Nie chce się ze mną kochać - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Nie chce się ze mną kochać

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 65 ]

Temat: Nie chce się ze mną kochać

Hej. Mam 24 lata od 5lat jestem w związku z moim facetem. Kocham go bardzo on mnie też. Od początku nam się w łóżku nie układało wmawiałam sobie ze może to przejdzie że tylko to takie początki. Mu nawet na sexie nie zależało. On jest starszy ode mnie o 3 lata i też jestem jego pierwsza. Ale robiło się coraz gorzej. Praktycznie wogole się nie kochalismy raz na 2 lub 3 mies i to trwało 1 min..... w grę wchodzi tylko miłość francuska. Po 2,5 roku związku zaszłam w ciaze. Od zajścia w ciążę aż do 1,5 rocznego dziecka zero sexu. Nie jestem brzydka. Jestem wysoka szczupła ćwiczę siłowo  Dziecko też śliczne mamy. Mówi mi że jestem piekna ale kiedy się pytam kiedy wkoncu w łóżku coś się zadzieje to się tłumaczy ze zmęczony jest albo nie chce mu się kąpać. No ja rozumiem że może być zmęczony ale on już jest od 3 lat ciągle ta sama wymówka. Chciałabym poczuć co to jest orgazm jak jest we mnie. Jeszcze go nie doświadczyłam. Kocham go jest moja pierwsza miłością ale samym powietrzem żyć nie będę potrzebuje tego.Czasami tak mnie tym wkurza i tylko żartuję że znajdę sobie kochanka to ręką machnie i mówi że mogę sobie iść. Jemu na seksie nie zależy, to nie potrzebne wystarczy że tylko do buzi wezmę i już jest zaspokojony. A ja bym chciała czegoś więcej od 5 lat na samej minetce to już mnie nudzi, wolę już sama się sobą zająć. Ostatnio się wprowadziliśmy do nowego domu ja śpie z córcia a on w drugim pokoju sam. Nie jestem Żadną nimfomanka po prostu myślę że jak jest związek to też musi być seks. Teraz po przeprowadzce to wogole nici z niczego nie będzie. Nie wiem co ja mam robic chce z nim być ale nie chce już samej minetki. Do niego to nie dociera. Nie mam już sił na niego jak mu przetłumaczyć. Wiem że mnie nie zdradza bo wiecznie w pracy to nawet nie ma kiedy. Nie wiem już co mam robić.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Nie rozumiem. Mam problem z facetem nie z dziewczyną

3 Ostatnio edytowany przez TypowyCharlie (2020-03-29 21:33:19)

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Nic z tym nie zrobisz, ot się źle dobraliście. Na samym początku widziałaś że jest kiepsko lecz nic z tym nie zrobiłaś więc i teraz będzie tak samo.

4

Odp: Nie chce się ze mną kochać

No nic z tym nie robiłam bo myślałam że to normalne że później będzie lepiej. Rozmawiałam z nim ale cóż jednym uchem wylatuje a drugim wylatuje. Kocham go 8 nie chce odchodzić od niego mamy dziecko. Nie chcę by wychowywało się bez ojca jak ja. A on planuje jeszcze ślub nie wiem czy to dobry pomysł...

5

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

A on planuje jeszcze ślub nie wiem czy to dobry pomysł...

Jeżeli lubisz seks i sprawia Ci on przyjemność to ślub z nim jest złym pomysłem.

6

Odp: Nie chce się ze mną kochać

A jak on tłumaczy tą sytuację,  że mało  seksu  i jak już to oralnie? Dlaczego  tylko oralnie?

Hmmm niepokojące  to.  Moim zdaniem  albo jest ukrytym homo,  albo ma bardzo  niskie libido,  a tu dociekalabym skąd to się bierze

7

Odp: Nie chce się ze mną kochać

W tym problem ze nie wiem czy mi sprawia przyjemność można przez te 5 lat na jednej ręce zliczyć nawet nasze kochanie... Jeszcze nawet do orgazmu mnie tam nie doprowadził. Nie jest ważny dla mnie seks ale chcę go posmakować chociaż trochę

8

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

No nic z tym nie robiłam bo myślałam że to normalne że później będzie lepiej. Rozmawiałam z nim ale cóż jednym uchem wylatuje a drugim wylatuje. Kocham go 8 nie chce odchodzić od niego mamy dziecko. Nie chcę by wychowywało się bez ojca jak ja. A on planuje jeszcze ślub nie wiem czy to dobry pomysł...

Według mnie na początku najwięcej się powinno dziać, a dopiero z czasem osłabnąć, a u Was od samego początku marnie było. Trafiłaś na faceta któremu seks w sumie potrzebny nie jest i by go nie ruszyło nawet gdyby nie istniał. On się raczej w tym stosunku już nie zmieni i tak pozostanie. Teraz tylko pytanie czy Ty będziesz mogła bez tego wytrzymać, jak masz zawahania i nie wiesz czy to dobry pomysł ze ślubem to lepiej przeczekać. Jak ojciec się interesuje dzieckiem to nawet po rozstaniu będzie o nie dbał.

9

Odp: Nie chce się ze mną kochać

A w jaki sposób zaszłaś w ciążę, skoro nie uprawialiście seksu tradycyjnego, tylko oralny? Chyba jestem nieuświadomiona, albo mi coś umknęło

10

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

W tym problem ze nie wiem czy mi sprawia przyjemność można przez te 5 lat na jednej ręce zliczyć nawet nasze kochanie... Jeszcze nawet do orgazmu mnie tam nie doprowadził. Nie jest ważny dla mnie seks ale chcę go posmakować chociaż trochę

Jesteś za młoda aby tego nie doświadczyć. Takie sytuacje jak u was na począttku mogą się zdarzyć w późniejszym etapie, że jest mnie bo albo się nie ma ochoty, jest się zmęczonym albo nawet nie ma ku temu okazji...

Ciesz się życiem, nie warto przeżywać go w tym wieku biernie

11

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Nie chciałabym się z nim rozstawać. Dopiero co wspólnie zamieszkaliśmy. Myślałam że jak sami zamieszkamy bo mieszkaliśmy u rodziny to coś się zacznie dziać. Jakieś gadżety czy coś a tu klapa. Ja z dzieciakiem a ten w drugim pokoju

12

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

Nie chciałabym się z nim rozstawać. Dopiero co wspólnie zamieszkaliśmy. Myślałam że jak sami zamieszkamy bo mieszkaliśmy u rodziny to coś się zacznie dziać. Jakieś gadżety czy coś a tu klapa. Ja z dzieciakiem a ten w drugim pokoju

Niestety błędne myślenie jak u wielu kobiet...skoro się nie układało w tak krótkiej znajomości to cud się nie zdarzy i się samo nie naprawi. Zawsze muszą chcieć obie strony, jak chce tylko jedna, a  tak było u was, to przykro mi ale  nic z tego nie będzie.

