Mój 3 letni synek jak tylko sie w nocy obudzi to przychodzi do nas do sypialni i do nas do łóżka a jak próbuje go położyć w jego łóżku to zaczyna tak wrzeszczeć, że stawia na nogi cały dom. Dla świętego spokoju, dotychczas pozwalaliśmy mu najczęściej na spanie z nami - oboje wstajemy bardzo wcześnie do pracy i nie bardzo mieliśmy ochotę na walkę z Michasiem w środku nocy. Od jakiegoś miesiąca Michaś przychodzi do nas jednak co noc ( wcześniej zdarzało mu się to jednak raz na tydzień) i sytuacja nas kompletnie przerosła w tym momencie. Zupełnie nie wiemy jak się go pozbyć z łóżka i namówić go na spanie w jego pokoju. Czy któraś z was ma jakiś pomysł ? Będę bardzo wdzięczna za pomoc.
Niechęć spania we własnym łóżku to bardzo złożony problem. Problem tęsknoty za Waszą obecnością i przytuleniem,problem lęku przed czymś nieznanym, strasznym - myślę o złym śnie, który mógł się przyśnić lub lęku przed byciem samemu w pokoju. Wasz problem bardzo często jest poruszany w programach telewizyjnych ponieważ występuje dość często a jest trudny do rozwiązania.
Niezależnie od wieku, dzieci dla własnego poczucia bezpieczeństwa, potrzebują reguł i pewnych stałych elementów. Czegoś, co przywraca równowagę po dniu pełnym zabaw. Sen jest niezbędny dla zdrowia, wypoczynku i rozwoju Waszego dziecka. Dlatego też, żeby zapewnić mu dobry odpoczynek - musimy siebie i wasze dziecko, dobrze do tego przygotować. Rytuał snu pomoże rozróżnić porę nocy od pory dnia. Dlatego też, bardzo ważne jest ustalenie sobie 'wieczornego planu czynności' i konsekwentne przestrzeganie zasad. Każde dziecko jest indywidualne i ich rytm dnia i nocy jest charakterystyczny dla konkretnego dziecka. Wspólnie ustalcie godzinę, o której oboje jesteście wolni i macie jeszcze tyle sił by ze spokojem kłaść Michasia spać, przygotujcie wcześniej wszystkie potrzebne rzeczy. Tak przygotowany program musicie powtarzać każdego wieczoru aż Michaś się do tego przyzwyczai. Powinno się udać. Życzę powodzenia!
A może ktoś ma jakiś złoty środek na omawiany problem?
Mam podobny problem, a może w ogole nie podobny. Oo ponad pol roku spotykam się z nowym męzczyzna, wlaściwie jesteśmy razem. Planujemy razem zamieszkać w ciagu najblizszych dni. mój mezczyzna ma dziecko, 9 letnia dziewczynkę, ktora lubi mnie i akceptuje. Ma ona jednak czasem "gorsze" dni i nie chce sama spać. Córka spi u swojego taty dwa razy w tygoo o tym dniu, reszte nocy spedza u mamy. W czasie tych gorszych dni uządza sceny. placze, prosi, żeby spać z nami. Przed polożeniem sie ustalamy, ze razem jemy kolacje, chwile spedzimy jeszcze razem np bawiac sie w jakąś gre, a potem ona idzie do swojego pokoju i zaczyna sie płacz. Nie mozna jej przekonac, ze jest juz za duza zeby spać z rodzicami. Jej tata czesto z nia rozmawia, jak ważna jest dla niego i jak bardzo ją kocha, mimo, że ma nową partnerke, córka zawsze bedzie dla niego najwazniejsza. Zapomnialam wspomniec, że jej rodzice rozwiedli sie cztery lata temu, więc już zdazyła się przyzwyczaić, poza tym wcześniej jej tata spotykał się z innymi kobietami, po rozwodzie, chociaż żadna z nich nie była z nimi tak blisko jak ja. Dzieczynka naprawde mnie lubi. Dzis spedzilismy mily dzien, tata byl na konferencji a my obie w tym czasie bawilysmy się razem w parku wodnym, bylo bardzo fajnie. Tymczasem wieczorem zaczyna sie przedstawienie, płacze, prosby..... Wiem, ze dziewczynka moze czuć się zagrozona, że starci ojca, ale juz wiele razy jej tata z nia o tym rozmawiał, jej mama także spotyka się z kimś, jakis czas temu nawet mieszkał u niej jej męzczyzna. Córeczka mieszka głownie u mamy, ale u taty tez spedza duzo czasu.
nie wiem jak rozwiazac kwestie snu, my tez chcielibysmy pobyc razem, przytulic sie do siebie w sypialni. boję sie ingerowac w tę sprawę bo tak naprawdę to nie jest moje dziecko i nie wiem czy mam do tego prawo. Jednak wydaje mi sie, ze 9 letnie dziecko powinno spac w swoim pokoju.
