Pytałam już o to kilku mężczyzn, ale zadne jakos mnie nie przkonal. Jestem dziewczyna i osobiście nie przeszkadza mi, ze nie bylabym tą pierwsza mojego mezczyzny. Nie potrafię więc zrozumieć dlaczego jest to takie ważne dla Was panowie. Moglibyście mi to jakoś łopatologicznie wyłożyc? Dziękuję.
To Taka śmieszna walka kto pierwszy Duma pozycja samo dowartościowanie tylko nie wiem czy to facet uszanuje delikatność długa gra wstępna
No właśnie.. Mówisz dan, że chodzi o "dumę, dowartościowanie".. Ale czy nie jest tak, że sam akt seksualny nie jest właśnie ugruntowaniem takiej ważnej pozycji?
I jak to jest, że kobiety nie mają tego typu problemu? Nie patrzą na faceta w świetle kogoś, kto miał wcześniej inną kobietę. A przecież zarówno my jak i wy mamy taki sam "start"
Dołaczam się do pytań Ansji...
To już chyba idzie w genach z dawnych czasów, kiedy to mężczyzna był kimś więcej, niż kobieta, która musiała należeć tylko do jednego
6 2009-12-28 14:37:18 Ostatnio edytowany przez Ansja (2009-12-28 14:38:54)
Moim zdaniem za bardzo utarło się to, że kobieta nie będąca dziewicą jest po prostu.. <można sobie uzupełnić>. Ile było dyskusji na ten temat, nie zliczę.. Jednak ten problem istnieje od dawna i jeszcze będzie długo wałkowany.
Może i racja, historia kształtuje wiele postaw, świadomość itp. Jednak czasy się zmieniają, tak jak poglądy.. A jednak to myślenie pozostaje niezmienne. I nie ma co ukrywać, że jest krzywdzące.. Plus fakt, że jest kształtowane przez facetów, choć nie wszystkich oczywiście..
Pytałam już o to kilku mężczyzn, ale zadne jakos mnie nie przkonal. Jestem dziewczyna i osobiście nie przeszkadza mi, ze nie bylabym tą pierwsza mojego mezczyzny. Nie potrafię więc zrozumieć dlaczego jest to takie ważne dla Was panowie. Moglibyście mi to jakoś łopatologicznie wyłożyc? Dziękuję.
Nie dla wszystkich mężczyzn bycie pierwszym jest ważne. Mój facet np. niezbyt miło wspomina stosunek z dziewicą, którą była jego ex. Jak sam stwierdził: "jest ciasno i bardzo boli". Tak, z pewnością jest to także kwestia kobiety, gdyż każda jest inna, ale wiem od mojego partnera, że nie zawsze stosunek z dziewicą stwarza wokół zdobywającego ją mężczyzny otoczkę dumnego herosa. Mój B. się bardzo ucieszył dowiadując się, że nie jestem dziewicą i nie będzie musiał w strachu przed zrobieniem mi krzywdy, planować pierwszego stosunku. Jak bowiem wiadomo, trzeba być wobec niej bardzo, bardzo delikatnym. Także, powyższy temat to, jak podejrzewam, kwesti męskiego usposobienia.
Powiem Wam tak - pewne rzeczy są raczej kwestią podświadomości, a w miarę upływu dziejów, myślenie powoli się zmienia.
Są wśród nas przesądni, którzy boją się piątku 13, czarnego kota, przechodzenia pod drabiną, widoku zakonnicy (a nawet zakonnicy na rowerze), itd.
Dla mnie ważne jest to, że jak kogoś kocham, to potrafię zrozumieć to, że dana osoba ma swoją przeszłość i nie koniecznie musi być dziewicą. Ważne jest uczucie i zrozumienie
Pytałam już o to kilku mężczyzn, ale zadne jakos mnie nie przkonal. Jestem dziewczyna i osobiście nie przeszkadza mi, ze nie bylabym tą pierwsza mojego mezczyzny. Nie potrafię więc zrozumieć dlaczego jest to takie ważne dla Was panowie. Moglibyście mi to jakoś łopatologicznie wyłożyc? Dziękuję.
Wydaje Ci sie,ze tak jest.Nie wszyscy faceci sa tacy,ze chca byc pierwszymi,
chca miec żonę,dzieczyne - dziewice.
Mysle,ze czasy sie nieco zmienily i teraz jest inaczej.Zdarza sie,ze to wlasnie
kobiety sa bardziej rozwiazle niz faceci.
Powiem Ci tak,za czasow moich rodzicow(maja ponad 40 lat)
bylo wlasnie tak,ze facet musial sie wyszalec,wybzykac(przepraszam za okreslenie
ale nie moge tego inaczej nazwac) wszystko co sie ruszalo,i bylo okey,a
kobieta ktora chcial za zone musiala byc dziewica.
Mysle,ze moja mama,ciotki itp na 100% byly dziewicami,a mezczyzni....coż,
napewno nie byli prawiczkami.
Teraz sa jeszcze nieliczni faceci,ktorzy chca dziewice,ale mysle,ze
dla wiekszosci mezczyzn nie stanowi problemu przeszlosc seksualna
ich kobiety.
Mi narzeczony tłumaczył, że gdybym miała przed nim kogoś, to obawiałby się porównań. Stresowałby się, że jest gorszy (w czymkolwiek, już nie chodzi tylko o seks), że zawsze jakoś będzie z kimś porównywany i pewnie nie zawsze wyjdzie jako ten lepszy.
Mi narzeczony tłumaczył, że gdybym miała przed nim kogoś, to obawiałby się porównań. Stresowałby się, że jest gorszy (w czymkolwiek, już nie chodzi tylko o seks), że zawsze jakoś będzie z kimś porównywany i pewnie nie zawsze wyjdzie jako ten lepszy.
Ja nie chcialabym,zeby moj aktualny partner byl moim pierwszym.
