszystko by było dobrze, gdyby okazywał chęć do tego, żeby zmienić to jego chore zachowanie.

8

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Skoro jest to dobry facet mimo wszystko, to pilnuj tego by nie wszedł Ci na głowę. Generalnie to juz wszedł, ale nie pozwalaj mu na to juz nigdy wiecej. Bo na ile sobie pozwolisz, tyle bedzie robił... I uznawał, ze to twoja wina- prosty mechanizm.
A po drugie to woooow... jest jeszcze inna posiadaczka cabrio z zazdrosnym facetem? big_smile Mam ten sam problem. O tyle, ze u mnie, jest to bardziej w przyzwoitej normie, nie tak jak u Ciebie. Ale moj facet też ma z tym wielki problem, też mu przeszkadza, ze tyle facetów się patrzy, że zwraca to taką uwagę. Ale ja osobiście nie pozwolę, by wszedł mi na głowię i zaczął czegokolwiek zabraniać. Ja to mówie tak 'od dziecka marzyłam o takim samochodzie, kiedy się go wreszcie doczekałam, to nie pozwolę byś Ty mi tą przyjemność odebrał. '  Tyle big_smile

9

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Znowu dzisiaj się pokłócilismy, obydwoje rozmawialismy o rozstaniu... On powiedział, ze nie jest w stanie mi ufać, tak po prostu...
I, że dla mojego dobra powinnam odejść bo tylko bedziemy miec problemy same... Serce mi peka sad

10

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Młodzi faceci zazwyczaj bywają zazdrośni, to się tyczy już tych zazdrosnych o doświadczenia prawiczków, potem zazdrosnych o większą liczbę partnerów dopiero co rozdziewiczonych prawiczków... potem niepewnych siebie młodzieniaszków.
Faet jest niedojrzały, może mu z czasem przejdzie, ale naprawdę możesz nie dotrwać do tych czasów w zdrowiu psychicznym. Jak ktoś uważa, że wszędzie wokół pałętają sie partie lepsze od niego i tylko przez zakazy jest w stanie Ciebie przy sobie utrzymać, to może coś w tym jego rozumowaniu jest...

11

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

To samo mam i powiem Ci jedno, bardzo bym chciała cofnąć czas bo wtedy przy pierwszej klotni bym sie z nim rozstala. A pierwsza klotnia byla o to ze bralam tabletki antykoncepcyjne, bo skoro bylam sama i bralam te tabletki to pewnie sypialam z kim popadnie. Pozniej jest coraz ciezej odejsc, bo jak na zlosc pamieta sie dobre chwile a te zle ida w nie pamiec. Ja chce odejsc juz na zawsze i mam nadzieje ze mi sie uda. Bardzo duzo starcilam przez jeden zwiaze, trwa on niecaly rok, a ja mam wrazenie jakby 10 lat mojego zycia ulecialo. Szczerze to zostaw tego faceta, nie warto, jestes mloda, sliczna i masz swoje marzenia i cele, pasje i w koncu znajdziesz kogos kto to doceni. Wiem ze to latwo powiedziec, bo serca nie da sie oszukac i nie mozna nagle przestac kochac, ale mysle ze lepiej pomeczyc sie troche niz meczyc sie przez cale zycie. Wlasnie wprowadzam ta dewize w swoje zycie i juz sie nie dam, nie wroce do niego, pomimo ze strasznie mocno go kocham. Musze w koncu pomyslec o sobie i o moim zdowiu przede wszystkim psychicznym

