Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 76 ]

Temat: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Mój nastoletni syn nie ma własnych granic w sytuacji gdy chodzi o komputer i grę. Gra w jedna sieciowke z kumplami.
W jego oczach jesteśmy tymi złymi rodzicami ponieważ ograniczamy mu dostęp do komputera. I oczywiście kiedy nie ma takiej możliwości to nie gra.
Ale w każdej sytuacji gdy moze wybrać sobie aktywność wybiera zawsze to samo. Wiem ze kiedy ostatnio nie było mnie w domu a on miał iść sie spotkać z kumplami, nigdzie nie poszedł. Nie byłam w stanie tego sprawdzić. Po prostu zrezygnował z wyjścia wiedząc ze bezkarnie moze siedzieć.
Jeśli zostanie mu możliwość swobodnego grania. Np tak jak dzisiaj. To będzie grał do oporu. Nie było mnie pare godzin w domu. Z moich obserwacji wynika. Ze oprócz śniadania praktycznie niewiele zjadł. Zapomniał. Jak podejrzewam.
Jutro chce z nim porozmawiać. Bez atakowania go. Ale chce z nim porozmawiać o tej sytuacji...

On uważa ze kontroluje komputer i grę. Ze problem mamy my. Ze reagujemy niewspółmiernie do sytuacji.
Ja wiem ze pozostawienie mu możliwości wyboru i nie postawienie granic skutkuje tym ze będzie tylko grać grać grać....
Boli mnie serce. Czuje sie bezradna. Póki co potrafi sie jeszcze zmobilizować do obowiązków. Wiem tez ze wiele rzeczy robi tylko dlatego bo wie ze to warunek grania.

Wyobraźcie to sobie... Ja byłam w domu od 17.00. Siedział przy komputerze do 2.00. Aż kazalam mu spać. Przez ten czas nie zjadł niczego. Pił tylko słodki napój.

Jeśli zaloze ze jest uzależniony to wiem ze sam musi dojrzeć do tego ze ma problem i potrzebuje wsparcia. Musi dotrzeć do dna. Co mam zrobić? Dać mu taki tydzień bez limitu? Poczekać aż będzie wyczerpany z przemeczenia i głodu? Dać mu poczuć ze czuje sie zle? Dać mu osiągnąć dno?
Martwię sie.
Czy ktoś z was zetknął sie z podobnym problemem? Czy ktoś z was poradzi mi co zrobić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
End_aluzja napisał/a:

Mój nastoletni syn nie ma własnych granic w sytuacji gdy chodzi o komputer i grę. Gra w jedna sieciowke z kumplami.
W jego oczach jesteśmy tymi złymi rodzicami ponieważ ograniczamy mu dostęp do komputera. I oczywiście kiedy nie ma takiej możliwości to nie gra.
Ale w każdej sytuacji gdy moze wybrać sobie aktywność wybiera zawsze to samo. Wiem ze kiedy ostatnio nie było mnie w domu a on miał iść sie spotkać z kumplami, nigdzie nie poszedł. Nie byłam w stanie tego sprawdzić. Po prostu zrezygnował z wyjścia wiedząc ze bezkarnie moze siedzieć.
Jeśli zostanie mu możliwość swobodnego grania. Np tak jak dzisiaj. To będzie grał do oporu. Nie było mnie pare godzin w domu. Z moich obserwacji wynika. Ze oprócz śniadania praktycznie niewiele zjadł. Zapomniał. Jak podejrzewam.
Jutro chce z nim porozmawiać. Bez atakowania go. Ale chce z nim porozmawiać o tej sytuacji...

On uważa ze kontroluje komputer i grę. Ze problem mamy my. Ze reagujemy niewspółmiernie do sytuacji.
Ja wiem ze pozostawienie mu możliwości wyboru i nie postawienie granic skutkuje tym ze będzie tylko grać grać grać....
Boli mnie serce. Czuje sie bezradna. Póki co potrafi sie jeszcze zmobilizować do obowiązków. Wiem tez ze wiele rzeczy robi tylko dlatego bo wie ze to warunek grania.

Wyobraźcie to sobie... Ja byłam w domu od 17.00. Siedział przy komputerze do 2.00. Aż kazalam mu spać. Przez ten czas nie zjadł niczego. Pił tylko słodki napój.

Jeśli zaloze ze jest uzależniony to wiem ze sam musi dojrzeć do tego ze ma problem i potrzebuje wsparcia. Musi dotrzeć do dna. Co mam zrobić? Dać mu taki tydzień bez limitu? Poczekać aż będzie wyczerpany z przemeczenia i głodu? Dać mu poczuć ze czuje sie zle? Dać mu osiągnąć dno?
Martwię sie.
Czy ktoś z was zetknął sie z podobnym problemem? Czy ktoś z was poradzi mi co zrobić?

Ile lat ma Twój syn>

3

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Rocznikowo 16. 3 klasa gimnazjum. Dobry uczeń. Komputer- na szczescie- to problem czasu wolnego. A nie obowiązków.

4

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Nie przejmuj się teraz cała młodzież jest uzależniona od internetu

5 Ostatnio edytowany przez mortisha (2013-01-20 18:26:43)

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Odrazu na mysl naszedł mnie film Sala Samobójców hmm hmm
Po pierwsze ustal limit na komputer, dzienny limit, (wedlug mnie 2 maax 3 h w zupelnosci wystarczy) i syn ma sie do niego stosowac, jesli choc raz  bedzie stawiał opor i bunt ,to konfiskata kompa na okreslony czas,wraz jakimikolwiek grami co ma na plytach, za kazdym razem gdy nie bedzie stosowal sie do zasad nalozonych przed ciebie jako rodzica tym dłuższa konsfiskata na "przywilej" .
Za pierwszym razem 3 dni, za drugim 5 ,za trzecim razem tydzien,i tak po kolei co dwa dni dodawac gdy nie bedzie respektowal nalozonych przez was limitów, moze cos go utemperuje
A teksty takie ,ze masz sie nie przejmowac ,bo teraz cala mlodziez jest  uzalezniona to jest totalna bzdura, bo nie prawda, nie cała, a to ze coraz wiecej osob uzalzenia sie w mlodym wieku od kompa czy roznych używek,to nie oznacza,ze masz na to synowi dawać przyzwolenie i przymykac oko, bo nie mozesz,jestes rodzicem i to Ty podejmujesz decyzje, jesli cos Ci sie nie podoba, do czego masz pelne prawa, jak najbardziej reaguj stanowczo sprzeciwem,i bądz przy tym konsekwentna.
Panuje u was w domu jakas dyscyplina??

6

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Mortisha. Mój syn ma ścisłe ograniczenia jeżeli chodzi O komputer. Należy do rodziców konwekwentnych i ustalajacych zasady. W tygodniu na kompie działa tylko profil Szkola na którym nie moze grać. Zablokowane ma wszystkie gry i strony internetowe z grami. Kontrola rodzicielska o której oczywiście wie sprawia ze on wie ze my w każdej chwili otrzymujemy raporty co do jego aktywności. Grać moze w piątki i soboty. Przy czym piątek jest dniem do oporu- czasami trzeba wyluzowac. Sobota i niedziela to w sumie 5 godzin.
Rozumiesz

Natomiast problem pojawia sie gdy nie ma ograniczeń. Bo to są moje ograniczenia i moja dyscyplina. A nie jego i nie jego rozum.
Kontroluje go. Ponieważ muszę. On sam sie nie kontroluje...
Ja mam opanowane swoje zasady.ale on nie ma swoich. Tego sie obawiam.
Nie chodzi o to jak dziecku ograniczyć dostęp do kompa. Chodzi o to jak nauczyć go kontroli i wartości.

7

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

End_aluzjo,
stosując wobec syna ograniczenia, ustawiłaś się w niewygodnej roli strażnika. Twój syn jest na tyle karny, że podporządkowuje się nakazom strażnika. Ale czemu, będąc wolnym (gdy strażnik znika z pola widzenia) ma przestrzegać tych samych zasad?
Pragniesz, by syn był samodzielnym i samostanowiącym, ale ma podejmować takie decyzje, które będą podobały się Tobie. Te dwa oczekiwania są ze sobą sprzeczne.

A przecież syn podporządkowuje się Twych ograniczeniom, wywiązuje się z przynależnych mu obowiązków. Czemu dobrowolnie ma zrezygnować z ulubionej formy spędzania wolnego czasu?


I jeszcze jedno. On ma 16 lat. smile

8

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
Wielokropek napisał/a:

End_aluzjo,
A przecież syn podporządkowuje się Twych ograniczeniom, wywiązuje się z przynależnych mu obowiązków. Czemu dobrowolnie ma zrezygnować z ulubionej formy spędzania wolnego czasu?

Nie o tyle calkowicie rezygnowac, ale niech sam ustali sobie okreslony czas w wekendy od ktorej do ktorej ,ile godzin, niech pochwali sie pomyslem matce i ojcu,nastąpi weryfikacja czy to jest sluszna decyzja ,dojdą wspolnie  do komromisu, i wtedy bedzie mial to na uwadze ,ze  jego zdanie rowniez zostalo wziete pod uwage

9

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Wielokropku. Tylko ze te ograniczenia to skutek a nie przyczyna. Pewnie ze wolałabym tego nie robic. Pewnie ze chciałabym aby mój syn sam podejmował w tym obszarze decyzje.
Ale posłuchaj o czym ja mówię. Mówię o dziecku które w sytuacji swobody. W sytuacji informacji - są ferie co Planujesz robic? Gra bite kilka godzin zapominając o jedzeniu. Rozumiesz?
Ja nie wprowadzilam strażnika i nie ustawilam zewnętrznej kontroli. Ja zaregaowalam na widok kilkakrotnie przemeczonego agresywnego sfrustrowanego chłopaka który ograniczał swoje aktywności do grania i czekania na granie.
Te ograniczenia tez są na jakiś czas. Potem je wyrzucam. I nagle sie okazuje ze syna nie widuje....
Moje pytanie brzmi- jak budować samodzielność i odpowiedzialność w sytuacji tak silnej pokusy jaka jest komputer dla młodego.
Jak pozostawiać mu swobodę - ufajac w jego własne wyczucie.
Wielokropku. Próbowałam kilkakrotnie. Tysiackrotnie. Mówiłam. Jestes mądry wiesz co robisz.
I wiesz co? Czasami potem dzielił sie ze mną refleksja. Wiem ze przesadzilem....

