No i wchodzimy powoli w sesję, naukę, juwenalia i inne studenckie pierdoły okołosesyjne
Nie macie tak, że jak przychodzi do nauki, to nagle okazuje się, że macie zaległe wyjście na piwo, trzeba psa wyprowadzić, zajrzeć na forum, odebrać pocztę, wysłać smsa do koleżanki? Ja mam tak przez cały czas! Normalnie- zero samozaparcia. Gdy widzę te wszystkie notatki a egzamin we wtorek to aż mi się odechciewa
Piszcie jeśli macie też problemy ze skupieniem uwagi... ach... no i jeszcze ładna pogoda... aż do parku chce się iść
Pewnie, że tak mam. Tylko, że mnie motywuje to, że jeszcze dwa egzaminy w następny poniedziałek i wtorek i koniec sesji
ja jak sie ma uczyc, to nagle zauwazam, ze mieszkanie jest nieposprztane.. ze ubrania na polkach sa neiladnie ulozone, ze wlasciwie to mialam cos na necie zrobic itd itd itd
wole jzu sprzatac niz sie uczyc:P
u mnei sesja zaczyna sie od czerwca, ale teraz ruszaja zaliczenia, wiec za niedlugo tez sie bede musiala zaczac uczyc
Mam tak samo. Kiedy mam się uczyć to najpierw zaczynam sprzątać. Tyle innych spraw jest wtedy do załatwienia i nagle interesuje mnie co jest w tv, a na co dzień prawie wcale nie oglądam Chyba, że jest tak, że coś czego mam się uczyć mnie naprawdę interesuje, to wtedy potrafię się skupić, ale na socjologii jest niestety dużo niepotrzebnej teorii.
Bożena ja też studiuję socjologię To jest jakaś masakra- mam we wtorek egzamin ze współczesnych teorii socjologicznych z całego roku i czuję, że za 5 minut w łeb sobie strzelę, a notatki nawołują mnie, leżą na biurku i wrzeszczą, że mam się zacząć uczyć, a ja siedze na forum i przeglądam wątki o seksie!!!!
Strzelić sobie w łeb to mogłam w piątek kiedy na egzaminie mieliśmy pytania z rozdziałów, które większość osób, w tym ja sobie odpuściła. WTS nie miałam, ale domyślam się o co chodzi
Trzymajta za mnie kciuki jutro Ten egzamin pewnie przyśni mi się dzisiaj w nocy....
Mi w sesje zimową latwiej ejst się uczyć i z racji tego zawsze zachwycam wynikamy.. ale w sesji letniej to jest okropnie i średnia drastycznie mi spada
Bo trudno się przyłożyć gdy na dworze tak pięknie.
No i ostatnio ciśnienie plata figle...dodatkowa trudność
karmelka24, jak poszło?
Oj dziewczyny, nie narzekać, tylko książka pod pachę i do parku czytać!!
A ja już umiem usiąść do nauki jak musze... tylko tę umiejętność opanowałam dopiero teraz, a to moja ostatnia sesja na studiach dziennych:((
A jak Wam idzie? Mi została matematyka i historia gospodarcza... czyli dwie największe masakry:)
A ciekawa jestem, czy Wam się zdarza przesuwać terminy z powodu lenistwa, bo nie chciało się nauczyć to lekarskie wezmę... Bo u mnie jest sporo takich osób, a ja zawsze ponoszę odpowiedzialność za moje niedouczenie się, i jakoś nie umiem biegać po lekarzach i kręcić, że coś mi jest... I taka nieumiejętność kręcenia chyba w życiu przeszkadza, bo trzeba umieć kombinować:)
I kciuki za Was trzymam!:)
Jestem do przodu wyniki w czwartek. Jeszcze 3 egzaminy i finito!
Jestem do przodu wyniki w czwartek. Jeszcze 3 egzaminy i finito!