Chodzi mi o to,ze planuje z nim przyszlosc,chce by byl moim mezem,
zebysmy zalozyli kiedys rodzine i gdybym spala tylko z nim,
to ciekawosc w koncu by zwyciezyla.Nie daj Boze chcialabym po kilku
latach malzenstwa sprobowac jak to jest z innym?I co wtedy?
I moj facet uwaza podobnie.Fakt,ze troche go boli,ze byl ktos przed nim,
ale raczej nike stanowi to jakiegos problemu.A ja nigdy go nie porownywalam
do mojego eks.Chociazby dlatego,ze z moim eks bylo fatalnie.I to nie tylko w lozku.
Cóż, mnie do innych facetów nie ciągnie i nie ciekawi mnie jak by to było z kimś innym. Ufam tylko temu jednemu i na myśl o tym, że ktoś inny miałby mnie dotykać... brrrrrr.
Ale w pełni rozumiem, że inni wolą wcześniej zasmakować różnych... rzeczy.....
Facetom też trudniej jest zrozumieć, że ktoś wcześniej dotykał, pieścił JEGO kobietę.
Jasne że trudno im to zrozumieć, ale kobiety nie powinny nic mówić, że on pieścił kilka innych
Dlatego trzeba zamykać pewne rozdziały w życiu i żyć życiem codziennym (trzy razy "ż" )
Zamknąć rozdzał to można kiedy się zaczyna nową pracę czy szkołę.
Życie seksualne to jest balast doświadczeń które do końca życia nam towarzyszą
Ja chce byc 3 facetem dla zony Mowie Powaznie Oby byla normalna i Zyciowa......
Ja chce byc 3 facetem dla zony Mowie Powaznie Oby byla normalna i Zyciowa......
Nieważne który z kolei, ważne by kochała i była wierna swemu ukochanemu.
Ja chce byc 3 facetem dla zony smile Mowie Powaznie Oby byla normalna i Zyciowa......
Nieważne który z kolei, ważne by kochała i była wierna swemu ukochanemu.
Panowie, jestem pod wrażeniem. Zazwyczaj słyszałam coś innego.
Każdy facet chciałby się wyszaleć w młodości, a potem ożenić z dziewicą. Tylko skąd wziąć tyle dziewic? Ale widać, że nie jest to prawdziwy stereotyp.
Małgorzatko,nie kazdy chcialby sie ozenic z dziewica.Uwierz.
Czasami to wola taka,ktora 'wie co i jak'.
Ja jestem dziewicą i kiedy powiedzilam o tym mojemu chłopakowi to ucieszył sie, ale przyznał sie ze czuje na swoich barkach ogromny cieżar, bo musi mnie wprowadzić w świat seksu tak, abym wiazala z tym dobre wspomnienia.:) Takaze wszystko zalezy od faceta. Dziewictwo cieszy, ale rownoczesnie na faceta spada ogromna odpowiedzialność.
dan1982 napisał/a:Ja chce byc 3 facetem dla zony smile Mowie Powaznie Oby byla normalna i Zyciowa......
samotnyadam napisał/a:Nieważne który z kolei, ważne by kochała i była wierna swemu ukochanemu.
Panowie, jestem pod wrażeniem. Zazwyczaj słyszałam coś innego.
Każdy facet chciałby się wyszaleć w młodości, a potem ożenić z dziewicą. Tylko skąd wziąć tyle dziewic? Ale widać, że nie jest to prawdziwy stereotyp.
czasem dziewczyna nie jest dziewicą, bowiem oddała się swemu ukochanemu, który ostatecznie ją skrzywdził i zostawił. Czy to oznacza, że jest puszczalską? Nie... Nie da się tego zmienić (mówią, że są specjalne zabiegi, ale o tym nie mówię). Nie jest przez to gorszą osobą. Po prostu źle ulokowała uczucia, ale jak wyciągnie wnioski, to wychodzi to na dobre
Nie każdy ma tyle szczęścia, że miał swój pierwszy raz w idealnych warunkach ;/
Nie kademu byo dane zrobić to z miłości w poczuciu pewności i zaufani i co tacy mają powiedzieć??
Znaleźć tę właściwą miłość i pamiętać tylko te piękne chwile z tą właściwą osobą. Nie jestem doktorem House'm, który zaleci elektrowstrząsy i zapomnisz wszystko. To jest Twoja wewnętrzna bitwa. Wyjedź gdzieś sama w odosobnienie i przemyśl wiele, weź butelkę alkoholu, kiedy będzie Ci gorzej, wypij troszkę i dalej przemyśl.
Mnie takie wyjazdy na kontemplację pomagają. Wracam mądrzejszy. Teraz mnie też szykuje się taki wyjazd. Mam wiele do przemyślenia...
Jak chcesz, możesz się przyłączyć
Najważniejsze nie załamywać się - są gorsze tragedie na tym świecie
25 2010-06-03 11:21:55 Ostatnio edytowany przez bolek (2010-06-05 18:44:13)
witam , powiem tak , jest ważne dla mężczyzn by kobieta była tylko jego , nawet nie zdajecie sobie sprawe z tego jak naprawde jest to ważne , uwierzcie mi taka jest prawda a Wy sami dobrze wiecie jak jest , a dla męszczyzny zawsze będzie ważne by ożenic się z dziewicą tak jak dla Pań raczej niechciała by za męża z bogatą przeszłością seksualną , może i mam radykalne poglądy ale wydaje mi się że takie pary czy małżęństwa są przeważnie szczęśliwsze ponieważ na ich związkach nie ciąży przeszłośc seksualna , niema np; jakiegoś wypominania o naszych partnerów z przeszłości w kłótniach .
mój chłopak jest bardzo dumny z tego, że był i jest moim pierwszym. Jest dumny, ale nie dlatego, że "zaliczył dziewicę", ale dlatego, że zaufałam i pokochałam go na tyle, aby oddać mu swoje dziewictwo - coś czego nigdy więcej mieć nie będę, coś co mogę ofiarować tylko jednemu mężczyźnie.
witam , teraz widzisz właśnie jak to jest , co znaczy dla mężczyzny byc tym PIERWSZYM , że warto było oddac TO co kobieta ma do zaoferowania najcęnniejszego temu jedynemu , jak napisałem wcześniej można byc szczęśliwym i tak , ale w tle tego związku czy małżęństwa zawsze Ta przeszłośc będzie ciążyła .
mój chłopak jest bardzo dumny z tego, że był i jest moim pierwszym. Jest dumny, ale nie dlatego, że "zaliczył dziewicę", ale dlatego, że zaufałam i pokochałam go na tyle, aby oddać mu swoje dziewictwo - coś czego nigdy więcej mieć nie będę, coś co mogę ofiarować tylko jednemu mężczyźnie.
28 2010-06-04 11:12:53 Ostatnio edytowany przez vinnga (2010-06-04 11:21:21)
Jaka przeszłość i dlaczego ma ciążyć? Czy to przestępstwo zakochać się w wieku lat 20, żyć kilka lat w przekonaniu, że to ten jedyny a później przekonać się, że wcale tak nie jest? Czy wtedy powinno się przywdziać strój pokutny i wstąpić do klasztoru, bo już wszelkie szanse na miłość, udany związek i kochającą się rodzinę zostały zaprzepaszczone?
Co za idiotyczne generalizowanie... Zagmatwane są ludzkie losy i ludzie są różni. Jeżeli dla kogoś tak bardzo ważne jest dziewictwo partnerki to niech sobie znajdzie swoją dziewicę, sam pozostanie prawiczkiem do ślubu i niech sobie żyją długo i szczęśliwie. Ale niech ten ktoś nie wypisuje na forum publicznym (które czytają dziewczyny, które oddały się temu jedynemu a ten jedyny po pierwszym razie poszedł polować dalej) głupot przedstawiając swój punkt widzenia jako jedyną słuszną i możliwą drogę życiową...
Są osoby, którym przeszłość partnera sen z powiek spędza i one powinny sobie szukać dziewczyny/chłopaka z jak najmniej bogatą przeszłością. Odradzałabym jednak związek z takim piewcą hymnów o dziewictwie - podejrzewam, że nawet jeśli jego żona byłaby dziewicą to osobnik z takimi skostniałymi poglądami jest równie skostniały w innych dziedzinach i powód do wypominania do grobowej deski zawsze by się znalazł...
A w temacie: dla mężczyzn nie jest specjalnie ważne, żeby być tym pierwszym. Pierwszymi częściej chcą być młodzi mężczyźni - z wiekiem coraz mniej im na tym zależy (albo w ogóle przestaje mieć znaczenie).
Myślę,że świat się nieco zmienił i teraz jest mało mężczyzn którzy uparli się,że ich żona musi być dziewicą.
może i mam radykalne poglądy bo i mam swoje lata ale uwierzcie mi drogie Panie że przeszłośc naszego partnera-partnerki zawsze będzie w jakimś stopniu ciążyc w naszym związku , bedzie gdzieś zawsze w tle , wiem że młodzi dziś patrzą na świat troche inaczej , ale nigdy nie daj Bóg mąż-żona , partner-partnerka w jakiejś kłótni nie będzie nam wypominac naszj przeszłości .
Myślę,że świat się nieco zmienił i teraz jest mało mężczyzn którzy uparli się,że ich żona musi być dziewicą.
Bo dziewic coraz mniej więc przy czym się upierać? Przy takich warunkach to ma się niemal jak w banku, że nigdy się nie spotka odpowiedniej dziewczyny Poza tym między dziewicą a puszczalską jest jeszcze sporo miejsca na inne możliwości. A tak nawiasem mówiąc, myślę, że każdy normalny facet mając wybór: dziewica albo nie dziewica wybrałby tą pierwszą (przy założeniu oczywiście, ze mówimy o poważnym związku z perspektywą założenia rodziny na przyszłość) Jakoś tak to już jest, że dla mężczyzn jest to ważne i nawet jeśli ktoś się z pewnymi faktami pogodził to i tak podświadomie będzie go to męczyło, że jego dziewczyna/żona spała z innymi.
dokładnie tak jest , a Kobiety nie potrafią , może niechcą TEGO zrozumiec dlaczego jest TO takie ważne i tak jak Kol. napisał życ ze swiadomością że kiedyś moja dziewczyna-żona rozkładała nogi innemu-innym .
ezoteryczna napisał/a:Myślę,że świat się nieco zmienił i teraz jest mało mężczyzn którzy uparli się,że ich żona musi być dziewicą.
Bo dziewic coraz mniej więc przy czym się upierać? Przy takich warunkach to ma się niemal jak w banku, że nigdy się nie spotka odpowiedniej dziewczyny Poza tym między dziewicą a puszczalską jest jeszcze sporo miejsca na inne możliwości. A tak nawiasem mówiąc, myślę, że każdy normalny facet mając wybór: dziewica albo nie dziewica wybrałby tą pierwszą (przy założeniu oczywiście, ze mówimy o poważnym związku z perspektywą założenia rodziny na przyszłość) Jakoś tak to już jest, że dla mężczyzn jest to ważne i nawet jeśli ktoś się z pewnymi faktami pogodził to i tak podświadomie będzie go to męczyło, że jego dziewczyna/żona spała z innymi.
to co tu czytam to masakra...co kobieta ma żałować że już to robiła z innym, za to facet że już nie jest prawiczkiem to nie? Gdzie tu sprawiedliwość i równouprawnienie się pytam? Jakoś wy faceci zawsze się uważacie za najlepszych...choć tak naprawdę wam dużo brakuje i szukacie nie wiadomo czego.
to co tu czytam to masakra...co kobieta ma żałować że już to robiła z innym, za to facet że już nie jest prawiczkiem to nie? Gdzie tu sprawiedliwość i równouprawnienie się pytam? Jakoś wy faceci zawsze się uważacie za najlepszych...choć tak naprawdę wam dużo brakuje i szukacie nie wiadomo czego.
Kto powiedział, że życie jest sprawiedliwe? ) Poza tym nikt Wam, kobietom nie zabrania sypiać z kim popadnie, jakby nie było ma to też swoje dobre strony, ale tak jak my, mężczyźni nie zabraniamy Wam sypiać z kim chcecie, tak Wy, nie zabraniajcie nam mieć takich a nie innych oczekiwań co do naszych przyszłych żon i matek naszych dzieci. To jet chyba sprawiedliwe?
Robić co się lubi. Nikt nie jest uwiązany i nikt nie ma prawa wytykać, co ktoś robi. Nieważne czy facet pierwszy, ale ważne czy ostatni...
[ Poza tym nikt Wam, kobietom nie zabrania sypiać z kim popadnie,
To, że kobieta miała jakiegoś partnera seksualnego nie oznacza ,że on był jakimś pierwszym lepszym facetem zgarniętym z ulicy!!!
Nie mogę patrzeć na to co tu mężczyźni wypisują... Z tego względu ,że jestem kobieta powinnam żyć w celibacie do momentu aż trafię na tego jedynego , a ten jedyny przez ten czas, gdy ja grzecznie czekałam.... bzykałby wszystko co popadnie to jest sprawiedliwość... proszę was !!!
Nie mogę patrzeć na to co tu mężczyźni wypisują... Z tego względu ,że jestem kobieta powinnam żyć w celibacie do momentu aż trafię na tego jedynego , a ten jedyny przez ten czas, gdy ja grzecznie czekałam.... bzykałby wszystko co popadnie to jest sprawiedliwość... proszę was !!!
Chyba nie przeczytałaś zbyt uważnie tego co napisałem. Nikt Ci nie każe żyć w celibacie, nikt Ci nie zabrania spotykać się z facetami, możesz się spotykać nawet z setkami rocznie, to naprawdę tylko i wyłącznie Twoja sprawa.
Ale to działa w dwie strony, tak jak żaden mężczyzna nie może Ci zabronić sypiać z kim chcesz, tak żadna kobieta nie może zmusić mężczyzny do tego, aby ten miał takie a nie inne wymagania co do kobiety z którą chce się związać. Myślę, że dla zdecydowanej większości mężczyzn dziewictwo ewentualnej przyszłej żony jest ważne, dla niektórych nawet bardzo ważne. Ja naprawdę nie widzę w tym nic dziwnego.
Jednak, tak jak my musimy pogodzić się z tym, że na ślub z dziewicą większość z nas nie ma szans, tak Wy musicie pogodzić się z tym, że Waszych facetów w jakiś sposób zawsze będzie bolał fakt, że sypiałyście z innymi. A że niektórzy wiążą się z "byle jaką" kobietą dla "przeczekania" a później kiedy spotkają "porządną" to od razu tą pierwszą zostawiają, to inna sprawa. To mimo wszystko jednostkowe przypadki... pewnie dlatego, że większość tej porządnej i tak nigdy nie spotka )
Coraz zabawniej się robi... A wszystko sprowadza się do tego, że trzeba znaleźć partnera/partnerkę o podobnym światopoglądzie. Jeśli facetowi strasznie zależy na cnotliwym dziewczęciu to niech takiej szuka. Jeśli dziewczę spać by nie mogło rozmyślając o poprzednich partnerkach swojego mężczyzny - niech sobie szuka prawiczka. I już. Nie zgodzę się ani z Tomkiem ani z Bolkiem, że większość facetów chciałaby za żonę dziewicę, ani tym bardziej, że przeszłość ZAWSZE ciąży. To indywidualna sprawa każdego człowieka.
Każdy NORMALNY facet mając do wyboru dziewica i nie-dziewica nie zastanawiałby się nad doświadczeniem seksualnym obu kobiet tylko rozpatrzyłby inne ich cechy, bardziej priorytetowe w kwestii przydatności na żonę i matkę. Każdy NORMALNY facet przyjmuje do wiadomości, że kobieta powyżej 20-tki ma jakąś przeszłość i że niekoniecznie musiała czekać akurat na niego w czasach, kiedy jeszcze nie wiedziała o jego istnieniu.
A swoją drogą jak te dziewice miały się uchować, skoro facetom świat daje przyzwolenie na bogate życie erotyczne przed ślubem? A kimś przecież "to" trzeba robić... Gdyby nie te nie-dziewice to musieliby się "wyszaleć" na mężatkach, ew samicach innych ssaków...
Nie zgodzę się ani z Tomkiem ani z Bolkiem, że większość facetów chciałaby za żonę dziewicę, ani tym bardziej, że przeszłość ZAWSZE ciąży. To indywidualna sprawa każdego człowieka.
Zgadzać się nie musisz, co jednak nie zmienia pewnych faktów. Tak samo jak kobiety mówią sobie rzeczy, których nigdy nie powiedzą chłopakowi tak samo jest z facetami. Nie znam ani jednego, który byłby zadowolony z faktu, ze wcześniej jego dziewczyna sypiała z tym czy tamtym. I naprawdę nie widzę w tym nic dziwnego, bo trudno się z tego cieszyć.... dla sporej części nawet trudno przejść nad tym do porządku dziennego.
A swoją drogą jak te dziewice miały się uchować, skoro facetom świat daje przyzwolenie na bogate życie erotyczne przed ślubem? A kimś przecież "to" trzeba robić... Gdyby nie te nie-dziewice to musieliby się "wyszaleć" na mężatkach, ew samicach innych ssaków...
To nie wiesz, że mężczyźnie generalnie dzielą kobiety na dwie kategorie?