10

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
mortisha napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

End_aluzjo,
A przecież syn podporządkowuje się Twych ograniczeniom, wywiązuje się z przynależnych mu obowiązków. Czemu dobrowolnie ma zrezygnować z ulubionej formy spędzania wolnego czasu?

Nie o tyle calkowicie rezygnowac, ale niech sam ustali sobie okreslony czas w wekendy od ktorej do ktorej ,ile godzin, niech pochwali sie pomyslem matce i ojcu,nastąpi weryfikacja czy to jest sluszna decyzja ,dojdą wspolnie  do komromisu, i wtedy bedzie mial to na uwadze ,ze  jego zdanie rowniez zostalo wziete pod uwage

Tak mortisha. Tak właśnie jest. Zasady korzystania z kOmpa ustalamy razem i negocjujemy. Bierze udział w każdej decyzji.
Ale nie wystarczy ze ustalimy- godzina dziennie. Jeśli nie nałoże blokad. Oszukuje. Sam siebie. Wie o tym ale to silniejsze od niego...

11

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
End_aluzja napisał/a:

(...)Jak pozostawiać mu swobodę - ufajac w jego własne wyczucie.
Wielokropku. Próbowałam kilkakrotnie. Tysiackrotnie. Mówiłam. Jestes mądry wiesz co robisz.
I wiesz co? Czasami potem dzielił sie ze mną refleksja. Wiem ze przesadzilem....

Moim zdaniem TO jest metoda. Nie znam innego sposobu, który by uczył samodzielności. Samodzielność to podejmowanie decyzji i ponoszenie konsekwencji z nich wynikających. Taką konsekwencją jest np. Twoje niezadowolenie, jego głód, Twój bojkot jego osoby. 

I doskonale znam opisywane przez Ciebie sytuacje. Mój syn kiedyś też miał 16 lat i też nie mógł się oderwać od komputera.

12

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Nie jestem mamą nastoletniego chłopaka, więc nie będę się mądrzyć. Powiem tylko coś z perspektywy okazjonalnego gracza (nie jestem maniakiem, ale czasami wpadam w "cugi gierkowe", gdy znajdę grę, która mi się podoba).

Jeśli gra jest dobra, to pochłania bez reszty, jak dobra książka, film, rozmowa. Tak, że nie chce się jeść, pić. Godziny lecą jak szalone. A Ty chcesz więcej i więcej. Szczególnie w fazach początkowych gry, gdy jest fascynacja nowością - wtedy najchętniej grałoby się non stop.
Ja nie jestem nastolatkiem, więc mam zapewne więcej obowiązków. Moja samokontrola jest zapewne skuteczniejsza. Mogę sobie jednak doskonale wyobrazić takie zatracenie.

Piszesz, że syn grywa z kolegami. On może to robić tylko w weekendy. Być może oni grają też w tygodniu i on nadrabia właśnie weekendami.

Może warto pomyśleć o zmianie zasad i skoro on nie zawala szkoły i innych obowiązków, to może powinien móc grać częściej a np po mniej? Tak, żeby mógł być na bieżąco.
Może wtedy nie będzie musiał nadganiać zaległości przez tyle godzin w weekendy.

Tym bardziej, że on zdaje sobie sprawę, że przesadza, gdy siedzi zbyt dużo godzin. Mądry chłopak. Zapewne da się to jakoś poskładać, żeby mógł czerpać przyjemność z gier i jednocześnie nie oddawać się im bez reszty weekendami.

13

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Czy znasz nazwę gry, w którą gra Twój syn? To może wiele powiedzieć

14

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
Kociopałajka napisał/a:

Czy znasz nazwę gry, w którą gra Twój syn? To może wiele powiedzieć

LOL
Leauge of Legend...

15

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

End_aluzja. A ja myślę, że Twoje postępowanie jest dobre. Nie dziw się, że nastolatek pod Twoją nie obecność robi to co zakazane.... taki wiek. Zaczniesz odpuszczać to może obrócić się przeciwko Tobie.

I nie zachodź w głowie, czemu On sam nie ma hamulców.... To jest nastolatek. . .

16

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

dzięki leebee;)

17 Ostatnio edytowany przez Animus (2013-01-22 17:47:48)

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
End_aluzja napisał/a:

[...]
Nie chodzi o to jak dziecku ograniczyć dostęp do kompa. Chodzi o to jak nauczyć go kontroli i wartości.

End_aluzja, możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie: dlaczego Twój Syn ma sobie ograniczać grę i siedzenie przy komputerze?

W imię jakiej wartości On ma to robić?

P.S. Siedzę właśnie w czytelni bibliotecznej. Przyszło czworo nastolatków, usiedli przed komputerami: dwoje włączyło gry Shakes  & Fidget, jeden chłopak portal społecznościowy ze zdjęciami, a dziewczyna Aqua ZOO. Czytelnia pusta. Czasami są tu studenci, ale teraz pewnie mają sesję i pustki wyjątkowe. Interesujące zjawisko, bo dwoje z tych młodych ludzi ma wyraźny problem z oczami, dość wcześnie.

Przed chwilą skończyłem czytać fragment książki z 1957 roku "Filozofia wieczysta" Aldousa Huxleya: "Poznanie jest funkcją bytu. Gdy zmianie ulega byt poznającego, odpowiedniej zmianie ulega także natura i zakres jego poznania. [...] Uwzględnijmy także  zmianę, jaką uczony potrafi mechanicznie wywołać w swoim bycie za pomocą narzędzi badawczych. [...] Zmiany w fizjologicznym czy umysłowym aspekcie bytu poznającego nie są jedynymi zmianami, które wywierają wpływ na jego wiedzę. To, co wiemy, zależy również od tego, co jako istoty moralne decydujemy się z sobą zrobić. Mówiąc słowami Wiliama Jamesa: "Praktyka może zmienić nasz horyzont teoretyczny, i to w dwojaki sposób: może otworzyć przed nami nowe światy i dać nam nowe zdolności. Wiedza, której nie moglibyśmy nigdy osiągnąć pozostając tym, czym jesteśmy, może być osiągnięta dzięki wyższemu życiu i wyższym zdolnościom, które możemy rozwinąć na drodze moralnej". By zaś wyrazić się zwięźlej: "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni ujrzą Boga". Tę samą ideę wyraził także sufijski poeta Dżalal-uddin Rumi, posługując się metaforą naukową: "Kompasem, który wskazuje nam drogę wśród tajemnic bożych, jest miłość".

Fragment dialogu pomiędzy użytkownikami gier obok mnie:
- Gdzie można kupić pokarm dla rybek? - pyta dziewczyna.
- Nie wiesz? Musisz kliknąć dwa razy... - odpowiada chłopak.

Na pewno rybki przeżyją ten eksperyment edukacyjny.

18 Ostatnio edytowany przez End_aluzja (2013-01-22 18:08:12)

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Wiedza, której nie moglibyśmy nigdy osiągnąć pozostając tym, czym jesteśmy, może być osiągnięta dzięki wyższemu życiu i wyższym zdolnościom, które możemy rozwinąć na drodze moralnej

chciałabym, żeby poszukiwał, żeby nie zamykał się w doświadczaniu tego, co mu dzisiaj wystarcza, chciałabym, aby sie rozwijał, aby nie bał się przyszłości i zmian.
ale jeśli dziecko w czasie wolnym gra.. i czeka, kiedy będzie mogło grać.. i to są dwie jego aktywności, które uprawia, to szkoda mi tego czasu, który marnuje na czekanie
a gdy pozostawię mu opcję - tylko gra... to nie rozmawia ze mną, zapomina o jedzeniu, zwleka sie w nocy do łozka bez mycia,, wstaje rano, je płatki, myje się i siada przed kompem... kiedy ma ocje - graj jak chcesz i ile chcesz, życie mojego syna staje się grą, albo gra staje się jego zyciem

czy wszystkie nastolatki tak mają?

mówiłam do niego - graj, nie mam nic przeciwko, ale nie tylko graj, szukaj dla siebie nowych rzeczy, nowych kierunków- bo mozliwości, jakie masz teraz są niepowtarzalne, bo możesz osiągnąc to co chcesz i żyć jak chcesz...

i wszystko jest w miarę pod jego kontrolą
gdy jest normalny rok szkolny, gdy są obowiązki, gdy są zadania..
a gdy zaczynają się ferię- mój syn znika. nie ma go. mimo całej kultury naszych relacji, otwartości i dobrej komunikacji, gdy patrze w jego oczy widzę slepą furię i nienawiść - bo cos od niego chcę, cokolwiek.. to może być deser!!! coś miłego - ale dzieje się w momencie, gdy rozgrywka się toczy

kochani!~ja ustaliłam z nim, że kiedy czegoś od niego cchę, chce tego wtedy, gdy rozgrywka się skończy - czyli pytam, na jakim etapie jestes? on mówi - 20 minut do końca. ja odpowiadam, zrób prosze przerwę i skocz mi po zakupy...informuję - obiad będzie o czternastej, ułóż grę. Bo rozumiem, gdy mówi do mnie - gramy w zespole i nie moge zawieść kumpli, przerywając grę w trakcie (wiecie, zbierają punkty i doświadczenie...)

boje się tego stanu, gdy zaczyna istniec dla niego tylko gra. a widze, że tak bywa

19

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Jeśli ma stały team do gry, to rzeczywiście tłumaczyłoby grę "bez końca" w weekendy i wszelkie wolne.
Jeśli nie ma i w większości gra dla przyjemności i nabicia dodatkowych punktów, może pozwól mu na tryb dominion (mój mąż też gra w LoL'a tongue i też czasem traci umiar) - on trwa krócej, a jest bardziej intensywny. Jako plus podam, że można w ten sposób stestować większą ilość postaci big_smile

I jeszcze w obronie grających i takich ogólnie nie do oderwania od monitora: czy czat, czy forum, czy gra, to wszystko ma drugie dno, czyli relacje społeczne. Mówię to jako osoba, która od 10 lat prowadzi życie niemalże wyłącznie na gruncie wirtualnym. Która od tego "zainternetowania" poprawiła oceny, pod wpływem nowych znajomych podłapała nowe zainteresowania i rozszerzyła stare, aż wreszcie znalazła w necie męża wink
Może czasem któreś z Waszych nastoletnich dzieci lepiej odnajduje się na jakimś czacie tematycznym, niż na imprezie klasowej wśród ludzi, dla których szczytem jest "ale się wczoraj naj***łem" wink

Pardon, że tak bez ładu i składu. Mam nadzieję, że trochę pomogłam smile

20

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

nerie
trochę tak jest i ja to rozumiem
i niewazne, czy chodzi o dragi, alkohol, komputer czy pizze czy kokakolę
uzaleznienie zaczyna się w momencie, gdy sami wiemy, że robimy rzeczy niewłasciwie - na tym etapie jest mój syn, gdy przeprasza, że był agresywny np...