13 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-03-29 22:21:55)

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Teraz jak razem mieszkamy to zero sexu ciągle na mnie krzyczy ma nerwice potrafi rzucać co mu wpadnie. Albo walnąć ręka w ścianę. Czasami się go boję. Powiedziałam mu o tym że się go boję to nazwał mnie wulgaryzm..

14 Ostatnio edytowany przez ewcia211 (2020-03-29 22:13:41)

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Miałam kiedyś chłopaka, którego kochałam, który mnie pieścił i zaspokajał ręką, on mnie też kochał ale seksu normalnego nie chciał. Przyznał mi się już długo potem jak zerwaliśmy, że tak na pawdę go nie podniecałam tylko był ze mną bo bardzo mnie lubił. Jeszcze jest opcja geja, a dalej pomysły mi się kończą. A z tego co napisałaś to jeszcze w grę wchodzi choroba psychiczna, może też strach przed wychowaniem dziecka.

15

Odp: Nie chce się ze mną kochać
ewcia211 napisał/a:

Miałam kiedyś chłopaka, którego kochałam, który mnie pieścił i zaspokajał ręką, on mnie też kochał ale seksu normalnego nie chciał. Przyznał mi się już długo potem jak zerwaliśmy, że tak na pawdę go nie podniecałam tylko był ze mną bo bardzo mnie lubił. Jeszcze jest opcja geja, a dalej pomysły mi się kończą. A z tego co napisałaś to jeszcze w grę wchodzi choroba psychiczna, może też strach przed wychowaniem dziecka.


Podniecać to go podniecam i to bardzo. Gejem napewno nie jest brzydzi się ich. Jak go bardzo podniecam to nie wiem o co mu chodzi

16

Odp: Nie chce się ze mną kochać
Meliska21 napisał/a:

A w jaki sposób zaszłaś w ciążę, skoro nie uprawialiście seksu tradycyjnego, tylko oralny? Chyba jestem nieuświadomiona, albo mi coś umknęło

Z parę razy się kochaliśmy. Później zaszlam w ciążę i od tamtej pory już wgl tego nie robimy

17

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Jak ojciec się interesuje dzieckiem to nawet po rozstaniu będzie o nie dbał.

No nie wiem zawsze jak się kłócimy to mówi że mi dziecko zabierze jak się rozstaniemy.

18 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-03-29 22:40:59)

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:
Meliska21 napisał/a:

A w jaki sposób zaszłaś w ciążę, skoro nie uprawialiście seksu tradycyjnego, tylko oralny? Chyba jestem nieuświadomiona, albo mi coś umknęło

Z parę razy się kochaliśmy. Później zaszlam w ciążę i od tamtej pory już wgl tego nie robimy

Twierdzisz, ze go podniecasz, a on nie chce się kochać? I nie ma zadnego problemu z erekcją? No jeszcze o takim przypadku nie slyszałam, ale co ja tam wiem.
Tylko jeden mam pomysł:
Gej jak nic,  chodzilo mu o prokeację i pozory, a to, ze mówi, że się nimi brzydzi nie ważne.
Na twoim miejscu bardziej przejmowalabym sie jego agresją niz brakiem seksu.

19 Ostatnio edytowany przez TypowyCharlie (2020-03-29 22:42:31)

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

Teraz jak razem mieszkamy to zero sexu ciągle na mnie krzyczy ma nerwice potrafi rzucać co mu wpadnie. Albo walnąć ręka w ścianę. Czasami się go boję. Powiedziałam mu o tym że się go boję to nazwał mnie wulgaryzm..

Tak się zapytam, piszesz że nie chcesz by dziecko wychowywało się bez ojca, a lepiej by wychowywało się wśród patologii? Według mnie już czerwona lampka powinna Ci się zaświecić i powinnaś uciekać z tego "związku". Szczęśliwa raczej w nim nie jesteś.

Meliska21 napisał/a:
MlodaMamuska napisał/a:
Meliska21 napisał/a:

A w jaki sposób zaszłaś w ciążę, skoro nie uprawialiście seksu tradycyjnego, tylko oralny? Chyba jestem nieuświadomiona, albo mi coś umknęło

Z parę razy się kochaliśmy. Później zaszlam w ciążę i od tamtej pory już wgl tego nie robimy

Twierdzisz, ze go podniecasz, a on nie chce się kochać? I nie ma zadnego problemu z erekcją? No jeszcze o takim przypadku nie slyszałam, ale co ja tam wiem.
Tylko jeden mam pomysł:
Gej jak nic,  chodzilo mu o prokeację i pozory, a to, ze mówi, że się nimi brzydzi nie ważne.
Na twoim miejscu bardziej przejmowalabym sie jego agresją niz brakiem seksu.

Wiesz że istnieje coś takiego jak aseksualizm?

20

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Gej jak nic,  chodzilo mu o prokeację i pozory, a to, ze mówi, że się nimi brzydzi nie ważne.
Na twoim miejscu bardziej przejmowalabym sie jego agresją niz brakiem seksu

Gejem nie jest za bardzo męski jest żeby nim być. Agresywny to był od zawsze. Dużo cpal pił. Ja go wyciągnęłam z tego. I agresja zostala

21

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Wiesz że istnieje coś takiego jak aseksualizm?


Nie słyszałam o tym

22

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

Gej jak nic,  chodzilo mu o prokeację i pozory, a to, ze mówi, że się nimi brzydzi nie ważne.
Na twoim miejscu bardziej przejmowalabym sie jego agresją niz brakiem seksu

Gejem nie jest za bardzo męski jest żeby nim być. Agresywny to był od zawsze. Dużo cpal pił. Ja go wyciągnęłam z tego. I agresja zostala

Dziewczyno i ty szukasz problemów w seksie, chociaż siedzisz w większym bagnie niz ci się zdaje.
No nie wierzę w to co czytam. To nie dzieje się na prawdę. Moze jeszcze jakieś szczegóły.

23

Odp: Nie chce się ze mną kochać
Meliska21 napisał/a:
MlodaMamuska napisał/a:

Gej jak nic,  chodzilo mu o prokeację i pozory, a to, ze mówi, że się nimi brzydzi nie ważne.
Na twoim miejscu bardziej przejmowalabym sie jego agresją niz brakiem seksu

Gejem nie jest za bardzo męski jest żeby nim być. Agresywny to był od zawsze. Dużo cpal pił. Ja go wyciągnęłam z tego. I agresja zostala

Dziewczyno i ty szukasz problemów w seksie, chociaż siedzisz w większym bagnie niz ci się zdaje.
No nie wierzę w to co czytam. To nie dzieje się na prawdę. Moze jeszcze jakieś szczegóły.