Nie znam ani jednego, który byłby zadowolony z faktu, ze wcześniej jego dziewczyna sypiała z tym czy tamtym. I naprawdę nie widzę w tym nic dziwnego, bo trudno się z tego cieszyć.... dla sporej części nawet trudno przejść nad tym do porządku dziennego.
A ja znam takich, co twierdzą, że woleliby, żeby ich dziewczyna dziewicą nie była. A ponieważ akurat z tymi łączyły mnie tylko relacje przyjacielskie, więc argument, że przecież swojej dziewczynie by prawdy nie powiedzieli odpada
To nie wiesz, że mężczyźnie generalnie dzielą kobiety na dwie kategorie?
Ja od dzisiaj zacznę dzielić mężczyzn na 2 kategorie: normalni i zakłamani hipokryci
A ja znam takich, co twierdzą, że woleliby, żeby ich dziewczyna dziewicą nie była. A ponieważ akurat z tymi łączyły mnie tylko relacje przyjacielskie, więc argument, że przecież swojej dziewczynie by prawdy nie powiedzieli odpada
Do romansu to dziewica rzeczywiście jest gorsza. Co do argumentu, że "swojej dziewczynie by prawdy nie powiedzieli" to nie dotyczy to tylko dziewczyn, prawdy nie mówi się też tym kobietom z którymi chce się przespać teraz lub w przyszłości.... nawet bardzo odległej. Gdyby powiedzieli, że chcą tylko dziewicę to mieli by 100% szans, że ich olejesz, a tak jakaś nadzieja jest
Ja od dzisiaj zacznę dzielić mężczyzn na 2 kategorie: normalni i zakłamani hipokryci
Chyba szczerzy hipokryci? A tak na marginesie, kim w takim razie jest dziewczyna pracująca np; w biedronce za 1200zł/mc szukająca faceta z własnym mieszkaniem i sporymi oszczędnościami? Albo fryzjerka szukająca na męża lekarza/prawnika/maklera itp...?
Jeżeli facet mówi dziewczynie, że jej przeszłość mu nie przeszkadza a na forum pisze, że się z nią nigdy nie ożeni, bo żyje nadzieją, że spotka dziewicę to znaczy, że jest ZAKŁAMANY (bardziej adekwatnych określeń zabrania regulamin).
Porównanie życia seksualnego i pracy nie bardzo jest właściwe. Zarobki 1200 zł zazwyczaj nie są kwestią wolnego i świadomego wyboru i taka dziewczyna na pewno podjęła by pracę za 15 tys gdyby miała taką możliwość. A puszczalski facet szukający dziewicy cnotliwy się nie staje mimo tego, że taką możliwość ma.
Jeżeli facet mówi dziewczynie, że jej przeszłość mu nie przeszkadza a na forum pisze, że się z nią nigdy nie ożeni, bo żyje nadzieją, że spotka dziewicę to znaczy, że jest ZAKŁAMANY (bardziej adekwatnych określeń zabrania regulamin).
A co miałem powiedzieć? Że mi przeszkadza? Wiadomo jakby się to skończyło. Zresztą jej przeszłość nie przeszkadza mi na tyle abym nie mógł z nią być, ale wystarczająco abym nie chciał się z nią żenić. A na forum piszę, bo nie mam nic lepszego do roboty. Moja dziewczyna wyjechała na kilka dni do rodziców a ja mam skręconą kostkę, gdybym mógł wychodzić z domu to na pewno by mnie tu nie było
Porównanie życia seksualnego i pracy nie bardzo jest właściwe. Zarobki 1200 zł zazwyczaj nie są kwestią wolnego i świadomego wyboru i taka dziewczyna na pewno podjęła by pracę za 15 tys gdyby miała taką możliwość. A puszczalski facet szukający dziewicy cnotliwy się nie staje mimo tego, że taką możliwość ma.
A inteligencji? Pasji? Ciała? Chyba nie jest tajemnicą, że nawet bardzo przeciętne dziewczyny (pod każdym względem, nie wyłączając z tego inteligencji i urody) szukają facetów przystojnych, wykształcony, z jakimś "modnym" hobby itd... Co do zarobków, to może nie są bezpośrednią przyczyną takiego a nie innego wyboru, ale są konsekwencją wcześniejszych wyborów, czyli np; dziewczyna zamiast się uczyć, iść na politechnikę albo AM i skończyć coś normalnego, po czym jest konkretna praca za konkretne pieniądze, woli iść na jakąś socjologię czy inną pedagogikę. Późniejszy brak pracy, lub praca za grosze jest tylko konsekwencją wcześniejszych wyborów, więc nie mów, że nie mamy na to wpływu.
Są kobiety które utraciły dziewictwo na skutek przestępstwa i wale nie jest ich mało!
Są kobiety które myślały że to ten jedyny a jednak się inaczej okazało!
To na prawdę indywidualna kwestia, jeśli ktoś jest ortodoksyjnie religijny i będzie mu to przeszkadzać, to z tego co wiem wiara wymaga cnotliwości z obu stron. Jeśli Tomkowi przeszkadza, że jego potencjalna partnerka miała przed nim kogoś, to sam też nie powinien mieć pretensji że i owa kobieta też będzie mieć obiekcje co do jego przeszłości.
Drodzy panowie nie wiem czy wiecie, ale niezbyt miłe jest usłyszeć bo wiesz twój(facet) to jest niezły w te klocki.
Co do zarobków, to może nie są bezpośrednią przyczyną takiego a nie innego wyboru, ale są konsekwencją wcześniejszych wyborów, czyli np; dziewczyna zamiast się uczyć, iść na politechnikę albo AM i skończyć coś normalnego, po czym jest konkretna praca za konkretne pieniądze, woli iść na jakąś socjologię czy inną pedagogikę. Późniejszy brak pracy, lub praca za grosze jest tylko konsekwencją wcześniejszych wyborów, więc nie mów, że nie mamy na to wpływu.