Jak do przodu no to dobrze Szybka ta Twoja sesja Moja sesja zacznie się dopiero w czerwcu i będzie trwała do 5 lipca Masakra ... Teraz zaczynają się kolokwia, wszelkiego rodzaju projekty trzeba już kończyć a ja jestem daleko w lesie z nimi. I teraz zamiast pisać to siedzę i czytam co się dzieje na Forum
Ech.. trzeba będzie się zaraz wziąć do pracy ..
Oj dziewczyny, nie narzekać, tylko książka pod pachę i do parku czytać!!
Tak się nie da Przynajmniej ja tak nie potrafię, bo wszystko mnie rozprasza - chodzący ludzie, biegające zwierzęta, śpiewające ptaki, drzewa - po prostu wszystko
Karmelka to mamy tak samo. Ja też jeszcze 3 egzaminy i koniec. W poniedziałek i wtorek, a ostatni 9 czerwca.
Reszcie życzę powodzenia
Nola szybka, nie szybka, ostatni egzamin 8 czerwca. u mnie w grupie ludzie chcą pisać przedterminy, dlatego tak to wszystko wygląda
Delicious to razem na wakacyjny spoczynek się udamy
Jezu dziewczyny, już tak mi odbija, że teraz zauważyłam, że przytyłam i zamiast siedziec i sie uczyc przegladam jakieś artykuły o zdrowym żywieniu! Wszystko byle się nie uczyć
Ja mam ostatni egzamin 9 czerwca, więc rzeczywiście razem
Oby tylko te trzy zaliczyć i jak najszybciej załatwić sprawy z indeksem w dziekanacie.
Delicious, fajnie masz. Ja ledwo zacznę, a Ty już będziesz mieć koniec
Bożena byle do przodu, pisz jak Ci tam idzie ze wszystkimi zaliczeniami
Najważniejsze, że ten egzamin z piątku zdałam. Tylko, że on był częściowy, a druga część dopiero będzie. Zaliczenia w trakcie, jeszcze mam 3 kolokwia, 3 prace do oddania i egzaminy. Czy u Was też się robi kolokwia na sam koniec, żeby studentów nie przemęczać w trakcie semestru?
Właśnie na szczęście nie. Jestem dopiero na pierwszym roku, ale obie sesje miałam skończone na samym początku sesji kalendarzowej. Prawie wszyscy wykładowcy robią zerówki, albo I-wszy termin na jednym z ostatnich wykładów. Przedostatni najczęściej, żeby na ostatnim przekazać wyniki i zrobić wpisy. W sesji zimowej ostatni egzamin miałam pierwszego dnia sesji kalendarzowej w naszym kalendarzu akademickim, a w tym sem ostatni mam 9 czerwca, sesja od 1, więc też nie jest źle. Miesiąc wolnego więcej
A u mnie wsyztsko zawsze na sam koniec, a zerowek zazwyczaj nie ma, tylko czasami, i z niektorych przedmiotow, ja osobiscie porzez 5 lat nie bylam na zadnej zerowce ;]
Delicious u mnie jest podobnie, nawet to i lepiej, bo później mamy więcej wolnego
Bożena u nas nie robią wejściówek, raz się zdarzyła w tym semestrze ale bez jakiś specjalnych konsekwencji, kolokwia zostawiają na ostatnie zajęcia lub przedostatnie. Kolejny egzamin mam w środę- Boże drogi, byle tylko to wszystko pozdawać...
A co to są wejściówki?
Właśnie. Ja też pierwsze słyszę
Z tego, co pamiętam to wejściówki to kolokwia na tzw. wejście, czyli wchodzisz na zajęcia i piszesz krótkie kolokwium. Czasami stosowane były wejściówki ustne, czyli wchodzisz na zajęcia i od razu krótkie pytanko. Ja na szczęście nie miałam czegoś takiego, ale wiem, ze się zdarza.
heh ja mialam wejsciowki na niektorych przedmiotach, trzeba bylo sie uczyc na biezaco, bo na kazdych zajeciach na dzien dobry byla krotka kartkowka z tego co bylo na poprzednich zajeciach
Ogólnie to próbuje się uczyć na kolosa od 2 tygodni
ale tu do pracy tu na piwo a tutaj później. A jaki fajny film leci w tv a tu jeszcze na prawko się musze pouczyć no to popatrzę na te znaki zamiast w książki.