12

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

żyje z chłopakiem na odległość... jemu też z zazdrości odbija... kocham go zależy mi na nim, ale on mi nie ufa, ostatnio dzwonił do mojej koleżanki znaczy spisał jej numer telefonu a potem dzwonił żeby sprawdzić czy to na pewno dziewczyna, ostatnio umówiłam się z inną koleżanką, zadzwonił do niej zapytać czy się z nią umawiałąm i co bedziemy robić, dziś nakrzyczał na mnie, bo wyszłam załatwić sprawe na miasto i mu nie powiedziałam o tym, a on dzwoni do mnie i się denerwuje bo ja gdzieś ide... przesadza. denerwuje mnie, i doprowadza do szału, ja nic nie robie złęgo, a on ciągle to samo, aha, uważa że to ja coś robie źle, jakbym miałą być w jego zasięgu w każdej minucie dnia i nocy. a co sie dzieje keidy nie odbiore telefonu raz czy dwa, dzwoni wtedy do mojej mamy.... nie wiem skąd takie zachowanie w nim i taka nieufność, i zazdrość... właśnie odechciewa mi się gdziekolwiek wychodzić i spotykać z ludźmi bo wiem żę skońćzy się to wielką wojną przez telefon..... nigdy nie chciałam go straszyć, ale teraz to robie i mówię że jeśli się to nie zmieni, to nie będziemy razem bo ja nie chce tak żyć. że chcę z nim być po prostu szczęśliwa... czasem to już nie wiem co zrobić... ;/

13

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Dziękuje wam za odpowiedzi.

Teraz mam nowy problem. I muszę tu napisać i prosiłabym o odpowiedzi co wy o tym myslicie, bo ja jestem pod wpływem nerwów i nie chce popełnic bledu. Wczoraj smsowałam z kolezanką z telefonu chłopaka i bron boze mu nie szperałam w telefonie bo nigdy tego nie robiłam, ale zobaczyłam smsa od Oli i juz sie powstrzymać nie mogłam. On cały czas mi mowil, ze przez swoją zazdrość stał sie nudny, nie potrafi otwierac się na ludzi, ze ma jednego kolege na studiach z ktorym się trzyma. A tu proszę. Nie, nic zlego nie bylo. Ona napisała czy zdobył notatki, on ze nie. To ona mu napisała 'to się ciągnij big_smile '  a on jej 'sama się ciągnij, waflu big_smile '   . I nie uwazałabym, ze to coś złego, gdyby nie to, ze on sam, niepytany, opowiadał mi jak to on wogole nie ma kolezanek. A chyba, zeby w taki sposob pisać to trzeba się kumplować? Bo nie sadze, zeby do dziewczyny z ktorą nie rozmawia tak napisał. A dziś to już mnie zżarło kompletnie. Włamałam im się na maila studenckiego. No i prosze... on jest duszą towarzystwa. Dziewczyny piszą do niego uzywając słow 'przystojniaku' . On odpisuje np. 'dzięki kamilka' zdrobniale...
Szczerze to jestem po prostu wściekła. Przesadzam? Chyba trochę. Ale on mi wmawia takie rzeczy, ogranicza jak psa na łancuchu a sam jak się zachowuje?
Jestem zła, bo myśle, że gdyby on odkrył u mnie coś takiego hmm.. przystojniak w odwróceniu damskim byłby powiedzmy słowem 'laska' no i gdyby on zobaczył, ze do mnie się tak faceci zwracają to co by było? Ale by mi pocisnął uhuhu.
I jestem mega zła, bo złamałam własnie swoje twarde postanowienie, ze nigdy nikogo sprawdzała nie bede.
Co byscie zrobiły w takiej sytuacji biorąc pod uwagę to, co pisałam na samym poczatku?
On o 20 wraca dziś ze szkoły i nie wiem, czy mam udawać, ze nie jestem zła, czy powiedzieć co o tym mysle, a jesli powiedzieć to co? Mną kierują emocje i najchetniej bym wzieła kija i mu przywaliła wiec uwierzcie, ze nie potrafie sama racjonalnie pomyslec jak to rozegrać...

14

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Hm. Z jednej strony to bardzo podejrzane. Ale z drugiej mozesz dowiedziec sie wiecej.
Pomyslalam o tym,ze moglabys do niego zagadac (oczywiscie nie jako ''ty'') na gg, naszej-klasie czy czyms innym i zaczac flirtowac. Albo zapytac,czy ma dziewczyne i jakie sa ich stosunki. Mozesz tez zapytac jakas dziewczyne z jego roku,czy on czasem ktorychs nie podrywa. I czy one w ogole wiedza, ze jest zajety big_smile

W sumie masz 2 wyjscia:
1. Zrobic awanture. Albo ci to logicznie wyjasni i jest tak naprawde 'czysty', albo z jakimis zamiarami sie kryje i to, ze cos wiesz, sprawi tylko,ze bedzie bardziej ostrozny i trudniej bedzie to wykryc.
2. Nie dac niczego po sobie poznac i przesledzic sprawe.

