Blue Monday jest pojęciem wprowadzonym 11 lat temu przez brytyjskiego psychologa Cliffa Arnall'a. Odnosi się ono to najbardziej depresyjnego dnia w roku, przypadającego dokładnie w poniedziałek ostatniego pełnego tygodnia stycznia. Dlaczego akurat wtedy? Określając tę datę Arnall korzystał z matematycznego algorytmu uwzględniającego czynniki meteorologiczne, psychologiczne i ekonomiczne. Należą do nich m.in. brak światła słonecznego, długość dnia, świadomość, że nie dotrzymuje się postanowień noworocznych, a nawet zbliżające się terminy płatności kredytów zaciągniętych na świąteczne zakupy.
I co Wy na to? Jak Wam minął (właściwie wciąż mija) dzisiejszy dzień - depresyjno-melancholijnie czy, na przekór Arnallowi, w dobrym nastroju?