Ile macie lat? i czesto czujecie wzrok na sobie płci przeciwnej: ??
Nie rozumiem tematu. Co to ma wszystko do rzeczy?
Czuję się atrakcyjna, lat mam ile mam i nie mam potrzeby zastanawiania się czy faceci się za mną oglądają.
Pomijając to, że jakoś niespecjalnie widzę na ulicy, żeby faceci oglądali się za kimkolwiek. Takie rzeczy to tylko w reklamach i amerykańskich filmach.
Jestem dojrzałą kobietą ,ba, bardzo dojrzałą . Wiek to nie wszystko, to tylko metryka i matematyka. Istotą jest samopoczucie i witalność . Od kiedy pamiętam , faceci zawsze oglądali się za mną. Dziś jest podobnie. Nawet młodzi Panowie reagują na mnie - to niesamowite i miłe. Bawią mnie reakcje i spojrzenia i jednocześnie stymulują do życia. To impuls by dbać (w całej rozciągłości tematu) o siebie. Pozdrawiam wszystkie aktywne fizycznie Panie
4 2018-10-20 14:44:49 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-10-20 14:45:00)
Za mną dzisiaj się oglądały kobiety.
Pewnie dlatego, że poszłam na zakupy bez makijażu, rozczochrana i w bluzie poplamionej jajkiem.
5 2018-10-20 18:17:38 Ostatnio edytowany przez RoxiFoxi (2018-10-20 18:18:26)
Tak czuję się bardzo atrakcyjna, ale raczej nie ma to związku z tym czy i ilu mężczyzn wzrok przyciągnęłam na ulicy. Jest to raczej spowodowane tym że dobrze żyję ze sobą, umiem dostrzegać atuty swojego wyglądu i je podkreślać.
Chociaż czasem zdarza mi się, że ktoś mnie "obczaja" w autobusie, sklepie czy na uczelni, jednak raczej nie wpływa to znacząco na moje poczucie atrakcyjności
Tak czuję się bardzo atrakcyjna, ale raczej nie ma to związku z tym czy i ilu mężczyzn wzrok przyciągnęłam na ulicy. Jest to raczej spowodowane tym że dobrze żyję ze sobą, umiem dostrzegać atuty swojego wyglądu i je podkreślać.
Chociaż czasem zdarza mi się, że ktoś mnie "obczaja" w autobusie, sklepie czy na uczelni, jednak raczej nie wpływa to znacząco na moje poczucie atrakcyjności
Nie oszukujmy się przecież kobiety nie po to mają 500-1000 przyjaciół na Facebooku podczas gdy faceci góra 100 tak przypadkowo. Ciekawe czy czułabyś się atrakcyjna gdyby żaden facet nigdy nie spojrzał na ciebie, ba, nawet nie zagadał i "uciekał" na twój widok. Popadła byś w depresję. Niestety atrakcyjność kobiet zależy od mężczyzn ( mężczyzny) i poziomu zainteresowania. Kobiety we własnym towarzystwie potrafią się zadręczać, dołować i nakręcać do depresji a w towarzystwie mężczyzn zwłaszcza zainteresowanych nimi jest diametralnie lepiej.
Canarios a atrakcyjność mężczyzn zależy według Ciebie od kobiet?
8 2018-10-21 15:49:50 Ostatnio edytowany przez canarios (2018-10-21 15:52:08)
Canarios a atrakcyjność mężczyzn zależy według Ciebie od kobiet?
Nie, bo atrakcyjność faceta polega na statusie a ten nie może być zależny od żadnej kobiety. Zresztą to co dotyczy kobiet nie dotyczy w taki sam sposób mężczyzn. Na tym polegają m.in. różnice między nami.
9 2018-10-21 15:50:18 Ostatnio edytowany przez RoxiFoxi (2018-10-21 16:06:33)
Nie oszukujmy się przecież kobiety nie po to mają 500-1000 przyjaciół na Facebooku podczas gdy faceci góra 100 tak przypadkowo..
Nie mam FB Wypowiadam się tylko w swoim imieniu, nie ogółu kobiet.
Ciekawe czy czułabyś się atrakcyjna gdyby żaden facet nigdy nie spojrzał na ciebie, ba, nawet nie zagadał i "uciekał" na twój widok. Popadła byś w depresję.