To znaczy że teraz nie ćpa i nie pije wcale czy tylko mniej pije ?

24

Odp: Nie chce się ze mną kochać
paslawek napisał/a:
Meliska21 napisał/a:
MlodaMamuska napisał/a:

Gej jak nic,  chodzilo mu o prokeację i pozory, a to, ze mówi, że się nimi brzydzi nie ważne.
Na twoim miejscu bardziej przejmowalabym sie jego agresją niz brakiem seksu

Gejem nie jest za bardzo męski jest żeby nim być. Agresywny to był od zawsze. Dużo cpal pił. Ja go wyciągnęłam z tego. I agresja zostala

Dziewczyno i ty szukasz problemów w seksie, chociaż siedzisz w większym bagnie niz ci się zdaje.
No nie wierzę w to co czytam. To nie dzieje się na prawdę. Moze jeszcze jakieś szczegóły.

To znaczy że teraz nie ćpa i nie pije wcale czy tylko mniej pije ?

A moze też ćpa, tylko jak nie spędza z tobą czasu i w drugim pokoju jest to nawet nie wiesz.

25 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-03-30 08:41:53)

Odp: Nie chce się ze mną kochać

To znaczy że teraz nie ćpa i nie pije wcale czy tylko mniej pije?

To stare dzieje już zero niczego kiedyś imprezy koledzy i wiadomo do białego rana prochy tabletki. Zamknięty temat to już dawno. Teraz jedynie to że mną wieczorem piwko wypije i to wszystko. A tak to nic

A moze też ćpa, tylko jak nie spędza z tobą czasu i w drugim pokoju jest to nawet nie wiesz.

Nie bierze nic.pokoj drugi otwarty wszystko widzę i słyszę. A on z tych co nie umie kłamać i nie lubi. Od razu bym wiedziała. W głowie mu się od tego poprzewracało i tyle

Co brał mdma, amfę czy co było pod ręką ?
Dużo pracuje ?

Hmm. Może czego nie brał. Ciężko nie znałam go jak brał. Zaczęliśmy się spotykać i już przestał. Żarł wszystko co było i jarał z koleżkami.. Teraz to już nic od 5lat.pracuje od rana do wieczora  praktycznie

26 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-03-30 00:19:37)

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

A moze też ćpa, tylko jak nie spędza z tobą czasu i w drugim pokoju jest to nawet nie wiesz.

Nie bierze nic.pokoj drugi otwarty wszystko widzę i słyszę. A on z tych co nie umie kłamać i nie lubi. Od razu bym wiedziała. W głowie mu się od tego poprzewracało i tyle

W pewnym sensie masz rację w ostatnim zdaniu.Wcześniej też pewnie miał problemy z agresją może mniej nasilone podejrzewam.
Ile czasu minęło od kiedy niby zaprzestał ćpania?

MlodaMamuska napisał/a:

To znaczy że teraz nie ćpa i nie pije wcale czy tylko mniej pije?

To stare dzieje już zero niczego kiedyś imprezy koledzy i wiadomo do białego rana prochy tabletki. Zamknięty temat to już dawno. Teraz jedynie to że mną wieczorem piwko wypije i to wszystko. A tak to nic

Co brał mdma, amfę czy co było pod ręką ?
Dużo pracuje ?

MlodaMamuska napisał/a:

Co brał mdma, amfę czy co było pod ręką ?
Dużo pracuje ?

Hmm. Może czego nie brał. Ciężko nie znałam go jak brał. Zaczęliśmy się spotykać i już przestał. Żarł wszystko co było i jarał z koleżkami.. Teraz to już nic od 5lat.pracuje od rana do wieczora  praktycznie

Nie pocieszę Ciebie Autorko niestety.
Problem z agresją i przemocą nie minie sam z siebie.
Sfera seksu wiązać się może ściśle z przemocą agresją i narkotykami oraz wymuszonym kontrolowaniem picia to piwko chociaż wydaje się czyś bezpiecznym i niby sukcesem wcale tym nie jest.
Twój facet się nie leczył prawdopodobnie a teraz to na pewno nie pójdzie bo niby jest w porządku i w zaparte nie upija się 5 lat na takim "dupościsku" rozwala go  i jego emocje oczywiście jeżeli przekroczył i był bliski przekroczenia granicy uzależnienia.
Brak dragów,tęsknota i zal po nich,zazdrość że inni mogą brać zastarzałe problemy z emocjami a najbardziej z gniewem złością
część tego może być ukryta nie przyzna się przed Tobą że ma chęć zaćpać do oporu teraz jest niby silny.Spora cześć energii idzie w to żeby wypić to jedno piwko wieczorem i zaprzestać na tym i na pewno wiele osób to zlekceważy z Twojego otoczenia łącznie z Tobą,jestem o tym przekonany on włączył sobie coś jak program na przetrwanie niezwykłym wydaje się że utrzymuje ten stan przez 5 lat.Możliwe że uzależnienie od alkoholu rozwija się u niego znacznie wolniej co jest dość rzadkim zjawiskiem, podobnie bywa ze skrzyżowanymi nałogami - to dość skomplikowana sprawa bo na pierwszy rzut oka facet jest w porządku,tylko że jego bardzo niskie libido i agresja jest bardzo niepokojącą sprawą.   
Wyżywa się na Tobie być może w pokrętny i niezbyt świadomy sposób kara Ciebie brakiem seksu a jednocześnie może mieć jakieś zahamowania i powikłania, zaburzenia, w związku z tym że brał dragi,albo nawet wcześniej zanim zaczął brać uciekał w to przed problemem seksu, tak się domyślam.Pozornie zapanował nad nałogami dla Ciebie,ale Ty jesteś blisko i dostajesz za wiele rzeczy po głowie,bo w jego mniemaniu nie spełniasz jego oczekiwań i według niego za dużo wymagasz i czepiasz się.
Uzależnienia nawet we wczesnych fazach to choroby emocji, nosi go i rozsadza,bo ma problem z ich przeżywaniem, a jednocześnie zastąpił ćpanie pracą ponad siły co jeszcze bardziej odbiera chęć na seks ,być może się kompulsywnie masturbuje by rozładować napięcia seksualne,bo to najłatwiejsze i nie trzeba się starać może być nałogiem w zastępstwie dragów, ale to namiastka  co dla Ciebie może być niewidoczne a może też być tak że ma bardzo niskie uszkodzone libido przez ćpanie.Noi przyzwyczaił się do samego oralu to podobne do masturbacji.
Bez leczenia nic się nie zmieni a namówienie go na leczenie to może być bardzo duży problem bo nie masz się niby do czego przyczepić a on agresji nie uważa za swój problem, bo za wybuchy niekontrolowanej złości i gniewu na pewno obwinia na pierwszym miejscu Ciebie.