Co o tym sądzicie?
Aż strach z tymi dziećmi! Ja jak czytam o tych wszystkich problemach to aż się boję, czy sobie poradzę z macierzyństwem! Ostatnio czytałam jakieś podobne do tego wątki na innych forach i wpadłam w panikę. Na smyku jest na przykład taka rozmowa też o dziewięcioletnim dziecku, które śpi z matką.
Szczerze mówiąc sama nie wiem, jakbym się zachowała... dziewięcioletnia dziewczyna to już duża panna, no ale nie jesteś jej matką, żeby się rządzić...
Post edytowany
Powód edycji: usunięcie podanego linku
MagdaZ
magia, a nie powinnaś o tym porozmawiać ze swoim partnerem? to w końcu jego dziecko, chyba to on powinien rozwiązać ten problem. ale rzeczywiście, 9 lat to już dosyć sporo.
Hej, są różne sposoby, żeby odzwyczaić dziecko od spania z rodzicami. Można mu uatrakcyjnić jakoś pokój, w którym ma spać, dać fajną pościel. Pogadaj z nią jak dziewczyna z dziewczyną. A Ty, karmelowa, nie panikuj! Jesteś rozsądną dziewczyną i nie musisz popełniać takich błędów. Trzymajmy się, kobitki!
Moi starzy to pewnego pieknego dnia postanowili mnie oduczyc spania w ich lozku, poprzez zamiane siebie na innych malo znanych mi ludzi (tej pani to sie balam ;o).
Jak, co noc poszlam do nich zeby sie polozyc i mowie: "Mamo, nie moge spac", czekam z rogalem na twarzy, ze bede mogla ogladac bajki (bo zeby miec swiety spokoj to mi stary puszcal na magnetowidzie krola lwa), a tu ta wielka baba mowi: "Czesc od dzisiaj to ze mna bedziesz spala huahahhauhu", a ja biedna zaryczana, ucieklam do pokoju, przytulilam sie do mojej maskotki i po jakims czasie zasnelam.
Takie traumatyczne przezycia odbijaja sie w przyszlosci, do dzis spie sama w swoim pokoju.
Trudno jest znaleźć jedną recepte na różne sytuacje, rodzic musi wybrać odp. moment na przeniesienie dziecka do jego własnego łóżka, najlepiej jak najwcześniej. A jesli problem jest nie do przejścia pomoże jedynie specjalista.
Niestety najgorzej jest ustąpić w takiej sytuacji dziecku. Twój synek w bardzo umiejętny sposób próbuje postanowić na swoim. Wie, że nie będziecie pewnie w nocy z nim walczyć, że ma iść spać do siebie, a więc trochę to wykorzystuje. Jeśli jednak już się przyzwyczaił do spania z Wami to musi teraz nastąpić oduczenie Niestety trzeba się nastawić na kilka nieprzespanych nocy. Należy także być przede wszystkim konsekwentnym. Oczywiście bez krzyku i złości (chociaż to trudne w środku nocy ) Zasada też jest taka, że robimy to stopniowo. Czyli nie zamykamy drzwi i niech sobie płacze, bo to wszystkim nerwy puszczą, a dziecku najbardziej. A z jakiego powodu synek nie chce spać sam?Boi się czegoś?ciemności?duchow?to bardzo ważne, żeby się dowiedzieć jaki jest powod. To pomoże w ustaleniu planu oduczania.
moze zakup mu radyjko i puszczaj bajki mow ,ze panu ktory czyta bedzie smutno jak nie zasnie kiedy on czyta. postaw przy lozeczku. moze poskutkuje.
albo wytlumacz ,ze jest duzym chlopcem. ze po to ma swoj pokoj,zeby w nim spac. mozesz po nocy kiedy nie przyjdzie do Was go czyms obdarowac, pochwalic ze juz jest prawie dorosly. tylko rozsadnie ,zeby nie przychodzil za kilka lat po samotnie przespanej nocyy po 100zł
witam, miałam podobny problem i długo się zastanawiałam jak go rozwiązać. Ale o dziwo, podziałała prosta rzecz. Kupiłam mojemu dziecku wspaniałe łózko, postawiłam je obok naszego w niewielkiej odległości, do tego zakupiłam nową pościel którą sam wybrał, nową lampkę nocną i słuchajcie, podziałało z dnia na dzień. Nie mam już tego problemu od conajmniej roku a moje dziecko ma 4 latka. Jedynie nie chce sam zasypiać i trzba z nim być w pokoju dopóki nie uśnie, zawsze przed snem chce aby mu poczytać jedną bajeczke i potem zamyka oczki i zasypia.
Ale z kolei jak go oduczyć z zakładania pampersa na noc?
gratuluje z nocno-sennym problemem.
ale co do pampersow to nie mam pojecia- na pedagogice o tym nie mowiono
ale spytam mamy i jak sie dowiem to powiem
ok, czekam na newsy
przeciez to nie do pomyślenia aby takie duże dziecko spało w pampersach, prawda?
Poleciłabym nagradzanie dziecka za każde spanie bez pampersa. Czyli najpierw porozmawiać z nim, że od dzisiaj będziecie starać się nie spać w pieluszce bo już jest dużym chłopcem a potem obiecać nagrodę za niespanie w pampersie. Jeśli uda mu się , to należy zrealizować nagrodę (oczywiście nie musi być to coś wyjątkowego, ale jednak takie, żeby go zachęciło). Tak przez pierwszy tydzień nagradzać za każdym razem, kiedy uda mu się spać bez pampersa, potem raz na tydzień zrobić podsumowanie czy i ile razy się udało. I znowu jeśli wynik jest pozytywny to docenić to. Jednak trzeba być uważnym, żeby potem dziecko nie chcialo cały czas nagrody, a jak jej nie ma to sie buntuje. Dlatego w takiej sytuacji, kiedy już jest wyuczone nowe zachowanie i wiemy, że synek nie ma problemu w spaniu bez pampersa, a jednak nie chce bez niego spać, to oznacza, że próbuje postawić na swoim i bada na ile może sobie pozwolić. Wtedy juz nie dajemy nagrody za spanie bez pieluszki, tylko uznajemy to zachowanie za normę, a odstępstwo od tej normy musimy potraktować karą, czyli np skracamy czas zabawy albo miała być wycieczka na lody, ale w związku z sytuacja nie będzie jej. W tym wszystkim najważniejsza jest konsekwencja. Dziecko musi wiedzieć, że jeśli mówimy coś to tak będzie. To najkochańsze skarby ale potrafią zamanipulować, jednak to my dorośli wyzznaczamy granice i dziecko nie zrobi nic ponad to na co my zezwolimy Pozdrawiam serdecznie
Jest pewien sposób na dzieci, które budzą się w nocy i domagają obecności rodzica. Ta metoda jest co prawda bardzo trudna, ale wdrożona w życie naprawdę działa.
Najlepiej byłoby, gdybyś ustaliła, co przeszkadza dziecku spać. Może czegoś się boi? Możesz zaopatrzyć się w bajkę, której bohater boi się spać sam, takie bajki psychoterapeutyczne (przedstawiające poprzez historyjki różne dziecięce problemy) można bez problemu dostać w księgarniach.
Niektórym dzieciom pomaga zasypianie z ukochanym pluszakiem albo ulubioną zabawką.
Nie jest dobrym rozwiązaniem pozwalanie na zasypianie przy włączonym świetle, ponieważ badania prowadzone nad różnowzrocznością w Stanach Zjednoczonych wykazało, że takie oświetlenie jest nierównomierne i prowadzi do rozwijania się wad wzroku.
Przyczyną problemów ze wstawaniem w nocy może być niewłaściwy rozkład zajęć. Pomocne jest tutaj unikanie bardzo aktywnych, rozbudzających zabaw przed snem i wprowadzenie stałej pory układania do snu.
Natomiast kiedy dziecko obudzi się w nocy i przyjdzie do Was, od razu odprowadź je do łóżka. Może się to wiązać z płaczem i scenami ze strony dziecka, które przyzwyczaiło się do egzekwowania histerią pewnych żądań. Żeby uniknąć wtedy listy dziecięcych potrzeb (nagle dziecko jest spragnione, głodne itd.) dobrze jest trzymać np. butelkę z wodą przy łóżku malucha.
KONSEKWENCJA to klucz do sukcesu
Tak, święte słowa "konsekwencja jest kluczem do sukcesu". Obiecałam sobie, że do lata oduczę dziecko spania w pampersie. Powoli sie do tego w myślach nastrajam. Myslę, że on sie boi że sie w nocy zsika do łóżka i dlatego nie chce bez pampersów. oj, cięzko będzie, ale muszę bo kto słyszał aby takie duże dziecko spało w pieluchach
Tak, święte słowa "konsekwencja jest kluczem do sukcesu". Obiecałam sobie, że do lata oduczę dziecko spania w pampersie. Powoli sie do tego w myślach nastrajam. Myslę, że on sie boi że sie w nocy zsika do łóżka i dlatego nie chce bez pampersów. oj, cięzko będzie, ale muszę bo kto słyszał aby takie duże dziecko spało w pieluchach
Ja slyszalam:)
Nie przejmuj sie, kazde dziecko inaczej odbiera niektore sprawy.