Nigdy się nie dowiem, bo nie byłam w takiej sytuacji. Może gdybym wyglądała inaczej miałabym inne przemyślenia, ale póki co podzieliłam się swoją subiektywną opinią, na temat poruszony przez autora wątku. Wydaje mi się jednak że bez względu ile osób się "ogląda" to na ile czuje się atrakcyjna pozostaje stałe w czasie, ale oczywiście mogę być w błędzie, tego nie mogę sprawdzić.
canarios napisał/a:Nie oszukujmy się przecież kobiety nie po to mają 500-1000 przyjaciół na Facebooku podczas gdy faceci góra 100 tak przypadkowo..
Nie mam FB Wypowiadam się tylko w swoim imieniu, nie ogółu kobiet.
Ciekawe czy czułabyś się atrakcyjna gdyby żaden facet nigdy nie spojrzał na ciebie, ba, nawet nie zagadał i "uciekał" na twój widok. Popadła byś w depresję.
Nigdy się nie dowiem, bo nie byłam w takiej sytuacji. Może gdybym wyglądała inaczej miałabym inne przemyślenia, ale póki co podzieliłam się swoją subiektywną opinią, na temat poruszony przez autora wątku. Wydaje mi się jednak że bez względu ile osób się "ogląda" to na ile czuje się atrakcyjna pozostaje stałe w czasie, ale oczywiście mogę być w błędzie, tego nie mogę sprawdzić.
Tu nie chodzi o to że ja mam takie poglądy tylko taka jest rzeczywistość. Rozumiem że nie jest łatwo coś takiego zauważyć. Ja sam kilka lat temu nie miałem o tym pojęcia. Jeśli ty nie potrzebujesz męskiego zainteresowania to albo jesteś bardzo nietypową kobietą albo... mężczyzną. Może być tak że jesteś bardzo atrakcyjną kobietą i masz tak duże zainteresowanie że w ogóle tego nie dostrzegasz że to oni podbudowują twoje ego.
Hmm no ja nie byłabym taka pewna że mężczyźni nie potrzebują zainteresowania kobiet
Tu nie chodzi o to że ja mam takie poglądy tylko taka jest rzeczywistość. Rozumiem że nie jest łatwo coś takiego zauważyć. Ja sam kilka lat temu nie miałem o tym pojęcia. Jeśli ty nie potrzebujesz męskiego zainteresowania to albo jesteś bardzo nietypową kobietą albo... mężczyzną. Może być tak że jesteś bardzo atrakcyjną kobietą i masz tak duże zainteresowanie że w ogóle tego nie dostrzegasz że to oni podbudowują twoje ego.
Myślę że ego a atrakcyjność to dwie różne sprawy.
Ego to też zadowolenie z siebie w kontekście towarzyskim, zawodowym, to na ile umiemy czerpać radość z tego jak realizujemy swoje potrzeby i spełniać swoje plany. Jest to zupełnie niezależne od mojego statusu związku czy okazywanego zainteresowania.
Atrakcyjność to przeświadczenie o tym że możemy się komuś podobać, wzbudzać zainteresowanie i zasługujemy na fajne, udane związki z osobami które nam się podobają. Nie mam zbyt silnego poczucia związku atrakcyjności fizycznej z poczuciem atrakcyjności, jako takiej. A takie "oglądnięcia" przecież świadczą tylko o atrakcyjności fizycznej, która o niczym nie przesądza
canarios napisał/a:Tu nie chodzi o to że ja mam takie poglądy tylko taka jest rzeczywistość. Rozumiem że nie jest łatwo coś takiego zauważyć. Ja sam kilka lat temu nie miałem o tym pojęcia. Jeśli ty nie potrzebujesz męskiego zainteresowania to albo jesteś bardzo nietypową kobietą albo... mężczyzną. Może być tak że jesteś bardzo atrakcyjną kobietą i masz tak duże zainteresowanie że w ogóle tego nie dostrzegasz że to oni podbudowują twoje ego.
Myślę że ego a atrakcyjność to dwie różne sprawy.
Ego to też zadowolenie z siebie w kontekście towarzyskim, zawodowym, to na ile umiemy czerpać radość z tego jak realizujemy swoje potrzeby i spełniać swoje plany. Jest to zupełnie niezależne od mojego statusu związku czy okazywanego zainteresowania.