27

Odp: Nie chce się ze mną kochać

W pewnym sensie masz rację w ostatnim zdaniu.Wcześniej też pewnie miał problemy z agresją może mniej nasilone podejrzewam.
Ile czasu minęło od kiedy niby zaprzestał ćpania?

Będzie 5 lat już. Mówi że go z tego wyciągnęłam i drugi raz w to nie wejdzie bagno

28

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Słuchaj ,a może uda ci się zaciągnąć go do seksuologa ze specjalnością psychologa klinicznego? To naprawdę jedyne wyjście.Przecież to jest nienormalne.Dla ciebie ostatecznie skończy się różnego typu chorobami kobiecymi ,nie będę straszył statystykami ani typami chorób.Ostatecznie przyjaciel domu wskazany ,no takie życie i znam wiele takich przypadków.Substytutem jest samozaspokajanie się które daje efekty do czasu.

29

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Tak z ciekawości: był przy porodzie?

I słówko o spaniu z dzieckiem. Nie żebym się wymadrzal, ale nie polecam. Usypiać wspólnie owszem, ale spać powinno samo, a Ty z mężem. W późniejszym wieku dziecka możesz mieć problem z odzwyczajaniem od siebie, aby samo zasypiało. Coś o tym wiem. Partner może być poirytowany, że poświęcasz więcej czasu dziecku, niż jemu. Jest to zupełnie zrozumiałe, no stałaś się matką, ale on może nie do końca rozumieć i podburzać samego siebie przeciwko Tobie. Tak bym sobie tłumaczył brak seksu po urodzeniu. Niektórym odbija.

30

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Droga autorki, jestem w związku 5 lat. Znamy się z moim mężem od 8. Jest ode mnie o 3 lata starszy. Związaliśmy się po 3 latach ponieważ nie dałam mu szansy za pierwszym razem. Był moim pierwszym partnerem natomiast ja jego 5. Jego związki trwały tyle co moje maksymalnie 8 miesięcy. Przyznał, że z nikim nie miał takich problemów z seksem jak ze mną. Od samego początku nie układało się za najlepiej jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe. Myślałam, że to przejściowe. Po 5 miesiącach zaczęłam czerpać z seksu przyjemność. Natomiast on nie chciał zbyt często robić tego ze mną. Jesteśmy po ślubie 10 msc.. myślałam, że to będzie przełom .., że coś się zmieni.. jeden miesiąc potrafimy się kochać bez przerwy a pozniej zero. Odpycha mnie .. boje się do niego zbliżać i po raz setny namawiać na seks. Mówiłam mu o tym nie raz. W ostatnim czasie między nami bardzo się pogorszyło. Powiedziałam mu, że boje się zbliżać do niego więc będę zaspokajać się sama a kochać się będziemy jak będzie miał na to ochotę. I wiesz co pomimo moich łez olał temat i powiedział .. DOBRZE.placze co noc. Zaspokajam się sama. A on twierdzi, że wszystko się naprawi. Boli tym bardziej bo jesteśmy zgranym tonem który mocno się kocha a seks jest raczej gościem..współczuję

31 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-03-30 08:43:23)

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Słuchaj ,a może uda ci się zaciągnąć go do seksuologa ze specjalnością psychologa klinicznego? To naprawdę jedyne wyjście.Przecież to jest nienormalne.Dla ciebie ostatecznie skończy się różnego typu chorobami kobiecymi ,nie będę straszył statystykami ani typami chorób.Ostatecznie przyjaciel domu wskazany ,no takie życie i znam wiele takich przypadków.Substytutem jest samozaspokajanie się które daje efekty do czasu.

Raczej wątpię w to za dumnym człowiekiem on jest żeby pójść tam. Na początku naszego związku prosiłam go żeby poszedł do lekarza bo ma problem z przedwczesnym wytryskiem minęło 5lat i poprawy nie widzę.

m4jkel napisał/a:

Tak z ciekawości: był przy porodzie?

I słówko o spaniu z dzieckiem. Nie żebym się wymadrzal, ale nie polecam. Usypiać wspólnie owszem, ale spać powinno samo, a Ty z mężem. W późniejszym wieku dziecka możesz mieć problem z odzwyczajaniem od siebie, aby samo zasypiało. Coś o tym wiem. Partner może być poirytowany, że poświęcasz więcej czasu dziecku, niż jemu. Jest to zupełnie zrozumiałe, no stałaś się matką, ale on może nie do końca rozumieć i podburzać samego siebie przeciwko Tobie. Tak bym sobie tłumaczył brak seksu po urodzeniu. Niektórym
odbija.

Był przy porodzie. Ale jak już usłyszał że zaszlam to bal się o dzidzie i już zero seksu. Chociaż i tak go mało było raz na ileś miesięcy. Dzidzia na początku spała z nami później już ciasno robiło się w łóżku to poszedł do siebie. Mi jest tak wygodniej bo często budzi się z płaczem w nocy.. A on sam mi powiedział że mam z dzidzia spać. Jest zadowolony ze może sobie grać na tel i nie truje mu dupy żeby czasu ze mną spędził trochę

joanna27.27 napisał/a:

Droga autorki, jestem w związku 5 lat. Znamy się z moim mężem od 8. Jest ode mnie o 3 lata starszy. Związaliśmy się po 3 latach ponieważ nie dałam mu szansy za pierwszym razem. Był moim pierwszym partnerem natomiast ja jego 5. Jego związki trwały tyle co moje maksymalnie 8 miesięcy. Przyznał, że z nikim nie miał takich problemów z seksem jak ze mną. Od samego początku nie układało się za najlepiej jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe. Myślałam, że to przejściowe. Po 5 miesiącach zaczęłam czerpać z seksu przyjemność. Natomiast on nie chciał zbyt często robić tego ze mną. Jesteśmy po ślubie 10 msc.. myślałam, że to będzie przełom .., że coś się zmieni.. jeden miesiąc potrafimy się kochać bez przerwy a pozniej zero. Odpycha mnie .. boje się do niego zbliżać i po raz setny namawiać na seks. Mówiłam mu o tym nie raz. W ostatnim czasie między nami bardzo się pogorszyło. Powiedziałam mu, że boje się zbliżać do niego więc będę zaspokajać się sama a kochać się będziemy jak będzie miał na to ochotę. I wiesz co pomimo moich łez olał temat i powiedział .. DOBRZE.placze co noc. Zaspokajam się sama. A on twierdzi, że wszystko się naprawi. Boli tym bardziej bo jesteśmy zgranym tonem który mocno się kocha a seks jest raczej gościem..współczuję


