Hej...
Mam chyba problem z orientacja seksualna...
Juz sama nie wiem co o tym myslec???
Czy to przejdzie z czasem???
Chodzi o to ze w sumie od kilku dobrych lat patrze na inne dziewczyny chyba jak facet...
Jestem w zwiazku z facetem ale niestety nieszcesliwym zwiazku...
Zreszta od kiedy pamietam jak sie z kims zwiazalam to zawsze wszystko sie walilo
Kilka dobrych lat temu bylam w pierwszym zwiazku niestety po 2 latach nastapil koniec w sumie to chyba dobrze bo bylam doslownie jego "niewolnica" powiedzialam sobie wtedy ze juz nigdy nie bede z zadnym facetem, ale stalo sie ... zakochalam sie ...
Niestety znow nieszczesliwie...
Wtedy poznalam moja przyjaciolke... obie z problemami w zwiazkach... ale bylo cos wiecej miedzy nami niz przyjazn... zdarzalo nam sie calowac... czesto myslalysmy o czyms wiecej ale nigdy do niczego nie doszlo...
Sama nie wiem jak to sie stalo ze nasza przyjazn przerodzial sie w cos wiecej... byc moze dlatego ze znow sie zawiodlam na facecie...
Niestey przyjazn sie skonczyla (pisalam o tym w innym watku )
A ja od tamtej pory patrze na kobiety zupelnie inaczej... mimo ze jestem obecnie z facetem caly czas mysle o tym czy nie lepiej bylo by mi z kobieta ...
Wiem ze to chore ale nie potrafie przestac tak myslec, pociagaja mnie kobiety ( nie tylko fizycznie ale i ze tak to nazwe psychicznie ) a zarazem faceci juz sama tego nie ogarniam ...
Kobiety sa takie inne niz faceci, potrafia sie zrozumiec sa czule...
Nie wiem jak mam dalej zyc?? Co wybrac?? Jesli wogole umiem dokonac takiego wyboru... bo obawiam sie ze jestem Bi ... a najgorsze ze boje sie to okazac ... Z jednej strony pragne byc z kobieta z drugiej boje sie bo w sumie nie znam zadnych Bi...
Czy ktoras z was tez tak ma czy tylko ja jestem inna??? chyba zwariuje tak sie nie da zyc...