Ja mam synka w lutym skonczyl trzy latka, nie moglam go nauczyc wolac kiedy chce kupe.
Juz mialam naprawde dosc prania brudnej bielizny i sprzatania, bo jemu naprawde duza przyjemnosc sprawialo bawienie sie kupa
Pewnego dnia sam przyszedl i powiedzial mamusiu kupa i zrobil na nocnik, od tego tez czasu przestal mu sie podobac tez pampers na noc.
Nie przejmuj sie co gadaja inni on sam do tego dojdzie, ze lepiej bez pampersa.
Wysikaj go przed snem i wytlumacz, ze nie musi juz miec pieluszki, wiem, ze to nie jest takie proste ale czasem warto poczekac, niz stresowac dziecko
dzięki kasiula810 za dobre rady, uważam że na wszystko przyjdzie czas i rzeczywiście nie chcę go przedwczesnie stresować. Z niczym do tej pory nie miałam problemu bo z nocniczkiem dziecko zapoznało się w wieku 1,5 roczku i już samo od dawna załatwia w łazience swoje potrzeby. Smok poszedł w odstawkę jakiś rok temu zupełnie przypadkowo podczas choroby. Ale ten nocny pampers? ehh, z tym jest narazie walka. W Lato wytyczyłam sobie za cel zredukowanie tego problemu:) zobaczymy
Moje dzieci ,od maleńkich spały w swoich łóżeczkach-osobno.Nigdy nie przechodziły do nas,chętnie spały w obcych miejscach.Radzę zatem-rozpocząć oduczanie,jak najwcześniej.Pozdrawiam.
jest taki poradnik nawet do ściagnięcia w necie: "każde dziecko może nauczyć się spać". podobno bardzo dobry. moja znajoma miała ten sam problem tylko że z mniejszym dzieckiem, i zostawiała go w łózeczku i niestety przeczekiwała płacze i lamenty i nie wyciągała z łóżeczka i nie brala do siebie.. mały przestawał płakać i zasypiał. dodatkowo zainwestowała od początku w naprawdę świetną pościel (od feretti), bo to też ważne, czy się maluch nie poci, nie dusi, czy jest dobra termoregulacja i temperatura w pokoiku. podobno strasznie bolesny był widok jak mały ryczał i trzeba bylo to przecierpieć, ale jednak dało efekty...
U mnie nie było płaczu.Tylko spokojne zasypianie,ale osobno.
Ja miałam podobny problem z moją młodszą córcią.Niechciała spać sama,płakała.Godzinami musiałam siedzieć przy niej by zasnęła a póżniej wychodziłam,choć to trwało bardzo krótko bo po chwili wstawała i przybiegała do nas do sypialni.Ale podjełam dość specyficzną metodę ale naprawdę skuteczną choć to trchę trwało.Kiedy w nocy wstawała i przybiegała do nas ja wstawałam i odprowadzałam ją do jej łóżka nie zamieniająć przy tym ani słowa,trochę to trwało ale zrozumiała że nic tym nie wskura i teraz smacznie zasypia w swoim pokoju.Czytam jej tylko bajeczkę na dobranoc,daję całuska,gaszę światło i po prostu wychodzę a ona zasypia:)
Mam rocznego synka, którego nauczyłam spac ze mną, jak był mały to mi było wygodniej miec go przy sobie i karmic(karmiłam piersią) niż wstawac do niego. Chciałabym oduczyc go spania z nami bo się robi to męczące,nawet nie mamy jak się przytulic bo dziecko śpi między nami. Z jednej strony jest to fajne uczucie jak się takie maleństwo przytula,ale z drugiej jest to uciążliwe. A wiem,że przesypia już całe noce bez domagania się nocnego posiłku,ale kompletnie nie wiem jak się zabrac do tego aby go oduczyc spania z nami.
Macie jakieś pomysły??
najlepiej nie oduczać tylko od samego początku odkładać do łóżeczka i będzie problem z głowy....
Nie da się oduczyć. Próbowałam wszystkiego. Przez kilka lat spałam z mężem i dzieckiem, az do momentu.......... kiedy kupiłam łóżko piętrowe. Mały od trzech tygodni śpi sam na górze. Nie przychodzi do nas w nocy i nie usypia juz w naszym łóżku. Narazie jest super:)
jak oduczyc spania z rodzicami?wdodatku cyca sie 2latka skonczyla ale ciezko oduczyc jak ma sie jedno pomieszczenie wspulne...
No cóż..., mamy z mężem ten sam problem, chociaż oboje nie patrzymy na to w kategorii problemu.
Nasza 3 letnia córka regularnie budzi się około północy (o 20:00 grzecznie zasypia w swoim łóżeczku w swoim pokoju) i przychodzi do naszego łóżka. Początkowo szukaliśmy przyczyny, ale nic nie znaleźliśmy - niczego się nie boi, nie urządzamy jej szalonych zabaw wieczorami, ma regularny tryb życia, ładny pokoik itd.
