Z tego co się dowiadywałam to nie jest jakaś naprawdę szybka utrata kilogramów. Oczywiście, poradzę się jeszcze lekarza, bo chodzę do diabetyka, by uregulować zbyt wysoki poziom insuliny. Widzisz, teraz ważę 67 kg, waga leci już wolniej, ale muszę nadal chudnąć, zwłaszcza, że najwięcej tłuszczyku zbiera mi się w okolicach brzucha, co jest groźne dla organizmu. Czasem skuszę się na coś niezdrowego, tak jak np pisałam wyżej o wyjeździe w górach, teraz też będe na wyjeździe i na pewno czasem też coś takiego zjem, ale ogólnie jem 5 posiłków, a czasem, ale nieczęsto jak np mam ochotę to np do któregoś posiłku dorzucę loda i jest OK, a na wyjeździe np było tak: śniadanie- dietetyczne, potem jakieś owoce, potem na obiad pierogi cały talerz (czyli odstępstwo od diety), potem owoce też, potem np pół pizzy nawet dużej.. wiedziałam, że to wyjazd, zdarza się rzadko i nic się nie stanie. Jasne, że nie jest łatwo, ale muszę starać się trzymać w ryzach, bo wracając do starych nawyków tak naprawdę mam duże ryzyko cukrzycy, by tego uniknąć te niezdrowe rzeczy mogę jeść rzadko, dlatego jak pizza to zjedzona na wyjeździe, jak lód to jeden na dłuższy czas, a nie ciągle. Ja po prostu robię to dla swojego zdrowia, takie mam zalecenia jak na razie, co będzie dalej to się zobaczy. 60 kg przy moim wzroście to nie będzie niedożywienie. Uwierz mi, że mimo że jestem na diecie, to jem porcje, którymi naprawdę można się najeść, dużo owoców, dużo warzyw, jem ciemny chleb, obiad złożony z dwóch dań, tylko, że to wszystko chude, a nie polane tłuszczem jak kiedyś, na śniadanie np jogurt naturalny i sporo dodatków np owoce suszone, otręby owsiane. Dlatego naprawdę, nie głodzę się, nie jadę np na 1000 kalorii,. Przed rozpoczęciem diety też jakiś czas jadłam mniej, ale i tak nie tak mało, by powoli przyzwyczajać organizm. Teraz czasem mam taką dużą chęć, ale wiem, że to dla mojego dobra. I nie robię tego dla widzimisię. Ponadto robię badania, teraz robiłam mocz, żelazo, badanie krwi, wszystko w normie. Ja bym pewnie schudła mniej, ale te leki na insulinę wspomagają też odchudzanie.
Testy zawartości tłuszczu chętnie zrobię, dziękuję za informację.
No i uwierz mi, bywało, że miałam wrażenie, że jestem głodna i bywa, ale to wrażenie, bo po prostu kiedyś jadło się dużo i niepohamowanie... Ja nie patrzę obsesyjnie, by kilogramy spadały jak najszybciej, chcę by to zdrowe odżywianie stało się częścią mojego życia, czasem skuszę się na coś innego, ale na co dzień chcę prowadzić taką dietę. No i nie jest to do końca katorga, bo jednak mam świadomość, że robię to dla siebie, a poza tym staram się mimo wszystko zdobywać produkty, które lubię, np owoce, które lubię, warzywa
Piję wodę, jej wprawdzie nie lubię, ale jak do tej pory raczej nic nie jest zdrowsze, oczywiście czasem też herbatki czy sok z naszej sokowirówki.
"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska