Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 43 ]

Temat: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Jestem ze swoim chłopakiem dwa lata. Mieszkamy razem od pół roku. Oboje mamy po 21 lat. Nasz związek nie przechodził nigdy jakichkolwiek kryzysów. Oczywiście były jakieś nieporozumienia czy kłótnie, ale to o błahe rzeczy i szybko dochodziliśmy do porozumienia. Świetnie się ze sobą potrafimy komunikować. On zawsze o mnie dbał, troszczył się, robił niespodzianki. Nie miałam mu nic do zarzucenia.

Nasz seks jest udany, ale przeszkadzają mi dwie rzeczy, które są dla mnie ważne. Mianowicie on ma niższe libido ode mnie. Bywa, że uprawiamy pełny seks kilka razy w miesiącu. Natomiast często chciałby, abym zadowalała go oralnie z tym, że mi się nie odwdzięcza. Twierdzi, że nie lubi robić minetki, bo ma do tego uraz (przez poprzednią partnerkę, nie przeze mnie) i często czuję się z tym źle, że ja mu to robię, a on mi nie. Próbował to przełamać, ale się nie udało. Jednak w innych płaszczyznach jest idealnie, a dla mnie seks nie jest najważniejszy, dlatego przymykałam na to oko. Potrafiłam to zaakceptować, nie wzbudzało to we mnie jakiejś frustracji. Ale teraz tak sobie myślę, że może to miało wpływ na to, że uległam.

Jestem osobą, która przez całe życie brzydziła się zdrady. Nienawidziłam ludzi, którzy zdradzają, potępiałam ich. Dla mnie nigdy nie było usprawiedliwienia na niewierność. Ja jako dziewczyna, dla której najważniejsza w związku jest lojalność i wierność, co zrobiłam? Zdradziłam! Dałabym sobie wszystkie kończyny uciąć, że nigdy nie popełnię takiego świństwa. Jednak życie jak widać jest przewrotne i wywinęło mi taki numer.

Znam go od niedawna. Jest znajomym moich innych znajomych. Parę razy spotkaliśmy się w większym gronie. Widziałam, że mu się podobam, ale miałam swojego ukochanego, więc nie zwracałam na to uwagi. Jakoś tak wyszło, że była impreza i siedzieliśmy sami w pokoju, po prostu rozmawialiśmy. On nagle próbował mnie pocałować, ale go odrzuciłam. Powiedziałam, że nie mogę, bo mam chłopaka. Odpuścił, do czasu. Machnęłam ręką na ten incydent i rozmawialiśmy dalej. Byłam już dosyć mocno podpita, a on to wykorzystał, spróbował jeszcze raz i ... wylądowaliśmy w łóżku.

To było mega dziwne. Z jednej strony był to najlepszy seks w moim życiu, zrobił mi tą upragnioną minetkę i byłam wniebowzięta. Jednak cały czas w głowie miałam swojego chłopaka, mózg mi krzyczał "Co ty robisz!?", ale nie byłam w stanie tego przerwać. Nie chciałam i uznałam, że i tak już za późno. Targały mną ogromne wyrzuty sumienia, zżerają mnie one nadal. Najgorsze jest to, że ja mam ochotę kontynuować to. Ten znajomy wyraża chęć spotkań na seks nadal, nie obchodzi go to, że mam chłopaka. A ja? Waham się. Z jednej strony te wyrzuty sumienia i moja moralność mi na to nie pozwala, a z drugiej strony ciągnie mnie do tego, bardzo ciągnie.

Może to zabrzmi żałośnie, ale przez tą zdradę uświadomiłam sobie jak bardzo kocham swojego chłopaka i jak bardzo nie chciałabym go stracić. Miałam w sobie skrajne emocje. Byłam szczęśliwa, bo było mi dobrze, ale byłam też załamana, bo doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że robię coś bardzo złego.

Nie potępiajcie mnie. Wiem doskonale, że zrobiłam świństwo, o które bym siebie nie podejrzewała. Proszę Was o radę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

prosisz hm o radę, ale nie wiem co by można napisać:P? tzn. umiem sporo głupich rzeczy napisać , ale coś co by hm pomogło? Część osób może napisze że wina chłopaka, część może przyzna Ci racje że to świństwo, ale hm pytasz o radę, a nie wiem co by tu doradzić. Raz tak zrobiłas i było ok,a teraz skoro chłopak ważny to może spedzaj czas z nim? Dla mnie ten fragment jest odpychający

Ten znajomy wyraża chęć spotkań na seks nadal

Ktoś kto tak wprost bezpośrednio stwierdza taką chęć to dla mnie byłoby 100% na Nie:P

3 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2018-10-15 23:44:46)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Ech co te emocje robią z człowieka. Prędzej czy później musiało do tego dojść. Jesteście nieodopasowani seksualne. To normalne, że podświadomość pokierowała ciebie ku emocjom. I teraz nagle po wszystkim uzmysłowiłaś sobie, że go kochasz. A co czułaś do swojego partnera podczas zdrady ?

Według mnie jest już pozamiatane. Weszłaś już to emocjonalnie i masz dysonans. Powinnaś rozważyć zakończenie związku ze swoim partnerem. Możesz jeszcze jakoś zmusić go aby popracował nad tym przełamaniem ale wyrzuty sumienia wykończą ciebie. Będziesz już teraz myśleć o tym drugim.  Klasyczna historia.