Doszliśmy więc do wniosku, że każdy wiek ma swoje prawa i na pewno kiedyś sama zdecyduje, że woli spać sama.
A z córcią śpi się cudownie. Można wtulić się w jej cieplutkie i pachnące ciałko i jak budzę się w nocy mogę popatrzeć na jej słodką śpiącą buźkę, pogłaskać i pomyśleć, jak bardzo ją kocham. No i nie muszę wyskakiwać z łóżka w zimniejsze noce, żeby sprawdzić czy się nie odkryła. Za 15 lat będę za tym tęskniła .
Rozumiem jednak tych rodziców, którym wspólne spanie przeszkadza. I tym życzę powodzenia w odzwyczajaniu !
28 2012-05-01 10:43:31 Ostatnio edytowany przez martusiaxxx943xxx (2012-05-01 10:44:46)
mam 4 letniego synka ktory przychodzi w nocy do mojego lozka. przenosze go z powrotem;ale po jakims czasie znowu przychodzi. ma wogole problem z zasypianiem wieczorem, wpada w panike i musi miec zapalone swiatlo. kompletnie sie nie wysypiam bo podczas snu jest bardzo ruchliwy. czy ktos mi moze pomoc,powiedziec co moge zrobic i dlaczego tak jest.
mam 4 letniego synka ktory przychodzi w nocy do mojego lozka. przenosze go z powrotem;ale po jakims czasie znowu przychodzi. ma wogole problem z zasypianiem wieczorem, wpada w panike i musi miec zapalone swiatlo. kompletnie sie nie wysypiam bo podczas snu jest bardzo ruchliwy. czy ktos mi moze pomoc,powiedziec co moge zrobic i dlaczego tak jest.
Twój syn ma lęki i boi się spać sam. Przychodzi do Ciebie, bo się boi. Proponuję więcej czasu z nim spędzać, rozmawiać, pytać czego się boi, tłumaczyć i uspokajać. Z jakiś powodów nie czuje się bezpiecznie w swoim pokoju, a spanie samemu kojarzy mu się źle.
Wiele dzieci ma taki problem, że np. muszą mieć zapalone światło jak idą spać. Ale popieram porpzedniczkę, porozmawiaj z dzieckiem to najlepsza metoda.
Rozmowa to oczywiście bardzo dobry pomysł.
32 2019-01-12 16:22:53 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-01-12 21:30:01)
mam 4 letniego synka ktory przychodzi w nocy do mojego lozka. przenosze go z powrotem;ale po jakims czasie znowu przychodzi. ma wogole problem z zasypianiem wieczorem, wpada w panike i musi miec zapalone swiatlo. kompletnie sie nie wysypiam bo podczas snu jest bardzo ruchliwy. czy ktos mi moze pomoc,powiedziec co moge zrobic i dlaczego tak jest.
Dzień dobry,
Zdaje sobie sprawę, z tego, że post, w którym zawarła Pani problem trudności własnego dziecka z zasypianiem zapewne został już przez Panią rozwiązany. Jednakże ze względu na powszechność tego problemu wśród innych rodziców, postanowiłam podzielić się z Państwem własnymi radami i wiedzą na ten temat.
Rozwiązanie problemu dotyczącego spania dziecka w łóżku rodziców nie jest zbyt łatwe. Wymaga dużego zaangażowania ze strony rodzica, jak i dziecka. Najważniejszym aspektem jest to, że rodzic powinien mieć świadomość tego, że nie może stale ulegać swojemu dziecku w momencie kiedy, ono za wszelką cenę próbuje spać z nim w jednym łóżku. Uważam, że prowadzone przez Panią działania – przenoszenie dziecka do własnego pokoju i łóżka były jak najbardziej trafne i dobre. Ważne jest to, aby pokazywać i wyznaczać dziecku pewne granice, których musi się trzymać. Istotne jest również to, że dziecko musi zrozumieć sens własnej „przeprowadzki”, nie jako karę, lecz jako działanie zmierzające ku temu, aby zarówno rodzicowi, jak i dziecku było lepiej. Możemy posłużyć się następującym wyjaśnieniem, które ukaże dziecku uczucia rodziców wiążące się z niewyspaniem, które prowadzi do obniżenia ich nastroju i humoru. W wyniku tego cierpi zarówno rodzic, jak i jego dziecko, na którego zostają przelewane złe emocje rodzica. Wspomniała Pani o tym, że dziecko podczas snu jest bardzo ruchliwe i to też doprowadza do tego, że Pani się nie wysypia. Stąd też istotne jest to, aby wytłumaczyć dziecku jakie jest źródło Pani zmęczenia. Powiedzmy dziecku jak go kochamy, i jak bardzo nam na nim zależy, a także zwróćmy uwagę na to, że to rozwiązanie będzie dobre zarówno dla niego, jak i dla nas. Wprowadzenie zasady nagradzania dziecka naklejkami czy inną formą nagrody za każde osobne spanie w swoim pokoju, przyczyni się do wzrostu dumy dziecka, poczucia sprawstwa, jeśli uda mu się przez to przebrnąć.