To współczuję Ci. U mnie nawet gościem nie jest. Jak już zaczynam temat to mówi że kochanka mam sobie znaleźć bo mu się nie chce. Kocham go nie chce żadnego kochanka tylko jego ale jak mu się nie chce. To ja nie wiem. Ja jestem jego pierwsza kobieta choć jest mała różnica wieku to nigdy go kobiety nie interesowały tylko imprezy i koledzy się liczyli. Niedojrzaly mój jest nie wie co to jest stały związek samo bycie razem nic nie da nie mamy po 12lat ... Ach

32

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Seks w czasie ciąży. Też miałem obawy, ale żona wyjaśniła, co i jak w środku się dzieje, że nie uszkodzę. W drugim trymestrze było dziko, miała wielką ochotę, działo się.
Dlaczego pytałem o poród. W szkole radzenia uczulali, żeby broń Boże nie zaglądać w miejsce akcji. Są badania, które wskazując, że mężczyźni, którzy widzieli akcję porodową nie są już zainteresowane partnerkami. Tracą dużo na atrakcyjności, a w głowie siedzi jak to ujęła Chylińska: rozklapiochs pl.
Jeśli facet pcha cię do kochanka... Coś bardzo nie tak.

Co do dziecka, cóż. Wasz wybór. Myśmy walczyli o własne łóżko smile

33

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Jedno jest pewne ,sama sobie z tym rady nie dasz.Pocieszające jest to że medycyna rozwiązuje już takie przypadki.Teraz kiedy masz małe dziecko problem ten jeszcze jakiś czas będzie cię jakoby mijał.Ale to dobry czas aby się zastanowić co w tym temacie zrobić.Ludzie potrafią żyć w celibacie mniej lub bardziej efektywnie ,ale do tego są odpowiednio przygotowywani.U ciebie z wiekiem będzie rosła frustracja ,pewnie pojawią się choroby somatyczne ,w zależności od twego temperamentu ,charakteru i wychowania w okresie dojrzewania będziesz mieć mniejsze ,lub większe problemy.Jak malenstwo podrośnie jeszcze trochę idź sama do lekarza o specjalności o której pisałem powyżej.Tego nie leczy się pisaniem na forum ,sam wywiad jest dość specyficzny ,jedno co wiem to jest to do ogarnięcia póki jesteście jeszcze młodzi.Pisz i pytaj jeśli coś jeszcze niejasne.

34

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Autorko, czy możesz zacząć używać funkcji "Cytuj"? Twoje posty są całkowicie nieczytelne.

Seks jest najmniejszym problemem w tym związku. Pokażesz dziecku patologię.

35 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-03-30 10:17:56)

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

Słuchaj ,a może uda ci się zaciągnąć go do seksuologa ze specjalnością psychologa klinicznego? To naprawdę jedyne wyjście.Przecież to jest nienormalne.Dla ciebie ostatecznie skończy się różnego typu chorobami kobiecymi ,nie będę straszył statystykami ani typami chorób.Ostatecznie przyjaciel domu wskazany ,no takie życie i znam wiele takich przypadków.Substytutem jest samozaspokajanie się które daje efekty do czasu.

Raczej wątpię w to za dumnym człowiekiem on jest żeby pójść tam. Na początku naszego związku prosiłam go żeby poszedł do lekarza bo ma problem z przedwczesnym wytryskiem minęło 5lat i poprawy nie widzę.

m4jkel napisał/a:

Tak z ciekawości: był przy porodzie?

I słówko o spaniu z dzieckiem. Nie żebym się wymadrzal, ale nie polecam. Usypiać wspólnie owszem, ale spać powinno samo, a Ty z mężem. W późniejszym wieku dziecka możesz mieć problem z odzwyczajaniem od siebie, aby samo zasypiało. Coś o tym wiem. Partner może być poirytowany, że poświęcasz więcej czasu dziecku, niż jemu. Jest to zupełnie zrozumiałe, no stałaś się matką, ale on może nie do końca rozumieć i podburzać samego siebie przeciwko Tobie. Tak bym sobie tłumaczył brak seksu po urodzeniu. Niektórym
odbija.

Był przy porodzie. Ale jak już usłyszał że zaszlam to bal się o dzidzie i już zero seksu. Chociaż i tak go mało było raz na ileś miesięcy. Dzidzia na początku spała z nami później już ciasno robiło się w łóżku to poszedł do siebie. Mi jest tak wygodniej bo często budzi się z płaczem w nocy.. A on sam mi powiedział że mam z dzidzia spać. Jest zadowolony ze może sobie grać na tel i nie truje mu dupy żeby czasu ze mną spędził trochę

joanna27.27 napisał/a:

Droga autorki, jestem w związku 5 lat. Znamy się z moim mężem od 8. Jest ode mnie o 3 lata starszy. Związaliśmy się po 3 latach ponieważ nie dałam mu szansy za pierwszym razem. Był moim pierwszym partnerem natomiast ja jego 5. Jego związki trwały tyle co moje maksymalnie 8 miesięcy. Przyznał, że z nikim nie miał takich problemów z seksem jak ze mną. Od samego początku nie układało się za najlepiej jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe. Myślałam, że to przejściowe. Po 5 miesiącach zaczęłam czerpać z seksu przyjemność. Natomiast on nie chciał zbyt często robić tego ze mną. Jesteśmy po ślubie 10 msc.. myślałam, że to będzie przełom .., że coś się zmieni.. jeden miesiąc potrafimy się kochać bez przerwy a pozniej zero. Odpycha mnie .. boje się do niego zbliżać i po raz setny namawiać na seks. Mówiłam mu o tym nie raz. W ostatnim czasie między nami bardzo się pogorszyło. Powiedziałam mu, że boje się zbliżać do niego więc będę zaspokajać się sama a kochać się będziemy jak będzie miał na to ochotę. I wiesz co pomimo moich łez olał temat i powiedział .. DOBRZE.placze co noc. Zaspokajam się sama. A on twierdzi, że wszystko się naprawi. Boli tym bardziej bo jesteśmy zgranym tonem który mocno się kocha a seks jest raczej gościem..współczuję


To współczuję Ci. U mnie nawet gościem nie jest. Jak już zaczynam temat to mówi że kochanka mam sobie znaleźć bo mu się nie chce. Kocham go nie chce żadnego kochanka tylko jego ale jak mu się nie chce. To ja nie wiem. Ja jestem jego pierwsza kobieta choć jest mała różnica wieku to nigdy go kobiety nie interesowały tylko imprezy i koledzy się liczyli. Niedojrzaly mój jest nie wie co to jest stały związek samo bycie razem nic nie da nie mamy po 12lat ... Ach

Twoja MlodaMamusko historia wydaje mi się podobna do opowieści Heleny z tego wątku

https://www.netkobiety.pl/t116954.html

niestety rozwinęła się jak rozwinęła ,pewne punkty są jednak zbieżne zwłaszcza początek ciąża, poród ,błaganie o seks i jego szczątkowa ilość w związku urazy.