Ps. Tylko kilka razy w miesiącu w wieku 21 lat ?  Coś mało wink

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
hortensja97 napisał/a:

moja moralność mi na to nie pozwala

vs.

hortensja97 napisał/a:

Znam go od niedawna.
próbował mnie pocałować
Machnęłam ręką na ten incydent i rozmawialiśmy dalej

mózg mi krzyczał "Co ty robisz!?", ale nie byłam w stanie tego przerwać.
Nie chciałam

mam ochotę kontynuować

ciągnie mnie do tego, bardzo ciągnie.

doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że robię coś bardzo złego.

Chcesz rady. Proszę:

Przestań się oszukiwać i zasłaniać tą niby moralnością. To nie życie wywinęło Ci numer, tylko Ty sama. Spójrz prawdzie w oczy, po czym wóz albo przewóz.

5 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-10-16 04:06:59)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Po co chcesz dalej żyć z facetem, z którym seks totalnie Cię nie satysfakcjonuje? Im dalej w las, tym więcej drzew, im dłużej będziecie razem, tym będzie gorzej.

Bardzo źle, że zdradziłaś, ale skoro już się to stało, to może przekuj to w coś dobrego...? Zmień coś w swoim życiu.

6 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-10-16 08:18:57)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
hortensja97 napisał/a:

...Z jednej strony te wyrzuty sumienia i moja moralność mi na to nie pozwala... ... Proszę Was o radę.

post poniżej poziomu forum. Nieregulaminowe, osobiste złośliwości/ IsaBella77

7

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
canarios napisał/a:
hortensja97 napisał/a:

...Z jednej strony te wyrzuty sumienia i moja moralność mi na to nie pozwala... ... Proszę Was o radę.

CIAP

Lincz przygotowany? Mowa nienawiści napisana? Bo obrażasz dużo osób poza Autorką.
Nie usprawiedliwiam tego, co zrobiła, ale nóż się w kieszeni otwiera jak się Ciebie czyta.

8

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Hortensja97
Skoro go kochasz, to mu o tym powiedz, a sytuacja rozwiąże się sama. Nie wiem w którą stronę, ale wydaje mi się, że najgorsze co możesz zrobić, to go okłamywać.

9

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
hortensja97 napisał/a:

Jestem ze swoim chłopakiem dwa lata. Mieszkamy razem od pół roku. Oboje mamy po 21 lat. Nasz związek nie przechodził nigdy jakichkolwiek kryzysów. Oczywiście były jakieś nieporozumienia czy kłótnie, ale to o błahe rzeczy i szybko dochodziliśmy do porozumienia. Świetnie się ze sobą potrafimy komunikować. On zawsze o mnie dbał, troszczył się, robił niespodzianki. Nie miałam mu nic do zarzucenia.

Nasz seks jest udany, ale przeszkadzają mi dwie rzeczy, które są dla mnie ważne. Mianowicie on ma niższe libido ode mnie. Bywa, że uprawiamy pełny seks kilka razy w miesiącu. Natomiast często chciałby, abym zadowalała go oralnie z tym, że mi się nie odwdzięcza. Twierdzi, że nie lubi robić minetki, bo ma do tego uraz (przez poprzednią partnerkę, nie przeze mnie) i często czuję się z tym źle, że ja mu to robię, a on mi nie. Próbował to przełamać, ale się nie udało. Jednak w innych płaszczyznach jest idealnie, a dla mnie seks nie jest najważniejszy, dlatego przymykałam na to oko. Potrafiłam to zaakceptować, nie wzbudzało to we mnie jakiejś frustracji. Ale teraz tak sobie myślę, że może to miało wpływ na to, że uległam.

Jestem osobą, która przez całe życie brzydziła się zdrady. Nienawidziłam ludzi, którzy zdradzają, potępiałam ich. Dla mnie nigdy nie było usprawiedliwienia na niewierność. Ja jako dziewczyna, dla której najważniejsza w związku jest lojalność i wierność, co zrobiłam? Zdradziłam! Dałabym sobie wszystkie kończyny uciąć, że nigdy nie popełnię takiego świństwa. Jednak życie jak widać jest przewrotne i wywinęło mi taki numer.

Znam go od niedawna. Jest znajomym moich innych znajomych. Parę razy spotkaliśmy się w większym gronie. Widziałam, że mu się podobam, ale miałam swojego ukochanego, więc nie zwracałam na to uwagi. Jakoś tak wyszło, że była impreza i siedzieliśmy sami w pokoju, po prostu rozmawialiśmy. On nagle próbował mnie pocałować, ale go odrzuciłam. Powiedziałam, że nie mogę, bo mam chłopaka. Odpuścił, do czasu. Machnęłam ręką na ten incydent i rozmawialiśmy dalej. Byłam już dosyć mocno podpita, a on to wykorzystał, spróbował jeszcze raz i ... wylądowaliśmy w łóżku.

To było mega dziwne. Z jednej strony był to najlepszy seks w moim życiu, zrobił mi tą upragnioną minetkę i byłam wniebowzięta. Jednak cały czas w głowie miałam swojego chłopaka, mózg mi krzyczał "Co ty robisz!?", ale nie byłam w stanie tego przerwać. Nie chciałam i uznałam, że i tak już za późno. Targały mną ogromne wyrzuty sumienia, zżerają mnie one nadal. Najgorsze jest to, że ja mam ochotę kontynuować to. Ten znajomy wyraża chęć spotkań na seks nadal, nie obchodzi go to, że mam chłopaka. A ja? Waham się. Z jednej strony te wyrzuty sumienia i moja moralność mi na to nie pozwala, a z drugiej strony ciągnie mnie do tego, bardzo ciągnie.