Kwestie odnoszące się do paniki Pani dziecka, a także świadomość tego, że potrzebuje ono zapalonej lampki nocnej świadczy o tym, że może mieć ono w sobie pewien lęk i strach przed zasypianiem. Ważne jest dojście do źródła tego problemu, czy dziecko zmaga się z jakimiś nocnymi koszmarami, czy może to kwestia przyzwyczajenia, że przychodzi do Pani łóżka. Lęk ten może wiązać się również z tym, że dziecko oglądało różne bajki, programy, które ukazywały pewne, straszne postacie, których dziecko mogło się obawiać. Możliwe, że symbolizowały one przeżycia dziecka, które dla niego były wręcz nie do pokonania.
Pani dziecko było w wieku 4 lat. Do 6 roku życia schemat zasypiania dzieci nie jest jeszcze w pełni ukształtowany, stąd też mogą pojawiać się następujące kłopoty ze snem. Jeśli Pani dziecko było lękliwe również za dnia, warto zwrócić się o pomoc do jakiegoś specjalisty, który również może pomóc w rozwiązaniu problemu Pani dziecka.
--------------
Z powodu naruszenia obowiązującego na forum regulaminu, post został poddany edycji moderatorskiej.
Po co oduczać ...
Po co oduczać ...
Serio nie widzisz powodow, dla których warto, żeby dziecko w pewnym wieku spalo oddzielnie, a nie z rodzicami?
Lou71.71 napisał/a:Po co oduczać ...
Serio nie widzisz powodow, dla których warto, żeby dziecko w pewnym wieku spalo oddzielnie, a nie z rodzicami?
Lou ma talent do prowokowania takimi tekstami
36 2019-01-17 21:06:32 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2019-01-17 21:07:00)
Benita72 napisał/a:Lou71.71 napisał/a:Po co oduczać ...
Serio nie widzisz powodow, dla których warto, żeby dziecko w pewnym wieku spalo oddzielnie, a nie z rodzicami?
Lou ma talent do prowokowania takimi tekstami
Ja nie oduczałam. Poczytaj sobie - są różne szkoły.
Niektórzy rodzice, to w ogóle oduczają dzieci wspólnego spędzania czasu, a na starość dziwią się, że dzieci ich nie odwiedzają
37 2019-01-17 21:08:16 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2019-01-17 21:10:09)
Lou71.71 napisał/a:Po co oduczać ...
Serio nie widzisz powodow, dla których warto, żeby dziecko w pewnym wieku spalo oddzielnie, a nie z rodzicami?
A mało ma stresów? Chce, niech śpi.
A serio, to czasem są śmieszne niektórych osób problemy. Czasem widzimy je tam, gdzie ich nie ma zamiast skupić się na ważniejszych rzeczach.
Benita72 napisał/a:Lou71.71 napisał/a:Po co oduczać ...
Serio nie widzisz powodow, dla których warto, żeby dziecko w pewnym wieku spalo oddzielnie, a nie z rodzicami?
A mało ma stresów? Chce, niech śpi.
A serio, to czasem są śmieszne niektórych osób problemy. Czasem widzimy je tam, gdzie ich nie ma zamiast skupić się na ważniejszych rzeczach.
Droga Lou, masz prawo do swojego zdania i swiatopoglądu, ale z łaski swojej nie ucz ojca dzieci robic i nie instruuj ludzi, co jest ich problemem, a co nie, ok?
Lou71.71 napisał/a:Benita72 napisał/a:Serio nie widzisz powodow, dla których warto, żeby dziecko w pewnym wieku spalo oddzielnie, a nie z rodzicami?
A mało ma stresów? Chce, niech śpi.
A serio, to czasem są śmieszne niektórych osób problemy. Czasem widzimy je tam, gdzie ich nie ma zamiast skupić się na ważniejszych rzeczach.Droga Lou, masz prawo do swojego zdania i swiatopoglądu, ale z łaski swojej nie ucz ojca dzieci robic i nie instruuj ludzi, co jest ich problemem, a co nie, ok?
Napisałam swoje zdanie i zostało odczytane jako prowokacja. Stąd moje tłumaczenie.
Napisałam swoje zdanie i zostało odczytane jako prowokacja. Stąd moje tłumaczenie.