Zgadzam się z tym ,że miała jakiś wybór ale nie każdemu marzą się studia na politechnice czy AM i nie każdy jest stworzony później do pracy w tych zawodach. Chyba nie chciałbyś wpaść w ręce jakiegoś pseudo lekarza, któremu zależy tylko na pieniądzach, a na swoim fachu kiepsko się zna...
A poza tym nie ujmuj nic studentom pedagogiki czy socjologi - skoro wybrali te studia to znaczy ,że ich to interesuje a najważniejsze jest robić to co się kocha w życiu. A poza tym wiesz mi jeżeli ktoś jest profesjonalistą w swoim fachu, zna swoją wartość i ma ogromny potencjał zawsze znajdzie pracę nawet jeżeli jest to zawód nadwyżkowy.
A wracając do tematu to właśnie taki "maczo"/"kogucik" , który miał bardzo dużo partnerek wbrew pozorom też nie jest kuszącym kąskiem...a wręcz wzbudza niechęć /obrzydzenie - nawet na chłopaka się nie nadaje a co dopiero na męża;/ Tak wiec niektórzy Panowie mogli by się opanować, bo to nie fajnie mieć chłopaka, który spał ze wszystkimi kobietami w okolicy!!!
Są kobiety które utraciły dziewictwo na skutek przestępstwa i wale nie jest ich mało!
Dla mnie dziewictwo to raczej swego rodzaju "stan umysłu" więc tego na pewno bym nie wliczał. Są dziewczyny które nigdy z nikim nie były, a błony dziewiczej nie mają (np; sport) i są takie co co tydzień robią loda innemu na dyskotece, a błonę mają Także to nie o to tutaj chodzi.
To na prawdę indywidualna kwestia, jeśli ktoś jest ortodoksyjnie religijny i będzie mu to przeszkadzać, to z tego co wiem wiara wymaga cnotliwości z obu stron. Jeśli Tomkowi przeszkadza, że jego potencjalna partnerka miała przed nim kogoś, to sam też nie powinien mieć pretensji że i owa kobieta też będzie mieć obiekcje co do jego przeszłości.
Ale tutaj wcale nie chodzi o religię. Po prostu przeszkadza mi to i tyle, sama świadomość, że miałbym założyć rodzinę z kobieta która sypiała z innymi jest męcząca, a życie ma się tylko jedno i nie warto się w nim męczyć.
Co do obiekcji kobiety. Jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Gdyby jakaś kobieta nie chciała ze mną być ze względu na moją przeszłość to na pewno bym się z tego powodu nie obrażał. Jej życie i jej sprawa z kim chce je spędzić. Dlatego też nie rozumiem, dlaczego Wy kobiety tak się oburzacie, jak facetowi przeszkadza Wasza przeszłość. Nie możecie tego po prostu uszanować?
Drodzy panowie nie wiem czy wiecie, ale niezbyt miłe jest usłyszeć bo wiesz twój(facet) to jest niezły w te klocki.
Chyba lepiej, że jest niezły, niż kiepski
Zgadzam się z tym ,że miała jakiś wybór ale nie każdemu marzą się studia na politechnice czy AM i nie każdy jest stworzony później do pracy w tych zawodach. Chyba nie chciałbyś wpaść w ręce jakiegoś pseudo lekarza, któremu zależy tylko na pieniądzach, a na swoim fachu kiepsko się zna...
A poza tym nie ujmuj nic studentom pedagogiki czy socjologi - skoro wybrali te studia to znaczy ,że ich to interesuje a najważniejsze jest robić to co się kocha w życiu. A poza tym wiesz mi jeżeli ktoś jest profesjonalistą w swoim fachu, zna swoją wartość i ma ogromny potencjał zawsze znajdzie pracę nawet jeżeli jest to zawód nadwyżkowy.
Mówimy o dorosłych ludziach. Jasne, że fajnie jest studiować coś co się lubi, ale życie to nie zabawa. Ktoś kto decyduje się na studia typu stosunki międzynarodowe, chyba ma świadomość tego, że tak właściwie nie ma zawodu. Skoro ktoś wybiera to świadomie, to chyba ciężko uznać, że ma później zasadne pretensje że pracuje w Tesco za grosze. Zgadzam się z Tobą, że i po takich kierunkach można się wybić i mieć dobrą pracę, ale jednostek wybitnych jest 2-3% a co z resztą?
A wracając do tematu to właśnie taki "maczo"/"kogucik" , który miał bardzo dużo partnerek wbrew pozorom też nie jest kuszącym kąskiem...a wręcz wzbudza niechęć /obrzydzenie - nawet na chłopaka się nie nadaje a co dopiero na męża;/ Tak wiec niektórzy Panowie mogli by się opanować, bo to nie fajnie mieć chłopaka, który spał ze wszystkimi kobietami w okolicy!!!
Już wyżej napisałem. Gdyby kobiecie przeszkadzała moja przeszłość na pewno bym się z tego powodu nie oburzał. Po prostu bym to uszanował i tyle, dlatego nie rozumiem, dlaczego w analogicznej sytuacji Wy się oburzacie? Chyba żyjemy w wolnym kraju i każdy sam może zdecydować, jaka jest jego idealna partnerka a jaka nie?
Oczywiście, że nikomu nie przeszkadza Twoje osobiste upodobanie do dziewic, ale dlaczego uogólniasz że tak ma cały męski gatunek?
A skoro Tobie przeszkadza przeszłość Twojej partnerki to dlaczego z nią jesteś? Ona też ma tylko jedno życie i jesteś pewien, że chce jego fragment marnować dla kogoś kto ją zostawi jak się na horyzoncie pojawi dziewica? Czy w tym wolnym kraju dałeś jej możliwość wyboru czy chce takiego przetrwalnika jak Ty? Czy powiedziałeś jej o tym, że jej przeszłość Ci nie przeszkadza, ale na żonę się nie nadaje?