Może to zabrzmi żałośnie, ale przez tą zdradę uświadomiłam sobie jak bardzo kocham swojego chłopaka i jak bardzo nie chciałabym go stracić. Miałam w sobie skrajne emocje. Byłam szczęśliwa, bo było mi dobrze, ale byłam też załamana, bo doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że robię coś bardzo złego.

Nie potępiajcie mnie. Wiem doskonale, że zrobiłam świństwo, o które bym siebie nie podejrzewała. Proszę Was o radę.

Rada:
Porozmawiaj wreszcie z partnerem, że jego uraz tyczył innej dziewczyny. Choćby o tym, że Ci nie ufa, że biorąc tylko, nic od siebie nie dając a jak już, to rzadko, staje się mniej atrakcyjny dla Ciebie?
Tyle rada.
Nie chcesz go stracić, a jednocześnie sugerujesz, że propozycja pana od odlotowego seksu interesująca jest.
Czyli, co zamierzasz w takim razie w tej kwestii?

10

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

ja mam dobre rady:
1. dorośnij
2. ustal sobie priorytety w życiu, czy pierwsze są wierność i lojalność czy jednak minetka
3. jakkolwiek nie ustalisz sobie priorytetów to przede wszystkim rób tak żeby nie krzywdzić innych ludzi

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Czujesz się źle, że zdradziłaś, ale nie masz najmniejszej ochoty zaprzestać. Lekka hipokryzja.
Z jednej strony masz stabilizację, czułość, szacunek, miłość a z drugiej seks, jakiego nigdy nie miałaś., (przynajmniej oralny).
To, że nie pasujecie do siebie pod względem łóżkowym, wiesz nie od dzisiaj. Twój facet nie spełnia Twoich oczekiwań, więc skorzystałaś z okazji.
Tylko problemem jest to, że nie da się mieć ciastka i je zjeść.
Jeśli postanowisz zostać w tym związku, nadal będziesz szukać innego na boku, bo Twoje potrzeby nie będą zaspokajane. Jeśli odejdziesz, przestaniesz ranić Partnera. On chyba na to nie zasłużył.

12

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
Arkadiusz Ar napisał/a:

Hortensja97
Skoro go kochasz, to mu o tym powiedz, a sytuacja rozwiąże się sama. Nie wiem w którą stronę, ale wydaje mi się, że najgorsze co możesz zrobić, to go okłamywać.

Przecież ona żadnego z nich nie kocha. Nie kocha swojego chłopaka bo go zdradziła z przygodnym a tego przygodnego przeleciała pod wpływem alkoholu czyli nie była niczego świadoma a o świadomej decyzji można mówić gdyby była całkiem trzeźwa. Ona w ogóle nie umie podejmować decyzji- wszystko jakoś tak samo się dzieje. Zdolność do podejmowania świadomych decyzji i odpowiedzialność- zero!

13

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
Lady Loka napisał/a:

Lincz przygotowany? Mowa nienawiści napisana? Bo obrażasz dużo osób poza Autorką.
Nie usprawiedliwiam tego, co zrobiła, ale nóż się w kieszeni otwiera jak się Ciebie czyta.

dokładnie. zgadzam sie w 100%

14

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Kochana już pomijając tą zdradę, to ja uważam, że seks jest w związku ważny i potrzebny. Jeśli Ty zaspokajasz potrzeby swojego faceta, a on ma na Twoje wywalone...  to chyba coś tu nie halo, prawda? Wg mnie trafiłaś na totalnego lenia, ktory loda równie dobrze zastąpi ręką. Przy stosunku trzeba się wysilić i ruszać, przy minetce trzeba się wysilić, żeby partnerce było dobrze...a po co, skoro on wie, że da się szybciej i łatwiej? Problem nie zniknie- on się będzie pogłębiał.  Wiesz, że to może prowadzić do frustracji i zaniżenia własnej samooceny?
Potrafię zrozumieć, dlaczego go zdradziłaś- wcale nie jest tak krystalicznie cudowny...to tylo Twoje wyrzuty sumienia teraz tak go przedstawiają, bo ci go szkoda.

15 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-10-16 11:58:17)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
McMiodek napisał/a:

Kochana już pomijając tą zdradę, to ja uważam, że seks jest w związku ważny i potrzebny. Jeśli Ty zaspokajasz potrzeby swojego faceta, a on ma na Twoje wywalone...  to chyba coś tu nie halo, prawda? Wg mnie trafiłaś na totalnego lenia, ktory loda równie dobrze zastąpi ręką. Przy stosunku trzeba się wysilić i ruszać, przy minetce trzeba się wysilić, żeby partnerce było dobrze...a po co, skoro on wie, że da się szybciej i łatwiej? Problem nie zniknie- on się będzie pogłębiał.  Wiesz, że to może prowadzić do frustracji i zaniżenia własnej samooceny?
Potrafię zrozumieć, dlaczego go zdradziłaś- wcale nie jest tak krystalicznie cudowny...to tylo Twoje wyrzuty sumienia teraz tak go przedstawiają, bo ci go szkoda.