Atrakcyjność to przeświadczenie o tym że możemy się komuś podobać, wzbudzać zainteresowanie i zasługujemy na fajne, udane związki z osobami które nam się podobają. Nie mam zbyt silnego poczucia związku atrakcyjności fizycznej z poczuciem atrakcyjności, jako takiej. A takie "oglądnięcia" przecież świadczą tylko o atrakcyjności fizycznej, która o niczym nie przesądza
Gdyby atrakcyjność była faktycznie przeświadczeniem ach... to nie byłbym sam tylko z jakąś cudowną kobietą tak że atrakcyjność to nie moje prywatne przeświadczenie tylko to jak inni cię widzą.
Atrakcyjność fizyczna rzadko idzie w parze z pozafizyczną ale większość ludzi uważa że tak, przekonując się o tym przez całe życie na własnej skórze i tak wyrastają kolejne pokolenia, które muszą odkrywać ta samą prawdę ucząc się na własnych błędach.
Masz rację, źle się wyraziłam.
Poczucie własnej atrakcyjności możemy sobie zbudować sami, ale rzeczywiście, na to czy jesteśmy postrzegani jako atrakcyjni przez innych, już nie mamy wpływu.
Wydaje mi się jednak, że jest sporo osób czujących się atrakcyjnie takimi w oczach innych nie będąc i odwrotnie, zakompleksionych, mimo że dla innych stanowią obiekt westchnień.
15 2018-10-21 17:48:28 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-21 18:27:39)
Ja też myślę że jest spora zależność między tym jak się czujemy a jak inni nas postrzegają. W końcu atrakcyjność to nie tylko sam wygląd czyli rysy twarzy figura itd. To też sposób w jaki mówimy, ubieramy się, chodzimy. Dlatego czując się atrakcyjną nawet jeśli jestem z samego wyglądu przeciętna zaczynam poruszać się inaczej, zachowywać inaczej a inni jak najbardziej to zauważają więc to nie jest do końca tak że przeświadczenie o własnej atrakcyjności nie ma nic wspólnego z opinią innych, myślę że to może na tą opinie wpływać
Gdyby atrakcyjność była faktycznie przeświadczeniem ach... to nie byłbym sam tylko z jakąś cudowną kobietą tak że atrakcyjność to nie moje prywatne przeświadczenie tylko to jak inni cię widzą.
Atrakcyjność fizyczna rzadko idzie w parze z pozafizyczną ale większość ludzi uważa że tak, przekonując się o tym przez całe życie na własnej skórze i tak wyrastają kolejne pokolenia, które muszą odkrywać ta samą prawdę ucząc się na własnych błędach.
Bardzo mądre słowa Kobiety, które mają do tego coś takiego jak rozum, nie zwracają uwagi na fizyczność, tylko na wnętrze. Dlatego wielu niezbyt atrakcyjnych facetów jest kochanych, ubóstwianych i podziwianych przez bardzo piękne i wartosciowe kobiety. Reszta - narzeka na brak zainteresowania ze strony pań.
Ja czuję spojrzenia gdy idę lub jestem w autobusie lub pociągu.
Masz rację, źle się wyraziłam.
Poczucie własnej atrakcyjności możemy sobie zbudować sami, ale rzeczywiście, na to czy jesteśmy postrzegani jako atrakcyjni przez innych, już nie mamy wpływu.
Wydaje mi się jednak, że jest sporo osób czujących się atrakcyjnie takimi w oczach innych nie będąc i odwrotnie, zakompleksionych, mimo że dla innych stanowią obiekt westchnień.
Ktoś insynuował jakobym ciebie podrywał a więc pójdę tym tropem i jeśli masz ochotę ulec to proszę bardzo na priv chociaż marny ze mnie podrywacz i jestem postrzegany przez innych jako mało atrakcyjny:-)
canarios napisał/a:Gdyby atrakcyjność była faktycznie przeświadczeniem ach... to nie byłbym sam tylko z jakąś cudowną kobietą tak że atrakcyjność to nie moje prywatne przeświadczenie tylko to jak inni cię widzą.