Lekcewazysz i wyśmiewasz czyjes problemy z uczeniem dziecka samodzielnego zasypiania, no to może to być uznane za prowokacje. Jeśli ktos zadaje takie pytanie, jak to zrobić, to może niekoniecznie chce sluchac wykladow, czemu nie powinien
Lou71.71 napisał/a:Napisałam swoje zdanie i zostało odczytane jako prowokacja. Stąd moje tłumaczenie.
Lekcewazysz i wyśmiewasz czyjes problemy z uczeniem dziecka samodzielnego zasypiania, no to może to być uznane za prowokacje. Jeśli ktos zadaje takie pytanie, jak to zrobić, to może niekoniecznie chce sluchac wykladow, czemu nie powinien
Moim zdaniem pytanie bylo prowokacyjne gdyz odpowiedz na nie powinna być chyba oczywista. Dlaczego oduczac dziecko spania z rodzicami? Bo poza tym, ze są rodzicami sa rownie parą, ktora potrzebuje czasem intymnosci, seksu. Z dzieckiem w jednym lozku ...? No chyba, ze ktos wychodzi z zalozenia ze po splodzeniu potomstwa te sprawy nie maja juz prawa bytu a lozko ma sluzyc tylko i wylacznie do spania..
feniks, no ale czasem tak się dzieje ( a raczej nie dzieje się samo, tylko rodzice na to pozwalają), ze po przyjściu na swiat dziecka wywraca ono zycie (i pozycie) rodzicow, którzy zapominają o bozym swiecie i całkowicie podporzadkowuja swoje potrzeby dziecku. Nie mowie oczywiście o noworodku czy niemowlaku, bo początkowy okres rzeczywiście wymaga sporo "poświęcenia", i taki maluch potrzebuje bliskości wlasciwie calą dobe, ale w starszym wieku już nawet niezdrowo jest, zeby takiemu dziecku pozwalac decydować. Nie ma wlasciwie powodu, żeby 3 latek nie spal sam w swoim lozeczku, bo to naturalny etap jego rozwoju i rowniez nauka samodzielnosci, - no ale jak się cos takiego mowi, to się wychodzi na zlą matkę, w przeciwieństwie do Matki Polki, która całkowicie "poswieca się" dla dzieci, i to najczęściej jej zostaje w późniejszym wieku. I np. nowe pokolenia Piotrusiow Panow zasilają szeregi
feniks, no ale czasem tak się dzieje ( a raczej nie dzieje się samo, tylko rodzice na to pozwalają), ze po przyjściu na swiat dziecka wywraca ono zycie (i pozycie) rodzicow, którzy zapominają o bozym swiecie i całkowicie podporzadkowuja swoje potrzeby dziecku. Nie mowie oczywiście o noworodku czy niemowlaku, bo początkowy okres rzeczywiście wymaga sporo "poświęcenia", i taki maluch potrzebuje bliskości wlasciwie calą dobe, ale w starszym wieku już nawet niezdrowo jest, zeby takiemu dziecku pozwalac decydować. Nie ma wlasciwie powodu, żeby 3 latek nie spal sam w swoim lozeczku, bo to naturalny etap jego rozwoju i rowniez nauka samodzielnosci, - no ale jak się cos takiego mowi, to się wychodzi na zlą matkę, w przeciwieństwie do Matki Polki, która całkowicie "poswieca się" dla dzieci, i to najczęściej jej zostaje w późniejszym wieku. I np. nowe pokolenia Piotrusiow Panow zasilają szeregi
Benito ja to wszystko wiem i rozumiem dlatego nie dziwi mnie problem Autorki watku (ani fakt, ze wogole zaistnial), dziwi mnie, że ktos nie rozumie iż to moze byc problem.
Napisałam swoje zdanie, bo mam ku temu powody. A może autor przemyśli i zastanowi się czy warto
Benita72 napisał/a:Lou71.71 napisał/a:Napisałam swoje zdanie i zostało odczytane jako prowokacja. Stąd moje tłumaczenie.
Lekcewazysz i wyśmiewasz czyjes problemy z uczeniem dziecka samodzielnego zasypiania, no to może to być uznane za prowokacje. Jeśli ktos zadaje takie pytanie, jak to zrobić, to może niekoniecznie chce sluchac wykladow, czemu nie powinien
Moim zdaniem pytanie bylo prowokacyjne gdyz odpowiedz na nie powinna być chyba oczywista. Dlaczego oduczac dziecko spania z rodzicami? Bo poza tym, ze są rodzicami sa rownie parą, ktora potrzebuje czasem intymnosci, seksu. Z dzieckiem w jednym lozku ...? No chyba, ze ktos wychodzi z zalozenia ze po splodzeniu potomstwa te sprawy nie maja juz prawa bytu a lozko ma sluzyc tylko i wylacznie do spania..