36

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Dziś był przełom już wiem w czym tkwi problem. Rozmawiać ze mną nie lubi na ten temat to kazałam mu smsa napisać bo wiem że napisać napisze. Wysłał mi smsa że się sobą brzydzi. Teraz jak ja mam to zrozumieć hmm..

37 Ostatnio edytowany przez arturo212 (2020-03-30 14:22:36)

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Konieczna wizyta u seksuologa/psychiatry. Ja miałem zrytą głowę antydepresantami które brałem przez wiele lat. Bliskość z moją dziewczyną aż mnie bolała w tym szczególnie seks, spaliśmy na oddzielnych łóżkach stykając się np. ręką a potrzeby seksualne zaspokajałem przez substytuty takie jak masturbacja, czasem z udziałem dziewczyny. Ten problem ma podłoże psychiczne. I jeszcze ważna rzecz, NIE ŚPIJ Z DZIECKIEM, szczególnie jeśli to chłopak, zrobisz mu krzywdę.

38

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Seksuolog nie pomoże w tym, że facet jest agresywnym przemocowcem...

39

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Też tak reagowałem, lubiłem przemoc w tym przemoc w seksie a normalnie już nie, psychiatra i seksuolog.

40

Odp: Nie chce się ze mną kochać
arturo212 napisał/a:

Też tak reagowałem, lubiłem przemoc w tym przemoc w seksie a normalnie już nie, psychiatra i seksuolog.

Krzysiu! To znowu Ty?

41

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Tak hahaha, z tym, że na poważnie, zresztą moje poprzednie posty też były prawdziwe.

42

Odp: Nie chce się ze mną kochać
arturo212 napisał/a:

Też tak reagowałem, lubiłem przemoc w tym przemoc w seksie a normalnie już nie, psychiatra i seksuolog.

No a ten gość ma odwrotnie. I to nie jest normalne i seksuolog nie pomoże w tym, że Autorka czasami boi się własnego partnera, który rzuca w nią tym, co akurat ma pod ręką.

43

Odp: Nie chce się ze mną kochać

No to jest bardziej ostre od tego co miałem, jeśli jest zagrożenie życia to powinno się w pierwszej kolejności odizolować, ale problem jest w psychice więc w dalszej kolejności lekarz psychiatra.

44

Odp: Nie chce się ze mną kochać
Lady Loka napisał/a:
arturo212 napisał/a:

Też tak reagowałem, lubiłem przemoc w tym przemoc w seksie a normalnie już nie, psychiatra i seksuolog.

No a ten gość ma odwrotnie. I to nie jest normalne i seksuolog nie pomoże w tym, że Autorka czasami boi się własnego partnera, który rzuca w nią tym, co akurat ma pod ręką.

We mnie nie rzuca niczym. On jak się wkurza to krzesło lata albo to co na stole.. Żaden lekarz nie wchodzi w grę nie pójdzie nawet pod przymusem. Mówi że sam sobie poradzi. Zawsze dużo mówił a mało robil

45

Odp: Nie chce się ze mną kochać
arturo212 napisał/a:

Konieczna wizyta u seksuologa/psychiatry. Ja miałem zrytą głowę antydepresantami które brałem przez wiele lat. Bliskość z moją dziewczyną aż mnie bolała w tym szczególnie seks, spaliśmy na oddzielnych łóżkach stykając się np. ręką a potrzeby seksualne zaspokajałem przez substytuty takie jak masturbacja, czasem z udziałem dziewczyny. Ten problem ma podłoże psychiczne. I jeszcze ważna rzecz, NIE ŚPIJ Z DZIECKIEM, szczególnie jeśli to chłopak, zrobisz mu krzywdę.

Krzywdy nie robię dla każdej matki jest tak najwygodniej jak dziecko jest obok..pozniej samo spać będzie a narazie niema takiej potrzeby. Jak nocuje u babci to sama śpi i nie ma z tym problemu.. Mi tak wygodniej

46

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Nerwica, sam raczej nie da rady, potrzebuje pomocy specjalisty. Jak będzie się tak zachowywał to dziecko będzie skrzywione psychicznie.

47

Odp: Nie chce się ze mną kochać
arturo212 napisał/a:

Nerwica, sam raczej nie da rady, potrzebuje pomocy specjalisty. Jak będzie się tak zachowywał to dziecko będzie skrzywione psychicznie.

Coś ty odpada nie pójdzie. Ma nerwice odkad jego ojciec zaczął pić ...

48

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Autorko, czego oczekujesz od forumowiczów? Jakiejś porady czy piszesz aby się wyżalić?

49

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Gdybym ja się bał w pewnych momentach swojej partnerki to bym szybką ewakuację z takiego związku zrobił. Nie chce się leczyć to niech nie zatruwa życia innym, szkoda mi dziecka że będzie musiało się w takiej patologii wychowywać.

50

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Dokładasz coraz to nowe fakty, które zmieniają nieco obraz całości.
Ja też pytam czego oczekujesz pisząc na forum : konstruktywnej rady, przedstawienia różnych punktów widzenia czy po prostu chcesz się wyżalić i wypłakać?

51

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
arturo212 napisał/a:

Też tak reagowałem, lubiłem przemoc w tym przemoc w seksie a normalnie już nie, psychiatra i seksuolog.

No a ten gość ma odwrotnie. I to nie jest normalne i seksuolog nie pomoże w tym, że Autorka czasami boi się własnego partnera, który rzuca w nią tym, co akurat ma pod ręką.

We mnie nie rzuca niczym. On jak się wkurza to krzesło lata albo to co na stole.. Żaden lekarz nie wchodzi w grę nie pójdzie nawet pod przymusem. Mówi że sam sobie poradzi. Zawsze dużo mówił a mało robil

Jeszcze nie rzuca. W końcu rzuci.

52

Odp: Nie chce się ze mną kochać
Janix2 napisał/a:

Autorko, czego oczekujesz od forumowiczów? Jakiejś porady czy piszesz aby się wyżalić?


Wyżalić. Nie mam znajomych nie mam z kim pogadać wiecznie siedzę w domu. Zaczęliśmy być razem to był zazdrosny strasznie o mnie to zerwałam kontakt ze wszystkimi. Chodziłam zaocznie do szkoły przed ciąża to też masakra pisał czy gadałam z facetami itp.. Do pracy nie pozwalał mi iść bo mówił że znajdę sobie napewno lepszego. Masakra. Kocham go myślałam że mu ta zazdrość przejdzie.. Mam dosyć siedzenia w domu chciałabym mieć swoje pieniądze wyjść do ludzi a nie żyć jak muzułmanka. Dziecko w przyszłym roku chce dać do przedszkola i pójść do pracy. Ale on mi gada że nie znajdę bo mam ciulowy zawód. Mam średnie dietetykiem jestem i trenerem a on ledwo skończył zawodówkę...