21

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Mój syn też właśnie kończy 3 klasę gimnazjum. Kiedy ma dzień wolny, a na zewnątrz pada, to w zasadzie jedyne czym się zajmuje, to właśnie komputer. Bywa, że pierwszą i ostatnią czynnością dnia jest naciśnięcie przycisku ,,włącz/wyłącz" yikes. Oczywiście staramy się na niego wpływać, tłumaczyć, w jakiś sposób odciągać od monitora, ale często kończy się to zdecydowanym sprzeciwem. Mnie to o tyle nie niepokoi, że kiedy warunki pogodowe na to pozwalają lub ma inną, ciekawą alternatywę, to bez poczucia straty wychodzi z domu, zabiera ze sobą deskorolkę, rolki, wsiada na rower, zimą jeździ na łyżwach, snowboardzie, chodzi na siłownię, do kręgielni, jednym słowem zachowuje w tym wszystkim jakąś równowagę.

End_aluzjo, czy Twój syn ma jakąś odskocznię od komputera? Czy kiedy nie może grać, to staje się nerwowy, agresywny, zachowuje się jak narkoman na głodzie? Czy próbowałaś go nakłonić do zrobienia jakichś testów (dostępne są w internecie) stwierdzających czy w ogóle i jeśli tak, to w jakim stopniu, dziecko jest uzależnione? Może po zrobieniu testu dotrze do niego, że to już jest problem?

22

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

alternatywę ma, tańczy w formacji.. ale w zeszłym roku zdarzało się, że rezygnował ze spotkania z formacją, żeby pograć

w przyszłym thygodniu spotykam się z koleżanką terapeutką
niekoniecznie chcę od razu dzieciaka terapeutyzowac.. ale chcę wiedzieć, co my mamy robić jako rodzicie, żeby nie popełnić błędów
wiesz olinka - to tez jest tak, że my reagujemy bardzo emocjonalnie na ten komputer.....
zdaję sobie z tego sprawę...

23

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Miałem okresy w życiu, kiedy tylko grałem i grałem i grałem... W domu tego nie mogłem robić, więc robiłem na studiach. Chodziłem spać nad ranem, wstawałem na wykłady, zaliczyłem na wykładzie uderzenie głową w stół jak sobie przysnąłem... Skończyłem studia trudne techniczne z maks ocenami, nigdy przez gry niczego nie zawaliłem... i dalej jestem niektórymi grami zafascynowany tak jak niektórzy filmami, książkami, obrazami, serialami. Gry to są wirtualne światy, tworzone przez artystów informatyków, artystów plastyków... Nie żałuję tych godzin... wspaniała przygoda. Oczywiście parę razy dałem się wpuścić w kanał -- fajna gra, a taka pusta, bez wyrazu, pożeracz czasu... żadne arcydzieło...

24 Ostatnio edytowany przez mortisha (2013-02-14 19:40:30)

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

End_aluzja jesli obierzesz strategie, ze tylko bezdyskusyjny zakaz bez porozumien stron narzucisz ,wtedy dobra droga do  naporu,oporu i buntu.
Kompromisowo z synem ustalaj czas,mozliwe że bedziesz musiala zasiegnąś sposobu, gdy czas grania minie,wtedy wyjmujesz kabelek od kompa ,ze go nie uruchomi bez zasilania pozaczasowo,i bez waszej wiedzy
Nawet grafik mozesz na scianie w jakims widocznym miejscu wywiesic, aby wiedzial i widzial od ktorej do ktorej godziny moze sie relaskowac komputerowo,a kiedy czas mija (czas uzgadniacie wspolnie) i tego sie konsekwentnie trzymac

25

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
mortisha napisał/a:

Nawet grafik mozesz na scianie w jakims widocznym miejscu wywiesic, aby wiedzial i widzial od ktorej do ktorej godziny moze sie relaskowac komputerowo,a kiedy czas mija (czas uzgadniacie wspolnie) i tego sie konsekwentnie trzymac

To dobry sposób. Ważne tylko, żeby nie było to narzucone przez rodziców. To ma być wspólnie ustalona kwestia.

Oczywiście, że wy macie prawo do jej podsumowania. Warto dać mu jednak sygnał, że liczycie się z jego zdaniem. Łatwiej mu będzie kontrolować czas grania, jak będzie on wynikał ze wspólnie ustalonego postanowienia, przy którego tworzeniu brał udział.
Myślę, że jeśli pozwolicie synowi wynegocjować również grę w tygodniu (oczywiście w granicach rozsądku), to tak jak wcześniej pisałam, nie będzie się musiał zatracać weekendami.

26

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Dziękuje za rady. Umowilam się z terapeuta uzależnień żebyśmy razem z mężem wiedzieli jakie błędy możemy popełnić... Zeby z naszej strony nie demonizowac tej sytuacji. Ale tez jak nauczyć syna samokontroli..

27

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Hmm, nie odpowiedziałaś na mojego posta dotyczącego szczegółów gry Twojego syna. A szkoda, bo mając te informacje, mój mąż mógłby coś doradzić, skoro siedzi w tym od blisko trzech lat smile

28

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Nerie. Przepraszam!
Przeczytałam uważnie twojego posta. Zapytałam syna w jaki rodzaj gry gra. Mówi ze domination nie jest fajnym trybem bo sie nie opłaca:) za mało efektów. Za mało korzyści.
W miaRe ostatnio jesteśmy dogadani. Ale gdy gra jest w tygodniu zablokowana to nie szuka pretekstow zeby nie iść na zajęcia... Troche tak z nim jest...
Dzięki za wsparcie. Dam wam znać co mówi terapeutka:) r

29

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

eżeli twoje dzieci grają.. bo mogą.. a pozostały czas "przeczekują" do momentu, az będą mogły grać... to to jest problem

mój tłucze się po chacie, nie ma co ze sobą zrobić
ogląda telewizję, albo w telefonie nagrane bitewski ze swojej gry

nie gra wtedy- GDY NIE MA TAKIEJ MOZLIWOŚCI
gdy nie ma dostępu do komputera, gdy musi zrobić coś innego, gdy mu zabraniam

w piątki może grac do oporu i NIE MA TAKIEJ MOZLIWOŚCI, żeby poswięcił ten czas na coś innego,, gra jest najważniejsza

nie ma pomysłów na inne spedzanie czasu
wszystko inne to OBOWIĄZKI
to jedyna przyjemność


dla gry jest gotów na wszystko - wyniesie śmieci bez szemrania, będzie dla ciebie milutki,, żebyś tylko dała pograć...

i tak dalej...

30

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
End_aluzja napisał/a:

w piątki może grac do oporu i NIE MA TAKIEJ MOZLIWOŚCI, żeby poswięcił ten czas na coś innego,, gra jest najważniejsza

To jest jego przyjemność, to jest jego relaks.
Skoro może to robić tylko w piątki bez oporu, to chyba nie ma się co dziwić, że korzysta?
Każdy z nas, jak ma możliwość zagospodarowania swojego czasu wolnego, wybiera to, co lubi robić najbardziej.

31

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
dorota.f napisał/a:
End_aluzja napisał/a:

w piątki może grac do oporu i NIE MA TAKIEJ MOZLIWOŚCI, żeby poswięcił ten czas na coś innego,, gra jest najważniejsza

To jest jego przyjemność, to jest jego relaks.
Skoro może to robić tylko w piątki bez oporu, to chyba nie ma się co dziwić, że korzysta?
Każdy z nas, jak ma możliwość zagospodarowania swojego czasu wolnego, wybiera to, co lubi robić najbardziej.

obnizył poziom w szkole

nie widzi tego
sam nie dostrzega
mówi, że przecież wszystko gra
że sobie poradzi
ze da radę jak zawsze...

pokazuje mu namacalne dowody , wyniki oceny

a on mówi, że dam radę...
nie widzi, nie dostrzega, sam się oszukuje


albo gra.. albo czeka na grę


opracował sobie niezbędne minimum onbowiązków. wykorzystał w szkole od lutego wszystkie nieprzygotowania mozliwe.. pracuuje jak najmniej...
slizga się...

gra, mysli o grze, żyje grą....

32

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
End_aluzja napisał/a:

nie widzi tego
sam nie dostrzega
mówi, że przecież wszystko gra
że sobie poradzi
ze da radę jak zawsze...

A może warto mu na to pozwolić? Może powinien czasami móc zadecydować o sobie. Pozwolić mu radzić sobie i poczekać, co z tego wyniknie. On ma już 16 lat. Moim zdaniem to dobry czas, aby rodzice zaczęli dawać mu trochę swobody; by mógł podejmować decyzje, a potem ponosić ich konsekwencje. To wspaniała lekcja z życia: o priorytetach, o wpływie decyzji na różne przenikające się życiowe kwestie.

End_aluzja napisał/a:

pokazuje mu namacalne dowody , wyniki oceny
a on mówi, że dam radę...
nie widzi, nie dostrzega, sam się oszukuje

Kontrola w pełni wink
Rozumiem, że to z troski i w dobrej wierze. Nauka to jednak coś, do czego człowiek nie powinien być już w wieku Twojego syna przymuszany. On musi wiedzieć po mu ona i dlaczego warto się teraz starać. To wszystko musi wypracować sobie sam. Oczywiście, że przy wsparciu rodziców. Powinien dostawać porady, drogowskazy, ale jego jest decyzja, jaką drogę wybierze.

