Cześć , proszę o radę w sprawie , o której poniżej . Ja już nie mam siły na tego faceta.
Znamy się dość długo . Nigdy nie bylismy w związku , nie rozmawialiśmy o tym. Spotykalismy się od czasu do czasu . Były rozmowy , seks , telefony , sympatyczne spotkania.
Pewnego razu przysłał mi wiadomość , że ma dziewczynę , z którą mieszka i którą kocha i że w związku z tym nie będziemy więcej się spotykać.
Zaczełam pisać do niego i proponować relacje koleżeńskie. On nie chciał , odpisywał, żebym mu dała spokój.
Po 1,5 roku mieszkania z tą dziewczyną , sam zaczął do mnie dzwonić , a wlaściwie wydzwaniać , dość regularnie . Chciał przyjechać i uprawiać ze mną seks , zaczął wspominać nasze spotkania , mówił ,że były to bardzo przyjemne chwile .
Odpowiedziałam mu , że dopóki ma dziewczynę , nasze relacje intymne są wykluczone. Nie ustępował . Wreszcie zgodziłam się , żeby przyjechał pod warunkiem , że będzie to rozmowa tylko.
Przyjechał , dążył do bliskości ze mną , odmówiłam . Powiedział , że szkoda mu zostawić dziewczynę , jednocześnie tęskni za mną , za bliskością ze mną .
Nie rozumiem tego , bo skoro jest tak bardzo szczęśliwy w związku , to po co zawraca mi głowę.
Ja też za nim tęsknię , ale są pewne granice . A może nie jest jednak szczęśliwy i chce odejść od niej i bada grunt ?
Powiedział , że wiele ryzykuje przyjeżdżając do mnie .