Każdy to przerabia a potem maraton 2 dni i 2 noce przed jak w moim przypadku
A o takie wejściówki chodzi
To u mnie nie ma takiego czegoś
Ja nie umiem się w nocy uczyć jak exasperation. Cały dzień z przerwami tak, ale nie w nocy. Napisałam pracę, to jestem juz trochę bliżej końca. Ale tylko trochę
Bożena jak tam zaliczenia?
Ja próbuje być dzielna i uczyć się- no i przyznaję się, ze podczas całego semestru tyle filmow nie obejrzałam co przed egzaminami lub podczas
Od czwartku miałam wolne. Nie przypominaj mi o filmach, bo zacznę je oglądać i stracę motywację do nauki, a jeszcze ją mam
A ja mam wakaaaacje!!:)
Wróciłam z ostatniego egzaminu co prawda z wątpliwościami, czy do przodu, ale to i tak martwić się będę we wrześniu:)
Trzymam za was kciuki mocno mocno!!:)
Ja zdałam dwa egzaminy zerowe i jestem bardzo zadowolona "
ale zostało mi "tylko" 6 innych egzaminów
a ja jeszcze mam wsyztsko przede mna, z obrona pr mgr na sam koniec
to tak jak ja.. sesja dopiero się zaczyna, a licencjat nienapisany nawet.. jak ja zdążę go napisać? nie mam pojęcia.....
Noelle, przełóż obronę na wrzesień. Masz więc cale wakacje na napisanie pracy, u mnie na uczelni trzeba w takiej sytuacji oddać do połowy września. Tylko problem, czy w wakacje promotor będzie chciał z Tobą pracować?
Powodzenia!
36 2009-05-25 18:26:52 Ostatnio edytowany przez karmelka24 (2009-05-25 18:28:02)
A ja mam wakaaaacje!!:)
Wróciłam z ostatniego egzaminu co prawda z wątpliwościami, czy do przodu, ale to i tak martwić się będę we wrześniu:)Trzymam za was kciuki mocno mocno!!:)
Szczęściaro... wzbudziłaś we mnie zazdrośnicę
Ludzie bez stresu, tylko spokój nas uratuje
Wczoraj było świetnie, a dziś?
Na jeden z egzaminów muszę nauczyć się też tematów z ćwiczeń o czym dowiedziałam się dzisiaj. Tylko, że u nas te ćwiczenia wyglądały tak, że szkoda pisać. Szkoda, że dowiedzieliśmy się o tym na 2 tygodnie przed egzaminem, ale trudno, coś się wymyśli.....
38 2009-05-26 17:19:54 Ostatnio edytowany przez karmelka24 (2009-05-26 17:20:26)
Bożena, bez stresu, zrób plan pracy, mi pomaga gdy mam za dużo materiału do "przerobienia"
jutro kolejna bitwa... normalnie jak Frodo z pierścionkiem się czuję
Jak uda się zebrać wszystkie referaty z grupy to będziemy mieć jakieś ogólne pojęcie
Ani zagadnień, ani referatów...czarno widzę ten egzamin. Nie mam już motywacji. Jak tydzień temu zrobiłam bardzo dużo, to teraz nie robię prawie nic. Co z tego, że sobie zaplanowałam czego będę się uczyć jak tego nie realizuję. Nie stresuję się tym, po prostu mi się nie chce.
A ja na razie mam spokój.
W poniedziałek na psychologii babka zabrała mi kartkę, bo miałam otwartą torebkę i było w niej widać kartkę z notatkami, więc uznała, że ściągam... Teraz muszę czekać na pierwszy termin, bo nie wierzę, że mogłam zaliczyć. Zdążyłam napisać odp. tylko na dwa pytania.