Oczywiście, że nikomu nie przeszkadza Twoje osobiste upodobanie do dziewic, ale dlaczego uogólniasz że tak ma cały męski gatunek?
Nie uogólniam tylko stwierdzam fakty. Być może jest jakaś garstka facetów, którzy chcieliby kobietę która sypiała wcześniej z innymi, ale wierz lub nie, zdecydowana większość, gdyby tylko mieli wybór, woleliby być pierwszymi dla swoich dziewczyn/żon.
A skoro Tobie przeszkadza przeszłość Twojej partnerki to dlaczego z nią jesteś? Ona też ma tylko jedno życie i jesteś pewien, że chce jego fragment marnować dla kogoś kto ją zostawi jak się na horyzoncie pojawi dziewica? Czy w tym wolnym kraju dałeś jej możliwość wyboru czy chce takiego przetrwalnika jak Ty? Czy powiedziałeś jej o tym, że jej przeszłość Ci nie przeszkadza, ale na żonę się nie nadaje?
Jestem z nią bo jest mi z nią dobrze. Lubię ją, dobrze się dogadujemy itd..., dlaczego więc miałbym się rozstawać? A na horyzoncie dziewica raczej się nie pojawi, bo w moim wieku dziewic już nie ma. Poza tym nie wystarczy, żeby była dziewicą. Musi posiadać szereg innych cech
Powiedziałem Jej, że nie przeszkadza mi to, że nie jest dziewicą, bo co innego miałem powiedzieć? Po co kobiety w ogóle pytają o takie głupie rzeczy? Wiadomo, że mi przeszkadza, bo niby z czego mam się cieszyć, że inni z nią spali? To tak samo jak pytacie, czy też raczej stwierdzacie oczekując zaprzeczenia: "okropna jest ta fałdka na brzuchu", "ale mam grube nogi" itd... No trochę grube masz, ale przecież Ci tego nie powiem ) Tak samo jest z tym dziewictwem, czy też jego brakiem.
Tomek, ciekawe jak Ty byś się poczuł gdyby Twoja obecna dziewczyna myślała tak: wolę faceta z dużym penisem. On ma małego, ale jak pyta to przecież nie powiem, ze jest mały i odeszłabym do takiego co ma większego. Póki lepszy się nie nawinie, to będę z nim.
Już więcej nie skomentuję,b o brak mi słów na Twoje myślenie....
Tomek, ciekawe jak Ty byś się poczuł gdyby Twoja obecna dziewczyna myślała tak: wolę faceta z dużym penisem. On ma małego, ale jak pyta to przecież nie powiem, ze jest mały i odeszłabym do takiego co ma większego. Póki lepszy się nie nawinie, to będę z nim.
Już więcej nie skomentuję,b o brak mi słów na Twoje myślenie....
Pomyślałbym, że to straszne, że Tyle czasu się męczyła Poważnie mówię. Ja w przeciwieństwie do Was chyba mam jednak trochę więcej dystansu do siebie i rozumiem i szanuję fakt, że nie każdemu musi się we mnie wszystko podobać.
A Ty się nie męczysz?
Nie rozumiem Cię. Niby dziewictwo nie najważniejsze, ale przez tą jedną cechę nie będzie to Twoja żona. Czyli jednak to priorytet.
Współczuję jej. Bo ona może stawać na głowie i być najcudowniejszą kobietą na świecie, ale jak tylko poznasz dziewczynę z błoną, to ona już się nie liczy.
A Ty się nie męczysz?
Gdybym się męczył to bym z nią nie był. Nie jestem masochistą.
Nie rozumiem Cię. Niby dziewictwo nie najważniejsze, ale przez tą jedną cechę nie będzie to Twoja żona. Czyli jednak to priorytet.
Współczuję jej. Bo ona może stawać na głowie i być najcudowniejszą kobietą na świecie, ale jak tylko poznasz dziewczynę z błoną, to ona już się nie liczy.
Nie, to nie jest priorytet. Z głupią dziewicą też bym się nie ożenił. Z brzydką dziewicą też nie. Musi być ładna, mądra i dziewica, wtedy jest idealna Poza tym to tylko papierek. Bez niego też można ze sobą być, więc nie rozumiem w czym to by miało komukolwiek przeszkadzać.
Nie, to nie jest priorytet. Z głupią dziewicą też bym się nie ożenił. Z brzydką dziewicą też nie.
Ale z ładną nie-dziewicą się nie ożenisz.
tomek82 napisał/a:Nie, to nie jest priorytet. Z głupią dziewicą też bym się nie ożenił. Z brzydką dziewicą też nie.
Ale z ładną nie-dziewicą się nie ożenisz.
A uważasz, że powinienem? Co Wy kobiety macie z tymi ślubami? Jeżeli kiedykolwiek się ożenię, to tylko z kobieta dla mnie idealną, a kobieta idealna to kobieta mądra, wykształcona, ładna (... tutaj jeszcze dziesiątki innych cech...) i dziewica )
ciężko jest coś napisac żeby Nas Mężczyzn Kobiety zrozumiały , już nie prosze ale błagam Was drogie Panie zrozumcie Nas że TE sprawy pojmujemy inaczej jak Wy i dlatego jest TO takie ważne , kurcze chyba żaden mężczyzna niechce miec żony z przebiegiem i życ ze świadomością że jego wybranka rozkładała nogi innemu-innym przed ślubem , przepraszam za te słowa ale taka jest prawda , nikt nie mówi żeby do ślubu byc świętą-świętym , ale świadomośc mężczyzny który się żeni z Kobietą Która nie była Jego pierwszą nie sądze by z tego powodu był zadowolony .