53

Odp: Nie chce się ze mną kochać
TypowyCharlie napisał/a:

Gdybym ja się bał w pewnych momentach swojej partnerki to bym szybką ewakuację z takiego związku zrobił. Nie chce się leczyć to niech nie zatruwa życia innym, szkoda mi dziecka że będzie musiało się w takiej patologii wychowywać.

On jest moim pierwszym facetem miałam dosyć bycia już samej. Później doszła miłość i tak już zostało. Zanim dzidzia się pojawiła zrywałam z nim milion razy ale nie dawał mi spokoju to dawałam mu szanse. Teraz jest dziecko a mówię może dziecko go zmieni jednak życie się zmienia jak już jest na świecie ale tak nie było i nie jest

54

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:
TypowyCharlie napisał/a:

Gdybym ja się bał w pewnych momentach swojej partnerki to bym szybką ewakuację z takiego związku zrobił. Nie chce się leczyć to niech nie zatruwa życia innym, szkoda mi dziecka że będzie musiało się w takiej patologii wychowywać.

On jest moim pierwszym facetem miałam dosyć bycia już samej. Później doszła miłość i tak już zostało. Zanim dzidzia się pojawiła zrywałam z nim milion razy ale nie dawał mi spokoju to dawałam mu szanse. Teraz jest dziecko a mówię może dziecko go zmieni jednak życie się zmienia jak już jest na świecie ale tak nie było i nie jest

Przykro mi to mówić Autorko, ale niestety jesteś naiwna i to bardzo. Dziecko nigdy nie zmienia problematycznego związku na lepsze. Po pojawieniu się dziecka w takim związku następuje pikowanie w dół i to najczęściej ze skalistego urwiska.
Jesli chodzi o uczucie to tutaj też by można polemizować, czy to miłość, a nie ,np. przywiązanie, przyzwyczajenie albo strach przed samotnością.
Teraz sakramentalne pytania: czy wyobrażasz sobie życie bez niego? A może zycie z nim, kiedy jego agresja, brak zainteresowania Tobą i dzieckiem , zobojętnienie będą się nasilać?

55

Odp: Nie chce się ze mną kochać

Ty go nie kochasz bo nie wiesz co to jest miłość, Ty się go po prostu boisz. I wierz mi, Twoim głównym problem nie jest brak seksu ale rozwijająca się w szybkim tempie choroba alkoholowa partnera. Jest źle a będzie gorzej i to dużo gorzej zarówno dla Ciebie jak i dla dziecka. Mogę się założyć że w ciągu najbliższego roku dojdzie do rękoczynów z jego strony. Ratuj się póki jeszcze czas. Dla dobra dziecka. Poczytaj dokładnie tem wątek i załączniki tam zawarte.
https://www.netkobiety.pl/t122205.html

56

Odp: Nie chce się ze mną kochać
Meliska21 napisał/a:
MlodaMamuska napisał/a:
TypowyCharlie napisał/a:

Gdybym ja się bał w pewnych momentach swojej partnerki to bym szybką ewakuację z takiego związku zrobił. Nie chce się leczyć to niech nie zatruwa życia innym, szkoda mi dziecka że będzie musiało się w takiej patologii wychowywać.

On jest moim pierwszym facetem miałam dosyć bycia już samej. Później doszła miłość i tak już zostało. Zanim dzidzia się pojawiła zrywałam z nim milion razy ale nie dawał mi spokoju to dawałam mu szanse. Teraz jest dziecko a mówię może dziecko go zmieni jednak życie się zmienia jak już jest na świecie ale tak nie było i nie jest

Przykro mi to mówić Autorko, ale niestety jesteś naiwna i to bardzo. Dziecko nigdy nie zmienia problematycznego związku na lepsze. Po pojawieniu się dziecka w takim związku następuje pikowanie w dół i to najczęściej ze skalistego urwiska.
Jesli chodzi o uczucie to tutaj też by można polemizować, czy to miłość, a nie ,np. przywiązanie, przyzwyczajenie albo strach przed samotnością.
Teraz sakramentalne pytania: czy wyobrażasz sobie życie bez niego? A może zycie z nim, kiedy jego agresja, brak zainteresowania Tobą i dzieckiem , zobojętnienie będą się nasilać?

Czuje ze go kocham ale też już kilka razy się zastanawiałam czy to nie przywiązanie. Boję się też być sama nie miałabym gdzie pójść nawet moja rodzina ma ciężka sytuację finansową jeszcze ja im na głowie z dzieckiem bym była potrzebna. A nie stać mnie by do żłobka dać i pójść do pracy

57

Odp: Nie chce się ze mną kochać
Janix2 napisał/a:

Ty go nie kochasz bo nie wiesz co to jest miłość, Ty się go po prostu boisz. I wierz mi, Twoim głównym problem nie jest brak seksu ale rozwijająca się w szybkim tempie choroba alkoholowa partnera. Jest źle a będzie gorzej i to dużo gorzej zarówno dla Ciebie jak i dla dziecka. Mogę się założyć że w ciągu najbliższego roku dojdzie do rękoczynów z jego strony. Ratuj się póki jeszcze czas. Dla dobra dziecka. Poczytaj dokładnie tem wątek i załączniki tam zawarte.
https://www.netkobiety.pl/t122205.html

Jaka choroba alkoholowa to że człowiek wypije sobie jedno piwo raz czy dwa razy w tyg to jest od razu alkoholikiem nawet nie mocne tylko sikacze słabe.. Też lubię czasami jedno sobie wypić to też wtedy jestem chora?

58

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:
Janix2 napisał/a:

Ty go nie kochasz bo nie wiesz co to jest miłość, Ty się go po prostu boisz. I wierz mi, Twoim głównym problem nie jest brak seksu ale rozwijająca się w szybkim tempie choroba alkoholowa partnera. Jest źle a będzie gorzej i to dużo gorzej zarówno dla Ciebie jak i dla dziecka. Mogę się założyć że w ciągu najbliższego roku dojdzie do rękoczynów z jego strony. Ratuj się póki jeszcze czas. Dla dobra dziecka. Poczytaj dokładnie tem wątek i załączniki tam zawarte.
https://www.netkobiety.pl/t122205.html

Jaka choroba alkoholowa to że człowiek wypije sobie jedno piwo raz czy dwa razy w tyg to jest od razu alkoholikiem nawet nie mocne tylko sikacze słabe.. Też lubię czasami jedno sobie wypić to też wtedy jestem chora?

Tu chodzi o schemat.
Masz faceta, który pił i ćpał. Jeszcze Cię nie pobił, ale jeszcze to tutaj słowo klucz.
Do tego źle było między Wami już wcześniej, chciałaś się z nim rozstać, a siedzisz z nim z braku laku no i bo dziecko.