Bo tu nie chodziło o to,żeby poznać inne opinie nt spania z dzieckiem TYLKO o pomoc w rozwiązaniu problemu,którym dla rodzica jest fakt,że dziecko z nim śpi,Lou.
Nic więc dziwnego w tym,że odczytałam Twoje zdanie jako prowokację.Ty sama robiłaś nie raz i nie dwa dziwne jazdy w kwestii postów osób wypowiadających się w tej samej co Ty kafejce.Została ona usunięta więc nie przytoczę
Lou,masz ewidentnie problemy z nawiązywanie relacji w Twojej grupie rówieśniczej-czy to przyjacielskich czy to partnerskich i próbujesz rekompensować sobie to tworzeniem relacji z dzieckiem.Tak wnioskuję z Twoich wypowiedzi.
Feniks-sama miałam taki problem i z nim właśnie pojawiłam się na tym forum Moje dziecię miało lat sześć a jeszcze przychodziło do nas spać.Problem się rozwiązał ale jak dla mnie-za długo to trwało.
Takie spanie z dzieckiem nic dobrego nie daje dziecku.
Cytat z portalu polki.pl:
"Warto postawić sobie pytanie, czym tak naprawdę motywowana jest chęć spania z dzieckiem. Odpowiedź bardzo często nie ma za wiele wspólnego z potrzebami obu stron. Okazuje się bowiem, że częściej taki rodzaj bliskości z dzieckiem jest potrzebny któremuś z rodziców i wynika z jego lęków i obaw.
W przypadku pełnej rodziny może (nie musi!) być to symptomem konfliktu pomiędzy rodzicami. W takiej sytuacji dziecko pełni funkcję małego sojusznika jednej ze stron, co jest przez nie wyczuwalne, choć nie w pełni uświadomione.
Z kolei przy niepełnej rodzinie bliskość dziecka w nocy może rekompensować brak partnera. To szczególnie szkodliwe dla dziecka – nie dość, że chcąc czy nie chcąc, wchodzi w rolę dorosłego, to jeszcze występuję u niego specyficzne zaburzenie widzenia całej sytuacji. Wchodzi w świat dorosłych za wcześnie i w jakimś stopniu bierze na siebie odpowiedzialność za rodzica. Z jednej strony jest dzieckiem, z drugiej współdzieli z matką lub ojcem lęki i stany emocjonalne.
Zdrowy rozsądek
Oczywiście w podejściu do zagadnienia trzeba zachować dużą dozę wyrozumiałości. Zdarzają się, bowiem sytuacje szczególne, które w niczym nie szkodzą ani rodzicowi, ani dziecku.
– Kiedy dziecko jest chore, źle się czuje albo po prostu ma moment, w którym wyjątkowo potrzebuje bliskości rodzica wieczorem, po prostu trzeba z tym dzieckiem wtedy być i nie ma w tym nic złego – mówi Renata Borysiak. – To są jednak sytuacje sporadyczne, a co najważniejsze nie ma w nich przypadku wątpliwości, że potrzeba jako taka jest tylko i wyłącznie potrzebą dziecka, a nie rodzica."
46 2019-02-01 22:08:08 Ostatnio edytowany przez Karris (2019-02-01 22:08:32)
O jaki piekny temat. Nasz mial/ma tak samo. Tak pisze bo to juz prawie za nami. Jeszcze 4 lat nie ma. Tez bralam go dla spokoju do nas no i dla tego slodkiego ciepelka. Uwielbiam czuc obok siebie spiace malenstwo:-) Ale zaczelo sie robic ciasno. I moj partner postawil spraww jasno. Ze on miejsca nie ma i spi na scianie, ja tez scisnieta a maly jak basza rozwalony ;p No i zaczelam go odkladac jak juz sie przedostal a ostatnio jak sie tylko obudzi nie pozwalam mu przejsc. Tez byly ryki i histerie wiec po probach uspokajania trzeba bylo stanowczo powiedziec ze ma spac u siebie i sie jakos poddawal i kladl. A ostatnie noce to jak wyjdzie na siusiu to wraca sam do swojego lozeczka pochlipie i zasypia a my mamy lozko dla siebie:-)
Jeśli dziecko ma jeszcze łóżeczko, a nie łóżko dziecięce, to polecam wycięcie kilku szczebelkow, żeby dziecię mogło samo wchodzić i wychodzić. Trzeba zrobić z tego super hiper mega fajne wydarzenie rodzinne, najlepiej wycinać przy dziecku (lub jeśli jest możliwość demontażu całego przodu łóżeczka to wtedy opcja 2). Można poprosić o wybranie sobie do spania przyjaciół w postaci pluszowych misiów). U mnie zadziałało w mig, synek nie chce od tamtej pory nawet polezec 5min w łóżku rodziców