Na poczatku pomyslalam,ze ja bym od razu zapytala go,co to ma znaczyc,ale po namysle stwierdzam, ze to nie musi byc najlepszy pomysl. Lepiej dowiedziec sie wiecej. Dopiero kiedy bedziesz miec pewne dowody w garsci (albo okaze sie,ze to tylko '''male'' klamstewko) mozesz poprosic o wyjasnienia.

15

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Iwetta,jest takie powiedzenie-każdy sądzi według siebie...wiec myśle,że zazdrosc twojego partnera jest uzasadniona tym,ze on sam nie jest w porządku i osądza Ciebie wg własnego zachowania,cicha woda jak to sie mówi z niego!

16

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Wiedzą, że jest zajęty- jest nasza klasa, ma wszystkie zdjecia ze mną wiec niemozliwe zeby nie wiedziały tongue
Wiecie co, szczerze, to nie wydaje mi się zeby robił coś strasznie złego. Wczoraj nic nie mowilam, przeczekałam sprawe i jeszcze troche przeczekam, poobserwuje. Jak mi opadły emocje to szukałam wyjasnienia tego wszystkiego.
I powiem co wymyśliłam. On jest strasznie zazdrosny- to co napisałam na poczatku, wiec jest mega niepewny siebie. Nie wiem czy on przypadkiej się nie 'podbudowywuje' takimi adorowaniami innych dziewczyn... Ja jestem osobą pewną siebie i nigdy nie bywałam zazdrosna czy coś, a zazdrosc bez powodu (taka jak jego) z czegoś musi się brać...
Taaa a potem zdradzi i powie, ze to dlatego, że ze mną czuł się taki niedowartosciowany... Chociaż ja go dowartościowuje kilka razy dziennie i przede wszystkim robie to dla siebie, zeby miec normalne zycie.  Jeszcze raz przejrzałam te ich rozmowy, na spokojnie, bez emocji i chyba nie sądze zeby coś się działo... To są rozmowy w formie żartów, ze wszystkimi członkami z ich grupy, po prostu jest taką maskotką jakby... Co nie zmienia faktu, ze jestem mega złaaa, okropnie zła. Ja dla niego rezygnuje z zycia towarzyskiego, doslownie ze wszystkiego a on się swietnie za moimi plecami bawi... Znowu przykład, ze kobieta robi wszystko dla faceta a facet ma to gleboko gdzieś.

Narazie poczekam, bede patrzyła co sie dzieje, ale jesli on mi coś wyjedzie ze swoją zazdroscia o mnie, to jak wybuchne i mu wszystko wygarne to bedą talerze po domu fruwały...

Powiedzcie mi co o tym sądzicie... chociaż tak dla otuchy. Jakoś te forum dodaje mi siły do życia.

17

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

A ja się zastanawiam nad wizytą u psychologa w sprawie chorobliwej zazdrości. Teraz właściwie już mieszkam u mojego chłopaka 300km od domu, nie mam tam znajomych więc zwykle siedzę w domu, chyba że spotykam się z jego siostrą. Wróciłam tera do domu na poprawki i obronę, więc chcę się spotkać z przyjaciółkami pogadać nadrobić, tyle się nie widziałyśmy , a on się na mnie złości, że ciągle wychodzę, włóczę się, nie moge się spotkać normalnie w dzień,tylko wieczorem wyłażę. Czy wyjście wieczorem z przyjaciółką na piwo to jakieś przestępstwo??  Mówi żebym się zastanowiła nad tym co robię, że ciągle latam, prawda jest taka że nie wychodzę dużo, i często odmawiam wyjść ze względu na Niego, ale on nie widzi tego....
Wspaniale nam jest jak jesteśmy razem, ale jak tylko wyjadę na trochę do domu zaczyna się i ciągle to samo.... co robić? jak wytłumaczyć że potrzebuje takich wyjść z przyjaciółkami? że nie robię nic złego, on wszędzie widzi że go zdradzam imprezuje, nie wracam na noc do domu itd, a nic takiego nie ma miejsca.... w ogóle mi nie ufa. Myślałam ze jak przeprowadzę się do niego, doceni to, bo jestem mocno związana i z rodzicami i przyjaciółmi, a jednak dla niego z tego rezygnuję, a on tego nie widzi, widzi tylko te wyjścia imprezy. A prawda jest taka że owszem wyjdę na piwo, ale wracam o 10 czy 11. to nie żadna impreza tylko wyjście do baru i pogadanie... załamka...