Chłopaki, chodzi cały czas o to, że przekreślacie z miejsca kobiety, które w pewnym etapie swojego życia zaufały jakiemuś... kretynowi, który po dostaniu tego czego chciał zostawił je płaczące. Mogą być piękne, inteligentne, super nadawać sięna żonę, a wy skreślacie je tylko dlatego, że X lat temu jakiś matoł pozbawił je kawałka błony.
Chłopaki, chodzi cały czas o to, że przekreślacie z miejsca kobiety, które w pewnym etapie swojego życia zaufały jakiemuś... kretynowi, który po dostaniu tego czego chciał zostawił je płaczące. Mogą być piękne, inteligentne, super nadawać sięna żonę, a wy skreślacie je tylko dlatego, że X lat temu jakiś matoł pozbawił je kawałka błony.
Ja nie skreślam, przecież jestem już sporo czasu z taką kobietą. Poza tym najczęściej to nie kwestia zaufania kretynowi, tylko kretynom, a to nie świadczy najlepiej o kobiecie, bo albo jest taka głupia i naiwna, albo ma "rozrywkowy charakter". A sama chyba przyznasz, że jedno i drugie dyskwalifikuje w takim przypadku jako kandydatkę na żonę.
Tomek, widzisz wszystko w czarno-białych barwach. Jak dziewica to super żona, jak nie-dziewica to puszczalska i bez szacunku do siebie. Życie takie nie jest. Poczytaj opowieści na tym forum.
Tyle ode mnie.
Tomek, widzisz wszystko w czarno-białych barwach. Jak dziewica to super żona, jak nie-dziewica to puszczalska i bez szacunku do siebie. Życie takie nie jest. Poczytaj opowieści na tym forum.
Tyle ode mnie.
Nigdzie nie napisałem, że dziewica to super żona a nie dziewica to puszczalska. Próbuję Ci tylko wytłumaczyć, że nie chcę brać ślubu z kimś, jeśli ten ktoś posiada jakąś cechę której nie potrafię zaakceptować. A tego, że moja dziewczyna spała z innymi zaakceptować nie potrafię. Tzn. w pewnym sensie się z tym pogodziłem, ale tak naprawdę męczy mnie to i tyle.
Poza tym najczęściej to nie kwestia zaufania kretynowi, tylko kretynom, a to nie świadczy najlepiej o kobiecie, bo albo jest taka głupia i naiwna, albo ma "rozrywkowy charakter". A sama chyba przyznasz, że jedno i drugie dyskwalifikuje w takim przypadku jako kandydatkę na żonę.
Biedna Twoja głupia i naiwna dziewczyna zaufała właśnie kolejnemu kretynowi...
THE END
tomek82 napisał/a:Poza tym najczęściej to nie kwestia zaufania kretynowi, tylko kretynom, a to nie świadczy najlepiej o kobiecie, bo albo jest taka głupia i naiwna, albo ma "rozrywkowy charakter". A sama chyba przyznasz, że jedno i drugie dyskwalifikuje w takim przypadku jako kandydatkę na żonę.
Biedna Twoja głupia i naiwna dziewczyna zaufała właśnie kolejnemu kretynowi...
THE END
Chcesz leczyć swoje kompleksy wyzywając mnie? Nie musisz się ze mną zgadzać i przykro mi, że jednak Twoja "przeszłość" Cię gryzie, ale ja Ci w tej sprawie naprawdę nie pomogę.
Tomek jak rozumiem Ty jesteś prawiczkiem bo tylko w takim przypadku ma to sens.
Co w przypadku jeżeli nie będziesz jej umiał zadowolić albo ona Ciebie?
vinnga napisał/a:tomek82 napisał/a:Poza tym najczęściej to nie kwestia zaufania kretynowi, tylko kretynom, a to nie świadczy najlepiej o kobiecie, bo albo jest taka głupia i naiwna, albo ma "rozrywkowy charakter". A sama chyba przyznasz, że jedno i drugie dyskwalifikuje w takim przypadku jako kandydatkę na żonę.
Biedna Twoja głupia i naiwna dziewczyna zaufała właśnie kolejnemu kretynowi...
THE END
Chcesz leczyć swoje kompleksy wyzywając mnie? Nie musisz się ze mną zgadzać i przykro mi, że jednak Twoja "przeszłość" Cię gryzie, ale ja Ci w tej sprawie naprawdę nie pomogę.
Przeczytaj dokładnie, potem jeszcze raz, i jeszcze - aż zrozumiesz, że to nie ja tego kretyna wymyśliłam...
Tomek jak rozumiem Ty jesteś prawiczkiem bo tylko w takim przypadku ma to sens.
Co w przypadku jeżeli nie będziesz jej umiał zadowolić albo ona Ciebie?
Oczywiście, że nie jestem, chyba nigdzie nie napisałem inaczej? Nie chce mi się tego tłumaczyć po raz setny, bo Wy zaraz się strasznie oburzacie. Ja wiem, że dla Was nie prawiczek wymagający dziewictwa od dziewczyny to zakłamany hipokryta, ale biedna studentka z akademika szukająca faceta "ze skórą furą i komórą" to myśląca perspektywicznie dziewczyna. To jest równouprawnienie po kobiecemu Ale ja się wcale nie obrażam. Przedstawiłem swoje zdanie (i myślę, że większości mężczyzn; choć nie wiedzieć czemu wy twierdzicie, że my jednak wolimy na żony nie dziewice ;p), jak nie chcecie to się ze mną zgadzać nie musicie.
Przeczytaj dokładnie, potem jeszcze raz, i jeszcze - aż zrozumiesz, że to nie ja tego kretyna wymyśliłam...
Ty też przeczytaj dokładnie, potem jeszcze raz, i jeszcze - aż zrozumiesz, że to Ty nazwałaś mnie kretynem. Nie żebym się obrażał, ale to jednak nie świadczy o Tobie zbyt dobrze, a ta agresja z Twojej strony jest mocno podejrzana.