Canarios, po raz drugi dzisiaj jestem zmuszona edytować Twój wulgarny, złośliwy i niekulturalny post.
Uprzedzam, że robię to ostatni raz.
Jeśli podobne wpisy powtórzą się - otrzymasz oficjalne ostrzeżenie i czasową blokadę konta, tak abyś miał/a czas na ponowne zapoznanie się z regulaminem forum.
Moderator IsaBella77

16 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-10-16 12:07:40)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Jak aż tak  cię ciągnie na lepszy seks to po prostu zmień chłopa na bardziej ruchawego, ale nie odstawiając szopek jaki to ach och szok i cios w twoją moralność.

Tyle o sobie wiemy na ile się sprawdziliśmy. A jak ta twoja moralność jest to już sama powinnaś wiedzieć.

I owszem. To brzmi żałośnie. Powiedz chłopakowi jak bardzo podbudowałaś w sobie miłość do niego doprawiając mu rogi. Na pewno doceni, że go tak kochasz i tak umacniasz w sobie to uczucie

17

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
McMiodek napisał/a:

Kochana już pomijając tą zdradę, to ja uważam, że seks jest w związku ważny i potrzebny. Jeśli Ty zaspokajasz potrzeby swojego faceta, a on ma na Twoje wywalone...  to chyba coś tu nie halo, prawda? Wg mnie trafiłaś na totalnego lenia, ktory loda równie dobrze zastąpi ręką. Przy stosunku trzeba się wysilić i ruszać, przy minetce trzeba się wysilić, żeby partnerce było dobrze...a po co, skoro on wie, że da się szybciej i łatwiej? Problem nie zniknie- on się będzie pogłębiał.  Wiesz, że to może prowadzić do frustracji i zaniżenia własnej samooceny?
Potrafię zrozumieć, dlaczego go zdradziłaś- wcale nie jest tak krystalicznie cudowny...to tylo Twoje wyrzuty sumienia teraz tak go przedstawiają, bo ci go szkoda.


Ja wiem że się czepiam ale to tak jakby usprawiedliwiać złodzieja bo drzwi były otwarte. Potrafię zrozumieć że okradłeś ten dom bo sam masz mało pieniędzy a drzwi nie były zamknięte.... Albo jesteś uczciwym człowiekiem albo nie, okoliczności nie mają znaczenia.

18

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
krolowachlodu87 napisał/a:
McMiodek napisał/a:

Kochana już pomijając tą zdradę, to ja uważam, że seks jest w związku ważny i potrzebny. Jeśli Ty zaspokajasz potrzeby swojego faceta, a on ma na Twoje wywalone...  to chyba coś tu nie halo, prawda? Wg mnie trafiłaś na totalnego lenia, ktory loda równie dobrze zastąpi ręką. Przy stosunku trzeba się wysilić i ruszać, przy minetce trzeba się wysilić, żeby partnerce było dobrze...a po co, skoro on wie, że da się szybciej i łatwiej? Problem nie zniknie- on się będzie pogłębiał.  Wiesz, że to może prowadzić do frustracji i zaniżenia własnej samooceny?
Potrafię zrozumieć, dlaczego go zdradziłaś- wcale nie jest tak krystalicznie cudowny...to tylo Twoje wyrzuty sumienia teraz tak go przedstawiają, bo ci go szkoda.


Ja wiem że się czepiam ale to tak jakby usprawiedliwiać złodzieja bo drzwi były otwarte. Potrafię zrozumieć że okradłeś ten dom bo sam masz mało pieniędzy a drzwi nie były zamknięte.... Albo jesteś uczciwym człowiekiem albo nie, okoliczności nie mają znaczenia.

Nigdzie nie napisałam, że popieram to, co zrobiła. Nie popieram, chociaz rozumiem, co ją mogło do tego skłonić. Ale to nie znaczy, że to ją "rozgrzesza" bo również uważam, że po tym wszystkim powinna zweryfikować swoje uczucia do jej obecnego chłopaka i zastanowić się, czy to nie jest aby czas na to, by zmienić coś w swoim życiu.

19

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Po pierwsze przestań się okłamywać. Sama doprowadziłaś do sytuacji w której po alkoholu byłaś z facetem sam na sam z facetem o którym wiedziałaś że mu się podobasz.
Po drugie swojego faceta nie kochasz bo tak to byś go w taki sposób nie skrzywdziła.
To że on Ci nie chce tej minetki robić to najwyraźniej jest dla Ciebie duża sprawa .
Zdradziłaś stało się czas ponieść konsekwencje. Możesz udawać że nic się nie stało zrobić z siebie cierpiętnicę i do końca swoich dni próbować wynagrodzić swojemu facetowi to co zrobiłaś.
Możesz też po prostu powiedzieć mu wprost że jednak minetka to coś bez czego żyć nie możesz i się z nim rozstać jak cywilizowani ludzie. Potem poszukaj kogoś kto będzie Cie w pełni zadowalał.

20 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2018-10-16 19:52:31)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Ten wątek to zwykła prowokacja. Tak jakby jakaś goścówa nie miałaby rozumu. Była zupełnie nieszczęśliwa (bo minetki nie ma) i opiła się, tylko po to aby pójść z innym do łóżka. Totalna ściema. Mogłaby to zrobić, gdyby oświadczyła, jaka ona to nieszczęśliwa jest. Wtedy by to miało chociaż jakiś sens. A tak, widać, że autor to zwykły "..."... i moderacja powinna zareagować na takie coś. 