Seks czy brak seksu to naprawdę najmniejszy z Twoich problemów.

59

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

Jaka choroba alkoholowa to że człowiek wypije sobie jedno piwo raz czy dwa razy w tyg to jest od razu alkoholikiem nawet nie mocne tylko sikacze słabe.. Też lubię czasami jedno sobie wypić to też wtedy jestem chora?

To kiedy tak Ci krzesła rozwala, po trzeźwemu, o tak bierze sobie i już. A siedź z nim i pij sobie razem piwko i broń go dalej. A krzesła niech latają dalej. Kiedyś takie krzesło może trafić Ciebie albo dziecko. Mówisz że się wkurza, a na co on się tak wkurza, zupa za słona?

60 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-03-30 19:15:55)

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

Jaka choroba alkoholowa to że człowiek wypije sobie jedno piwo raz czy dwa razy w tyg to jest od razu alkoholikiem nawet nie mocne tylko sikacze słabe.. Też lubię czasami jedno sobie wypić to też wtedy jestem chora?



Robisz właśnie to co robią kobiety uzależnione a raczej współuzależnione żyjące z kimś kto ma problem.
Tłumaczysz go minimalizujesz problem nie mając specjalnie wiedzy o alkoholizmie bo to nie jest powszechna wiedza raczej same stereotypy,że alkoholik na przykład to tylko menel z pod sklepu i pije dużo codziennie  nie do końca jest to prawdą .
Jest kilka typów alkoholików nie jeden i nie są te typy zachowania i picia czymś stałym - zmieniają się są powiązane z innymi uzależnieniami i zaburzeniami.Przyczyną są emocje chorujące  a u Twojego faceta to niestety widać nawet po Twoich oszczędnych opisach.
U Ciebie i w waszym związku jest od groma cech które pozwalają przypuszczać że jest to toksyczny związek i to z przemocowcem.
Zaborcza zazdrość, odcięcie i izolacja od znajomych,zabranianie realizacji Twoich planów i nad kontrola,zamknięcie w domu trzymanie w klatce  ,jego niby "nerwica",niedostrzeganie i wypieranie problemów,brak szacunku do Ciebie ubliżanie Ci agresja szantaże lekceważenie Twoich potrzeb,upokarzanie słowami Ciebie  ,nie chęć do terapii,wyżywanie się na Tobie twoje lęki i obawy przed samodzielnym życiem częste odejścia i szanse brak jakiejkolwiek chęci do zmian ,jego wstręt do siebie bo część rzeczy być może czasem dostrzega.
A przede wszystkim to jak się czujesz w związku z nim, bo raczej nie umierasz ze szczęścia sorry - poczekaj jeszcze następne 5 lat.
Teraz zacznij Go bronić że on w sumie dobry chłopak jest.
Nikt tu na siłę nie chce chyba robić z niego alkoholika i Ci coś wmawiać nie sięgnęłaś jeszcze swojego dna z nim .

61

Odp: Nie chce się ze mną kochać

"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduję się, że ta studnia nie ma jednak dna."

Odp: Nie chce się ze mną kochać
MlodaMamuska napisał/a:

Czuje ze go kocham ale też już kilka razy się zastanawiałam czy to nie przywiązanie. Boję się też być sama nie miałabym gdzie pójść nawet moja rodzina ma ciężka sytuację finansową jeszcze ja im na głowie z dzieckiem bym była potrzebna. A nie stać mnie by do żłobka dać i pójść do pracy

O to to to....Jest ci narazie wygodnie z nim, to narazie tolerujesz swoją sytucję, ale resentyment bedzie narastał. Poźniej ci zaczną się podobać inni faceci, tak na poważnie. A potem, przypadkiem jakiegoś poznasz i dalej już pójdzie.

Gadka tu nic nie da bo widać gość toporny, więc pytanie co chcesz osiągnąć? bo rozmową i głaskaniem to nic nie osiągniesz. Trzeba wjechać z buta na pełnej...wywołać lekki "histerical bonding", albo sie ocknie albo nie. Jaki jest jego problem nie wiem. Możę ma inną lub coś złapał u jakiejś divy, może mu nie staje, może woli panie w monitorze...jest kilka opcji.

TO co zostaje głaskanie  i status quo, czy jednak ryzyk fizyk?

63 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-03-30 19:09:09)

Odp: Nie chce się ze mną kochać
SzczęśćBożę napisał/a:

Gadka tu nic nie da bo widać gość toporny, więc pytanie co chcesz osiągnąć? bo rozmową i głaskaniem to nic nie osiągniesz. Trzeba wjechać z buta na pełnej...wywołać lekki "histerical bonding", albo sie ocknie albo nie. Jaki jest jego problem nie wiem. Możę ma inną lub coś złapał u jakiejś divy, może mu nie staje, może woli panie w monitorze...jest kilka opcji.

Wiesz jak to będzie z tym ocknięciem. On się ocknie na izbie zatrzymań w areszcie, ona w szpitalu (i daj Boże żeby nie na OIOMie) a dziecko  w domu małego dziecka.

64

Odp: Nie chce się ze mną kochać
SzczęśćBożę napisał/a:

O to to to....Jest ci narazie wygodnie z nim, to narazie tolerujesz swoją sytucję, ale resentyment bedzie narastał. Poźniej ci zaczną się podobać inni faceci, tak na poważnie. A potem, przypadkiem jakiegoś poznasz i dalej już pójdzie.

Ta na razie  Autorka "toleruje" i idzie na coraz większe ustępstwa ,pozwala sobie i jemu.Przystosujesz się dziewczyno do takiego "komfortu" za jakiś czas zobaczysz jakim kosztem ,ale to nie jest dobra zabawa no chyba że masz w zapasie drugie życie. 
Przywiązanie ? Raczej gorzej niż tylko to.

65

Odp: Nie chce się ze mną kochać
paslawek napisał/a:

Ta na razie  Autorka "toleruje" i idzie na coraz większe ustępstwa ,pozwala sobie i jemu.Przystosujesz się dziewczyno do takiego "komfortu" za jakiś czas zobaczysz jakim kosztem ,ale to nie jest dobra zabawa no chyba że masz w zapasie drugie życie. 
Przywiązanie ? Raczej gorzej niż tylko to.

Ale jak długo jeszcze będzie tak szurać po ziemi, zamiast się odbić?
Autorko narazie jest finansowa wygoda i przyzwyczajenie, ale jak długo.
W jakiej walucie przeliczysz wlasne zycie i szczęście i kiedy uznasz, ze jednak jakby nie liczyć,  to i tak debet wychodzi.

Posty [ 65 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Nie chce się ze mną kochać

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024