A na jego słowa, że da radę, jak reagujesz? Co mu odpowiadasz?

33

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Mówię synek. To twoje życie twoje decyzje. Ja cie tylko prosZe o refleksje. Jeśli potrzebujesz pomocy wsparcia zawsze mozesz na mnie liczyć. Ale to ty musisz wiedzieć czego chcesz i jakie cele sobie wyznaczasz.
Ja jestem lrzeciwniczka kontroli i zwolenniczką konsekwencji.
Czasami monitoruje. Pytam. Jak ci idzie w szkole analizowales ostatnio wyniki? ProsZe zrób to żebyś niczego nie zaniedbał.
Nie przepytuje. Nie sprawdzam.
Obserwuje i wyciągam wnioski. Widzę co robi i łatwo sie domyślić jakie bedą tego konsekwencje...

34

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

A może jest czas, aby on samodzielnie zaczął wyciągać te wnioski?
Jak zbierze doświadczenie, to będzie mógł lepiej skupić się na konsekwencjach.
Najczęściej dopiero doświadczone konsekwencje mogą stać się prawdziwą nauczką na przyszłość.

35

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Wiem dorota. Wiem. Staram sie go budzić. To są właśnie te wskazówki o których mówimy. Ale nie robię niczego za niego.

36

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

A ja jestem zwolenniczką kontroli nawet totalnej kiedy sytuacja tego wymaga i konsekwencji tym bardziej
End_aluzja wybacz jesli przeoczylam, ale czy ojciec bierze udzial w jego wychowaniu? mieszkacie razem? jak tak ,jaki on ma stosunek do tego problemu?
Wiesz...to juz jest duzy chłopak, rowniez potrzebuje poczuć meskiej rodzicielskiej dominacji
Po chłopsku mozliwe inaczej ze sobą  jakos dojdą do kompromisu

37

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
mortisha napisał/a:

A ja jestem zwolenniczką kontroli nawet totalnej kiedy sytuacja tego wymaga i konsekwencji tym bardziej

Kontrolę totalną to można stosować, gdy dziecko jest niebezpieczne, gdy zagraża swojemu zdrowiu lub otoczeniu.
Chłopak jest nastolatkiem. Powinien już sam się kontrolować. Zacząć się tego uczyć przy nadzorze i wsparciu rodziców.
A konsekwencje powinny wynikać z jego czynów i decyzji, bo jeśli będą one tylko wyciągane przez samych rodziców, to niewiele moim zdaniem to młodego człowieka nauczy.

38

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

dorota, zgadzam się z tobą
dlatego nie stosuje kontroli. poniewz wiem, że to działa tylko wtedy... gdy te kontrole stosujesz
wystarczy, że ją straci (pójdzie na studia, wyprowadzi się) to mechanizmy kontrolne, które stosowane były, beda moimi, a nie jego

a on zostanie - bez refleksji, puszczony na żywioł, wreszcie wolny
nie rozumiejący, czemu kontrola była stosowana, korzystający z okazji gdy wreszcie nikt mu nie mówi co wolno, a czego nie wolno

nie jest rozwiązaniem wprowadzanie ograniczeń, limitów za dziecko
owszem, mój takie limity ma... ale ja mu tłumaczę dlaczego są potrzebne i to z nim uzgadniam zakres. i ten zakres jest negocjowalny, zawsze

limity ma dorota, bo musi mieć, uwierz, bo próbowalismy bez limitów
wniosek, że bez limitu on się zatraca w grze jest jego wnioskiem, nie moim, on o tym wie

czasami mówi, ale to jest silniejsze,w szyscy grają, nie mam pomysłu, co robic innego
czasami mówi -nie gram w tym tygodniu, zrobie to i to...
ale nie zawsze sam dotrzymuje swoich zasad i zapału...

nie wychowuję go dla siebie i nie należy do mnie
rosnie.. do dorosłości i samodzielności....
nie będe uczestniczyć w jego zyciu
'nie będę podejmowac za niego decyzji
nie będe nim kierować
sam będzie o sobie decydował
moge go jedynie nauczyć to robić i znać konsekwencje

mortisha - ojciec uczestniczy bardzo aktywnie w jego wychowaniu, czasami się spierają, czasami trzymają sztamę. w mojej opinii ojciec jest nawet trochę nadopioekuńczy, w mojej opinii. ja jestem zwolenniczką pozostawienia takich przestrzeni swobodnych...

silna reka jest.. i to autorytet ojca i matki. u nas w rodzinie tak jest, dzieciak trafił na dwie silne osobowości i sam jest silna osobowością;)

i wszystko co tu piszę o nim... to prawda, to fajny, mądry chłopak...

ale gdy są ferie, nie ma ograniczeń, może grać ile chce i kiedy chce... to znika. nie ma go. nie istniejemy, nie istnieje nic...

39

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Dorota, jesli mowa o konsekwencjach aby dziekco samo wyciągalo przez swoje czyny ..byloby to idealnym rozwiazaniem, a co robic jesli nastolatek jest oporny wlasnie aby sam szczerze przed sobą postawil sprawe jasno jakie konsekwencje naturalne wynikają z jego zaniedban? bo ma to w nosie i mu to zwisa?i tu jest wlasnie kwestia sporna

Ja jestem szczerze dosyc ugodowa i kompormisowa kiedy widze wspolprace z dzieckiem i widze ,ze kazde z dwoch stron stara sie dojsc do porozumienia, przynajmniej w polowie drogi sie spotkac ze swoimi pomyslami,wtedy bez obaw daje wolną reke z minimalnym nadzorem,kiedy faktycznie widze  że tak mozna, ale jesli zas nie widze zangazowania sie małolata w dotrzymaniu slowa, umowy, i on sam nie ma zamiaru wyciągnąc wnioski z swojego postepowania,ktore sa autentycznie niepoprawne no to wtedy taki delikwent powinien zostac potraktowany rowniez bezkompromisowo ,czyli ..nie chcesz wspolpracowac i dojsc do porozumienia(a co za tym idzie kazda ze stron trzyma sie umowy), no to na taki opor jest krotka pilka.Na wlasne zyczenie

Znając swoj pozioim cierpliwosci za ktorym razem, bez awantur, czy nerwow poprostu na jakis czas (nie na krotki) zarekwirowalabym komputerek, moze wtedy dostaloby dziecie olsnienia ,jakie kroki warto podjac aby on mial z tego korzysci i rodzic nie mial obaw
Dawanie szans nie moze trwac wiecznie,kiedy nastolatek nie potrafi tez cos z siebie dac w postaci slownosci dot. tego problemu z jakim autorka sie z maga

40

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

smile

41

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

A wiesz, że możesz mu także zablokować dostęp do internetu w określonych godzinach? tak aby mógł korzystać z neta np od 18 do 21, a później już nie.. i sam nie będzie w stanie tej blokady zdjąć

42

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Wiem. I ja ustalając te blokady mediowalam z nim. Czas i warunki. Troche ustapilam... On tez oczywiście. Wytlumaczylam dlaczego chce to zrobić i na jakich zasadach.
To było po jego poważnej wpadce i oszustwie.

43

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

@End_aluzja
Współczuje , bo sam przez to przechodziłem .. komputer u mnie w domu był od momentu gdy miałem 9 lat .. niestety konsekwencje życia wirtualnego były dopiero później gdzie w wieku 18 lat nie zdałem klasy w technikum .. Ale nie zamierzam opisywać mojej historii.
Znam tą gre LoL bo sama mnie wciagnela ,ale usunalem ja i oddalem konta z postaciami. U mnie niestety sprawa wyglada tak ze jestem podatny na epilepsje .

Mam dla Ciebie rade , pomogła mojej cioci i pewnej kobiecie.
Zacznij sama grać w tą gre , potraktuj syna jak nauczyciela ktory wszystko Ci bedzie tlumaczył. Postaraj sie byc pojetnym uczniem , wciagnij sie na niby w ten swiat i staraj sie!! . Rywalizuj z synem i poczekaj na efekty wink  Nim sie obejrzysz bedziesz miała "asy w rękawie" . Potem napisze co dalej smile

44

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
Jutro napisał/a:

U mnie niestety sprawa wyglada tak ze jestem podatny na epilepsje .

Co to znaczy?

45

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

jutro.. powiem ci tak... ja nawet próbowałam.. znam te metodę;)
ale po pierwsze: zygać mi się chce na widok komputera, bo kojarzy mi się z pracą
po drugie - jestem beznadziejna w takich gierkach, swego czasu grałam w gry - ale strategiczne - wiesz misje w star wars, czy might and magic..., ale jak mam obsługiwac jednoczesnie myszkę i kilka przycisków to się gubie heheh;)

znam zasady
kiedys ułożyłam dla niego i jego kumpli grę uliczną z zasadami z LOL. słucham, gdy opowiada mi o jakis strategiach, albo o grze kumpli. opowiada mi o ludziach, któych poznał dzieki grze,,,

wiesz co powiedział ostatnio? że jak się zrobi cieplej, to będzie chciał, żebym zablokowała grę w weekendy, bo on wie, że jak może grać, to pokusa jest za silna.. dlatego woli nie mieć dostępu do gry.. bo jak gra to za dużo traci...

on wie, co się dzieje..
trochę licze na:
wiosnę
koniec gimnazjum i nowe wyzwania w liceum

ale.. jesli on sam się nie opanuje, to pewnie tez jakieś swoje straty zaliczy... ja nie moge żyć za niego, kierowac jego życiem, nie moge go kontrolowac i wybierac

jesli jemu samemu nie starczy świadomości problemów, jakie wiążą się z grą... to on poniesie konsekwencje -nie moge go ciągle przed nimi chronić..
rozumiesz??

im dłużej grasz.. tym lepiej grasz
tym lepiej grasz, tym lepsze postaci masz
il dłużej grasaz, tym wieksze grono znajomych masz
to gra międzynarodowa
to gra, która daje im w tym wieku najfajniejszy świat- właśny, wirtualny.. z dala od problemów -STEROWANY, PRZEWIDDYWALNY, bezpieczny...

ja to wszystko wiejm
dlatego rozumiem to zagrożenie

nie wiem, jak mogłabym włączyć się w grre

to znaczy wiem, że byłaby to jakas strategia... ale to ponad moje siły... naprawdę

grałam kiedyś za nieego.. w jakieś rozgrywce

po pierwsze obecnośc "matki" psuje zabawę - nie mozna kląć, czy używac słów skrótów..
po drugie - matka jest słabym graczem - już nie ta liga

po trzecie w końcu jutro - on ma metr osiemdziesiąt , 16 lat i to duży chłop... i wiesz.. rodzicie, to w tym wieku zasadniczo obciach jest;)

46

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
Cynicznahipo napisał/a:
Jutro napisał/a:

U mnie niestety sprawa wyglada tak ze jestem podatny na epilepsje .