Atrakcyjność fizyczna rzadko idzie w parze z pozafizyczną ale większość ludzi uważa że tak, przekonując się o tym przez całe życie na własnej skórze i tak wyrastają kolejne pokolenia, które muszą odkrywać ta samą prawdę ucząc się na własnych błędach.Bardzo mądre słowa Kobiety, które mają do tego coś takiego jak rozum, nie zwracają uwagi na fizyczność, tylko na wnętrze. Dlatego wielu niezbyt atrakcyjnych facetów jest kochanych, ubóstwianych i podziwianych przez bardzo piękne i wartosciowe kobiety. Reszta - narzeka na brak zainteresowania ze strony pań.
Czy ja śnię czy to jakiś wysyp mądrych i roztropnych kobiet? To bardzo dobrze Salomonka że tak myślisz bo prędzej czy później i tak przekonałabyś się że przecież uroda przeminie a charakter jest praktycznie nienaruszalny. Pozdrawiam i dziękuję za komplement!
Ja też myślę że jest spora zależność między tym jak się czujemy a jak inni nas postrzegają. W końcu atrakcyjność to nie tylko sam wygląd czyli rysy twarzy figura itd. To też sposób w jaki mówimy, ubieramy się, chodzimy. Dlatego czując się atrakcyjną nawet jeśli jestem z samego wyglądu przeciętna zaczynam poruszać się inaczej, zachowywać inaczej a inni jak najbardziej to zauważają więc to nie jest do końca tak że przeświadczenie o własnej atrakcyjności nie ma nic wspólnego z opinią innych, myślę że to może na tą opinie wpływać
Myślę że młode kobiety powiedzmy 16-19 lat mogą czuć się nawet zażenowane spojrzeniami i atencją ze strony facetów dopiero później przeradza się to w budowanie zdrowego ego w świadomości kobiety tak jak to prawdopodobnie ma RoxiFoxi, sorry za przytoczenie jej w odpowiedzi na twój post. To samo ego misternie budowane na fundamencie zainteresowania ze strony facetów może lec w gruzach z powodu tego faceta który zbuduje zaufanie do siebie a potem je zniszczy degradując poczucie własnej wartości do zera.
haha no tak kobieta samo sobie stanowi o atrakcyjności; te które piszą że nie potrzebują spojrzeń i adoracji facetów to pewnie brzydule albo feministki ( a to nie jedno i drugie ? ); każda NORMALNA kobieta lubi być adorowana, komplementowana, przebywać w towarzystwie mężczyzn.
22 2018-10-22 11:54:11 Ostatnio edytowany przez RoxiFoxi (2018-10-22 11:55:47)
haha no tak kobieta samo sobie stanowi o atrakcyjności; te które piszą że nie potrzebują spojrzeń i adoracji facetów to pewnie brzydule albo feministki ( a to nie jedno i drugie ? ); każda NORMALNA kobieta lubi być adorowana, komplementowana, przebywać w towarzystwie mężczyzn.
LOL.
Raczej każda zakompleksiona kobieta, która ma 0rowe poczucie własnej wartości, więc musi posiłkować się innymi żeby je sztucznie pompować.
Przestań trolować!
pryncypialny napisał/a:haha no tak kobieta samo sobie stanowi o atrakcyjności; te które piszą że nie potrzebują spojrzeń i adoracji facetów to pewnie brzydule albo feministki ( a to nie jedno i drugie ? ); każda NORMALNA kobieta lubi być adorowana, komplementowana, przebywać w towarzystwie mężczyzn.
LOL.
Raczej każda zakompleksiona kobieta, która ma 0rowe poczucie własnej wartości, więc musi posiłkować się innymi żeby je sztucznie pompować.Przestań trolować!
tak sobie wmawiaj a nigdy żaden facet na ciebie nie spojrzy
24 2018-10-22 12:47:04 Ostatnio edytowany przez RoxiFoxi (2018-10-22 12:48:33)
Fajny z Ciebie Troll
Trochę za szybko się ujawniłeś ze swoimi zamiarami, ale oprócz tego to całkiem śmiesznie
PS. dlaczego zakładasz, że ja nie jestem też trollem i np. nie podszywam się tu pod kobietę? Żeby trolować to trzeba wiedzieć kogo
25 2018-10-22 12:54:13 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-10-22 16:24:33)
żyj sobie dalej w matrixie, wulgaryzm ciastka, siedź przed kompem i czekaj na księca z bajki
26 2018-10-22 12:56:57 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-22 12:57:45)
Zobacz Roxi jak on Ciebie dobrze zna, wie co robisz co jesz i na kogo czekasz
Zaraz pewnie jeszcze padnie tekst ze na pewno jesteś brzydka, to jest zawsze flagowy argument takich osób w sieci
Śmiesznie, śmiesznie, jak chce trolować to niech się chłopak chociaż nauczy, bo na razie to cienko...
28 2018-10-22 14:48:48 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2018-10-22 14:53:56)
Bez innych osób i ich pozytywnych relacji, nieważne czy to spojrzenie czy uśmiech, czy to facet czy facetka, to człowiek jako istota społeczna pęknie i złamie się. Każdy człowiek, nieważne, czy to facet czy facetka potrzebuje zainteresowania innych. Zwykła ludzka potrzeba, faceta lub facetki, a tym bardziej dzieci. Dlatego śmieszym jest twierdzić, że "każda kobieta" która potrzebuje zainteresowania lub adoracji, to kobieta zakompleksiona, która "musi posiłkować się innymi żeby je sztucznie pompować". To stwierdzenie to jakiś totalny absurd i nieludzkość. Może to pisze jakiś bot albo robot, który w życiu nikogo nie potrzebuje, przyjaciół, komplementów, zainteresowania ze strony faceta czy rodziny?
Wydaje mi się, że masz wyprany mózg książkami o tematyce feministycznej. Pewnie czytałaś tę książkę o "zołzach" i ci się w głowie poprzestawiało
Poza tym pewność siebie jest znacznie zależna od tego jak jesteś odbierana przez większość osób w danym kręgu.
Lolz co Ty bredzisz.
Mówię o atrakcyjności fizycznej. Wielu ludzi radzi sobie bez adorowania ich atrakcyjności fizycznej, bo np. jej nie posiada. Spojrzenia i adoracja facetów właśnie to oznacza: zainteresowanie atrakcyjnością fizyczną kobiety.
30 2018-10-22 15:05:59 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2018-10-22 15:27:33)
Lolz co Ty bredzisz.
Mówię o atrakcyjności fizycznej. Wielu ludzi radzi sobie bez adorowania ich atrakcyjności fizycznej, bo np. jej nie posiada. Spojrzenia i adoracja facetów właśnie to oznacza: zainteresowanie atrakcyjnością fizyczną kobiety.
Brędzę? Jeśli już to nie bardziej niż Ty Sprawdź sobie definicję "ego" zanim zaczniesz bredzić
Każda facetka czy facet ma potrzebę bycia atrakcyjnym fizycznie. Ludzka potrzeba. Tak jak każdy facet czy facetka ma potrzebę bycia lubianym, szanowanym etc. Bo kto lubi być pomiatanym, nie?
Ktoś kto nie jest fizycznie atrakcyjny z pewnością nie będzie z tego powodu szczęśliwy. Więc mówisz bezsensu, bo jedno przeczy drugiemu OK, można jakoś funkcjonować, ale powodów do radości raczej nie ma. Radzą sobie lepiej ci, którzy takową atrakcyjność posiadają. Nawet badania socjologiczne to potwierdzają, nie mówiąc już o życiu.
Atrakcyjność = adoracja = czy tego chcesz czy nie.
Brak atrakcyjności = brak adoracji, nawet jeśli tego pragniesz.
Dodam jeszcze jedno. "Zainteresowanie atrakcyjnością fizyczną kobiety" to zupełnie normalna sprawa, pozytywna, absolutnie naturalna i zdrowa. Ty to ewidentnie odbierasz jako coś negatywnego, ale tu zakończę.
Pozdrawiam.
Każda facetka czy facet ma potrzebę bycia atrakcyjnym fizycznie
Ale po co? Wiesz, że żeby tworzyć udane związki i czerpać z nich satysfakcje wystarczą inne zalety i wcale nie potrzeba Ci ogólna atrakcyjność fizyczna? Wystarczy relatywna, taka obejmująca Twojego partnera.
Tak jak każdy facet czy facetka ma potrzebę bycia lubianym, szanowanym etc. Bo kto lubi być pomiatanym, nie?
Większośc ludzi nie jest szanowana i lubiana. Ale to że nie jesteś szanowany nie oznacza że ktoś tobą pomiata W opozycji do szacunku stoi brak szacunku, czyli neutralność w tej kwestii, a nie pomiatanie Tobą.