Kwestię z minetką sama akceptuje. Tak samo jak robienie loda. Nikt Cię do tego nie zmusza. Więc po co ten fałsz z Twojej strony. To się kupy nie trzyma. Prowokacja i temat do zamknięcia jak dla mnie.

Poza tym, gdyby była to prawda, to wyłania się duża hipokryzja z Twojej storny. Nie znasz samej siebie, jest zupełnie niedojrzała, a co więcej posiada jedynie jakieś wyobrażenie o sobie, jaka chciałaby być, ale niestety nie jest. Trochę niedojrzałe i żałosne, niestety, niepoważne. Radę mam jedną... dorośnij i zmądrzej. Miej swoje prawdziwe wartości i mądrości, a nie taki SHIT jaki reprezentujesz swoją osobą. Wyobraźnia i totalna ściema na forum. Pewnie teraz tam śmiejesz się do ekranu. Ale każdy kumaty, będzie wiedział, że Twoja historyjka to zwykła ściema...

21

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
BulgGirl napisał/a:

Ten wątek to zwykła prowokacja. Tak jakby jakaś goścówa nie miałaby rozumu.

Mylisz się. Podobnych wątków na forum jest całe mnóstwo.

22 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2018-10-16 20:47:37)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
balin napisał/a:
BulgGirl napisał/a:

Ten wątek to zwykła prowokacja. Tak jakby jakaś goścówa nie miałaby rozumu.

Mylisz się. Podobnych wątków na forum jest całe mnóstwo.

Niby nic dziwnego.

Jak to Albert Einstein mawiał: "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej"

I do tego, jeden jakiś głupi post, i zero odzewu. Nie wiem, jak to w ogóle wiarygodne?

23

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
anime_boy napisał/a:

prosisz hm o radę, ale nie wiem co by można napisać:P? tzn. umiem sporo głupich rzeczy napisać , ale coś co by hm pomogło? Część osób może napisze że wina chłopaka, część może przyzna Ci racje że to świństwo, ale hm pytasz o radę, a nie wiem co by tu doradzić. Raz tak zrobiłas i było ok,a teraz skoro chłopak ważny to może spedzaj czas z nim? Dla mnie ten fragment jest odpychający

Ten znajomy wyraża chęć spotkań na seks nadal

Ktoś kto tak wprost bezpośrednio stwierdza taką chęć to dla mnie byłoby 100% na Nie:P

Co masz na myśli? Dla mnie to akurat jest super podejście, że mówi wprost o co mu chodzi, a nie mydli oczu jakimś wyznaniem miłosnym. Zresztą mi też od niego chodziło tylko o jedno, nie czuję nic do tego kolegi. Nic oprócz zwykłej sympatii (no i pożądania).

24

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
Cyngli napisał/a:

Po co chcesz dalej żyć z facetem, z którym seks totalnie Cię nie satysfakcjonuje? Im dalej w las, tym więcej drzew, im dłużej będziecie razem, tym będzie gorzej.

Bardzo źle, że zdradziłaś, ale skoro już się to stało, to może przekuj to w coś dobrego...? Zmień coś w swoim życiu.

Ponieważ oprócz sfery łóżkowej on jest idealnym partnerem dla mnie. Kocham go, nie umiem tego wyjaśnić. Kocha się kogoś bezwarunkowo, a nie np. za to, że chce dużo seksu. Mam jeszcze nadzieję, że częstotliwość naszych zbliżeń się zmieni.

25

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
Arkadiusz Ar napisał/a:

Hortensja97
Skoro go kochasz, to mu o tym powiedz, a sytuacja rozwiąże się sama. Nie wiem w którą stronę, ale wydaje mi się, że najgorsze co możesz zrobić, to go okłamywać.

Mi się wydaje, że gdybym wyznała prawdę to by było najgorzej. Nie chcę go ranić.

26

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
Excop napisał/a:
hortensja97 napisał/a:

Jestem ze swoim chłopakiem dwa lata. Mieszkamy razem od pół roku. Oboje mamy po 21 lat. Nasz związek nie przechodził nigdy jakichkolwiek kryzysów. Oczywiście były jakieś nieporozumienia czy kłótnie, ale to o błahe rzeczy i szybko dochodziliśmy do porozumienia. Świetnie się ze sobą potrafimy komunikować. On zawsze o mnie dbał, troszczył się, robił niespodzianki. Nie miałam mu nic do zarzucenia.

Nasz seks jest udany, ale przeszkadzają mi dwie rzeczy, które są dla mnie ważne. Mianowicie on ma niższe libido ode mnie. Bywa, że uprawiamy pełny seks kilka razy w miesiącu. Natomiast często chciałby, abym zadowalała go oralnie z tym, że mi się nie odwdzięcza. Twierdzi, że nie lubi robić minetki, bo ma do tego uraz (przez poprzednią partnerkę, nie przeze mnie) i często czuję się z tym źle, że ja mu to robię, a on mi nie. Próbował to przełamać, ale się nie udało. Jednak w innych płaszczyznach jest idealnie, a dla mnie seks nie jest najważniejszy, dlatego przymykałam na to oko. Potrafiłam to zaakceptować, nie wzbudzało to we mnie jakiejś frustracji. Ale teraz tak sobie myślę, że może to miało wpływ na to, że uległam.