Co to znaczy?

To znaczy że powinienem unikać błysków świetlnych itp. Proszę poczytać bo nie ma sensu sie rozpisywać. Kontrolne badanie eeg nikomu nie zaszkodzi wink

@End_aluzja
Mądra kobieta z Ciebie poradzisz sobie smile Na szczęście dla Twojego syna koniec gimnazjum to szansa na inne zainteresowania jak i spedzanie czasu. Nie zapominaj aby być czujną bo wakacje to także ryzyko narkotyki... życze powodzenia

47

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Jutro. Poza gra. To taki mądry chłopak. Nie bierze dragow żadnych. Nie pije. Nie poszedł na sylwestra bo
Mówi wszyscy bedą pić i namawiać go
Cała
Noc. A on nie chce. Teraz mówi ze jakby gdzieś był to moze
Jedno piwo by wypił. ... I ja wiem ze jest rozsądny. Umie powiedzieć nie. Ma swoje zdanie.
Tylko ten nieszczęsny Lol!!!!

48

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
Jutro napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:
Jutro napisał/a:

U mnie niestety sprawa wyglada tak ze jestem podatny na epilepsje .

Co to znaczy?

To znaczy że powinienem unikać błysków świetlnych itp. Proszę poczytać bo nie ma sensu sie rozpisywać. Kontrolne badanie eeg nikomu nie zaszkodzi wink

A po co ta złośliwość? Zapytałam, bo wiedziałam, ze można mieć epilepsje, a "bycie podatnym na epilepsje", to dla mnie coś nowego...
Myślałam, ze to jakaś nowa dolegliwość, a Ty się jednak tylko przejęzyczyłeś.

Wracając do tematu, mój mąż od dość dawna gra w Lola, z tym, ze sam sobie godziny, które poświęca na granie, bo jak słusznie zauważył, "to wciąga" - dlatego bardzo mi się podoba to, ze razem synem ustaliliście godziny gry. To dobry pomysł i wydaje mi się, ze skutkuje.

Maz mówi, ze wcześniej grał o wiele dłużej, ale jak zaczęło mu to przeszkadzać w prowadzeniu normalnego życia, to się wystraszył i zminimalizował czas grania.

49 Ostatnio edytowany przez Jutro (2013-03-26 20:58:03)

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
Cynicznahipo napisał/a:
Jutro napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:

Co to znaczy?

To znaczy że powinienem unikać błysków świetlnych itp. Proszę poczytać bo nie ma sensu sie rozpisywać. Kontrolne badanie eeg nikomu nie zaszkodzi wink

A po co ta złośliwość? Zapytałam, bo wiedziałam, ze można mieć epilepsje, a "bycie podatnym na epilepsje", to dla mnie coś nowego...
Myślałam, ze to jakaś nowa dolegliwość, a Ty się jednak tylko przejęzyczyłeś.

Wracając do tematu, mój mąż od dość dawna gra w Lola, z tym, ze sam sobie godziny, które poświęca na granie, bo jak słusznie zauważył, "to wciąga" - dlatego bardzo mi się podoba to, ze razem synem ustaliliście godziny gry. To dobry pomysł i wydaje mi się, ze skutkuje.

Maz mówi, ze wcześniej grał o wiele dłużej, ale jak zaczęło mu to przeszkadzać w prowadzeniu normalnego życia, to się wystraszył i zminimalizował czas grania.

@Cynicznahipo nie chciałem aby zabrzmiało to złośliwie ,a jeżeli tak to wiedz że nie miałem takiego zamiaru smile Istnieje genetyczna podatność na epilepsje .
Dlatego wiele osób ...może Twój mąż albo syn End_aluzja mogą być rownież w grupie podwyższonego ryzyka a o tym nie wiedzą. Ja sie dowiedziałem po fakcie.
Edit:  W moim przypadku epilepsja fotogenna wystapila miedzy 16-19 rokiem życia (pare przypadkow). Na szczęście od tamtego czasu nie było juz żadnego epizodu..bo zapobiegam czyli przynajmniej dwa źródła światła itp. Chociaż nie przecze że gdy przesadze z kompem to źle sie czuje . To tyle z mojej strony w tym temacie pozdrawiam wink

50

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

wlasnie cyniczna... treba mieć własne mechanizmy kontroli, ja mam nadzieję, że mój syn je ma...

51

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Mamy 14 letniego syna i bardzo długo walczyliśmy z uzależnieniem od gier komputerowych. Jedyny rezultat przyniosła nasza konsekwencja i upór. Wiemy ze jest dobrym uczniem i potrafi dobrze się uczyć. Jeśli miał wybór grac czy uczyć się zawsze wybierał grę. Postawiliśmy mu warunek dobre oceny=granie na komputerze. W naszym przypadku ta metoda nie zawiodła. Staramy się tez wzbudzać w nim zainteresowanie innymi rzeczami tak aby granie na komputerze nie było jego jedynym hobby.

52

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

no to tak jak u mnie;)

53

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

U mnie natomiast od poniedziałku do piątku syn nie ogląda tv i nie gra na play-u ,tak ustaliliśmy że w tygodniu jest nauka i szkoła. Jednakże w weekend jak już gra to gra trudno mi jest go z domu wyciągnąć.Póki co pogoda jeszcze do kitu ale gdy robi się cieplej i słonecznie zawsze coś wymyślam,znaczy jakiś wspólny wypad w sobotę lub niedzielę.

54

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Witam wszystkie mamy uzależnionych nastolatków.Jestem tu nowa,nawet "bardzo" nowa bo trafiłam na forum dosłownie przed chwilką...:)
Znalazłam temat,który mnie interesuje.Tak,jestem mamą uzależnionego 14-latka...i nie wiem już jak z tym walczyć...Mam wrażenie że czytam tu o moim własnym synu...
Gra od kilku lat,wyniki w nauce nie mają dla niego żadnego znaczenia,codziennie pilnujemy i przypominamy o zadaniach domowych,sprawdzianach.."ślizga się" od początku roku (kończy pierwszą klasę gimnazjum),najważniejsze jest by "odbębnić" to co musi,byle jak,szybko,tak jak z obowiązkami domowymi,których ma bardzo mało i tak bo wieczne codzienne powtarzanie tego samego nawet najcierpliwszego rodzica by wykończyło.Byle do 19-tej, kiedy wg ustaleń może usiąść do komputera i pograć 3 godziny.W weekendy ten czas oczywiście jest dłuższy ...Nic go poza tym nie interesuje,dostał na poprzednie urodziny piękny rower,myśleliśmy że będzie spędzał więcej czasu na dworze (tak deklarował)-niestety na obietnicach się skończyło.Ważni są tylko koledzy zza ekranu i kolejny poziom czy postać...:(
Do tego wszystkiego w szkole ma kłopoty z zachowaniem,jest ordynarny i bezczelny do nauczycieli,uważa że wszyscy się uwzięli na niego.Pyskuje,bezczelnie odpowiada - uważając że w ten sposób pokazuje że ma swoje zdanie....Dziś dzwonił pan od angielskiego z informacjami o jego zachowaniu od których włosy się zjeżyły nam na głowie...:(
Kilkakrotne długie i poważne rozmowy,przeradzające się w kłótnie - przeprowadzane przeze mnie i męża w domu dawały efekt na krótki czas.Podobnie spotkanie z panią psycholog i wychowawczynią.Obiecuje że będzie się starał ,krótko jest dobrze po czym wszystko wraca do normy.
Dodam że nie jest podatny na wszelkie używki,nie popala,nie pije na pewno,o narkotykach wyraża się w sposób zdecydowanie negatywny (przynajmniej na razie widzę że z tym problemu nie mamy).
Jego (i naszym) problemem jest ogromna ciągła chęć grania,brak innych zainteresowań i ordynarne (choć nie wulgarne) i bezczelne zachowanie względem nauczycieli i czasem też nas ,choć w domu zdarza mu się to zdecydowanie rzadko.
Wiem że moją i męża winą jest brak konsekwencji (szczególnie męża) bo po kilkudniowym zakazie i jego prośbie o "zdjęcie szlabanu" on ulega.Często dochodziło między nami przez to do kłótni.Może dzisiaj po dwóch uwagach i telefonie od nauczyciela ze skargą ,zrozumie że tylko całkowity bezdyskusyjny zakaz grania (do odwołania np do końca roku szkolnego) może przynieść jakiś rezultat.
Nie wiem już sama,co robić...skończyły mi się argumenty,siły i przyznaję wręcz ochota na tą nierówną walkę...:(
Jestem zdesperowana,beznadziejnie wykończona tym wszystkim....Nie wiem już co robić...szukać pomocy gdzieś u specjalisty skoro psycholog szkolny ani my razem z nim sobie z tym nie radzimy? sad
Naprawdę czuję się kompletnie wypalona i bezsilna...

55

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
End_aluzja napisał/a:
dorota.f napisał/a:
End_aluzja napisał/a:

w piątki może grac do oporu i NIE MA TAKIEJ MOZLIWOŚCI, żeby poswięcił ten czas na coś innego,, gra jest najważniejsza

To jest jego przyjemność, to jest jego relaks.
Skoro może to robić tylko w piątki bez oporu, to chyba nie ma się co dziwić, że korzysta?
Każdy z nas, jak ma możliwość zagospodarowania swojego czasu wolnego, wybiera to, co lubi robić najbardziej.

obnizył poziom w szkole

nie widzi tego
sam nie dostrzega
mówi, że przecież wszystko gra
że sobie poradzi
ze da radę jak zawsze...

pokazuje mu namacalne dowody , wyniki oceny

a on mówi, że dam radę...
nie widzi, nie dostrzega, sam się oszukuje


albo gra.. albo czeka na grę


opracował sobie niezbędne minimum onbowiązków. wykorzystał w szkole od lutego wszystkie nieprzygotowania mozliwe.. pracuuje jak najmniej...
slizga się...

gra, mysli o grze, żyje grą....

O właśnie...dokładnie tak samo bym scharakteryzowała zachowanie mojego syna...Nie widzi nic,żadnego zagrożenia,wszystko jest przecież oki a my się czepiamy,nauczyciele są głupi...i każdy kto coś od niego chce...przecież szkoda każdej minuty straconej poza grą...każdej sekundy....po co jeść,pić,najlepiej byłoby też nie spać.A uczyć się? Kiedyś powiedział że stara się tylko dla nas bo jemu nie zależy...:(

56

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Sylka71--za te jego zachowanie, w ogole nie powinnas mu pozwalac na posiedzenie przed kompem, nie wazne w jakiej formie czy na granie, czy na serwowanie po necie.Komp to przywilej, nie zalsuguje na przywileje i jemu to wstrzymaj.Do konca roku szkolnego , a jak bedzie do was i w wakacje pyszczyc, to rowniez nie ma zmiluj

Ja to sie w ogole dziwie, po jaką cholere sadzacie te swoje dzieciaki przed tymi kompami? o ile rozumiem muus skorzystac w celach edukacynych, szkolnych przy odrabianiu lekcji jakies niezbędne inf. zaczerpnąc, takto  forma rozrywki powinna miec inny charakter niz zasiedzialy przed monitorem tv czy kompa
Naprawde polecam zoorganizowaniu dziecku zajec dodatkowych ,gdzies poza domem, niech uczęszca na jakies treningi, wybierze sobie pasje -plywanie, bieganie, granie w jakims zespole w druuzynie,,i wiele wiele jest innych pomyslow,aby dziecko nie prowadzilo oklapnietego, zasiadlego trybu zycia po szkole.W szkole wegetuje w niej siedząc, w domu to samo, noi mu odbija
Twój syn sie tak zachowuje ,z racji takiej ,że nie jest wyżyty ruchowo,kumulują jemu sie w srodku jego emocje, nie ma jak ich wylac z siebie poprzez wycisk ,to efekty widzisz ,ze w szkole ,jak i w domu odreagowuje swoim beszczelnym ,chamskim zachowaniem

Nasza Mloda ma tak zoorganizowany dzien,uczeszcza na zajecia dodatkowe,w wolnej chwili non stop na podowrku gania lub na rowerze jezdzi ,oczywiscie to nie kloci sie z przygotowaniami do szkoly, ze juz nawet nie ma czasu by w necie wariowala czy przed tv slęczala,w przeciwnym razie chalupe by nam rozniosla,i osobowo  bylaby niedozniesienia, takby ją energia rozpierala.I tak zawsze  bylo,kiedy widzialm,ze swojej energi nie wyladowala poprzez aktywnosc fizyczną, wtedy dziecko jest niedozniesienia,bo ją nosi,i mnie wtedy nosi

57

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

mortisha - nie jest to takie proste jak myślisz...Pracujemy oboje całe dnie,wychodzimy rano,wracamy ok 18-19,młody zajmuje się sobą czyli  czas wolny ale bez komputera jakoś sobie organizuje.Koledzy,jakieś spotkania,sport tylko w weekendy (gra w squasha)...ale WSZYSTKO inne odchodzi na dalszy plan kiedy zbliża się godzina kiedy może usiąść przed kompem.Twierdzi że to jest jego prawdziwa "pasja".To nie my go sadzamy przed kompem,on sam się sadza.Ma 14 lat,trudno mu już w tym wieku na siłę organizować czas (choć próbowaliśmy) kiedy sami cały dzień pracujemy,a kiedy wracamy wieczorem padamy "na pysk".Nie wiem,może powinnam po 8-10 godzinach pracy,po drodze zakupach,korkach itp z radością jeszcze wsiąść z nim na ten rower i pojeździć? Nie mam sprzątaczki,za to dość duże bo 90m mieszkanie do ogarnięcia,posprzątania - potem jakiś obiad czy kolację trzeba przygotować...i tak w kółko.
Pasji w sporcie żadnym nie znalazł,lubi pograć w squasha,pobiegać z piłką,popływać też ale wszystko to nie na co dzień i nie w przesadnych ilościach.W przeciwieństwie do kompa.Taki to właśnie trudny przypadek...
Ale mogę zakazać kompa - tak jak piszesz jako karę za zachowanie ,co uczyniliśmy wczoraj.Znosi to spokojnie,nie ma objawów "odstawienia",jest typem honorowym - czyli przyjmuje z godnością i "na klatę" - myślę że doskonale wie że przegiął i że czas na wyciszenie i przemyślenie pewnych spraw.Tyle że to nie pierwszy raz taka sytuacja jest i myślę że znów będzie starał się przeczekać i za jakiś czas spróbować "się odwołać" od zakazu.
No tyle że tym razem nie mam zamiaru się na to zgodzić. wink

58

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
Sylka71 napisał/a:

To nie my go sadzamy przed kompem,on sam się sadza.Ma 14 lat,trudno mu już w tym wieku na siłę organizować czas (choć próbowaliśmy) kiedy sami cały dzień pracujemy,a kiedy wracamy wieczorem padamy "na pysk".Nie wiem,może powinnam po 8-10 godzinach pracy,po drodze zakupach,korkach itp z radością jeszcze wsiąść z nim na ten rower i pojeździć? Nie mam sprzątaczki,za to dość duże bo 90m mieszkanie do ogarnięcia,posprzątania - potem jakiś obiad czy kolację trzeba przygotować...i tak w kółko.

Ja cieeeee Sylka!!! a gdzie ty wyczytalas z mojego tesktu ,ze TY z nim musisz spedzac czas????I po co te twoje wpisy, ze z wielką radoscią po 10 h pracy masz jeszcze mu  w czyms towarzyszyc ,bo sobie biedaczek nie da rady? kobieto!!Chlopak ma 14 lat, pora zaprzestac go za rączke trzymac, jeśli taką ideologia sie kierujesz ,ze bez Ciebie, bez twojej obecnosci nie jest wstanie nic kompletnie sobie SAM  sobie poradzic, kiedy np jezdzi na rowerze, czy inne zajęcia mu zoorganizowaliscie, jesli on sam nie wpadl na ten pomysl
Przestan z nim jak z jajkiem sie obchodzic, bo tu juz przesadzasz.Organizowac mu czas, chodzilo mi ze zapisac go na jakies zajecia dodatkowe,a nie ,ze ty za rączku musisz go w w tym czasie trzymac, czy miec na oku, nie przesadzasz? Twój syn prowadzi  wiecznie zasiedzialy tryb zycia .
Sprzatac synek w mieszkaniu juz od dawien dawna powinien,a nie na twojej glowie to wszystko zostawiac po pracy..Kolacje tez sobie spokojnie juz w tym wieku powinien umiec zrobic, a nie mamusia musi przygotowac.Nie rób z niego niedorajde,bo jestes nadopiekuncza mama,która zachuchalaby  dzieciątko 14 letnie

59

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
mortisha napisał/a:
Sylka71 napisał/a:

To nie my go sadzamy przed kompem,on sam się sadza.Ma 14 lat,trudno mu już w tym wieku na siłę organizować czas (choć próbowaliśmy) kiedy sami cały dzień pracujemy,a kiedy wracamy wieczorem padamy "na pysk".Nie wiem,może powinnam po 8-10 godzinach pracy,po drodze zakupach,korkach itp z radością jeszcze wsiąść z nim na ten rower i pojeździć? Nie mam sprzątaczki,za to dość duże bo 90m mieszkanie do ogarnięcia,posprzątania - potem jakiś obiad czy kolację trzeba przygotować...i tak w kółko.

Ja cieeeee Sylka!!! a gdzie ty wyczytalas z mojego tesktu ,ze TY z nim musisz spedzac czas????I po co te twoje wpisy, ze z wielką radoscią po 10 h pracy masz jeszcze mu  w czyms towarzyszyc ,bo sobie biedaczek nie da rady? kobieto!!Chlopak ma 14 lat, pora zaprzestac go za rączke trzymac, jeśli taką ideologia sie kierujesz ,ze bez Ciebie, bez twojej obecnosci nie jest wstanie nic kompletnie sobie SAM  sobie poradzic, kiedy np jezdzi na rowerze, czy inne zajęcia mu zoorganizowaliscie, jesli on sam nie wpadl na ten pomysl
Przestan z nim jak z jajkiem sie obchodzic, bo tu juz przesadzasz.Organizowac mu czas, chodzilo mi ze zapisac go na jakies zajecia dodatkowe,a nie ,ze ty za rączku musisz go w w tym czasie trzymac, czy miec na oku, nie przesadzasz? Twój syn prowadzi  wiecznie zasiedzialy tryb zycia .
Sprzatac synek w mieszkaniu juz od dawien dawna powinien,a nie na twojej glowie to wszystko zostawiac po pracy..Kolacje tez sobie spokojnie juz w tym wieku powinien umiec zrobic, a nie mamusia musi przygotowac.Nie rób z niego niedorajde,bo jestes nadopiekuncza mama,która zachuchalaby  dzieciątko 14 letnie