We wtorek na prawie facet oddawał nasze prace z poprzedniego tygodnia. Powiedział, że kto chce może napisać tą pracę, a jak ją zaliczy, to będzie zwolniony z egzaminu. No i zwolnił chyba wszystkich, którzy to napisali. Dostałam ładnie wpis od razu i poszłam do domku
No i czekam jeszcze na pierwszy termin z historii architektury i sztuki, bo nie było mnie na zerówce.
Do tego muszę jechać w poniedziałek odpowiadać z angielskiego, a w środę z włoskiego, bo długo byłam na zwolnieniu lekarskim i muszę nadrobić to co było podczas mojej nieobecności.
A we wtorek muszę jechać oddać zadanie z ćwiczeń z informatyki. Mam tylko nadzieję, że tym razem mi zaliczy i nie znajdzie po raz kolejny czegoś do poprawy.
Tak więc liczę na to, że 9 czerwca skończę sesję
Delicious, Bożena jak tam zdawanie?
Jeszcze jeden egzamin i kóóóniec
Dzisiaj poszłam na żywioł na zaliczenie i dostałam 4- kamień z serca, inaczej musiałabym czekać jeszcze 2 tygodnie a co za tym idzie tracić dni cennej wolności
Angielski zaliczałam na 4 i wstawiła mi, także spoko, a z zadaniem z informatyki nie poszłam, bo nie chciało mi się wstać o 6. Teraz oczywiście żałuje, bo miałabym już pewnie z głowy, ale mądry Polak po szkodzie oczywiście
Gratuluję zaliczenia
Ech....jutro mam ostatnie kolokwium, ale....dzisiaj się dowiedzieliśmy, że zmieniła się jego forma z testowej na opisową. To wbrew pozorom dużo zmienia, bo definicji, podziałów, teorii było jest dość dużo do nauczenia. Przy teście nie byłoby większego problemu, bo zawsze coś się skojarzy, a tak to będzie gorzej.
Ale za to egzamin o którym wcześniej pisałam nie będzie taki trudny, bo jednak ćwiczenia odpadają. To pocieszająca wiadomość. Zaliczyłam dzisiaj też fakultet prawie, bo jeszcze praca jest do oddania ale z tym problemu nie będzie. Przedstawiłyśmy z koleżanką prezentację bez prezentacji bo trojan zjadł nam plik, ale na szczęście miałyśmy częściowe notatki i jakoś poszło
No to podsumowując jutro mam kolokwium, czekam na wynik dwóch i mam 4 egzaminy.
a ja w czw mam egzamin na który jeszcze kompletnie nic nie umiem..... a teraz siedzę i kombinuję zapłakując się nad trzecim rozdziałem pracy licencjackiej. po cholerę ktoś to kiedyś wymyslił:P a muszę oddać go też w czwartek bo za tydzień odpada mi seminarka bo jest święto a w tyg mojej promotorki na uczelni się nie znajdzie... rewelka mówię Wam...
ojoj znów pewnie spędzę noc przed kompem..
No i jak Wam idzie dziewczyny?
Ja dzisiaj zaliczyłam włoski, też na 4, także jak na razie wszystko do przodu.
Za to dowiedziałam się, że I termin z psychologii dopiero 19 czerwca...
A 9 mam ostatni egzamin i 10 wyjeżdżam. Doszłam do wniosku, że planów nie będę zmieniać, bo nie ma sensu tu siedzieć nie potrzebnie prawie 2 tyg i płacić za mieszkanie. Jadę do domu i na ten jeden dzień przyjadę do Gdańska. Tylko, że wyjazd do Mamy mi się przez to opóźni, bo chciałam jechać 18 czerwca...