18

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

mylenne    już teraz z tym walcz, bo potem może być już za późno. Olewaj to co on gada, on musi Ci ufać, jesteś uczciwa i nie robisz nic złego, mówisz mu o wszystkim, więc wymagaj zrozumienia. Spokojnie, ale stanowczo zakomunikuj mu, że nie zrezygnujesz z wyjść ze znajomymi, czy mu to się podoba, czy nie i nie życzysz sobie, aby robił Ci uwagi co do częstotliwości spotkań.

19

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

sama sobie odpowiedź na to pytanie :*)

20

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Racja. A jak to nie podziala to lekka terapia szokowa - np. wyprowadzenie sie na tydzien czy dwa. Niech przemysli swoje zachowanie.
Ty rzeczywiscie musisz dzialac od razu i stanowczo, bo potem granice beda sie coraz bardziej zacierac.

21

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Teraz mnie nie ma z nim, jestem u siebie w domu, wyszłam wczoraj ze znajomymi trochę się poobrażał ale już jest ok, komunikuje mu za każdym razem, że nie zrezgnuję z przyjaciół, w końcu musi to zrozumieć...

22

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Twój partner jest o Ciebie bardzo zazdrosny, nie pozwala Ci ubierać mini, dużych dekoltów i szpilek, bo nie chce, żeby inni faceci rozbierali Cię wzrokiem? Jeśli chcesz o tym porozmawiać bo m.in. jest to temat częstych kłótni?
Napisz swoje imię, numer telefonu i weź udział w programie TV! Czekamy na Twoje zgłoszenie!

Pierwsze rozmowy są niezobowiązujące!

Dodatkowo rekompensujemy poświęcony nam czas!:)

23 Ostatnio edytowany przez kosmiczny nick (2012-03-30 19:06:07)

Odp: Chora zazdrość mojego faceta...

Hahahaha...hahaha smile
Drogie Panie, Jakoś tak ...trafiłem na Waszą dyskusję i jestem zdruzgotany.
Tu faceta zazdrosnego o Was wysłałybyście od razu do czubków, bo Was ogranicza, bo nie ufa, bo jest podejrzliwy itd. itp, a jak któraś z Was, szanowne Panie trafi na niewinnego smsa (banalna wymiana zdań) - już podejrzenia, śledztwa i obserwowanie....
Do cholery! W związku, gdy ktoś jest bardzo zaangażowany emocjonalnie - istnieje obawa, że to, co dla nas jest najważniejsze - stracimy. Stąd obawy, niepewność i w efekcie zazdrość objawiana na różny sposób. Pomijam tą ekstremalną...
Szanowne Panie krzyczycie wręcz, że faceci Was ograniczają, sprawdzają, nie ufają - a same co, przepraszam, robicie?
Najzdrowszy związek, to związek dwóch wyrachowanych egoistów, w którym żadnej ze stron nie zależy na drugiej osobie... Wówczas każdy robi co chce, a ewentualne przejawy poczynań budzących wątpliwości i zazdrość (w innych związkach) traktują obojętnie, tak jak oczekują tego także ze strony swoich partnerów.
Drogie Panie, może zdecydujcie się: partner ma być nad wyraz wyrozumiały i aprobujący wszystko, co chcecie - tak samo jak Wy, Szanowne Panie, bo zgadzacie się na wszystko, co robi Wasz partner, czy też Wolność dla Was, a partner ...niech tylko spróbuje...?
Przepraszam, że jako facet-intruz popsułem wspaniałą dyskusję... smile

P.S.
Szkoda, że po tak długim czasie... smile

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Chora zazdrość mojego faceta...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024