OK, można jakoś funkcjonować, ale powodów do radości raczej nie ma.
Są. Większość aspektów życia nie ma nic wspólnego z tym jak wyglądamy.
"Zainteresowanie atrakcyjnością fizyczną kobiety" to zupełnie normalna sprawa, pozytywna, absolutnie naturalna i zdrowa.
Tak, ale jeśli wiążę się również z zainteresowaniem ją jako człowiekiem. Samo zainteresowanie fizycznością to tzw. pożądanie, całkiem fajne, ale wydaje mi się że większość osób dąży do troszkę głębszych więzi.
32 2018-10-22 15:54:16 Ostatnio edytowany przez ejmadzia (2018-10-22 15:55:27)
Mam 22 lata i czuję się atrakcyjna. Ostanio koleżanka z pracy powiedziała mi, że jakiś facet oblukał mnie od góry do dołu i powiedział, tak cicho, do kolegi "brał bym". Uśmiałam się. Szkoda, że tego nie zauważyłam.
33 2018-10-22 16:22:18 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2018-10-22 16:26:31)
Każda facetka czy facet ma potrzebę bycia atrakcyjnym fizycznie
Ale po co? Wiesz, że żeby tworzyć udane związki i czerpać z nich satysfakcje wystarczą inne zalety i wcale nie potrzeba Ci ogólna atrakcyjność fizyczna? Wystarczy relatywna, taka obejmująca Twojego partnera.
Tak jak każdy facet czy facetka ma potrzebę bycia lubianym, szanowanym etc. Bo kto lubi być pomiatanym, nie?
Większośc ludzi nie jest szanowana i lubiana. Ale to że nie jesteś szanowany nie oznacza że ktoś tobą pomiata W opozycji do szacunku stoi brak szacunku, czyli neutralność w tej kwestii, a nie pomiatanie Tobą.
OK, można jakoś funkcjonować, ale powodów do radości raczej nie ma.
Są. Większość aspektów życia nie ma nic wspólnego z tym jak wyglądamy.
"Zainteresowanie atrakcyjnością fizyczną kobiety" to zupełnie normalna sprawa, pozytywna, absolutnie naturalna i zdrowa.
Tak, ale jeśli wiążę się również z zainteresowaniem ją jako człowiekiem. Samo zainteresowanie fizycznością to tzw. pożądanie, całkiem fajne, ale wydaje mi się że większość osób dąży do troszkę głębszych więzi.
1. Jakiś stopień atrakcyjności zawsze musi być. Bez tego raczej żadnej "chemii" nie będzie. Niestety, taka prawda. Tu mogę zgodzić się z tym, że nie potrzebujemy, aby każdy gościu czy gościówa na tym świecie nas adorowali, bo często ludzkie potrzeby są mniejsze i mogą sprowadzać się np. do partnera etc., który musi wykazywać zainteresowanie i zaspokajać tą ludzką potrzebę.
2. Nie było mowy o tym, ile ludzi powinno Cię szanować/lubić. Mowa była o tym, że człowiek tego potrzebuje w określonym dla niego stopniu. Nawet jeśli, sprowadzać się to będzie jedynie do partnera czy najbliższych.
3. A kto powiedział, że większość aspektów życia ma coś wspólnego z tym jak wyglądamy? Przed chwilą przecież mówiliśmy o atrakcyjności fizycznej, która ma wpływ na ogólny odbiór w pewnych aspektach życia, nie tylko facetów, ale przede wszystkim. Nie widzę związku z tematem.
4. Czy myślisz, że jeśli facet wykaże w ten sposób zainteresowanie swoje (atrakcyjnością fizyczną) bo przecież o tym był temat - to nie jest już zainteresowany człowiekiem, głębszymi więziami? Tego stwierdzić nie możesz, a jednak stwierdziłaś już.
34 2018-10-22 16:48:03 Ostatnio edytowany przez szeptem (2018-10-22 16:55:08)
Jestem po 40-stce i panowie (i panie) nadal się oglądają, w każdym wieku. To miłe. Tak, czuję się atrakcyjna. Czy dlatego właśnie się oglądają? nie wiem.
Jestem po 40-stce i panowie nadal się oglądają, w każdym wieku. To miłe. Tak, czuję się atrakcyjna.