Jestem osobą, która przez całe życie brzydziła się zdrady. Nienawidziłam ludzi, którzy zdradzają, potępiałam ich. Dla mnie nigdy nie było usprawiedliwienia na niewierność. Ja jako dziewczyna, dla której najważniejsza w związku jest lojalność i wierność, co zrobiłam? Zdradziłam! Dałabym sobie wszystkie kończyny uciąć, że nigdy nie popełnię takiego świństwa. Jednak życie jak widać jest przewrotne i wywinęło mi taki numer.

Znam go od niedawna. Jest znajomym moich innych znajomych. Parę razy spotkaliśmy się w większym gronie. Widziałam, że mu się podobam, ale miałam swojego ukochanego, więc nie zwracałam na to uwagi. Jakoś tak wyszło, że była impreza i siedzieliśmy sami w pokoju, po prostu rozmawialiśmy. On nagle próbował mnie pocałować, ale go odrzuciłam. Powiedziałam, że nie mogę, bo mam chłopaka. Odpuścił, do czasu. Machnęłam ręką na ten incydent i rozmawialiśmy dalej. Byłam już dosyć mocno podpita, a on to wykorzystał, spróbował jeszcze raz i ... wylądowaliśmy w łóżku.

To było mega dziwne. Z jednej strony był to najlepszy seks w moim życiu, zrobił mi tą upragnioną minetkę i byłam wniebowzięta. Jednak cały czas w głowie miałam swojego chłopaka, mózg mi krzyczał "Co ty robisz!?", ale nie byłam w stanie tego przerwać. Nie chciałam i uznałam, że i tak już za późno. Targały mną ogromne wyrzuty sumienia, zżerają mnie one nadal. Najgorsze jest to, że ja mam ochotę kontynuować to. Ten znajomy wyraża chęć spotkań na seks nadal, nie obchodzi go to, że mam chłopaka. A ja? Waham się. Z jednej strony te wyrzuty sumienia i moja moralność mi na to nie pozwala, a z drugiej strony ciągnie mnie do tego, bardzo ciągnie.

Może to zabrzmi żałośnie, ale przez tą zdradę uświadomiłam sobie jak bardzo kocham swojego chłopaka i jak bardzo nie chciałabym go stracić. Miałam w sobie skrajne emocje. Byłam szczęśliwa, bo było mi dobrze, ale byłam też załamana, bo doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że robię coś bardzo złego.

Nie potępiajcie mnie. Wiem doskonale, że zrobiłam świństwo, o które bym siebie nie podejrzewała. Proszę Was o radę.

Rada:
Porozmawiaj wreszcie z partnerem, że jego uraz tyczył innej dziewczyny. Choćby o tym, że Ci nie ufa, że biorąc tylko, nic od siebie nie dając a jak już, to rzadko, staje się mniej atrakcyjny dla Ciebie?
Tyle rada.
Nie chcesz go stracić, a jednocześnie sugerujesz, że propozycja pana od odlotowego seksu interesująca jest.
Czyli, co zamierzasz w takim razie w tej kwestii?

Rozmawialiśmy już na ten temat niejednokrotnie. On nawet próbował się przemóc, ale kończyło się tym, że miał skrzywioną minę i się zmuszał.. to ja podziękuję.

27

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
canarios napisał/a:
Arkadiusz Ar napisał/a:

Hortensja97
Skoro go kochasz, to mu o tym powiedz, a sytuacja rozwiąże się sama. Nie wiem w którą stronę, ale wydaje mi się, że najgorsze co możesz zrobić, to go okłamywać.

Przecież ona żadnego z nich nie kocha. Nie kocha swojego chłopaka bo go zdradziła z przygodnym a tego przygodnego przeleciała pod wpływem alkoholu czyli nie była niczego świadoma a o świadomej decyzji można mówić gdyby była całkiem trzeźwa. Ona w ogóle nie umie podejmować decyzji- wszystko jakoś tak samo się dzieje. Zdolność do podejmowania świadomych decyzji i odpowiedzialność- zero!

Nie kocham tego przygodnego. Nawet się w nim nie zauroczyłam, to był tylko seks. Alkohol źle na mnie działa i jakoś tak wyszło..

28

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
BulgGirl napisał/a:

Ten wątek to zwykła prowokacja. Tak jakby jakaś goścówa nie miałaby rozumu. Była zupełnie nieszczęśliwa (bo minetki nie ma) i opiła się, tylko po to aby pójść z innym do łóżka. Totalna ściema. Mogłaby to zrobić, gdyby oświadczyła, jaka ona to nieszczęśliwa jest. Wtedy by to miało chociaż jakiś sens. A tak, widać, że autor to zwykły "..."... i moderacja powinna zareagować na takie coś. 

Kwestię z minetką sama akceptuje. Tak samo jak robienie loda. Nikt Cię do tego nie zmusza. Więc po co ten fałsz z Twojej strony. To się kupy nie trzyma. Prowokacja i temat do zamknięcia jak dla mnie.

Poza tym, gdyby była to prawda, to wyłania się duża hipokryzja z Twojej storny. Nie znasz samej siebie, jest zupełnie niedojrzała, a co więcej posiada jedynie jakieś wyobrażenie o sobie, jaka chciałaby być, ale niestety nie jest. Trochę niedojrzałe i żałosne, niestety, niepoważne. Radę mam jedną... dorośnij i zmądrzej. Miej swoje prawdziwe wartości i mądrości, a nie taki SHIT jaki reprezentujesz swoją osobą. Wyobraźnia i totalna ściema na forum. Pewnie teraz tam śmiejesz się do ekranu. Ale każdy kumaty, będzie wiedział, że Twoja historyjka to zwykła ściema...

