"Klasycznego pączka nie można przygotować na parze czy wykorzystać jakąś inną technikę kulinarną, która omijałaby taką ilość tłuszczu, którą się do niego dodaje" - przyznaje dietetyk dr Agnieszka Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia.
Dr Jarosz podkreśla jednak, że osoby dbające o linię muszą zwrócić uwagę również na to, czym pączek jest nadziany i polany. "Dodając lukier i nadzienie możemy zwiększyć wartość kaloryczną pączka nawet do 350 kalorii, podczas gdy zwykły ma ich około 250" - ostrzega. - Najmniej kaloryczne są pączki bez nadzienia. Wszystkie dodatki - dżem, powidła czy budyń - podniosą jego kaloryczność".
Jej zdaniem, chcąc ograniczyć kalorie najlepiej nie prószyć pączków dodatkowo cukrem i nie polewać lukrem. "Jeśli jemy pączki z nadzieniem, to lepiej zrezygnować z lukru. Jeśli z lukrem, to już bez nadzienia" - radzi dietetyk
A jakie wy macie sposoby na "zdrowe" jedzenie pączków dzisiaj??
Prościej jest odjąć sobie kalorii i tłuszczu skądśtam w tym dniu, niż modyfikować przepis robiąc w sumie z pączka niepączka.
Pani dietetyk zapomniała w swoim dietetycznym wzburzeniu przestrzec przed glutenem w pączusiach, więc dopowiem, że pączuszki powinny być z mąki bezglutenowej, a najlepiej w ogóle po co robić je z podejrzanej mąki, gdy lepiej zrobić je od razu z ciasta marchwiowego oczywiście stosując mąkę bezglutenową najlepiej jakąś egzotycznie deluxe brzmiącą np. mąkę z tapioki. ;D
Zjadłam dzisiaj jednego, zostały mi jeszcze dwa-trzy.