Super! Cieszę się, że Ty się cieszysz z tego powodu. Gratulacje
szeptem napisał/a:Jestem po 40-stce i panowie nadal się oglądają, w każdym wieku. To miłe. Tak, czuję się atrakcyjna.
Super! Cieszę się, że Ty się cieszysz z tego powodu. Gratulacje
Dziękuję
37 2018-10-22 18:25:46 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-10-22 18:26:50)
Jestem po 40-stce i panowie (i panie) nadal się oglądają, w każdym wieku. To miłe. Tak, czuję się atrakcyjna. Czy dlatego właśnie się oglądają? nie wiem.
Skoro nie znasz powodu, dla którego sie ogladają, to skąd to przeświadczenie o twojej atrakcyjności? Ja zwykle oglądam się za ludźmi dziwnymi, atrakcyjni jakoś umykają mojej uwadze
Chyba że byłaby to dziewczyna widziana kilka dni temu w galerii handlowej Jakieś... 195 cm wzrostu, 20 do 25 lat, nogi długie aż do szyi, szczuplutka i wiotka jak trzcinka, włosy blond w długim warkoczu aż do siedzenia Wzbudzała zainteresowanie nie tylko moje Takich ludzi się nie spotyka, a jak juz się spotkało, to się nie zapomina, bo zwyczajnie są wyjątkowi.
Jesteś aż taka wyjątkowa?
38 2018-10-22 18:29:50 Ostatnio edytowany przez Domnieto (2018-10-22 18:31:50)
To mi przypomniało do jakiego ostatniego "odkrywczego" wniosku doszłam Ja jestem ślepa na zainteresowanie mężczyzn. Co jakiś czas ktoś mi mówi "ale ten tam na ciebie patrzy", " ale ten się do ciebie uśmiechał", " podobałaś mu się". Mój ex prawie ze skóry wychodził i tylko mu głowa latała kto na mnie patrzy i komentował. A ja jak ten ślepy kret z głowa w chmurach. Jestem chyba trochę dysfunkcyjna pod tym względem, ale mimo tego czuję się w miarę atrakcyjna. Tak przeciętnie, bez fajerwerków. Na co dzień mi to nie przeszkadza, chociaż ostatnio doszłam do wniosku, że muszę bardziej uważać co się wokół mnie dzieje bo jeszcze przegapię lof of maj lajf Narazie mi nie wychodzi.
Salomonka jedyne co z twojego postu wynika to to, że jesteś złośliwa i uszczypliwa.
RoxiFoxi napisał/a:canarios napisał/a:Nie oszukujmy się przecież kobiety nie po to mają 500-1000 przyjaciół na Facebooku podczas gdy faceci góra 100 tak przypadkowo..
Nie mam FB Wypowiadam się tylko w swoim imieniu, nie ogółu kobiet.
Ciekawe czy czułabyś się atrakcyjna gdyby żaden facet nigdy nie spojrzał na ciebie, ba, nawet nie zagadał i "uciekał" na twój widok. Popadła byś w depresję.
Nigdy się nie dowiem, bo nie byłam w takiej sytuacji. Może gdybym wyglądała inaczej miałabym inne przemyślenia, ale póki co podzieliłam się swoją subiektywną opinią, na temat poruszony przez autora wątku. Wydaje mi się jednak że bez względu ile osób się "ogląda" to na ile czuje się atrakcyjna pozostaje stałe w czasie, ale oczywiście mogę być w błędzie, tego nie mogę sprawdzić.
Tu nie chodzi o to że ja mam takie poglądy tylko taka jest rzeczywistość. Rozumiem że nie jest łatwo coś takiego zauważyć. Ja sam kilka lat temu nie miałem o tym pojęcia. Jeśli ty nie potrzebujesz męskiego zainteresowania to albo jesteś bardzo nietypową kobietą albo... mężczyzną. Może być tak że jesteś bardzo atrakcyjną kobietą i masz tak duże zainteresowanie że w ogóle tego nie dostrzegasz że to oni podbudowują twoje ego.
Ja mam ok 40 znajomych na FB. Nie potrzebuję żeby faceci się za mną oglądali, to nie od tego zależy moje poczucie własnej wartości i atrakcyjności - i idąc tropem Twojego rozumowania pewnie jestem facetem. Idę sprawdzić, czy już mi jaja rosną.