Skoro to prowokacja to po co marnujesz swój cenny czas na odpisanie?

29 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-10-16 22:48:18)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
BulgGirl napisał/a:
balin napisał/a:
BulgGirl napisał/a:

Ten wątek to zwykła prowokacja. Tak jakby jakaś goścówa nie miałaby rozumu.

Mylisz się. Podobnych wątków na forum jest całe mnóstwo.

Niby nic dziwnego.

Jak to Albert Einstein mawiał: "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej"

I do tego, jeden jakiś głupi post, i zero odzewu. Nie wiem, jak to w ogóle wiarygodne?

Zero odezwu, bo najpierw musiałam przeczytać wszystkie odpowiedzi, zastanowić się i znaleźć czas na odpisanie wszystkim?




--------------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim, a tym bardziej w takiej ilości, jak powyżej, bo łamiesz w ten sposób regulamin. Jeśli chcesz coś dopisać, użyj funkcji "edytuj".
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka

30

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Zacznijmy od tego, ze nie kochasz partnera, jakbyś kochała to byś go nie skrzywdziła, a zdrada jest wyrządzeniem krzywdy. Po drugie w zadnym wypadku nie masz co opierać się na swojej "moralności", no chyba, ze moralnością nazywa się przehandlowanie związku i uczucia za lizanie kuciapy, no cóż taki miałaś priorytet, słabo w tym kontekście wygląda twa moralność. Po trzecie nie chcesz krzywdzić partnera dlatego mu nie powiesz- bzdura, nie chcesz wyjść na tą złą, bo dobrze wiesz, ze by Cię w odwłok kopnął i tyle by było tej jego krzywdy.
Moja rada: jeżeli jesteś tak wielce moralna jak mówisz to powiedz partnerowi i niech on decyduje czy chce być ze zdradzaczką, a jezeli masz go w dupie- z wiemy, ze masz bo zdradzilaś, to po prostu od niego odejdź, co do spotkań z panem "Idealna Minetka" to używaj ile wlezie, ale będąc singlem.

31 Ostatnio edytowany przez Healer of souls (2018-10-16 23:32:41)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
hortensja97 napisał/a:

Mi się wydaje, że gdybym wyznała prawdę to by było najgorzej. Nie chcę go ranić.

Dziewczyno najgorszego się już dopuściłaś, nie chcesz ranić chłopaka, choć masz świadomość że zadałaś mu cios prosto w serce, mówisz o moralności, jeśli jesteś tak "moralną" osobą, to powiedz mu prawdę. Waszego związku już NIE MA .

32

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
hortensja97 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Po co chcesz dalej żyć z facetem, z którym seks totalnie Cię nie satysfakcjonuje? Im dalej w las, tym więcej drzew, im dłużej będziecie razem, tym będzie gorzej.

Bardzo źle, że zdradziłaś, ale skoro już się to stało, to może przekuj to w coś dobrego...? Zmień coś w swoim życiu.

Ponieważ oprócz sfery łóżkowej on jest idealnym partnerem dla mnie. Kocham go, nie umiem tego wyjaśnić. Kocha się kogoś bezwarunkowo, a nie np. za to, że chce dużo seksu. Mam jeszcze nadzieję, że częstotliwość naszych zbliżeń się zmieni.

Nie zmieni się. Przykro mi.

33 Ostatnio edytowany przez Healer of souls (2018-10-17 00:29:16)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
hortensja97 napisał/a:
anime_boy napisał/a:

prosisz hm o radę, ale nie wiem co by można napisać:P? tzn. umiem sporo głupich rzeczy napisać , ale coś co by hm pomogło? Część osób może napisze że wina chłopaka, część może przyzna Ci racje że to świństwo, ale hm pytasz o radę, a nie wiem co by tu doradzić. Raz tak zrobiłas i było ok,a teraz skoro chłopak ważny to może spedzaj czas z nim? Dla mnie ten fragment jest odpychający

Ten znajomy wyraża chęć spotkań na seks nadal

Ktoś kto tak wprost bezpośrednio stwierdza taką chęć to dla mnie byłoby 100% na Nie:P

Co masz na myśli? Dla mnie to akurat jest super podejście, że mówi wprost o co mu chodzi, a nie mydli oczu jakimś wyznaniem miłosnym. Zresztą mi też od niego chodziło tylko o jedno , nie czuję nic do tego kolegi. Nic oprócz zwykłej sympatii (no i pożądania).

I wszystko jasne....

34

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
hortensja97 napisał/a:

On nagle próbował mnie pocałować, ale go odrzuciłam. Powiedziałam, że nie mogę, bo mam chłopaka.

Masz źle w głowie te sprawy poukładane.

"nie mogę, bo mam chłopaka" znaczy dokładnie tyle samo co "Bardzo chcę się całować, ale normy społeczne mnie trzymają, co powiedzą inni, albo nie daj boże chłopak się dowie. Ale chciałabym, chciała...".

Cokolwiek myślałaś racjonalnie nie zmieniało twoich głębokich uczuć -- po prostu chciałaś, ale rozum nie pozwalał. Chłopak nie był tutaj przeszkodą. Chciałaś.