Na studiach magisterskich, gdy trzeba było wkuwać do egzaminów, zawsze coś wymyślałam innego do zrobienia ( sprzątanie, zakupy itp.), aż w końcu nadszedł taki moment, że trzeba było przysiąść i to ostro. Teraz jestem na studiach podyplomowych, mam parę latek więcej i egzaminy przechodzą mi jakoś łatwiej. Chociaż ostatni, 30.05. powodował niemały stres, a to z powodu, że wykładowczyni traktowała nas jak gówniarzy: zaglądała przez ramię, co kto pisze, komentowała w trakcie, przeglądała kartki itd.
Naprawdę czasem nie rozumiem wykładowców. Sprawiają wrażenie jakby żyli w innym świecie. Oddałam ostatnią już na szczęście pracę, a wykładowca nawet nie pamiętał, że trzeba było jakąś pracę oddawać.
Osoby, które oddały wcześniej to nawet nie miały tych prac sprawdzonych. Ale, żeby już nie musiały ponownie przyjeżdżać to wpisał im zaliczenie.
Dobrze, że w ogóle przyszedł, bo z tym u niego różnie bywało.
Jeszcze mam 3 ezaminy, ale dzisiaj już nic nie robię. Obejrzę może jakiś film, albo posprzątam w pokoju
Ja też za was trzymam kciuki cały czas:)
a ja jzu mam w sumie sesje za soba, znaczy jeszcze nie mam wynikow, ale chyab zdalam, no i kaaapa, to byla moja ostatnia sesja koniec studiowania
W takim razie powinnaś się cieszyć - niemało osiągnęłaś. Ale rozumiem, że Ci żal. Dla mnie okres studiów też był wspaniałym okresem (o wiele lepszym niż czasy liceum).
no wlasnie, dla mnei tez!!!! studia byly super, a te 5 lat minelo za szybko teraz juz tylko obrona i koniec ehh a chcialabym sie jeszcze pouczyc:P heheh no dobra, nie pouczyc ale postudiowac
53 2009-06-06 12:27:12 Ostatnio edytowany przez Celia (2009-06-06 12:27:32)
Zapisz się na studia podyplomowe - też jest fajnie;)
no myslalam o tym, ale to jzu sie wiaze z wydatkami, teraz studiowalam dziennie wiec przynajmniej za darmo
W pracy można dostać dofinansowanie. Dla mnie to okazało się akurat pomocne.
Jutro ostatni egzamin... cięzki, bo nie wiadomo czego się spodziewać po wykładowcy. Boże... żeby tylko zdać i mieć tę sesję za sobą. ikaa studia podyplomowe też mogą być fajne, tylko trzeba pogodzić pracę i studia.
A ja mam egzamin we wtorek i nie chce mi się uczyć
gdy siedzę na łóżku i się uczę, potrafię odpłynąć na 15 minut...bo na telewizorze jest kurz :-x
No właśnie, ile od razu można posprzątać, gdy trzeba się uczyć;=)
karmelka24 , jak poszło?
Taak :] Z tym się zgodzę
Albo można spakować wszystkie manele z 8 miesięcy mieszkania poza domem
No ale teraz to już nie ma żartów, muszę chociaż zajrzeć do tych notatek, bo wieczór też mam już zaplanowany
Zdałam jak dla mnie sesja zakończyła się dzisiaj po południu. Trzymam za Was wszystkich kciuki piszcie na bieżąco jak idzie nauka i czy do przodu
Fajnie, cieszę się, że Ci się udało
Dzięki Bożenko Trzymam za Ciebie kciuki pisz jak Tobie idzie
Jestem gdzieś pomiędzy zaliczeniami, a egzaminami, czyli w próżni oczekiwania na to co będzie, ale tak to już jest, że studenci ciągle na coś czekają, a wykladowcy mówią: "przekażę wynik jak tylko sprawdzę". I jednym i drugim brakuje czasu, a nieuchronnie zbliża się czas kiedy trzeba ten wynik przekazać.
Więc w oczekiwaniu uczę się na egzamin z socjologii kultury.