40 2018-10-22 19:10:43 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-22 19:11:16)
Tak tu trąbią niektórzy o męskim zainteresowaniu a mi np bardzo podbudowuje poczucie atrakcyjności jak słyszę komplement od innej kobiety - mam wrażenie że kobiety są bardziej detalistkami, zwracają uwagę na inne rzeczy I takie nietypowe komplementy jakie zdarzyło mi się usłyszeć od znajomej czy przyjaciółki to od żadnego faceta chyba nie usłyszałam. ktoś jeszcze tak ma?
RoxiFoxi napisał/a:Masz rację, źle się wyraziłam.
Poczucie własnej atrakcyjności możemy sobie zbudować sami, ale rzeczywiście, na to czy jesteśmy postrzegani jako atrakcyjni przez innych, już nie mamy wpływu.
Wydaje mi się jednak, że jest sporo osób czujących się atrakcyjnie takimi w oczach innych nie będąc i odwrotnie, zakompleksionych, mimo że dla innych stanowią obiekt westchnień.Ktoś insynuował jakobym ciebie podrywał a więc pójdę tym tropem i jeśli masz ochotę ulec to proszę bardzo na priv chociaż marny ze mnie podrywacz i jestem postrzegany przez innych jako mało atrakcyjny:-)
Ale jak to? nic na swoim mailu nie dostałam
Tak tu trąbią niektórzy o męskim zainteresowaniu a mi np bardzo podbudowuje poczucie atrakcyjności jak słyszę komplement od innej kobiety - mam wrażenie że kobiety są bardziej detalistkami, zwracają uwagę na inne rzeczy I takie nietypowe komplementy jakie zdarzyło mi się usłyszeć od znajomej czy przyjaciółki to od żadnego faceta chyba nie usłyszałam. ktoś jeszcze tak ma?
Też tak mam.
Faceci często się za byle kim oglądają, za jakimiś tandciarami w różowych miniówach, z nadwagą byle kawałek tyłka albo cycka było widać i facetom głowy wykreca o 180. A jak kobieta coś pochwali - strój, fryzurę, to wiem, że jest dobrze
Salomonka jedyne co z twojego postu wynika to to, że jesteś złośliwa i uszczypliwa.
Sorry..:) Taka już jestem
canarios napisał/a:RoxiFoxi napisał/a:Nie mam FB Wypowiadam się tylko w swoim imieniu, nie ogółu kobiet.
Nigdy się nie dowiem, bo nie byłam w takiej sytuacji. Może gdybym wyglądała inaczej miałabym inne przemyślenia, ale póki co podzieliłam się swoją subiektywną opinią, na temat poruszony przez autora wątku. Wydaje mi się jednak że bez względu ile osób się "ogląda" to na ile czuje się atrakcyjna pozostaje stałe w czasie, ale oczywiście mogę być w błędzie, tego nie mogę sprawdzić.
Tu nie chodzi o to że ja mam takie poglądy tylko taka jest rzeczywistość. Rozumiem że nie jest łatwo coś takiego zauważyć. Ja sam kilka lat temu nie miałem o tym pojęcia. Jeśli ty nie potrzebujesz męskiego zainteresowania to albo jesteś bardzo nietypową kobietą albo... mężczyzną. Może być tak że jesteś bardzo atrakcyjną kobietą i masz tak duże zainteresowanie że w ogóle tego nie dostrzegasz że to oni podbudowują twoje ego.
Ja mam ok 40 znajomych na FB. Nie potrzebuję żeby faceci się za mną oglądali, to nie od tego zależy moje poczucie własnej wartości i atrakcyjności - i idąc tropem Twojego rozumowania pewnie jestem facetem. Idę sprawdzić, czy już mi jaja rosną.
Sprawdzisz na Wielkanoc, to nie te święta. Teraz sprawdź czy masz siano...
45 2018-10-23 15:52:20 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-10-23 15:52:38)
Czujecie sie atrakcyjne? Faceci ogladaja sie za wami?
Ile macie lat? i czesto czujecie wzrok na sobie płci przeciwnej: ??
Jak mi się chce, to tak, a jak nie, to nie.
Tak, najczęściej czuję na sobie wzrok emerytów niebawem przed ich śmiercią.