Gdybyś powiedziała "Przestań! Co Ty robisz? Jak Ty się zachowujesz? Nie chcę się całować!!! Oszalałeś...", bo ty znaczyło że nei chcesz.



Byłam już dosyć mocno podpita, a on to wykorzystał, spróbował jeszcze raz i ... wylądowaliśmy w łóżku.

Chciałaś na poziomie uczuć, choć nie rozumowo. Alkohol stępił rozumowanie i poszłaś drogą uczuć.


To było mega dziwne. Z jednej strony był to najlepszy seks w moim życiu, zrobił mi tą upragnioną minetkę i byłam wniebowzięta. Jednak cały czas w głowie miałam swojego chłopaka, mózg mi krzyczał "Co ty robisz!?", ale nie byłam w stanie tego przerwać.

Czyli rozum jeszcze próbował coś wykrzyczeć.



A dlaczego twój chłopak nie robi Ci minetki tylko obcy kolega?

35

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
BulgGirl napisał/a:

Nie wiem, jak to w ogóle wiarygodne?

Bo wszyscy znamy takie kobiety w realu/wśród znajomych?
Starczy "mało emocjonujący związek" + "lovelas w pracy" i nogi się rozjeżdżają, a potem jest płacz... że ona nie chciałą zdradzić chłopaka/męża. Taaaa

Nawet w bliskiej rodzinie mam takie przypadki. Rozwód dla "lovelasa" z pracy, bo mąż (po kilka latach) robił się nudny. Panie i tak nie zostały z kochankami bo ci obrabiali po kilka panien na raz, co ciekawe zorientowały się dopiero po rozwodzie, i teraz narzekają "jak to one sobie małżeństwa zniszczyły, a ci źli ex-mężowie mieli czelność znaleźć sobie nowe kobiety, i nie chcą do nich wrócić". Może jestem uprzedzony lol

36

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
Znerx napisał/a:

Nawet w bliskiej rodzinie mam takie przypadki. Rozwód dla "lovelasa" z pracy, bo mąż (po kilka latach) robił się nudny. Panie i tak nie zostały z kochankami bo ci obrabiali po kilka panien na raz, co ciekawe zorientowały się dopiero po rozwodzie, i teraz narzekają "jak to one sobie małżeństwa zniszczyły, a ci źli ex-mężowie mieli czelność znaleźć sobie nowe kobiety, i nie chcą do nich wrócić". Może jestem uprzedzony lol

Nasza Autorka jest z tych sprytniejszych. "Kocha" i dlatego bedzie okłamywać, oj przepraszam będzie chronić swojego chłopaka przed zranieniem. Czas od czasu, oczywiście nie ze swojej winy, ulegnie temu natarczywemu gachowi. Taka recepta na szczęście wszystkich.

37

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Idź na całość z tym facetem a twój chłopak i tak się dowie. Masz wybór to wybieraj.

38

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

To jest tylko życie wink

39

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Powiedz swojemu chłopakowi - dodaj do tego historię z moralnością i volia - problemy same się rozwiążą

40

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać
Lucyfer666 napisał/a:

Powiedz swojemu chłopakowi - dodaj do tego historię z moralnością i volia - problemy same się rozwiążą

Nie byłbym taki pewny. Misiu mógłby to wszystko zrozumieć i wybaczyć.

41 Ostatnio edytowany przez Katarzynka88 (2018-10-20 14:17:20)

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Autorko, to forum nie jest najlepszym miejscem na szukanie dobrych rad w temacie zdrady. 90% użytkowników ma na nią ogromną alergię i zerowe zrozumienie dla ludzkich słabości. Chociaż prawdopodobnie duża część nigdy nie była w podobnej sytuacji i to tacy krytykanci-teoretycy (dokładnie tacy jak Ty niegdyś). Twój pomysł, by nic nie mówić, mogłabym nawet zrozumieć, gdybyś miała podstawy wierzyć, że sytuacja się nie powtórzy. Do tego jednak seks z kolegą musiałby bardzo się Tobie nie spodobać albo musiałaby zniknąć przyczyna zdrady - niezadowolenie z seksu w związku. Tu jest wręcz przeciwnie, kochanek był doskonały, a chłopak wciąż ten sam. Zdradę więc prawie na pewno powtórzysz. I tu już konieczna jest rozmowa. Zaproponowałabym otwarty związek - to często spotykane rozwiązanie problemu kochających się osób o bardzo rozbieżnym libido. A jeśli chłopakowi to nie będzie pasowało, być może jednak rozstanie będzie najlepszym wyjściem.

42

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Ty i Twój chłopak jesteście niedopasowani seksualnie i to się nie zmieni. Niestety.
Moja rada?
Rozstań się z chłopakiem, odstaw gościa od minetki i znajdź trzeciego faceta - czyli i kochającego i ruchawego, takiego 2 w 1 wink

43

Odp: Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Co masz na myśli? Dla mnie to akurat jest super podejście, że mówi wprost o co mu chodzi, a nie mydli oczu jakimś wyznaniem miłosnym

No i super, sama sobie odpowiedziałaś! Cenisz ludzi którzy mówią wprost więc sama powiedz swojemu chłopakowi że chodzi Ci o minetę, żeby udawać że go nie zdradziłaś oraz żeby było jak jest, tylko że jakoś tak lepiej itp..... Nie mydl mu oczu jakimiś wyznaniami miłosnymi!! wink

Posty [ 43 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zdradziłam, nie wiem jak to mogło się stać

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024