Ech,nic nie zrozumiałaś i się burzysz ale może to moja wina że jakoś nie umiem tego wytłumaczyć wszystkiego.:)
Nigdzie nie napisałam że sobie beze mnie nie da rady...Wręcz przeciwnie,jest typem "przywódcy" otoczony kolegami i koleżankami i choć lubimy sobie w wolne dni pojeździć rodzinnie rowerkami to jednak zdecydowanie woli już towarzystwo rówieśników.Napisałam to raczej jako refleksję w klimacie ironii że może powinnam po tej pracy jeździć z nim żeby kiedy towarzystwo rozejdzie się do domów wieczorem to zamiast on na kompa,jeszcze rundka ze mną...Nigdy nie był trzymany za rączkę,nie bardzo wiem skąd wytrzasnęłaś tą teorię,jest dokładnie przeciwnie,jest jedynakiem (jak i ja) ale powielam wychowanie mojej mamy która NIGDY PRZENIGDY nie cackała się ze mną i pod żadnym kloszem nie trzymała.Poniosły Cię emocje jak widzę i w ogóle gdzieś uciekł Ci temat bo zupełnie nie o to mi chodziło żebyś dawała mi rady (zresztą kompletnie nie trafione) na temat wychowania 14 latka...Piszę że muszę posprzątać nie znaczy że on nie sprząta WCALE.Ma swoje zadania jak codziennie sprzątanie swego pokoju ,robienie odkurzaczem i sprzątanie tzw "małej łazienki".Robi to z mniejszą lub większą systematycznością ale jednak robi.Nie wiem może znasz jakiegoś 14 latka,który również pierze,wiesza pranie (mam codziennie przynajmniej jedną pralkę),prasuje,sprząta kuchnię,salon,i do tego gotuje.Oczywiście że umie sobie zrobić kolację,jak trzeba to i obiad i nie raz to robi,nie ma z tym problemu ale wiadomo że mama zrobi lepiej bo zrobi sałatkę,da warzywka,owoce,pomyśli o tym żeby było dobre i zdrowe - trudno wymagać od 14 letniego chłopaka żeby myślał o tym że warto zjadać warzywa bo mają witaminy.Dlatego wolę zrobić sama.
Chodziło mi radę jak działać,co zrobić kiedy mimo niezłych ocen widzę że komp ma na niego zły wpływ,na jego zachowanie.A dostałam wykład o tym jaką jestem nadopiekuńczą matką co kompletnie mija się z faktami.
To naprawdę bardzo mądry i fajny chłopak,nie jest zepsuty ani zły,nie raz już rozmowy nam pomagały tylko zawsze tylko na jakiś czas.I to mnie martwi ale może to "kropla drąży skałę" i zostaje z tego coś w tej nastoletniej głowie?
Rady o zajęciu się sportem albo zajęciami dodatkowymi naprawdę nie bardzo mi pomogą,są stereotypowe,ogólnikowe  i nie wnoszą za bardzo nic w to co sama wiem.Bo najpierw musiał by mi się określić CO GO INTERESUJE chyba że mam go zapisać wg własnego widzimisię? Chodził już na karate,na judo,modelarstwo...wszystko po kilka miesięcy i twierdził że to nie to.Więc co mam jeszcze zrobić?Nie w tym rzecz i problem.Ale dzięki że się tak przejęłaś. wink

60

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Szkoła dzwoni i sie skarzy, ze syn jest ordynardy ,chamski,beszcelny, pyskuje ,Ty to samo zauwazylas ,ze taki w domu tez  jest ,a to wszystko dzieje sie przez komp.Ciągle podkreslasz ze komp ma na niego fatalny wplyw,wiec wypadaloby oprawce problemow w postacia kompa, zupelnie wyeliminowc z zycia syna. Dopiero minąl jeden dzien bez dosiadki przed minitorem, wiec to za wczesnie, aby widziec jakies stałe  zmiany w zachowaniu. Po 2 msc wtedy mozna bedzie cos stwierdzic, czy faktycznie winowajcą byl ten nieszczesny komp, czy problem tkwi gdzie indziej
Ja bym dalej sie upierala ,ze zasiedzialy tryb zycia jaki syn prowadzi ,ma to istotne  znaczenie w jego zachowaniu,zwlaszcza w tym wieku,kiedy dojrzewa,lecz nie będe Cie usilnie przekonywac
Wedlug mnie zbyt pozno zareagowalas zabierajac mu sprzet,to za daleko zaszlo,ale lepiej pozno niz wcale .Twoja konsekwencja odegra tu kluczowa role.
Cos powątpiewam w to,czy faktycznie ten wasz zakaz kompa do konca roku szkl. zostanie dotrzymany,,moze i ulegniecie wczesniej niz bylo zapowiedziane,ale to juz pretesje do siebie tylko mozecie miec, jesliby tak sie stalo.Oby nie.Konsekwencja i  slownosc to fundament

61

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Drogie mamy, żyjemy po prostu w innych czasach. Za zachowanie waszych synów nie wińcie tylko komputerów, równie dobrze mógł takie zachowanie przytargać z domu, ze szkoły albo z podwórka. Pisze to jako osoba znająca temat od tej drugiej strony, niby uzależnionego syna który spędza cały czas przy komputerze. Mam 21 lat, więc taka wielka przepaść wiekowa z waszymi synami mnie nie dzieli, sam osobiście gram w takie gry jak League of Legends i tym podobne.

Wydaje mi się że nie powinno zakazywać dziecku używania komputera, nawet skazaniec ma prawo do spacerniaka. Ja bym rozegrał to na takiej zasadzie ,,Synu, zrób to, to, i to, poucz się godzinkę i potem hulaj dusza". Ja sam nie miałem żadnych obowiązków, nie musiałam robić dosłownie nic, nie byłem do niczego przymuszany ani nigdy w życiu nie zostałem też ukarany przez moich rodziców. Dosłownie nigdy się też nie uczyłem, mimo tego miałem świadectwa z paskiem i dobrze zdałem maturę. Żyjemy w takich czasach gdzie nie trzeba się uczyć aby mieć dobre oceny, wszystko jest banalnie proste, wystarczy poświęcić 5 minut na przerwie żeby dostać 4/5, i uważać na lekcji, nie wiem jak było wcześniej ale 6 lat temu to wystarczało. Po prostu jedne dzieci są zdolne a inne nie i to wszystko, każdy ma swoje mocne i słabe strony. W tym momencie, Drogie Mamy myślicie, co to z niego za próżniak i leń wyrósł, owszem co do lenia się przyznam, bo lepiej nic nie robić a zgarniać profity niż się napracować. Otóż studiuje, pracuje, w Anglii sam byłem przez pół roku i tam też pracowałem i utrzymywałem się sam. Po prostu, dochodzą nowe obowiązki, to sam sobie postanawiasz że komputer idzie trochę w kąt, gdyż po prostu nie ma czasu.

Gry komputerowe to nowe hobby XXI wieku. Równie dobrze zamiast spędzać te parę godzin przed komputerem, syn mógłby jeździć na rowerze po dworze te 12 godzin (sam grałem po około 10 godzin). W innym wymiarze zapewne pojawiłby się tu temat ,,Mój syn jeździ 12 godzin dziennie na rowerze, co zrobić ?", czy wówczas kategorycznie zakazałoby się jazdy na rowerze w tygodniu i dziecko dostawało by przepustki w weekend ? Jedni interesują się sportem, inni modelarstwem, i tak dalej, a inni po prostu komputerami i grami. Jak wiadomo, zakazany owoc smakuje najbardziej, jeżeli dostaną karę na komputer to zawsze znajdą jakiś sposób żeby jednak zagrać, czy to u kolegi czy pod nieobecność rodziców. Zapewne Drogie Panie jesteście nie przyzwyczajone do takiego stanu rzeczy, gdyż jak to moja Mama mówi ,,Za Panienki" przyjemności i rozrywka różniła się od tego co mamy dzisiaj, nie było komputerów a w telewizorze leciały 2 programy, wychodziło się wtedy na dwór i grało ze znajomymi czy coś. Dzisiaj to również występuje, ale dostaliśmy nową możliwość - komputer, niektórzy lubią sobie pograć w piłkę a niektórzy odpalić jakąś grę na komputerze, wszystko zależy od człowieka. A może wystarczy podejść do syna i zapytać się czy interesuje się grami i komputerami, to też są zainteresowania. Wtedy można go jakoś pokierować, zapytać się czy nie chciałby zostać informatykiem ? Również na samym projektowaniu gier i pisaniu do nich scenariuszy idzie całkiem dobrze zarobić.

Nie wiem dlaczego rodzice uważają teraz komputer za coś złego, za coś demoralizującego, wydaje mi się że swój własny problem z wychowaniem dziecka próbują skierować właśnie na ten komputer. Jak wiadomo co za dużo to nie zdrowo, ale jeżeli dziecko wykonało swoje obowiązki to po co mu zabraniać przyjemności ? Wszystkie tutaj Panie narzekają na komputer, owszem zgadzam się że na innych może działać destrukcyjnie, ale nikt nie powiedział ani jednego dobrego słowa o nim, jest on chyba najlepszą formą nauki bo uczy bawiąc. Sam zrobiłem prezentacje na studia zawierającą około 50 slajdów z argumentami na temat ,, Pozytywny skutek grania w gry komputerowe", lecz niestety nie jestem teraz w jego posiadaniu. Chociażby z własnego doświadczenia nauczyłem się zdolności logicznego myślenia używając komputera i nauczyłem się języka angielskiego tylko grając w gry, nigdy nie przykładałem się do angielskiego w szkole, a w 3 lo wagarowałem co poniedziałek kiedy miałem dwa angielskie pod rząd, nie lubiłem formy nauczania, mimo tego napisałem rozszerzenie jako jeden z lepszych w klasie. Wystarczy wejść na google i wpisać ,,Positive Effects of Video Games", niestety w języku polskim jest tego niewiele.

Mimo tego że niektóre z Pań mogą myśleć o mnie jak o gówniarzu niewiedzącym nic o życiu, mam dla Pań kilka rad jak ja bym to rozegrał. Dziecku do 12 roku życia pozwalałbym na zabawę 1-2 godzinki na komputerze, 12-16 roku życia 2-3 godzinki, to jest tak optymalnie mi się wydaje, idzie się nacieszyć z samego obcowania z komputerem. Bardziej radykalną metodą jaką bym wdrożył byłby to system nagród i kar, w którym dziecko byłoby nagradzane za dobre oceny, dobre zachowanie, brak kłamstwa, wykonywaniem swoich obowiązków dodatkowym czasem na komputerze, i odwrotnie, jeżeli by łamał ustalone z góry zasady, ograniczałoby mu się czas używania komputera bądź też całkowicie odcinało się go od wirtualnego świata na jakiś okres czasu np. dzień, parę dni, tydzień. Za poprawę swojego zachowania/ocen, dziecko mogłoby wrócić na tak zwaną ,,neutralną strefę" i znowu zdobywać/tracić punkty. Prawdopodobnie jeszcze trochę minie do czasu aż będę miał swoją pociechę, ale sam zastosowałbym taki system.

Jak już wspomniałem nie jestem ojcem, więc mogłem gdzieś popełnić błąd pisząc moją całą wypowiedź, w takim razie proszę o poprawę, ewentualnie będę się bronił, jeżeli uważam że to ja mam rację. Również jeżeli są jakieś pytania to chętnie odpowiem. Pozdrawiam.

62

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

SYLKA, MIŁO, ŻE ZAJRZAŁAŚ
SEBUSZEK  rozumiem twój punkt widzenia, bo się z nim całkowicie zgadzam
komputer jest częscią życia współczesnego człowieka
pozwala na wykorzystanie wielu róznych kanałów - fora, informacje, obróbka zdjęc, zabawy, portale społęcznościowe, media i tak dalej

to dla mnie oczywiste i zrozumiałe

ja z góry ustalam zasady z moim synem i jestejm konsekwenta
dlaczego ustalam zasady - bo MUSZĘ
nie dlatego, bo jestem nadopierkuńczą matką
ale dlatego, poniewaz mój syn sam sobie zasad nie ustala
sebuszek - to, że ja musze kontrolowqac jego dostęp do internetu - jest MOJĄ PORAZKĄ

bo on powinien robić to sam
to on kieruje swoim zyciem, to on decyzduje o nim
tylko, że na tym etapie prowadzi to do zachowań destrukcyjnych:
szesnaście lat, powiedzmy ferie.. pobudka około 10 komp.... godzinna przerwa, bo obiad, na który musi iśc do babci bo babcia zrobi mu chryję
wraca i komp. nie je kolacji, nie pamięta o głodzie, szkoda czasu
siedzi do drugiej trzeciej kopm,
rano wstaje komp
spi kilka godzin dziennie i cały czas komp....

gdyby to była kwetsia spędzania czasu z kolegami i samej gry...OKEJ! takie życie, jego czas, ferie, bawimy się na całego
młody staje się poddenerwowany, agresywny
nie odzywa się do nikogo bo każdy jest zagrożeniem, odrywa od gry

sebuszek - ja nie mówię do niego - GÓWNARZU NATYCHMIAST WYRZUĆ SMIECI< NIE WAZNE CO ROBISZ

ja mówię: jak skończysz rozgrywkę zrób p[rzerwkę proszę i smieci wyrzuć
albo za jakąs godzinę będzie obiad - zaplanuj czas, oki??

rozumiesz? ja to rozumiem, ja szanuję ZXASADY gry
nie gra sam, on jego udziału zalezy wynik całej drużyny....

ale czasami siedzimy razem a on mói- może jak się ciepło zrobi wyłączysz mi grę w ogóle? bo ja wiem, że sam się nie potrafię powstrzymać, niby nie chcę grac, ale nic innego mnie nie kręci, nie mam ochoty na nic innego... dopóki moge grać pokusa jest zbyt silny

róznimy się z podejściem z mężem - on uważa, że w ramach wsparcia powinniśmy go kontrolować i pilnować, żeby sobie świata nie zawalił przez kompa

a ja uważam, że powinnam go puścic na żywioł NIECH ZAPLACI KOSZTY....
np. rok w plecy,,,, beznadziejne liceum do wyboru, większy trądzik z powodu niemycia się....(heheh)

a ty co sądzisz sebuszek?

sylka, poczytaj wątek od początku, tutaj się pojawiło kilka dobrych rad. niech uczestniczy w ustalaniu zasad
nie stosuj ostrych szlabanó albo nic.. bo w końcu nie będziesz miałą argumentów
np..
teraz nie może grać.. do wakacji - wiesz jak dużo dla dzieciaka to dwa miesiące???

a jesli cię OSZUKA, zagra, co zrobisz?/ przedłużysz o wakacje?? za długi szlaban może absolutnie zniszczyć jego motywację
rozumiesz?

tez uwazam, że nie można komputera traktować jako zła.
ale trzeba uczyc dzieciaki refleksji... samodzielnej
i odpowiedzialności
samodzielnej

63

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera
End_aluzja napisał/a:

a ja uważam, że powinnam go puścic na żywioł NIECH ZAPLACI KOSZTY....
np. rok w plecy,,,, beznadziejne liceum do wyboru, większy trądzik z powodu niemycia się....(heheh)

Dokładnie. Odczucie czegoś na własnej skórze i przyjęcie odpowiedzialności za własne decyzje. To bardzo ważna szkoła życia.
Rodzice muszą mieć świadomość, że dziecko musi posiąść w końcu takie umiejętności. Przecież nie są go w stanie prowadzić za rączkę przez całe życie.

Ja bym tylko zanim przejęcie odpowiedzialności zostanie przejęte, przeprowadziła poważną rozmowę. W przyjaznej atmosferze, trochę poznawczo, a trochę w formie porad, dopytałabym o edukacyjne i plany zawodowe pociechy i sprawdziła na ile jest zorientowany w np. wymaganiach stawianych chętnym na naukę danego kierunku. Licea profilowane, konkretne studia, by dążyć do wymarzonego zawodu. Może to uświadomić mądrym młodym ludziom, że nie mają już czasu na gierki non stop, bo wiele innych wyzwań przed nimi. Może trzeba zacząć chodzić na jakieś kursy, korepetycję, a może czytać więcej.


End_aluzja napisał/a:

teraz nie może grać.. do wakacji - wiesz jak dużo dla dzieciaka to dwa miesiące???
a jesli cię OSZUKA, zagra, co zrobisz?/ przedłużysz o wakacje?? za długi szlaban może absolutnie zniszczyć jego motywację
rozumiesz?

Zgadzam się. Wyznaczaj kary, których jesteś w stanie konsekwentnie dotrzymać. Takie długie terminy mogą zdziałać więcej złego niż dobrego. Kara nieskuteczna odnosi moim zdaniem jeszcze gorszy efekt niż jej brak. Stawi rodzica w kiepskim położeniu, a dziecku pokazuje jego niekonsekwencje i daje przekaz, że następnym razem też się uda.

64

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Może zapytać się syna co lubi robić albo co chciałby robić poza graniem w gry, jakieś hobby czy coś, dobrowolnie zdecydowane przez niego. Można go zapisać na różne kursy itd ale jeżeli go to nie interesuje to jest to tylko marnowanie jego czasu i Twoich pieniędzy. Szkoła życia jest zawsze najlepsza, ale jednak mówimy tutaj o roku w plecy, rok to wbrew pozorom całkiem spory okres czasu.
Dla syna gry komputerowe to hobby, miło spędza przy nich czas. Niektórym np czytanie sprawia przyjemność, i kiedy tylko mogą to robią, jeżeli jest jakaś ciekawa fabuła i akcja, to nie chcesz się ruszać z miejsca dopóki nie skończysz czytać - to dotyczy tak samo waszych dzieci tylko że grają na komputerze.

Jeżeli syn zdaje sobie z tego sprawę że za dużo siedzi na komputerze to może jakaś praca na weekend ? Albo jak już wcześniej wspomniałem jakieś hobby które go interesuje, sztuki walki, piłkę nożną, czy jakiś klub książki, rowerowy czy coś, który ma ustalony np 2 spotkania w tygodniu na które syn by uczęszczał - zawsze dobry początek. Również przyjdzie to z wiekiem, kiedy syn będzie miał więcej obowiązków takich jak praca, znajdzie sobie dziewczynę (zacznie się myć codziennie tongue), więc automatycznie nawet jakby chciał sobie pograć to nie będzie miał czasu. Również wysłanie go gdzieś na wakacje gdzie nie ma komputera może pomóc, albo zobaczyć jego zachowanie bez niego i czy w ogóle jest od niego uzależniony.

Po prostu porozmawiać z synem, zapytać się czy byłby na takie coś gotowy, jeżeli tak no to Droga Mamo, jesteśmy już coraz bliżej rozwiązania problemu. Ale jeżeli jest Pani pewna że syn jest w 100% uzależniony, to najlepiej udać się do specjalisty od takich przypadków, który zna się na tym i udzieli odpowiednich rad : ).

65

Odp: Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Zakocha sie to mu przejdzie big_smile:)

Tak prawda.. na razie jets mlody, wazne zeby nie zawalal nauki ! Czasem gdzies wyszedl, cos robil, z tego co piszesz gra w squasha, czasem w pilke. Takie zachowania zmieniaja sie z czasem, nowe otoczenie, w pewnym wieku zacznie mu zalezec na tym jak wyglada, zaczna mu sie podobac dziewczyny, ma 14 lat w tych czasach to juz sporo smile

Sama siedze calymi dniami przed kompem jak mam wolne, tez jestem w jakims stopniu uzalezniona. Jak bylam mlodsza gralam calymi nocami, dniami, do szkoly nie chodzilam, i szczerze.. zmienilo sie to z dnia na dzien, bo nowi znajomi, bo wyjscia, bo zaczely mnie interesowac ciuchy, bo sie 'zakochalam'.

Najlepszym sposobem jest odlczenie netu - tzn. najszybszym. Ale to moze doprowadzic do agresji, placzu. Z perspektywy czasu uwazam, ze to dobre, mama mi kiedys wylaczyla internet, ja plakalam, prosilam, a ona twardo nie. I jakos to przezylam..

I tak mysle, ze lepsza 'pasja' jest granie na kompie, niz zachowywanie sie nie zbyt przychylnie jak wiekszosc nastolatkow teraz hmm Czasem idac kolo gim i sluchajac jak te gowniarze sie odzywaja do siebie, albo jakie teksty puszczaja do innych to rece opadaja.

Posty [ 1 do 65 z 76 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Mój nastoletni syn jest uzależniony od komputera

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024